Sprawy portalu. Miejsce kulturalnej wymiany myśli

W związku z różnymi niefortunnymi wydarzeniami, które miały miejsce na portalu Racjonalista.tv, Redakcja postanowiła opracować regulamin, który będzie regulował zasady pisania artykułów oraz komentarzy pod nimi. Dotychczas wydawało nam się, że w kręgu racjonalistów wystarczy niepisany regulamin, rzeczywistość pokazała jednak, iż był to błąd. Regulamin zostanie wkrótce opublikowany na portalu i wszyscy użytkownicy będą proszeni o jego akceptację.

Równocześnie chcielibyśmy jako Redakcja przeprosić wszystkich, którzy zostali w taki czy w inny sposób na naszym portalu obrażeni. Mamy nadzieję, że regulamin uchroni użytkowników przed podobnymi doświadczeniami w przyszłości. Chcemy, aby nasz portal był miejscem kulturalnej wymiany myśli i aby wszyscy, którzy pragną dialogu, czuli się tu dobrze. 

 

Ostatni artykuł Piotra Napierały został usunięty, natomiast z uwagi na aktualizacje mamy na razie problem z przywróceniem artykułu Quezalcoatla. Uczynimy to jak tylko będzie to mozliwe.

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

30 Odpowiedź na “Sprawy portalu. Miejsce kulturalnej wymiany myśli”

  1. Po co usuwaliście ostatni artykuł Piotra? Przecież był on tylko jego opinią, że lepiej być narcyzem w polityce niż „niedowartościowanym”.

    1. Piotr usunął spod tego artykułu krytyczne komentarze osób, które już wcześniej poobrażał, więc nie pozostało nic innego, jak usunąć artykuł.

  2. Istnieje co prawda w internecie jakaś tam wydumana przez informatyków „nietykieta”: http://www.taat.pl/article/netykieta/index.php ale moim zdaniem jak się kultury z rodzinnego domu nie wyniesie to później z nią już trudno. Warto tu pamiętać bajkę o żabie przeprawiającej przez rzekę skopiona. On może nawet i później żałować, ale przecież taki ma już charakter, a jeszcze jak go jakiś tam rąbek – wciskający się tam, gdzie nie potrzeba – uwiera, to wszystko z niego na wierzch wychodzi.

    Może warto przy regulaminowych rozważaniach wziąć pod uwagę poniższą rozmowę:
    http://racjonalista.tv/archaiczny-system-wyborow-prezydenta-usa-znow-zawiodl/
    @ Janusz: 2 grudnia 2016 at 08:33 – odpowiedz
    Na Zachodzie w pismach naukowych lub zwiazanych z jakims zawodem (na przyklad graczy w szachy) istnieja reguly ktore okreslaja jakie artykuly lub komentarze sa publokowane. Zwykle te wymagania sa nastepujace.
    Zasada numer 1.
    Kazda opinia lub teza musi miec uzasadnienie chyba ze jest to opinia powszechnie uznana za prawde.Na przyklad zdanie „Einstein byl wybitnym fizykiem w 20tym wieku” nie wymaga uzasadnienia, Ale jesli ktos pisze ze Freud byl komunista to musi to uzasadnic poniewaz nie jest to „fakt” powszechnie znany.
    Zasada numer 2.
    Zaden artykul lub komentarz nie moze zawierac uwag „ad personam” nawet jesli dotycza osob niezyjacych. Obrazliwe komentsarze i artykuly ida do kosza na smieci i nie sa publikowane.
    Kazde szanujace sie pismo drukowane lub on line stosuje conajmiej te dwie powyzsze reguly. Pisma na bardzo wysokim pozionie maja w dodatku standardy
    dotyczace naukowego lub zawodowego poziomu .
    Jest to tzw |”peer review”to znaczy sa oceniane przed publikacja przez ekspertow w danej dziedzinie. Dla Racjonalisty per review nie jest mozliwy ze wzgledu na szeroki zakres tematow. Natomiast reguly numer 1 i 2 powinne obowiazywac kazdego autora. W przeciwnym wypadku komentarze i artykuly Racjonalisty Tv stocza sie na poziom pisma Wieczorny Szmatlawiec Poznania lub National Inquirer ktorych nawet nie mozna uzyc w toalecie bo papier zatyka kanalizacje.
    Regula 1 eliminuje roznego rodzaju „ekspertow”. Przykladem zlego komentarza bylo zdanie ze ani Teksas ani Kalifornia nie powinne decydowac o wyborze prezydenta USA.Jesli nie Teksas i Kalifornia to kto powinien decydowac?. Bywalcy kawiarni w Poznaniu lub Lubelskiej Pipidowce ?
    Taki komentarz wymaga uzasadnienia.Im silniejszy komentarz tym silniejsze uzasadnienie.
    Zdanie”W USA sa ludzie liberalni i konsrwatywni nie wymaga uzasadnienia. Ale zdanie „Wszyscy czlonkowie Green Paty”to komunisci” jest bez uzasadnienia bezwartosciowa opinia ktora kwalifikuje sie do kosza na smieci.

    @ Andrzej Bogusławski: 2 grudnia 2016 at 13:37 – odpowiedz
    Bardzo celne i cenne uwagi, ale o ile na szeroki zakres tematów recenzje są niemożliwymi to o choć o minimalną kulturę dyskusji dbać można. Przeszkadza temu moim zdaniem format oprogramowania, o czym tu pisałem: http://racjonalista.tv/informatycy-a-racjonalizm/ ale jest to możliwe, gdyż taki poziom na forum Racjonalista.pl był utrzymywany przez parę lat, gdy moderatorkami były tam panie Liliac i Meretseger. Polecam trochę sobie przejrzeć dyskusje z tamtego okresu. http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,20/s,622763#w624217

    I tak przy okazji kiedyś duże wrażenie zrobił na mnie – a nawet dał mi jakieś tam moralne przesłanie do określonych zachowań – wiersz Zbigniewa Herberta: „Potęga smaku”

    To wcale nie wymagało wielkiego charakteru
    nasza odmowa niezgoda i upór
    mieliśmy odrobinę koniecznej odwagi
    lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
    Tak smaku
    w którym są włókna duszy i chrząstki sumienia
    Kto wie gdyby nas lepiej i piękniej kuszono
    słano kobiety różowe płaskie jak opłatek
    lub fantastyczne twory z obrazów Hieronima Boscha
    lecz piekło w tym czasie było jakie
    mokry dół zaułek morderców bark
    nazwany pałacem sprawiedliwości samogonny Mefisto w leninowskiej kurtce
    posyłał w teren wnuczęta Aurory
    chłopców o twarzach ziemniaczanych
    bardzo brzydkie dziewczyny o czerwonych rękach
    Zaiste ich retoryka była aż nazbyt parciana
    (Marek Tulliusz obracał się w grobie)
    łańcuchy tautologii parę pojęć jak cepy
    dialektyka oprawców żadnej dystynkcji w rozumowaniu
    składnia pozbawiona urody koniunktiwu
    Tak więc estetyka może być pomocna w życiu
    nie należy zaniedbywać nauki o pięknie
    Zanim zgłosimy akces trzeba pilnie badać
    kształt architektury rytm bębnów i piszczałek
    kolory oficjalne nikczemny rytuał pogrzebów
    Nasze oczy i uszy odmówiły posłuchu
    książęta naszych zmysłów wybrały dumne wygnanie
    To wcale nie wymagało wielkiego charakteru
    mieliśmy odrobinę niezbędnej odwagi
    lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
    Tak smaku
    który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo choćby
    za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
    głowa


    Ale gdyby Herbert ten celny wiersz napisał już po upadku demoludów to ja czułbym pewien niesmak.
    Jeżdżenie teraz na przykład po PRL-u – gdy jest to ustrój dawno i słusznie miniony – przez różnych „rycerzy bez skazy”, którzy bali się wtedy nawet tylko nie klaskać jakoś nie budzi mojego podziwu. Huzia na Józia, gdy Józio leży i nawet stękać już nie może, to jakoś nie po mojemu. Wychowałem się na robotniczym podwórku i wiem, że noblesse oblige.
    http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,698197#w698250

    Według mnie nasza ‚potęga smaku’ powinna stać nawet powyżej racjonalnych osądów, które Pan tu bardzo trafnie wypunktował, ale to się z domu wynosi i nauczyć się tego później już trudno.
    ***
    Regulamin owszem jest przydatnym i życzę owocnych obrad, ale on niewiele załatwi, gdy redakcja na tą „kwestię smaku” nie będzie czuła.
    ***

  3. @Jacek Tabisz: „Ostatni artykuł Piotra Napierały został usunięty”
    @Jacek Tabisz: „Piotr usunął spod tego artykułu krytyczne komentarze osób, które już wcześniej poobrażał, więc nie pozostało nic innego, jak usunąć artykuł.”
    Pozwolę sobie zauważyć, że znacznie elegantszym rozwiązaniem byłoby przywrócenie usuniętych komentarzy i odebranie panu Piotrowi uprawnień do kasowania cudzych tekstów.
    ***
    @Jacek Tabisz: „Dotychczas wydawało nam się, że w kręgu racjonalistów wystarczy niepisany regulamin”
    Ponieważ „regulamin” to „przepisy i rozporządzenia regulujące postępowanie w jakiejś dziedzinie, obowiązujące pracowników jakiejś instytucji, członków organizacji itp.; też: dokument zawierający te przepisy i rozporządzenia” (SJP PWN), niezrozumiałym wydaje mi się określenie „niepisany regulamin”, no chyba że on w Redakcji funkcjonował w tradycji ustnej. Gdyby tak jednak było, spisanie go nie powinno nastręczać trudności.
    ***
    @Jacek Tabisz: „Redakcja postanowiła opracować regulamin, który będzie regulował zasady pisania artykułów oraz komentarzy pod nimi.”
    Skoro „Redakcja postanowiła opracować regulamin”, to znaczy, że go wcześniej nie było (gdyby był choćby w wersji ustnej, wystarczyłoby go spisać). Pańskie stwierdzenie rodzi dalsze negatywne konsekwencje dla portalu Racjonalista.tv, który przez swojego oficjalnego przedstawiciela (podpisanego „Admin”) przesłał mi następujący mail:
    „Twój artykuł na racjonaliście.tv „O erudycji urojonej, czyli „przecież on jest nagi”, został ukryty do czasu podjęcia decyzji o jego publikacji przez Redakcję. Wnioskodawca zawieszenia wpisu zarzuca PRZEKROCZENIE ZASAD REGULAMINU. Admin”
    Jest zdumiewające, że Redaktorzy zdecydowali się na „ukrycie” mojego tekstu na podstawie zarzutu mówiącego o naruszeniu REGULAMINU, KTÓRY W TAMTYM MOMENCIE NIE ISTNIAŁ.
    ***
    @Jacek Tabisz: „Regulamin zostanie wkrótce opublikowany na portalu i wszyscy użytkownicy będą proszeni o jego akceptację.”
    A może okoliczność tworzenia regulaminu należałoby wykorzystać do przeprowadzenia dyskusji z użytkownikami o tym, co powinno się w nim znaleźć. Może warto by było na przykład zlikwidować prawo autorów publikacji do usuwania komentarzy, bo w moim odczuciu rodzi to tylko patologię (jak ta opisana w związku z tekstem pana Napierały o narcyzmie).
    ***
    @Jacek Tabisz: „natomiast z uwagi na aktualizacje mamy na razie problem z przywróceniem artykułu Quezalcoatla. Uczynimy to jak tylko będzie to mozliwe.”
    Jeśli na przeszkodzie przywróceniu mojego tekstu stoją tylko problemy techniczne, to ja mogę go zamieścić jeszcze raz. Proszę tylko o jednoznaczną informację.

    1. @Q zgadzam się, że było by to lepsze rozwiązanie, ale Piotr skasował te komentarze do tego stopnia, że nie było ich już jak przywrócić. W związku z tym ja osobiście zdecydowałem o odebraniu mu możliwości wpisywania tekstów publicystycznych i kasowania komentarzy. To idzie w parze w tym systemie. Zaproponowałem od razu zmianę lub usunięcie tekstu o „wizerunku”, Piotr stwierdził, że go poprawi. Zgodziłem się, pod warunkiem, iż Piotr nie będzie usuwał żadnych komentarzy (byłem przekonany, że szybko pojawią się komentarze krytyczne). Piotr usunął, ku mojemu zaskoczeniu, komentarz Pana i komentarz Tamary, zatem nie mogąc już tego tekstu odzyskać, usunąłem całą publikację i odebrałem Piotrowi uprawnienia. Teraz jeszcze ta tymczasowa decyzja będzie zapewne głosowana, ale ja jestem przeciwko przywracaniu Piotrowi uprawnień autorskich. Mój głos jest na „nie”.

      Jeśli chodzi o prawa autorów do usuwania komentarzy, to problem jest natury technicznej. W tym systemie bycie autorem zapewnia możliwość usuwania komentarzy pod własnym wpisem. Być może jakiś zdolny informatyk może to lepiej ustawić, ale nie wiem na ile jest to możliwe w ogóle. Główne ustawienia systemu są takie, że publikujący może moderować dyskusje pod swoim wpisem.

      1. „W tym systemie bycie autorem zapewnia możliwość usuwania komentarzy pod własnym wpisem. Być może jakiś zdolny informatyk może to lepiej ustawić, ale nie wiem na ile jest to możliwe w ogóle. Główne ustawienia systemu są takie, że publikujący może moderować dyskusje pod swoim wpisem”
        .
        No i takie prawo autorowi powinno pozostać i nie należy go nam zabierać… Należy tylko w regulaminie zaznaczyć, w jakich sytuacjach autor ma prawo z tego uprawnienia skorzystać. W regulaminie należy również zaznaczyć że np. niezastosowanie się do zasad regulaminu, będzie skutkować natychmiastowym zabraniem praw autorskich. I tyle.

        1. Jeżeli autor może usuwać komentarze, to powinien zostać nagłówek komentarza (autor i data), a a treść wpisu (łamiącego regulamin) powinna być zamieniona na komunikat, np. „komentarz usunięty”.

          1. Też tak uważam. Że powinno to wyglądać tak, że edytujemy wtedy taki komentarz, usuwamy jego treść, i zostawiamy notkę administracyjną, ze wskazaniem na punkt regulaminu. Wtedy będzie czysto i przejrzyście.

      2. „(…) zatem nie mogąc już tego tekstu odzyskać, usunąłem całą publikację i odebrałem Piotrowi uprawnienia. Teraz jeszcze ta tymczasowa decyzja będzie zapewne głosowana, ale ja jestem przeciwko przywracaniu Piotrowi uprawnień autorskich. Mój głos jest na „nie”.”
        .
        No to czuję coś, że było ostro w rozmowach redakcyjnych. To chyba pierwszy raz, kiedy Piotrowi Napeirale zabrałeś uprawnienia autorskie. Wiem, że od dawna nie ma już uprawnień administracyjnych, ale że autorskie stracił, to jestem trochę w szoku.

      3. @Jacek Tabisz: „ODEBRAŁEM PIOTROWI UPRAWNIENIA. Teraz jeszcze ta tymczasowa decyzja będzie zapewne głosowana, ale ja jestem przeciwko przywracaniu Piotrowi uprawnień autorskich. Mój głos jest na „nie”.”
        Myślę, że podjął Pan bardzo roztropną decyzję, zwłaszcza jeśli uwzględni się taką kwestię jak dbałość o poziom zamieszczanych tu tekstów. Takie rozwiązanie, jeśli tylko decyzja ostatecznie się „uprawomocni”, będzie niewątpliwie korzystne dla całego portalu i panującej na nim atmosfery.
        ***
        @Jacek Tabisz: „Jeśli chodzi o prawa autorów do usuwania komentarzy, to problem jest natury technicznej.”
        Rozumiem. W takim razie nie ma co dyskutować o stronie technicznej tego zagadnienia, ale warto się zastanowić nad sposobem uregulowania tej kwestii w regulaminie.
        Jeszcze z forum Racjonalista.pl mam bardzo złe doświadczenia z uprawnieniami poszczególnych użytkowników do kasowania wypowiedzi w moderowanej przez nich części portalu. W tym aspekcie wszystko szło tam na żywioł, każdy kasował to, co mu się nie podobało, a redakcja w ogóle się tym nie interesowała (o ile nie chodziło o nią samą).
        Warto w regulaminie stworzyć takie mechanizmy, które zniechęcą autorów publikacji do kasowania tego, co im się nie podoba (ja osobiście takiego uprawnienia do niczego nie potrzebuję, bo uważam, że są lepsze metody rozprawienia się z oponentem niż skasowanie jego wypowiedzi).
        Jeśli mają Państwo (także inni czytelnicy) jakieś pomysły w tym względzie, chętnie o nich porozmawiam.

      4. ” W tym systemie bycie autorem zapewnia możliwość usuwania komentarzy pod własnym wpisem.”
        .
        Trochę szkoda, że tak został skonstruowany silnik portalu. Lepiej, żeby ktoś inny, tzn. nie autor, mógł moderować dyskusję pod artykułem. Trochę na zasadzie peer-review. Autor jest z definicji nieobiektywny.

    2. Proszę zamieścić tekst jeszcze raz. Jeśli aktualizacja systemu nadal będzie sprawiać problem, proszę zaczekać dzień lub dwa i wtedy zamieścić. Nie ukrywam, że ta aktualizacja jest uciążliwa i działa mi na nerwy, ale jest niestety konieczna dla bezpieczeństwa wszelkich zamieszczanych tu informacji, choć na razie wygląda to zupełnie na odwrót… Nie jestem informatykiem, proszę zatem wybaczyć mi moją bezsilność w tym względzie. Zajmuje się tym teraz obecnie zaprzyjaźniony informatyk, który ochotniczo zgłosił się do tego zadania.

  4. Przygotujemy regulamin w formie pisemnej, ale jeżeli ludzie nie będą się wzajemnie szanować, to żaden regulamin niczego nie załatwi.

  5. Moze zrobic dział „Tu sie mozna obrazac i wylewac swoje zale”? I tam przesuwac zbyt emocjonalne, mogące obrazac, wypowiedzi.
    Zwykle jest tak ze portal staje sie trudny do moderowania gdy staje sie popularny dla dużej grupy (albo zaczyna komus zagrażac). Wtedy jest wylew trolli i emocji, ewidentnych klamstw, itp. Ale wtedy takie portale pełnia funkcje wentyla. Lepiej niech sie ktos wyladuje sie na necie niż miałby wsiąsc w samochod i rozjechac zakonnice na pasach. Inni mają taki „shoutbox” gdzie mozna sie chwilowo wykrzyczec.

  6. @ Jacek Tabisz: Jeśli chodzi o prawa autorów do usuwania komentarzy, to problem jest natury technicznej. W tym systemie bycie autorem zapewnia możliwość usuwania komentarzy pod własnym wpisem. Być może jakiś zdolny informatyk może to lepiej ustawić, ale nie wiem na ile jest to możliwe w ogóle. Główne ustawienia systemu są takie, że publikujący może moderować dyskusje pod swoim wpisem.
    ————
    To wiadomo, ale to przeszkadza w merytorycznych dyskusjach, które nie są mniej ważne od programów TV oraz artykułów publicystycznych: http://racjonalista.tv/informatycy-a-racjonalizm/
    Osobiście uważam, iż prawo, a czasem wprost i obowiązek do usuwania czegokolwiek powinien spoczywać na redakcji (moderatorach) i nawet wtedy każdy powinien mieć możliwość odwołania się od tej decyzji (czasem po przeredagowaniu własnej niezbyt kulturalnej wypowiedzi, gdyż tylko ewidentny prymitywizm i chamstwo mogą być według mnie merytoryczną przyczyną usunięcia czyichś wypowiedzi).
    http://racjonalista.tv/mysl-wolna-a-cenzor-maly/
    http://racjonalista.tv/jak-dbac-o-higiene-umyslu/
    Wolność wypowiedzi niezależnie od poglądów dla racjonalistów jest sprawą podstawową.
    ***

    1. Omawiamy, na ile da się zmienić zasady dostępu do usuwania materiałów. Teksty już można edytować. Nowa wersja serwisu ma na razie drobny błąd. Aby wejść w edycję wizualną a nie tekstową, trzeba nacisnąć zakładkę „tekstowa” i znów „wizualna”. I póki co widzę, że poza tym wszystko działa jak dawniej. Ten drobny błąd wynika z braku nowej nakładki tego typu, ale pewnie za jakiś czas rozwiążemy ten problem. Poza chamstwem do usuwania tekstów nadają się ewentualne treści przestępcze, typu „chodźmy pobić X o 12:00 na Placu Regana w Pszczynie”. Oczywiście mam nadzieję, że żadne ISIS, mafia etc. nie będzie się tu u nas zwoływać 🙂

      1. @ Jacek Tabisz: ale pewnie za jakiś czas rozwiążemy ten problem.
        ————–
        Dziękuję za informację i życzę sukcesów w tych działaniach, gdyż choć są właściciele, to jednak jest „nasz portal”.
        ***
        @ Jacek Tabisz: Poza chamstwem do usuwania tekstów nadają się ewentualne treści przestępcze,
        —————-
        Tak, to oczywiste, ale jednak powinna to robić redakcja, gdy sama spostrzeże lub na wniosek użytkownika uważającego się za poszkodowanego.

        Uważam, iż każdą przedstawioną publicznie wypowiedź można krytykować – nawet bardzo ostro – oraz podważać jej sens, logikę i przesłanie przy użyciu ogromnej gamy argumentów, których podstawą powinny być argumenty merytoryczne, ale wolno używać także argumentacji emocjonalnej, pisząc na przykład, iż jest to stek bredni, choć zawsze odnosząc się do konkretnego tekstu, a nie do jego autora.

        Wprawdzie oczywistym jest, iż najwięcej głupot piszą głupi ludzie, to jeszcze nie zdarzył się mędrzec, który by jakiejś tam głupoty nie palnął i odwrotnie głupek, którzy by czegoś tam mądrego nie powiedział. Oceniajmy wypowiedzi i przedstawiajmy merytoryczne kontrargumenty, gdy nam się one nie podobają, ale nie ich autorów. Możemy być złośliwi, gdyż złośliwość jest dowodem inteligencji, możemy kpić i ironizować, ale nie możemy być chamscy, gdyż chamstwo jest tylko dowodem braku kultury, a nie dowodem naszego poziomu intelektualnego.

        Nikt nas nie upoważnił abyśmy publicznie oceniali czyjś poziom intelektualny przy użyciu personalnych epitetów – szczególnie wtedy, gdy ten poziom oceniamy dramatycznie nisko. Należy też pamiętać, iż epitety, wyzwiska i próby złośliwej dyskredytacji wcale nie zwiększają siły naszej argumentacji, a prawie zawsze są dowodem jej braku. Pozdrawiam.
        ***

        1. „Wprawdzie oczywistym jest, iż najwięcej głupot piszą głupi ludzie, to jeszcze nie zdarzył się mędrzec, który by jakiejś tam głupoty nie palnął i odwrotnie głupek, którzy by czegoś tam mądrego nie powiedział. Oceniajmy wypowiedzi i przedstawiajmy merytoryczne kontrargumenty, gdy nam się one nie podobają, ale nie ich autorów. Możemy być złośliwi, gdyż złośliwość jest dowodem inteligencji, możemy kpić i ironizować, ale nie możemy być chamscy, gdyż chamstwo jest tylko dowodem braku kultury, a nie dowodem naszego poziomu intelektualnego.” – świetnie ujęte! Ja mam jeszcze problem z dwoma rzeczami. Poniżanie osób trzecich (ktoś się wpisuje, aby udowodnić, że ktoś jest zbrodniarzem, gwałcicielem etc.) oraz odniesienie się do czyichś kompetencji zawodowych – „jest pan historykiem? Jak otrzymał pan doktorat?”, „Jest pani filozofką? Pani uczelnia musi mieć ciekawy poziomiom?.

          1. @ Jacek Tabisz: Ja mam jeszcze problem z dwoma rzeczami. Poniżanie osób trzecich (ktoś się wpisuje, aby udowodnić, że ktoś jest zbrodniarzem, gwałcicielem etc.) oraz odniesienie się do czyichś kompetencji zawodowych – „jest pan historykiem? Jak otrzymał pan doktorat?”, „Jest pani filozofką? Pani uczelnia musi mieć ciekawy poziom?
            —————
            Wcale się nie dziwię, gdyż to należy właśnie do „kwestii smaku”, którą najbardziej z rodzinnych domów powinno się wynosić. Pamiętam, gdy na moim Wydziale – jeszcze za PRL-owskich czasach – powiedziała jedna z koleżanek o profesorze zwyczajnym o uznanym dorobku: – „a co to za inteligent, który przy kobiecie ręce w kieszeniach trzyma”.

            Minęły lata i już nie takie rzeczy są przyjęte, ale jak obrzydliwym był kiedyś serwilistyczny stosunek do „wielkiego brata”, tak nie amerykanizujmy się na siłę. Mamy własną kulturę i własne obyczaje. W internecie szybko wychodzi naga prawda, kto sobą tak naprawdę co reprezentuje. Każdy głupek może tu przecież pod nickiem napisać, iż jest nadzwyczajnym profesorem wszech-nauk. I co z tego? Wystarcza kilka/kilkanaście wypowiedzi i już wiemy z kim mamy tak naprawdę do czynienia. Ponadto nawet i faktyczne wykształcenie formalne wcale nie jest gwarantem ani merytorycznego poziomu, a już tym bardziej kultury. Znamy ludzi cieszących się poważnym szacunkiem środowisk naukowych, którzy takiego wykształcenia nie zdobyli.

            W internecie do oceny wartości tekstów i ich autorów w zupełności wystarcza poziom, który tu potrafimy czytelnikom zaprezentować i żadne dobre mniemania na własny temat oraz stopnia formalnego wykształcenia na światowych uczelniach, do którego się odwołujemy niczego nie załatwią.
            Pozwólmy też czasem ludziom, szczególnie gdy są uparci, samemu się kompromitować, gdyż warto pamiętać, iż nikt nas nie skompromituje bardziej niż uczynimy to sami.
            ***

          2. „Pozwólmy też czasem ludziom, szczególnie gdy są uparci, samemu się kompromitować, gdyż warto pamiętać, iż nikt nas nie skompromituje bardziej niż uczynimy to sami.” – to „złota zasada” i tak powinno być. Lubię to Twoje motto. Ale oczywiście nie wszyscy uczestnicy debaty są na tyle cierpliwi, aby niczym te skały na oceanie spokojnie znosić uderzenia fal czyjejś autokompromitacji…

  7. Normalnie stronię od tych sprzeczek. Ale dziś udzielę mojego poparcia Piotrowi Napierale. Stanie się bardzo niedobrze jeśli ten artykuł przerodzi się w sąd nad Piotrem pod jego nieobecność.
    ________
    Uważam, że Piotr to bardzo dobry autor. Jako jeden z nielicznych tutaj argumentuje logicznie. Chociaż wielokrotnie się z nim nie zgadzałem a jego ostre teksty budziły irytację to wszystkie mieściły się w kanonie dopuszczalnej retoryki. Ciężko mi oceniać jak bardzo jego komentarze były obraźliwe dla innych osób. Obrażanie to jednak tak już jest ale kwestia osoby obrażanej bardziej niż obrażającej.
    Trochę winny jest też prymitywny system komentowania. Ten praktycznie nie uwzględnia interakcji np wydawania ocen, które stanowią swoistą barierę i ramy społecznej akceptacji dla pewnych „obraźliwych” treści. Wtedy zbyteczne stają się regulaminy i sądy redakcyjne. Redakcja proszona była już długi czas o usprawnienie tego systemu. Zamiast tego dziś pisze regulamin. To internet z czasów 20 lat temu. Racjonalizujcie się panie i panowie racjonaliści. Są narzędzia już z tego wieku które czynią internet lepszym.

      1. @ Jacek Tabisz: Poszło przede wszystkim o bezzasadne usuwanie wpisów mimo prośby o nie robienie tego.
        ————–
        Chamskie personalne ataki, wcale nie świadczyły o panu Piotrze też najlepiej, a przy tym i o całym portalu, ale ponieważ tym razem to ja byłem głównym ich adresatem, to powiem, iż ja też nie jestem za usuwaniem pana Napierały, gdyż uważam, iż zarówno on sam jak i przyjaciele z redakcji mogą nad jego emocjami zapanować. Przecież to inteligentny człowiek i potrafi swoje błędy zrozumieć.
        ***

        1. Piotr nie został usunięty. Po prostu utracił możliwość samodzielnej publikacji i usuwania wpisów. Poprosiłem go, aby przesyłał nam teksty do publikacji i jeśli będą ok, teksty będą. Podobnie Piotr może nadal komentować, tylko nie może usuwać komentarzy. Oczywiście wstrząsnął mnie atak Piotra na Ciebie Andrzeju i przepraszam za zaistnienie tej sytuacji.

  8. Dziwna jest ta porywczość internetowa. Myślę sobie, że sporo jest w tym teatru, zaś reszta to nieleczone kompleksy. Mogę zrozumieć wybuch nerwów w sytuacji kiedy twarzą w twarz, ktoś nabluzgał lub ktoś kogoś ucharakteryzował na misia pandę. ale żeby w internecie się obkładać to wymaga wykonania dodatkowej pracy „intelektualnej”..To może świadczyć o psychopatii. Nie wierzę, że ktoś zdrowy i dojrzały włącza komputer, czyta coś tak strasznego, że nie może się pohamować i zaczyna wyzywać. Zazwyczaj to tylko chęć oznajmienia wszystkim: Tak, patrzcie to ja! Jestem gniewny, odważny mam wysoki poziom adrenaliny i zwyzywam kogo tylko zechcę. No ale to jest dziecinada/żenada. Nie skarżę się ale wiele razy byłem atakowany niemniej takie ataki zazwyczaj odbieram jako gówniarzerię pospolitą i marne aktorstwo podszyte niedowartościowaniem.
    Dzisiaj zachodziłem w głowę, co redakcja wymyśli żeby regulamin spełniał funkcję a przy okazji nie zmienił charakteru portalu(?)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dziesięć + dziewięć =