Pat Condell podaje swoje powody dla, których uważa, że obrażanie religii jest jego świętym obowiązkiem. Przetłumaczyła Małgorzata Koraszewska, redaktorka „Listów z naszego sadu” i laureatka nagrody Racjonalistki Roku.
Obrażanie religii
O autorze wpisu:
Nie jestem w stanie wyartykułować tego lepiej. Nic dodać, nic ująć. Amen
Zwykła tchórzliwa populistyczna kurwa.W podopisie mówi o muzułmanach ale nie wypowiada się o islamie ani słowem.Dlaczego?…bo wie że muslimi urwali by mu jaja a od chrześcijan nic mu nie grozi.Zwykły tchórz, lewacki śmieć i moralna pristytutka.Nie jestem w stanie wyartykułować tego lepiej.Nic dodać, nic ująć.Apage…!!!
A gdzie on tam mówi o chrześcijaństwie możesz mi powiedzieć? Mówi o religiach ogólnie. Jeśli twierdzisz inaczej wskaż mi ten moment w którym mówi tylko o chrześcijaństwie bo chyba musiałem przeoczyć jeśli tak było…
Zdenerwowałeś się i poczułeś dotknięty Pogromco? O to wlasnie chodziło… Reakcja typowa religianta czyli inwektywy zamiast argumentow.
Widać, że człowiek brak Boga, co za tym idzie – brak pełnego szczęścia i podstaw moralnych, znalazł sobie bożka dającego mu chwilowe spełnienie – krytyka na lewo i prawo religii.
Dwa czy trzy tysiace lat temu ludzie wymyślili Boga (ów) na miare swojego ignoranctwa i lęków przed nieznanymi zagrożeniami. Żenujące jest że dzisiaj utyłowani naukowo ludzie nadal wierzą w tamte bajki. Wierzą w bzdury o rzekomych cudownych uzdrowieniach dokonywanych przez zmarłe osoby…Biorą udział w groteskowych rytuałach wierząc w to, że jedzą ciało boga…?
Albo może nawet nie wierzą w te bzdury ale udają przed innymi kierowani bardziej lub mniej świadomie konformizmem.