Dyskusja o sex and gender odzwierciedla nasze odwieczne wątpliwości czy bardziej determinuje nas natura czy kultura. Tak na przykład liberałowie uważają że są pewne uniwersalne prawa człowieka, ale tylko pod względem prawnym, multikulturalisci nie wierzą w żadne prawa naturalne, tylko w stanowione, a konserwatyści wyłącznie lub głównie w naturalne. Ale to tak tylko na Zachodzie… W Chinach i Japonii jest inaczej. Może słusznie się ten ksiądz Natanek boi buddyzmu itd. Taki żarcik.
U źródeł drugiej obok zachodniej cywilizacji filozoficznej Chińsko-japońskiej leży podobne zróżnicowanie ideowe. Taoizm głosi przeciwieństwa słabego żeńskiego yin i silnego męskiego yang. Strasznie utrudnia to życie japońskim i chińskim feministkom, z drugiej strony jednak mamy w tych kulturach przekonanie, że płeć to głównie rola społeczna. Stąd nawet stateczni ludzie w Chinach, Japonii i Korei chętnie się przebierają w stroje drugiej płci czy to w kinie czy podczas zabaw i festynów a nawet częściej i ti wszystko kulturze mającej lęk przed utratą twarzy…
Czy kobiety mają tylko siedzieć i pachnieć?
Maczyzm jest manifestowany na całym świecie, ale nigdy nie ogarnia całości męskiej populacji. Poza tym jest to tak naprawdę kult siły a nie męskości. Co na to nauka? Cóż mówi się, że męski mózg lepiej sobie radzi z mapami a żeński z językami obcymi co oznacza, że ja mam żeński, wiadomo, że nie każda kobieta ma też tak pojmowany męski mózg. Ponoć mózg męski jest mniej zintegrowany, przez co miłość i seks to zupełnie inne rzeczy dla nas, osobne, jeśli w ogóle miłość to nie babska rzecz w pewnym sensie, co pomaga w życiu, ale przeszkadza w rekonwalescencji, gdy część mózgu zostanie uszkodzona. Jednak mózg nie determinuje wszystkiego, znowu to raczej korelacja niż sztywna granica.
Na wygląd zewnętrzny też nie ma się co tak bardzo powoływać spójrzcie i wierzcie lub nie ale to jest chłopak:
[divider] [/divider]
[divider] [/divider]
To także:
[divider] [/divider]
I nie ma tu żadnych interwencji skalpela. Prawdziwi crossdresserzy, wśród których zresztą bywali ludzie wybitni jak J. Edgar Hoover, nie tykają skalpela. Podrywaczom barowym radzę zachować ostrożność, niektórzy lubią sprawdzać jakość przebrania. To ostatnie zdjęcie przedstawia Liu Zhu, chłopaka, który wygrał niedawno konkurs śpiewaczy w Chinach. Jeden z jurorów nie mógł uwierzyć, że to chłopak i kazał sprawdzić…
http://jezebel.com/5531485/cross-dressing-boy-stuns-chinese-singing-competition
W filmie „Królowa sceny” o teatrze Bettertona (Londyn lata 60. XVII w.) jest mowa o bezrobotnych aktorach, którzy już nie mogą grać kobiet gdy Karol II Stuart nakazał by kobiety grały kobiety. Niestety nie były dość kobiece na początku. Czy rzeczywiście płciowość to tylko role społeczne? Jesli tak to czemu ludzie przekraczający barierę innego garnituru narządów fascynują niż mniej niż zwykli przebierańcy i bawiący się konwencjami?
Stricte matematyczna kwantyfikacja (wszystkie, żadne, tylko, aż, co najwyżej itd.) nie sprawdza się w naukach społecznych. Watpliwości, o których mowa, nie da się rozsądzić dekretem, płciowość to rola społeczna i JEDNOCZEŚNIE biologiczna, w różnych okolicznościach ich wzajemny stosunek zmienia swoją wartość.
Panie Piotrze, jakieś konkretne badania odnośnie języków obcych, płci i mózgu?
A jaką rolę pełni kaczka? http://i.imgur.com/SOC4zTq.jpg
Role społeczne płci, tak jak cała nasza kultura, jest pochodną biologii, a role biologiczne są diametralnie różne. Rozwój ekonomiczny sprawia, że znaczenie tych ról jest już małe, ale biologicznie nic się nie zmieniło.
Ja jestem bi i szczerze powiem tacy faceci mi się bardzo podobają mmm cudni
Aż żal komentować – choć godne podziwu jest sprowadzanie dość złożonych perspektyw teoretycznych do prostackiej wręcz, acz krótkiej, wykładni. Podrzucam skromny link – do tekstu Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej.
http://www.tea.org.pl/userfiles/referaty/binarnosc_plci_w_edukacji_antydyskryminacyjnej_-_katarzyna_dulak.pdf
Co do determinizmu biologicznego z kolei polecam krytykę socjobiologii Barbary Tuchańskiej (w: Między sensem a genami) czy teksty o koewolucji genetyczno-kulturowej innej niż w wersji Wilsona.
O witam postmodernistycznego syna marnotrawnego: ) stęskniłeś się za nami, co?
Ale co faceci na zdjęciach…..ja bym się nabrał….