Papież w początkach września po raz czwarty odwiedził Afrykę. Pojechał do Mozambiku, na Madagaskar i na Mauritius. BBC analizowała znaczenie tej wizyty, pokazując dlaczego Afryka uważana jest za przyszłość Kościoła katolickiego. Ta analiza maluje podniecający obraz katolicyzmu w Afryce.
Wizja radosnych perspektw katolickiej Afryki oparta jest na szybko rosnącej pouplacji tego kontynentu, w odróżnieniu od stabilnej demografii i malejącej liczby katolików w krajach zachodnich i w innych częściach świata.
Afryka jest nadzieją Kościoła katolickiego w obliczu jego malejących wpływów na świecie. Zdaniem autora artykułu w serwisie BBC, ten gwałtowny wzrost obecności Kościoła katolickiego jest związany z dostarczaniem usług w dziedzinie ochrony zdrowia, oświaty i działalności charytatywnej. Inaczej mówiąc, Kościól rozrasta się ponieważ jest jednym z głównych dostawców opieki społecznej. Zgadzam się z tym stwierdzeniem.
Kościół katolicki buduje szkoły i szpitale, których używają dla dostarczania usług w rozdartym wojnami, ubogim regionie. Jak słusznie zauważyła profestor Manglos-Weber: „Kościół daje szpitale i szkoły oraz świadczy inne usługi. [Są to ] rzeczy których dostarczenie na szerszą skalę przez rządy postkolonialne w Afryce nastręcza problemy”. To prawda, jak najbardziej. Kościół działa jak państwo w państwie i pełni uzupełniającą rolę w rozwoju lokalnych społeczności. Jest tu jednak druga strona medalu.
Artykuł BBC pomija narastające niezadowolenie katolików w Afryce i nie pokazuje jak monopolistyczna pozycja instytucji religijnych odbija się negatywnie na całym regionie. Autor nie pokazuje, jaką cenę Afryka zapłaci stając się światowym epicentrum katolicyzmu.
Urodziłem się w katolickiej rodzinie w południowo-wschodniej Nigerii. W okręgu, który można nazwać pasem biblijnym tego kraju. W szkole podstawowej byłem ministrantem w lokalnym kościele, potem wstąpiłem do seminarium, żeby zostać księdzem. W 1994 porzuciłem seminarium, a w dwa lata później założyłem ruch humanistyczny.
W trakcie tych przygotowań do kapłaństwa byłem w czterech seminariach, najpierw jako student, potem jako nauczyciel. Mieszkałem i pracowałem dla Kościoła w wiejskich społecznościach, wygłaszając kazania i nawracając. Rzeczywiście Kościół katolicki zawdzięcza wzrost liczby wiernych dostarczając edukacji i opieki zdrowotnej. Kościół posiada niezliczoną liczbę szkół, ma również uniwersytety w całym kraju, podobnie jak w innych krajach afrykańskich.
Istotnie, te instytucje dostarczają edukacji dla ludzi, którzy inaczej nie mieliby tej możliwości, jednocześnie są to centra religijnej indoktrynacji, są wykorzystywane jako narzędzie zdobywania wyznawców, służą ewangelizowaniu i prozelityzmowi. W tych szkołach to Kościół decyduje o programach nauczania i curriculum musi odpowiadać jego potrzebom. Zazwyczaj Kościół zniechęca do uczenia o tym wszystkim, co w jakikolwiek sposób jest sprzeczne z jego doktryną. Często zaledwie powierzchownie naucza się o sprawach, które mogłyby osłabić katolicką wiarę uczniów.
W efekcie absolwenci tych szkół pozostją w wielu sprawach nauki ignorantami i są często fanatyczni w kwestiach religii. Młodzież kończąca te szkoły ma bardzo ograniczoną wiedzę i nie jest zdolana do myślenia niezależnego od katolickiego światopoglądu, brak jej podstawowych umiejętności i kompetencji pozwalających na racjonalne poruszanie się w nowoczesnym, zglobalizowanym świecie.
Te szkoły dostarczają nie tylko katolickiego światopoglądu, są to ośrodki kształcenia pracowników administracji państwowej i samorządowej, którzy będą promowali katolicką politykę w miejsach pracy, w sprawach takich jak na przykład aborcja czy planowanie rodziny.
To samo dotyczy opieki zdrowotnej. Kościół katolicki ma bardzo dużo szpitali i klinik w Afryce. Kościół wykorzystuje te ośrodki dostarczając ważnych usług w zakresie opieki zdrowotnej tak w miastach, jak i w rejonach wiejskich. Jednakże, podobnie jak w przypadku szkół, ośrodki opieki zdrowotnej wykorzystywane są do ewangelizacji. Służą propagowaniu interesów Kościoła. Pacjenci są różnymi sposobami nakłaniani do nawracania się, do objęcia wiary katolickiej. Modlitwy i inne praktyki religijne stanowią nieodłączną część szpitalnych programów.
Czasami władze szpitali zmuszają matki do ochrzeczenia dzieci, wymuszają nawrócenia niekatolików na łożu śmierci, odmawiają aborcji i dostępu do programów planowania rodziny i zdrowia reprodukcyjnego. Te ośrodki podporządkowane są katolickiej doktrynie opieki zdrowotnej. Medycyna jest podporządkowana kościelnym dogmatom. Katolicka Afryka to inna forma kolonializmu. Papieże i biskupi wyznaczają kierunek i przyszłość kontynentu.
Inne, nie związane z instytucjami religijnymi formy edukacji i opieki zdrowotnej byłyby znacznie bardziej użyteczne dla Afryki. Katolicka Afryka to religijna Afryka, konkurująca zaledwie innymi wyznaniami.
Być może w najbliższych dekadach będziemy świadkami wzmocnienia instytucji państwowych. Państwo musiałoby zacząć dostarczać te usługi w dziedzinie oświaty i opieki zdrowotnej, które dziś wykonują instytucje religijne. W takiej sytuacji przewidywania dalszego wzrostu wpływów Kościoła katolickiego nie spełniłyby się.
Jeśli jednak Kościół katolicki będzie nadał wzrastał w siłę, nie będzie to żaden powód do radości, bowiem wówczas przyszłość Afryki będzie związana z dogmatycznym religijnym establishmentem, którego dążenia będą sprzeczne z demokratycznymi oczekiwaniami ludzi. Trudno patrzeć z nadzieją na przyszłośc Afryki będącej więźniem religijnych instytucji, których łańcuchy będą utrudniać emancypację i nowoczesność.
Catholic Africa and its Discontents
Modern Ghana, 7 września 2019
Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski
A jak wygląda porównanie działalności edukacyjno-opiekuńczej w Afryce krajów chrześcijańskich z krajami muzułmańskimi? Czy islamiści fundują szkoły i szpitale?
Jak to sie ma ilościowo i jakościowo w porównaniu do działalności chrześcijan?
-Tak, że muzułmanie atakują szkoły i zabijają uczniów i nauczycieli. Chrześcijaństwo krzewi swoją ideologię podstępem, ale pokojowo, a muzułmanie siłą, terrorem, poprzez zastraszenie i podbój.