O zjawisku UFO

 

 

Pojęcie UFO (skrót od angielskiego określenia Unidentified Flying Object – oznaczającego niezidentyfikowany obiekt latający, którego polskim odpowiednikiem jest NOL) pierwotnie dotyczyło każdego niezidentyfikowanego obiektu latającego. Z czasem utrwaliło się definiowanie UFO jako niezidentyfikowanego pozaziemskiego obiektu latającego – a ściślej, potencjalnego pojazdu latającego pozaziemskiej cywilizacji. Obecnie hipoteza pozaziemskiej cywilizacji nie jest jedyna, temat UFO dotyczy zaś nie tylko obiektów obserwowanych w powietrzu.

 

Zacząć należy od prostych wyjaśnień wielu obserwacji. Za UFO brane są bowiem czasem zjawiska atmosferyczne – takie jak chmury soczewkowate, samoloty, miraże, latające lampiony, czy ptaki – gdy na zdjęciach nie widać ich szczegółów, a obraz jest rozmyty przez ruch. Za właściwe UFO uznać można obiekty, których wyjaśnić się w tak prosty sposób nie da. Często według relacji, są to obiekty w kształcie dysku (talerza), cygara, walca, trójkąta, kuli, albo lecącego wysoko i dziwnie zachowującego się punktu światła.

 

Temat UFO stale rozszerzał się. Do obiektów latających mogących być pojazdami, doszły również relacje obserwacji małych obiektów – które uznawano za pozaziemskie sondy. Obserwacje świetlistych kul. Zdjęcia różnej wielkości obiektów o nieregularnych lub zmiennych kształtach – dla których stworzono m.in. hipotezę kosmicznych zwierząt, a które dało się wyjaśnić zjawiskami optycznymi. Obserwacje niezidentyfikowanych obiektów podwodnych (Unidentified Submerged Object – USO) – których część wyjaśnia się np. bioluminescencyjnymi glonami. Obserwacje dziwnych istot, a także historie o domniemanych porwaniach przez kosmitów oraz pozostawianych przez nich śladach – w postaci np. implantów. Kwestia obcych istot dotyczy obserwacji postaci obok lub w pojeździe latającym, istot przebywających na ziemi bez obiektu, a także wizyt dziwnych bytów w mieszkaniach – zwanych gośćmi sypialnianymi – dla których często podawanym wyjaśnieniem są omamy hipnagogiczne.

 

 

Kolejne wątki mieszczące się w tematyce UFO, to m.in. kręgi w trawie i innej niskiej roślinności, obserwacje zachowujących się dziwnie samolotów – uznawanych też czasem za samoloty widma, nieznane zjawiska pogodowe (np. pioruny kuliste), przekazy o dawnych obserwacjach latających obiektów (np. bitwa nad Norymbergą w 1561 roku) oraz paleoastronautyka – zajmująca się rzekomymi wizytami pozaziemian w bardzo dawnych czasach oraz ich wpływem na rozwój cywilizacji na Ziemi.

 

Wiele relacji z obserwacji UFO i zjawisk pobocznych, posiada w sobie duży zasób groteski i absurdu. Obserwowane istoty zachowują się czasem złośliwie i podobnie jak niektóre obiekty latające, zdają się mieć charakter ekshibicjonistyczny – jakby ich głównym celem było pokazanie się i zadziwienie obserwatorów. Do tego dochodzi problematyczna kwestia bardzo ludzkiej formy spotykanych w relacjach istot – choć teoretycznie, życie powstałe niezależnie od tego na Ziemi, powinno mieć mocno odmienną formę. Jednocześnie trudno spotkać relacje o na tyle podobnych istotach, by móc zaklasyfikować je do jednego gatunku. Dość charakterystyczne są natomiast ich cechy w kontekście miejsca na którym miały zostać zaobserwowane. Na przykład w Stanach Zjednoczonych opowiada się często o różnorodnych szarych istotach z dużymi głowami w kształcie kropli oraz wielkimi oczami. W Ameryce Południowej zaś, kosmici mają częściej cechy zwierzęce. Regularność taką da się powiązać z charakterem kultury panującej w danym miejscu.

 

Tu pojawiają się więc dwa wyjaśnienia. Pierwsze przypisuje zjawisku źródło w ludzkiej fantazji – na którą wpływ ma otoczenie kulturowe. Innymi słowy, ludzie wymyślają sobie takich kosmitów, jakich pozwala im wykreować wyobraźnia, w oparciu o znane z otoczenia wzorce. Drugie wyjaśnienie – przedstawiane przez niektórych ludzi zajmujących się tym zjawiskiem – odnosi się do hipotez innych niż ta o pozaziemskiej cywilizacji. Jedna z nich mówi o tym, że za zjawiska takie jak UFO, odpowiada nieznana siła, określana np. jako superspektrum (John Keel). Podobne hipotezy utożsamiają UFO i zjawiska poboczne z demonologią ludową (np. Arkadiusz Miazga). Demonologiczne wyjaśnienie sugeruje również Kościół Katolicki – aczkolwiek tutaj wskazuje wprost na demony, będące w katolickiej teologii bytami złymi (w demonologii ludowej, demony to po prostu niematerialne byty – nie zawsze złe). Hipoteza Carla Gustava Junga mówi natomiast o takich zjawiskach jako swoistych zbiorowych halucynacjach.

 

Podkreślić tu należy, że tego rodzaju próby wyjaśnienia fenomenu obiektów latających, dla których nie znaleziono konwencjonalnego wyjaśnienia – mają charakter jedynie hipotetyczny (nie są to teorie naukowe). Nikt bowiem nie przedstawił dowodów wskazujących na prawdziwość proponowanego źródła zjawiska. Nadmienić trzeba również, że nawet w kilku cieszących się popularnością przypadkach zarejestrowania UFO – dostatecznie wykazano cechy oszustwa. Przykładem może być film, który nakręcił George Adamski – gdzie dziwne zniekształcenia krawędzi obiektu wskazują, że jest to połówka modelu przyklejona do szyby. Podobnym przypadkiem był Billy Meier – którego zdjęcia UFO przedstawiały modele wykonane z różnych przedmiotów użytkowych – takich jak pokrywa od beczki – których charakterystyczne elementy odnaleziono na fotografiach. Jakby tego było mało, Meier jakiś czas potem zaprezentował zdjęcie dwóch kosmitek – które okazało się być w rzeczywistości kadrem z amerykańskiego programu rozrywkowego The Dean Martin Show.

 

Zjawisko UFO stało się dość popularnym elementem kultury. Obraca się wokół niego jego własny folklor, na który składają się różnorodne produkty kulturowe: filmy (głównie o porwaniach lub inwazjach), książki, wydarzenia kulturowe – np. związane z rocznicą podania informacji o katastrofie UFO w Roswell, handel pamiątkami, tworzenie własnych historii o UFO itp. Do tego dochodzą kulty religijne, które powołują się na rzekome przekazy od istot pozaziemskich – jak ruch raeliański i Wrota Niebios (Heaven's Gate), przy czym poza znanymi, zorganizowanymi ruchami, jest wielu ludzi mających własne, odnoszące się do UFO wierzenia o religijnym charakterze.

 

Ufologia – dziedzina zajmująca się tym tematem – nie jest jednorodna. Spotkać można tu ludzi, którzy podchodzą do tego dość merytorycznie – gromadząc relacje świadków oraz materiał fotograficzny i filmowy, starając się przy tym odrzucać mistyfikacje oraz zdjęcia pozorne UFO – przedstawiające w rzeczywistości np. ptaki, czy samoloty. Spotkać można jednak też osoby, które budują naciągane teorie, czy nawet same tworzą fałszywy "materiał dowodowy". Zużycie terminu UFO, polegające na skojarzeniu go z oszustwami i swoistym kiczem, a także chęć szerszego spojrzenia na sprawę – bez fiksowania się wyłącznie na hipotezach o pozaziemskich pojazdach – skłoniły niektórych ludzi zajmujących się tym tematem, do stworzenia nowych terminów, takich jak: Niezidentyfikowane Zjawiska Powietrzne (Unidentified Aerial Phenomena – UAP), Nietypowe Pojazdy Powietrzne (Anomalous Aerial Vehicle – AAV), czy Niezidentyfikowany System Powietrzny (Inidentified Aerial System – IAS).

 

Mimo poważnego traktowania tematu przez niektórych ufologów, trudno ufologię uznać za naukę. Badanie zjawiska ogranicza się w zasadzie do zbierania informacji od świadków – w postaci relacji, zdjęć i filmów. Zakładając, że archiwizowane materiały są autentyczne (nie są mistyfikacją) jest to nadal za mało by problem badać dogłębnie i wyciągnąć z tego konkretne wnioski. Obiektów takich nie da się skutecznie śledzić, nie można ich poddać badaniu (np. w laboratorium), nie można też przeprowadzić powtarzalnego eksperymentu. Wszystko co może robić ufologia to gromadzić materiały z obserwacji i tworzyć kolejne hipotezy.

 

Brak konkretnych postępów w badaniu zjawiska UFO, przyczynia się do słabnącego zainteresowania tą tematyką. Słabnące zainteresowanie nim od lat dziewięćdziesiątych wynika również z powszechności dostępu do komputerów, a później i internetu. Obecnie bowiem w internecie znaleźć można masę fałszywych zdjęć i filmów przedstawiających UFO – z których część nawet nie próbuje udawać prawdziwych. Skutkiem tego jest zobojętnienie na temat UFO – który postrzegany jest przy tym mniej poważnie.

 

Mimo całokształtu problemów związanych z badaniem zjawiska UFO, nie powinno się go całkowicie przekreślać. W najbardziej optymistycznym przypadku – być może kiedyś uda się komuś udowodnić jego niezwykłe pochodzenie. Nawet jednak zakładając, że wszystkie materiały zgromadzone przez ufologów są fałszywe – nie muszą to być materiały bezwartościowe. Mogą bowiem posłużyć choćby do badania poznawczej centracji o charakterze kulturowym lub antropocentrycznym, wpływu samej kultury na wyobrażenia ludzi, albo tematyki UFO jako narzędzia walki informacyjnej (dezinformacji).

O autorze wpisu:

27 Odpowiedź na “O zjawisku UFO”

  1. To temat rzeka. Szczególnie ciekawe i wiarygodne są relacje lotników . Takowe obiekty są też wykrywane przez radary. Sprawa jest ignorowana przez środowiska naukowe , a właśnie to one powinny zająć się jej badaniem. Tak nie jest i zajmują się nią różni przypadkowi amatorzy , często dorabiający do niej swoją ideologię lub tworzący z tego nową "ufocystyczną" religię. Biorąc pod uwagę ogrom kosmosu oraz jego wiek to część obserwowanych obiektów może być wytworami pozaziemskiej technologii , albo nawet naszej ziemskiej(pochodzącej z odległej przyszłości). Zdobycie materialnych dowódów np. przechwycenie takowego obiektu to rzecz niewykonalna dla naszej prymitywnej technologii. Sprawa jest bardzo niewygodna dla wielu polityków których umysły są zainfekowane wirusem religijnym i nie dopuszczają możliwości że człowiek nie jest koroną stworzenia oraz jedyną inteligentną formą w kosmosie. Dla wielu wyznawców religijnych to zbyt wielki szok i ich świat wierzeń uległby zniszczeniu gdyby sprawę ujawniono( a wielu z nich skoczyłoby na główkę z 10 piętra na beton). Dlatego sprawę należy wyśmiać i wyszydzić.  I tak ma być. Amen. 

  2. Kto jak kto, ale służby specjalne specjalizują się w tuszowaniu i sianiu dezinformacji na temat kontaktowców. Prawda o cywilizacjach pozaziemskich nie jest im wygodna.

        1. Ale ja pytam o dowody.

          To są tylko domysły i co najwyżej poszlaki.

          Jest taki jeden były minister brytyjski Nick Pope który oszukuje ludzi.

          W „Sarozytnych kosmitach” mówił jedno a w innym programie mówił drugie.

          Nie ma ani jednego poważnego dowodu na takie dyrdymały.

          Zwykle bajdy i bajki dla (nie)dorosłych.

          1. Aby przekonać się, gdzie są dowody, trza mieć ku temu minimalne predyspozycje umysłowe i przestać być ignorantem.

          2. A zatem wierzysz w teorie spiskowe o UFO.

            Równie dobrze UFO to mogą być istoty duchowe albo coś zupełnie innego.

            A bajdy o tym że rządy ukrywają kosmitów to tanie i humorystyczne teorie spiskowe które za dużo pieprza o tym oczym w ogóle nikt nic nie wie.

            Tak samo jak bajdy o rzekomych porwaniach ludzi przez UFO.

            Albo bajdy o tym że Watykan wie o kosmitach tylko boi się o tym mówić.

            Albo bajdy o tym że Hitler inspirowal się techniką kosmitów…

  3. Ufologia jest czasem związana z New Age.

    Wydaje się wręcz że ufologia to taka nowa "religia"  – na niej bowiem opierają się takie kulty jak raelianie czy scjentologia.

    Sądzę że kosmici istnieją gdzieś w otchłani kosmosu ale nie sądzę by już doszło do jakiehokolwiek kontaktu z nimi.

    A nawet jeśli niektórzy zwolennicy "paleokontaktu" mają trochę racji – jak Daniken – to i tak uważam że większość ich pomysłów jest naciagana a już zwlaszcza rysunki naskalne rzekomo ukazujące kosmitów.

  4. >> Do tego dochodzi problematyczna kwestia bardzo ludzkiej formy spotykanych w relacjach istot – choć teoretycznie, życie powstałe niezależnie od tego na Ziemi, powinno mieć mocno odmienną formę.<<

    -Nie widzę uzasadnienia dla takiego poglądu. To prawda, że niemożliwe jest by powstały organizmy identyczne, bo zbyt wielka jest ilość i przypadkowość mutacji oraz wszelkich wypadkowych związanych z działaniem doboru naturalnego. Natomiast faktem jest, że cały nasz kosmos ma jeden początek. To są te same pieriwiastki, ta sam fizyka i chemia i w podobnych warunkach, być może jedynych gwarantujących powstanie życia, proces ewolucji będzie wyglądał różwnież podobnie. 

    1. Bardzo wątpliwe. W tych samych warunkach wyewoluowały organizmy o zupełnie innym schemacie: ryby i ośmiornice. Ryby są bardzo podobne do nas: mają ciało o symetrii płazczyznowej, mają głowę, kręgosłup, płetwy (kończyny), układ pokarmowy połączony z oddechowym, zamknięty układ krążenia. Ośmiornice w ogóle nie mają kośćca, mają zupełnie inny schemat: ciało ma symetrię osiową, zupełnie inaczej zorganizowane są kończyny itd.

      Szansa na to, że w innych warunkach powstaną kosmici w postaci wyprostowanych postaci z dwiema nogami, dwiema rękami, parą oczu skierowaną w tym samym kierunku, nosem i ustami jest naprawdę znikoma.

      Bardzo możliwe, że gdybyśmy natrafili na obce formy życia, w ogóle nie bylibyśmy w stanie spostrzec, że są to istoty żywe.

      1. >>Szansa na to, że w innych warunkach powstaną kosmici w postaci wyprostowanych postaci z dwiema nogami, dwiema rękami, parą oczu skierowaną w tym samym kierunku, nosem i ustami jest naprawdę znikoma.<<

        Mówię o podobnych warunkach, bo być może tylko takie jak na Ziemi umożliwiają powstanie życia. W dodatku chodzi o wytworzenie się istot tzw. inteligentnych, czyli posiadających odpowiednio duży i sprawny mózg, posiadających zarówno kończyny zdolne do sprawnego poruszania się jak i te konieczne do funkcji manipulacyjnych. Bez tych ostatnich uważam za niemożliwy rozwój inteligencji i techniki. Organizm taki musi też odbierać bodźce, mieć jakieś oczy, uszy, czy nos.  Życie oparte na wodzie i pobieraniu tlenu z atmosfery musi wykształcić podobne mechanizmy pozyskiwania energii, czy poruszania się w podobnych środowiskach, a o takich mówię.  Chodzi o to, że na innej planecie, ale podobnej warunkami do Ziemi, ryby mogą być podobne do "naszych ryb", a zwierzęta lądowe odpowiednio podobne do tutejszych, bo tak działa konwergencja. Chcesz latać, musisz "wynaleźć" skrzydła. Chcesz pływać musisz mieć coś na kształt płetw, chcesz chodzić musisz mieć jakieś nogi…itd.

        1. To prawda, życie na innych planetach typu ziemskiego może być podobne do naszego. Pokazuje to konwergencja gatunków na Ziemi – bardzo różne gatunki ewoluowały w dość podobne formy wodne, powietrzne i lądowe. Jest mało możliwe, aby istota inteligentna z innej planety wyglądała dokładnie tak jak człowiek, jest natomiast możliwe, że będzie dwunożna i będzie posiadać kończyny do chwytania. W planecie zasilanej energią gwiazdy (może być też energia pływowa) na pewno będzie miała odpowiednik oczu, żyjąc w atmosferze będzie miała też zapewne odpowiednik słuchu i węchu. Oczywiście dotyk to niemal pewne. 

          1.  >>Jest mało możliwe, aby istota inteligentna z innej planety wyglądała dokładnie tak jak człowiek, jest natomiast możliwe, że będzie dwunożna i będzie posiadać kończyny do chwytania. <<

            -Otóż to. A gdy dywagujemy o UFO i kosmitach odwiedzających Ziemię, to istoty takie musiałyby jakoś skonstruować swoje pojazdy. Musiałyby więc  przejść etap ewolucji od tworzenia najprostszych narzędzi  do zaawansowanej techniki, podobnie jak ludzie. Tu potrzebne są zdolności manualne, czyli jakieś sprawne kończyny wolne od funkcji lokomocyjnej.

          2. Alternatywą było życie inteligentne powstałe na planecie całkowicie pokrytej wodą, wtedy może byłyby macki. Wydaje się mało możliwe rozpalenie ognia i dojście do przemysłu w takich warunkach, ale z drugiej strony w wodzie jest lepszy dostęp do energii z wulkanów i też jest w niej tlen. Pojawienie się tlenu w atmosferze u istot opartych na węglu jest niemal konieczne, zaś węgiel to jeden z najlepszych pierwiastków do powstawania złożonych związków chemicznych. 

          3. Jest mało możliwe, aby istota inteligentna z innej planety wyglądała dokładnie tak jak człowiek,

            .

            Zgadzam się. Takie rzeczy to tylko w amerykańskich filmach klasy D.

            .

            jest natomiast możliwe, że będzie dwunożna i będzie posiadać kończyny do chwytania.

            .

            Oceniam szanse na dwunożność kosmitów na znikomą.

            .

            W planecie zasilanej energią gwiazdy (może być też energia pływowa) na pewno będzie miała odpowiednik oczu, żyjąc w atmosferze będzie miała też zapewne odpowiednik słuchu i węchu. Oczywiście dotyk to niemal pewne. 

            .

            „Na pewno”, „zapewne”, „niemal pewne” – bardzo silne określenia. Na planecie zasilanej energią gwiazdy może zupełnie nie być potrzeby posiadania oczu, bo życie może się rozwinąć pod grubym płaszczem całkowicie zasłaniającym ekspozycję na gwiazdę.

            Rozważając potencjalny wygląd kosmitów powinniśmy całkowicie porzucić nasze ziemskie spojrzenie na świat (to jest oczywiście bardzo trudne). Możliwe, że kosmici mają zupełnie inne zmysły, np. wykrywają fale grawitacyjne albo jakieś zupełnie nieznane nam zjawiska fizyczne.

             

             

             

        2. Chcesz pływać musisz mieć coś na kształt płetw,

          .

          Nieprawda. Ośmiornica nie ma płetw, a pływa świetnie. Wykorzystuje zupełnie inny mechanizm lokomocji: zamiast wiosłowania – odrzut.

        3. Nie mogę się z tym wywodem zgodzić, bo biologia go falsyfikuje. Przykład: ryby i głowonogi wyewoluowały w tym samym środowisku, a mają zupełnie inną anatomię, fizjologię, sposób komunikacji, sposób lokomocji.

          1. Przykład ewolucji waleni pokazuje, że środowisko kształtuje organizmy według swoich potrzeb. Podobnie jest z ewolucją torbaczy w Australii, które upodobniły się do łożyskowców zajmujących te same środowiska. A ośmiornice? Ukwiały, trylobity, koralowce? Mówimy o zwierzętach które mogłyby wytworzyć technikę, cywilizację, posługiwać się sprawnie narzędziami. Filmy SF często pokazują jakieś odślizłe pokraki z mackami wychodzące z pojazdów kosmicznych, bo pisarze i reżyserzy lubią szokować publikę. Sęk w tym, że mało jest prawdopodobne, by takie organizmy skonstruowały pojazd, czy w ogóle cokolwiek. Gdybanie o innym rodzaju życia, innych bodźcach, czy jakiejś nieznanej fizyce jest ciekawe, ale tu mało przydatne, bo mówimy o fizyce i chemii obowiązujęcej w naszym kosmosie. A jeżeli już coś w danych warunkach powstało tutaj, to po prostu jest prawdopodobne, że powstanie w takich samych także gdzie indziej.

  5. >> Do tego dochodzi problematyczna kwestia bardzo ludzkiej formy spotykanych w relacjach istot – choć teoretycznie, życie powstałe niezależnie od tego na Ziemi, powinno mieć mocno odmienną formę.<<

     

    Ciekawa jest też hipoteza panspermii: https://pl.wikipedia.org/wiki/Panspermia . W tym panspermia ukierunkowana . "Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo" – jak to stoi w pewnych "świętych księgach". R.Dawkins wypowiadał się pozytywnie na temat tej hipotezy w jednym z wywiadów.

  6. Obecnie odkryto już ponad 4000 planet pozasłonecznych. Do początku lat 90 było ich 0 . Postęp jest więc znaczący.  Odkrycia te zwiększyły prawdopodobieństwo istnienia życia pozaziemskiego oraz pozaziemskich cywilizacji. A to tylko śladowa część kosmosu. Gdybym miał postawić 1 mln euro w zakładzie to bym to zrobił . I postawił bym je na istnienie zaawansowanych cywilizacji pozaziemskich którego odwiedzają i obserwują naszą prymitywną ziemską cywilizację. Jesteśmy dla nich barbarzyńcami dysponującymi prymitywną technologią którą wykorzystujemy do wzajemnego zabijania się w wojnach których celem jest zdobywanie dóbr materialnych. Znaczna część naszej populacji funcjonuje w oparach irracjonalnych religijnych iluzji które na przestrzeni dziejów doprowadziły do niezliczonych ofiar .  Niszczymy i dewastujemy też straszliwie naszą planetę. Dlatego oni czekają aż wydoroślejemy jako cywilizacja i nie ingerują w nasz rozwój. Musimy się uczyć na własnych błędach i pomyłkach zanim nasza cywilizacja osiągnie odpowiednio wysoki poziom etyczny. 

    1. Zgodzę się ale UFO może być czymś zupełnie innym.

      ———————-

      Być może jesteśmy obserwowani przez jakieś cywilizacje kosmitów ale uważam że różne opowieści i miejskie legendy dotyczące kosmitów są fejkiem.

      O UFO pojawiło się już mnóstwo teorii – w tym spiskowych.

      Moim zdaniem na razie jest za dużo gadania a za mało pewności i znajomości jakichkolwiek faktów dotyczących UFO.

      A bajdurzenie o "starożytnych kosmitach" to gwałt na ludzkim rozumie.

      Przynajmbuej bajdurzenie w takiej wersji jaka jest serwowana w "Ancient Aliens".

      "Moja fryzura? To kosmici!"- G. Tsoukalos 

      🙂

      1. "Ancient Aliens" – jest beznadziejne. Amatorzy wzięli się za to i mamy skutki. Natworzyli tylko masę irracjonalnych bajek i głupot przy których E.v. Deniken mówi całkiem rozsądnie. Nie wiem czy takie programy nie są tworzone na zlecenie służb specjalnych by ośmieszyć tematykę . Podobnie ma to miejsce z większością filmów s-f które mają przedstawić istoty pozaziemskie jako krwiożerczych agresorów chcących podbić i zniewolić "miłujacą pokój" ludzkość. Ludzkość na Ziemi walczącą o pokój tak długo aż nie zostanie kamień na kamieniu. Ogólnie z tematyki ufologicznej trzeba odsiać plewy(większość) od ziarna by znaleźć coś wartościowego, a takie rzeczy tam są . Potrzeba tylko odrobiny wysiłku by je tam odszukać. 

        1. Masz racje.

          Czytajac książki Danikena można znaleźć tam trochę wartościowych rzeczy a jego wypowiedzi w „Ancient Aliens” są zdawkowe i ograniczone.

          Uwazam ze tacy ludzie jak Tsoukalos albo Childress czy Noory to ludzie niepoważni, a to właśnie oni są lansowani w tym pseudo-dokumencie.

          Tematyka jest dosyć ciekawa i całkiem wartościowa ale za dużo nazmyslano w niej teorii spiskowych i innych bajdurzen.

          Mówienie np. jakoby jakieś czaszki były „dowodami” w tej materii albo jakieś rysunki naskalne.

          No błagam – to akurat jest gwałt na rozumie ludzkim!

          Albo pieprzenie o tym ze każdy był kosmita (Echnaton, Budda, Jezus itp.) albo ze każdy miał z nimi kontakt (da Vinci, Tesla, Hitler…)

          Także sądzę ze ten temat jest ośmieszany przez takie programy ale w internecie tez pisze się o tym mnóstwo głupot, a szkoda bo sama hipoteza paleokontaktu jest naprawdę ciekawa.

    2. Tak mi teraz przyszło do glowy. A może cywilizacje nie są w stanie przeskoczyć swojego prymytywizmu i koniec końców doprowadzają do końca swojej cywilizacji, a może nawet i planety. Wydaje mi się, że w takiej sytuacji jest ludzkość. Nie liczę na to, że ludzkość otrzeźwieje i zacznie myśleć globalnie. Bardziej prawdopodobna jest światowa rzeź  niż światowe porozumienie.

  7. Podobno pojawiły się „teorie” jakoby ośmiornice nie pochodziły z Ziemi.

    Glowonogi są faktycznie pod wieloma względami wyjątkowe. 🙂

    1. Tu nie ma żadnych wątpliwości. Z głowonogami mamy wspólną cytologią, czyli budowę, fizjologię i biochemię komórek, bo mieliśmy wspólnego przodka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

14 − trzynaście =