Bezsensowna próba odwołania marszałka Kuchcińskiego przez sejmową opozycję wypadła fatalnie. Wiadomo było, że nic z tego nie wyjdzie, bo opozycja nie ma większości. Chodziło jedynie o polityczną zadymę i pokazanie jak PiS jest złe. Wyszło fatalnie. Wystąpienie przewodniczącego Schetyny było niemrawe i bez polotu, replika Kaczyńskiego szybka i bezwzględna. Odwrócił sytuację i pokazał, że dawniej PO zachowywała się tak samo. Tylko forma nie była tak bezwzględna i brutalna (moja opinia).
…Powtarzaliście nam przez 8 lat: wygrajcie wybory to będziecie uchwalać swoje ustawy… No to wygraliśmy – stwierdził prezes. Bezradność opozycji była w tej debacie zasmucająca. I co gorsze nic nie zapowiada, że coś się zmieni. PO pokazuje, że pozbawiona większości w Sejmie, jest bezradna i nie ma pomysłu na wyrwanie się z marazmu. Nowoczesna ma swoje wewnętrzne kłopoty i dostała wyraźnej zadyszki. Kukiz nie wie jakie ma zająć stanowisko, a PSL jest dzisiaj opozycją nieprzekonującą, bo PiS spacyfikował i prawie wyparł PSL ze wsi. Nieobecność SLD w Sejmie tę smutę tylko pogłębia.
Co z tego, że Kuchciński jest marnym marszałkiem. To niczego nie zmienia. Wszystkie ustawy, które chce PiS uchwalić są przegłosowywane. Marszałek w tej kwestii jest bardzo sprawny. Jakość pracy marszałka nie ma nic tu do rzeczy, bo on jest tylko wykonawcą poleceń prezesa. Jakakolwiek samodzielność jest tutaj niepotrzebna. Sam prezes jest tylko zwykłym posłem i jego odwołać nie można. Dlatego liderzy PiS twierdzą, że Kuchciński jest bardzo dobrym marszałkiem. Jego wpadki nie blokują działalności legislacyjnej PiS-u więc nie ma potrzeby jego zmiany.
Dla elektoratu PiS takie awantury nie mają większego znaczenia. Pokazują tylko, że PiS jest jednością z wodzem na czele i nic nie zapowiada, na razie, jakichś zmian na scenie politycznej. Na razie, bo w polityce wszystko jest możliwe, ale obecnie na ma takiej siły, która może zagrozić hegemonii PiS. To smutna prawda dla opozycji. Próba odwołania marszałka obnażyła jej słabość.
Czesław Cyrul
Tak, jesteśmy ludzkimi panami, bo jesteśmy panami, w przeciwieństwie do niektórych". (J. Kaczyński)
Panie Czesławie. Dla tego zdania warto było i nic to, że Kuchciński się ostał.
Naczelny gnom z mównicy sejmowej zaprezentował całemu krajowi ideologię rasy panów. Nieocenione 🙂
Tamaro… Nazywasz prezesa "naczelnym gnomem". No tak, fajnie nawrzucać komuś, a nawet opluć go, kiedy piszemy anonimowo… A czułabyś się dobrze gdybyś pełniła jakąś wymagającą od ciebie ogromnego wysiłku (fizycznegoo i intelektualnego) funkcję publiczną, a ktoś na podobnym forum nazwałby cię np. naczelną ogrzycą?
Tak, ale panem jest także p. Schetyna, jak przecież zaznacza Kaczyński na początku swojego wystąpienia. Kaczyński zna bardzo dobrze polszczyznę i czasem uprawia ekwilibrystykę i grę słowną. Lepiej więc zaznajomić się z calością wypowiedzi i upowszechniać całość, a nie wyjęte zdanie, które będzie żyć własnym życiem i wprowadzać w błąd osoby niezorientowane. https://youtu.be/LiE4UcaUNco
Jemu sie to wyrwało. Sporowokowało go odezwanie się kogoś z sali o ludzkim panie. Generalnie jednak to osoba, która nie lubi ludzi, traktuje ich jak środek do osiągania własnych celów. Jak obserwujeęźrodowisko PiS, to tam generalnie nie lubi sie ludzi. oni sami, między sobą, też sie nie lubią. Chociaz w partiach politycznych, generalnie, "miłosci bliźniego" trudno uświadczyć.
To nic nie szkodzi, że mu się tylko wyrwało. W świat poszedł jasny przekaz. A jaki ładny i wymowny. Nic już nie pomogą interpretacje i pokrętne tłumaczenia pisowskich szczekaczek.
Ten, któremu podobno na sercu tak leżą prości ludzie, który tak się to niby pochyla nad prostym ludem sam obnażył przez chwilę nieuwagi swoją prawdziwą twarz prościutko w oczy kamery.
Bezcenne.
A to ciekawe Czesławie, że mówisz to teraz, kiedy już od dawien dawna, będzie juz tak z dziesieć lat, tj. od czasu kiedy jeszcze D. Tusk "wykosiłbył" swoich nieostrożnych partyjnych adwersaży, to samo (że tam nikt nikogo nie lubi…) mówi się o środowisku PO.