Przez stulecia Kościół przeciwstawiał się aborcji nie dlatego, że może być ona zabójstwem (co stanowi przedmiot nieustających sporów), lecz także i dlatego, iż ona jest świadectwem grzechu seksualnego. Kościół naucza, że każdy stosunek płciowy, który nie prowadzi do prokreacji, jest grzeszny. Encyklika Humanae vitae ogłoszona przez Pawła VI wzywa, aby "każdy akt małżeński zachował swoje wewnętrzne przeznaczenie do przekazywania życia". Świadomie dokonana aborcja dowodzi, że partnerzy seksualni nie połączyli się z zamiarem prokreacji. Z tej przyczyny aborcję zawsze należy uznawać za czyn naganny. Krótko mówiąc, stanowisko Kościoła w kwestii stosunków seksualnych jest głównym powodem potępienia aborcji.
Przy okazji ostatnich wydarzeń polecam lekture ksiazeczki o historii aborcji w kk, warto bowiem wiedziec, ze gloszona przez nich obecnie koncepcja człowieka od poczecia i zwizany z nia bezwzgledny zakaz aborcji to nowy wynalazek.
KRk sprzeciwia się też in vitro, które może być szansą dla czyjegoś życia – tu niby broni życia a tu walczy z życiem, no to jakie jest to całe rzymsko-katolickie pro-life???
Nie jestem osobiście zwolennikiem całkowitej aborcji, ale warto wytknąć KRK pewne niekonsekwencje.
Pominę tutaj fakt, że KRK bezwstydnie mordował tysiące innowierców, a teraz jest rzekomo taki para-pro-life. 😉