Ateizm jako fundament tolerancji w społeczeństwie.
Więcej na podobny temat:
-
Postawy wobec bólu a ogólna wizja świata i człowieka (na przykładzie ateistów, buddystów i katolików)
Ból- skandal czy błogosławieństwo? Postawy wobec bólu a ogólna wizja świata i człowieka (na przykładzie ateistów, buddystów i katolików) Sylwia Wojas Instytut…
-
Roger Scruton czyli konserwatywny obraz świata
Dostrzegam w naszym kraju pewną tendencję do zamierania dyskusji i polemiki między reprezentantami równych ideologii politycznych. Jako liberał i eks-konserwatysta jestem tym faktem dość zaniepokojony,…
-
Indie a Zachód – historia wzajemnej fascynacji
Indie to kraj i cywilizacja zarazem, postrzegane są przez Zachód jako kraina baśni i mitów; w końcu hinduizm zakłada istnienie dziesiatków milionów bogów i demonów. …
-
Ateiści: Comte-Sponville, Baggini i Harris
Ateiści: Francuz, Brytyjczyk i Amerykanin – Comte-Sponville, Baggini, Harris Ponieważ studia porównawcze zwykle więcej dają niż omówienia poszczególnych prac czy osób, postanowiłem hurtem przedstawić trzy…
Ateiści to nie niewierzący, ale wierzący w próżnię metafizyczną. Religia nie kończy się na wierze w boga. Warto żeby ateiści przeczytali sobie definicję pojęcia religia, którym tak często się posługują.
Nie ma czegoś takiego, jak „próżnia metafizyczna”. Nie łudzenie się mitami, lecz wnikanie w materialną rzeczywistość to pełnia w stosunku do interesownej wiary w dawne mity. Mity lubię, ale do badań kulturoznawczych, do inspiracji artystycznych. Nie do wierzenia i stawiania ich ponad dążeniem do prawdy. Stawianie dążenia do prawdy ponad interesownym zniekształcaniem rzeczywistości dla mitu to pełnia, a nie próżnia…
Brak Boga, aniołów, duchów, demonów, energii, elfów, krasnali, itd nazywamy próżnią metafizyczną i w to właśnie wierzą ateiści. Nie wiem czy to prawda czy mit.
Nie wiem czy jest Pan tak bardzo tolerancyjny jak się Panu wydaje. Pan zabrania religijnego wychowywania dzieci i postuluje pan zakaz jakichkolwiek szkół religijnych dla dzieci. Konsekwentne wprowadzenie takiego zakazu oznacza praktyczne pozbawienie praw rodzicielskich wszystkich chrześcijan muzułmanów, żydów, pastafarian itd. Warto przy tym zauważyć że relgia nie oznacza koniecznie wiary w Boga lecz w jakąś sferę sacrum którą mogą być : planety, zwierzęta, święte miejsca, duchy, energie, makaron itd Wprowadzenie zakazu religijnego wychowywania pozbawia praw rodzicielskich niemal wszystkich.
Wydaje mi się że wiele nieporozumień w dialogu z ateistami wiąże z niezrozumieniem przez nich pojęcia relgia, którą oni zawężają do religii monoteistycznych.
tu chodzi o prawa dzieci by nie były ogłupiane religijną propagandą od 5 roku życia. Moim zdaniem postanowienie Rousseau by mowić ludziom o Bogu gdy maja 18 lat jest sluszne i moralne.