Dla islamu poświęcają buddystów…

 

 

Linią polityczną części lewicy jest obrona islamu za wszelką cenę. Islamofilni lewicowcy nie wahają się dla dobra swojej ulubionej religii bezpodstawnie szykanować innych grup wyznaniowych. Dlatego nic dziwnego, że w kwestii zamachów na Sri Lance oskarżyli od razu buddystów.

 

To oskarżenie, mające oddalać krytykę od „nowego proletariatu” jakim zdają się być dla neomarksistów muzułmanie, padło bez wiedzy o polityce na Lance, o uwarunkowaniach tamtejszych grup religijnych. Wystarczy wspomnieć, że chrześcijanie są zarówno wśród Syngalezów jak i wśród Tamilów, a wieloletnia wojna domowa na Sri Lance miała charakter etniczny i toczyła się właśnie między tymi dwoma nacjami.

 

Moja i Kai znajoma ze Sri Lanki, filolożka i artystka Takshila, należąca do syngaleskiej większości. Sama wyznaje buddyzm (dość letnio), jej mąż Nalin jest chrześcijaninem. Zdjęcie zrobione kilka lat temu podczas studiów hindi w Agrze. 

——————————————————————————————————–

 

O ile Syngalezów spaja do pewnego stopnia buddyzm, o tyle Tamilowie nie opierają się tak mocno na swym hinduizmie, gdyż wielu jest wśród nich niewierzących i chrześcijan.

 

Od biedy na Sri Lance możliwy byłby akt terroryzmu przeciwko chrześcijanom w jakiejś pojedynczej gminie, który z innych niż religia powodów przeprowadziłby buddysta. Lecz zamachów na taką skalę nie można, będąc uczciwym analitykiem sceny polityczno – społecznej w regionie, przypisywać buddystom. Może jakiś miłośnik islamu, chcąc oddalić podejrzenie od swej ukochanej ideologii, pomyślał, że bez problemu można przeprowadzić analogię między Myanmarem a Sri Lanką? W Myamnarze rzeczywiście buddyści zwalczają muzułmanów, ale jest tam zupełnie inna sytuacja – muzułmanie kolonizują regiony dawnej Birmy, Myanmar do tego graniczy z bardzo ludnym państwem muzułmańskim jakim jest Bangladesz. Buddyści z Myanmaru nie gnębią muzułmanów z przyczyn religijnych, ale raczej z nacjonalistycznych.  Muzułmanie z Bangladeszu, swego czasu osadzani przez kolonialistów brytyjskich aby tam pracować, po upadku Imperium Brytyjskiego wielokrotnie wyrażali chęć oderwania części Myanmaru i przyłączenia jej do Bangladeszu. Dla propagowania tej idei niejednokrotnie odwoływali się do przemocy. Odpowiadanie przemocą na przemoc ze strony Myanmarczyków to oczywiście nie najlepszy pomysł, lecz wspomniałem pokrótce uwarunkowania buddyjskiej większości z Myanmaru, abyśmy zrozumieli, że Myanmar to nie Sri Lanka. Buddyści z Lanki mają inną perspektywę niż ci z Myanmaru, do tego oczywiśćie nie istnieje terroryzm buddyjski w celu zaprowadzenia światowego buddyzmu. Taki terroryzm wypływa tylko z Koranu. To co pogrubiłem jest istotne i odróżnia w XXI wieku islam od innych religii. Lewica celowo nie dostrzega tej istotnej różnicy i prześladuje osoby, które ją widzą. Nie ma także przełożenia relacji buddyści – muzułmanie na relację buddyści – chrześcijanie. Chrześcijanie nie chcą oderwać dla siebie części kraju z większością buddyjską. Buddyzm jest za to dość popularny wśród osób wywodzących się z kultur chrześcijańskich. Nawet mocni ateiści, tacy jak Sam Harris, cenią buddyzm. 

 

Z tego punktu widzenia po raz pierwszy wspomniałem w sieci o zamachach na Sri Lance. Nie było jeszcze wiadomo, kto je zrobił, ale w materiale, zgodnie z prawdą, przedstawiłem poszlaki prowadzące do muzułmanów. Mimo to otrzymałem taki oto komentarz (wystarczy kliknąć na niego, aby się powiększył i był możliwy do odczytania):

 

 

 

Ten komentarz pochodzi od osoby, z którą współpracuję w projektach medialnych. Ta osoba wie, że znam Sri Lankę i orientuję się lepiej niż przeciętny dziennikarz w stosunkach społecznych panujących na tej wyspie. W moim materiale nie wskazałem winnego.

 

 

Wkrótce po pojawieniu się w sieci mojego filmu rząd Sri Lanki podtwierdził, że zamachów dokonała muzułmańska organizacja, którą wspomniałem w moim materiale jako podejrzaną. Dodajmy, że autor powyższego wpisu, wbrew swoim deklaracjom, nie potępia islamu, sprzyja natomiast jego bezwarunkowym obrońcom. Z jednego z naszych wspólnych projektów ów człowiek chce wykluczyć owego "kolegę" krytykującego islam. Kolega ten nie usprawiedliwiał mordów na kimkolwiek, stwierdził jedynie, że nie jest prawdą sugerowanie, że do agresji wobec muzułmanów zachęca mowa nienawiści i trzeba zatem cenzury. Wspomniany kolega stwierdził, że po prostu rozmaite czyny popełniane przez wyznawców w imię islamu napełniają innych strachem i trzeba o tym uczciwie mówić, nie zaś cenzurować ludzi, co raczej sprzyja agresji niż ją oddala. 

 

 

Jeszcze bardziej niezwykły los spotkał Jana Wójcika z Euroislamu. Pozwolę sobie przytoczyć jego komentarz.

 

————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————-

 

Widać tu doskonale, że współcześni neomarksiści, broniąc swojej ulubionej ideologicznie grupy wyznaniowej, nie wahają się nad obciążaniem winą za zbrodnię innych grup religijnych i etnicznych. Czasem też przemocą w imię Allacha obciążają ludzi biednych, tak jakby wszyscy biedacy, niezależnie od wyznania mieli chęć dyskryminacji kobiet, zabijania apostatów i szerzenia terroru. Lewicowcy traktujący w ten sposób niezamożnych ludzi to jedna z największych aberracji.

 

Już po napisaniu głównego zrębu tego artykułu, Jan Wójcik napisał dla Euroislamu dobry artykuł o obwinianiu buddystów w imię islamu przez redaktorów "Polityki". Oto fragment tego tekstu:

 

Najważniejsze: teraz wiemy już więcej, ale nie widać przeprosin pana redaktora wobec buddyjskiej społeczności, za to jest w „Polityce” kolejny artykuł, dziennikarza Dominika Sipińskiego z ogromnym śródtytułem „Buddyzm, religia pokoju?” Zwykle przyzwyczajeni jesteśmy, do reakcji uspokajających po zamachach, zamiast szczucia na współwyznawców domniemanych sprawców. Zwyczajowo padają takie słowa jak „to zdecydowana mniejszość”, „to wypaczenie religii”.

Widocznie takie zapewnienia należy czynić wyłącznie w przypadku prawdziwej „religii pokoju”, a nie buddyzmu czy innych wyznań. W przypadku tego zamachu Sipiński może ze spokojem i bez cienia zażenowania obrzydliwe insynuować: „Sri Lanka nie doszła do etapu nieodległej Mjanmy, gdzie buddyjski rząd i mnisi prowadzą ludobójczą kampanię przeciwko muzułmańskim Rohingjom, ale kierunek jest ten sam, choć znacznie bardziej subtelny”.

Może dlatego wskazuje się na buddystów, że pisanie o tropach prowadzących do prawdziwych sprawców to „islamofobia”. To właśnie o islamofobię oskarżył dziennikarz Al-Jazeery Saif Khalid hinduskie media, kiedy podały za mediami lokalnymi, że jednym ze sprawców jest Zahran Hashim, radykalny kleryk muzułmański związany z organizacją National Tawheed Jamaath.

 

Wymowny jest sam tytuł powyższego artykułu: "Muzułmanin wysadził, buddystę powiesili…" 

Na koniec chciałbym wskazać na szczegół, który bardzo mocno od początku wskazywał na to, że zamachów na Lance nie zrobili buddyści. Otóż te zamachy były na kościoły i hotele. Syngalescy buddyści są dominującą grupą na wyspie. Zależy im na przywróceniu w kraju turystyki po jego odcięciu przez wojnę domową. Dlaczego buddysta miałby wysadzać hotel i kościół? Doskonale natomiast to połączenie pasuje do terrorysty islamskiego, który walczy z całym światem, aby wszędzie zapanował islam (buddystom nie zależy na nawróceniu wszystkich na buddyzm). To muzułmanie, a nie buddyści, sprzeciwiają się Zachodowi, niszczą nie tylko inne wyznania, ale również turystykę. Wystarczy wskazać na sławne zamachy na zwykłych turystów na indonezyjskiej Bali. 

 

Dla syngaleskich buddystów rządzących Sri Lanką największym zagrożeniem są Indie, które chcą wciągnąć wyspę do swojej strefy wpływów. Innym zagrożeniem mogą być – jak teraz widać – muzułmanie mszczący się globalnie na buddyzmie za sytuację w Myanmarze. (Post)chrześcijański Zachód od lat był zafascynowany religią Buddy, już Schopenhauer czerpał z niej wiele. Dalajlama jest bohaterem masowej wyobraźni nie tylko w Azji, ale również w Europie i Amerykach. Dopiero teraz fascynacja Zachodu buddyzmem ustępuje zamiłowaniu do islamu. Choć islam dokonał licznych ataków na buddyzm i zniszczył większość jego architektury w Azji, fascynacja ludźmi Koranu sprawia, że lewicowo nastawieni "Zachodniacy" piętnują buddyzm na rzecz islamu. 

 

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

7 Odpowiedź na “Dla islamu poświęcają buddystów…”

  1. Czytając wypociny takich lewicowych mędrków jak Szostakiewicz, czy Sipiński powraca pytanie, jak ludzie niby wykształceni, mający dostęp do wszelkich informacji, mogą być tak ideologicznie zaślepieni i tendencyjni? Zwykła głupota? Zakłamanie? Tylko w imię czego? Czyżby dostawali jakieś koraniczne srebrniki? Inaczej trudno to pojąć.

  2. Niech ci buddysci zmienią religie  na islam. Słowianie zostali zmuszeni do przyjecia judaizmu dla gojów to i buddysci mogą porzucic swoje bzdury i przejsc na islamskie bzdury, Za 700 lat byli buddysci, po przejsciu na islam, bedą skłonni umierac w obronie islamu. Czubków trzeba leczyc, a nie chronic.

    1. Dlaczego proponujesz skrajnie gorsze rozwiązanie?  Lepiej niech to muzułmanie przejdą na buddyzm. Tak będzie lepiej dla ateizmu, chrześcijan i nawet dla muzułmanów, bo nie będą tak nienawidzeni. 

      1. Z Podkarpaciu zniknie protofaszyzm, Andrzej z Waldkiem się ucieszą. Jak coś, w którymś kościele jebnie, to Szostakiewicze nie będą musiały kłamać pisząc że eksplozja nie ma nic wspólnego z islamizmem – same korzyści

      2. Dlaczego proponujesz skrajnie gorsze rozwiązanie? 
        -Lucyan jest rzecznikiem ISIS i wyraża większości muzułmanów. Wcześniej proponował przejście na islam chrześcijanom w Afryce, teraz buddystom na Sri Lance, choć są tam jeszcze mniejszością. Jednak jak to z muzułmanami, przkroczyli odsetek, który powoduje, że potrafią być już groźni i upierdliwi na co dzień. 

  3. Jedni wariaci mordują w imię czegoś tam, kolejni wariaci mszczą się nie na tych, którzy dokonali morderstw,  potem następni wariaci mszczą się także nie na sprawcach a niektórzy obserwatorzy cały ten szalony ciąg zdarzeń zamiast potępić, to próbują w którymś miejscu stanąć po stronie tych czy innych wariatów.  Ja staję po stronie ofiar, bez względu na ich przekonania, bo w tym momencie, momencie mordów jest to sprawa drugorzędna.
     
    Poza tym nie zauważam aby islam wypierał buddyzm na zachodzie, dawniej było znacznie więcej przejść ludzi zachodu na islam. Obecnie, pewnie za sprawą globalizacji inne kultury są już znacznie mniej tajemnicze i atrakcyjne, w tym buddzym czy np. ruch Hare Krsna. A ta lewica pro muzułańska o której tyle wspominacie to jakaś bardzo słaba i nieokreślona, ktoś coś tam beknie a od razu podnosicie larum jakbyśmy mieli do czynienia z jakąś zorganizowaną grupą w rodzaju ONR.

  4. Zrodlem zla Islamu jest koran i hadith. To ze nie jest jeszcze gorzej zawdzieczamy muzulmanom ktorzy nie stosuja wszystkich przykaszan koranu. Podobnie wiekszosc  chrzescijan nie stosuja polecen starego testamentu. Zasady sakralnych pism stosuje tylko mniejszosc wiernych  i to powoduje  smierc tysiecy ludzi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dziewięć + dwa =