Media i demokracja

 

Demokracja nie jest możliwa bez obiektywnych mediów. Bez tego braku dużo trudniej byłoby dojść do władzy wszelkim politykom z zapędami autorytarnymi. Niestety, coraz więcej dziennikarzy to młodzi ludzie z łapanki, którzy czasem nie mają warsztatu dziennikarskiego, zaś niemal zawsze nie posiadają renomy pozwalającej powiedzieć głośne „nie!” wobec szefa dla którego pracują, gdy ten chce trochę przyciąć podawane przez dziennikarza informacje.  Zniewolenie mediów publicznych przez partię rządzącą zaowocowało też po prostu zwalnianiem obiektywnych dziennikarzy, na szczęście jest to obecnie nasza polska specyfika, nie stanowiąca – mam nadzieję – długotrwałego trendu.

 

Wróćmy zatem do bardziej pospolitych problemów mediów, niż rząd z zapędami autorytarnymi. Coraz częściej media próbują grać na emocjach, zamiast informować. Nie można na przykład udawać, że czyjś rodowód ma decydujące znaczenie dla tego kim dana osoba jest (rzekome „resortowe dzieci”). Nie można tworzyć fałszywego obrazu historii aby snuć fałszywe nawiązania. Nie można też cenzurować informacji w imię moralizowania społeczeństwa. Na przykład, jeśli zamach popełnił Ahmed i krzyczał Allach Akbar, należy o tym napisać, bez żadnych wynurzeń o rzekomej religii pokoju. Pisanie o religiach pokoju nie ma racji bytu ani związku z sytuacją, kiedy osoba krzycząca „Allach Akbar” kogoś zabija lub usiłuje zabić. Nie do dziennikarza podającego informację  należy osąd typu „ludzie się zdenerwują, więc nie będą o tym pisać”. Trudno, zdenerwują się, nie jest zadaniem dziennikarzy prewencyjne zapobieganie przypuszczanym emocjom odbiorców i umoralnianie ich.

 

Obecnie zaczęły propagandową walkę na szeroką skalę media prawicowe. Trump wygrał w dużej mierze dzięki informacjom i dezinformacjom w sieci. Internet przyczynił się też do zwycięstwa Andrzeja Dudy, które przetarło szlak dla tak dobrego wyniku PiSu w wyborach parlamentarnych. Część mediów prawicowych, zamiast na przykład przedstawiać sylwetki kandydatów na urząd prezydenta RP rozpisywały się o jakimś krześle Komorowskiego. Może nie było to inteligentne, ale niestety zadziałało.

 

Manipulowanie informacją ze strony prawicy oczywiście bardzo szybko spotkało się z podobnymi zabiegami ze strony innych środowisk politycznych, choć trzeba przyznać, że informacje w narodowej TVP to swoisty manipulacyjny rekord. Tym niemniej nie powinien on usprawiedliwiać lewicowej czy liberalnej propagandy.

 

 

Dziennikarz nie powinien pisać z zamiarem, aby ludzie głosowali na tych, na których on chce głosować, lub byli tak samo otwarci/zamknięci na dajmy na to imigrantów jak on. Właściciele gazet powinni wywalać z pracy dziennikarzy manipulujących informacją, nawet jeśli czynią to na rzecz ich poglądów. Jednocześnie wydatki na pensje dla uczciwych i sprawnych dziennikarzy powinny być główną inwestycją dobrej telewizji czy gazety.  

 

W demokracji decydują obywatele. Lecz jak mają decydować, kiedy odcina się ich od prawdy? Kiedy mają starannie budowane przez przemilczenia i kłamstwa złudzenia na temat Smoleńska, Okrągłego Stołu, pokojowości islamu, znaczenia UE (minimalizowanie lub maksymalizowanie), znaczenia USA itd. Oczywiście ktoś słusznie zauważy, że ludzie lubią być okłamywani, że oczekują w informacji potwierdzenia własnych nadziei i uprzedzeń. Zatem obiektywizm może szkodzić oglądalności. No cóż – pytanie o jakim okresie czasu mówimy. Przypuszczam, że w skali długookresowej medium starające się o obiektywizm wygrywa z propagandową sieczką pisaną z myślą o oglądalności, czy schlebieniu określonym środowiskom politycznym.

 

Obiektywizm dotyczy też mediów internetowych. Sprawa jest prosta – do medium skrajnie propagandowego nie zawita część znanych osób. Do medium cenionego za refleksję i obiektywizm znane osoby będą przychodzić i rozmowy będą wtedy ciekawe.

 

Oczywiście obiektywizmowi informacji i przez to demokracji szkodzą nie tylko celowe kłamstwa i półprawdy. Ogromną bolączką jest dążenie do skrótowości informacji, silniej jeszcze obecne na Zachodzie niż w Polsce. Problemem jest też dążenie do rozrywkowego charakteru podawania informacji. Tymczasem warto być obiektywnym i ciekawym nie robiąc przy tym z informacji dwuminutowego skeczu z podtekstem erotyczno – humorystycznym.

 

Obiektywizm informacji powinien być oceniany przez autorytety o różnych światopoglądach – nigdy tylko przez lewicę czy tylko przez prawicę. Czasem się śmieję, że do tej oceny przydałby się gościnnie ktoś z bardzo daleka – na przykład z Japonii, nie uwikłany w żaden sposób w europejskie konflikty. A jeszcze lepszy pewnie byłby samouczący się program komputerowy, samodzielnie sprawdzający zgodność informacji z faktami i udział w niej subiektywnej interpretacji.

 

 

Na koniec muszę podkreślić, że media państwowe, na które wszyscy płacą z podatków, czy też bezpośrednio, powinny być szczególnie obiektywne.  Niestety, w Polsce jest obecnie odwrotnie, zaś niektórzy politycy rządzącej partii ostrzą pazury na media prywatne. Gdyby było odpowiedzialnymi politykami, wspieraliby raczej powstawanie jak największej ilości niezależnych mediów w Polsce i też przyłączyli się do walki o obiektywizm w mediach. Ale musieliby zacząć od siebie, czyli od TVP, które to życzenie nie tylko Wam, ale i również i mnie wydaje się absurdalnie surrealistyczne.

 

Ps.: A co mają robić twórcy małych mediów, do których i ja się zaliczam? Nie stać nas na najęcie świetnych dziennikarzy, choć powinniśmy o tym marzyć i do tego dążyć – to nie ulega kwestii. Wydaje mi się, że na małą skalę powinniśmy być pluralistyczni, dopuszczać różne punkty widzenia, tak aby ewentualny brak obiektywizmu był naprawiany przez różne punkty widzenia. Problemem jest oczywiście polaryzacja społeczeństwa – lewicowy bloger nie będzie pisał przy prawicowych blogerze, bo to dla niego hańba etc. Cóż, trzeba być cierpliwym i czekać na blogerów, którzy są tolerancyjni wobec osób o innych poglądach i nie wpadają w szał, gdy widzą obok swojego punktu widzenia punkt widzenia zupełnie odmienny.

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

18 Odpowiedź na “Media i demokracja”

  1. Na przykład na stronie euroislam.pl napisano że Dawkins jest cenzurowany przez jakieś radio w USA.

    Tylko co to ma wspólnego z UE? Ta strona powinna nazywać się trumpoislam a nie euroislam bo pisowcy pomyślą że " no tak eurolewactwo cenzuruje Dawkinsa krytykującego islam".

    To jest właśnie dezinformacja

    https://euroislam.pl/radio-w-berkley-odwoluje-wystapienie-dawkinsa-z-powodu-islamu/

    A powinno być

    http://www.trumpoislam.pl/radio-w-berkley-odwoluje-wystapienie-dawkinsa-z-powodu-islamu/

  2. Wydaje mi się że media publiczne są niepotrzebne. Po co w zasadzie mają istnieć media publiczne ? Nie oferują one niczego czego nie mogłyby zaoferować media prywatne. Pod wieloma względami media prywatne oferują lepsze produkty niż media publiczne.

    Więc pytam : Na co komu media publiczne, będące narzędziem propagandy kolejnych ekip rządowych ?

    Jeżeli media publiczne muszą koniecznie istnieć, to powinien zmienić się sposób wyłaniania władz tych mediów, jednak to wymagałoby zmiany konstytucji, na co chyba nie ma szans….

  3. Jeżeli chodzi o media publiczne, to władzę lokalnych ośrodków publicznego radia i telewizji powinny być wybierane w demokratycznych wyborach powszechnych. Tzn łącznie z wyborami samorządowymi należy przeprowadzić wybory na prezesów lokalnego publicznego radia i telewizji. Ci prezesi spomiędzy siebie wybraliby prezesa TVP i Polskiego Radia. 

    Bez demokratyzacji mediów publicznych nie mają one absolutnie żadnego sensu.

  4. Próbowałem oglądać nieco częściej programy TVP Info i muszę przyznać, że stronniczość i propagandowosc tej stacji są uderzające, nawet większe niż podobne wady siermiężnej TVP czasów stanu wojennego. Tego – nomen omen – kanału nie sposób oglądać bez zdumienia połączonego z niesmakiem i zażenowaniem.

    1. Audycje tej stacji to jeden wielki, ciągnący się w nieskończoność spot wyborczy Prawa i Sprawiedliwości. Opinie tam wygłaszane, niby obiektywne i własne, są tak naprawdę wiernopoddanczym komentarzem do tych lub owych słów rzuconych przez Jarosława Kaczyńskiego. Każdy na własny sposób mówi tam to, co zechciał orzec Jaro. Stwierdzam to wszystko z wielką przykrością – jako zwolennik Jara (i PiSu).
      .
      Racjonalistom poddaję pod rozwagę (powiązany z tymi obserwacjami) fakt, że Polska po raz pierwszy od – no właśnie, od kiedy? – znajduje się w rękach jednego człowieka. Nie jest to zaprzeczenie demokracji, albowiem ludzie przekazali mu tę (ustawodawczą i wykonawczą) władzę świadomie i dobrowolnie, w październiku 2015 (a od tamtej pory ich zdanie nie uległo zmianie). Myślę, że obecna Polska jest nieformalną monarchią, powstałą w wyniku wyborów (a więc elekcyjną)

      1. Obecnie przez demokrację nie rozumie się po prostu władzy ludu na co wskazuje etymologia tego słowa. Obecnie przez demokrację rozumie się tzw liberalną demokrację, czyli władzę ludu, ale ograniczoną przez rozmaite prawa np prawa mniejszości, trójpodział władzy, konstytucję 

        To dlatego mówi się o Kaczorze dyktatorze, mimo że został on wybrany przez większość.

        Inną sprawą jest implementacja liberalnej demokracji. Tutaj coraz częściej można zaobserwować utopijność liberalnej demokracji. Trzeba sobie wreszcie powiedzieć demokracja dość rzadko idzie w parze z liberalizmem. Jest to spowodowane tym że dla ludu wolność nie jest najwyższą wartością. Lud lubi głupawe rozrywki, bezpieczeństwo, rozdawnictwo, pełną michę. itp. Wolność jest ważną wartością dla silnych jednostek.

        Dlatego dla miłośników wolności lepsza jest monarchia od demokracji. Najwyższa pora żeby liberałowie to zrozumieli.

        1. "Lud lubi głupawe rozrywki, bezpieczeństwo, rozdawnictwo, pełną michę. itp."

          Wow, chcesz stworzyć nowy model człowieka. Ten dotychczasowy jest uformowany psychologicznie a jego potrzeby zawarte są w piramidzie Masłowa. Możesz ją obalić ale trzeba by jakiegoś argumentu, sama obserwacja bez zrozumienia przyczyn nie wystarczy.

          https://pl.wikipedia.org/wiki/Hierarchia_potrzeb

      2. @ Elasp

        Nie wydaje Ci się trochę dziwne że jednocześnie popierasz PiS i Putina który

        1. zabił Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku

        2. domaga się pozostawienia komunistycznych nazw ulic w Polsce

        To mniej więcej tak jakbym ja popierała jednocześnie Merkel i neonazistów.

        1. No ale czy poza UE nie ma zamachów terrorystycznych? Jak to jest Elasp?

          USA, UK i Rosja nie wpuściły uchodźców. I co? Nie było tam zamachów?

           

  5. "Demokracja nie jest możliwa bez obiektywnych mediów."

    Nie istnieją żadne obiektywne media, poza ,być może, gazetkami szkolnymi. Każde medium ma swojego pana który ma swoje interesy. Nie istnieje jeden powszechnie obowiązujący model demokracji i jej definicje też się rozbiegają. Każda demokracja jest relatywna.

    "Trump wygrał w dużej mierze dzięki informacjom i dezinformacjom w sieci"

    Trump nie wygrał dzięki tylko wbrew…

    "Oczywiście obiektywizmowi informacji i przez to demokracji szkodzą nie tylko celowe kłamstwa i półprawdy."

    To zdanie zawiera wewnętrzną sprzeczność i jest niespójne. Informacji nie można nadać atrybutu obiektywności ponieważ informacja jest opisem faktu. Fakty nie są ani obiektywne ani subiektywne.Fakt jest opisem rzeczywistego zdarzenia i logicznie jest prawdą. Nie można prawdy nazwać kłamstwem bo oznacza że fakt nie miał miejsca czyli nie jest faktem. Nie istnieją półprawdy tak jak nie można być trochę w ciąży. To co nazywamy półprawdą jest innym opisem zdarzenia i jest innym faktem lub nieprawdą. Tzn. jeżeli mówimy o fakcie a (wartość logiczna 1), to półprawda faktu a nie jest a tylko b. Z prawdziwości faktu a nie musi wynikać prawdziwość faktu b. Czy tak jest istotnie zależy od poprawności metody wnioskowania.

    Pozdrawiam racjonalistów oraz tych którzy się za takich uważają.

  6. ZGDZAM SIE Z JACKIEM .Bez silnych i niezaleznych mediow nie ma demokracji. Glownym celem dobych mediow jest dostarczanie informacji.Prawdziwej bez moralnej interpretacji. Ale pewna doza interpretacji jest konieczna  poniewaz nie kazdy czytelnik ma czas na wlasna analize.Przykladem dobrych mediow jest Washington Post i Wall Street Journal ktore informuja  o administracji Trumpa .Znaleziono duzo faktow ktore bez mediow nie byly by znane.

     

    1. Ale pewna doza interpretacji jest konieczna  poniewaz nie kazdy czytelnik ma czas na wlasna analize

      Przy takim założeniu pytaniem powstaje pytanie jaka jest rola mediów. Jest zadaniem mediów informowanie czy też wychowywanie. Każda interpretacja informacji jest wychowywaniem. I tu pojawia się pytanie, kto pisze te programy wychowawcze?

      WP to typowo lewacki Tytuł.

  7. Bzdura. Prawdziwa demokracja – obiektywne media, to tylko kolejne utopie. Nie ma możliwości, aby każdy wyborca miał pełną wiedzę na każdy istotny temat, ani nie ma możliwości aby jakakolwiek instytucja medialna taką wiedzę o wszystkim dla każdego była w stanie zapewnić. Wszystko co na ten temat wypisujecie to zwykłe oszukiwanie się ludzi, którzy wypierają z głowy nieprzyjemne fakty, że idealnie nie było, nie ma i nie będzie. Ponadto jest to odejście od kluczowej kwestii jaką jest sprawienie by coraz więcej było ludzi dobrych a coraz mniej złych, bo forma organizacji w społeczeństwo ma niewielkie znaczenie w porównaniu z istotą tej jednej jedynej proporcji.

    1. Masz rację, że pełny obiektywizm jest naiwnym marzeniem. Ale istnienie mediów, które uważają podanie w miarę obiektywnej informacji za coś cennego, może być jednak w miarę rozsądnym postulatem. 

      1. Tak. Ale chodzi o to, że skoro kluczem do dobrej demokracji są dobre media, a dobrych (idealnie) mediów nie było, nie ma, nie będzie, i być nie może, z natury rzeczy, to logiczne, że nie było, nie ma, nie będzie, i być nie może, z natury rzeczy, idealnej demokracji. Istnieje tylko rzeczywista demokracja problematyczna, do której nie tylko można, ale wręcz należy mieć wiele zastrzeżeń i nie łudzić się utopiami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dwa × 5 =