Od końca wieku XVII, Tulon był ufortyfikowanym portem wojskowym. Fortyfikacje, tak jak w innych miastach o znaczeniu strategicznym, postawił tam marszałek Vauban. Obok Brestu położonego nad Atlantykiem, śródziemnomorski Tulon był jedynym portem francuskim zdolnym do przyjmowania wielkich statków wojennych XVII i XVIII wieku. Znajdowąły się tam tez ogromne Skaldy amunicji. Toulon był bezpieczniejszym portem niż Brest, gdzie dominujące wiatry z Zachodu utrudniały wychodzenie eskadr w morze. W razie wojny flota tulońska miała okrążyć Hiszpanie tak by połączyć się z tą z Brestu. Niestety manewr ten zabierał wiele czasu. Po 1704 dodatkowy problem sprawiała baza brytyjska w Gibraltarze. W 1758 i 1759 roku Brytyjczycy wyzyskali dobre położenie strategiczne Gibraltaru by przeszkodzić połaczneiu sił francuskich.
Il. 1. Port w Tulonie, na obrazie Josepha Verneta. Na pierwszym planie widoczne przetaczanie moździerza. Na drugim planie magzyn wojskowy; rzędy dział i pocisków, vide: Historia życia prywatnego, s. 65.
22 lipca roku 1707 wojska sabaudzkie króla Wiktora Amadeusza II, z pomocą Austriaków pod wodzą księcia Eugeniusza Sabaudzkiego, zaatakowały Tulon, podczas gdy eskadra brytyjska C. Showella blokowała port od strony morza. Dzięki umocnieniom Vauvbana, miasto przetrwało oblężenie. Nocą z 22 na 23 sierpnia Sabaudczycy i Austriacy oddalili się w kierunku Nicei.
W roku 1720 Tulon doznał dużych strat z powodu epidemii dżumy przywleczonej tu z Marsylii. Zmarło wówczas 13.000 mieszkańców, czyli połowa ludności miasta. Miasto jednak dość szybko podniosło się po tej klęsce. W 1738 roku wybudowano tam tzw. Porte monumentale.
W roku 1748 roku założono w Tulonie kolonię karną dla przestępców. Skazańcy pracowali za dnia (skuci byli tylko ci, którym mniej ufano). A spali na okrętach pozbawionych masztów (zapewne by nie próbowali ucieczki). Ci z cięższymi przewinieniami na sumieniu służyli na galerach, gdzie warunki służby były bardzo trudne, a śmiertelność wysoka. Po upływie czasu kary, zazwyczaj osiedlali się w mieście lub okolicy. Kolonie karna założono w Tulonie, gdy postanowiono zlikwidować podobną placówkę w Marsylii. Skuci łańcuchami galernicy przybywali do portu w Tulonie, by potem odpłynać na ciężkie roboty na wyspy. Wielu ludzi słało stamtąd błagalne listy o uwolnienie (źródło: Historia życia prywatnego, s. 625). Pierwotnie lokowano skazańców na galerach, potem zas z braku wystarczającej ich ilości budowano im schronienia z połączonych kadłubów statków. W końcu jednak zdecydowano się na budowę dodatkowych galer. W połowie wieku XVIII wszystkich skazańców było około 3000. Byli zobowiązani służyć jako wioślarze, ale także zatrudniani w robotach ziemnych i pulicznych, oraz w pracę dla Arsenału, niektórzy nawet w mieście. Strój les bagnards, składał się z habitu i czapki, które miały inny kolor zależnie od motywu dla którego zostali wysłani do kolonii karnej. Za Ancien Régime’u były najczęściej jaskrawoczerwone. Bagne de Toulon zlikwidowano dopiero w 1873 roku.
W roku 1776 pobudowano w Tulonie nowoczesną wieżę zegarową: Tour de l’horloge. Port zawsze szybko przyswajał sobie nowinki techniczne. W 1793 roku brytyjska flota przybyła do Turynu. Miasto miało rojalistyczne tradycje i było niechętne rewolucji. Wobec ataku m.in. artylerii dowodzonej przez kpt. Bonaparte (rewolucjoniści wkroczyli do miasta po oblężeniu 22 grudnia 1793 roku), Brytyjczycy odpłynęli, a rewolucyjny rząd ukarał władze miejskie zamieniając nazwę miasta (24 grudnia) na Port-la-Montagne, szybko jednak powrócono do dawnej nazwy. 19 maja 1798 flota Napoleona wypłynęła z Tulonu na podbój Egiptu. Od 1765 roku w Tulonie funkcjonował teatr zwany „Fantaisies toulonnaises”, którą to nazwę przywrócono w 2007 roku . Właśnie w 1765 roku był w Tulonie Tobias Smollett, który w liscie z Aix datowanym 10 maja, opisywał swe wrażenia z pobytu w tym mieście.
Smollett pisał o dobrze odżywionych czarnych krowach na pięknych pastwiskach pomiędzy Luc i Tulonem, a także o mnogości bystrych strumieni. Sam Tulon oceniał jako ważne miasto, składające się niemal w całości z zatoki portowej, doków i arsenału. Pisarz dalej cytował pewnego turystę, który wyraził opinię, iż „Król francuski jest potężniejszy w Tulonie, niż w Wersalu”. Molo, przystanie, doki i magazyny były obsługiwane z precyzją, dyscypliną, solidnością i wspaniałością. Smollett naliczył 14 wojennych okrętów liniowych w zatoce, jedne zaś z 80 działami był reperowany w dokach. Jak twierdził pisarz, francuscy marynarze walczący w wojnie lat 1756-1763 bardziej niż Brytyjczyków, bali się własnych wadliwie wykonanych i przypadkowo wybuchających dział.
2.000 wadliwie wykonanych dział zgromadzonych w Tulonie, stanowiło według Smolletta dowód, słabości i zaniedbań francuskiej administracji. Ponoć kapitan brytyjskiej fregaty nieco przed wizytą Smolletta samowolnie wpłynął do portu, gdzie chciał kupić zapas lin. Po tym incydencie Francuzi mieli wzmocnić nie tylko obronność portu, ale i środki ostrożności. Cudzoziemcom nie wolno było wchodzić do doków i arsenału.
Zobacz też:
A. Bastié, Histoire de la Provence, Editions Ouest-France, 2001,
C. Roumagnac, L’Arsenal de Toulon et la Royale, Editions Alan Sutton 2001,
M. Vergé-Franceschi, Toulon – Port Royal (1481–1789), Tallandier Paris, 2002
Ch. Laindet de la Londe, Histoire de siège de Toulon par le Duc de Savoie, Canquoin Paris 1834.