Profesor seksuologii Zbigniew Zdrojewicz w stanowczy i niepozbawiony humoru sposób tłumaczy konserwatystom, iż homoseksualizm jest czymś zupełnie naturalnym i nie należy sugerować leczenia tej preferencji seksualnej, co obecnie w Polsce ponownie staje się modne za sprawą takich a nie innych decyzji politycznych naszych Rodaków.
O autorze wpisu:
Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl
To czy coś się leczy czy nie, zależy od woli pacjenta. Jeżeli ktoś nie chce się leczyć to się nie leczy. Jeżeli ktoś chce się leczyć z homoseksualizmu to znajdzie sobie odpowiedniego lekarza. Volenti non fit iniuria.
Leczy sie choroby, a homoseksualizm nie jest chorobą.
Wiec stwierdzenie, ze „homo sie nie leczy” implikuje, że homo jest chorobą. Podobnie jak stwierdzenie, ze „katolicyzmu sie nie leczy” implikuje ze katolicyzm jest chorobą. Choc własciwie to katolicyzm (religia) jest chorobą (psychiczną) bo nabytą, zarażoną, w okresie dziecinstwa.
Poprawne pytanie to czy orientacje seksualną mozna zmienic (np. z homo na hetero, czy odwrotnie). Osobiscie uważam ze nie, ale kto wie czy ktos nie wymysli tabletki na CHWILOWĄ zmianę preferencji. Np. alkohol powoduje, ze sie dobieramy do kobiet mniej atrakcyjnych, podobnie mógłby ktos wymyslic preparat który powoduje, ze po odurzeniu mężczyzna hetero dobiera sie do innego faceta. Poki co system preferencji seksualnej jest tak silny, ze nawet alkohol wyłączający mózg nie powoduje, ze sie dobieramy do księdza. Widac steruje ta częsc mózgu która jest niezależna od naszej swiadomosci. Dobranie sie do tej czesci mozgu nie jest takie proste.
Kwestia czy homoseksualizm jest chorobą czy nie, nie ma żadnego znaczenia. Jeżeli ktoś jest homoseksualistą i czuje się z tym źle, to znajdzie sobie odpowiedniego specjalistę, który zmieni ten stan rzeczy. Podobnie z alkoholizmem. Po co zastanawiać się czy alkoholizm jest chorobą czy nie? Zostawmy ten problem filozofom. Istotne jest pytanie : jak żyje mi się z alkoholizmem ?? Jeżeli dobrze to nie ma o czym mówić.
Na razie nie ma „odpowiednich” specjalistow, nie ma przypadkow, ze „odpowiedni” specjalista spowodował zmianę orientacji. Ani z hetero na homo, ani odwrotnie. Te wszystkie religijne opowiesci to pobozne zycznia. Są osrodki „terapii” organizowane przez roznych zakonnikow, ale to są raczej miejsca schadzek gejow. Jak poznac innego geja? Zapisac sie na kurs organizowany przez koscioł!
Wsrod katolickiego kleru jest mnostwo gejow, ale jakos zaden nie dał swiadectwa i nie oznajmił, ze po kuracji czuje teraz pociąg do płci przeciwnej. Podaj mi przykład choc jednego księdza ktory zmienił orientacje! Nie ma! A to było by piękne, cała parafia by swiętowała zmiane orientacji księdza Walentego, na tę „własciwą”.
„Kwestia czy homoseksualizm jest chorobą czy nie, nie ma żadnego znaczenia” Ma znaczenie fundamentalne. Niechoroby nie da się leczyć. Medycyna zmienia się w szarlatanerię.
Przy obecnym stanie wiedzy medycznej, dywagowanie, czy homoseksualizm lub alkoholizm jest – czy nie jest – chorobą, jest dowodem takiej samej ignorancji, jak zastanawianie się, czy Ziemia jest kulista, czy jednak płaska.
Dowodzenie, że można sobie leczyć, cokolwiek się zechce, bo zawsze znajdzie się chętny do odegrania roli uzdrowiciela, ma pewien sens, bo żyjemy w nareszcie wolnym kraju, ale nie ma nic wspólnego z medycyną.
Argument na poziomie: „O tym czy całka jest zbieżna powinien decydować student na egzaminie z analizy matematycznej”.
albo „O tym, czy lądować powinni decydować lecący samolotem”.
„Volenti non fit iniuria” sprowadza się tu do wyboru lekarza i zgody lub jej braku na leczenie które on zaproponuje, wraz ze zgodą na skutki które może ten lekarz spowodować i o których ostrzegł pacjenta. Klient ma wybór. To LEKARZ NIE MA WYBORU i nie może stosować leczenia czegoś co zgodnie z wiedzą medyczną chorobą nie jest.
„Jeżeli ktoś chce się leczyć z homoseksualizmu to znajdzie sobie odpowiedniego lekarza.” Nie- to lekarz jest od diagnozy a nie pacjent. A powinien w tym wypadku podejrzewać nerwicę eklezjogenną. Tak samo lekarze powinni proponować hipochondrykom psychoterapię, zamiast utwierdzać ich w mylnym przekonaniu, faszerując ich w miarę niegroźnymi lekami, potęgując tylko rozwój choroby psychicznej (co niestety jest powszechną praktyką).
Ha, ha, czy ten profesor leczy katolikow? Leczy, ale na katolicyzm jak na razie nie ma lekarstwa.
Niektórzy mają istną obsesję katolicyzmu i wszędzie widzą katolików.
Znam sporo osób homo. W tym jedną która chętnie zażyłaby tabletkę heterujaca gdyby taka istniała bo chciałaby mieć partnera hetero i rodzinę tzw tradycyjną.
Pewnie działa to na podobnej zasadzie jak u Arabek chcących zakrywać swoje twarze. Presja społeczna antyliberalnego, nietolerancyjnego społeczeństwa i chęć bycia zaakceptowanym przez nie.
racjonalista powinien wiedzieć, że potrzeba założenia rodziny to ewolucyjny atawizm, a nie jakaś tam tradycja
Pewność okazjonalnej kopulacji
Skreślenie homoseksualizmu z listy chorób odbyło się pod dyktat politycznej poprawności, a nie z powodów racjonalnych.
Pociąg do „obiektu”, z którym nie można mieć potomstwa, nie jest prawidłowy z punktu widzenia funkcji fizjologicznych, czyli jest pewnym zaburzeniem.
Nie ma znaczenia jaki odsetek stanową hs (WZW, cukrzycę, krótkowzroczność, nadciśnienie ma znacznie więcej niż 5%), nie ma też znaczenia fakt, że hs występuje u niektórych gatunków zwierząt (wszystkie zwierzęta chorują).
.
Dyskryminowanie hs to inna sprawa. Chorych nie należy dyskryminować!
Możliwość inwersji to też osobne zagadnienie.
Chyba jednak można porównać homoerotyzm z masturbacja a ta jest naturalna przecież
jako substytut, z braku dostępu do osobnika płci przeciwnej
.
„naturalność” nie ma znaczenia
choroby nie są plastikowe, tylko naturalne
Niekoniecznie przecież dzieci się masturbują
to znaczy, że mam panu teraz tu tłumaczyć jaka jest fizjologiczna rola spermy? czy jak?
Tzw skreslenie czy ten uznanie czegos za chorobe czy nie odbywa sie dzisiaj w postaci głosowania. Tyle ze nie jest to głosowanie dyletantow, głosuja lekarze i wychodzi z tego konsensus. Zwykle bazuje na racjonalnym zachowaniu, jesli jest dostateczna ilosc dowodow (evidence) na jakis proces to lekarze sie przychylaja i uzgadniaja decyzje. Oczywiscie wsrod lekarzy sa tez i religianci, ktorzy czesto sa nieracjonalni i pokalani religijnymi uprzedzeniami.
W sprawie homoseksualizmu mozna by sie spytac KTO i w JAKI sposob wpisal homoseksualizm na liste chorob. Czy to byla decyzja jednostki czy tez jakis konsensus?
Paradoksalnie to własnie kosciol katolicki doprowadza do rozrzestrzeniania sie homoseksualizmu niejako nakłaniajac gejow do oszukiwania kobiet i płodzenie dzieci (geny).
A moze to lezy w interesie kleru, im mniej gejow tym mniej kleru, trzeba dbac o przyszłe kadry.
Dawknins na temat homo: https://www.youtube.com/watch?v=WktL0BH2zcU
lekarze „pokalani” polityczną poprawnością też istnieją
.
nikt przy zdrowych zmysłach nie kwestionuje (póki co), że pedofilia to zaburzenie (a nawet nie kwestionuje przymusowego leczenia!) , a przecież dokładnie KAŻDY argument za tym, że hs nie jest chorobą ma 100%-owe zastosowanie także do pedofilii
Zblizamy sie do zoofilii… Nie, pedofilia kleru to wynik celibatu, czyli brak zycia uczuciowego i seksualnego z inną osobą (pomijam tych ksiezy ktorzy mają udane zycie seksualne wewnątrz koscielnych murow). Po prostu wykorzystują dzieci niedojrzałe plciowo. Natomiast wobec osobnikow dojrzałych płciowo to nie jest seksualna pedofilia. Po prostu sie umowilismy, ze nie wykorzystujemy swojej przewagi psychicznej wobej nastolatkow, mimo ze są zdolne do wspołzycia seksualnego.
Ja tam nie widze zadnego argumentu aby „leczyc” pedofilow. Jesli juz to izolowac, od dzieci. Np. kler nie powinien miec dostępu do dzieci. Nie jestem lekarzem, ale moze udane zycie płciowe z osobą dorosłą w jakis sposob redukuje pociąg do dzieci, nie wiem. Ale na razie nie ma nic takiego, ze z homo zrobisz hetero poprzez (nieudane) wspołzycie z płcią przeciwną.
Statystyki nie wykazują, żeby wśród osób żyjących w celibacie (z jakiegokolwiek powodu) odsetek osób dopuszczających się aktów pedofilii był większy, niż u pozostałych.
Pedofilia jest niestety przestępstwem bardzo często popełnianym np. w rodzinie – a ofiarą są własne dzieci pedofila.
Wedle pogiętej logiki ateistycznej należałoby więc od dzieci odsunąć …rodziców.
az przykre ze tylu się wypowiada autorytarnie a niema ku temu podstaw —jest homoseksualizm genetyczny jak i pedofilia -jest zastępczy nabyty –jest sytuacjny -społeczny wiezienia i wojsko– człowiek nie jest stuprocentowo homo czy hetero -tylko jest pomiędzy tymi skrajnościami a osobno jeszcze jest /trzeci róg bi – wiec kombinacji jest mnóstwo -na pewno mocno dyfunkcyjne jednostki garna się do pewnych zawodow pedagog wojsko kaplanstwo psychologia teatr /sztuka szeroko pojeta /częściowo by pozbyć się ostracyzmu społecznego – tolerancja /wieksza w swiecie sztuki /szukanie przyczyn w sobie psychologia i kapłaństwo /oraz wszyscy razem okazji do zaspokojenia swoich popedow —często podaje przykład jak chce się więcej mieć homoseksualistow to należy ich brutalnie zwalczać pietnowac –wtedy chroniąc się przed ostracyzmem społecznym zenia się i maja dzieci —w ten sposób przenosza swoje geny dalej -w społeczeństwie tolerancyjnym to by nie zachodziło /mamy więcej homo—jest tez znany mechanizm wypierania -powodujący ze osoba majaca problemy z tozsamoscia płciowa staje się na niwie publicznej homozerca /tu wielki pole u kapłanow kk //I OCZYWISCIE SIE GO NIE LECZY -JAKIES POJEDYCZE EXPERYMENTY W MŁODOSCI W OKRESACH BURZ CHORMONALNYCH ZDARZAJA SIE PONAD POLOWIE SPOLECZENSTWA -I NIESWIATCZA O NICZYM -TE OCZYWISCIE MOZNA ,,WYLECZYC ,,
niedlugo bedzie się głosić że wszyscy jestesmy po troszę bi, podobnie jak agnostykami 🙂 czemu nie?, ca ne me derange pas 🙂