Jak powiada profesor Marcin Matczak: "Ziobro i jego ministrowie to prawni hakerzy". Oprócz krytyki obecnego stanu rzeczy opozycjonista ma też rady dla obrońców państwa prawa w Polsce.
Jak powiada profesor Marcin Matczak: "Ziobro i jego ministrowie to prawni hakerzy". Oprócz krytyki obecnego stanu rzeczy opozycjonista ma też rady dla obrońców państwa prawa w Polsce.
Dostrzegam w naszym kraju pewną tendencję do zamierania dyskusji i polemiki między reprezentantami równych ideologii politycznych. Jako liberał i eks-konserwatysta jestem tym faktem dość zaniepokojony,…
Ból- skandal czy błogosławieństwo? Postawy wobec bólu a ogólna wizja świata i człowieka (na przykładzie ateistów, buddystów i katolików) Sylwia Wojas Instytut…
Piotr Napierała, „Rządy patrycjatu w przedrozbiorowym Poznaniu na tle innych miast europejskich”, w: W. Łazuga, S. Paczos, Poznań-Szczecin-Wrocław, Trzy uniwersytety, trzy miasta, trzy regiony, Libron…
Libertarianie w USA już napotkali opór innej grupy tzw. komunitarian, i – co ważniejsze zwykłych liberałów – jednak w Europie ciągle są modni, co dziwi,…
Kolejny gościu ktory chce coś budowac na emocjach. Liczy sie kasa, musicie ludziom dac na te dzieci, wszystkie, to dostanienie z powrotem te 10% głosow. Gornolotne hasła sobie możecie wsadzic w tyłek, Polak juz został milion razy oszukany przez hasła. Dojść do władzy i wprowadzić praworządność. Liczenie ze PiS bedzie praworzadny, to jak liczenie, ze koscioł bedzie bez pedofilow, a do tego uczciwy. Ludziom własciwie wszystko jedno czy jest praworządność czy nie. Ważniejsze czy wyroki są uczciwe, sprawiedliwe. PiS po prostu uwaza, ze ich to ich sprawiedliwość jest sprawiedliwa, i tyle. Ich prawo i ich sprawiedliwość.
Lucyanie, zgadzam sie niestety, że dla może 40 proc. Polakow praworządność nie znaczy nic lub niewiele. Nikt nie liczy na to, ze PiS będzie praworządny – jednak trzeba o tym mówić, choy z myślą o drugich 40 procentach, ktorzy mniej lub bardziej praworzadność cenią. Problem kiędzy innymi w tym, żę to drugie, liberalno-lewicowe 40 procent jest zbyt podzielone lub wręcz skłocone, ze sprawy fundamentalne nie odgrywaja wciaz wydtarczajacvo waznej roli. Np. dla wielu ludzi na lewicy, w tym moich kolegów z PPS, ktory wspolnie zakladalismy w 1987 roku, rewolucja autorytarna (jesli nie faszystwoska) PiS nie ma wiekszego znaczenia. Liczy się TYLKO "socjal" – bardzo wazny, ghoda, ale nie jedynie wazny. Cala Europa jest socjalna – widać można bez faszyzmu.
la wielu ludzi na lewicy, w tym moich kolegów z PPS, ktory wspolnie zakladalismy w 1987 roku, rewolucja autorytarna (jesli nie faszystwoska) PiS nie ma wiekszego znaczenia. Liczy się TYLKO "socjal"
===
Bez sensu podejście mają.
Trzeba rozroznic miedzy socjalem wynikajacym z dochodow ponizej normy socjalnej, a dotatkiem na wychowanie dzieci. Ten dodatek na zachodzie nie jest związany z socjalem (normą socjalną), dostaje go kazdy, i biedny i bogaty, niezaleznie od dochodow. Natomiast w Polsce PiSowy udało sie z tego zrobic socjal, a cała reszta baranow tylko to popiera. Gdy kazdy dostanie na dziecko, pierwsze tez, to nie widzi w tym niesprawiedliwosci, i nie burzy sie ze dziecioroby dostają na dzieci. A PiS zrobił majstersztyk socjalny połączony z dziecioróbstem.
Nie popieram PiSu, ale gdyby nie „dziecioroby” nie istniałbyś, podobnie jak ja. Czy odczuwasz pogardę dla własnych rodziców i dziadków? Moim zdaniem państwo powinno wspierać rodziców.
No ale ma rację. To w założeniu nie jest socjal, tylko program stymulujący poprawę wyników w konkurencji na rodzenie dzieci, w której biorą też udział muzułmanie i mieszkańcy Afryki.
Ten program nie ma na celu pomóc Ci stanąć na nogi, wyrównać Twoje szanse na świecie, by Ci w nim lepiej szło. Ten program ma na celu przywiązanie człowieka do jednego miejsca, by tego świata nigdy nie zobaczył. Dlatego Pis to nie lewica, tylko pislam.
To, że ludzie tego inaczej używają, to inna sprawa.
Potrzebne są prawdziwe emancypujące ludzi programy, a nie będące w rzeczywistości odpowiednikiem worka na kobietę.
@Jacek Tabisz
Jest Pan zbyt poprawny politycznie.
Wytyka Pan mikroagresje. 🙂
Wlasciwie to nie mikroagresja tylko słowo (dzieciorobstwo) byc moze uzywane przez bezdzietnych albo przez osoby z jednym dzieckiem. Dlatego aby wytrącic argument zawisci i pogardy nalezy dac wszystkim od pierwszego dziecka, niezaleznie od dochodow. PiS po prostu wie ze 2+ statystycznie to ich religijny elektorat, wiec im daje. Ja na prawde nie mam zadnej korzysci z tego, ze religijny Krolikowski ma 5 dzieci. Natomiast jestem zrozumiec takie zmniejszenie podatku dla osob wychowywujących dzieci, bo to sa rzeczywiste koszta. Do kina mozna nie isc, ale dziecko nakarmic musisz. Zreszta ten dodatek nie trwa całe zycie, tylko do 18 roku życia. A w Polsce płacisz na 23-letnie byczki nawet.
A do sprawdzania są inne służby. Chciałbys aby twoj szef przy wypłacie dawał ci czesc pensji w postaci bonow na żywnosc i ubranie, a dopiero ewentualna nadwyżke w twardej walucie?
@LUCYAN
A do sprawdzania są inne służby. Chciałbys aby twoj szef przy wypłacie dawał ci czesc pensji w postaci bonow na żywnosc i ubranie, a dopiero ewentualna nadwyżke w twardej walucie?
====
No właśnie to by było złe.
Jeśli się dobrze orientuję, to wszędzie dają po prostu pieniądze. Ale nie jestem ekspertem. Obniżenie podatków też odpada, bo jak ktoś mało zarabia to mu to zbytnio nie pomoże. Jak ktoś zarabia minimalną pensję, to mu praktycznie nic nie zostanie. Jak ktoś przytula dyszkę i jest fanem Korwina, to chętnie mówi o tym jak jest grabiony przez państwo, bo by mu dużo zostało w kieszeni.
====
Komentowałem stan umysłu rządzących / to jak sobie ten program zapewne tłumaczą / jakie cele ma realizować (nie sądzę, by kierowała nimi szczera troska o ludzi, bo wiadomo to jest też tak wycelowane tak, by uzyskać głosy), a nie ludzi, którzy otrzymują pieniądze / dodatek do dziecka, bo do tych drugich nic nie mam. Też uważam, że to jest niesprawiedliwe, że dopiero na 2-ie i kolejne, bo ktoś może mało zarabiać i dlatego nie zdecydować się nawet na pierwsze dziecko, a co dopiero drugie i kolejne.
@Mikroagresje.
To był żart, bo nie uważam tego wynalazku mikroagresji za przydatne. To na początku po prostu chyba była opis tego, że niektóre teksty, które mogą być źle odebrane, są mówione nieświadomie przez ludzi, tzn. bez złych intencji. Jeśli dobrze się orientuje, a mogę się mylić, raczej chodziło o to, że nie trzeba się zawsze oburzać wszystkim, bo nie da się aż tak bardzo kontrolować zawsze i wszędzie.
To całe rozdawnictwo skończy katastrofą gospodarczą, po której nastąpi chaos a potem wojna.