Dość przypadkiem znalazłem w dziale księgarskim Tesco książkę Tehminy Durrani (ur. 1953): „Mój pan i władca”, autorstwa żony (oryg: Fixot Paris 1994, przeł. Lidia Simbierowicz Amber W-wa 2012). Jest to wspaniała i przerażająca historia o polityce i społeczeństwie pakistańskim, i o tym, że nawet wśród zamożnych elit tego kraju, lepiej nie być kobietą.
Durrani była 6tą żoną Mustafy Khara, lecz w przeciwieństwie do pozostałych żon, nie zgadzała się w nieskończoność na bicie i zastraszanie. Poznała Khara w 1974 roku w Lahaur, gdy sama była żoną Anisa, kierownika transportu państwowego. W tamtych czasach kobiety jeszcze nosiły sari, obecnie są uważane za zbyt indyjskie (s. 13). Khar był prawą ręką premiera Zulfikara Bhutto, gdy Bhutto wysłał ojca Tehminy do więzienia (1971 Bhutto kazał jej ojcu wycofać po cichu aktywa z Pakistanu Wsch czyli Bangladeszu, ten się nie zgodził, więc B. oskarżył go o szpiegowanie dla CIA, potem go wypuścił, ale ojciec wolał stanowisko wiceprezesa FNCB w NY niż pracę z Bhutto. Ergo bezprawie i nepotyzm.
Rodzina Tehminy, Hajatowie byli zwesternizowani i żyli jak Anglicy (zwł. faceci). Matka nie mogła zaakceptować ciemnej karnacji Tehminy (s. 16) i jej siostry Zarminy, ciągle wcierała coś im w skórę by ją rozjaśnić. Jej ojciec szefował to bankowi narodowemu, to liniom lotniczym (PIA), Themina żyła więc jak arystokratka. Uczyła się w klasztorze w Murri (s. 23), gdy skończyła już 17 lat, czyli była niemal starą panną, wydano ją za Anisa, choć rodzina kręciła nosem, że mezalians (nie był tak nadziany jak oni).
Khar to ród buntowników/piratów gór, zabijający niegdyś swoje kobiety, by nie opóźniały partyzanckich marszów antybrytyjskich (s. 29), ale już ojciec Mustafy, „kolaborował” z Brytyjczykami, w 1940 roku feudał ten dostał tytuł Khan Sahib od UK. Po 1947 roku feudałowie nadal rządzili w pakistańskim Pendżabie, mimo oficjalnej demokracji. Za młodu Mustafa głównie polował (szikar – polowanie). Mustafa Jatoi przedstawił Khara Zulfikarowi Bhutto, wielkiemu „mężowi stanu”, fanowi Hitlera i Sukarno. Jednocześnie w 1967 roku Bhutto współzakładał partię Ludową, teoretycznie …liberalną obyczajowo (s. 39) i socjalną ekonomicznie.
Khar to typowy antyfeudalny feudał, zwolennik Bhutto. Jako gubernator Pendżabu rozgonił protesty studenckie i zamknął uniwersytet, a studentów w więzieniu (potem ponoć ich tam gwałcono). Jednocześnie jak Bhutto był socjalistą (islamski socjalizm, dla teokratycznej prawicy świętokradztwo), i gardził zeuropeizowanymi elitami, choć ciągle sobie wybierał spośród nich żony. Durrani przypuszcza, ze dlatego by je poniżać (s. 47). Jego dom był bogaty ale brudny i bez gustu. Mimo to autorka zakochała się w nim, bo sama była przez swą ciemną skórę i złe relacje z matką niespecjalnie chętna owym wielkomiejskim elitom (s. 51), mimo niewątpliwej do nich przynależności.
W 1966 roku Bhutto zrezygnował z wspierania prezydenta Ayub Khana, i wyszedł z rządu, Khar trwał przy nim (s. 34). Khar poznał stewardessę Safię, która urzekła go wyzwolonym stylem życia, po czym zamknął ją w swoich górskich włościach jak w klatce (s. 35), a potem potulną tancerkę Naubahar, z którą zerwał z powodów politycznych (Bhutto powiedział, że to be), z Safią się rozwiódł, bo miała go dość, a jemu się znudziła. Piatą żoną Mustafy Khara została Sherry zeuropeizowana kobieta z klasy średniej, Bhutto znowu kręcił nosem, ale Khar miał to w swoim (s. 43). Traktował ją jak gówno, a ona odreagowywała na służbie (s. 52) – typowo feudalne piekiełko. Tehmina choć to wiedziała i tak się zakochała w brutalu z którym tańczyła w rytm Stangers in the Night (s. 58). Sherry nie mogła odejść od Khara, bo ten szantażował ją zabraniem córki, Tehmina jednak brała to za słowa zazdrosnej żony, która chce zniechęcić tą drugą, jednocześnie ta druga czyli Tehmina chciała wyłączności u Khara. W końcu Sherry pojechała do Mekki i modliła się tam o zgubę Tehminy, i wymodliwszy się była spokojna, a Tehmina nerwowa (s. 68). Mimo to nadal kochała się w Kharze, i chciała wypchnąć rywalkę, mimo iż przyjaciółka mówiła jej, że Krar widzi w niej tylko ładną buzię, a matka wysłała ją do lekarza Haroona, od którego zażądała by uznał Tehminę za wariatkę. Jak to się nie udało odizolowała ją społecznie. Tymczasem romans z Kharem wyszedł na jaw, a Anis się wkurzył i targował o majątek i córkę (s. 74). Kiepska telenowela te elity Pakistanu! Polityka to druga telenowela. Bhutto z zazdrości o Khara chciał go pokarać ambasadą w USA, na co ten zerwał z Bhutto, zaś ten ostatni wpuszczał jadowite węże na mityngi Khara (s. 76). Dla ochrony, Khar został politykiem konserwatywnej Ligi Muzułmańskiej. Tymczasem w tym samym celu Themina została jego żoną, bo jako rozwódka nie miała już żadnych przyjaciół, poza babką. Po ślubie jej rodzina nadal stroiła fochy, ale jego klan był cały hepi. Khar jako mąż był kapryśnym tyranem, bił syna z poprzedniego małżeństwa, kijem aż do złamania kija za palenie papierosów w łazience, Sherry tłukł i poniżał ostentacyjnymi całusami z Theminą, która zaczęła bronić Sherry, ale Khar tylko się o to wkurzył i było jeszcze gorzej. Gdy Themina zaciążyła kazał jej pić mnóstwo tłustego mleka „dla zdrowia”.
W 1977 roku Partia Ludowa Bhutto stanęła naprzeciw sojuszowi „Narodowemu”, a Kharowie pojechali do Londynu, by uniknąć konfrontacji Mustafy z byłym mentorem (s. 90). Potem Bhutto, któremu wszystko waliło się na głowę (USA zaczęły go zwalczać, by islamska bomba A nie dostała się np. do Libii), uprosił Khara o powrót i pomoc. W tym okresie Khar zaczął tłuc regularnie Thaminę, a potem regularnie przepraszać. Traktował ją jak gówno („kobieta jest jak ziemia należąca do mężczyzny”), a jednocześnie miał się za postępowego i nawet zmuszał by piła alkohol (s. 97). Po prostu gdzie mu pasowało uznawał Koran, a gdzie nie – nie. Każda teokracja tak właśnie wygląda, silni każą słabych, a sami nikomu nie podlegają i robią co chcą.
W lipcu 1977 roku generał Zia zbuntował się przeciw Bhutto, i aresztował m.in. Khara (s. 99). W luksusowym więzieniu dla polityków PL, Bhutto wygrażał Zii, a Mustafa namawiał go do wyjazdu/emigracji do Londynu. W końcu Bhutto pozostał i znowu został aresztowany, a Khar wyjechał do Londynu. W Londynie mieszkali też rodzice Theminy.
W Londynie kolejne kłopoty; niezręczności między rodzicami a Krarem, ucieczka zbuntowanej europejskiej siostry Theminy Minu (głównie był to problem Minu i tego, że ją jednak rodzina znalazła), oraz romanse Mustafy z inna siostrą Theminy, Adilą (choć po drodze do UK, Mustafa Khar kładł rękę na Kaabie przysięgając – haha – że na inną kobietę, niż Themina nie spojrzy (s. 115). Minu pozostała kłopotliwa, rodzice polubili Khara i ufali mu bardziej niż Theminie, która również miała w rodzinie reputację kłopotliwej, Themina zaczęła zazdrościć Angielkom, że mogą chodzić gdzie chcą, a Mustafa tęsknił za polityką, więc tym częściej tłukł autorkę i romansował z Adilą (Minu coś podejrzewała, ale rodzice kochali intrygantkę Adilę, a Minu znacznie mniej). Themina postanowiła się zabić, ale ją odratowano, rodzice unikali potem tematu, a Mustafa robił wyrzuty o to, że jako niedoszłą samobójczynię dotykali ją lekarze faceci (s. 126). Co lepsze śmierć czy więzienie?
W Londynie Mustafa szkolił politycznie synów Bhutto; ze zwykłych chłopaków zmieniał w bliskowschodnich bojowników (s. 129), forsę przysyłał Kaddafi, i Zajed Bin z Abu Zabi, zaś Asad z Syrii naciskał za gen. Zię by pogodził się z Bhutto. Planowano uwolnienie Bhutto, ale smarkacze swa niedyskrecją pogrzebali plan, a straże w więzieniu w Rawalpindi wielokrotnie pomnożono. Gdy oni brylowali w glorii bojowników w Londynie, ich ojca zamęczono w więzieniu (1979).
Gdy romans z Adilą się wydał, matka i Minu oskarżały Mustafę, Themina jednak stanęła po stronie męża (s. 141). Niedługo potem urodziło się kolejne dziecko Kharów. Themina martwiła się, że może być nienormalne, bo próbowała popełnić samobójstwo (sic!) Lekarkę Theminy, Dr Lucas bardziej martwiło to, że mąż ją tłucze (s. 142). I jak tu nie uważać, że islam przy kulturze Zachodu to wiocha? Przypominam, że mówimy o elitach Pakistanu… Dr Lucas namawiała Theminę do rozwodu, ta poprzestała na pyskowaniu mężowi, za co dostała jeszcze większy wycisk (s. 145).
W lutym 1980 roku ojciec miał już dość trzyletnich dąsów o sprawę Adili i Mustafy i znowu Kharowie widywali się z rodziną Theminy, a Mustafa znów rozmanował – jak się potem okazało – z Adilą.
Niedługo potem Kharowie pojechali do ZEA, w samolocie powiedział, że odwiedzą też Indie. W Sardży (ZEA) postanowił dołączyć do nich inny polityk z PL, choć na lotnisku go zatrzymano z braku wizy. Pewna indyjska dziennikarka zauważyła to i zaczęła się zastanawiać o co chodzi z tą całą wizytą Khara w ich kraju, skutkiem czego zrobił się smród i Rajiv Gandhi odwołał spotkanie z Kharem (s. 156). Potem jednak znowu Khar pojechał do Indii rozmawiał z Indirą Gandhi i ocierając się o zdradę stanu spiskował z Indiami przeciw pakistańskiej armii, uznając ją głównym winowajcom niepowodzeń pakistańskiej polityki. Zia wkurzył Indie uderzeniem na Afganistan (s. 169). Pendżab najbardziej się sprzeciwiał sojuszowi z Indiami, ale Khar miał nadzieję się z nimi dogadać, w końcu to byli jego ziomkowie, a on nadal cieszył się mirem „lwa Pendżabu”.
W styczniu 1981 roku Themina dała swojemu tyrańskiemu mężowi pierwszego syna, gdy siedziała w londyńskim szpitalu zdziwiło ją co londyńskie kobiety uważają za kłopoty małżeńskie (s. 172), np. konfiskata telewizora w związku z niespłaconymi ratami. Po wyjściu ze szpitala znów zaczął tłuc Tehminę z bzdurnych „powodów”, ale ona zaczęła mu oddawać, więc już nie był tak rozpasany w przemocy. Ciekawe, że mimo całej pogardy i orgii przemocy domowej, Khar ciągle był ciekawe co Themina myśli o polityce i rozmawiał z nią np. o porwaniu samolotu w Karaczi (marzec 1981), który to zamach tylko zaszkodził Partii Ludowej, bo dął generałom pretekst do prześladowania stronników rodu Bhutto (s. 174). Jakiś czas potem Zia zmiękł i wypuścił Benazir Bhutto i ta przybyła do Londynu. Mustafa doradzał jej politycznie, ale szybko jej młodzieńcza naiwność zaczęła go drażnić (s. 182). Tymczasem Seth Abid zdradził zaufanie organizatorów kolejnego zamachu stanu i Zia był silny jak nigdy przedtem. Mustafa Khar miał wielkie nadzieję związane z Indirą Gandhi (Themina jej nie lubiła za deklarację o zrzuceniu tysiącletniego jarzma islamskiego w 1971, gdy Indie rozgromiły Pakistan w wojnie), lecz w październiku 1984 roku Indira została zabita w zamachu (s. 197).
Jakiś czas potem Themina uciekła z dziećmi do Marbelli w Hiszpanii, przed swoim paskudnym mężem (s. 207). Zrozumiała tam, że podstawą małżeństwa jest szacunek i zaufanie, a nie wierność (s. 209). Dobrze, że na Zachodzie kobiety to wiedzą! Tymczasem Adila o mały włos wyszłaby za amerykańskiego Żyda, który obiecał przejść na islam, ale nie wszyscy w rodzinie się zgodzili (ktoś tam nawet, kto miał żonę z Arabii S, groził że zabije Adilę), więc szybko znaleźli jej budowniczego meczetów za męża (s. 216). Potem w Londynie, to z kolej Mustafa umknął gdzieś z dzieciakami. Potem okazało się, że do Pakistanu. Tehmina szukała pomocy w Interpolu, a Mustafa wygłaszał przemówienia, że dzieciaki powinny być w islamskim kraju itp. Itd., to się spodobało w Pakistanie, gdzie Zachód uważany jest za gniazdo zepsucia (s. 229). Potem się pogodzili, i razem wrócili do Pakistanu, gdzie Zia aresztował Mustafę, a Tehmina robiła szum, by go uwolnić (s. 246). Potem Mustafa symulował chorobę i przeniesiono go do szpitala. Tehmina odwiedzała go znosząc nowe humory swego pana, przy okazji zauważając, że szpital rządowy Nisztar nie ma podstawowych lekarstw, zebrała z trudem wśród znajomych forsę na leki dla dzieci, choć dla nich było to jak splunąć. To pierwszy fragment książki, gdzie ktoś ważny robi coś dla biednych (s. 255) Sam Aaron Spelling nie wymyślił by tak tandetnej opowieści.
W sierpniu 1987 roku Mustafa nadal siedział w więzieniu (s. 263), Themina go odwiedziła, i została zgwałcona, tzn ona nie miała ochoty na seks, ale on owszem…
Dziennikarka Nusrat Dżamil „Nuscie” i jej mąż Jusuf Salahuddin „JJ”, których poznała autorka przy okazji wywiadu, byli liberałami, i pozwolili Tehminie częściowo otrząsnąć się z konserwatywnych pseudomorałów, jakimi karmiono ją całe życie (s. 268). Zaczęła myśleć o Chula, koranicznym rozwodzie, przy zgodzie na odstąpienie majątku mężowi. Mustafa martwiący się pro-afgańską i antyradziecką polityką Zii, zakazał Tehminie spotykać się z Nuscie i jej kręgiem, obiecując, że jak wyjdzie z więzienia znów na to pozwoli. Tehmina zgodziła się, bo i tak polityka zostawiała mało czasu na życie towarzyskie (s. 290). Generał Rehman rozmawiał z nią w sprawie ugody z Mustafą (s. 296), w 1988 roku Zia zginął w katastrofie lotniczej, co złagodziło postawę generałów, i niedługo Mustafa wyszedł. Potem znowu Adila i zdrady, ale spoko Tehmina wymodliła u Allaha, by Mustafa przestał ją dotykać (s. 343). Autorka straciła złudzenia co do Mustafy, i wreszcie wymogła na nim rozwód, ale nie wszystkie złudzenia … Po rozwodzie, niemal cała rodzina się jej wyrzekła. Z dzieci musiał zrezygnować. Książkę napisała by kobiety walczyły o godność, i nie dbały o hipokryzję społeczną. To najważniejsze.
Dziś Tehmina Durrani mieszka w Lahore i walczy o prawa kobiet. Jej obecnym mężem jest Shahbaz Sharif.