Bardzo się zmartwiłam katastrofą wizerunkową KOD. Jej głównym sprawcą jest lider KOD, Mateusz Kijowski, który wpłacał sobie pieniądze ze zbiórki publicznej KOD na usługi informatyczne. Wcześniej zapewniał, że nie bierze pieniędzy z KOD i działa, podobnie jak inni KODerzy, dla idei, a nie dla zysku.
Obok tej historii z fakturami Kijowskiego krążą różne historie. Niejaki Parol, będący uczestnikiem powstawania KOD, twierdzi, iż usługi IT, za które Kijowski wpłacał sam sobie 15 tysięcy miesięcznie, robiła za darmo zupełnie inna osoba. Niedawno pojawił się dokument zdający się potwierdzać wersję Parola. Inni zauważają, że kwoty idące dla firmy Kijowskiego i jego żony na usługi IT są stanowczo zawyżone.
Co smutne, istnieje w sieci spora grupa osób, które fanatycznie bronią Kijowskiego, miotając piorunami w tych, co donieśli prasie o tych przekrętach. Choć nie wiadomo, kto to zrobił, winieni są najczęściej pozostali członkowie zarządu KOD, a zwłaszcza niejaki Pan Szumełda, który pojawił się też raz w naszej Racjonalista.tv. Nie ma żadnych dowodów na winę Szumełdy, jest wiele na winę Kijowskiego, jednakże fanatyczni zwolennicy tego ostatniego bez krępacji atakują osobę najpewniej niewinną, aby wybielić swojego lidera. Z mojej, „zewnętrznej” perspektywy, pogłębia to tylko kryzys wizerunkowy KOD. Część najbardziej oddanych Kijowskiemu KODerów ma pretensje o to, że nie schowano całej tej sprawy pod dywan. Co mają o tym myśleć ludzie, którzy chcieliby z KOD bronić państwa prawa, demokracji liberalnej i transparentności rządzących (wolne media w sejmie…)? To chyba pytanie retoryczne.
Wygląda na to, że Kijowski zmarnował energię i zaufanie dziesiątków tysięcy ludzi. Że ośmieszył ich działania. PiS bazuje przecież na historiach o przekrętach III RP, o zdradzie okrągłego stołu. Nieuczciwość lidera KOD w kwestiach finansowych potwierdza zarzutu PiSu kierowane w stronę opozycji. To jest naprawdę smutne.
Kijowski mógłby oczywiście ustalić sobie pensję i poinformować o tym opinię publiczną. Oczywiście dziwnie by było, gdyby ta pensja nie była skromna, ale wynosiła 15 tysięcy złotych miesięcznie. Na to nakładałyby się i tak kwestie alimentów Kijowskiego, oraz wyraźnego niedopuszczania innych do reprezentowania KOD w mediach o największym zasięgu. Przecież każdy mógłby sobie pomyśleć, ja też bym tak pomyślała – „daj działać innym, nie musisz być wszędzie, niech KOD ma więcej liderek i liderów”. Wtedy Kijowski w wolnym czasie mógłby pracować.
Na Racjonaliście.tv miałam okazję oglądać różne świetne materiały z demonstracji KOD. Większość z nich pochodziła z Wrocławia i z Poznania. Nie było tam Kijowskiego, a jednak wszystko działało super, czasem nawet lepiej niż w stolicy. Nie było zatem tak, że gdyby Kijowski ograniczył swoje zaangażowanie w KOD na rzecz pracy zarobkowej, to wszystko by się rozsypało. Nie – moim zdaniem byłoby lepiej. Organizacja zajmująca się obroną demokracji powinna mieć kilkoro rozpoznawalnych na skalę krajową liderek i liderów. Czy ktoś ze zwolenników KODu nie pomógł by Kijowskiemu znaleźć łatwej pracy? Myślę, że na pewno. Wyobraźmy sobie choćby zwolennika KOD, który prowadzi pub, czy kawiarnię. Jak dobrą reklamą byłoby dla tego miejsca, gdyby Kijowski, u szczytu medialnej popularności, nalewał drinki lub kawę!
Żal mi tej całej energii tych wszystkich dobrych ludzi, którzy ślepo zaufali nieuczciwemu liderowi. Mam nadzieję, że część osiągnięć KOD będzie żyła mimo to dalej. Akcje typu KOD są bardzo potrzebne wobec polityki siły w wykonaniu PiSu. Ale obecnie idea oddolnej organizacji pozarządowej, która ogniskuje działania opozycyjne wyczerpała się. Nawet jeśli na miejsce KOD spróbuje wejść inna tego typu organizacja, to ludzie będą znacznie mniej ufni i mniej entuzjastyczni po tym, co miało miejsce w KOD. Moim zdaniem jedynym wyjściem jest skupienie się wokół opozycyjnych partii politycznych, a nie wokół oddolnych organizacji pozarządowych.
Ci sami ludzie, którzy wspierali KOD i poczuli się zdradzeni, powinni teraz wesprzeć PO, Nowoczesną, SLD, Razem, a może też Kukiz'15 czy PSL, w zależności od tego, na ile te partie będą opozycyjne. Tylko takie działanie zapewni teraz transparentność protestów. Wiemy, jak Schetyna, Barbara Nowacka, czy Petru stali się liderami. Nie są oddolni, głosowano na nich. Nie muszą zarabiać po cichu na składkach ulicznych mających wesprzeć manifestacje. To chyba jedyne wejście KODerzy – wesprzeć teraz nieoddolne opozycyjne partie polityczne i nawet się do nich zapisać, bo to najsilniejsza forma wsparcia. Jeśli nie podoba się Wam żadna z istniejących partii, załóżcie nową, choć nie jest to łatwe i trzeba na to pieniędzy pochodzących z legalnych i transparentnych źródeł.
Spora grupa ludzi broni Mateusza Kijowskiego, i ja też do nich nalkeżę, ponieważ w ten sposób bronimy opzycję. Nie ma w tej chwili innego lidera.Z pozdrowieniami…
Dlatego szybko sformalizujcie przewodnictwo w KODzie. Niech Kijowski zarabia te 5-10 tys. miesiecznie za role i prace lidera, niech placi podatek, niech splaca alimenty, niech dostaje place za prace ktora wykonal czy wykonuje. Praca lidera, szefa, to tez praca. Ale nie za wymyslone uslugi, do tego niewykonane przez niego.
Ale niech nie robi interesow i geszeftow na boku. Bo wychodzi na kumpla rydzyka.
W ten sposób ośmieszacie opzycję. Krytykując PiSowskie błazny samemu nie wypada błaznować.
@Alicja Szaniawska: „Ci sami ludzie, którzy wspierali KOD i poczuli się zdradzeni, powinni teraz wesprzeć PO, Nowoczesną, SLD, Razem, a może też Kukiz'15 czy PSL, w zależności od tego, na ile te partie będą opozycyjne.”
No musowo, powinni, dyć tak napisała nasza pani Szaniawska, a dobra pani wie najlepiej, co robić, żeby ludziska były szczęśliwe. A, psze Pani, to my tera powinni wesprzeć te partie właśnie w takim ordynku, jak Pani podała, czy można sobie ordynek pozamieniać? Ja, maluczki pytam, bo Pani to zwykle tak jednoznacznie pisze, co my, durne ludzie, powinni robić, a tu, proszę, taka oszałamiająca dowolność, że jeszcze się ludziskom w głowach od tego poprzewraca i kto głupot nawyczynia, i jeszcze poprze nie tych, co trza.
***
@Alicja Szaniawska: „To chyba jedyne wejście KODerzy – wesprzeć teraz nieoddolne opozycyjne partie polityczne i nawet się do nich zapisać, bo to najsilniejsza forma wsparcia.”
A juści, koniecznie się zapisać, a zwłaszcza opłacać składki, bo to – ten, tego, wiecie, rozumiecie – ważne (przecie ksiundz tyż za darmo się nie modli).
***
@Alicja Szaniawska: „Jeśli nie podoba się Wam żadna z istniejących partii, załóżcie nową, choć nie jest to łatwe i trzeba na to pieniędzy pochodzących z legalnych i transparentnych źródeł.”
„Mam pomysła”, może by my tak założyli partię antyislamską. Ludziska boją się muslimów jak ognia, a strach ludziów scala, że ho, ho, więc może to zadziała, a co byndzie dalej, to się obaczy. Aha, i tak sobie miarkuję, że prezesa tyż by my znaleźli takiego, że klękajcie narody…
Materiały pani Alicji "kochany czytelniku" Szaniawskiej czytam zawsze. Mogę opuścić p. Napierałę czy p. Korgę, bo wiem, czego można się spodziewać. Dyrektora Tabisza czytam głównie, gdy objawia kolejne rewelacje o zagrożeniach ze strony islamu. Bo ma to wartość ironiczną i inspirującą. Natomiast wiele jego komentarzy wydaje mi się już mało zrozumiała. Ale islam!!! To jest temat. Za każdym razem myślę sobie, że to przecież musi być koniec, że już więcej nie da się tak szyć. Da się. Ale p. Szaniawską czytam zawsze. Wiem, że p. Szaniawska napisała tekścik przeciwko mnie, że jestem "niedobry", że krzyczę na Jacka, że chcę tu poprzestawiać portal itd. Jasne, że czytałem. Nie mam w ogóle pretensji. I odebrałem to jako propozycję flirtu, którą natychmiast przyjąłem. Chętnie umówię się z panią na kawę i kieliszek likieru porzeczkowego. Ale to jak przylecę do Polski. Będę miał czerwony szalik i białą różę. Tak to sobie wyobrażam. Gdyż jest w tym obrazie coś, co ma wiele wspólnego ze sposobem, w jaki pani pisze. Jest to dziewicze, proste i ujmujące. Pani z Warszawy?
Nadal czekamy w napięciu, kiedy Wiśniewski odezwie się na temat artykułu, a nie co myśli o autorze. Na razie to kolejny kandydat do szopki. Marcina Wolskiego
Kontaktowałeś się już z Wolskim Dariuszu? Twój poziom pogardy dla innych ludzi byłby bardzo owocny w jego szopce. Niektórych to bawi równie mocno jak Ciebie.
A tak szczerze – nie wiem, czego chcesz od Alicji w związku z tym artykułem.
Wklejam tekst:
Warszawa, 17 stycznia 2017
Zarząd Główny Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji, w obecności przedstawicieli większości regionów, podczas posiedzenia w dniach 16-17 stycznia podjął następujące uchwały i decyzje:
Zmiany w składzie Zarządu:
Zarząd Główny Stowarzyszenia KOD-u przyjął rezygnację Piotra Chabory z funkcji Członka Zarządu Stowarzyszenia KOD-u oraz Skarbnika Stowarzyszenia KOD,
Zarząd jednogłośnie podjął uchwałę o przyjęciu do Zarządu Głównego Stowarzyszenia KOD Krzysztofa Łozińskiego.
Omówione zostały nieprawidłowości finansowe, dotyczące rozliczeń Mateusza Kijowskiego oraz Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji.
Zarząd stwierdził, że środki finansowe wypłacone spółce MKM Studio tytułem faktur nie zostały zwrócone do Stowarzyszenia do dnia 16.01.2017.
Podjęta została uchwała o rozwiązaniu umowy z dotychczasowym biurem rachunkowym. Trzech Członków Zarządu zobowiązało się do znalezienia nowego biura rachunkowego oraz przestawienia co najmniej trzech ofert współpracy z biurem audytorskim, a następnie wyboru biura audytorskiego, które przeprowadzi audyt księgowo-finansowy Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji.
Krzysztof Łoziński przygotuje we współpracy z Zarządem Stowarzyszenia KOD program naprawczy, obejmujący w szczególności sprawy formalno-księgowe. Ponadto zaproponuje Krajowemu Zjazdowi Delegatów zmiany w statucie, które zagwarantują pełną transparentność działania Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji.
Zarząd podjął uchwałę, wyrażającą brak zaufania do przewodniczącego Zarządu Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji Mateusza Kijowskiego i wzywającą go do niezwłocznego ustąpienia z funkcji przewodniczącego Zarządu.
Biuro Prasowe Komitetu Obrony Demokracji
Pozostaje przeprosić Alicję Dariuszu, albo iść do Wolskiego
I to jest jeszcze jeden problem. Ale nie mój. Ty, Jacku, musisz być wszędzie obecny. W każdej dyskusji. Od reguł planszowych gier, poprzez choroby ptaków dżunglowych do fizyki kwantowej. Radocha z ćwiartowania islamu już ci nie wystarcza. Rzadko zamieszczam tutaj swoje komentarze, ale nawet jeżeli jest 4 nad ranem, to ty od razu siedzisz mi na plecach, a w rączkach trzymasz różne instrukcje i regulaminy. I, oczywiście, masz coś ważnego do powiedzenia. Daj ludziom porozmawiać bez twojej obecności! Daj im poodychać. Oni się dogadają bez twojej pomocy. Twoja pracowitość jest godna szacunku – zawsze to podkreślałem, ale zapewniam cię, że nie potrzebuję twojego pośrednictwa w rozmowie z panią Alicją. A ty od razu się wcisnąłeś. Odpocznij trochę. Odeśpij. Będziesz lepiej wyglądał podczas nagrywania video. Nie wiem, czy dojdzie do mojego spotkania z p. Alicją, ale już teraz boję się, że w obrotowych drzwiach (element dramatu sceny) zamiast oczekiwanego gościa, pojawisz się ty. I jeszcze będziesz się wpychał z rowerem. Kelnerem będziesz także ty. I taksówkarzem. Mówię ci, odpocznij.
Powinieneś ją przeprosić za chamskie komentarze. I zupełnie bez sensu. Poruszyła ważny problem, a Ty ją obrażasz, nawet niewiadomo dlaczego.
Widzę, że na razie nic nie ma. Możesz mnie zawiadomić, Jacek, jak będzie jakaś wiadomość od p. Alicji? Bo wiem, że tu jesteś. Potem już sobie dam radę. Ok?