Czarny scenariusz

 

Wszystko wskazuje na to, że PiS chce uformować człowieka, który będzie wierny rozkazom i nakazom partii, by mogła ona rządzić przez dziesięciolecia. To formowanie ma potrwać kilkanaście lat i może zakończyć się sukcesem, ale niekoniecznie. 
Jaki ma to miałby być obywatel? Powinien być średnio wykształcony, ale nie za bardzo, raczej nauczony. Ma opanować fragmenty historii wymyślonej w Ministerstwie Prawdy Historycznej (IPN). Epoka PRL ma być zupełnie pominięta, a III RP nazwana okresem błędów i wypaczeń. Obywatel wg pomysłu PiS ma być nauczony chodzić do kościoła, gdzie ma słuchać głosu księży, a niekoniecznie Boga. Księża będą, zresztą już są, przedłużonym ramieniem PiS we wbijaniu do głów obywateli ideologii PiS.

 

 

 

Nowe pokolenie będzie izolowane od innych, wrogich PiS-owi, ideologii i myśli. Dlatego w szkołach będzie się uczyć podejrzliwości i niechęci do innych krajów i nacji. Nowy obywatel ma być nieufny i podejrzliwy wobec obcych, ma mieć zakodowane w głowie, że obcy dybią na naszą cześć i majątek.
Uczelnie wyższe będą niedofinansowane i biedne. Już teraz PiS zabrało pracownikom naukowym ulgę podatkową przynależną twórcom, artystom i ludziom nauki. W efekcie pracownicy naukowi uczelni zarabiają po kilkaset złotych mniej, ale jakoś, na razie, głosu nie podnoszą. Minister Gowin, osoba marudna i niedecyzyjna, w niczym nie pomoże uczelniom, które mu w rządzie podlegają.
Władza będzie tępić wszelkie niezależne media i niezależnych twórców. Popierane będą konserwatywne, jedynie odtwórcze, a nie twórcze grupy aktorów grających w marnych teatrach, do których będą prowadzani uczniowie na lekcje sztuk patriotycznych.


PiS będzie szczuło tak wykształconych młodych ludzi na resztki inteligencji i ludzi niezależnie myślących. Ponieważ ludzie myślący zostaną zmarginalizowani, wszelkie licencje i nowe technologie, tak zresztą jak i dzisiaj, trzeba będzie kupować za granicą. W tak uformowanych głowach nowych obywateli nie zakwitną także inicjatywy gospodarcze i inne. Popierany będzie drobny przemysł krajowy i rzemiosło, bo do tego będzie przyuczało szkolnictwo zawiadywane przez Minister Zalewską.


Siłą rzeczy kapitał będzie nadal ściągany z zagranicy. Nowe technologie także. Będziemy wychowani na naród dumny, ale durny. Z kraju nadal będą wyjeżdżać co zdolniejsi młodzi ludzie, bo tu nie będą widzieć dla siebie perspektyw. A to tylko pogłębi braki wykształconych ludzi decydujących o rozwoju i postępie w kraju. Ludzi nowocześnie myślących będzie ubywać. Im bardziej ich będzie ubywać tym bardziej będzie ta grupa podejrzewana o wrogość względem kraju: bo wroga zawsze ludowi trzeba pokazać. Będzie tak jak z Żydami. W kraju ich nie prawie ma, ale antysemityzm, pod rządami PiS, rozkwita.


PiS wychowa miliony młodych ludzi niezdolnych do samodzielnego myślenia i działania. Dlatego władza nad gospodarką będzie należała do państwa. Władza będzie także omnipotentna względem obywateli. 
Znaczna część młodych ludzi będzie szkolona w mundurowych szkołach gdzie będą przysposabiani do utrzymywania porządku w kraju i karcenia niepokornych.
I tak można by jeszcze dalej prowadzić rozważania nad kształtowaniem nowego obywatela. Mam nadzieję, że to się nie sprawdzi i że Polacy znajdą w sobie dość rozsądku, by te czarne wizje, nawet w części, się nie spełniły.


Czesław Cyrul

O autorze wpisu:

Czesław Cyrul jest znanym publicystą lewicowym, prowadzącym między innymi popularny blog w Gazecie Wrocławskiej - http://blogi.gazetawroclawska.pl/czeslawcyrul/ . Jest członkiem SLD, pełnił między innymi funkcję przewodniczącego oddziału wrocławskiego tej partii, od 2016 roku jest członkiem Rady Krajowej.

5 Odpowiedź na “Czarny scenariusz”

  1. "Będzie tak jak z Żydami. W kraju ich nie prawie ma, ale antysemityzm, pod rządami PiS, rozkwita." –

    ale tu Pan przesadził. Chyba ze mowiąc Żyd ma Pan na mysli ortodoksyjnych Żydow, takich jak w Nowym Jorku modlących sie o powrot do ziemii swietej i przeklinających tzw. Syjonistow. Chyba ze Syjonisci to dla Pana tez nie są  Żydami.  W Polsce to chyba co druga osoba ma jakiegos zydowskiego korzenia, albo sama jest potomkiem czy mieszanką   zydowską  albo ma zone Żydowke (Applebaum, Komorowska, Duda (Kornhauser)) . Gdzie sie nie obejrzysz to jakis zydowski lament, a Pan mowi "Żydow nie ma". To gdzie sie oni pochowali? Produkcja miesa koszernego na własne  potrzeby idzie pełną   parą, mimo ze "Żydow nie ma". Patrzac na produkcje koszernego to przecietny  wyznawca judaizmu (tych oficjalnie zarejestrowanych) musiałby  zjadac w Polsce 500 kg miesa dziennie. A Pan mowi ze Żydow nie ma. Niech sie Pan nie kompromituje. Własnie ta pisowska ustawa dokładnie  pokazuje kto Żyd (zyd, syjonista itp) , po lamencie słychac i widac. 

      1. A na czym ta obsesja polega, na pisaniu o Zydach? teraz to jest hot potato. Zreszta to p.Cyrul kłamie z tymi Zydami, mowiac ze ich w Polsce nie ma. Nie ma ortodoksow z brodami i kapeluszami, ale jest ten lepszy i bardziej ukultywawany sort, a własciwie  kilka innych sortow. Nic w tym złego, tylko fakt.  Antysemityzm za PiSu – tak – wylazło neonazistowskie polskie gowno i PiS mało z tym robi, uwaza ze ma ich pod kontrola, i nie chce z nimi wojny. Bo wtedy musieliby zajac sie naziolami, zamiast przeciwnikami politycznymi. Ta cała  zagrywka z IPN – moze im troche rzeczywiscie nie wyszło, nie spodziewali sie takiego lamentu  i pewnie uwazali, ze 30 mld (miliardow!) złotych na Izrael to rozsądna cena za brak pyskowania na ich Polin. 

        Ja juz Cyrulowi dałem  recepte jak dojsc do władzy, ale on woli pitolic o Pisie zamiast zaproponowac cos własnego. Jedyne rozwiązanie to 500+ na kazde dziecko, niezaleznie od dochodu. Forsa przeciez jest, PiS klerowi ani Izraelowi nie zabierze. Ale on woli pitolic i płakac nad tym, ze pis prowadzi swoja polityke, a czyją polityke miałby PiS prowadzic, SLD? 

         

  2. Niestety, nie traktuję tego felietonu jako przesady.

    Do ukucia nowego człowieka PiS wykorzystuje podwaliny, które dały mu wszystkie poprzednie rządy. Mianowicie nowe pokolenie (dziś ludzie nawet trzydziestoletni) jest praktycznie w całości skażone indoktrynacją religijną. Oczywiście nie chodzi tutaj o wiedzę religijną czy praktyki religijne. To jest nieistotne. W indoktrynacji religijnej chodzi o oduczenie młodych ludzi od myślenia i posłuszne przyjmowanie cudzych opinii. Co więcej, nawet próba myślenia włącza autocenzurę – próba zakwestionowania wtłaczanych do głowy opinii jest podświadomie traktowana jako zła i grzeszna. I o to chodzi. Może nawet młodzi ludzie po 12 latach religii będą antyklerykałami, ale będą mieli zaimplantowany mechanizm niemyślenia i niekwestionowania, i bezproblemowego poddawania się „autorytetom”. I o to władzy (świeckiej, kościelnej) chodzi.

    Jak to wygląda w praktyce? Mały przykład: ilu antyklerykałów i ateistów ma odwagę nie brać ślubu kościelnego, nie chrzcić dzieci i nie posyłać swoich własnych dzieci na religię?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

11 + 15 =