Kolejny zabawny – mam nadzieję – film prężnie rozwijającego się Theatrum Illuminatum opowiada o tym, co by się stało, gdyby dwóch geniuszy-ekscentryków wezwano do wspólnej pracy. Jest takie powiedzenie, że ludzie w grupie pracują często gorzej niż oddzielnie, bo praca staje się kwestią społeczną i kwestia walki o prestiż, a nie tylko kwestią owoców pracy – dotyczy to zwłaszcza wybitnych indywidualności.
Także rywalizacja, tak chwalona przez tak wielu napędza nas czasem do showmaństwa i przechwałek raczej niż dobrej pracy. Szostakowicz i Chaczaturian zawalili sprawę napisania hymnu ZSRR, bo bardziej szukali przestrzeni do swego ego niż współpracowali. Napoleon, a więc człowiek o wielkim ego, twierdził, że historyk musi być więcej niż cżłowiekiem, bo nie może poddać się własnej próżności i subiektywnym uprzedzeniom. Ego i powiązane z nim ideologie, jak egzystencjalizm oddalają nas od rzeczywistego wymiaru świata.
O autorze wpisu:
Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum