We Wrocławiu wreszcie zrobiło się ciepło i słonecznie. Ptaki nad fosą rozśpiewały się w najlepsze, zaś wielki gmach Narodowego Forum Muzyki postanowił nie ustępować ptakom w czynieniu wiosny jeszcze piękniejszą. Środa (13.04.22) przyniosła miłośnikom muzyki późnego baroku prawdziwą ucztę. Usłyszeliśmy związaną ze świętami wielkanocnymi muzykę Jana Dismasa Zelenki, wielkiego czeskiego twórcy, którego dziełami zachwycali się i Telemann i Jan Sebastian Bach, a którego na jakiś czas niestety zapomniano. Teraz na szczęście pamięć powróciła i od kilku dekad muzyka Zelenki gości na największych koncertach i w największych wydawnictwach płytowych. Jest to piękna muzyka, świadcząca o znakomitym guście muzycznych przyjaciół kompozytora – Bacha i Telemanna. XVIII wiek miał szczęście do wielu wybitnych muzyków, zarówno kompozytorów, jak i wykonawców. Na przykład lipski trębacz Bacha grał rzeczy niemal niemożliwe do wykonania, zaś sam Bach był nie tylko kompozytorem, ale i wirtuozem wielu instrumentów. Czy zatem w tej ociekającej wręcz muzyką epoce Zelenka był rzeczywiście kimś wyjątkowym, czy też raczej obrazował sobą bardzo wysokie muzyczne standardy swoich czasów? Wydaje mi się, że to pytanie jest czysto retoryczne. Zelenkę należy uznać bez cienia wątpliwości za jednego z największych kompozytorów doby baroku i nie tylko.
Na koncercie usłyszeliśmy następujący program:
J.D. Zelenka. Responsoria na Wielki Tydzień
Miserere c-moll ZWV 57
Wielki Czwartek
Lamentacje proroka Jeremiasza ZWV 53: Lamentacja II na Wielki Czwartek
Responsoria na Wielki Tydzień ZWV 55: Ecce, vidimus eum – III Responsorium z I Nokturnu na Wielki Czwartek
Wielki Piątek
Lamentacje proroka Jeremiasza ZWV 53: Lamentacja II na Wielki Piątek
Responsoria na Wielki Tydzień ZWV 55: Omnes amici mei – III Responsorium z I Nokturnu na Wielki Piątek
*** (przerwa)
Wielka Sobota
Lamentacje proroka Jeremiasza ZWV 53: Lamentacja I na Wielką Sobotę
Attendite et videte ZWV 59 – kantata na adorację Grobu Pańskiego
Responsoria na Wielki Tydzień ZWV 55: Sepulto Domino – III Responsorium z III Nokturnu na Wielką Sobotę
Partytura wykonywanej podczas koncertu kantaty Attendite et videte ZWV 59 Jana Dismasa Zelenki została zredagowana i zrekonstruowana przez prof. Wolfganga Horna według autografu Mus. 2358-D-77, znajdującego się w zbiorach Sächsische Landesbibliothek – Staats- und Universitätsbibliothek Dresden, departament muzyczny (D-Dl) (w ramach serii zabytków muzycznych „Das Erbe deutscher Musik”/ Depotarbeiten; www.erbedeutschermusik.de)
Żródło – strona NFM
Lamentacje to temat ekspresyjny, łączący nadzieję z rozpaczą, oraz gniew z rezygnacją. Barok, będąc epoką afektów, lubował się w słowach proroka Jeremiasza, zaś stan Jerozolimy, mniej lub bardziej symbolicznej, służył epoce kontrreformacji jako metafora kościoła katolickiego. Zelenka działał na dworze saskim, jednakże urodził się w Królestwie Czech należącym do Cesarstwa Habsburgów. Jego rodzinne miasto to Louňovice pod Blaníkem. Jest to obecnie niewielka miejscowość, jednak może się pochwalić barokową świątynią o proweniencji jeszcze romańskiej oraz zamkiem arcybiskupim. Całkiem możliwe, że w swej młodości Zelenka był świadom religijnych konfliktów, jakie od wieków toczyły jego kraj, będący dzięki Janowi Husowi państwem reformacyjnym jeszcze przed reformacją. Po pokonaniu Husytów w trakcie krwawych krucjat katolicyzm w Czechach stał się niejako religią okupacyjną. W kraju powstały jedne z najwspanialszych założeń barokowych na świecie, a ich rozmach i potęga służyć miały propagowaniu „właściwej wiary”. Wydaje mi się, że słychać to w muzyce Zelenki, która nawet na tle innych epickich dzieł wyróżnia się ogromnym rozmachem i wyjątkową ekspresją. Wystarczy wspomnieć znakomity wstęp do Miserere, gdzie wiolonczela odmalowuje krajobraz ponury i pełen cierpienia. Co ciekawe Zelenka umiał łączyć tę archaizującą nieraz powagę z urokiem rokokowych, lekkich i asymetrycznych fraz. Mawia się, że Bach niejako łączył wszystkie epoki muzyczne. Wydaje mi się, że rozpiętość stylistyczna Zelenki jest jeszcze większa – sięga dalej w tył i wybiega bardziej na przód, bowiem u Bacha nie odnajdziemy tyle rokokowej elegancji, może za wyjątkiem Ofiary muzycznej.
Wykonawcy przeszli samych siebie. Nie raz chwaliłem Wrocławską Orkiestrę Barokową i jej szefa Jarosława Thiela, ale ten koncert był kolejnym krokiem naprzód. Świetne wykonawstwo na najwyższym światowym poziomie domaga się wręcz nagrania płyty z muzyką Zelenki. Jestem przekonany, że będzie to jedno z ważniejszych nagrań z tą muzyką. Koncert dawał możliwość wykazania się solistom orkiestry – wiolonczeliście, skrzypkowi, oboiście, flecistom. Wszystkie sola były wspaniałe, zaś basso continuo Wrocławskiej Orkiestry Barokowej urzeka mnie już od lat i również teraz urzekało.
Nie byłoby dzieł oratoryjnych bez śpiewaków i oto oni:
Ælbgut:
Isabel Schicketanz – sopran
Angelika Lenter – sopran
Stefan Kunath – alt
Jonathan Mayenschein – alt
Florian Sievers – tenor
Christopher Renz – tenor
Martin Schicketanz – bas
Tobias Ay – bas
Źródło – strona NFM
Śpiewali znakomicie, też prawie każdy z nich miał okazję zaśpiewać solo, nie tylko w kameralnym chórze, który brzmiał wybornie. Znawców wrocławskiego życia muzycznego może zdziwić nowa nazwa zespołu Ælbgut padająca przed znanymi z wieloletniej współpracy z WOB i Dresdner Kamerchor saksońskimi śpiewakami. Zespół powstał niedawno, w 2018 roku. Założyli go Isabel Schicketanz, Stefan Kunath i Martina Schicketanz. Okładkę ich debiutanckiej płyty zamieszczam w tej recenzji, zachęcając do nabycia. Mądre, pełne świadomości muzycznych struktur i urzekające brzmienie saksońskich solistów jest niejako obowiązkowe w muzycznej biblioteczce każdego melomana. Oczywiście nie trzeba się organiczać tylko do debiutu własnej formacji śpiewaków – znana i ceniona jest ich współpraca w tworzeniu kompletu dzieł wszystkich Heinricha Schütza pod batutą Hansa-Christopha Rademanna, który też niejednokrotnie gościł we Wrocławiu ze swoimi zespołami i jako dyrygent WOB.
Ogólne moje wrażenie z koncertu było czystym oczarowaniem. Wspaniała muzyka i kongenialna interpretacja. Czyste, wysmakowane brzmienie służące dziełom ekspresyjnym i pełnym wyrazu. Wielka różnorodność form i stylistyk sprawiająca, że świat Zelenki nie jest ciężki i ponury, do czego mogą zachęcać lamentacje Jeremiasza, ale też finezyjny i pełen polotu za sprawą świetnie rozwijanych u Zelenki rokokowych nowinek. Jednocześnie te nowinki nie stają się nieznośne jak to bywało u innych, niekiedy całkiem wybitnych twórców, którzy byli w stanie zmienić najbardziej nawet krwawe i przejmujące historie w rozchichotane dwórki Fragonarda.