Tym razem Theatrum Illuminatum przedstawia bitwę, a właściwie kilka bitew o Tobruk, najważniejszy punkt wojny rozgrywanej w latach 1940-1943 na przestrzeni 900 km libijskiego piachu (Libia była włoską kolonią, sąsiedni Egipt brytyjską, z kolej po drugiej stronie Libii znajdowały się ziemie pod kontrolą Vichy).
Oto klip. Miłego oglądania:
Staraliśmy się jakoś pokazać wszystkie najciekawsze aspekty bitwy i wydarzenia, a oto one:
W grudniu 1940 roku UK odbija Cyrenajkę z rak marszałka Grazianiego, zwanego rzeźnikiem, bo swego czasu utopił libijskie powstanie przeciw włoskiej władzy w morzu krwi. Australijczycy zagnali Włochów w kozi róg. Razem z Brytyjczykami, w gwiazdkę 1940 roku, plądrowali zdobyte włoskie okopy aż pochorowali się od nadmiaru Chianti i makaronu. Włosi, wbrew stereotypowi nie przegrali z braku męstwa, lecz z powodu sprzętu. Partyjniak Italo Balbo miał zawiadomić Rzym o niedostatkach wyposażenia, lecz zginął zanim to mógł zrobić.
Grazianiego zastąpił Italo Gariboldi, wiecznie niezdecydowany i podłamany klęską, dlatego gdy w lutym 1941 roku Erwin Rommel wylądował w Afryce z pierwszymi jednostkami Afrika Korps, Gariboldi, choć teoretycznie zwierzchnik Rommla (jako generała mającego pod sobą także dywizje Brescia i Ariete), dawał mu fory. Rommel uważał Włochów za świetnych kompanów, ale niewiele wartych jako żołnierze, choć pod jego dowództwem sprawowali się dobrze. Był bardziej przerażony jakością ich sprzętu. Wiedział, ze nie może liczyć na zbyt wiele posiłków z Rzeszy, bo ważniejszy był front wschodni.
W marcu 1941 roku Rommel błyskawicznie odbił Bengazi, stolicę Cyranejki, czyli Libii Zachodniej. W kwietniu 1941 roku zagrożony był już Tobruk – brama do Egiptu. Garnizonem Tobruku dowodził australijski generał Leslie Morshead, ponieważ brytyjscy generałowie Neame i O’Connor wpadli w ręce wroga (O Connor ponieważ, jego kierowca zabłądził podczas odwrotu).
Arabowie łupili trupy zabitych. Przekazywali Niemcom informacje o Brytyjczykach i odwrotnie. Za niemiecką herbatę dawali jajka, zbyt kruche by armia sama je przewoziła. Unikali konserw, zwłaszcza tych z „S” na wierzchu (Schweinfleich).
Wojna na pustyni to wiatr chamsin wywołujący burze piaskowe, muchy, dezynteria, piasek wdzierający się wszędzie, ale i polowania na gazele oraz kąpiele w wyschniętych korytach rzek. Upalne dni, lodowate noce.
Żart lotników wspierających Afrika Korps.
10 kwietnia niemiecki generał Heinrich von Prittwitz zginął podczas ataku na Tobruk. Na przełomie kwietnia i maja, do AK dołączyła 15 Dywizja Pancerna Wehrmachtu. Zaniepokojeni Brytyjczycy przysłali pospiesznie ile się dało czołgów z Grecji. Morshead, dowódca australijskiej 9 DP, stanowiącej rdzeń obrony Tobruku (był tam jeszcze hinduski pułk kawalerii i bateria brytyjskiej artylerii, oraz nieco czołgów) i na osobisty rozkaz Archibalda Vavella dowódca całej obrony, uprzedził żołnierzy, że nie będzie drugiej Dunkierki, można tylko zostać i walczyć. Straty były ogromne. Luftwaffe atakowała codziennie, włoskie lotnictwo też często. Morshead kazał w nocy atakować patrolom wrogów, którzy nie mogli się okopać, bo libijska pustynia to tylko pół metra piachu na skale wapiennej. Rommel ciągle pohukiwał na gen. Ettore Bastico, który wiecznie odwlekał natarcia, i czekał na posiłki z Italii. Australijski sanitariusz Robert Brady umiał odróżnić posiski artylerii niemieckiej (jak uderzenie paskiem), od alianckiej (przeszywający gwizd). Choć Paulus zabraniał atakować wcześniej niż 20 kwietnia, Rommel atakował już od miesiąca gdy nastał ten dzień (zawsze z południowego Zachodu, by unikać Royal Navy).
Po nieudanej majowej próbie odblokowania Tobruku (Battleaxe) Wavell został odwołany, choć to niecierpliwy Churchill ponosił winę za porażkę. 17 i 18 lipca komandosi LRDG noszący arabskie chusty i brody) atakowali włoskie okopy, po przejęciu każdej z nich syczeli: „jock”. W sierpniu 1941 roku, gdy Australijczycy stracili już 3.000 ludzi ich premier wyjednał u Churchilla nocny odwrót. 5 sierpnia ich miejsce zajęli Polacy z SBSK. Brygada Stanisława Kopańskiego dziedziczy po Australijczykach; karabiny włoskie, niemieckie, brytyjskie oraz równie międzynarodowe pociski i granaty. Nie wszystko pasowało do wszystkiego. Często kula do nie tego co trzeba karabinu zagrażała nie tylko wrogowi, ale i strzelcowi. We wrześniu 79 DP UK zluzowała resztę Australijczyków. Znajomy Kopańskiego brytyjski ppor Ruschill znany był z wypadów na samotne patrole objuczony w kurtkę kierowcy bez dystynkcji, udając Niemca przy Włochach i odwrotnie (30 października).
W listopadzie 1941 roku operacja Crusader dobiega końca, Włosi zatrzymują aliancką ofensywę. 14 listopada, gdy komandosi wysłani przez generała Claude’a Auchinlecka, zdobyli kwaterę Rommla w Sidi Raffa (miał szczęście, że był w Rzymie), Crusader zamieniła się z totalny chaos, w wielkiej burzy piaskowej (ghibli) wojska przemieszały się między sobą, kompas angielski był wtedy na wagę złota zwłaszcza lotniczy z rozbitego hurricane’a. W grudniu Włosi poinformowali Rommla, że jakieś posiłki będą dopiero za miesiąc.
Podczas burzy w styczniu 1942 roku, AK wycofała się, przegrupowała i znowu zdobyła Benghazi. W czerwcu zaś zajęła wreszcie Tobruk. Broniący miasta żołnierze z RPA i UK zdążyli zniszczyć większość paliwa. Dlatego Rommel powiedział do gen. Kloppera: „właśnie dlatego będziecie iść pieszo do Benghazi).
Pod koniec roku Rommel miał stracić Tobruk, wskutek bitwy pod El Alamein, podczas której setki nowych czołgów Montgomery’ego dosłownie rozjechało armię osi. Tak straszliwej przewagi nawet geniusz Rommla nie potrafił zrównoważyć, choć Monty jak wszyscy niemal alianccy generałowie II wojny światowej, włącznie z Żukowem, Koniewem, Auchinleckiem i Bradleyem, z wyjątkiem może Pattona, nie za bardzo umiał dowodzić, a zwyciężać umiał tylko posiadając miażdżącą przewagę.
Bitwa o Tobruk byla oblezeniem trwajacym 242 dni.Alianci bronili waznego portu i wejscia Rommla do Egiptu. Pomimo kilkakrotnych atakow garnizon Tobruku nie oddal miasta. Byla to jedna z pierwszych klesk na ladzie niemieckiej armii.Prysnal mit o niepokonanej armii niemieckiej
Wehrmacht przegral tez pod El Alamein u wejscia do Egiptu.
Myli się pan. Rommel zdobył Tobruk w czerwcu 1942. Więc nie klęska. Zwykle alianci mieli przewagę a AK i tak wygrywała. Pod El Alamein Monty miał 500 czołgów a Rommel 40. Małpa by to wygrała. Poza tym wojna na pustyni była czysta zresztą Rommel nie popełnial zbrodni wojennych. Dlatego do dziś jest podziwiany a alianci mieli tylko jednego wielkiego generała – Pattona. W równym starciu wg Martina van Crevelda niemiecki ogień był zawsze skuteczniejszy 1,3:1 do końca wojny. Fabryki z USA wygrały wojnę, a nie talent i nie umiejętności a nawet nie jakość sprzętu
Obok George Pattona general Eisehower byl doskonalym organizatorem .Inwazja w Normandii byla bez precedensu w sensie skali .Amerykanie podobnie zdobywali kazda wyspe na Pacyfiku ale fortyfikacje niemieckie w Normadii byly silniejsze od obrony Japonczykow na wyspach.
Co do rommla sukcesu to sprawdze jeszcze raz.
Pana zdaniem d-day poszedł bez zarzutu????? Masakra juno i Utah. Pogubieni spadochroniarze. Nieudany sabotaż dzial przeciwokretowych… Gdyby Kontrofensywa Luttich przybyła nieco wcześniej nie byloby co zbierać. Ike był ok ale żaden geniusz
Rommel zdobyl Tobruk w czerwcu 1942 roku za co Hitler promowal go do rangi marszalka. Rommel obiecal zdobyc Suez co mu sie nie udalo. Obrona Tobruku byla istotna bo opoznila lub uniemozliwila Niemcom dostawy morzem. W pbrinie brala udzial Brygada Strzelcow Karpackich .W 1942 roku odwiedzil Tobruk i polska brygade general Sikorski.
Hitler lubil Rommla bo Rommel nie pochodzil z arystokracji. Ale w 1944 roku dal mu wybor samobojstwo lub faszystowski sad w Berlinie pod kierunkiem Rolanda Freislera. Tak w koncu wynagrodzil „zwyciezce” spod Tobruku.
Miesza pan fakty historii. Głównie obronę Tobruku zapewniły wojska australijskie. Sbsk i wojska RPA zluzowały ich i…. Tobruk padl. Rommel nie zdobył Egiptu bo tamtejsi uk distali posiłki a on nie mogl juz na nie liczyć. Rommla zabito dwa lata później kiedy wiedział o spisku i nie powiedział. Zaczynam rozumieć czemu Tomek Świętochowski pana nie lubi. Nie czyta pan co inni piszą i uprasza na potęgę…
Twierdzenie ze wojne wygraly fabryki jest gruba przesada. To jest sluszne kiedy mowimy o froncie wschodnim ale na zachodzie Alianci mieli lepsze lotnictwo i co wiecej lepsza od niemieckiej koordynacje roznych rodzajow wojsk. Na przyklad w UK byla centralna komenda koordynujaca lotnictwo i marynarke. U Hitlera kazdy rodzaj armi walczyl bez scislej wspolpracy. Glowny dowodca Luftwaffe Goering byl skorumpowanym narkomanem
i wycofal sie z akcji po Stalingradzie. . W wygraniu wojny na Atlantyku duza role odegralo zlamanie kodu Enigny.
Inny fakt mniej znany to dywersja w Norwegii ktora uniemozliwila konstrukcje bomby atomowej przerz
zniszczenie tzw ciezkiej wody .Pod koniec wojny NIemcy nie mieli ropy a bez niej czolgi to kupa zelastwa.
Bombardowanie Ploesti w Rumunii zniszczylo wiekszosc rafinerii oraz zbiornikow benzyny.
Chyba dodatkowym i najwiekszym atutem Aliantow byl paradoksalnie niekompetentny Fuhrer, ktory polpelnial elementarne bledy . Trudno kierowac wojna milionow zolnierzy bedac kapralem. Lepiej sluchac generalow a on tego nier robil. Megalomania uber alles.
To wszystko drobiazgi. W 1943 Niemcy i UK razem produkowany mniej samolotów rocznie niż USA. Alianci też fatalnie dowodzili i robili potworne błędy jak anzio battleaxe czy Dieppe. Front wschodni to zwycięstwo masy ludności nad jakością stąd sowieci stracili 4 razy tyle żołnierzy co Niemcy. Niecierpliwość Churchilla i Stalina też kosztowała. Zresztą ino też nieustannie wtrącali się generałom
OKW i OKH mniej więcej tyle się kłócili co uk i us
Mysle ze ogolnie mozemy powiedziec ze Hitler mial dobrych generalow do poszczegolnych bitew ale strategia Niemiecka byla fatalna. Niemcy liczyli tylko na szybkie zwyciestwa i byli totalnie nieprzygotowani na dluga wojne w ktorej wygrywaja ci ktorzy maja wiecej przemyslu i naturalnych bogactw jak ropa i zelazo.Od kleski pod Moskwa styl wojny na wschodzie byl kto dluzej wytrzyma wyniszczenie (the war of attrition) .Bylo jasne ze Rosjanie wygraja bo mieli wiecej ludzi i zasobow i fabryk.
Zachod w dodatku mial lepsze informacje o ruchu i planach Niemieckich.Niemiecki wywiad byl slaby.
Mozna krytykowac niektorych dowodcow Alianckich ale Hitler kierowal wojna pod koniec sam . Sluchal generalow a potem robil co sam chcial pomijajac ich rade.
Pod Stalingradem sluchal rade narkomana Goeringa co kosztowalo Niemcow cala armie .Co innego niepowodzenie w bitwie a co innego kolosalny blad jakim byl upor Hitlera aby zdobyc Stalingrad.
Popełnia pan blad oczekując od Niemców czegoś w rodzaju logistyki ike’a to było zupełne nowatorstwo. Niemcy mieli strategię wcale nie najgorszą . Rosja nie miała żadnej. Hitler tak naprawdę popsuł tylko jedną operację. Po kursku powinien był dać skrócić front przez wycofanie na wąskie gardło bałtycko karpackie. Tam Rosjanie zostaliby trwale zatrzymani. Na zachodzie Niemcy jak na aliancką przewagę zwłaszcza w powietrzu radzili sobie dobrze. Rozwinęli nawet kontrofensywę luttich i wygrali bitwę o las hurtgen. W Italii narzucili aliantom slimacze tempo. Wehrmacht walczył jak złoto na poziomie taktyki. A strategia blitzkriegu jest dziś uzywana w us army m.in w iraku. Inaczej USA nie miała by żadnej. Ti hold dla Wehrmachtu i słusznie. Natomiast w ww2 przewaga aliantów leżała w sprzęcie i logistyce. Na froncie zachodnim wiele pomogły brytyjskie typhoony inaczej tygrysy wystrzelalyby kiepskie czołgi Shermany jak kaczki. Lepsze były brytyjskie crommwele ale było ich za mało