Rozmowa Andrzeja Dominiczaka i prof. Moniki Płatek bazuje na konkretnej sprawie karnej, która miała miejsce we Francji. Kobieta, ofiara przemocy ze strony męża trwającej przeszło 40 lat została pewnego razu obudzona ciosem w twarz i powitana wezwaniem męża do sporządzenia posiłku. Napastnik zagroził, iż będzie ponawiał akty przemocy, jeśli posiłek nie znajdzie się przed jego nosem. Kobieta nie wytrzymała i wziąwszy strzelbę myśliwską ze ściany zabiła swojego małżonka. Sąd skazał ją na 10 lat. Niedawne protesty francuskich feministek skłoniły prezydenta Hollanda do skrócenia wyroku o 6 lat. Jak zauważa prof. Płatek, długotrwała przemoc domowa zazwyczaj nie znaczy wiele w sądach jako usprawiedliwienie morderstwa. Sądy zauważają, że skoro ktoś znosił przemoc przez wiele lat, nie ma podstaw prawnych w dużym stopniu usprawiedliwiających zabójstwo w danym konkretnym momencie. Profesor Monika Płatek uważa, iż obecne ustawodawstwo we Francji czy w Polsce nie jest neutralne płciowo i dyskryminuje kobiety uważając je za równe mężczyznom w kwestiach osobistej obrony, choć są one słabsze. Aby sproblematyzować przedstawiane w tej dyskusji zagadnienia, pozwolimy opisać sytuację, w której uznanie przemocy domowej za silne usprawiedliwienie zabójstwa może owocować niesprawiedliwością. Wyobraźmy sobie niemajętną żonę mężczyzny, który jest bogaty i zapisał jej spadek. Wyobraźmy sobie, że kobieta, mając taki plan od początku, kilka razy na przestrzeni 3 lat nabija sobie guzy o ściany mieszkania i uda je się n a komisariat zgłosić przemoc domową. Po trzech latach zabija męża z zimną krwią i dziedziczy spadek. O dniu zabójstwa opowiada historię pełną przemocy ze strony męża, której nikt nie może zweryfikować, ale która jest prawdopodobna z uwagi na wcześniej zgłaszane fikcyjne pobicia. Z uwagi na przekonanie sądu, iż przemoc domowa usprawiedliwia zabójstwo, sąd uniewinnia kobietę, lub skazuje ją na niski wymiar kary, na przykład na cztery lata więzienia. Kobieta dziedziczy spadek. Przedstawiliśmy tę historię, aby odbiorca programu zastanowił się, czy sądy mające problem z zabójstwami na skutek długotrwałego nękania przemocą domową, zawsze kierują się patriarchalnym komponentem obecnym w prawodawstwie. Oczywiście państwo powinno reagować na przemoc domową z urzędu, co słusznie zauważa prof. Monika Płatek, ale tu też jednak mamy czasem konflikt wartości dotyczący tego, na ile państwo może wkraczać w życie prywatne ludzi, skoro oni sami nie zgłaszają przemocy (co też się zdarza).
A w Rosji zmieniono w tym tygodniu prawo, ponieważ zakaz bicia niewiasty był niezgodny z miejscową tradycją i teraz już znowu można. Ciekawe kiedy Polska dołączy do tej awangardy. Jarosławie Zbawicielu, do dzieła! Na potęgę posępnego czerepu!
😉
A mólbym Cię prosić o jakeiś szczegóły. W całej Rosji?
http://kobieta.wp.pl/przemoc-domowa-nie-bedzie-przestepstwem-w-rosji-rocznie-ginie-tu-14-tys-kobiet-6079702548271745a
Tutaj piszą o tym.
Dzięki. Moze cię zaskoczę, ale to znaczy, że w Rosji będzie jak w Polsce. U nas tez penalizowana jest nie przemoc, ale "znęcanie się", co sądy rozumieją jako akty przemocy ciągłej, wielokrotnej.
O kurcze, nie wiedziałem… 🙁
to nieprawda
Art. 217 Kodeksu Karnego mówi: "§ 1. Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku."
I nie ma tutaj żadnego wyszczególnienia, że chodzi o kogoś innnego członkowie rodziny.
"Znęcanie się fizyczne lub psychiczne" to artykuł 207 i tam jest przewidziana znacznie surowsza kara (nawet do 12 lat)
.
prawo więc jest OK, tylko sądy i policja dają ciała
Niepotrzebnie dajecie takie wydumane scenaria, kobieta ktora z premedytacja wali sie w glowe, po to aby zatrzelic mezusia i odziedziczyc cos tam. Moze w USA gdzie spadki sa milionowe, ale nie w PRL-2. Za duzo czytacie kryminalow, Hitchcock?, tu trzeba Colombo. Zejdzcie z kosmosu na polska ziemie. Ten motyw ze spadkiem jest do dudy.
Panie Lucyanie, to tylko w opisie dodał redaktor. Zaprszam do wysłuchania rozmowy 🙂
Jeszcze czego lewica zawsze wybacza mordercom których bil tatuś. Niemoralne tfu. Prawo musi być równe! Nieważne co myślą profesorzy
Chyba że to była samoobrona w konkretnym ataku oczywiście
Piotrek, jak znowu lewica? Sędziowie, zwlaszcza polscy, są apolityczni lub – charakterologicznie – prawicowi. Zastnawiamy się po prostu, czy i jak takie kobiety powinny odpowiadać. Jeśli nie obrona konieczna, to z pewnością w grę wchodzą okoliczności łagodzące, bo chyba nie twierdzisz, ze ktoś przez wiele lat maltretowany powinien odpowiadać tak samo, jak ktoś, kto zabija dla pieniędzy albo dla przyjmeności.
Oczywiście, że nie powinna. Co najwyżej do złagodzenia wyroku.
Może i nie powinna, ale średnio jest kazywano na 7-8 lat więzienia, a zdażają się i niewyjątkowo wyroki znacznie wyższe. No i niemal nikt w Polsce o tym nie rozmyśla i nie dyskutuje.
Rozmyślać można oczywiście nad wszystkim
Nie powinna bo są inne metody walki z gnębicielem rodziny. No chyba, że mówimy o ekstremalnych przypadkach: więzienia w piwnicy itp.
Pomijając wszystko inne, osoba, która dostaje "w łeb" w trakcie snu, albo po przebudzeniu (jak było dokładnie?) działa w afekcie. A pomijając wszystkie te kwestie związane z funkcjonowaniem aparatu tzw. sprawiedliwości, pozostaje jeszcze kwestia tego, jak społeczeństwo powinno się odnosić do podobnych przypadków. Społeczeństwo, które nie reaguje, bądź na swój sposób dolewa oliwy do ognia czyjejś osobistej tragedii, zasługuje na krytykę. Prawo będzie się i tak z poszczególnymi przypadkami rozprawiać według kryteriów, które dane państwo wypracowało (twarde prawo, ale prawo). Temida jest ślepa i trochę głupia, i nie ma uczuć – wcale jej to nie usprawiedliwia ale co zrobić… Bardzo ważne, aby nie promować bałwochwalczego podejścia do prawa.
🙂