O co chodzi antysystemowcom?

Każda epoka w każdym państwie czy sojuszu państw rodzi powody do niezadowolenia. Dlaczego jednak antysystemowcy nie sprecyzują swoich oczekiwań? Jeśli na przykład przeszkadza im dominacja banków nad wolnym rynkiem – niech wybiorą kandydata, który chce to zmienić i wie jak. Jeśli irytuje ich przenoszenie produkcji do dawnych krajów trzeciego świata, niech wybiorą kogoś, kto ma pomysł na zatrzymanie produkcji w kraju. Tymczasem jednak „antysystemowcy” strzelają swoimi wyborczymi głosami w sam środek nocnego nieba. Wierzą widać, że wystarczy być barwnym, krzykliwym, podobnym do postaci z kreskówki lub popowego teledysku aby wszystko zmienić. Ale to nie tylko ich wina. Czy w 300 milionowym kraju nie było lepszych kandydatów niż Trump czy Clinton? Czy funkcja prezydenta USA odstrasza osoby mądre i zręczne w polityce? Czy wśród setek tysięcy działaczy obdarzonych wiedzą i polityczną zręcznością nikt nie ma takich ambicji? Więcej na filmie

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

    1. Rozumiem, ale to trochę mało. Na prezydenta trzeba być mądrym patriotą, wiedzieć choćby, że sztuka dyplomacji pomaga krajowi.

    2. A ja chciałbym polityka, który ma wiedzę, doświadczenie i solidny koncept odnośnie tego, co i jak trzeba zrobić. Niestety w dzisiejszym świecie większą szansę przebicia ma burak znikąd, który wystarczająco głośno potrafi krzyczeć do wyborców „to tamci są winni tego, że wy macie gówniane życie”. Trump, Kukiz, Lepper i im podobni to jeden pies; żerujący na głupocie i negatywnych emocjach szarlatani, którzy tak naprawdę zainteresowani są głównie usadzeniem własnego tyłka na stanowisku i dlatego powiedzą wyborcom wszystko, co oni chcą usłyszeć, a merytorycznie nawet nie kryją, że są marni. To, że masy lecą za populistami obiecującymi im gruszki na wierzbie, to jeszcze jestem w stanie zrozumieć, ale co w nich widzą ludzie inteligentni i obyci? Panie Napierała, przecież chyba umie Pan dodać dwa do dwóch i zauważyć, że teksty Trumpa to ogólnikowe slogany z kosmosu, bez solidnego rozwinięcia i podparcia ekonomicznego. Naprawdę zachłysnął się Pan amerykańskim Lepperem?

  1. Bardzo dobre pytanie i postaram się zwrócić uwagę na coś, co jest pomijane. Oczywiście można wymienić wiele przyczyn zjawiska, ale ja skupię się na jednym – na niemocy współczesnych elit. Dzisiejsze elity uprawia tylko pustosłowie, wygadują pięknoduchowskie hasełka, mówią dużo, ale niewiele z tego wynika. To bardzo irytuje ludzi. Słuchałem korespondencji Polaka ze Stanów dla jednej z telewizji i on właśnie to podkreślał, że ludzie są zmęczeni tym pustosłowiem. Jak przemawiał Obama czy Clinton, to owszem, pięknie mówili i bardzo długo, ale mało tam było konkretów. To tak jak Merkel w Niemczech – dużo okrągłych słówek, a mało działań, lata lecą, a muzułmanów coraz więcej i problemy narastają. Czy to nie może irytować ludzi?
    A z czego wynika ta niemoc i pustosłowie? Bo elity są zakładnikami – znów użyje skrótu myślowego, żeby nie było pretensji – otóż są zakładnikami humanizmu, politycznej poprawności i innych wymysłów lewicy. To im wiąże ręce. Przecież nawet tutaj, na tym portalu, w którymś ze swoich wpisów Pan Andrzej Bogusławski przyznał, że jakby przyszło do starcia z muzułmanami, to on nie ma rozwiązań na takie zderzenie. No właśnie, bo jest humanistą i stoi pod ścianą, nie wyobraża sobie radykalnych posunięć, a niestety czasami takie są potrzebne. Czy to nie jest duży argument i wytłumaczenie fenomenu Trumpa? Myślę, że tak.

    1. Dziękuję za odpowiedź, choć oczywiście chciałbym, aby prawdziwy humanizm nie wiązał się z całkowitą niemożmością. Cywilizacja europejska zdominowała świat w czasach nowożytnych również dzięki humanizmowi, który wyzwolił badania naukowe, jak i pozwolił tworzyć ludziom zrodzonym w niższych stanach społecznych.

      1. Ale nie był posunięty do absurdu, tak jak dzisiaj. Może faktycznie prawdą jest to co mówi JKM, że od kilkunastu lat cywilizację zachodnią zdominowało pokolenie dzieci-kwiatów, czyli narkomanów, seksoholików i degeneratów z lat 60., kompletnie oderwanych od rzeczywistości i ciągle bujających w obłokach, zaczytanych w Sartre`a i jego kochankę. Miejmy nadzieję, ze przychodzi właśnie nowe pokolenie, dużo trzeźwiej patrzące na różne sprawy.

        1. Problem w tym, że spora część prawicy też buja w obłokach. Obawiam się, że wahadło odchyla się w drugą stronę. Z jednych utopii politycznych w inne.

  2. Największy błąd szeroko pojętego establishmentu (mediów, inteligencji i polityki) to właśnie traktowanie antysystemowości z góry i interpretowanie jej dosłownie. Antysystem łatwo ośmieszyć z perspektywy racjonalnej, ale ciągłe ośmieszanie to też ignorowanie potężnej siły społecznej, która właśnie zaczęła zdmuchiwać establishment na całym świecie. U podstawy każdego antysystemu leżą jakieś prawdziwe i słuszne frustracje. Rodzina z rust beltu, która od 20 lat żyje na talonach żywnościowych mimo że harują nie chce kolejnych 4 lat tego samego – trzeba to zrozumieć. Oni naprawdę wierzą że jak Trump obniży podatki, to na ich zadupia zjadą się biznesmeni i zaczną odbudowywać fabryki i będzie jak kiedyś. Jeżeli establishment się otrząśnie i zacznie zauważać, że mieszanka korporacjonizmu, neolib, finansjalizacji i AI to mieszanka wybuchowa, to wybuch w końcu nastąpi. Bo dziś to przedwiośnie. Wiosna będzie jak ci biedni ludzie zobaczą że po 4 latach Trumpa dalej mieszkają w przyczepie.

  3. Mam podobne przemyślenia. Ta cała antysystemowość (w wydaniu populistycznym) jest jak gaszenie ognia benyzną. Osobiście nie martwię się o to, co Trump zrobi… ale o społeczeństwa, które wybrały Trumpa, Kukiza, Orbana i Kaczyńskiego. Problemy, o których Pan wspomina, te ekonomiczne (trochę bym tą listę jednak rozszerzył i usystematyzował jednocześnie), są dziś do rozwiązania. Chociażby przez wsłuchanie się w to, co mają do powiedzenia naukowcy – przykładowo ekonomiści behawioralni, odnoszący się w swoich pracach do psychologii ewolucyjnej. Ale, tak jak Pan wspomniał, ten bunt jest raczej ślepy, odruchowy. I to mnie właśnie martwi.

  4. Nie jest jeszcze jasne co spowodowalo ze Trump otrzymal nieco wiecej glosow w wyborach (279 do 218 glosow elektorow).
    Powodow jest kilka. Jednym z nich jest negatywna reakcja wobec polityki Obamy .Clinton byla posadzona o kontynuac jepolityki Obamy. Tak moglo nie byc ale wyborcy o to ja posadzali.Trum wygral glosami ludzi z tzw rural America to znaczy farmerow i mieszkancow malych osiedli.W USA jest ciagle silny wplyw konserwatystow ktorzy ubolewaja nad zmiana demograficzna USA. Kraj
    staje sie coraz mniej bialy . Dlatego Ku Klux Klan poparl Trumpa i miliony prostych bilalych konserwatystow chcialo zmienic polityke Obamy na cokolwiek innego.
    Oczywisc ie byli lepsi kan dydaci ale Trump swoimi prymitywnymi ideami trafi do przekonania tych ktorzy marza o Ameryce ktora byla po drugiej wojnie swiatowej a ktorej nie ma obecnie. Zamist przyszlosci konserwatysci wyvrali przeszlosc. America Great Again to innymi slowami dawna biala Ameryka w polowie 20 wieku.
    Tesknotsa za przeszloscia do ktorej nie ma powrotu.
    To tak jakby Polacy chcieli powrotu do Polski sprzed 1939 roku lub czasow Pilsudskiego.
    W ciagu ostatmich dwoch dni odbyly sie masowe demondtracje przeciw Trumpowi. Prawie wszyscy uczestnicy to mlodzi ludzi ktorzy chcieli isc do przodu raczej niz cofnac sie do przeszlosci. Wielkosc Ameryki wymaga elastyczmosci i zmiany a nie cofniecia zegara historii z zerowa szansa sukcesu.

    1. No i właśnie z takiego myślenia wyrosło poparcie dla Trumpa. Pan pisze, że nie da się zachować białej Ameryki. Dlaczego nie? Przy utrzymaniu dzisiejszych idei – na pewno nie. Ale gdyby była realna wola zmian, to wszystko da się zrobić. Poza tym, mieszanie się ras jest niezgodne z naturą i ona się broni. Mnie nie wierzycie, więc przytoczę to, co słyszałem niedawno w audycji w Tok Fm. Otóż ekspert od tych spraw stwierdził, że jak na liczbę kontaktów osób o różnej rasie, mamy stosunkowo mało związków tego typu. Jeśli nie byłoby w tym pewnej reguły występującej w naturze, to jak ten fenomen wytłumaczyć inaczej? Ludzie powinni być dużo bardziej zmieszani, a jednak generalnie jest niechęć do zawierania związków i posiadania dzieci z osobami innej rasy. Przyjaźń, koleżeństw – owszem.

  5. @ Robert: Pan pisze, że nie da się zachować białej Ameryki. Dlaczego nie?
    —————
    Gdyż jest to praktycznie niemożliwym.
    ***
    @ Robert: Przy utrzymaniu dzisiejszych idei – na pewno nie. Ale gdyby była realna wola zmian, to wszystko da się zrobić.
    ————–
    Tak historia zna przeróżne – całkowicie intelektualnie skompromitowane – formy rasizmu, a teraz ponieważ zwycięstwa polityczne w świecie osiąga populistyczna prawica, to kto wie?
    ***
    @ Robert: Poza tym, mieszanie się ras jest niezgodne z naturą i ona się broni.
    —————-
    Potworna bzdura wynikająca z głupoty, którą z uporem powtarzają rasiści. Ludzie to nie świnie, u ludzi nie ma czegoś takiego jak rasy.
    http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,6/s,502255#w502928
    http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,6/s,502255#w502930
    http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,6/s,502255#w502906
    Ludzie mieszają się ze sobą niezależnie od koloru skóry, narodowości, czy nawet wyznań i to jest ewolucyjnie pozytywne, a kulturowo wskazane.
    ***
    @ Robert: Mnie nie wierzycie, więc przytoczę to, co słyszałem niedawno w audycji w Tok Fm. Otóż ekspert od tych spraw stwierdził,
    ——————–
    Tu nie o żadną wiarę chodzi. Ilość bzdur, w które ludzie święcie wierzą jest wprost niewyobrażalna, a utytułowanych głupków podających się za ekspertów jeszcze większa: http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,43/s,600722#w603757
    ***

  6. Całkowita kompromitacja Panie Andrzeju. Jak to nie ma ras? O rasie żółtej, białej i czarnej Pan słyszał?
    Owszem ludzie się mieszają, nie przeczę, ale czy to jest reguła, czy margines? Potwierdził to ekspert. Zresztą nie trzeba być badaczem, by to stwierdzić.
    Dlaczego Pan tak nienawidzi naszej rasy? Ja cieszę się , ze świat jest różnorodny, że są różne rasy, ale widzę, że nasza rasa jest defensywie przez chore idee i próbuję jej bronić. Co w tym złego? To raczej Pan chce wszystko zmieszać, by utraciło swe charakterystyczne cechy. Ale taki świat byłby nudny. Mam nadzieję, że natura do tego nie dopuści.

    1. @ Robert: Całkowita kompromitacja Panie Andrzeju.
      ————-
      Gdy Pan mnie tak ocenia, to traktuję to jako komplement.
      ***
      @ Robert: Jak to nie ma ras?
      ———–
      Wśród świń są jak najbardziej: http://www.cbr.edu.pl/rme-archiwum/2010/rme35/dane/9_1.html
      Zaś na temat ludzi Radosław Tyrała w książce „O jeden takson za dużo. Rasa jako kategoria społecznie problematyczna” http://www.petlaczasu.pl/o-jeden-takson-za/b00007103 napisał: Takson występujący w tytule książki to pojęcie z dziedziny biologii, oznaczające jednostkę systematyczną dowolnego stopnia. Pojęciami tego rodzaju są np. gatunek, rodzaj, rodzina, rząd. Może nim być także rasa. Na przykład w stosunku do zwierząt określenie to ma charakter naukowy, porządkujący. Zastosowane jednak wobec ludzi jest właśnie owym tytułowym taksonem za dużo. Jest swoistym nadużyciem. Staje się bowiem nie tylko problematyczne, ale prowadzi wręcz do rasizmu, czyli bezpodstawnego poczucia wyższości jednej rasy ludzkiej nad drugą, a w następstwie do wzajemnej eksterminacji.
      ***
      @ Robert: O rasie żółtej, białej i czarnej Pan słyszał?
      ———–
      Oczywiście, iż i słyszałem i czytałem. Ilość bredni, w które ludzie święcie wierzą i głośno je wypowiadają, nie ma granic.
      ———–
      @ Robert: Owszem ludzie się mieszają, nie przeczę, ale czy to jest reguła, czy margines?
      ———–
      Wszędzie tam gdzie jest to możliwym, to jest to regułą i stąd rasistowskie ograniczenia.
      ***
      @ Robert: Potwierdził to ekspert.
      ———-
      Dokładnie taki sam ekspert jak i Pan.
      ***
      @ Robert: Zresztą nie trzeba być badaczem, by to stwierdzić.
      ———
      No właśnie. Ani się uczyć, ani nawet czytać nic nie trzeba. Wystarcza dostęp do internetu i już wszelakie głupoty można wypisywać.
      ***
      @ Robert: Dlaczego Pan tak nienawidzi naszej rasy?
      ——-
      Jedyne rzeczy których nienawidzę to pospolite ludzkie wady w takiej hierarchii: głupota, małość, chciwość, zapiekłość w wierze we własną rację. Nie znam żadnej Pańskiej rasy.
      ***
      @ Robert: Ja cieszę się , ze świat jest różnorodny, że są różne rasy, ale widzę, że nasza rasa jest defensywie przez chore idee i próbuję jej bronić.
      ———
      Chorych idei jest wiele, ale darwinizm społeczny i rasizm to ekstrema, które Pan tu na siłę wciska. Natomiast ja jestem człowiekiem i polskim humanistą i do żadnej wspólnej rasy z Szanownym Panem nie należę i należeć nie chcę, gdyż według mnie wszyscy ludzie są jednej rasy.
      ***
      @ Co w tym złego?
      ————
      Dla ludzi, do których kieruję swoje wypowiedzi to oczywiste:
      http://pl.wikipedia.org/wiki/Rasizm
      http://pl.wikipedia.org/wiki/Darwinizm_spo%C5%82eczny
      Tak, jak oczywistym jest, iż dzięki internetowi dochodzą do głosu Pańskie poglądy.
      ***
      @ Robert: To raczej Pan chce wszystko zmieszać, by utraciło swe charakterystyczne cechy. Ale taki świat byłby nudny.
      ————–
      Jestem tylko emerytem, który w życiu się sporo uczył i nadal to czyni. Obserwuję rzeczywistość i zapoznaję się z opracowaniami na jej temat ludzi uznanych za wybitnych uczonych i intelektualistów. Zdecydowanie nie odpowiada mi obecny kierunek, w którym świat zmierza, ale jestem optymistą, który wierzy, iż człowiek jest istotą rozumną, choć durniów wśród nas jest większość.
      ***
      @ Robert: Mam nadzieję, że natura do tego nie dopuści.
      ———–
      Zostajemy przy nadziei. Ja mam nadzieję, iż na dłuższą metę durnie przy władzy się nie utrzymają, a w internecie – szczególnie na racjonalistycznych portalach – głupota będzie ograniczana. Ktoś kto uważa, iż w nauce powinna panować demokracja i wszystkie poglądy mają taką samą wartość wydaje nie najlepsze świadectwo samemu sobie. Na tym polega nasze człowieczeństwo, iż wyzwoliliśmy się z natury, choć oczywiście jako jedno ze zwierząt w jakiejś części jej nadal podlegamy.
      ***

      1. Błędne sądy najlepiej ograniczać w dyskusji, przekonując do tych mniej błędnych. Oczywiście jest to dość idealistyczne stanowisko, bo wielu ludzi chce po prostu głosić, a nie czytać i rozmawiać. Kwestia „rasizmu” natury nie jest taka prosta. Ludzie plemienni, podobnie jak wiele innych zwierząt żyjących w grupach, współpracowali w obrębie stada/grupy, czemu często pomagał dobór krewniaczy. Dla osób spoza stada bywali skrajnie okrutni i brutalni (często nadal są). Oczywiście prawo, kultura etc. ograniczyły proste instynkty prowadzące do nienawiści wobec obcego przedstawiciela tego samego gatunku, ale jak wiemy z historii, nie usunęły ich całkowicie. Obecnie pojawia się pytanie – czy okazywanie tolerancji wobec osób nietolerancyjnych zmienia te ostatnie w bardziej tolerancyjne? Nie chodzi tu tylko o próby Kijowskiego zrozumienia Narodowców, ale też o otwartość na osoby wierzące w islam, których niższą tolerancję można sprawdzić zadając pytanie: „czy Twoja córka ma prawo wyjść za niemuzułmanina”. Osoby, które odpowiedzą na to pytanie w duchu humanizmu i tolerancji należą niestety do mniejszości. Takie rzeczy sprawiają, że na przykład we Francji, w świetle badań, muzułmanie (statystycznie, w swej większości) się nie integrują. Zatem jest realny problem. Całkowita otwartość na imigrację nieintegrujących się ludzi, z których spora część chce szariatu, może zaowocować wojną domową lub wprowadzeniem szariatu za pół wieku na przykład. A szariat jest mniej tolerancyjny od prawa współczesnej Francji

        1. @ Jacek Tabisz: Błędne sądy najlepiej ograniczać w dyskusji, przekonując do tych mniej błędnych.
          ————–
          Jak dla mnie takie zdanie to czysta sofistyka, a której merytorycznie niewiele wynika. Błędne sądy należy po prostu wykazywać używając do tego racjonalnych, a najlepiej opartej na naukowej wiedzy argumentów. Coś albo jest błędem albo nim nie jest. To jak z dziewictwem, które zakochanemu można różnie tłumaczyć, ale tylko niewielu wierzy w półdziewictwo.
          ***
          @ Jacek Tabisz: Oczywiście jest to dość idealistyczne stanowisko, bo wielu ludzi chce po prostu głosić, a nie czytać i rozmawiać.
          ————-
          Dokładnie tak, ale inteligencja to także umiejętność wyboru, a przyzwoitość to także obowiązek zajmowania stanowiska. Światopogląd, który nic lub niewiele nas kosztuje, jest też niewiele wartym.
          ***
          @ Jacek Tabisz: Kwestia „rasizmu” natury nie jest taka prosta.
          ————-
          To zależy dla kogo? Dla mnie jest prostą. Rasizm jest ludzką podłością – jedną z wielu – w żaden sposób naukowo nie uzasadnioną. Dla mnie człowiek, który opowiada się za rasizmem nie jest godnym uznania posiadania człowieczeństwa, gdyż takie podejście go dyskwalifikuje. W mojej subiektywnej ocenie rasizm w żadnym racjonalnym dyskursie nie powinien być poważnie rozpatrywanym. Przedstawiłem wyżej poważne argumenty dla podparcia tego mojego stanowiska.
          ***
          @ Jacek Tabisz: Obecnie pojawia się pytanie – czy okazywanie tolerancji wobec osób nietolerancyjnych zmienia te ostatnie w bardziej tolerancyjne?
          ————-
          Dla mnie to ma dalece wtórne tu znaczenie, choć uważam, iż nie zmienia. Po prostu jestem człowiekiem i jako człowiek wprost nie mam prawa na pewne rzeczy się godzić. Człowieczeństwo mnie zobowiązuję i do określonych deklaracji i idących za tymi deklaracjami poczynań.
          Uważam się za człowieka bardzo tolerancyjnego, nie tylko za liberała, ale nawet częściowo za libertyna. Tylko wcale z tego nie wynika, iż z poglądami dalece sprzecznymi z ideami otwartości, humanizmu i racjonalizmu, które są dla mnie bardzo ważnymi miałbym się godzić i to jeszcze bez protestu. W imię zresztą czego? Oportunizmu, konformizmu?

          Po prostu uważam, iż jako Bogusławski opowiadając się za wieloma sprawami, przy wielu innych muszę powiedzieć zdecydowanie nie. Tak było przez całe moje życie, choć czasem takie nie, to trochę mnie kosztowało.
          ***

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *