Wyniki z drugiej tury wyborów prezydentów wielkich i średnich miast oraz burmistrzów w mniejszych pokazują, że zdecydowanie zwyciężają kandydaci antypisu. Przypomnę, że to duże miasta decydują o pozycji gospodarczej naszego kraju. Sama Warszawa wytwarza 18 procent krajowego PKB. 8 największych miast Polski wytwarza prawie połowę naszego PKB. To te miasta i wiele innych sprawiają, że są pieniądze na 500+ i inne świadczenia socjalne wprowadzone – i słusznie- przez PiS. Te miasta otwarte są na postęp, liberalizm poglądowy, lgną do Europy, są kreatorami życia gospodarczego, kulturalnego i nauki. Rolnictwo wytwarza tylko 2,5 procenta naszego PKB, choć bez niego nie da się żyć. PiS atakował środowiska wielkomiejskie, skłócał elektorat wielkomiejski z wiejskim. Sugerował, że ludzie, którym się gorzej wiedze są biedni dlatego, że ci bogatsi, w miastach ich okradają. W pewnej części PiS-owi to jątrzenie się udało. To, że przy podziale dóbr narodowych rząd PO zaniedbał polską prowincję to osobna kwestia.
Tymczasem wszyscy mieszkańcy naszego kraju muszą nawzajem się wspierać i solidarnie sobie pomagać. PiS postanowił rządzić poprzez skłócanie społeczeństwa. Środowiska miejskie nie dały się na to nabrać. Zarządzanie poprzez konfliktowanie może być skuteczne tylko na krótką metę. PiS-owskie kłamanie, że poprzednia władza nic nie zrobiła i okradała kraj też ma krótkie nogi. Przypominania, że jak wygra antypis, to nie będzie w samorządach pieniędzy też wyborcy się nie przestraszyli.
Wyborcy zaczynają dostrzegać brzydkie metody rządów PiS polegających na manipulacji opinią publiczną, oszczędnym gospodarowaniu prawdą, ubliżaniu całym grupom społecznym, fałszowaniu historii, itp. Prawda zawsze się obroni, ale to nie oznacza, że rządy PO -PSL były oparte na prawdzie i sprawiedliwym traktowaniu wszystkich grup obywateli. Wyborcy też to ocenili. Warto w polityce być uczciwym. Czy PiS to zrozumie?
Czesław Cyrul
skutek, gdy "komunista" chce zabłysnąć pośród "racjonalistów" znajomościa i uzyciem "kapitalistycznych" słówek
skoro rolnictwo to tylko 2,5% ale to bez niego nie da się żyć, jasne winno być, że PKB to g… wazny parametr w jakichkolwiek poważniejszych rozważaniach; obecnie podwójnie g…ważny gdyż większość tych cyferek to wirtaualne paramentry w oparciu o kreację pseudopieniadza z niczego i relanie nieinsteniejącego nic nie wartego
Malejący, zgadzam się z Tobą.
zazdroszczę typowo lewicowego naiwnego utopizmu KAŻDY historyk wie że nie zawsze się sama obroni. Nawet postawiłbym tezę odwrotną że Malo kiedy. Voltaire był bliżej prawdy twierdząc że historia to uzgodniony zestaw kłamstw. Tak samo jest z polityką kulturą ideami narodowymi feministycznymi etnicznymi itd. Same przekłamania i uproszczenia zwykle celowe