Nasza nadzieja w tenisie Hubert Hurkacz przegrał z tenisistą wszechczasów Rogerem Federerem. Inaczej być nie mogło, ale nasz wrocławianin i tak w turnieju Indian Wells zaszedł bardzo wysoko. Teraz wzięli go w opiekę, niestety, zagraniczni, trenerzy. U nas nie ma takich fachowców. Nie ma fachowców od trenerki w wielu, wielu innych dyscyplinach. W piłce nożnej, siatkówce, boksie, koszykówce itd. A i zawodnicy w grach zespołowych szczyty umiejętności osiągają w zagranicznych klubach.
Kiedyś, w czasach PRL, byliśmy potęgą trenerską. Teraz jest źle. Przypomina mi to sytuację w naszym przemyśle. Nasi są pracownicy, ale technologie i menadżerowie już nie nasi. W sporcie sportowcy nasi, ale trenowani przez nie naszych. Nie chcę wyciągać za daleko idących wniosków, ale bycie wykonawcą nawet mistrzowskim, pod nadzorem zagranicznym, nie napawa optymizmem.
Nie wiem co Pan Cyrul odwala, jakies PRL-owskie ciagoty. Przypomina to raczej tesknoty za młodoscia i pieknoscia. W tenisie nigdy potega nie bylismy, trenerzy nawet jak byli to kazdy sie rozgladał jak sie zatrudnic za dolary. Dzis w czasach globalizacji i otwartych granic to trener sie nie rozglada tylko pakuje walizki i wyjezdza z tego katotalibanu. Podobnie inni fachowcy, jak ktos zdolny to chce wiecej. Co w tym złego, ze zatrudniamy Heynena czy Horngachera do trenowania naszych?
Tu nie chodzi o medale i bycie mistrzem (ostatnio wygralismy mistrzostwa Europy w LE) tylko o to kto spija smietanke z polskich pracownikow. Czy interes jest w miare uczciwy czy czysto niewolniczy.
Własciwie ponawiam pytanie, dlaczego Polska (w tym SLD) nigdy nie wprowadziła zasiłkow na dzieci tak jask wszyskie chyba niemal panstwa gdzie u władzy byli socjaldemokraci. Co wstrzymuje SLD przed reorganizacja prawa podatkowego/ulg tak aby dzieci (od pierwszego dziecka) w Polsce nie biedowały?
Zeby wychowac trenerow to najpierw trzeba zainwestowac w dzieci, przynajmniej aby nie bidowały. Dobry trener nie bierze sie z kapusty.