W dalekim Sztokholmie działa organizacja polskich „Szturmowców”, w Polsce pismo „Szturm” założone zostało w 2014 roku i otwarcie nawiązywało do nazistowskiego „Der Stürmera”. Członkowie redakcji „Szturm” wybrali się w ubiegłym roku na Łotwę, żeby wziąć udział w marszu z okazji Dnia Pamięci Łotewskich Legionistów. Nasi sztokholmscy narodowcy mają kontakty ze skandynawskimi neonazistami, a tych jest obecnie coraz więcej, a nie coraz mniej.
W marcu głośno było w polskiej prasie o hucznych obchodach urodzin Adolfa Hitlera, kiedy to polscy neonaziści udali się do Ostritz (po niemieckiej stronie Nysy), żeby wziąć udział w trzydniowym festiwalu „Tarcza i miecz”.
Krzysztof Burnetko z „Polityki” pyta, czy jesteśmy ślepi i z okazji imprezy ONR w słynnej Sali BHP Stoczni Gdańskiej wyłuszcza powody, dla których PiS nie zdelegalizuje ONR. Pisze, że brunatna fala zalała ulice kolejnych miast polski i że jest to efekt przyzwolenia ze strony rządzących. Mógłby ktoś pomyśleć, że to tylko u nas, że to nasza lokalna specyfika. Nic bardziej błędnego, łby hydry nazizmu odrastają w całej Europie, w Ameryce i w Australii.
Ponad 60 lat temu Adolf Eichmann w swoich pisanych w Argentynie pamiętnikach wyrażał nadzieję, że idee nazizmu odżyją w krajach muzułmańskich. On sam wybrał Argentynę, ale wielu jego kolegów wybrało Egipt, Syrię lub inne kraje muzułmańskie, gdzie nie tylko mogli żyć nie obawiając się o swoje bezpieczeństwo, ciesząc się głębokim szacunkiem, ale i działać dalej, mając możliwości wpływania na ideologię Bractwa Muzułmańskiego i jego licznych odnóg.
W tamtej części świata nazizm ani na chwilę nie utracił swojej atrakcyjności, a dziś oddziały Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (formacja potężniejsza od irańskiej armii), defilując przed trybuną, na której zasiada Wódz, pozdrawiają go rzymskim salutem. Tu już nie można mówić o przyzwoleniu, to ideologia, która walczy o dominację nad światem.
Nic dziwnego, że tak wielu ludzi na Zachodzie jest rozdartych między nienawiścią do muzułmanów i sympatią do antydemokratycznej i antysemickiej ideologii. 3 czerwca 2018 ajatollah Ali Chamenei tweetował:
„Nasze stanowisko wobec Izraela jest takie samo jak zawsze. Izrael jest złośliwym rakowatym guzem w regionie Zachodniej Azji, musi być usunięty i wymazany, to jest możliwe i to się stanie.”
Tej kolejnej zapowiedzi anihilacji Izraela towarzyszyło wydane w dzień później polecenie wznowienie wzbogacania uranu.
W 2015 roku ajatollah Chamenei opublikował książkę, którą nie bez powodu nazwano irańską wersją Mein Kampf. Książka pod tytułem Palestyna kipi obsesyjną nienawiścią do Żydów i niemal w każdym zdaniu głosi zapowiedź zniszczenia państwa i narodu. Jest równocześnie zapowiedzią walki o każdy kawałek ziemi, który kiedykolwiek był pod władzą islamską. Dotyczy to znacznych obszarów Rosji, Europy Południowej i Zachodniej, Chin, Filipin i Tajlandii. Izrael jest jednak najważniejszy, bo to nie tylko Żydzi, którzy są zdaniem ajatollaha odwiecznym wrogiem Islamu, ale to sojusznik Wielkiego Szatana – Ameryki.
W swojej książce Chamenei ani na chwilę nie ukrywa, że Iran od lat prowadzi wojnę hybrydową z Izraelem, pisze o operacjach Hezbollahu i Hamasu sterowanych z Teheranu.
Idea islamskiej hegemonii w świecie pod przewodem Iranu, idea podboju i paranoiczna obsesja na temat Żydów brzmią znajomo. Hitler w 1922 roku mówił, że jeśli zdobędzie władzę, jego pierwszym i najważniejszym zadaniem będzie zniszczenie Żydów. W tym czasie mogło się to wydawać majaczeniem psychopaty, jednak w ciągu kilku lat skutecznie zmienił społeczeństwo niemieckie w społeczeństwo psychopatów.
W świecie muzułmańskich fanatyków toczy się wściekła konkurencja i muzułmański terroryzm uderza najsilniej w samych muzułmanów. W różnych, walczących ze sobą odłamach widzimy tę samą nazistowską obsesję i to samo uwielbienie dla Adolfa Hitlera.
Turcja rządzona przez partię polityczną będącą odłamem Bractwa Muzułmańskiego jest członkiem NATO z silną nowoczesną armią, która również przy różnych okazjach demonstruje rzymski salut. Tu też mówienie o przyzwoleniu byłoby daleko idącym niedopowiedzeniem. W roku 2005 Mein Kampf była w Turcji czwarta na liście bestsellerów z 50 tysiącami sprzedanych egzemplarzy. Obecnie jest dostępna nie tylko we wszystkich księgarniach, ale i we wszystkich supermarketach. Tylko w 2017 roku miała dziewięć wydań. Sam prezydent Erdogan nie stroni od antysemickiej retoryki, chociaż nie jest ona aż tak wyrazista jak ta w Teheranie. Inne elementy nazistowskiej ideologii są tu częściej obecne, chociaż nie przypomina się, iż ludobójstwo Ormian było dla Adolfa Hitlera wzorem działania. Podziw i popularność nazistowskiej ideologii w Turcji jest szczególnie widoczny w mediach społecznościowych. MEMRI opublikował raport o tweetach po turecku wychwalających nazizm i Hitlera. Większość z nich pochodzi z maja 2018.
"Hitler był dla nas łaską Allaha" dowiadujemy się z jednego z tych tweetów. Inny użytkownik Twittera, @BayramErgin19, pisał 18 maja 2018:
"Tych Żydów nie można po prostu potępić, trzeba ich zmazać z powierzchni ziemi, wrzucić, jak to zrobił Hitler, do pieców i spalić”.
Dzień wcześniej 17 maja 2018, użytkownik @Nasihatler tweetował:
"O Izraelici, od dawna zasłużyliście na nowego Hitlera. Przy tym, co zrobiliście, i przy przekleństwach, jakie otrzymaliście, jego pojawienie się jest bliskie. To zawsze dzieje się w ten sposób. I nie znajdziecie proroka Mojżesza, żeby rozsunął morze i was uratował”.
Użytkownik Twittera podpisujący się wdzięcznie „Golden Swastika” ozdobił swoje przesłanie portretem Wodza:
i napisał:
"Hitler i Niemcy nazistowskie będą znane i pamiętane z wdzięcznością i szacunkiem, nienawiść do Żydów będzie sformowana”.
Kolejny użytkownik dołączył portret Adolfa i wyraził to inaczej:
"#NaszymSercemJest Palestyna
"ToKrólHitler.
"Raz jeszcze rozumiemy wartość tego człowieka”.
"Mydło zrobione nie z jednego, nie z dwóch, nie z trzech, nie z czterech , ale z pięciu Żydów jest warte tylko 15 lirów tureckich”.
Inny przypomina z lubością "Turecko—niemiecki pakt o nieagresji podpisany na prośbę Hitlera, 18 czerwca 1941 r.”
Turcy widzą chętnie w Adolfie Hitlerze człowieka pobożnego. W jednym z tweetów czytamy:
"Oddam Bogu świat oczyszczony z Żydów. Adolf Hitler."
Wiara jest ważna.
„Święty Koran, który wydrukował Hitler i miał rozdawać muzułmanom” – czytamy w innym tweecie.
Cytaty (prawdziwe i fałszywe), wyrazy oddania, pragnienie bestialskiego mordowania. Społeczeństwo kraju, w którym przypomnienie własnego ludobójstwa karane jest więzieniem, nazistowskie ludobójstwo wspomina z rozczuleniem i tęsknotą.
Szeregi dysydentów topnieją, jedni uciekają za granicę, inni gniją w więzieniach, nieliczni próbują protestować.
Tymczasem, jak niedawno przypomniał Stanisław Obirek, w Watykanie beatyfikuje się antysemityzm. Rozpoczął się proces beatyfikacyjny kardynała Augusta Hlonda. To nie tyle przyzwolenie, co dyskretne podtrzymanie wielowiekowej tradycji.
„Jeśli dojdzie do beatyfikacji Hlonda – pisze Stanisław Obirek – to być może można będzie również mówić o beatyfikacji antysemityzmu, który na pewno w Polsce nie ulegnie zmniejszeniu. Wręcz przeciwnie; antysemityzm zyska kolejnego patrona w katolickim niebie (jak wiadomo istnieje tam już cały zastęp świętych i błogosławionych, którzy na temat Żydów i judaizmu mieli poglądy bardzo zbliżone do kardynała Hlonda, a on raczej wpisuje się w długą tradycję chrześcijańskiego antyjudaizmu).”
Narodowcy ukochali sobie Jasną Górę i postaci narodowych świętych. Władcy maryjnego sanktuarium nie rozumieją protestów wobec tych zgromadzeń piewców nazizmu w centrum narodowego kultu Maryi.
Polska jest tylko jednym z wielu punktów na mapie odradzającej się zarazy totalitaryzmu. Szturmowcy kochają Matkę Boską, uwielbiają militaria, masowo zgłaszają się do oddziałów Wojsk Obrony Terytorialnej.
Artykuł pochodzi ze strony Listy z naszego sadu
Dobrze, co więc radzi Pan czynić? Wsadzać do więzienia za nazizm i antysemityzm?
.
Polacy powinni zajmowac się odradzającym się antypolonizmem – odradza się on i w Ameryce, i w Izraelu, i na Ukrainie. I dbać przede wszystkim o dobro własnego narodu, innym narodom pozostawiając prawo do analogicznej dbałości o własne sprawy.
"Polacy powinni zajmowac się odradzającym się antypolonizmem".
Piękny cytat "szturmówki". Kto panią atakuje? Żydy? Soros? Merkel z Macronem? Islamiści? Prosimy o szczegóły. Hi, hi, odradzający się "antypolonizm"? Przecież to alibi wszystkich ksenofobów. To najbardziej nośne, ludowe hasło wszystkich ekstremistów. Że ktoś "naszych" atakuje. Naziole z wszystkich niemal krajów, łącznie z Europą i USA, używają tych samych haseł. Że jakaś siła chce zniszczyć ich naród. Ta sama histeria jest słyszalna przez wieki. To jest historia ksenofobii i nacjonalizmu, którą taki wpis, jak powyżej, tylko kontynuuje. Od nazistów niemieckich, przez polskich pogromców Żydów i fundamentalistycznych katolików, do białych suprematystów amerykańskich – to jest ta sama pieśń strachu i agresji wobec innych.
"Hi, hi, odradzający się "antypolonizm"? Przecież to alibi wszystkich ksenofobów. To najbardziej nośne, ludowe hasło wszystkich ekstremistów. Że ktoś "naszych" atakuje."
.
Tak samo należy traktować haslo mówiące o "odradzaniu się antysemityzmu"?
Nie zajmuję się doradzaniem. Nie wiem również co to jest antypolonizm, domyślam się, że to pretensja do Żydów, że Polacy nie potrafią naprawić dziury w połocie (ja wiem, heroiczna niekompetencja jest piekielnie frustrująca i kogoś trzeba winić, a kogo jak nie ich?) .
Polacy nie potrafią naprawić dziury w połocie (ja wiem, heroiczna niekompetencja jest piekielnie frustrująca i kogoś trzeba winić, a kogo jak nie ich?).
.
Potrafili złamać Enigmę, to i z dziurą sobie poradzą, proszę się nie martwić i nie bawić się w trollowanie, nie mające nic wspólnego z racjonalną dyskusją.
.
Słowo "antypolonizm" nie ma w sobie nic tajemniczego. Tak jak są ludzie nie lubiący Żydów, tak i są ludzie nie lubiący Polaków i niemało jest takich w różnych częściach świata. Przyczyny mogą być różne, aczkolwiek zaszłości historyczne wydają się czynnikiem decydującym.
Jakieś przykłądy antypolonizmu? Nie bardzo, nie?
Kiedyś, jacyś polscy tropiciele anypolonizmu otworzyli stronę internetową, gdzie można było zgłaszać i publikować przykłady antypolonizmu. Chyba antypolonizm. pl, albo com. Dla wszystkich Polaków na całym świecie. Zajrzyj sobie EluSP na tę stronę. Może ci coś kliknie. Przez 7 czy 8 lat istnienia portalu nazbierało się tylko kilka pozycji, Ostatnia z roku 2012 kiedy jakaś dziennikarka nazwała obozy śmierci polskimi. I potem przeprosiła. Przykłądy antysemityzmu polskiego? W internecie tysiące, setki tysięcy. Albo się przejedź pociagiem na WawWschód. Napisy na murach – większość antyislamska i antysemicka. Hi, hi, hi?
Wychowalem sie w Polsce w czasach PRLu ktorego bylem cichym przeciwnikiem. Nie sadzilem ze dozyje czasu kiedy pojawi sie taka publikacja jak Szturmowiec.
Trzeba byc dobrze kopnietym mentalnie aby byc wyznawca neonazizmu. Promowanie nazizmu jest naduzyciem swobod i liberaln ego politycznego systemu.
Pierdoły. Po pierwsze antypolonizm niczym nie różni się od anty… – tu wpisz sobie jakąkolwiek nację. Nikt na świecie nie planuje eksterminacji Polaków, Czechów, Szwedów, Niemców itd. Prędzej Amerykanów, tacy Talibowie czy irańscy fundamentaliści pewnie nie mieliby oporów. W przypadku Żydów sprawy mają z gruntu inaczej, pojawiają się konkretne groźby ich zniszczenia i są realizowane, a historia dowodzi, że należy je traktować bardzo poważnie. Polacy nie słyszą na codzień, że zostaną zniszczeni, wymordowani, że zabije się wszystkie polskie dzieci i raczej w ogóle o czymś takim w większości nigdy nie słyszeli, więc nie wiem jak trzeba mieć zwichrowane wyobrażenie rzeczywistości, aby porównywać antypolizm do antysemityzmu. Gdybym już miał szukac wrogów antypolonizmu, to padłoby na Ciebie – Twoja nienawiść do całkiem sporej liczby Polaków jest wyraźna.
To do Elaspa
Polska też była uważana za "bękarta Traktatu Wersalskiego" a narodowość polska była permanentnie tępiona różnymi sposobami przez ponad 120 lat. Dwie potęgi – Niemcy i Rosja – dążą do unicestwenia Polski od 1000 lat – akurat teraz mamy szczęście cieszyć się chwilą względnego spokoju. Z żywiołem muzułmańskim też mieliśmy do czynienia przez setki lat (nie pamiętamy juz o tym!) i tysiące Polaków zostalo zabitych przez muzułmanów albo wziętych w jasyr – jako niewierni, a więc także z pobudek religijnych. Wiecej Polaków zginęło z rąk muzułmanów niż Zydów. Niechęć do Polaków jest całkiem znaczna w Niemczech, Rosji, a ostatnie wydarzenia wskazują, że także i w Izraelu. Polacy byli też przedmiotem ataków np. w Wielkiej Brytanii.
"Niechęć do Polaków jest całkiem znaczna w Niemczech, Rosji, a ostatnie wydarzenia wskazują, że także i w Izraelu" – to cytat tropicielki anytpolonizmu, EliSP
Ostatnie wydarzenia w Izraelu? Jakie wydarzenia? Masz na myśli Holocaust Law? A więc, między innymi kneblowanie ust ludziom, którzy pamietają polskie okrucieństwo? A w Niemczech? Jakieś konkrety "niechęci" (już nie antypolonizmu?). Są może jakieś anypolskie napisy na domach, na stadionach sportowych? Jeżeli tak, to gdzie? Jest w Berlinie może jakaś "Warszawa Wschodnia", gdzie z pociagu można zobaczyć polski antysemityzm? Nie trzeba nawet wychodzic na miasto. Masz jakieś konkrety? Czekamy..
"Tropiciela", jeśli już. Ustawa nikomu nie knebluje ust, co najwyżej grozi odpowiedzialnością karną tym, którzy sięgają po fałszywe i bezzasadne uogólnienia, jak na przykład: "naród polski mordował Żydów", "naród polski współuczestniczył w Holokauście", będące w istocie pomówieniami. W niczym nie przeszkadza to badaniom historycznym i – że tak powiem – analizie i ekspozycji win tych Polaków, którzy zamordowali Żydów w czasie wojny, którzy ich wydali w ręce Niemców, itp. Sa ludzie, którzy chcą mówić to co ślina na język przyniesie, jak np. p. ambasador Azari czy p. Engelking, ale muszą one liczyć się z faktami, także z faktem istnienia ustawy.
To bardzo ciekawe zjawisko. Pojawia się artykuł o odradzaniu sie nazizmu, w Polsce i na świecie – pani Elasp w patriotycznym odruchu spieszy bronić nazizmu. Nie wprost, trochę od rzeczy, bez najmniejszego związku z rzekomo przeczytanym artykułem (pewnie po zobaczeniu tytułu). Pani Elasp broni dobrego imienia nas Polaków, bo obawia się, że ktoś (wiadomo kto) mógłby o Polakach coś źle powiedzieć. Powolutku rozkręca się pani Elasp , najpierw coś tam daje do zrozumienia, żeby w końcu przyznać, że chodzi jej o osławioną ustawe i lęk przed tym, że ktoś powie, że "naród polski mordował Żydów". Pani Elasp wydaje się nie wiedzieć, że nie mówimy nawet "naród niemiecki mordował Żydów", mówimy o nazistach. W Polsce mieliśmy ponad 6 tysięcy sprawiedliwych i można bez obawy popełnienia błędu powiedzieć, że mieliśmy stokrotnie więcej morderców i szmalcowników. Pani Elasp nie interesuje się historią antysemityamu. Jest takie powiedzienie: Niemcy nigdy nie wybacza Żydom tego co im zrobili. Można to powiedzenie rozszerzyć na całą Europę – Europejczycy nigdy nie wybaczą Żydom tego co im zrobili (nie wszyscy, wystarczająco wielu). Pani Elasp jest prawdziwą Europejką, jej polskość jest tu całkowicie drugorzędna. Chrześcijański antyjudaizm pojawił się jako zwornik wspónoty w nienawiści. Działał świetnie, jednoczył i pozwalał elitom odwracać uwagę od dyskryminacji i okradania ludu. (Dziś nazywa się to psychomanipulacją.) Ten antyjudaizm zakorzeniony w kulturze zmieniał się w impotencję, w niemożność rozwiązywania problemów i prowadził do błędnego koła, kaleczył umysły, prowadził również do wyjątkowo paskudnej formy patriotyzmu – ciągłego usprawiedliwiania zbrodni w imię jedności z rodakami i odnawiającej się chęci dalszych mordów. Zamiast krzyczeć "Śmierć wrogiem ojczyzny" lepiej mówić śmieć wrogiem ojczyzny, Ojczyzna bez śmieci, czysta i bez nienawiści jest piekniejsza, To jednak czasem wykracza poza możliwość zrozumienia.
Dwie religie – chrześcijaństwo i islam, zawierają w sobie wyraźne wątki antysemickie. Nienawiść do Żydów okazała się atrakcyjna w ich konsolidacji. Elasp nie ma też racji w zrównywaniu nienawiści do Polaków, Francuzów czy Marokańczyków z tą do Żydów. Na szczęście żadna religia nie opiera się na nienawiści do Polaków, Marokańczyków czy Francuzów. Zrównuje się też Żydów z innymi prześladowanymi mniejszościami, zapominając, że oni naprawdę przez wiele wieków nie mieli dokąd uciec. Nie mieli państwa, nie mieli swojego kąta na świecie. Z nienawiścią do Żydów można porównać może nienawiść do Ormian, ale ta jednak była ograniczona – Turcy dokonywali na nich ludobójstwa, nie mieli wtedy państwa, ale jednak w wielu miejscach na świecie bycie Ormianinem nie stygmatyzowało. Żydów nie nienawidzono tylko w dalekiej Azji, na przykład w Indiach, gdzie powstawały ich diaspory i hinduiści (w przeciwieństwie do chrześcijan czy muzułmanów) nie widzieli w nich „diabłów”, „zabójców Jezusa”, „głównych wrogów Proroka” etc. Oczywiście diaspory w Indiach powstawały często tam, gdzie nie rządzili muzułmanie. Nienawiść do Żydów ma też podłoże niereligijne, nacjonalistyczne, ale wydaje mi się, że w Europie zostało ono jednak zainspirowane także przez religijne uprzedzenia. Obok tego istnieje rasizm Europejczyków zachodnich do Europejczyków wschodnich o czym świadczy tak szybko narosłe złe zdanie o Polakach w Zachodniej Europie pod wpływem zmiany rządu na godny krytyki PiS. Ale przecież podobne siły dochodzą do głosu też we Włoszech czy w Austrii. Jednocześnie nasza, „liberalna” strona ponosi nieraz porażkę wspierając poprawność polityczną względem islamu i antysemityzm lewicowy, opierający się na skutecznej politycznej dyskryminacji Izraela, która póki co jest groźniejsza od antysemityzmu prawicowego.
Nie "pani Elasp", tylko "pan Elasp", to po pierwsze. Po drugie, nie zasuguje Pan niczym – w moim odczuciu – na miano Polaka – chciałby Pan być Zydem (kompleksy!), a nie jest Pan ani Żydem, ani Polakiem. Nic nie zrobił Pan dla Polski, a już na pewno nic dobrego. Wypisywanie bredni w postaci "Listów z naszego sadu" może Pan sobie spokojnie darować – przecież i tak nikt tego nie czyta – chyba że traktuje Pan to jako sposób na zabicie czasu. Żydzi o wiele skuteczniej zajmują się walką z antysemityzmem i nie potrzebują Pańskiej pomocy.
Być Polakiem – świadomie i bezinteresownie działać na rzecz Polski, niezależnie od koloru skóry, pochodzenia czy wyznania.
Listy z naszego sadu pokazują wiele cennych informacji, których nie ma nigdzie indziej. Rzeczy wartościowe zarówno dla racjonalnej lewicy jak i dla racjonalnej prawicy, o ile tylko takie istnieją…
@Jacek Tabisz
Listy z naszego sadu pokazują wiele cennych informacji, których nie ma nigdzie indziej. Rzeczy wartościowe zarówno dla racjonalnej lewicy jak i dla racjonalnej prawicy, o ile tylko takie istnieją…
====
Na pewno są mądrzejsze od euroislamu, gdzie ostatnio znalazłem w jakimś artykule sugestię, że celowo wszystkich muzułmanów chce sprowadzić do europy (zwolennik migracji) (i też jeszcze nie znalazłem tam idiotyzmu w stylu nazywania kogoś ideolożką, bo kobieta nie broniła Robinsona i nie napisała o islamie, a ostatnio widziałem Farage'a, który powiedział bardzo podobno rzecz w radiu, więc co Farage jest członkiem regresywnej lewicy i też według Pana uważa TR za białego śmiecia? https://youtu.be/W86EgkfGmJ8?t=1555).
A tutaj widzimy:
The philanthropist said the best place for Europe to begin would be to address the refugee crisis and to remove regulation which dictates the number of refugees that each country should accept.
"Member states should not be forced to accept refugees they don't want and refugees should not be forced to settle in countries where they don't want to go," Soros said.
Soros wants the EU to protect its external borders but keep them open for lawful migrants. He argued that the idea of a "fortress Europe" was unrealistic.
https://www.cnbc.com/2018/05/29/billionaire-soros-outlines-plan-to-save-europe.html
Można się nie zgadzać, co do tego, czy powinni być "legalnie imigranci" (sam nie wiem, o co mu dokładnie chodziło i czy się z nim zgadzam w tym względzie), ale to co tam na tym euroislamie wypisują to już momentami jakaś Orbanowa propaganda, której nikt nie sprawdza.
Tak samo jak tutaj: https://euroislam.pl/niemcy-lewica-chce-otwartych-granic/ Tytuł jest manipulacją. Sugeruje więcej niż wynika z treści.
Na pewno są mądrzejsze od euroislamu, gdzie ostatnio znalazłem w jakimś artykule sugestię, że celowo Soros wszystkich muzułmanów chce sprowadzić do europy (zwolennik migracji).
—-
Jak zwykle brakuje opcji edycji.
No bycie po prostu człowiekiem potrafi wpędzić w kompleksy ,to prawda powszechnie znana . 😉 Reszta to argumentum ad personam w wersji infantile & raffish czyli przedszkole dla dzieci specjalnej troski .
Pan/Pani Elasp coraz bardziej kojarzy mnie się z duszą wirtualną uszytą wedle pomysłu – twardym nanarodowcom świeczkę , mniejszością narodowym (oraz kobietom, do czasu przynajmniej wyjaśnienia statusu płciowego Pana/Pani Elasp ) ogarek . 😉 Uszytą na kształt mundurku . Biada tym dla których mundurek jest za ciasny albo na ktorych źle leży ,gdyz nie zasuguja oni na miano Polaka.
@off topic
zamiescilem na Youtube film z dzialalosci i metod "podrywania"/wywierania presji pewnej pani i jej znajomych z pracy/sluzby ,zastanawiam sie teraz czy podac link do filmu, gdyz tresc filmu jest dosc obrzydliwa
Polskość jest zdarzeniem całkowicie przypadkowym, można ją wypelnić treścią zwyczajnej poprawy otaczającego nas świata, Można dać się uwieść bandyckiemu patriotyzmowi i znaleźć sens życia w szczerzeniu zębów (a i to ograniczonym tylko dlatego, że jeszcze nie przyszedł własny lub obcy władca i nie powiedział dziś wolno morować. Kiedy powiedziano, że wolno tysiące takich polaków jak Pan skorzystało z okazji). Ostatni wpis już całkem wyraźnie pokazuje pana wybór.
"Polskość jest zdarzeniem całkowicie przypadkowym, można ją wypelnić treścią zwyczajnej poprawy otaczającego nas świata,"
.
Przecież to bełkot – nie potrafi Pan nawet pisać po polsku, a mimo wszystko pisze Pan z maniackim uporem. Pożytku z tego – żadnego.
Każda przynależność narodowa jest w pewien sposób przypadkowa, bo przecież nie decydujemy o tym, czy urodzimy się nad Wisłą, Dunajem czy Jordanem.
Tak, ale skoro przypadek sprawił, że jesteśmy Polakami, dbajmy w pierwszej kolejności o sprawy polskie a nie o "zwyczajną poprawę otaczającego naś świata". Gdziekolwiek rzuci nas los, dbajmy przede wszystkim o tę rzecz wspólną, jaką jest Polska. Każdy, kto o nią bezineresownie dba, jest Polakiem, mogąc być zarazem Żydem, Niemcem albo Ukraińcem – jest wtedy polskim Żydem, polskim Niemcem, albo polskim Ukraińcem (z akcentem spoczywającym na słowie "polskim"). Nie ma to nic wspólnego z nazizmem, pojętym jako wiązaniem narodowości z pewnymi cechami antropologicznymi. Właśnie dlatego, że narodowość to nie cecha antroplogiczna, o pewnych ludziach można bez sprzeczności powiedzieć, że Polakami (już) nie są. Tak np. należy powiedzieć np. o D. Tusku czy R. Thun – oni z wyboru stali się Niemcami. I Koraszewski byłby w tym znaczeniu Żydem, utraciwszy polskość, gdyby nie fakt, że Żydzi zwyczajowo posługują się kryterium antropologicznym (Polak nie może więc stać się Żydem w tym znaczeniu).
"Właśnie dlatego, że narodowość" = "właśnie dlatego, że narodowość polska"
Andrzej Koraszewski pracował w Radiu Wolna Europa i wiele zrobił dla Polski. Również teraz, propagując naukę, edukację, trzeźwe myślenie wiele dla nas, Polaków, robi. Dla mnie Andrzej jest polskim patriotą, który troszczy się też o Izrael i Żydów. Izrael potrzebuje obrony z naszej strony, choć czasem niesprawiedliwie nas ocenia, na co zwrócił uwagę wokół ustawy o IPN mój znajomy, Eli Barbur. Wygooglaj sobie w sieci jego głos w tej sprawie. Jadłem z nim schabowe w Warszawie i pracowałem z nim nad filmem. Jest Izraelczykiem mówiącym nadal świetnie po polsku i mającym sentyment do Żoliborza, gdzie kiedyś mieszkał.
"Od 1970 ze względów rodzinnych starał się o zezwolenie na zmianę obywatelstwa i wyjazd emigracyjny do Izraela."
("Wikipedia").
.
[ElaSP do p. Koraszewskiego] "nie zasuguje Pan niczym – w moim odczuciu – na miano Polaka – chciałby Pan być Zydem (kompleksy!), a nie jest Pan ani Żydem, ani Polakiem. Nic nie zrobił Pan dla Polski, a już na pewno nic dobrego".
No i co wam to przypomina? Może Pan Tabisz pokusi się o jaką analizę? Nie? Szkoda. Ale chyba wszyscy wiedzą. I poznają. To klasyczna, nazistowska śpiewka, pozbawiająca rodaka miana Polaka. Agresja i przemoc, aż bolgoce. Moża to pan Korga? Trochę podobny, żołdacki styl.
Wyjaśniam obszernie swój punkt widzenia. Ma on zresztą uzasadnienie historyczne, biorąc pod uwagę, że Reczpospolitą zamieszkiwali ludzie odmienni etnicznie. Ma także uzasadnienie semantyczne. Polska to rzecz pospolita, rzecz wspólna. Komu więc zależy na tym dobru, ten eo ipso jest Polakiem, a komu nie zależy, ten nie jest. Mam prawo oceniać Koraszewskiego tak jak uważam i mój osąd jest taki, a nie inny. Ktoś może osądzać go inaczej.
Co ja na to? Już raz chciałem zbanować Elaspa za antysemityzm, ale napisał, że podziwia Żydów, tylko niektórych nie lubi. Nie podoba mi się, że Elasp atakuje zdolności publicystyczne Andrzeja, które ja osobiście bardzo cenię i nie zgadzam się z jego oceną. Problem z antysemityzmem lewicowym i prawicowym jest poważny, w czym też się z Andrzejem zgadzam. Uważam, że Andrzej Koraszewski jest wielkim polskim patriotą i bardzo głupie jest pozbawianie go polskości, co napisałem zresztą chwilę wcześniej w innym komentarzu. Nadal też zastanawiam się, co nick „antyreligijny” ma wspólnego z obroną islamu.
@Jacek Tabisz
Nadal też zastanawiam się, co nick „antyreligijny” ma wspólnego z obroną islamu.
—-
A co poniższy komentarz ma wspólnego z obroną islamu?
—
ElaSP do p. Koraszewskiego] "nie zasuguje Pan niczym – w moim odczuciu – na miano Polaka – chciałby Pan być Zydem (kompleksy!), a nie jest Pan ani Żydem, ani Polakiem. Nic nie zrobił Pan dla Polski, a już na pewno nic dobrego".
No i co wam to przypomina? Może Pan Tabisz pokusi się o jaką analizę? Nie? Szkoda. Ale chyba wszyscy wiedzą. I poznają. To klasyczna, nazistowska śpiewka, pozbawiająca rodaka miana Polaka. Agresja i przemoc, aż bolgoce. Moża to pan Korga? Trochę podobny, żołdacki styl.
-Po raz drugi zacytuję Kiepskiego, bo debatować nad takimi lewackimi pierdami nie warto : "A dał panu kiedyś ktoś, kopa w coś?"
@Piotr Korga
>> Agresja i przemoc, aż bolgoce. Moża to pan Korga? Trochę podobny, żołdacki styl. <<
-Po raz drugi zacytuję Kiepskiego, bo debatować nad takimi lewackimi pierdami nie warto : "A dał panu kiedyś ktoś, kopa w coś?"
—–
Się nie umie, to się mówi, że nie warto.
Jak Stephen Molyneux, gdy mówił o Demokratach: "Ani szklanki wody dla TYCH ludzi" i sugerował, że są gorsi od muzułmańskich fanatyków.
„ANTYRELIGIJNY to potwór”. 😉 🙂
-Nic podobnego. Kolejny lewicowy głupek, zmora biednej Europy, który nie widzi zagrożenia w islamie, agresywnej, opresyjnej nietolerancyjnej, wrogiej wszelkim wartościom demokracji i prawom człowieka religii, wyznawanej przez ok. 1,5 mld ludzi, a widzi jednak z nazizmie, a nawet we mnie.
"Tylko inteligent (lewicowy – moje) może w coś takiego uwierzyć – żaden zwykły człowiek nie mógłby być takim durniem." G. Orwell
-Możliwe, że to wcielenie jakiegoś wcześniej obrażonego na portal pseudohumanisty, obrońcy islamu, wrzeszczącego, że islamu nie broni, tylko zwykłych muzułmanów i regularnie atakującego tych, którzy islam krytykują i widzą w nim zagrożenie. Kolejny mądrala, który wie czym jest "prawdziwy" racjonalizm i o czym powinno się tu dyskutować.
@Piotr Korga
regularnie atakującego tych, którzy islam krytykują i widzą w nim zagrożenie. Kolejny mądrala, który wie czym jest "prawdziwy" racjonalizm i o czym powinno się tu dyskutować.
—-
Na tej stronie ani Ty, ani Alicja Szaniawska ani Jacek Tabisz nie krytykujecie Islamu ani muzułmanów (już o euroislamie nie mówię). Moim zdaniem bronicie się przed tym rękoma i nogami. Przecież nazwałeś muzułmanów psami, po to by obronić ich przed krytyką — na zasadzie, że podludźmi za głupimi na to, by cokolwiek zrozumieć — i przed presją, która by na nich słusznie powinna wpływać. Głównie to rzeczywiście pastwicie się tylko nad ludźmi, którzy mają odmienne zdanie. Szukacie spisków i tak dalej.
Zauważ, że Antyreligijny nie ma problemu z Panem Koraszewskim (pan Koraszewski rzeczywiście krytykuje Islam w powyższym artykule, w sumie nie tylko o tym pisze, bo to jest głębsza analiza, a nie tylko „lewaki są złe”, będę się wyżywać na nich w Internecie, bo jestem sfrustrowany życiem, myślę, że jest przekonujący, bo tłumaczy zamiast non-stop być w trybie oskarżycielsko-pretensjonalnym jak Szaniawska; no i nie uogólnia, nie szuka na siłę spisków i tak dalej…), tylko z Tobą. I ma trochę racji, jesteś agresywny i przemocowy. I to ludzi odpycha. Widziałem już parę razy jak ktoś napisał coś tutaj pierwszy raz, może nie do końca miał rację, ale zamiast wytłumaczyć, to chamsko zwyzywałeś taką osobę. Więc skąd pewność, że to nie jest taka osoba, którą źle potraktowałeś?
=====
Nie lubię takich podziałów na inteligentów i nieinteligentów, bo sądzę, że są bez sensu, ale biorąc pod uwagę, że był pisarzem, można go uznać za inteligenta, a dodatkowo był socjaldemokratą, więc nie wiem o co chodzi… W każdym bądź razie jest taka religia, w której na bank nie lubi się ludzi z wiedzą i wykształceniem, nazywa się Islam. Jaki sens jest ją naśladować?
Jest takie powiedzenie "Imitation is the sincerest form of flattery", czyli naśladownictwo jest wyrazem najwyższego uznania / pochlebstwa. Zawsze mi się przypomina, gdy widzę ludzi mówiących, że jest zły, a jednocześnie atakujących wszystko to, co zachodnią cywilizację odróżnia na plus od islamu.
I jeszcze gdy widziałem tych nacków na Jasnej Górze, to też sobie pomyślałem, że "naśladownictwo jest wyrazem najwyższego uznania / pochlebstwa" dotyczącego politycznego islamu.
===
a widzi jednak z nazizmie
—–
A dlaczego ma nie widzieć w nazizmie?
Czemu nie jesteś przeciw nazizmowi?
Sądzisz, że to był dobry pomysł i należy go powtarzać?
Dlaczego nie jesteś antynazistą?
Moim zdaniem to dobrze o kimś świadczy, że widzi zagrożenie w takiej ideologii.
Według mnie, powinien pan wyrzucać każdego antysemitę i neonazistę z tego portalu. To nie jest dla nich miejsce. Mają swoje, gdzie mogą sobie "porzygać" na innych Polaków i pohajlować.
"Nadal też zastanawiam się, co nick „antyreligijny” ma wspólnego z obroną islamu".
Panie Tabisz, z całym szacunkiem, ale musi pan jeszcze trochę pogłówkować. Ale dam panu trop. Proszę za nim podążyć w procesie myślowym. Otóż ja nie zajmuje się obrona islamu. Więcej, uważam, że temat "obrony islamu" został tutaj stworzony sztucznie przez kilku poblicystów, którzy ten temat klepią na różne sposoby. Ale piszą właściwie cały czas o tym samym. Że islam to zagrożenie, a potem pastwią się nad tymi, którzy uważają inaczej. To wszystko. Ja ani nie bronie islamu, ani nie atakuję. Dla mnie jest to temat irrelewantny, podejmowany głównie ze względu na indywidualne obsesje i stereotypy autorów. Nie wiem, czy panu pomogłem? Mój nick jest związany z ateizmem, do którego jestem przywiązany i uważam ateizm za kocept znacznie bardziej bezpieczniejszy dla ludzkości od jakiejkolwiek religii. Ale to, panie Tabisz, nie jest jeszcze ani atak, ani tym bardziej obrona islamu. Niech pan nie wybiega przed szereg. A teraz idę spać.
To wobec jakiej religii jest pan "antyreligijny" w swoim nicku? Oczywiście antysemitów i neonazistów należy wyrzucać.
-Bardziej bezpieczniejszy? Albo bardziej bezpieczny, albo bezpieczniejszy. I jakbyś się tak rozejrzał przytomnym wzrokiem po świecie, to największe problemy mają ateiści właśnie w krajach islamskich. Nawet głowę można stracić. Może gdzieś tam pochwal się swoimi ideami, zobaczymy jak zareagują muzuzłamnie, czy rzeczywiście islam to żadne zagrozenie i problem urojony?
Czyli argumentum ad psychuszka w wersji light 😉
Czym były psychuszki w w ZSRR nie trzeba wyjaśniac ,pod spodem podaje link jak to działa w praktyce .Warto obejrzeć https://www.youtube.com/watch?v=Ch-H3eSLyKg 🙂
To chyba jakis katolicki szpital i religijni psychiatrzy. Trup wisi na scianie, 0:49.
@ Lucyan
Ale jest to trup o określonej narodowości tak więc akurat pan (znając pańskie poglądy ) nie powinien grymasić .
Ktoś napisał, że urodziliśmy się w Polsce przypadkowo. Zgoda. Ale przypadkowo również dana osoba jest naszym krewnym. Istnieje coś takiego w przyrodzie, jak "porządek kochania". Najpierw swój, a później obcy. Dopóki ludzie lewicy tego nie przyznają, to będa nieskuteczni w swoich nawoływaniach. Lewicy potrzebne jest wyzwolenie się z dogmatów i trzeźwe spojrzenie na rzeczywistość.
Piotr Korga: nie muzuzłamnie, tylko muzułmanie. Reszty twojego komenatrza i tak nie rozumiem. Ale jest tutaj znacznie ciekawszy wpis, pochodzący od ZEB. ZEB mówi o "porządku kochania". Skąd ten porządek się wziął – trudno powiedzieć. Kto go wymyślił? Pan Bóg? Drużyna harcerska, do któej ZEB kiedyś należał? W tv powiedzieli? Jakaś wspólnota zakonnic? Dlaczego, przykładowo, mam bardziej kochać Piotra Korgę, który według mnie jest pospolitym rasistą, od, powiedzmy, spokojnego Niemca o imieniu Muhamed? Niech mi ktoś powie. Piotr Korga jest agresywny i przemocowy, zgodzimy się, prawda? A Muhamed grzeczny i zaprosił mnie na grilla. Wolę Muhameda. A od Korgi z daleka. Tylko dlatego, że Korga posługuje się podobnym językiem? Za to mam go kochać? To za mało. Ale jest jeszcze jedno, co mnie zaciekawiło. ZEB mówi o miłości.I to już jest zabawne. Może użyję ponownie Korgi do tej analizy. Korga zatem, według "porządku kochania", zaproponowanego tutaj przez ZEB powinien mnie kochać. Oki, może mniej niż podobnych sobie rasistów, wiadomo. Tymczasem Korga raczej nienawidzi, a nie mniej kocha. Gdyby tacy ludzie, jak Korga, tylko mniej kochali innych Polaków, nie byłoby w ogóle neonazistowskich bojówek na polskich ulicach.
-Porównywanie literówki do nieumiejętności stopniowania przymioników świadczy o żałosnym trolligu. I zaprawdę nie wymagam, aby mnie ktokolwiek kochał, a szczególnie kompletny dureń, który nawet nie ma pojęcia, czym jest rasizm. W sprawie agresji, rasizmu, faszyzmu itp. wartości zgłoś się do swoich ulubionych Muhamedów. Oni nawet się nie wypierają mniemania o swojej wyższości nad niewiernymi, ani swojej specyficznej miłości do apostatów, ateistów i reszty kafirów. Upodobanie do powtarzania mojego nazwiska może świadczyć o nieuleczonych kompleksach z poprzedniego wcielenia na tym portalu.
"W dalekim Sztokholmie działa organizacja polskich „Szturmowców”, w Polsce pismo „Szturm” założone zostało w 2014 roku i otwarcie nawiązywało do nazistowskiego „Der Stürmera”…"
.
Jestem skadinad ciekaw, jak to jest możliwe, że działa tam "organizacja polskich Szturmowcow", biorąc pod uwagę wielką restykcyjność państwa szwedzkiego jeśli chodzi o walkę z "mową nienawiści" i jego usilność w promowaniu zasad politycznej poprawności.
.
Z treścią wypełniającą to czasopismo można sie nie zgadzać, ale przecież wychodzą na świecie (także w Polsce) i pisma i broszury skrajnie lewicowe (np. trockistowskie), istnieją czasopisma dla gejów i lesbijek, których treść i promowane idealy także nie każdemu muszą odpowiadać, pisma promujące magię, irracjonalizm, itp. – jest jednak ponad tym wszystkim ideał wolności słowa. Interwencja ma sens i cel tylko wtedy, gdyby oddziaływanie społeczne tych idei było znaczne i bezsprzecznie szkodliwe. Jeśli nie, niech istnieją sobie pisma nacjonalistyczne, komunistyczne, libertyńskie, ateistyczne, itp. Wolność słowa jest jednym z wielkich osiagnięć współczesnej cywilizacji, każde jej organiczanie to – jak by na to nie patrzeć – krok wstecz.