W kolejnym programie z serii "Zwyczajni(?) ateiści" Malwina Trylińska mówi między innymi o swej drodze do ateizmu i o tym, jak się ma do ateizmu studiowanie filozofii.
Więcej na podobny temat:
-
Postawy wobec bólu a ogólna wizja świata i człowieka (na przykładzie ateistów, buddystów i katolików)
Ból- skandal czy błogosławieństwo? Postawy wobec bólu a ogólna wizja świata i człowieka (na przykładzie ateistów, buddystów i katolików) Sylwia Wojas Instytut…
-
Roger Scruton czyli konserwatywny obraz świata
Dostrzegam w naszym kraju pewną tendencję do zamierania dyskusji i polemiki między reprezentantami równych ideologii politycznych. Jako liberał i eks-konserwatysta jestem tym faktem dość zaniepokojony,…
-
Indie a Zachód – historia wzajemnej fascynacji
Indie to kraj i cywilizacja zarazem, postrzegane są przez Zachód jako kraina baśni i mitów; w końcu hinduizm zakłada istnienie dziesiatków milionów bogów i demonów. …
-
Konserwatywna i katolicka austriacka propaganda – Erik von Kuehnelt-Leddin „Ślepy tor”.
Ponieważ w naszym kraju trwa zalew prawicowych ksiąg „mądrości” politycznej, i nikt z normalnych liberałów (a nie konserwatywnych wolnorynkowców, którzy mienią się być liberałami), nie…
A ja miałam być pierwsza 🙂 No Malwinko nie ustąpiłeś starszej koleżance
Szacunek za „Spokój intelektualny” 😉 …jak ja to znam, pijąc poranną kawę na balkonie i o 6:00 ktoś wali w dzwony kościelne. Zamiast radia proponuję kawałek o pasterzu
To jest tak oczywiste, że ateistka nie świętuje narodzin Boga.
Nigdy nie słyszałem w wywiadzie, aby zadano katolikowi pytanie – Świętujesz urodziny Ali ibn Abi Taliba? dlaczego? …odpowiedź jest tak oczywista, że nawet nie mając pojęcia kto to jest Ali ibn Abi Taliba, każdy odpowie sobie bez zająknięcia.
Jest szczytem hipokryzji świętować Narodziny Boga, jednocześnie oznajmiać – Nie wierzę w Boga!
Najbardziej humorystyczny odcinek Waszego programu jak do tej pory. Dziękuję 😀
Brawo dla tej Pani, 25 lat to troche pozno (a moze wczescie jak na Polske). Natomiast mowienie, ze „nie obchodze swiat, leze w łozku, zadnych zyczen” to jednak mała aberacja. Własciwie to nastepny etap „nowego” ateisty. To jest pozwolenie i akceptacja, ze kler zawłaszczył okres przesilenia zimowego.
Zyczenia – jak najbardziej, dla rodziny, znajomych, ale bez religinych konotacji. Wigilia – tak, ale jako wspolna kolacja, be oczekiwania na przyjscie „zbawcy”. Wigilia znaczy oczekiwanie, ateista moze oczekiwac przesilenia czy lepszych czasow, nie musi oczekiwac urojonego boga. Choinka (rzecz od niedawna zawłaszczona) tak, jako element nastroju i przyrody (choc zielonym zal młodych drzewek). Swiatło i lampki – tak, bo to czas oczekiwania na wiecej swiatła, dłuzszy dzien. Nawet aniołki sobie mozna powiesic (jak Koraszewski) bo to sympatyczne, ale figurki i obrazki faceta z broda to juz obciach. Podobnie koledy, sa sympatyczne, muzykalnie i rodzinnie.
Ateista po prostu bierze ze swiat co najlepsze (humanistycznie) ale odrzuca religijny motyw. I traktuje to jako swieto wypoczynku, spotkan z rodzina znajomymi, i zyczy sobie i innym szczodrych godow. Zydowskie BN to przeciez nasze słowianskie Szczodre Gody, zawłaszczone przez kler.
Zgadzam sie z kolega Luckiem. Mozna sobie potraktowac swieta jako spotkanie rodzinne, nawet z choinka (szczegolnie wazne dla dzieci) nie trzeba tylko tego konotwac z jakakolwiek religia. To jest tak jakby nie chodzic na cmentarz 1 listopada bo to teraz swieto katolickie.