Zapytaj ateistę. Część 3: Absurdy Pisma Świętego

Zapytaj ateistę. Część 3: Absurdy Pisma Świętego

 

Ten esej opisuje fragmenty dwóch tomów Starego Testamentu – Genesis, Księgi Rodzaju oraz Exodus, Księgi Wyjścia. Aby nie pisać rozwlekłego eseju omijam cytaty, które były trzonem treści tego tekstu.  Czytelnik może przeczytać cytaty w dwóch filmach video na sieci pod tytułem Księga Sakralnych Absurdów Księga Rodzaju i Księga Sakralnych Absurdów Księga Wyjścia. Obydwa filmy zawierają cytaty w języku polskim i są krótko omówione przez lektora.

 

Biblia, czyli Stary Testament jest jednym z superbestsellerów na świecie.  Tłumaczona na niemal wszystkie języki Biblia była opublikowana w milionach egzemplarzy. Ilością opublikowanych kopii Biblia bije łączną ilość publikacji Lenina i Stalina. Wielu ją posiada i wie o jej istnieniu, ale niewielu ją czyta. W odróżnieniu od protestantów, zwłaszcza tzw. ewangelicznych protestantów katolicy nie czytają Biblii.

 

Księga Rodzaju zaczyna się stworzeniem świata. Najpierw bóg stworzył ziemię i gwiazdy a później zwierzęta i mężczyznę.  Kiedy mężczyzna spał bóg stworzył kobietę z jego zebra. Tak wiec kobieta jest ubocznym produktem. Bóg zabronił spożycia owocu z drzewa dobra i zła. To znaczy, że ludzie nie mogli sami stworzyć zasad moralnych. Mogli je tylko otrzymać od boga.  Tak wierzą ludzie religijni aż po dzień dzisiejszy. Namówiona przez gadającego węza kobieta zerwała zakazany owoc i dała go mężowi.  Bóg ukarał ich wypędzając z raju na ziemię, gdzie kobieta rodzi w bólu a mężczyzna musi pracować, aby wyżyć. Ktoś moralny może uważać, że rodzenie dzieci jest ważną i piękna rolą kobiety, tymczasem jest to kara. 

 

Na ziemi ludzie wciąż okazywali się niegodziwi, wiec bóg postanowił urządzić potop i zabić wszystkich z wyjątkiem rodziny Noego. Potop jest przykładem zbiorowej odpowiedzialności, jaką też stosowali hitlerowcy w okupowanej Europie.  Noemu kazał bóg zbudować arkę i umieścić tam pary wszystkich zwierząt, aby uratować je od potopu. Ani geolodzy ani archeolodzy nie znaleźli żadnych faktów, które by sugerowały, że tego typu potop miał miejsce w historii Ziemi. Potop jak i inne opowieści biblii jest wymysłem autorów biblii. Uratowanie wszystkich zwierzęcych par w arce to następny nieprawdopodobny absurd. Potop całego świata jest fizycznym absurdem, bo tak duża masa wody nie mogła zniknąć.

 

Jedna z oczywistych zagadek jest kwestia tego, jak mogła pierwsza para ludzi rozmnożyć się bez kazirodztwa. W dodatku Adam i Ewa mieli tylko dwóch synów, Kaina i Abla.  Coś tu Jehowa sknocił. W tomie Genesis jest wysoce amoralna opowieść o ojcu rodziny Locie, który ofiarował swoje córki tłumowi, aby uchronić od gwałtu anioły zesłane przez “wszechwiedzącego” Jawę na zwiady do Sodomy i

 

Gomory. Ten san bogobojny tato spal pijany ze swoimi córkami. Jego zonę zamienił Jahwe w slup soli, bo spojrzała na palące się miasta Sodomę i Gomorę.

 

W księdze Wyjścia znajduje się opis jak bóg wyprowadził Izraelitów z niewoli egipskiej. Pojawia się mityczna postać Mojżesza i jego brata Aarona. Książka opisuje jak bóg cudami i karaniem Egipcjan przekonywał faraona, aby wypuścił Izraelitów. Początkowo Jahwe starał się, aby Mojżesz przekonał faraona cudami takimi jak zmiana laski w węza. Potem cuda były gorsze: pojawiły się wszędzie w Egipcie żaby, następnie komary i szarańcza. Ale faraon był uparty i nie wypuszczał Izraelitów. Wtedy Jahwe ukarał Egipcjan śmiercią w każdej rodzinie pierworodnego syna. Zauważmy, że ukarani byli niewinni ludzie, którzy nie mieli żadnego wpływu na decyzje faraona. Jest to jeszcze jeden przykład zbiorowej kary w stylu barbarzyńskich hitlerowców. Cała opowieść o przekonywaniu faraona jest nieprawdopodobna, bo żaden władca nie omawiałby z niewolnikami ich uwolnienia. Historycy Egiptu nie znaleźli żadnego dowodu ze Izraelici byli tam niewolnikami 400 lat.

 

  Po wyjściu z Egiptu Izraelici wędrowali przez pustynię 40 lat żywiąc się manną spadająca z nieba.  Po drodze nastąpił cud rozstąpienia się morza, aby Izraelici przeszli sucha noga.  Rząd współczesnego Izraela zorganizował archeologiczne badania celem potwierdzenia pustynnej wędrówki. Nie odkryto najmniejszego śladu wędrówki tysięcy ludzi przez długi okres czasu.  Historycy nie znaleźli żadnego dowodu, że Izraelici byli w Egipcie jako niewolnicy. W księdze Wyjścia jest natomiast długa cześć opisująca jak należy obchodzić się z niewolnikami. Jak kupić, sprzedać, bić itp.

 

 

Podsumowanie

 

Biblia składa się z narracji czysto religijnej, na przykład stworzenie świata lub upadek ludzi w raju oraz narracji pseudohistorycznej mitycznych wydarzeń w starożytnej historii Izraelitów takich jak rzekome wyjście z niewoli egipskiej lub etniczne czystki, w których Izraelici wycinali w pień ludzi ze szczepów mieszkających na ziemi obiecanej.

 

Zawartość tematyczna i styl Biblii skłaniają czytelnika do traktowania Biblii podobnie jak traktujemy Iliadę i Odyseję. Biblia była napisana dla pokrzepienia ducha Izraelitów żyjących w otoczeniu większych szczepów semickich. Większość opisanych wydarzeń to absurdy takie jak manna spadająca z nieba lub fabrykacja nigdy niezaistniałych wydarzeń takich jak egipska niewola i czterdziestoletnia pustynna wędrówka.   Większość Biblii można traktować jako literacką fikcję i jako metaforę. Powstaje pytanie jak daleko sięga ta metafora? 

 

Metaforą może być opowiadanie o przygodzie pierwszej pary ludzi w raju lub wygnanie z raju. Ale czy można tez uważać boga Jahwe za metaforę?. Jeśli tak, to jest on metaforą czego? Co ta postać reprezentuje w XXI wieku? Najprostszym założeniem jest, że Biblia odzwierciedla starożytna kulturę Izraelitów i posiada tylko wartość historyczną i czysto literacką, podlegającej podobnym ocenom co  epopeja Homera.

 

 Biblia pomogła w uksztaltowaniu pojęć i wartości cywilizacji Bliskiego Wschodu oraz razem z kulturami Grecji i Rzymu w uksztaltowaniu cywilizacji zachodniej.   Równocześnie Biblia jest przeżytkiem, jako źródło współczesnej moralności. Od czasu powstania Biblii minęło ponad trzy tysiące lat, w których ludzkość miała wielu myślicieli, filozofów i socjologów, na których pracy możemy oprzeć obowiązujące obecnie zasady moralne.

 

W obecnej dobie genetycznej inżynierii, wspaniałych osiągnieć medycyny używanie Biblii jako zbioru moralnych zasad jest szaleństwem religijnych fanatyków i speców od niemyślenia. Biblia jest literackim dinozaurem, który dawno temu zużył się, wymarł i obecnie jest eksponatem w muzeum.   Używanie Biblii jako źródła moralności jest tak samo skuteczne jak hodowanie dinozaurów dla mięsa.  W księdze Wyjścia jest polecenie Jehowy, aby żaden Izraelita nie pojawiał się przed nim z pustymi rękami. Darami może być złoto, srebro lub zwierzęta. Zdumiewające, że potężny twórca wszechświata potrzebuje darów, które sam może stworzyć w dowolnej ilości.  Jehowa zachowuje się podobnie w obecnych kościołach. Zamiast cudu zamiany wina w swoja krew mógłby dać na tacę miliony, aby ulżyć biednym ludziom na mszy i pokazać, że istnieje. Nic dziwnego, że czytanie pisma świętego jest jedną z najprostszych dróg do ateizmu. Bardziej jeszcze skuteczną metodą niż czytanie książek Bertranda Russella lub Ryszarda Dawkinsa.

 

Czytelnikowi polecam świetny esej Alverta Janna “Religijny totalitaryzm w biblii”, który dobrze uzupełnia ten esej.

O autorze wpisu:

Janusz Kowalik jest emerytowanym profesorem matematyki i informatyki na Washington State University oraz byłym kierownikiem organizacji badań informatyki w firmie lotniczej Boeing Company w Seattle. Adres internetowy Janusza: j.kowalik@comcast.net

97 Odpowiedź na “Zapytaj ateistę. Część 3: Absurdy Pisma Świętego”

  1. @ Waznym zydowskim swietem jest  Pesah (po angielsku Passover co znaczy  omijac). Zrodlem tego  swieta jest wydarzenie  opisane w ksiedze Exodus. .Kiedy faraon odmawial wypuszczenia Izraelitow z Egiptu  Jahwe ukaral Egipcjan usmierceniem pierworodnego syna w kazdej rodzinie. Aby wszechwiedzacy  Jahwe  wiedzial  gdzie mieszkaja Egipcjanie a gdzie  Izraelici   Jahwe  poilecil aby posmarowac  drzwi  kazdego  domu  Izraelitow  krwia zabitego jagniecia. W ten sposob domy Izraelitow byly omijane i usmiercani byli tylko pierworodni synowie Egipcjan. 

    Ta makabryczna opowiesc ilustruje niemoralny czyn Jehowy karzacego niewinnych ludzi ktorzy nie mieli wplywu na decyzje faraona. W  ksiedze Exodus jest tez uwaga ze Jahwe uczynil serce Faraona twrdym . Rownoczesnie karze Egipcjan za niewypuszczenie Izraelitow. Oczywiscie  metoda omijania domow Izraelitow jest absurdem  poniewaz biblia twierdzi   ze  Jahwe jest wszechwiedzacy. Swieta ksiega Exodus roji sie od absurdow i wydarzen sprzecznych ze   zdrowym  rozsadkiem. Jak nalezy ocenic ludzi ktorzy uwazaja biblie za zrodlo  wiecznej  niepodwazalnej prawdy?

    1. Januszu biblistyki drogi, a czy podczas lektury Biblii nie myślałeś, żeby też ortografii się nauczyć? Interpunkcja też by się przydała, bo jak na rzekomo wykształconego nie potrafisz nawet postawić kropki na końcu zdania bez spacji przed nią. 

      2
      5
      1. A co czcigodny polonista ma do powiedzenia na temat Biblii? Jak narazie to zauważyłam, że najbardziej oburzajace są kropki, spacje no i ortografia.

      2. Och, jakże celne uwagi…

        Jak na rzekomo wykształconego nie potrafisz wyobrazić sobie więcej niż jednego powodu obserwowanego zjawiska…

        Janusz od kilkudziesięciu lat żyje w USA, jego polszczyzna z oczywistych względów może być nieco gorsza niż kogoś, kto ma stały kontakt z językiem ojczystym. Myślę, że anglicyzmy i interpunkcję typową dla angielskiego wyjaśnia biografia.

        A błędy zdarzają się każdemu. Spacja przed kropką? No, faktycznie dramat.

        Nie mówiąc już o tym, że jako wykształcony chyba wiesz, że istnieją takie zjawiska jak np. dysleksja i dysortografia. Osoby nią dotknięte, jak oczywiście wiesz, nie mają wpływu na to, że popełniają błędy, nawet najlepsza znajomość reguł językowych nie jest w stanie ich przed tym uchronić. 

        Istnieje też zjawisko zbliżone do tych zaburzeń, któþrego podłoże jest nieco inne, ale również czysto biologiczne i równieżź niezależne od woli osoby, której dotyczy. 

        I tu zwierzę się, że ja jestem właśnie taką osobą. Z przyczym całkowicie ode mnie niezależnych, mimo dobrej znajomości polszczyzny, zdarza mi się popełniać błędy zarówno ortograficzne jak i gramatyczne. Nie jest to tak częste jak u klasycznego dysortografa czy dyslektyka, ale zdarza mi się. Często potem, przy powtórnym czytaniu widzę błąd i go poprawiam, czasem widzę go dopiero po dwóch, trzech dniach, wtedy poprawiam i/lub tłumaczę się z tego  :))  W językach obcych jest ten sam problem oczywiście. Mam dwie możliwości, nie pisać wcale lub akceptować, że czasem popełnię błędy. (Jest to niezła lekcja pokory dla kogoś, kto lubi się wymądrzać  ;):)))  )

        Dlatego apeluję, by na takie sprawy patrzeć trochę szerzej i trochę mniej osądzać. Zresztą wydaje mi sie, że przy odrobinie dobrej woli dość łatwo odróżnić kogoś, kto sie nie przykładał do nauki i dlatego pisze niepoprawnie, od kogoś, kto nie ma na to wpływu. 

        1. Ten KTOŚ, po prostu nie mógł znieść tego co jest napisane, więc przyczepil się do tego,  jak jest napisane.😄Delikatnie mówiąc – dziecinada

          1. Zastanawiam się, czy pisząc o tym KIMŚ odwołujesz się do mojego zdania o lekcji pokory… W tym zdaniu miałam na myśli siebie, to ja jestem tym kimś, kto lubi sie wymądrzać i dla kogo wspomniane problemy są lekcją pokory  :)))  Niemniej dla tego KOGOŚ, o kim piszesz, mój "wykład" chyba też może być taką lekcją. Takie nagłe zatrzymanie w galopie "jasnych przekonań" napędzanym wyćwiczonymi emocjami i zmuszenie do pomyślenia na jakikolwiek temat może zadziałać jak zimny, ożywczy prysznic. Oby, bo jestem przekonana, że masz racje i ten wpis był wyrazem złości i chęci zdysredytowania piszącego, by w jakikolwiek sposób, choć trochę, "podważyć" wartość tekstu. 

          2. Zgadza się. Twój wykład powinien być lekcją pokory dla tego o którym napisałam KTOŚ i dla wszystkich zapominalskich, których ponoszą emocje.A tak na marginesie to doceniam ludzi, którzy potrafią przyznać się do błędu, bo tak jak napisałaś wszyscy je czasem popełniamy.

          3. Właściwie w przypadku popełnienia błędu ortograficznego w internecie trudno mówić o przyznawaniu sie do błędu, bo nie ma co się przyznawac lub nie, jeśli mnóstwo ludzi może to zobaczyć na ekranie i sprawa jest oczywista  ;))  Tu chyba prędzej można mówić o przyznaniu się do słabości, niedoskonałości i bezradności wobec niej…  :))  No, ale skoro taka jest prawda, to dlaczego nie nazwać jej po imieniu..?

          4. Absolutnie nie chodziło mi o błędy ortograficzne tylko o potocznie nazywane" błędami",  które popełniamy w życiu, będąc ignorantami ,lub ludzmi nie panujacymi nad swoimi emocjami , w ten sposób probujemy umniejszyc coś lub kogoś. Dla mnie ,tak jak juz wcześniej napisalam taki ktoś czepiający się spacji i.t.d. to delikarnie mówiąc dziecinada .  Uważam, że póki czas można się uczyć i popracować nad sobą.Najpierw jednak trzeba się do tego przyznać. Najlepiej przed samym sobą. Wielu ludzi , bardzo powierzchownie przyznaje się do błędów czy swoich słabości, bo wiedzą że to działa. Jesli jest to notoryczne , to już nie dajemy się nabrać. 

      3. Czepianie się ortografii i inteprunkcji jest rzeczywiście żałosne.

        .

        Ale to nie zmienia faktu, że z punktu widzenia biblistyki analizy Janusza są niestety – mówiąc bardzo eufemistycznie – pogłębione w stopniu niezadowalającym.
        Myślę, że ktoś zajmujący się wiele lat zawodowo nauką na poziomie uniwersyteckim powinien być świadom, że gdy ma się do czynienia z bardzo starym tekstem, to nie wystarczy naprędce go sobie przeczytać (i to w popularnym przekładzie), by być w stanie coś o nim kompetentnie krytycznie napisać.

        W taki sposób to sobie można analizować wywiad z Paris Hilton w National Enquirer lub w innej bulwarówce.

        .
        Tak jak czytanie "Pana Tadeusza" wymaga elementarnej wiedzy o czasach napoleońskich albo obyczajach szlacheckich, tak samo (o wiele bardziej) pewnej wiedzy wymaga rzeczowa analiza Biblii.

    2. W moim wpisie odniosę się jedynie do części powyższego artykułu, który mówi o księdze rodzaju kompletne bzdury. Niestety nie znam się i nie czytałem dużo księgi wyjścia, więc nie będę bez merytorycznej wiedzy się na jej temat wypowiadał.
      Co do księgi rodzaju, autor artykułu próbuje na początku pokazać, że w Biblii kobieta traktowana jest jako coś zbędnego, niepotrzebnego. Po pierwsze, wbrew powszechnej opinii księga rodzaju nie mówi że kobieta została zrobiona z żebra Adama. Ale jeśli autor bazuje jedynie na przekładach Genesis a nie na orginale, to tak to później wygląda. Hebrajskie słowo sela które zostało w przekładach przetłumaczone jako żebro znaczy strona. Autorzy przekładów zdecydowali się na zmianę znaczenia słowa ponieważ biblijne „wyjął stronę” nie brzmi dobrze w języku polskim. To że Bóg zabrał jedną „stronę” mężczyzny i stworzył z niej kobietę pokazuje, że mężczyzna i kobieta są równi w swojej godności ponieważ są jak bok w bok, strona w drugą stronę. A jako dwie strony są przeznaczeni do złączenia się w małżeństwie. To próbuje ukazać autor księgi rodzaju.
      Po drugie rodzenie dzieci nie jest karą bożą. Jest nią natomiast ból podczas tego rodzenia (Nwm jak osoba inteligentna może tego nie rozumieć na podstawie księgi rodzaju).
      Po trzecie w XXI w. żaden teolog nie twierdzi, że wydarzenia opisane w Genesis przed Abrahamem są historyczne. Dla doinformowania autora: Średniowiecze, kiedy tak myślano już dawno minęło. Historii potopu nikt więc nie bierze jako wydarzenie historyczne. W żadnym kościele, czy chrześcijańskim czy żydowskim. Xddddd
      Po czwarte jak już mówiłem wydarzenia w rodzaju nie są historyczne tylko mają ukazać miłość Boga do stworzenia. Żaden kościół na świecie nie uważa, że wszyscy ludzie pochodzą od jednej pary – Adama i Ewy. Teoria Ewolucji jest dopuszczalna w większości kościołów. Celem Genesis nie jest opowiedzenie faktów historycznych, ale podstawowych prawd wiary i pytań na temat jaki jest Bóg i jaki powinien być człowiek. Historia o ofiarowaniu córek aby pomóc aniołom nie ma pokazywać, że należy wystawiać własne dzieci na gwałt, ale że najważniejsze w życiu człowieka powinny być rzeczy święte a dopiero później on sam i jego rodzina.
      Ostatnia rzecz: Żona lota nie zamieniła się w słup soli dlatego że popatrzyła do tyłu na Sodomę i Gomorę, ale dlatego, że sprzeciwiła się wytycznym od Boga. Została ukarana za nieposłuszeństwo.
      To spanie z córkami nie wiem o jakim absurdzie biblijnym ma świadczyć więc nie odnoszę się do tego.

    3. Witam,
      co do zarzutu p. Janusza, że Bóg Jahwe był okrutny skazując niewinnych ludzi na śmierć z powodu zatwardziałości serca faraona, to przeoczył pan wersety, że nakaz smarowania nadproża i odrzwi krwią „jagnięcia” nie ograniczał się do Żydów: to było ustanowienie tak samo nowe dla narodu wybranego (Ex 12,23-24). A ponieważ rozdział stwierdza, że (przynajmniej niektórzy) Egipcjanie byli życzliwie usposobieni do Żydów (Ex 12,36) jest wysoce prawdopodobnym, że także ci spośród Egipcjan, którzy wzięli sobie do serca Boże ostrzeżenie zostali uratowani przed śmiercią swoich pierworodnych. Potwierdza to werset, w którym czytamy, że nie tylko Żydzi, lecz również „mnóstwo obcego ludu” szło z Izraelitami, gdy ci opuszczali Egipt (Ex 12,38). Pozdrawiam, Robert Nowik

        1. No juz nie tacy niewinni skoro nie wierzyli w moc Boga to stracili swoich pierworodnych . Wszystko sie opieralo na wierzeniu. To tez nazywaja wolną wolą ma ostrzeżenie ale z niego nie skorzystał . Dla Boga śmierć nie istnieje wiec jesli odebral życie niewinnym mógł je w kazdej chwili wrócić cos co dla człowieka jest smiercia dla Boga jest tylko przeniesieniem do zycia wiecznego lub potepienia na wieki. Dla jednego Biblia jest przestarzała a dla innego jest wyznacznikiem dobrego jedynego Boga. Jesli sie analizuje tylko poszczególne elementy Biblii to moze masz absurdy a jesli bierzesz całokształt to masz jasny obraz tego co jest zamyslem Boga i chronisz sie przed ateistami ktorzy z kazdej strony przyczepiaja sie tylko do fragmentow Biblii nie biorąc jej w całokształcie , zamysłu obrazu czym jest . To tak jak bys byl psychologiem i ocenial tylko poszczególne cechy charakteru osoby a nie jego osobowosc . Ps katolicy czytaja biblię.

          1
          2
          1. Ateista to wymysł takich jak Ty obłąkananych sekciarzy. Przeczytałeś książkę o stworzeniu w 7 dni ziemi i całego życia i próbujesz tym chorym dziwactwem zastraszać normalnych ludzi. Idź te dyrdymały wygadywać w kościółku

    4. Obłąkanych sekciarzy nigdy nie przekonasz że religie wymyślano w czasach kiedy ludzie myśleli że Ziemia to cały świat. Dziś nikt normalny nie bierze na serio że jakiś cudotwórca z za światów stworzył w 7 dni ziemię i całe życie z człowiekiem na czele. Wiara w boszków zawsze bierze się z zastraszania wiecznością w piekle, nawet hitler nie był tak okrutny bo zabijając pozbawiał najwyzej kilkadziesiąt lat życia

  2. Najlepiej jest, by czytelnik skupił swą uwagę na treści eseju – tymbardziej, iż jest on całkiem nieźle napisany.

    "W odróżnieniu od protestantów, zwłaszcza tzw. ewangelicznych protestantów katolicy nie czytają Biblii."

    To się zgadza – wystarczy spojrzeć na ten filmik; co przeciętni PRAWDZIWI Polacy-katolicy wiedzą o i piśmie świętym: 🙂

    https://www.youtube.com/watch?v=WhcpBGYrvsw

     

    1
    1
    1. Oczywiście, że Polacy w wiekszości nie są żadnymi katolikami. Ja cały czas powtarzam, że katolików w Polsce jest maksymalnie 10%, a i to jest raczej zawyżone. Reszta to po prostu ludzie, którzy mniej lub bardziej wierzą w "coś", "porządek rzeczy", "tradycję przodków", mają nadzieję na "życie po śmierci"… To jest nazywane katolicyzmem, ale nim nie jest, ci ludzie w większości nie mają zielonego pojęcia, czym jest katolicyzm.

      Ja naprawdę nieźle znam Biblię i katechizm i wielokrotnie miałam okazje się przekonać, że z "katolikami" w ogóle nie ma jak rozmawiać, bo kompletnie nie znają religii, którą rzekomo wyznają  :))  To taki przezabawny paradoks, że przeciwnik tej religii zna ją dobrze, a rzekomi wyznawcy wcale  :)))  

      Gdyby zrobić polskim (i pewnie nie tylko polskim) katolikom egzamin z ich religii, to okazałoby sie, że 90% nie zdało  :)))  

      Nasuwają sie oczywiste pytania. Jak to ma się do legitymizowania różnych działań Watykanu i prowatykańskich polityków w kraju, skoro realnych katolików jest tu raptem kilka lub maksymalnie 10% ? Z jakiej racji w szkołach naucza sie religii katolickiej, skoro katolików jest raptem kilka procent?  No i jak ten Kościół naucza tej swojej religii, skoro nikogo niczego nie nauczył??  :))))  Co tu jest grane? Czy to jakiś Matrix?  :))) 

      2
      1
      1. Religii naucza sie z takiej racji, że jak sie zgłosi 7 uczniów chętnych, to lekcja powinna być zorganizowana. I nikt nie sprawdza ich faktycznego wyznania, liczy się tylko fakt chęci uczestnictwa.

        Co ciekawe dokładnie takie same przepisy odnośnie lekcji religi w szkole obowiązuja w Czechach. Ale tam zazwyczaj nikt nie zgłasza chęci uczestniczenia.

    2. Dawniej Bilblia byla zakazana, a praktycznie to szkoda sobie zaprzatac głowe zydowskimi opowiesciami, chyba ze ktos lubi literature zydowska, interesuje sie zydowska historia. Tam jest tyle detali, sprzecznosci i morderstw ze to dobre dla tych co lubia kryminały.  Polski katolicyzm to po prostu rodzaj wspolnych rytuałow, rytuały te sa wspolne chyba dla wszystkich kosciołow. To jest wspolne dreptanie do koscioła, wspolne zawodzenie w kosciele, no i te kilka punktow na ktorych koscioł połozył łape, przede wszystkich małzenstwa i pogrzeby. Ciekawe ze ostatnie namaszczenie jakos przestało byc praktykowane, mało kto z tego korzysta. A chodziło o to aby kleszka wydobył z ciała  chorego te wszystkie obraczki i kosztownosci, bo inaczej grabarz sie tym trudnił i korzystał. 

  3. Ten esej byl redagowany przez Jacka Tabisza ktorego jezyk polski jest bardzo dobry. Jacek zwraca uwage na szczegoly  ,  ortografie,styl i tematyke eseji. . Jest swietnym redaktorem . Mam do niego  szacunek i ufam jego polszczyznie. Ja piszac eseje skupiam sie na tresci i temacie i chce    przekazywacac informacje ktora jest malo dostepna z oficjalnych polskich  publikacji. Od czytelnika oczekuje   rzeczowe komentarze  i w miare obiektywna krytyke. Wiekszosc czytelnikow stara sie uzupelnic  tematyke  lub wyraza alternatywne opinie ktore umozliwiaja  ciekawe i wartosciowe dyskusje.  

     

     

  4. @ Nie jestem zdziwiony ze moje eseje powoduja silne rreakcje i czesto burzliwe dyskusje.  Wiekszosc eseji to ataki na "swiete krowy " ktore sa tabu nie podlegajace   dyskusji. Przecietny katolik nie kwestionuje dekalogu lub swietego pisma. Nie ma czasu ani ochoty aby sprawdzic czy to czego uczyl sie w szkole lub slyszal w kosciele jest logicznie spojna prawda. Jak okreslila JADZIA  w jednym z jej komentarzy eseje sa skondensowanym  przedstawieniem   spraw kltore wymagaja przemyslen i dyskusji. Pochodze sam z katolickiej rodziny i wiem co to jest slepa bezkrytyczna wiara w religijne absurdy . Celem moich eseji  jest   pokazanie  utartych pogladow np zwiazanych z biblia tak jak widzi je ateista. Jesli kilka osob czytajacych moje eseje zrewiduje lub ponownie przemysli swoje poglady dotyczace tematyki eseji to one spelnily swoje zadanie. Uwagi o spacjach i kropkach nie sa inspirujace do ciekawej dyskusji. Trzeba miec nieco wiecej   intelektualnej \ambicji.

     

    1. @Janusz: Jak okreslila JADZIA  w jednym z jej komentarzy eseje sa skondensowanym  przedstawieniem   spraw kltore wymagaja przemyslen i dyskusji.
      .
      Z tym, że nie należy utożsamiać skondensowania ze spłyceniem lub sprymitywizowaniem tamatu.

      Jedyne przemyślenie do jakiego prowokuje twój esej jest takie: "usiądźmy nad tekstem jeszcze raz i przeczytajmy go ponownie, ale tym razem ze zrozumieniem."

  5. Oczywiście doskonale wiadomo, co jest grane, ja pytam retorycznie i ironicznie  :)) 

    Sukces marketingowy Kościoła trwał długo, ale właśnie się kończy.

    "Nic nie może wiecznie trwać…"  ;):)))

  6. @ORIONIS.

    Kosciol w Polsce jest bardzo silny i wplywowy. Nie widac  zadnej erozji w najblizszym czasie. Marketing dzialal przez wieki i dziala obecnie. Fuzja rzadu i kosciola jest nie do pobicia. W Polsce nie ma praktycznie kary za pedofilie .Jest natomiast kara za obraze uczuc religijnych co skutecznie knebluje usta krytykow kosciola i religii. W PRLu kara za polityczna herezje bylo wiezienie lub utrata pracy. W postkomunistycznej Polsce kara za krytyke religii  jest gorsza, zamknieta brama do nieba.

  7. @TOMEK.

    Czytanie swietych pism nie jest ograniczone do teologow. Ty tez nie jestes teologiem i czytasz bibvlie. Ja czytam biblie bez uporzedzen i oceniam to co jestr napisane w oficjalnej wersji.Jesli fragment biblii  opisuje  usmiercanie  pierworodnych synow Egipcjan to nie mozna tego interpretowac  jako  milosc Jahwe . Tekst jest prosty i jasny. Studia calej kultury starozytnych Zydow nie sa potrzebne aby rozumiec pomysl stworcy swiata  usmiercania  niewinnych  ludzi. Ja sie nie dziwie ze biblia zawiera tago rodzaju okropnosci bo byla pisana przez prymitywnych pisarzy 3 tysiace lat temu. Ja sie dziwie ze ludzie w XXI  wieku  uwazaja ten tekst za wieczna prawde i moralna skarbnice dobrych zasad.Zamiast krytykowac autora eseju postaraj sie odpowiedziec na pytanie. Dlaczego  usmiercanie  niewinnych  synow Egipcjan opisane w biblii jest uznane  jako  sprawiedliwy akt Jehowy  zamiast uznania Jehowy  za niemoralnego  i  godnego potepienia bohatera biblii. Inaczej mowiac dlaczego uwazamy slusznie Stalina  za zbrodniarza a Jehowe za dobrego boga choc obaj  mordowali bez sadu niewinnych ludzi.

     

     

     

    1. Dla teologów?
      Nie chodzi o teologię, tylko o biblistykę, czyli obiektywną niekonfesyjna wiedzę naukową.
      I nie zparaszam do lotu balonem w stratosferę (czyli studiów), tylko do wjechania windą na dziesiąte piętro (poczytania czegoś popularnonaukowego).
      .
      Bo to jest tak, że ty sobie czytasz w Biblii że "żebro" i myślisz sobie że "żebro". A już tylko na temat tego jednego hebrajskiego słowa można napisać cały artykuł – o wielości znaczeń, grze słów, symbolice, kodach kulturowych itd. Np. o tym, że słowo "żebro" może oznaczać także bok, strona, nawet połowa.
      To nie jest tak, że przeczytanie tekstu w uproszczonym przekładzie króla Jakuba dostarcza wszelkiej wiedzy i zrozumienia.

  8. @JADZIA.

    Biblia sklada sie z kilkunastu grubych tomow wiec czytanie calosci zabiera duzo czasu. Ja uwazam ze  wyastarczy poczytac Genesis, Exoldus, ksiege kaplanstwa  i Leviticus aby wyrobic sobie opinie o calosaci ksiag. Czytanie jest pouczajace bo pomaga ocenic jak wielki postep ludzkosc uczynila w ciagu 3 tysiecy lat ktore uplynely od czasu kiedy pisano biblie. Jesli traktujemy biblie jako starozytny tekst ilustrujacy kulture Zydow to czytanie jest uzytecznym zajeciem. Trudno usprawiedliwic lub rozumiec ludzi ktorzy uwazaja biblie za cos nadzwyczajnego. Nie ma w niej zadnych wiecznych zasad ani moralnych rad. Mozna powiedziec ze biblia jest historia starozytnych   Zydow pomieszana z opisem ich wierzen. Opisy  wydarzen    historycznych sa w duzym stopniu wymyslone nie majace 

    dowodow prawdziwosci.Na przyklad nie ma zadnego dowodu ze Izraelici byli 400 lat niewolnikami w Egipcie. Nie ma dowodu ze wedrowali 40 lat po pustyni po uwolnieniu. 

    W tym sensie biblia jest podobnym tworem do  Ogniem i Mieczem pisanym dla pokrzepienia serc a nie jako historyczny  dokument. 
     

    1. @JANUSZ

      W Biblii jest ukazane okrucienstwo Jahwe . W 100% zgadzam się z Tobą ,że powinien być uznany za mordercę i uważam , że

      większego od Stalina , chociażby za potop. Nie dość, że spieprzyl swoje dzieło, to jeszcze za swoją nieudolność ukarał ludzi niewinnych. Pan Swiatkowski jest albo pastorem, albo fanatykiem wyszkolonym do celowego zamydlania oczu ludziom, którzy widzą. Bo albo ,nie czyta się ze zrozumieniem, albo nie zna się tła historycznego.To są celowe formulki, żeby odwrócić uwagę od prymitywizmu ludzi, którzy wymyślili boga na obraz i podobienstwo swoje.Jak klechy w kościołach, stara się przez to uciekanie od potwornosci zawartych w ksiegach, narzucić innym swoje jedynie sluszne patrzenie , powtarzając niejednokrotnie,  żeby nie wyrywać z kontekstu.W tych ksiegach o których piszesz , jest mnostwo okrucieństwa.W innych też, a oprócz tego pokazana jest malostkowosc i próżność Jahwe, dotyczaca stroju, ofiar, drogich kamieni (posuwając się do tego stopnia,że nawet kolory mają być, takie jakie on nakaze).Mnóstwo straszenia, przemocy psychicznej. W księdze Ezechiela porabane wizje i chyba ( jesli dobrze pamiętam)tApokalipsa sw.Jana zgarnęła te wizje o koniach karych itp. Traktując jak pan Swiatkowski chce jako całość, nie można zapominać,że Jezus powiedział: Ja i ojciec jedno jestesmy, albo nie przyszedłem zmieniać prawa, tylko je wypełnić- to cała ta wiara jest zaprzeczeniem moralności XXI wieku.

  9. @ORIONIS.

    Po pierwsze ciesze sie ze jako kobieta czytalas moj esej. 

    Podobnie do komentarza Jadzi  gratuluje odwagi przyznania sie do bledu intencji swojego poczaykowego komentarza.Nie kazdy ma odwage tak szczerze napisac o sobie. Dlatego dziekuje za twoje komentarze i serdecznie pozdrawiam. 

  10. >>Ani geolodzy ani archeolodzy nie znaleźli żadnych faktów, które by sugerowały, że tego typu potop miał miejsce w historii Ziemi. <<

    Na Ziemi obecnie nie ma tyle wody, nawet gdyby stopiły się wszystkie lodowce  Antarktydy i Arktyki, aby pokryć całą jej powierznię. Przynajmniej przy tym ukształtowaniu terenu. Tak więc biblijna bajka kuleje tak samo, jak film "Wodny Świat" z Kevinem Costnerem. Tym nie mniej biblijna historyjka wymaga spełnienie wielu bardziej absurdalnych warunków. Pokazuje zupełny brak rozumienia działania sił przyrody i wzajemnych zależności organizmów. Do życia poszczególnych gatunków potrzebne są całe biocenozy, łańcuchy pokarmowe. Gatunek ginie gdy liczba osobników w populacji spada poniżej pewnego poziomu, różnego dla różnych gatunków, ale zawsze idzie to w dziesiątki, setki i tysiące, para to kpina. Potem konieczny byłby rozród kazirodczy. A taka słonica po 24 miesiącach ciąży urodzi jedno młode, szkoda słów, nonsens na nonsensie i nonsensem pogania. O technicznych aspetkach budowania arki i czasie zbierania zwierząt szkoda nawet wspominać. Wystarczy sobie wyobrazić wyszukiwanie gatunków mało dostępnych, gdzieś w dżunglach, w górach, pod ziemią, w jaskiniach, do dziś by jeszcze Noe łapał to wszystko. Oczywiście wyznawcy biblijnych mądrości i tak znajdą jakieś karkołomne wytłumaczenie, że zwierzeta nie musiały jeść w tym czasie, że od razu się nie zjadały po zejściu na ląd, ale dlaczego nie przyjdzie im do głowy że wszechmogący przecież mógł dokładnie, selektywnie karać i unicestwiać swoich wrogów nie urządzając ogólnoziemskiego potopu z ratowaniem wybranych? Po co bawiłby się w cały ten bezsensowny cyrk z arką?

     

     

    1. Na kpinę zakrawa fakt, że ktoś sądzi, iż opis stworzenia, Babel albo potop to nie są alegorie, tylko "reportażyki".
      Bądźcie poważni. Tak rozumuja tylko kracjoniści młodej ziemi. To szok, że bojowi ateiści dołączają do tego "doborowego" towarzystwa.

      .
      W starożytności prawie nikt nie uważał, że to są opisy dosłowne. Św.Augustyn (IV wiek) nawet pokpiwa z tych, którzy mogliby tak sądzić.

      1. @TOMEK

        "Bądźcie poważni. Tak rozumuja tylko kracjoniści młodej ziemi."

        Tak rozumują kreacjoniści, czyli… chrześcijanie! 🙂

        Nie wiem Tomku co ci nie pasuje w kreacjonistach młodoziemskich – przecież jesteś (ponoć) chrześcijaninem, zatem kreacjonizm jest dla ciebie dogmatem a nie przeszkodą. To nie powinno ci przeszkadzać, ale raczej cię wzmacniać w swojej "wierze".

        Sam często wskazujesz na rzekomo negatywny wpływ darwinizmu na nazizm, komunizm i wszystkie te bardzo złe ideologie, czyż nie?

        A darwinizm był podstawą dla wsp. teoryji ewolucyji. Zatem dziwne jest twe rozumowanie, skoro mnóstwo chrześcijan biblijnych zwracało uwagę na to, że ewolucja to dzieło ateistów i samego diabła. 😉

        Ba, nawet niektórzy co bardziej konserwatywni i prawicowi chrześcijanie negowali istnienie dinozaurów, bo przecież ateistyczni uczeni mogli łatwo sfabrykować wszystkie te szkielety…

        https://www.youtube.com/watch?v=idQeDukgbT8

  11. @ Piotr Korga

    Z pewnością uczeni w piśmie teologowie znajdą jakąś wyszukaną i wielce przemyślaną odpowiedź na postawione wyżej pytania. 🙂

    Za niedługo bedą mówić (jak słusznie kiedyś zauważył Alvert Jann), że ten cały Jahwe to jest jedna wielka metafora, bo już ewidentnie nie pasuje do naszych czasów. I nie ma się co oszukiwać, jakoby Biblia była "aktualna" – ona w niczym nie jest aktualna.

    1. Nie wiem, co wymyślą uczeni w piśmie, ale widze, że niedouczeni w czytaniu już sobie wymyślili, że starożytny język był całkowicie wolny od metafor.
      To jest negowanie całej naukowej wiedzy o starożytnej literaturze.
      ———-
      A najśmieszniejsze jest to , że kiedy teolog mówi, "Biblia jest historyczna" to ateista odpowiada: "Nie. Biblia nie jest aktualna"

      1. >>Nie wiem, co wymyślą uczeni w piśmie, ale widze, że niedouczeni w czytaniu już sobie wymyślili, że starożytny język był całkowicie wolny od metafor.<<

        -Metaforą będzie wszystko to, co jest do tego stopnia sprzeczne z rzeczywistością i tak idiotyczne, że nawet ludzie ograniczeni religią zaczynają mieć problem z tym, w co właściwie wierzą. Tak więc wraz z rozwojem cywilizacji, poznawaniem świata i postępem nauki ilość tych metafor będzie rosła. mimo iż nigdzie w Biblii nie napisano by posługiwac się metaforami.  Ówczsnej  ciemnocie nie były one potrzebne, to było  słowo boże i koniec. Dzisiejsze religie dzielą się na odłamy i sekty właśnie za przyczyną  różnych  pomysłów na interpretowanie, bądź  dosłowne traktowanie poszczególnych tekstów. A wszystko przez to, że Bóg nie wydaje suplementów.

        1. Większość starożytnych ojców kościoła (z Augustynem na czele) twierdzila, że np. opis stworzenie to metrafory.
          Augustyn żył 1000 lat przed Kopernikiem i 1500 lat przed Darwinem.
          .
          Zatem teza, że metaforyzacja Biblii jest reakcją na postęp naukowy jest anachroniczna i sprzeczna z historycznymi faktami.
          No chyba że Piotr B. wierzy, że Augustyn miał dar proroctwa i przewidział Galileusza oraz Darwina…
          .
          "Nigdzie w Biblii nie napisano by posługiwac się metaforami"?
          Nigdzie też nie napisamo, by posługiwać się literami. Tamta kultura po prostu sie nimi posługiwała – każdy to wiedział. Nasza zresztą też się posługuje – czymże jest zwrot "samolubny gen", jeśli nie mateforą? Ktoś ci napisał, że to metafora, bo inaczej byś tego nie wiedział?
          Natomiast sama Bibloa metaforycznie intepretuje Biblię. Np. apostoł Paweł kilkakrotnie dokonuje alegoryzacji historii starotestamentowych.

          1. Dawkins bardzo szczegółowo opisuje co znaczy, a co nie znaczy jego metafora.

            Bóg niestety nie był dość bystry, żeby dodać definicje czy wyjaśnienia do swojej haniebnej "Księgi pogróżek", zwanej biblią.

             

    2. Będzie im coraz trudniej coś wymyślać, bo konkurencja w wymyślaniu coraz większa. Jak to mówią " każdy wuj na swój strój"😄 Np zwolennicy obcych cywilizacji wymyślili, że te rydwany z wizji Ezechiela to obiekty cywilizacji pozaziemskich, które prymitywny ludek uznał za wizję od boga. A potop był naprawdę, tylko w arce był bank genetyczny ,a nie żywe stworzenia. Coś na podobienstwo Globalnego Banku Nasion w Norwegii.Pewne jest, że będzie to od nich wymagało niezłej gimnastyki, bo i ludzie coraz więcej zaczynają myśleć i już nie wierzą tak bezkrytycznie.

  12. Panie Tomku: Zdaje się, iż to Pan jest właśnie członkiem klubu "niedouczeni w czytaniu" skoro całkowicie bezpardonowo pomija Pan pewne odrażające fragmenty Biblii albo po prostu nie umie Pan ich czytać.

    Skoro ponoć Biblia jest skierowana do wszystkich i mądrych i głupich, to dlaczego mamy się w niej doszukiwać jakiejś symboliki, numerologii, alegorii, metaforyki…?

    Bóg nie stworzył Biblii (wg chrześcijan!) dla mędrców i uczonych w piśmie, tylko dla prostaczków, a zatem nie powinna ona obfitować w "metafory", taki prosty wniosek.

    Co więcej, znowu powtarzając Alverta Janna, idąc twoim tropem, można śmiało dojść do wniosku że sam Jahwe to wielka metafora. 😉

    Biblię można sobie po swojemu w nieskończonośc interpretować, deinterpretować, reinterpretować ale to i tak kompletnie nic nie zmieni, jeśli chodzi o to, co jest w niej napisane.

    A skoro ponoć nie była Biblia skierowana jeno do mędrców, to znaczy, że mamy na tacy podane 6 dni stwarzania, dosłownie pierwsza para rodziców, dosłownie kilka pokoleń długowiecznych patriarchów, dosłowny potop,dosłowny exodus, dosłowne obrzezanie, dosłowne te wszystkie paskudne zwyczaje hebrajskie nakazane przez Jahwego, dosłownie zmartwychwstanie, cuda Jezusowe, wniebowstąpienie, dosłownie narodzenie z dziewicy, dosłownie apokalipsa etc.

    Sam Jahwe tworząc swoją Biblię nie mógł przecież kierować jej tylko do jakichś wtajemniczonych masońskich wybrańców, nieprawdaż?

    Może Pan, Panie Tomku, jest jakimś wtajemniczonym masonem, który zna od podszewki wszystkie ukryte tajniki Biblii…

    1. @Hubert: Skoro ponoć Biblia jest skierowana do wszystkich i mądrych i głupich, to dlaczego mamy się w niej doszukiwać jakiejś symboliki, numerologii, alegorii, metaforyki…?
      .
      Ja tak robię, gdyż nie jestem głupi. A ty tak nie robisz robisz gdyż…yyy …z nieznanych mi powodów.
      .
      To raz.
      A dwa: Biblia jest HISTORYCZNA, czyli należy na nią patrzec poprzez pryzmat procesów jekie powodowała (i o jskich świadczy) wtedy, kiedy powstała, a nie jak ją oceniamy w XXI wieku.
      Histporycznie patrząc jest świadectwem niezwykłego progresu kilsturowgo jakiegoś zaściankowego plemienia. Tak postępowego ludu nie było. Żadna z wielkich cywilizacji. W Grecji i Rzymie nie było takiego humanizmu.
      Mam na myśli to, co obowiązywało całe społęczeństwo – bo to, że paru mądrych filozofów pozbawionych wpływu na kogokolwiei się tam znalazło jest bez znczenia praktycznego.

      1. Jeśli, bierze Pan pod uwagę numerologie, metafory, to proszę wziąć jeszcze pod uwagę astrologie wraz całą personifikacja- jak na niebie tak i na ziemi. Całą tą hybryde literacko -astrologiczna, z bogiem słońca na czele. Matką dziewicą(gwiazdozbior panny) walką światła z ciemnością( przesilenia). A jak Pan uwielbia tak tło historyczne, to zapewne jest to Panu wiadome, jak wszędzie w istniejące poganskie święta wpychano chrzescijanstwo. Po co tak ludzi czarowac?

        1. Czy pani naprawdę nie rozumie, że to co jest idiotyzmem przy badaniu przyrody (np. astrologia) jest ze wszechmiar wskazane a nieraz konieczne przy badaniu literatury i innych wytworów kultury?
          W przyrodzie nia ma metafor albo symbloiki liczb, a w kulturze jest tego OD ZARĄBANIA.
          Jeśli zacznie pani czytac "Mistrza i Małgorzatę" albo "Małego księcia" z ałożeniem, że negujemy symbolikę oraz alegorie, to doczyta pani najwyżej 5% tego co autor miał do powiedzenia.
          W przypadku instrukcji obsługi żelazka, albo ustawy typu "Prawo łowieckie" byłoby to 100%, ale Biblia nie jest instrukcją obsługi żelazka. NAUKOWA wiedza o literaturze mówi nam, że tego typu teksty są NAPAKOWANE symboliką. Albo się ją uwzględni i zrozumie o co chodziło autorom, albo jest się funkcjonalnym analfabetą.

          .

          A tła hiostorycznego nie trzeba uwielbiać. Natomiast trzeba je uwzględniać czytając, bo tylko tak jest racjonalnie. OBOWIĄZKOWO!
          Zasada że czytając tekst lepiej jest MNIEJ WIEDZIEĆ o czasach i kulturze, w których żył autor tekstu jest irracjonalna i charakteryzuje wrogów nauki.

          .

          Uwaga o świątach trywialna, ale jaki ma związek z tematem?

          1. Ucieka Pan od  tematu sadystycznego boga,  chwaląc się jaki Pan mądry." mamo  schwala nas.A kto syneczku? Wy mnie a ja was" Może trochę pokory.? Pisze Pan o braniu pod uwagę numerologii metafor to i niech Pan weźmie literacką wersję astrologii. Niezła kompilacja. Moze w końcu przejrzy Pan na oczy i zobaczy jak ludzie stworzyli boga i on caly czas podlega ewolucji razem z rozwojem cywilizacji.

          2. Tak jak poslugiwano się liczbami w tamtych czasach, tak i astrologia byla stosowana. Era byka- zloty cielec. Mojżesz się wscieka, bo on jest już reprezentantem nastepnej ery. A Jezus reprezentuje erę ryb. Rozmnażanie ryb , rysowanie ryb.Tak że, mądrość u Pana jeszcze wzrośnie.Betlejem= Dom chleba=Dom panny(virgo- dziewica).

          3. Symbolika liczb to nie jest magia liczb. To jedynie kulturowe kody – zwykłe narzędzie komunikacji
            Trzynastka do sziś jest symbolem pecha i tak jej używają nawet ci, co nie są przesądni.
            .
            W Apolkalipsie Jana jest to wprost powiedziane, autor pisze, że liczba bestii to 666, po czym wyjaśnia, że 6 to liczba człowieka. Tak jakby hebrajski autor pisząc po grecku obwiał się, że helleński czytelnik nie odczyta tej żydowskiej symboliki.

  13. @TOMEK

    "Biblia jest HISTORYCZNA, czyli należy na nią patrzec poprzez pryzmat procesów jakie  powodowała wtedy, kiedy powstała, a nie jak ją oceniamy w XXI wieku." – dobrze, zatem cofnijmy się w rozwoju cywilizacyjnym i pokornie trzymajmy się wszystkich przykazań biblijnych. Z pewnością otrzymamy raj na ziemi! 🙂

    Nawet patrząc w przeszłość, ludzie byli w stanie wymyślić coś mądrzejszego i bardziej racjonalnego.

     

    "Ja tak robię, gdyż nie jestem głupi. A ty tak nie robisz robisz gdyż…yyy …z nieznanych mi powodów."

    Aha, czyli stosujesz także numerologię, jak Newton, a skoro jesteś mędrcem, to może rzeczywiście należysz do jakiej masonerii, kto wie…

    A i nie bierzesz tych rzeczy dosłownie, czyli rozumiem, że zmartwychwstania, cudów Jezusa, stworzenia świata przez Jahwego oraz samego istnienia Jahwego też nie bierzesz dosłownie pod uwagę – to świetnie! 🙂

    Widać, jak światły racjonalizm już obalił ciemne chrześcijaństwo!

    PS I żeby była jasność – nie obchodzi mnie to, że "ty tak robisz" bo jakieś 80% więcej chrześcijan tak nie robi. 😉

    1. @Hubert: dobrze, zatem cofnijmy się w rozwoju cywilizacyjnym i pokornie trzymajmy się wszystkich przykazań biblijnych
      .
      A skąd ci przyszlo do głowy, że na tym polega uwzględnianie kontekstu histrycznego??!?!?!
      To jest właśnie laboratoryhny przykład OLEWANIA kontekstu historycznego. Czyli irracjonalizm.
      .

      .
      Nie stosuję numerologii i nawet neiwiele o niej wiem.

      Natomiast kuluroznawstwo (taka NAUKA) potwierdza, że jest w kulturze coś takiego jak symbolika liczb i autorzy tekstów niegdyś bardzo często z niej korzystali. Czyli np. jak autor podaje liczbę lat jakiejś osoby, lub jakąś odległość, to często kryje się za tym jakiś symbol, a nie to że ten gość ma akurat tyle lat, albo między jakimiś miejscami jest tyle mil.

      Tak po prostu pisali nasi przodkowie. Jeśli chcemy zrozumieć, o co im chodziło, to trzeba to uwzględnić i tyle. Albo nie brać się za czytanie (a tym bardziej za mędrkowate komkentowanie).

  14. @Hubert 

    masz  racje. Biblia to tylko starozytny dokument popdobny do Odyseji Homera.

    Gdybym byl Chrzescijanem to poparl bym idee przepisania przez obecnych teologow calego ST. Obecna tresc ST jest koszmarna.. Jahwe jest opisany jako prymitywny tyran .Jest on zazdrosny, kaprysny, pyszalkowaty, mordujacy masowo lub zachecajacy do mordu. On reprezentuije moralnosc i mentalnosc starozytnych Zydow 3 tysiace lat temu. Myslacy chrzescijanin ktory czyta ST moze latwo zostac ateista. Obecni teologowie moga przepisac ST i przedstawic Jahwe jako madrego ,sprawiedliwego wladce  

      popierajacego  nauke i  tolerancyjnego. Nie poleca  mordowac  zadnych ludzi. Bylby to tak dobry bog ze czytajacy ateista stal by sie wierzacym. Przerobienie St zajelo by tylko 

    kilkaset godzin kompetentnym teologom. W ten sposob  religia ktora zanika nabrala by nowej  sily  a ateizm stracil by obecny rozped. Oczywiscie NT  tez wymaga przerobki w stylu Tomasza Jeffersona ksiazki Jezus from Nazareth ktora przedstawia Jezusa jako nauczyciela a nie magicznego syna Jahwe.

     

     

  15. @ PIOTR KORGA.

    Madrze piszesz Piotrze. Zawsze czytam twoje komentarze z zainteresowaniem.

    Klasyczma metafora jest kazda bajka. Bajka zawiera moral ale wszystkie postacie i wydarzenia sa metaforyczne to znaczy nierzeczywiste. W tym sensie biblia jest bajkowa.

    Postac Abrahama, Mojzesza, Adama,Ewy to postacie  mityczne. Do tego trzeba zaliczyc glownego bohatera Jahwe. 

    W biblii Jahwe rozmawia z Mojzeszem jak  czlowiek z czlowiekiem. Jest to absurdalny pomysl prymitywnych pisarzy biblii.  Obecnie tworcy religii opisali by boga jako kosmiczna galarete ktora potrafi myslec i dzialac. Obecny bog to galaktyczny internet zrobiony z zjonizowanego gazu na wzor gwiazd. Czytajac biblie mialem wrazenie ze Jahwe to 

    zlosliwy,prymitywny krwiozerczy   tyran ktory rezyseruje  wydarzenia tak aby pokazywac cudy i karac zbiorowo ludzi.

    Na przyklad Jahwe czyni serce faraona twardym abt nie wypuszczal Izraelitow z niewoli a potem karze  usmiercajac niewinnych synow pierworodnych  (ksiega Wyjscia, Exodus).

    Ta perfidia przekracza metody Gestapo i NKWD. Starozytni ludzie mogli w te potworne bajki wierzyc. Obecnie szansa  na

    wiare w biblie jest mala. Dlatego miliony chrzescijan nie czytaja tej bzdury. 

    1. Podoba mi sie bóg jako kosmiczna galareta, to chyba nawet lepsze od pastafarianizmu  :)) ŻELIANIZM !  :))) 

      Już sobie wyobrażam te teologiczne dyskusje: Co jest bardziej zbożne, galaretkę podawać z bitą śmietaną czy bez?

      Osobiście uważam, że ze śmietaną.  "I spożywajcie tę galaretkę i bitą śmietankę na obraz i podobieństwo moje!" oraz "Pamiętaj, byś nie spożywał biszkoptów przed galaretką twoją!"

  16. 2TOMEK.

    Ja nie neguje ze biblia zawiera metafory ale sa to parszywe metafory. Na przyklad usmiercanie pierworodnych synow Egipcjan w ksiedze Exodus moze byc metafora .

    Metafora czego?  C zy opis obozu Auschwitz moze tez byc metafora. Metafora to cos w rodzaju bajki ktora ma moral ale postacie i wydarzenia bajki nie istnieja. Jesli biblia jest cala metafora to musimy traktowac biblie jak traktujemy bajki.   Nikt nie uzywa bajek  jako fundamentu moralnych przykazan. 

    Jesli biblia jest metaforayczna bajka to powinna byc czytana tylko dzieciom. A jesli Jezus jest metafora to modlenie sie do niego traci sens bo nie nalezy modlic sie do bajkowych postaci.

    1. Zgoda. Metafory są parszywe, ale to dlatego, że parszywy był świat w którym żyli ich autorzy a tylko z niego mogli czerpać obrazy do metafor. Innego świata nie znali.
      Jako obrazu używali czegoś, co każdy miał przed oczyma. Taki był ten świat.
      .
      Natomiast warto dostrzec w jaki sposób Izrael stanął w kontrze do tego świata.
      Jak sie ma np. ich prawo na tle innych systemow prawnych? Poprawiało tamten świat.
      Jak się m zasada nie dokonywania podbojów? Poprawiała tamten świat.

      A że naszego nie poprawia? Nie – bo już jest poprawiony. Minęly 3 tys. lat.
      .
      W obrazie śmierci pierworodnych w Egipcie istotny jest nie fakt zabicia tych osób, tylko hańba jaka dotyka Egipcjan. Aby to zrozumieć, należy wiedzieć, jak ważny dla ówczesnej kultury był w rodzinie pierworodny syn. O to chodzi w badaniu kontekstu kulturowego.
      .
      A czy to jest "fundament moralny"?
      Przecież nikt nie traktuje plagi śmierci pierworodnych jako wzorca do naśladowania: "zabij pierworodnego syna wrogowi"
      Morałem jest tu raczej to, że należy sznować prawo małego narodu do suwerenności. Inaczej czeka was hańba.

      1. Cóż za pokrętny morał. To tylko teologowie lub fanatycy mogą wymyślić w obronie boga, którego wcześniej wymyslili.Reżyser i aktor w jednym, uniemozliwiajacy Faraonowi wypuszczenie ludu boga popisujacego się sztuczkami,wykonawca zbrodni, ma być autorytetem  . Jak na dłoni widać prymitywizm i boga i jego ludu. Tym bardziej przeraża że do dzisiaj nazywane jest to pismem swietym i wielu ludzi broni tego paskudztwa.A jaki jest morał z potopu, zamiany w slup soli żonyLota i innych równie drastycznych bajeczek?

  17. @JADZIA. 

    W kwestii pogladow Tomka S. On nie jest pastorem ani teologiem. Tomek jest ofiara malej sekty protestanckiej ktora pierze mozgi . Znany noblista fizyk Steven Weinberg tak  okresla ludzi. "Dobrzy ludzie robia dobre rzeczy. Zli ludzie robia zle ale aby dobrzy ludzie trobili lub mysleli zle potrzebna jest religia". Tomek jest chyba dobrym  czlowiekiem ale ma wyprany mozg .Bedzie bronil biblii bez wzgledu na okropnosci jakie sa tam opisane. Jego metoda argumentacji to atak na autorow eseji lub komnentarzy,. Na konkretne pytania zwykle nie odpowiada. Jest on smutnym przykladem jak mozna skutecznie  wyeliminowac logike i nawet moralnosc w czlowieku poddanym propagandzie religijnej lub politycznej.   Podczas drugiej wojny swiatowej Trzecia Rzesza Niemiecka

    wyprodukowala tysiace nazistow i SSmanow ktorzy slepo wierzyli w nazistowska ideologie. To samo dotyczy komunistow ktorzy prawdziwie wierzyli w komunizm choc widzieli zbrodniczy charakter tej ideologii. Z religia jest podobnie . Na ogol pranie mozgu ma miejsce w mlodosci  zanim dzieci nie zaczna samodzielnie i krytycznie myslec.

    Czasem udaje sie wyprac mozg doroslemu czlowiekowi . 

     

     

    1. @Janusz: To samo dotyczy komunistow ktorzy prawdziwie wierzyli w komunizm choc widzieli zbrodniczy charakter tej ideologii.
      .
      Tylko ze komuniści to akurat mieli wyprane mózgi w kierunku zwierzęcej nienwaiści do religii. Czyli dokładnie tak, jak ….Janusz K. Lewactwo wyprało mózg Januszowi bla bla bla…

      Możnaby godzine tak pieprzyć

      I co? podoba ci się taki argument? Nie?

      I slusznie, bo to jest DEBILNY argument. Tylko że to jest TWÓJ ukochany sposób argumentowania.
      Nie stosuj debilnych argumentów.

  18. Ogolny komentarz. 

    Biblie mozna traktowac dwojako : 1. prawdziwa historia starozytnych Zydow  lub 2. zbior alegorii roznych fajtow ktore nie mialy miejsca ws historii.

    Wersja numer 1 jest b malo prawdopodobna .Na przyklad 400 letnie niewolnictwo  Izraelitow w Egipcie nie ma zadnego dowodu. Opis dyskusji Mojzesza z faraonem w Exodus jest absurdem poniewaz Faraon nie dyskutowealby z niewolnikami problemu ich uwolnienia.Wersja  numer 2 zamienia biblie w zbior opowiesci wymyslonych przez setki lub dziesiatki pisarzy ktorzy fantazjowali i nie byli historykami. Jedynym rozsadnym wyjsciem jest traktowanie bibli jak traktujemy Odyseje Homera. Nikt nie sadze ze Odyseja jest historyczna prawda i nikt nie uwaza jej za swiety tekst. 

     

    1. To są uproszczenia. Nie ma takiej alternatywy, jaką przedstawił Janusz.
      Prawda jest bardziej skomplikowana.
      Starożytni (generalnie – nie dotyczy to tylko Biblii) pisząc historie w niewielkim stopniu starali się ukazywać pojedyncze fakty, za to interesowały ich głównie ogólne procesy historyczne, czy polityczne. I te procesy często przedstawiano symbolicznie. Czyli jest opis dziejów i jest symbolika jednocześnie.
      Nie było wtedy historii w nowoczesnym rozumieniu. Dopiero grecki kronikarz Herodot zaczął iść w tym kierunku. Ale ten ślady tego starego stylu kronikarstwa znajdziemy jeszcze np. u Długosza.

      .
      Dlatego pod opisem exodusu, wyjcia Abrahama z Ur, albo wkroczenia Izraleitów do Kannanu (jednorazowe akty) mogą kryć się np. pewne fale migracji.
      Tak się wtedy pisało.
      Ks. Jozuego opisuje podbój Kannanu jako szybki podbój (taki Blitzkrieg) ale już niektóre epizody z księgi Sędziów sugerują, że był to proces powolnej infiltracji tych terenów.
      .
      Janusz pewnie znów na to stwierdzi, że mam "wyprany mózg" (to jest cała "potęga" jego argumentacji), jednak to co napisałem, to jest naukowa wiedza o starożytnym dziejopisarstwie.

      Można mieć wyprany mózg, a można też mieć zaimpregnowany.

      1. A zatem kto wie, co się kryło pod pojęciem Jahwego…?

        Może samo to imię też coś symbolizowało, może określenie "bóg" też coś symbolizowało.

        Jeśli nie bierzemy dosłownie Noego, Abrahama albo Mojżesza pod uwagę, to może Jahwego też nie powinniśmy…

        Skoro Długosz lubił się czasami wygłupiać, to może ewangeliści piszący o cudach Jezusa też się wygłupiali i sobie żartowali…

        1. "powygłupiać"
          hmm..
          .
          nawet nie dociekam jakie meandry "rozumowania" doprowadziły cię do tego określenia…

          1. No a nie???

            Przecież Długosz "wygłupiał się" jak pisał o maluczkiej Jadwidze z wielkim toporem, którym chciała wyważyć drzwi…

            Albo jeszcze lepszy od Długosza był Kadłubek, który pisał o pokonaniu przez Polaków Cezara…

            A Krak to nawet chciał zabić smoka wawelskiego! 🙂

            Myślę, że dokładnie takie same "wygłupy" robili ewangeliści, pisząc o jezusowych cudach nad cudami.

  19. @Orionis.

    Co za dowcipny komentarz o bogu w ksztalcie  kosmicznej galaretki. Bo przeciez bog nie moze byc podobny do ewolucvyjnie powstalego homo sapiens. Moze tez byc kula gazu z sieciami informatyki oraz sztuczna inteligiemcja. 

    Orionis masz poczucie humoru , pozdrawiam jeszcze raz.

     

     

  20. @TOMEK.

    Biblia nie jest skomplikowana. Przeciwnier, jest tryweialnie prosta. Jesli jest napisane "tych kyorzy namawiaja ciebie do sluzenia ionnym bogom zabij nawet jesli to twoja matka lub brat" to nawet dziecko wie ze jest to polecenie morderstwa. Jesli jahwe jako kare morduje pierworodnego syna Niewinnych Egipcjan to nie ma tu komplikacji. 

    W Auschwits zab ijano masowo ludzi. Nikt moralny nie nazywa tego komp[likacja . To nie jest uproszczenie . To jest naga prawda ze biblia zawiera okrucienstwa i sadyzm niespotykany w innych starych ksiazkach. W czasie wojny miliony Niemcow uwazalo nazizm za dobry system a przeciez byl to bandytyzm. Z biblia jest nieco inaczej poniewaz religijni liderzy w ciagu wiekow przekonali ludzi zeto co czytaja nie jest tym co czytaja. Napisane jest zabij a to znaczy kochaj. Czyli jesli rozumiesz slowo zabij to znaczy ze nie rozumiesz bo to jest metafora. Jak dlugo mozna ludzi oglupiac. Tysiace lat ale nie wszystkich bo sa ludzie ktorzy wiedza ze slowo pietruszka nie znaczy truskawki. Czytanie bibli powinno byc popierane przez kosaciol a nie krytykowane lub zabronione bez ksiedza jak to bylo w sredniowieczu. Ksiadz  wyjasnial  czytyajacemu ze pietryszka znaczy truskawka. Ze koszmarne polecenia mordow sa metafora lub wyrwane z kontekstu. Ze nie mozna czytac biblii bez glebokiego zrozumienia ze pietruszka znaczy truskawke.

     

     

    1. @Janusz: "Biblia nie jest skomplikowana. Przeciwnier, jest tryweialnie prosta."

      .

      Skoro tak ci jest wygodniej to trudno. Przecież nie będe cię na siłę pozbawiał tego komfortu…

  21. Dla wszystkich zainteresowanych polecam hasło "Reksizm" z encyklopedii.

    Była to ideologia skrajnie prawicowa, inspirowana chrześcijaństwem (konkretnie katolicyzmem) co dowodzi tego, iż faszyzm miał również chrześcijańskie podłoże ideologiczne.

    Leon Degrelle jest jednym z ulubieńców współczesnych skrajnych katolików, neo-faszystów belgijskich oraz neo-nazistów.

    Jeśli niektórzy lubią łączyć komunizm z ateizmem, to równie dobrze można łączyć faszyzm z chrześcijaństwem. Generalnie skrajna prawica zawsze ma podłoże religijne (albo religijno-etniczno-rasowe) bez względu na region, choć w przypadku Europy ewidentnie wpływ na faszyzm miała religia chrześcijańska.

    https://en.wikipedia.org/wiki/Rexist_Party

    Warto również zapoznać się z poglądami polskiej odnogi tejże organizacji, która głosi skrajny nacjonalizm, skrajny katolicyzm oraz ścisłą supremację rasową. Niestety ideologia głoszona przez takie organizacje ściśle trzyma się linii ortodoksyjnego prawdziwego katolicyzmu, a nie tego zlewacczałego z Bergoglio na czele. I właśnie to pokazuje jaki jest katolicyzm naprawdę, choć oczywiście każde wyznanie obfituje w takie "diabełki". 🙂

    http://kin-rchristusrex.blogspot.com/p/deklaracja-ideowa.html

  22. @Tomek.

    Biblie moze zrozumiec inteligientne dziecko  po trzeciej klasie.Dam ci przyklad prostoty  ksiegi Exodus .Jahwe mowi do Mojzesza ze uczyni serce faraona twarde aby nie wypuszczal  Izraelitow.Rownoczesnie zsyla plagi na Egipcjan aby przestraszy faraona . Oczywiscie jest tu przyklad sadysty ktory rezyseruje okazje aby pokazac  swoja zemste za nieposluszenstwo . Ostatnia plaga jest usmiercenie pierweorodnych synow Egipcjan. Tuz przed wypuszczeniem Izraelitow poleca Zydom aby pozyczyli 

    od Egipcjan srebrne i zlote naczynia i zabrali ze soba , aby zlupili sprzyjajacych im Egipcjan Jest to polecenie rabunku i kradzierzy . I ta ksiega jest w umysle milionow oglupionych ludzi zrodlem moralnosci bez ktorych czlowiek nie moze  odroznic dobra od zla. W tym samym tomie jest dekalog , masowe morderstwo niewinnych ludzi i zacheta do kradzierzy. Tak postepuje   Twoj bog ,wieczny autorytet moralnosci i dobra "bedacy gwarantem moralnosci. Ten fragment to tylko jeden z wielu przykladow "madrosci" Twojego boga ktory jest msciwym sadysta i niemoralnym jolopem popisujacym sie magicznymi sztuczkami wobec Egipcjan. Biblia jest napisana prymitywnym jezykiem dla prostakow  zyjacych  ponad 3 tysiace lat temu ktorzy byli mniej intelektualnie rozwinieci niz wspolczsne nam dzieci. 

     

    1. @JANUSZ

      Gdyby Biblia była skomplikowana, tak jak chciałby Tomek, to chrześcijaństwo nie miałoby absolutnie żadnego sensu (i tak nie ma!).

      Nawet duchowni chrześcijańscy przez wieki mówili, że Biblia jest skierowana przez Jahwego do wszystkich, czyli także do prostaczków. A zatem, gdyby obfitowała w metafory (same metafory?) to raczej byłaby stworzona tylko dla "masońskich" wtajemniczonych wybrańców.

      @TOMEK

      Wbrew temu co sądzisz, ja nie neguję tego, że Biblia obfituje w metafory, zabiegi literackie itd. – jest tego mnóstwo, bo Żydzi postrzegali świat obrazowo. Ale kłóci się to z religią chrześcijańską, która woli pewne rzeczy brać dosłownie – przecież chrześcijanie naprawdę wierzą w potop, powstanie świata w 6 dni i inne głupoty – nie moja wina, że w to wierzą, ale właśnie na tym polega chrześcijaństwo, bo gdyby Biblia miała być odbierana metaforycznie, to tylko jakaś masoneria powinna ją czcić, a nie chrześcijaństwo czy judaizm. Samego Jahwego możnaby uznać za metaforę, bo przez "boga" Żydzi też chcieli może coś zobrazować… może np. jakiegoś tyrańskiego sadystę, kto wie…

      Nie zmienisz tego, że kreacjonizm, płaska ziemia, geocentryzm (w mniejszym stopniu) i inne głupoty są efektem chrześcijaństwa, a to wszystko + jeszcze obrzezanie, kamienowanie i inne przepisy "boskie" są efektem judaizmu. Żadne augustyny nie zmienią tego faktu, notabene szczerze wątpię, żeby taki Augustyn poparł darwinowską ewolucję. 🙂

      1. @TOMEK

        PS I nie czepiaj się, że napisałem nieco "sprzecznie wewnętrznie" o obfitowaniu w metafory, bo z faktu posiadania mnóstwa metafor, Biblia faktycznie bardziej pasowałaby do illuminatów albo różokrzyżowców niż do prostych chrześcijan. 🙂

      2. Ja staram się czytać Biblię racjonalnie i was (ciebie i Janusza) też do tego bezowocnie namawaiam. Wy zaś upieracie się, że należy to robić tak, jak to robią religijni fanatycy.

  23. @Hubert.

    Byc moze Tomek ilustruje jedna z ludzkich cech zycia w  dwoch sprzecznych swiatach. Na codzien jest logicznym pracownikiem i czlonkiem rodziny ale w  niedziele odklada logike i w kosciele powazn ie wierzy w niewidzialnego sadyste Jehowe ktorego usprawiedliwia w kazdy mozliwy sposob. Biblie zna tylko czesciowo z koscielnej propagandy swojej sekty religijnej. Sam jekj nie czyta bo czytanie  rujnuje wrazenie ze biblia jest dobra ksiazka. 

    Kazdy kto umie czytac w jakimkolwiek jezyku wie ze ksiazka zawiera opisy morderstwa, etnicznych czystek , rabunku i jest szczytem nietolerancji. Byla pisana dla prymitywnych ludzi i w XXI wieku jej wartosc polega wylacznie na poznaniu jak olbrzymi postep zrobila ludzkosc w ciagu  ostatrnich 3 tysiecy lat. Glowny bohater biblii jest sadysta karzacym niewinnych ludzi i polecajacym mord i   kradziez (EXODUS i GENESIS).

  24. @Hubert.

    Byc moze Tomek ilustruje jedna z ludzkich cech zycia w  dwoch sprzecznych swiatach. Na codzien jest logicznym pracownikiem i czlonkiem rodziny ale w  niedziele odklada logike i w kosciele powazn ie wierzy w niewidzialnego sadyste Jehowe ktorego usprawiedliwia w kazdy mozliwy sposob. Biblie zna tylko czesciowo z koscielnej propagandy swojej sekty religijnej. Sam jekj nie czyta bo czytanie  rujnuje wrazenie ze biblia jest dobra ksiazka. 

    Kazdy kto umie czytac w jakimkolwiek jezyku wie ze ksiazka zawiera opisy morderstwa, etnicznych czystek , rabunku i jest szczytem nietolerancji. Byla pisana dla prymitywnych ludzi i w XXI wieku jej wartosc polega wylacznie na poznaniu jak olbrzymi postep zrobila ludzkosc w ciagu  ostatrnich 3 tysiecy lat. Glowny bohater biblii jest sadysta karzacym niewinnych ludzi i polecajacym mord i   kradziez (EXODUS i GENESIS).

  25. @Janusz i Tomek

    Polecam film R. Dawkinsa, który dobrze ukazuje potworki religii monoteistycznych. Warto zwrócić uwagę na to, co pokazuje od 20. minuty – rozmowa z szalonym protestantem. 😉

    https://www.youtube.com/watch?v=17GlMBebdJ8

    @TOMEK

    Polecam ci Cejrowskiego, który idzie zgodnie z linią prawdziwego katolicyzmu, zobacz jaką posiada opinię o protestantach. Choć pewnie i tak dla tradycjonalistó katolickich jest iście postępowy i modernistyczny! 🙂

    https://www.youtube.com/watch?v=9HRN-y216z4

  26. Specjalny cytat  Biblii dla Tomka S.

    Bandyckie polecenia twojego swietego pisma.

    Ksieg a Powtornego    prawa Pwt 13,

    "Jeśli cię będzie pobudzał skrycie twój brat, syn twojej matki, twój syn lub córka albo żona, co na łonie twym spoczywa albo przyjaciel tak ci miły, jak ty sam, mówiąc: Chodźmy, służmy bogom obcym, bogom, których nie znałeś ani ty, ani przodkowie twoi – 8.jakiemuś spośród bóstw okolicznych narodów, czy też dalekich od jednego krańca ziemi do drugiego – 9.nie usłuchasz go, nie ulegniesz mu, nie spojrzysz na niego z litością, nie będziesz miał miłosierdzia, nie będziesz taił jego przestępstwa. 10.Winieneś go zabić, pierwszy podniesiesz rękę, aby go zgładzić, a potem cały lud." 
     

  27. Ano właśnie!

    Wg "uczonych w piśmie" duchownych chrześcijańskich i guru, Biblia jest rzekomo nadal aktualna – cała Biblia!!!

    Wg tych ludzi koniecznie trzeba czytać Biblię, a zatem zachęcają wprost do podłego czynu.

    Może by coś uściślili, że np. zachęcają do czytania jakiegoś konkretnego fragmentu ewangelii, takiego milszego, a nie do czytania całej Biblii.

    Ludzie, którzy ślepo wierzą biblii i wierzą w biblię albo nie wiedzą co robią (bo nie czytują biblii) albo im się wydaje że wszystko w niej jest w porządku, bo jakiś batiuszka, ksiądz albo pastor im to wmówił. Ludzie, którzy deklarują się jako chrześcijanie, nie potrafią samodzielnie myśleć, bo non stop muszą opierać się na tzw. "autorytetach".

    Ateista i agnostyk nie potrzebuje żadnego autorytetu, który bedzie mieć monopol na prawdę, bo sam jest detektywem prawdy. 🙂

  28. @Hubert.

    Kilka dni temu ukazal sie artykul  naukowy  dotyczacy  badan hiszpanskich jaskin w ktorych sa rysubnki zwierzat  datujace sie okolo 66,000  lat temu.  Homo sapiens przybyl do Europy okolo 45,000 lat temu z Afryki. Naukowcy badajacy  jasakinie uwazaja ze rysunki zostaly zrobione nie przez homo sapiens ale przez Neandertalczykow  ktorzy zyli wczesniej i wymarli.

    Udalo sie tylko uzyskac ze szczatkow  Neandertali  strukture DNA . Obecnie sa ludzie w Europie ktorych DNA jest bliskie DNA Neandertali co swiadczy ze mieszali sie z homo sapiens. 

    Pisze o tym aby zdemolowac kreacjonizm zakladajacy wiek ziemi 3-5 tysiecy lat . Kreacjonisci popelnili pomylke bo 3-5 tysiecy lat temu wynaleziono piwo  co jest mniej istotne niz  powstanie swiata lub ziemi. 

    Jesli wspolczesny czlowiek powstal 45 tysiecy lat temu to powstaje pytanie"dlaczego chrzescijanski bog czekal 43 tysiace lat aby wpasc na genialny pomysl okrutnego morderstwa swojego syna aby zbawic ludzi od samego siebie? Cos tu w tej teologi  jest sknocone i absurdalne.

    1. @Janusz

      Kreacjoniści protestanccy wierzą, że Ziemia i wszechswiat mają ok. 6 – 10 tys. lat. A wielu kreacjonistów katolickich i islamskich twierdzi, że ma ok. 14 tys. lat – np. katolik John Salza. Cóż… wszyscy się pomylili o jakieś 4,6 miliarda lat. 🙂

      Co do neandertalczyków, to wiemy, że oni tworzyli pierwsze prymitywne kulty religijne, bo budowali zmarłym nagrobki, a zatem już oni rozwinęli pierwszą kulturę. Podobnie było z denisowianami, o których jeszcze za wiele nie wiemy. Te podgatunki żyły współnie z naszymi przodkami, a nierzadko nasi przodkowie byli nawet kanibalami – prehistoria obfitowała także w takie okrucieństwa, w końcu człowiek (cały rodzaj) to rodzaj zwierzęcia.

      Notabene: nie za bardzo rozumiem, dlaczego dzieci w szkołach są zawsze uczone o tym, że człowiek to ssak (nawet szkoły religijne!!!) ale o tym, że to zwierzę to już niekoniecznie… A to jest przecież nielogiczne, bo ssak to z definicji zwierzak. 🙂

       

  29. @Hubert.

    Tomasz zarzuca mi ze ja nie interpretuije biblii w kontekscie.Ale milkczy jak go pytam czym jest kontekst . Ja czytam biblie poprawnie i to w dwoch jezykach aby byc pewnym ze tlumaczenia z hebrajskiego lub greckiego sa dobrej jakosci. Co nam daje czytanie biblii? Korzyscia jest zrozumienie jak daleko oddalilismy sie od prymitywnych ludzi zyjacych 3 tysiace lat temu. Czemu zawdzieczamy ten kolosalny postep , pojecia demokracji, tolerancji ,   praw  czlowieka ,   rownouprawnienia kobiet etc. 

    Zawdzieczany to humanistom,intelektualistom , filozofom i

    spolecznym aktywistom ktorzy walczyli z religijnym  zabobonem i religijna ciemnota w ciagu 3 tysiecy lat. Kosciol zachowal religijne dogmaty ale sa one teraz ubrane w cywilizowane szaty nauki lub pseudo nauki  bo obecnie zyjacy ludzie to nie prymitywy zyjace w czasach pisania swietych ksiag .Apologeci religii staraja sie uzyc wiedze naukowa aby przekonac ludzi ze wiara nie jesat sprzeczna z nauka. Ludzie maja zaufanie do nauki  wiec  religiny  apologeta udaje naukowca. Doskonalym przykladem jak teolog udaje naukowca jest William Lane Craig o ktorym napisalem nastepny esej. Dr Craig nigdy nie cytuje biblii wiedzac ze kazdy cytat jest grobem racjonalnego

    wykladu. Craig cytuje Hawkinga i Eisteina uwazajac ze ci   naukowcy jakos podepra jego religijne stwierdzenia. 

    1. Craig jest ignorantem, bo wykorzystuje wszystko co popadnie, żeby bronić swoich religijnych urojeń.

      Nawet nie zawaha się wykorzystać dorobku ateistów, by bronić chrześcijaństwa (sic!). 🙂

      1. Hubert to by tylko zakazywał…

        .

        A jeżeli coś jest prawdziwe, to rzetelna wiedza zdobyta przez mądrych ludzi musi to potwierdzić – niezależnie od tego, czy są ateistami, buddystami czy innymi ….istami

        1. Cóż, dla jednych chrześcijan można wykorzystać ateistyczną wiedzę (np. ewolucja itd.) a dla innych wykorzystanie takiej "wiedzy" to ciężki grzech.

          Chrześcijaństwo często stereotypowo traktuje dorobek ateistów i niechrześcijan jako "zło" samo w sobie, bo nie pochodzi z chrześcijaństwa.

          Niektórzy chrześcijanie nawet zanegowali istnienie dinozaurów, bo "wymyślili" je ateiści. 🙂

        2. "ateistyczna wiedza"? To jakiś bełkot…
          Wiedza to wiedza.
          Jest fałszywa albo prawdziwa – nie zna ideologii.
          .
          Pierwszy naukowy opis dinozaura pochodzi od anglikańskiego teologia Williama Bucklanda.
          A uczonym, który udowodnił, że skamieniałe szczątki pochodzą od prawdziwych stworzeń (czyli zachodzi fosylizacja) był duński geolog i anatom Nicolas Steno – biskup kościoła katolickiego, zresztą wyniesiony na ołtarze.

          To chrześcijanie wymyślili dinozaury….

          1. "Pierwszy naukowy opis dinozaura pochodzi od anglikańskiego teologia Williama Bucklanda.
            A uczonym, który udowodnił, że skamieniałe szczątki pochodzą od prawdziwych stworzeń (czyli zachodzi fosylizacja) był duński geolog i anatom Nicolas Steno
            "

            Co do Bucklanda, fragment z encyklopedii: "Odkrywca szkieletu błędnie zidentyfikował płeć człowieka, a także – jako  kreacjonista– nie dopuszczając możliwości, by ludzie istnieli na tych terenach przed legendarnym biblijnym potopem – jego wiek (przypuszczał, że szczątki pochodziły z czasów rzymskich)." Był on kreacjonistą, który zapewne wierzył, że odkrył jakiegoś biblijnego smoka. 🙂

            Steno tak samo raczej nie przyjąłby z zadowoleniem ewolucjonizmu ateistycznego, a na ołtarze wyniósł go liberał JPII, arcyheretyk dla co po niektórych katolików.

            Dinozaury, jako dinozaury, żyjące miliony lat temu, całkiem abiblijne stworzenia – to zatem wymysł ateistów. 🙂

  30. @Janusz

    Nie przejmuj się tanią apologetyką Tomka. On nie czyta Biblii w "kontekście" jak np. mówi o cudach Jezusa albo zmartwychwstaniu – jakoś mu to nie przeszkadza.

    Ale stworzenie świata i zabijanie niewiernych to już oczywiście czyta w "kontekście". 🙂

  31. @HUBERT.

    W ksiedze Powtornego prawa (deuteronomy) jest polecenie zabicia kazdego wlacznie z corka, zona,matka lub bratem kto namawia do sluzenia innym bogom. Jedynym kontekstem jest fakt ze biblia byla pisana przez niezwykle prymitywnych ludzi ktorych poglady na zycie i moralnosc sa dla nas w XXI wieku trudne do zrozumienia.

    Nawet bolszewicy i nazisci ubierali swoje prawa w szaty  cywilizowanych  idei. W biblii barbarzynstwo jest nagie  bez humanistycznych pretensji. Jezyk biblii jest na tyle prosty ze osoba znajaca  jezyk danego tlumaczenia biblii nie ma trudnoscizrozumienia sensu zadnych fragmentow tekstu.

    Tomek uzywa slowa kontekst aby uniknac uczciwej debaty .

    Uwazam ze kazdy moze miec wlasne zdanie na temat pisma swietego ale obowiazuje uczciwosc a nie odwracanie kota ogonem  i twierdzenie ze biblia ma tajemnicza glebie niesostepna przecietnemu czytelnikowi  ktory nie jest  teologiem.   

    1. @JANUSZ
      Biblia była pisana przez prostych ludzi dla prostych ludzi.

      Tyle, że ci prości ludzie żyli w barbarzyńskim okresie i położeniu, tymbardziej, iż wywodzili się z ksenofobicznego i fanatycznego narodu Izraela.

      Oczywiście taka ksenofobia może mieć jakieś "usprawiedliwienie" (jak chce Tomek Ś.) bo ościenne narody atakowały Izrael, ale równie dobrze mógłbym powiedzieć, że np. Adolf Hitler albo Stalin też są "usprawiedliwieni" , bo np. mieli trudne dzieciństwo i przeżycia…

      A co do "kontekstu": chrześcijanie będą używać tej wymówki tylko tam, gdzie jest to dla nich wygodne, bo np. nie obrzezują się, a przecież to jest jasny nakaz Tory. Ale jak już jest mowa o stworzeniu świata (kreacjonizm) albo o zmartwychwstaniu to już oczywiście nie ma miejsca na żaden "kontekst" 😉

  32. @HUBERT.

    Swietny komentarz,dziekuje.

    A jesli chopdzi o obrzezanie to ksiega wyjscia tez nakazuje obrzezanie. Wielki Stworca swiata z miliardami galaktyk  matwi sie o penisy .

  33. @tomek.

    zarzucasz mi ze jestem wojujacym ateista. To jest prawda.

    Ja uwazam ze nie trzeba wstydzic sie uczciwego podejscia do rzeczywistosci. Wole naukowy racjonalizm od religijnych urojen. Bylem jako dziecko katolikiem  i wiem co to znaczy   miec zniewolony umysl religia. Obecnie czuje sie wolny  i  staram sie p;omagac innym aby pozbyli sie religijnego garbu. Mozna to nazwac walczacym ateizmem.

    1. Każdy tutaj wojuje!

      Janusz jest wojującym ateistą ,ja jestem wojującym agnostykiem a Tomek jest wojującym…eee… protestantem! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

20 − 6 =