Filozof Michael Martin rozróżnia dwa rodzaje ateistów. Istnieją zatem według niego ateiści negatywni, którzy odrzucają religię oraz ateiści pozytywni, którzy wybierają ateizm, jako lepszy światopogląd pozwalający skuteczniej poznać rzeczywisty świat i ukształtować moralne reguły postepowania. Dane w tym eseju dotyczące ilości ludzi różnych wiar zostały wzięte ze strony chrześcijańskiej organizacji adherents.com, która z kolei opiera się na informacji zawartej w Encyclopedia Britannica oraz World Christian Encyclopedia.
TABELA ROZNYCH WIAR SWIATA I ATEIZMU
Rodzaj wiary ilość wierzących Procent
Chrześcijaństwo 2.2 miliardy 33
Islam 1.5 miliardy 21
Ateiści/agnostycy 1.1 miliardy 16
Hinduizm 900 miliony 14
Chińskie religie 394 miliony 6
Buddyzm 376 miliony 6
Judaizm 14 miliony 0.22
Ilość ateistów w różnych krajach często poważnie odbiega od średniej I6%. W USA jest około 16% (50 milionów) ateistów. W zachodniej Europie ilość ateistów przekracza 16%, a w krajach islamu liczba spada niemal do 0. Procent ateistów zależy w dużym stopniu od poziomu wyksztalcenia członków grupy. Na przykład odsetek ateistów w Amerykańskiej Akademii Nauk wynosi 93%.
Historia ateizmu jest długa. Jednym z pierwszych ateistów był Heraklit (535-475 p.n.e.), który napisał "Religia jest chorobą”. Po Ciemnych Wiekach średniowiecza ponownie pojawiły się w Europie wzmianki o ateistach. W XIX i XX wieku było już wielu znanych ateistów. Jednym z nich był Anglik Bertrand Russell (1872-1970) autor, “Dlaczego nie jestem chrześcijaninem”. Russell był profesorem filozofii na Uniwersytecie Cambridge i laureatem literackiej nagrody Nobla w 1950 roku.
W drugiej połowie XIX wieku żył w USA prawnik Robert G. Ingersoll (1833-1899) ze stanu Illinois. Ingersoll zdobył popularność swoimi wysokiej klasy przemówieniami na różne tematy, często na temat ateizmu. Jego przemówienia są wzorem pięknego języka angielskiego do dzisiaj. Polskim patronem ateistów jest Kazimierz Łyszczyński (1634-1689) skazany na śmierć za napisanie książki i zakatowany na warszawskim rynku.
Nowa era ateizmu, którą można nazwać erą ofensywy ateizmu a formalnie jest nazywana The New Atheism zaczęła się w 2004 roku, kiedy Sam Harris opublikował książkę pod tytułem “The End of Faith”. Harris podobnie jak inni ateiści autorzy był pod wrażeniem szoku po napadzie islamskich fanatyków 11 września 2001 roku, który obnażył złowrogą stronę religijnych przekonań drugiej największej religii świata. Harrisa nie można oskarżyć o islamofobię, ponieważ krytykuje on także inne religie z chrześcijaństwem i judaizmem włącznie. Harris otrzymał wiele listów od ludzi, którzy protestowali przeciwko krytyce religii. W odpowiedzi Harris opublikował w 2006 roku “Letter to a Christian Nation”. Obie książki były bestsellerami i zostały przetłumaczone na inne języki. W tym samym roku Ryszard Dawkins opublikował książkę “The God Delusion”, którą była na liście bestsellerów New York Times przez rekordowy okres czasu 51 tygodni. Oto główna idea książki: „Możesz być ateistą, szczęśliwym, wyważonym, moralnym i zadowolonym intelektualnie.”
Również w 2006 roku ukazała się książka filozofa Daniela Dennetta pt. “Breaking the Spell”. Dennett proponuje badać religie metodami naukowymi, aby lepiej rozumieć, dlaczego ludzie wierzą, jak powstaje fanatyzm i jak można osłabić ujemne skutki religijnych wierzeń.
W 2007 roku ukazała się książka Wiktora Stengera “God The Failed Hypothesis: How Science Shows that God Does not Exist”. Stenger (1935-2014) był profesorem fizyki na Uniwersytecie Hawajskim oraz filozofii na Uniwersytecie w Colorado. Był tez wizytującym profesorem w Niemczech, Anglii i we Włoszech. Główną cechą, którą odróżnia Stengera od innych ateistycznych naukowców jest jego przekonanie, że nauka może pokazać, iż bóg, jakiego postulują religie nie stnieje. Jednym z sukcesów Stengera była debata z apologetą Williamem Lane Craig, w której Stenger zdecydowanie zwyciężył.
W 2007 roku Christopher Hitchens (1949-2011) opublikował “God Is Not Great: How Religion Poisons Everything” przedstawiając destrukcyjny wpływ religii na życie społeczeństw i indywidualnych ludzi.
Do grupy najsławniejszych Nowych Ateistów należy jeszcze dodać co najmniej dwie znane osoby. Pierwszą z nich jest Ayaan Hirsi Ali, politolożka z Somalii. Ayaan jest obecnie zatrudniona przez Instytut Uniwersytetu Harvard. Napisała kilka książek. Miedzy innymi “Infidel: My Life” oraz “Nomad: From Islam to America”. Ayaan walczy o prawa kobiet i krytykuje Islam, który upośledza kobiety.
Drugą osobą o której należy tu wspomnieć jest fizyk teoretyczny Lawrence Krauss, profesor Uniwersytetu w stanie Arizona. Znanymi książkami Kraussa są “Universe from Nothing” oraz “Quantum man: Richard Feynman’s Life in Science”. Najnowsza ksiazka Kraussa ukazała się w marcu 2017 roku I nowsi tytuł “The Greatest Story Ever Told-So Far: Why Are We Here?”. Krauss zyskał dużą popularność w USA, kiedy wypowiedział się przed zarządem szkół w stanie Ohio przeciwko “inteligentnemu projektowi” i uczeniu tej pseudonauki w szkołach. Na sądowej rozprawie dotyczącej intelligent design sąd orzekł ze intelligent design nie jest nauką. Ta decyzja nie zamknęła całej sprawy. Debata jest ciągle kontynuowana.
Na zakończenie warto wymienić książkę Dawkinsa dla młodzieży – “Magic of Reality: How We Know Whats Really True”. Książka ta jest bogato ilustrowana i zawiera przykłady racjonalnego wyjaśnienia rzeczywistych zjawisk naturalnego świata. Dzieło Dawkinsa pokazuje piękno rzeczywistości i bije na głowę bajki i inne twory ludzkiej wyobraźni, którymi staramy się zabawić dzieci. Istnieje polskie tłumaczenie.
Może jestem zbyt pesymistyczny, ale wydaje mi się, że raczej jest ofensywa religii. Mam już swoje lata i chodziłem do szkoły w PRL-u. Szkoła była neutralna ideologicznie, nie było religii, ale też nie było opowieści o Leninie (nawet na rosyjskim) itd. Nikt nie zmuszał w szkole do chodzenia na pochody pierwszomajowe ani do świętowania rocznicy Rewolucji Październikowej. Widzę, jak różni się pokolenie moich dzieci od naszego pokolenia. Dla nich religia to normalność, obecność księdza wszędzie to normalność. Bo nawet gdy nie chodzili na religię, to kilku księży kręciło się zawsze w szkole i na każdej akademii przemawiał ksiądz. Ksiądz jest konieczny do wszystkiego, księdza trzeba słuchać, bo nie pochowa albo dziecka nie ochrzci. Za czasów mojej młodości nie mówiło się o cudach (no chyba, żeby ktoś chciał być uważany za wariata), egzorcyzmach i innych bajdurach religijnych. Dziś przez 12 lat dzieciom w najbardziej chłonnym okresie wciska się w głowy religijne śmieci.
Po naprzysiężeniu nowego sejmu w 2015 ktoś zrobił statystykę, ilu posłów dodawało "tak mi dopomóż bóg". Z kadencji na kadencję jest ich coraz więcej, ostatnio chyba ponad 400, a była garstka w latach dziewięćdziesiątych.
Podziękujmy polskim politykom w III RP. Niewielu z nich miało jaja by się postawić klerowi. Głosujcie dalej na "wykastrowane" formacje w postaci PO. Szanse na powstrzymanie klerykalizacji były , ale je nie wykorzystano. Młodzi może często są niereligijni , ale głosują za to na konserwatywne formacje w postaci "korwinowców".
"Politycy" też ulegli kleszej indoktrynacji. Nawet jak nie chodzą do kościoła, nie żyją wg kościelnej doktryny itd, to i tak uważają kościół i biskupów na nadrzędny ośrodek władzy. Kto z polityków zająknie się nt. wyprowadzenia religii ze szkół? Komu przyjdzie do głowy pomysł zdjęcia krzyża z Sejmu? Przecież to oczywiste, że w Polsce rządzi kler – mówią politycy od lewa do prawa.
O jakim tu ateizmie mowa. Ludzie się nawracają gromadami w obliczu wielkich cudów, które występuje na świecie. Proszę przeczytać i nawrócić się czym prędzej, póki jest jeszcze czas.
https://forumdlazycia.wordpress.com/2017/08/19/wielki-znak-z-nieba-apokaliptyczna-nawalnica-nie-uszkodzila-ani-jednego-krzyza-ani-jednej-swietej-figury-ani-jednej-stacji-drogi-krzyzowej/
Coś nie tak jest z tym linkiem, 665 razy klikałem i żadnego nawrócenia, dopiero za 666 razem się nawróciłem. Trzeba to poprawić, bo kto poza mną ma tyl czasu, aby klikać tyle razy?
Oj, Lipschitz, wiadomo, że pan od nas oczekuje wytrwałości!
A Ty masz u mnie nowe pseudo : "nawrócony pod świętą liczbą 666".
Ja tam bym wolał, żeby nie uszkodziła namiotu z nastoletnimi harcerkami…
Zorro
Ma pan rację, też się z tym zetknąłem, jak klecha prawił coś o szatanie i egzorcyzmach. Nie wiadomo śmiać się czy płakać. Cały czas jednak mam nadzieję, że ten ich przekaz nafaszerowany brednią poniesie spektakularną klęskę, Syn znajomego, uczeń LO jest zupełnie odporny na te androny, a jego koledzy również to olewają – mam wrażenie, że bajdurzący ksiądz jest obśmiewany i kompromituje się. Zastanawiam się tylko czy jest to zjawisko powszechne, niewykluczone, że kler kręci powoli bat na swoje dupsko. Chyba, że się mylę i nasza młodzież zgłupieje ze szczętem, bezkrytycznie akceptując ten chory przekaz, ale to nie może być !!!
.
Mam w swoim otoczeniu młodych ludzi, którzy w szkole chodzili na religię, mieli z niej „bekę”, do kościoła nie chodzili, w sumie nie wiadomo, dlaczego rodzice ich zapisali, bo rodzice sami w kościele bywają jedynie na pogrzebach. Ale paradoksalnie, gdy przyszedł czas ożenku, to oczywiście, że ślub musi być kościelny, bo inaczej to przecież grzech! I organizują ślub kościelny ku zdziwieniu swoich rodziców! Traktują to tako oczywistość. Dziecko oczywiście trzeba ochrzcić i to nie z powodu rodziców, babć itd. Sami są przekonani o konieczności chrztu.
Może się nabijali z księżula w szkole, ale indoktrynacja została wdrukowana w mózg.
No widzisz czarnoksiężniku jak działa łaska boska? Nawróć się i pomódl się o dalsze łaski. Przeczytaj o cudach w Medjugorie i zacznij wierzyć, a zobaczysz, że porzucisz dotychczasowe życie i nawet nie zajrzysz na tę stronę, szerząca bardzo złe rzeczy.
Dokładnie tak to działa. NIe należy mylić młodzieńczego buntu z przemyślaną postawą światopoglądową. Bunt jest przeważnie pozą, wpojone „nauki” przeważnie zostają.
Jednym zdaniem ujął Pan istotę problemu.
Ja tam się nie dziwię, że biorą ślub w kościele. A gdzie maja brać?
We Wrocławiu budynek USC jest obskurny z zewnątrz, a w środku ma wystrój w postaci tandetnego blichtru z późnej gierkowszczyzny. Największa z sal zmieści może 50 osób – nie więcej. Połozony jest chociaż w nie najgorszej okolicy.
Bywałem na ślubach w innych miastach i uważam, że ten wrocławski USC i tak jest jeszcze względnie najciekawszy.
Uwagi ZORRO sa ciekawe i bliskie prawdy ale odnosza sie do Polski gdzie nastapila ofenzywa religii. Na swiecie religia sie cofa pod naporem nauki.Moge tez dodac ze wspomnienia ZORRO o PRLu pokrywaja sie z moimi. Ja tez bylem szkolnym uczniem za czasow PRLu .Ale nikt nawet nie wiedzial o egzorcyzmie a teraz sa podobno szkoly egzorcyzmu. To jest krok do tylu w strone sredniowiecza lub nawet starozytnosci. Nowy Testament zawiera wzmianki o egzorcyzmie przez Jezusa. Czyzby on byl ignorantem ktory nie wiedzial jak sie leczy epilepsje?
ELL pisze o nawroceniu .Ateizm nie jest wiara wiec ateista nie moze sie nawrocic.Jak wiemy ze cud to albo zwykle oszustwo albo zjawisko ktorego nie rozumiemy.Prosze zauwazyc ze wiekszosc cudow miala miejsce w starozytnosci i sredniowieczu kiedy ludzie nie znali podstawowych faktow nauki. Teraz ilosc cudow zmalala niemal do zera. To nie znaczy ze ludzie przestali wierzyc w nonsensy typu astrologii wrozenia z kart ,czarmego kota ,egzorcyzmu i spozywania ciala czlowieka ktory ztl 2000 lat temu. Tego rodzaju wierzenia nie roznia sie wiele od tancow aby padal deszcz.Pielgrzymki do Czestochowy celem uzdrowienia nie roznia sie wiele od wiary ludzi w spiewajacego Elvisa Presleya.
Ale co pan takie rzeczy opowiada, czy pan słyszał o Medjugorie, o Gwadelupe, o Lourdes. Medjugoie to jest niepodważalny cud. Watykan przyznał, że objawienia są prawdziwe. W internecie jest wiele filmow z wizji Vicki i nie tylko. Jak będzie tak dalej ze światem, to tych cudów będzie coraz więcej. Nawałnica nie była przypadkowa! Proszę w to nie wierzyć. Wszystkie kapliczki ocalały, pomniki, ołtarzyki, a wkoło całe lasy położone na ziemię, czy to nie cud? Prosze wysłac ekipę i sprawdzić, jak ktoś nie wierzy. Nawracajmy się i wierzmy w Boga. Kościoł czasem popełnia błędy, ale kościoł to nie Bóg!
Chcesz powiedziec, ze twoj stwor morduje i kaleczy ludzi,
http://wolnosc24.pl/2017/08/12/tragedia-na-obozie-harcerskim-nawalnice-zabily-dwoje-dzieci-wiele-jest-rannych-miejsce-zniszczone-i-odciete-od-swiata/
ale ocala pomniki i kapliczki? To ja piepsze takiego Boga.
Bo go nie rozumiesz i jesteś zaślepiony nienawiścią, co widać po słownictwie, ktorego używasz. Zastanaów się tylko, dlaczego to wszystko ocalało, dlaczego las się położył, a wszystko święte zostało nietknięte, nawet drzewo na którym był oltarzyk stacji drogi krzyżowej ocalało.
Ale skąd, przecież na jednym ze zdjęć wyraźnie widać, że drzewo, na którym wisiał jeden z tych bohomazów jest złamane tuż nad nim.
A tak w ogóle, to nawet w ramach twojej religii uganianie sie za cudami i objawieniami jest uważane za wypaczanie wiary, Poducz się najpierw własnej religii, a dopiero potem próbuj nauczać innych.
Też się dziwię. Sam jestem ateistą, ale gdybym już wierzył w Jahwe i Jezusa, to tego typu historyjki raczej uznawałbym za ośmieszające, niegodne. Może jednak nie umiem sobie wyobrazić, jak to jest wierzyć w powyższe istoty.
Jacku, wyobraźni to Ci raczej nie brak, myślę, że doskonale sobie to wyobrażasz.
Teologia katolicka nie wyklucza zaistnienia cudów, ale podkreśla, że nie są one człowiekowi potrzebne do wiary, mówi, że to, co Bog uczynił i pokazał jest już dostateczne i wyczerpujące, więc poszukiwanie dodatkowych cudów i oczekiwanie ich od Boga, jest okazywaniem braku wiary, braku zaufania do Boga i do Kościoła oraz jest po prostu płytkie duchowo. No i tak poza tym jest też po prostu "nieeleganckie" wobec Boga, bo świadomy chrześcijanin wie, że już sam fakt, że Bóg stworzył świat i ludzi i podtrzymuje nieustannie ich istnienie z miłością, jest już największym cudem i oczekiwanie, że Bóg będzie czynił jeszcze jakieś "fajerwerki" jest pychą. Kościoł oczywiście na przestrzeni wieków różnie to traktował, ale obecnie raczej podchodzi sceptycznie do wszelkich cudów i objawień i raczej widzi w nich działanie szatana niż Boga. Raczej uważa, że takie rzeczy służą odciąganiu ludzi od sedna wiary. No, ale teologia teologią, duchowość duchowością, a tłumy gawiedzi nie mają żadnej wiary, one szukają jakichś fantastycznych przeżyć, niesamowitości, nadzwyczajności, a nie głębokiego duchowego skupienia i poszukiwania kontaktu z Bogiem wewnątrz siebie, jak to czynia mistycy… :)) Religijność ludowa, prosta, jest właśnie taka, drewniane świątki, kapliczki i historyjki o tym, jakie to cuda sie wydarzyły tu i tam. O głębszym sensie chrześcijaństwa to sobie można podyskutować z jezuitami, a nie z tymi, co widują Matkę Bożą na toście :)) (Matka Boska Tosterowa).
A jest jeszcze oczywiście ten aspekt, że gdy są takie "objawienia" lub "cuda", to gawiedź przyjeżdża i kasa spływa na tacę… :))
Ell, to Ty nie rozumiesz bogów. Na terenie Polski decydują słowianscy bogowie i za nawałnice odpowiedzialny jest słowianski bóg Pogwizd (aka Poświst). Nie wiem na co sie tak zdenerwował. Zydowskie bostwa na terenie Polski nie mają mocy. Figurki żydowskie niektore ocalały, moze były dobrze ustawione, albo ktos po nawałnicy zamienił je na nieuszkodzone. Bo jak inaczej to wytłumaczyc, jaki interes miał Pogwizd aby nie dmuchac na nie. Jakis geszefcik o ktorym nie wiem?
Lucyan, czyli bogowie nabywają praw terytorialnych przez zasiedzenie…
No, to nie wiem, czy słowiańscy bogowie byli na tych terenach pierwszymi bogami, zanim rozwinęły się tu plemiona słowiańskie, pewnie żyjące tu pierwotne klany wyznawały już jakichś swoich bogów? Wtedy to tamci byli pierwsi i to tamci tu rządzą…
W dodatku sprawa sie komplikuje, bo wiatry nie powstają tam, gdzie wieją, tylko tam, gdzie ciśnienie jest wysokie i powietrze zaczyna przemieszczać się na obszar, gdzie jest niskie, czyli te nawałnice wywołali ci bogowie, którzy rządzą na tamtych terenach, gdzie akurat był wcześniej wyż baryczny… No i znowu trzeba ustalić, którzy bogowie byli tam tym pierwszymi w historii. I ustalić też chyba, czy oni się między sobą jakoś dogadują… Kupa roboty :)) To się nawet nie ma co dziwić, że w końcu ludzkość wykoncypowała Boga ogólnego :)) Jak tak mieli za każdym razem kombinować, co z czego wynika i który Bóg co chciał przez co powiedzieć i na co sie wkurzył, to się bidulki pogubili i ogłosili w końcu uproszczenie :)) Co prawda teraz jest ten problem, że Bóg ma ewidentnie problemy z osobowością, bo jednocześnie chce niszczyć nawałnicą świat, który stworzył i zarazem go ratować i ocalać, taki syndrom "dobry chłopiec – zły chłopiec" albo "przeniesiony zespół Munchhausena", albo "strażak podpalacz"… Jednak na takie tam szczegóły nikt nie patrzy, to się da zawsze jakoś zakryć tym, że "niezbadane są wyroki boskie", "nieprzenikniony jest plan zbawczy", "logika boska jest inna niż ludzka" i po sprawie, można dalej sobie komfortowo wyznawać.
Orionis, jeden jedyny bog to lewackie oszustwo. Jedna osoba, jeden stwor nie nadązylby ze wszystkim. Bardziej logiczne jest ze jest wielu bogow i sobie wzajemnie przeszkadzają, czasami. I wchodzą w konflikty ze sobą i z bogami z innych terytoriow. I wtedy są wojny oczywiscie. Wiec nawet jak jakis Posejdon rusza wodą na Morzu Egejskim to na Baltyku nie on decyduje. Podobnie mylisz sie na temat mozliwosci bogow. Wiekszosc bogow, na mocy swojej boskosci, moze tymczasowo, lokalnie wstrzymac "prawa fizyki" i spowodowac ze Slonce zatrzyma sie na niebie, czy zmieni tymczasowo ruch planet. Wiec coz takiego trudnego powstrzymac wiatr wywolany przez innego boga na innym terenie? Trzeba tylko chciec. Problem w tym ze rozni bogowie mają rozna moc, i np. Amor moze byc czasami silniejszy od Erosa, albo odrotnie. A jesli chodzi o terytoria boskie to bogowie zwykle podązają za ludzmi. Jak Zydzi emigrowali do Europy to za nimi podązał Jahwe, jak muzułmanie walą do Europy to razem z nim przenosi sie Allah.
Pytanie do ELL.Sugestia nawrocenia wymaga wyjasnienia bo na swiecie jest ponad 100 wiar wiec trzeba wiedziec na jaka wiare trzeba sie nawrocic. Czy chodzi o laske Alklaha, Jehowy czy hinduskiego boga malpy. Wyjasnij o ktorego boga chodzi.
Jest tylko kilka głównych wiar. Kształtowały się te wiary na poszczególnych obszarach globu o odmiennej kulturze i zwyczajach na potrzeby tamtejszej ludności. Natomiast każda religia prowadzi do tego samego Boga. Na pierwszym planie tego nie widzą i nawet nie musza widzieć. Ważne jest by wypelniac te pierwsze powinności. Odpowiadając więc na pana pytanie, należy się najpierw otworzyć na Boga, a wtedy przyjdzie pora na religię. Oczywiście na najwyższym etapie jest chrześcijaństwo i ono jest najblizej prawdy, choć przecież też może zawierac pewne nieścisłości. Tak jak Europa jest najwyżej rozwinięta, a Afryka najmniej, tak i religie ukształtowane na poszczególnych terenach są w różnych stadium zaawansowania i stąd ten rozdźwięk. Proszę nie szukać wykrętów, by nie wierzyć w Boga.
http://medziugorje.blogspot.com/
Niezmiennie zastanawia mnie czemu akurat atak z 11 września 2001 roku był takim przełomem w myśleniu o religii dla wojujących ateistów.
Przecież jak sie czyta manifest Osamy Bin Ladena wydany po ataku, to nie wspomina on tam ani słowem, żeby powodem ataku była religia – pisze wyłącznie o powodach czysto politycznych.
Należałoby się więc spodziwać w odpowiedzi książek pt. "The End of Politics” Harrisa albo "Politics Poisons Everything" Hitchensa.
.
dla zainteresowanych ten tekst:
http://www.aljazeera.com/archive/2004/11/200849163336457223.html
Wyjasnienie dla Tomka S. 11 wrzesnia 2001 roku byl tragicznym przykladem do czego prpwadzi religia.Bin Laden byl organizatorem motywowanym polityka i Wiara Islamu.Ale wykonawcy byli fanatykami religijnymi. Swiadcza o tym pozostawione listy przez Mahometa Atta herszta grupy bandytow.Zamordowanie 3 tysiecy ludzi nie moglo sie odbyc bez religijnego fanatyzmu. Wszyscy samabojcy wierzyli w nagrode w raju. Atta rozkazal czlonkom grupy aby po wejsciu do samolotu mysleli tylko o nagrodzie w raju.Zachowal sie list Atta z tym poleceniem. Tylko wiara moze doprowadzic normalnych ludzi ( nie chorych umyslowo) do takiego madsowego samobojstwa. Drugim przykladem bylo samobojstwo w Jones town grupy religijnych fanatykow kilkanascie lat temu. Czy racjonalni ludzie bez wiary w raj zrobili by cos podobnego? Szokujaca rzecza jest fakt ze w raj wierza miliony a kazda wiara w absurd prowadzi sybko do zbrodni. Bolszewicy i nazisci tez wierzyli w nonsens i spowodowali smiderc milionow. Dlatego religia jest niebespieczna .Wiara bez dowodu prowadzi do astrologii, egzorcyzmu ,palenia na stosie a w krancowych przypadkach do gulagu i Auschwitz.Jak pisal starozytny filozof Heraklitus religia to schorzenie !!!
Januszu. Fakty są takie, że Bin Laden pisze wyłącznie o celach politycznych.
Zapewne masz rację, że wiara religijna wzmocniła nieco motywację zamachowców z 9/11, ale bez wyznaczenia celów politycznych motywacji tej starczyłoby co najwyżej do namalowania obraźliwego napisu na ścianie pobliskiego kościoła.
.
Pytasz: "Czy racjonalni ludzie bez wiary w raj zrobili by coś podobnego?"
Odpowiedź brzmi: TAK
Mówi o tym historia. Pierwszy odnotowany w dziejach samobójczy akt terroryzmu został dokonany przez racjonalnego człowieka bez religijnej wary w pozaziemski raj – socjalistycznego rewolucjonistę w Sankt-Petersburgu w 1860 roku.
Było to zamach na Wjaczesława von Plehve – szefa rosyjskiej Policji.
W czasach nam nieco bliższych z samobójczych ataków terrorystycznych "słynęły" takie organizacje jak Tamilskie Tygrasy albo Robotnicza Partia Kurdystanu. Obie marksistowskie.
Jak pierwszy? A Starzec z Gór i Assasyni?
No to drugi.
Niczego to nie zmienia.
O, zaiste, bracia i siostry, nawałnica nie była przypadkowa! O, drodzy w panu, nie było przypadkiem, że lasy wokół położone, a krzyże i kapliczki nietknięte!
Żadna bowiem nawałnica przypakowa nie jest! Ruch powietrza z wyżu do niżu nigdy nie jest przypakowy, zawsze ma miejsce wtedy, gdy zaistnieją na powierzchni planety i w atmosferze szczególne warunki fizyczne! Nigdy nie jest przypadkowa! To cud! I nie jest przypadkiem, że nawałnica kładzie lasy, ale nie pojedyncze, małe, wąskie, niskie obiekty! O, tak, to nie jest przypadkowe, że siła naporu wiatru inaczej działa na przedmioty stawiające duży opór, a inaczej na te, które stawiają opór mały! Inaczej działa na stodołę sołtysa, a inaczej na sołtysa wychodek! O, zaiste bracia i siostry, nic nie jest we wszechświecie przypakowe, nawróćcie się na poznawanie prawideł, jakimi rządzi się rzeczywistość. Nawróćcie się prawdziwie! Mówcie prawdę, zawsze prawdę i tylko prawdę o świecie, o sobie i o innych! Nigdy nie mówcie niczego, czego nie sprawdziliście lub czego inni nie sprawdzili, nie zbadali i nie opisali weryfikowalnymi metodami.
Nawróćcie się na święty sposób poznawania świata albowiem nie będzie do prawdy o świecie ani jedna jota dodana ponad to, co da się zweryfikować. A kłamcy, mitomani i naciągacze w proch się obrócą i znikną oraz natchnieniem dla kabareciarzy będą!
😉 🙂 🙂
Ell, ja nie wiem, kim Ty jesteś i czy Ty tak serio czy dla zgrywu… Nikt tu na ciebie nie reaguje, więc już chyba cię znają, ale ja tu jestem stosunkowo nowa, więc może dlatego jeszcze mi sie chcę podejmować (przynajmniej czasem) temat :))
Ech, lubie ludzi z odjechanym poczuciem humoru…
😉 🙂
Właśnie przeczytałam wczorajsze wiadomości z kraju.
Tak mnie natchnął nowy wieszcz, że aż mi się poezja wyrafinowana i kunsztowna ulewa…
Nie ma Norwida, nie ma Miłosza,
jest Wencel w swych kunsztownych kaloszach.
Co to rozum, nikt już tu nie pamięta,
czytają wieszcza chłopcy, czytają dziewczęta…
O, Ty, sprawiedliwy, wielki i słodki,
co nawałnicą kładziesz lasy,
lecz oszczędzasz wychodki,
prowadź Jarosława wzorem Kordiana,
myśmy są naród Wencla i Adriana!
-Akurat ci ateiści negatywni jawią mi się bardziej pozytywnie, gdyż odrzucają religię albo z braku racjonalnych przesłanek, by wierzyć w jakichkolwiek bogów (i już się jest ateistą), albo z pobudek moralnych, czyli dlatego, że religie są nie tylko zbyt głupie, ale także opresyjne i niesprawiedliwe. Trudno natomiast wybrać ateizm jako ideologię, bo ten nawet nią nie jest, to tylko pogląd na jeden temat, czyli istnienia boga. Nie daje on żadnych wskazówek moralnych, nie ma przykazań, może być natomiast elementem różnych ideologii i systemów, np. humanizmu, ale również komunizmu.
ELL pisze ze wszystkie wiary prowadza do tego samego boga.
Tak nie jest. Allah i Jehowa sa zupelnie inni, nie mowiac nawet o bogach hinduskich.Bogow sa setki od czasow starozytnych z Zeusem do najnowszej religii scientoloigy.
Nawroce sie jesli ELL napisze na jaka religie i umotywuje wybor. Oczywiscie ten wybor musi byc obiektywny a nie religia w ktora wierzy ELL.To ze ELL w cos wierzy nie jest ptrzekonywujace. Ja rozpatrze tylko obiektywna analize z ktorej wtnika najlepsza religia z najlepszymi bogami.Jesli mozliwe to chcialbym wierzyc w boga ktory jest wsidoczny a n ie niewidoczny ktory sie ukrywa utrudniajac komunikacje. CHce aby bog mogl porozumiewac sie i radzic w waznych sprawach. Musi byc kawalerem bo wtedu poswieci czas dla
mnie a n ie swojej rodzinie. A wiec musi byc widoczny i kawaler .
Cha, cha, Januszu, nie doczekasz się żadnych informacji, Ell niewiele wie o swojej religii, a o innych nie wie alsolutnie nic. Jest typowym emocjonalnym wyznawcą religii, która panuje na obszarze geograficznym, na którym się urodził i wychował. gdyby urodził się w Iranie, byłby emocjonalnym wyznawcą islamu i uważał, że islam jest najwyższą religia na świecie, gdyby urodził się gdzieś w Oceanii, wyznawałby kult Bogini wody… On nie podjął żadnej decyzji i nie szukał żadnej wiedzy.
Teraz, czytając nasze komentarze jest mocno zdziwiony, że wśród niewierzących wiedzą więcej o nim niż on sam i że w ogóle o religii można myśleć. Na to nigdy nie wpadł.
Czasem taki szok może wywołać lawinę refleksji i doprowadzić do nawrócenia na racjonalizm. Spokojnie, Ell, to Cię nie zabije, myślenie boli tylko wtedy, gdy go unikasz, przestań unikać, a nie będzie bolało. Powodzenia na nowej, dotąd nieznanej Ci ścieżce życia.
Januszu, a, czyli znowu Bóg ma być mężczyzną? :))
Chociaż… jeśli ma być stanu wolnego, ma byc widoczny i ma się mną dużo zajmować, to ja akurat też wolę, żeby był płci męskiej :))))
PIOTR KORGA.Rozumie ze wolisz ateistow negatywnych. Pozytywny tez odrzuca religie ale ma troche inna motywacje. Jest to pozytywna motywacja dlatego mozna go nazwac pozytywnym ateista.Lacze uklony i dziekuje za komentarze ktore zawsze czytam uwaznie.
ORIONIS.Oczywiscie religie sa lokanymi wierzeniami. Wystarczy popatrzec na mape swiata z lokalizacja religii.
Religia jest niemal dziedziczna. Kazdy otrzymuje ja od rodzicow.ELL myli sie piszac ze kazda religia prowadzi do tego samego boga. Hindusi maja setki bogow i bogin a jednym jest malpiszon. Czyzby Jezus i ten malpiszon byli tozsami? Jak pracowalem w Australii mialem okazje rozmawiac z ludzmi ktorzy byli autochtonami ktorych nazywano aboridzinis(aboriginis). Opowiadali mi o swoich wierzeniach. Mieli zlego boga ktory stworzyl czlowieka z ogonem kangura. Taki czlowiek nie mogl siadac.Dobry bog poprawil konstrukcje i stworzyl czlowieka bez ogona abymogl siadac. Wtedy zrozumialem ze religie sa geograficznie lokalne. W biblii nie ma wzmianki o kangurach.W religii Hawajczykow nie ma wzmianki o pustyni i osiolkach.Jest tylko mowa o rybach i bogu morza. Amerykanscy Indianie wierza w raj ktory jest kraina wiecznych polowan. Starozytni Eskimosi uwazali ze w raju bedzie latwo lapac wieloryby.
Pan tak pisze , bo jest niewierzący. Czyli według pana nic nie ma po tamtej stronie? Jak ograniczoną trzeba mieć wybraźnię!
Po jakiej tamtej stronie? A czy moj piesek ktory zdechl kilka lat temu tez bedzie ze mna po tamtej stronie?Kilka lat temu zwiedzalem dom unyslowo chorych w Holandii.Pacjenci mieli super wyobraznie wykraczajaca poza rzeczywisty swiat . Od ich fantazji byl maly krok do religijnych wierzen.
Po jakiej tamtej stronie? A czy moj piesek ktory zdechl kilka lat temu tez bedzie ze mna po tamtej stronie?Kilka lat temu zwiedzalem dom unyslowo chorych w Holandii.Pacjenci mieli super wyobraznie wykraczajaca poza rzeczywisty swiat . Od ich fantazji byl maly krok do religijnych wierzen.
ELL ,zastanowmy sie czym ronia sie wierzacy ludzie od ateistow.Jaka jest zasadnicza roznica. Ta roznica polega na traktowaniu zjawisk malo prawdopodobnych lub wrecz niemozliwych. Ateista wie ze myslec i czuc moze tylko czlowiek z wzglednie zdowym mozgiem. Tysiace przykladow chorob i wypadkow potwierdzaja ze nawet nieco uszkodzony mozg uniemozliwia myslenie i dzialanie zmyslow takich jak wzrok, sluch i dotyk.Smierc powoduje totalne zniszczenie mozgu wobec tego czlowiek nie moze myslec, widziec i slyszec po sm ierci. Ateista zgadza sie z tym ze natura ma pewne ograniczenia ionie wszystko jest mnozliwe. Czlowiek wierzacy uwaza wbrew nauce medycyny ze po smierci mozna w jakis sposob miec swiadomosc pomimo braku mozgu. To znaczy ze czloewiek wierzacy nie akceptuje ograniczen natiuralnego swiata. Inny przyklad.
Czlowiek wierzacy wierzy ze powypowiedzeniu kilku slow ksiadz moze zamienic wino na krew czlowieka ktory zyl dwa tysiace lat temu.Ateista wie ze wino i krew to bardzo rozne chemicznie plyny i uwaza ze taka zmiana nie jest prosta .W tym wypadku tez widzimy ze wierzacy ignoruje zasady chemii ktore ograniczaja zmiane wina na krew. Dochodzimy do wniosku ze wierzacy ludzie nie akceptuja pgramniczen rzeczywistosci . Ta roznica ma duzy wplyw na zrozumienie swiata. Ateista moze uzyc statystyke lub inne galezie nauki aby uzasadnic swoje zdanie o rzeczywistosci. Czlowiekwierzacy ma inne wyjasnienie. Jest nim pojecie cudu ktore gwalci prawa i ograniczenia naturalnego swiata.
Aby ta roznica byla jasna wyobrazmy sobie ateiste i wierzacego na rusztowaniu drapacza chmur. Ateista mowi, gdybym skoczyl na dol to smierc jest niemal pewna. Wierzacy czlowiek mysli inaczej. Jesli nastapi cud to spadne tak ze nic mi sie nie stanie. Wiekszosc wierzacych nie probuje sprawdzic ze przezyja upadek ale ich wiara pozostaje nienaruszona.
ELL ma racje.Wszystkie wierzenia to ludzkA wyobraznia. Ale wyobraznia ma granice jest nia rozsadek i doswiadczenie. Mozna wierzyc ze sa krasnoludki ale nie nalezy zostawiac dla nich jedzenia. To samo jest z religia. Mozna wierzyc w Jehowe ale nie nalezy oczekiwac spotkania po smierci .M\ozna wierzyc w rabina Jezusa ale nie jesc jego ciala w kosciele w postaci oplatka ktory jest tylko oplatkiem.
Czyli wymysłem jest, że nawałnica powaliła wszystkie drzewa dookoła, a ocaliła wszelkie rzeczy, które były poświęcone? To proszę łaskawie obejrzec zdjęcia.
http://swiato-podglad.pl/wiara/to-cud-apokaliptyczna-nawalnica-nie-uszkodzila-zadnego-krzyza-i-zadnej-swietej-figury
Proszę zauważyć, że drzewa pozwalało na pomniki, ale żaden pomnik nie został nawet zarysowany.
ELL Nawalnica nie byla kierowana zadna intencja, Niszczyla to co bylo slabe.Krzyze mogly byc ocalone bo byly silniejsze .Sily natury kieruja sie prawami fizyki a nie religijnymi wierzeniami. Sa tego tysiace dowodow, Wiara w to ze krzyze ocalaly skutkiem ich religijnego znaczenia jest zwyklym przesadem prymitywnych ludzi ktorzy nie znaja
elementarnych praw fizyki.
Najłatwiej jest tłumaczyć wszystko prawami fizyki, tylko każdy kto o nich mówi nie zastanawia się, kto kieruje prawami fizyki! Najwyraźnie uszło to pana uwadze. Tu jest chyba cała różnica, że niewierzący zwalają wszystko na prawa fizyki, a nie dociekają co dalej, co za tym stoi.
Zauwaz ELL ze w cudy wierza bardzo prosci ludzie ,zwykle na wsi.To jest powtorka historii. Tysiace lat temu kiedy powstawaly religie ludzie wiedzieli bardzo malo o naturalnym swiecie wiec tlumaczyli rozne zjawiska magicznymi silami .Skladali ofiary aby te sily byly im przychylne. Ale w XXI wieku wiemy znacznie wiecej i mozemy tlumaczyc swiat racjonalnie uzywajac pojecia naukowe.W pierwszym wieku bylo wiele cudow .Uzdrowienie chorego bylo tlumaczone cudem . Obecnie jest malo cudow p[oniewaz mamy wiedze o medycynie,m fizyce i innych naukach.NP wiemy dlaczego jest zacmienie slonca. To nie jest cbogow tylko proste wydarzenie astronopmiczne. Za czasow Jezusa ludzie uznali by to za koniec swiata. Sam Jezus uprawial egzorcyzm bo nie rozumial; ze epilepsja to chorba a nie zle duchy .Zauwaz ze Jezus nie powiedzial niczego co by wskazywalo na jego wiedze ponad poziom wspolczesnych mu ludzi. Byl on zwyklym zydoskim rabinem a nie synem boga.
Kilka slow o sztuce dyskusji.Jak mozna latwo zaobserwowac zbyt czesto dyskusja na lamach Racjinalisty tv zamienia sie w chaotyczna wymiane komentarzy.Jednym z powodow sa komentarze krytykujace autora artykulu a nie jego tezy merytoryczne.Dobry komentarz uzupelnia artykul lub wnosi inne spojrzenie na temat artykulu ale nigdy nie krytykuje autora.
ELL co sie kryje za prawami fizyki.Nic.
Mozna zapytac co sie kryje za bogiem ?kto go stworzyl?
Jesli odpowiedz jest nic i nikt to taka sama odpowieddz jest na pytanie co sie kryje za prawami natury. NIC.
Prawa natury mozna sprawdzic a boga nie mozna sprawdzic bo jest on tylko fantazja ktorej nie mozemy badac !!