Wczoraj dotarły do mnie informacje o zarejestrowaniu innej Zjednoczonej Lewicy przed rejestracją tej tworzonej przez SLD, TR, Zielonych i kilka innych ugrupowań. Później zapoznałem się z artykułem prof. Jana Hartmana, opisującego ów akt z pozycji uczestnika wydarzeń.
Jako, że nie jestem lewicowcem, ale raczej tzw. centroliberałem, pozwólcie, moi drodzy Przyjaciele z lewicy, że opiszę jak ów akt może widzieć wyborca, który nie spędza kilku godzin dziennie na wnikanie w motywacje poszczególnych liderów lewicy, ale raczej sugeruje się ułomkami informacji trafiającymi doń przypadkiem.
Tak może sobie myśleć zwykły obywatel:
- Lewica jest niepoważna. Cóż to za dziecinny numer z ubieganiem rejestracji listy rejestracją innej o tej samej nazwie?
- Lewica zajmuje się sobą. 90% jej działań to kłótnie i podstawianie sobie nóg. Skąd oni znajdą czas na to, aby po ewentualnym wejściu do sejmu/senatu zatroszczyć się o ważne dla mnie sprawy?
- Lewicy zależy tylko na stołkach – głównym objaśnieniem zabawy w dwie Zjednoczone Lewice była za mała ilość jedynek dla kilku ugrupowań.
- Lewica kompletnie nie zna się na mediach. Nikt nawet nie próbuje się do mnie uśmiechnąć z TV, czy rozbawić mnie w internecie. Czy lewica nie powinna być choć trochę nowoczesna?
- Te przepychanki stają się po prostu nudne.
- Załóżmy, że pójdę głosować na ZL. Co jeśli się pomylę i oddam głos nie na tą ZL, na którą bym chciał?
- Czy lewica nie jest czasem jak armia, gdzie nie ma żadnych szeregowych, a tylko kapitanowie i generałowie?
- Te złośliwe decyzje zapadają bardzo szybko. Tu ktoś z całym ugrupowaniem czegoś nie chce, tam się obraża, tam tworzy coś nowego. Czy za tymi liderami stoją w ogóle jacyś inni ludzie, z którymi oni zobowiązani są się konsultować?
- Zagłosuję i sąsiad będzie się ze mnie śmiał, jeśli się dowie. Znów zawoła – „Ty cymbale, głosujesz na tych pieniaczy?!”.
- Gdzie jest program? Dlaczego Ci skłóceni lewicowcy nie mówią mi o tym, co chcą osiągnąć? Wszystko jest zagłuszane przez to, że „Miller jest głupi”, „Hartman oszołom” etc.
- W komentarzach jacyś szaleńcy podają grecką Syrizę jako niedościgłe marzenie i wzór dla lewicy polskiej. Ci populiści, którzy zaszkodzili własnej ojczyźnie, mają być wzorem? Niedoczekanie.
I można tak ciągnąć. Nawet jeśli dwie Zjednoczone Lewice znów się pogodzą, to złe już się stało. Pokazana została kłótliwość i małostkowa wręcz złośliwość. Nie wiem, może poczucie zawodu i niejasności negocjacji było tak wielkie, iż uzasadnia takie akty? Ale z zewnątrz wygląda to po prostu fatalnie.
Jestem przekonany, że liderzy lewicy, gdyby umieli pomyśleć o celu i mimo napięć przedstawiali opinii publicznej lojalność względem siebie, gdyby rozmawiali ze sobą przyjaźnie i z uśmiechem, to ich inicjatywa miałaby szansę na 15% poparcia (które mam nadzieję byłoby później użytkowane we współpracy z PO a nie z (o zgrozo!) PiS. Tymczasem niewejście lewicy do sejmu staje się coraz bardziej prawdopodobnym scenariuszem.
Podstawowym postulatem lewicy jest dążenie do równości i współpracy ludzi w Polsce i na świecie. Jak jednakże polscy liderzy lewicy chcą realizować te cele, skoro nie wykonali wciąż koniecznej pracy nad samymi sobą, polegającej na akceptacji i szacunku wobec kolegów i koleżanek z innych lewicowych ugrupowań?
Dobra obserwacja. Lewica strzela sobie w stopy.
Historycznie SLD miała duże zaufanie wyborców, ale politykom nie chodziło o skuteczną obronę robotników, ale o walkę o stołki i wchodzenie w dziwne koalicje.
SLD porzuciło obronę świeckości państwa i nie powstrzymywało procesu klerykalizacji, może liczyło na głosy z prawicy.
Leszek Miller ma wizję wodzowskiego rządzenia, podobną do PIS-u, co blokuje wejście do polityki młodych ludzi. Dla dobra lewicy Leszek powinien odejść z polityki, jest szkodnikiem, to on w dużej części jest odpowiedzialny za negatywny wizerunek lewicy.
Ja mam alergię na Leszka Milera, nie będę głosował na lewicę, może w ogóle nie pójdę na wybory.
Nieaktualne: http://planktonpolityczny.blox.pl/2015/08/Dwie-Zjednoczone-Lewice.html
Dobrze, że Razem nie dołączyło do tego ZL. Bo sojusz z tymi, co się skompromitowali spowodowałby totalną zgniliznę lewicy. Razem jest b. dobre, a także inicjatywa ludzi młodych – Młodzi dla Lewicy. To w tych organizacjach jest nadzieja i prawdziwe idee lewicowe .
Jak zwykle panie Jacku,ujął pan problem z precyzją chirurga.Lewica=żenada
Zaczynam skłaniać się do opinii, że powinniśmy mieć system dwupartyjny. Zrobiłoby to dobrze przede wszystkim polityce zagranicznej, bo partie „lewicowe” mają dziwną tendencję do głoszenia prorosyjskich bredni.
Zgadzam się, że szukanie tożsamości w prorosyjskim bredniach jest chore.
Prorosyjskie nurty są i po lewej i po prawej stronie. I nie są one dominujące. Nie panikowałbym z tego powodu. W większości są one spowodowane trudną przeszłością polsko-ukraińską.
Ja nie panikuję. Po prostu nie wspieram proputinowskich polityków i intelektualistów. Nie wspieram, gdyż cenię wolność i prawa człowieka, oraz racjonalizm. Polityka Putina jest irracjonalna. Nie tylko antyhumanitarna.
Proszę zwrócić uwagę, że wszyscy lewicowi kandydaci na prezydenta w ostatnich wyborach głosili prorosyjskie hasła. W PO i PiS ten nurt myślowy jest marginalizowany przez liderów.
To może wypowiemy od razu wojnę Rosji? Wtedy to na pewno nie będzie prorosyjsko…
„To może wypowiemy od razu wojnę Rosji? Wtedy to na pewno nie będzie prorosyjsko…”
.
A czy ktokolwiek spośród polityków albo komentujących tu osób proponuje wypowiedzenie Rosji wojny? Jeśli nie, to nie widzę w tym komentarzu najmniejszego sensu.
Oj Gadomski, Gadomski. Typowe Polactwo z ciebie.
Zgadzam się, liderzy centrum i prawicy mają obecnie dużo bardziej racjonalny stosunek do polityki z Rosją. I traktowanie zgodnie z prawdą polityki Putina jest realizmem, a nie wypowiadaniem wojny.
cyt”To może wypowiemy od razu wojnę Rosji? Wtedy to na pewno nie będzie prorosyjsko…”
.
@Dariusz
Tylko pod warunkiem że takie różne Gadomskie pierwsze z karabinem na Rosję polecą.
😉
Przekroczyłeś granicę śmieszności i najwyraźniej zadomowiłeś się po jej drugiej stronie.
@Dariusz
„Tylko pod warunkiem że takie różne Gadomskie pierwsze z karabinem na Rosję polecą.”
Taki Kaczyński,Tusk czy Niesioł to pierwsi by czmychnęli za granicę gdyby doszło do wojny. Jak szczury i Rydz-Śmigły. Może tylko Komorowski by z fuzją poszedł na wroga ale ten dlatego że jest zwyczajnie głupi.
Putin jest wrogiem Polski, wrogiem NATO, wrogiem UE, wrogiem praw człowieka i demokracji. Uznanie tego faktu nie oznacza wyprawy na Moskwę, ale realizm polityczny. Dzięki Putinowi Rosja zbliżyła się standardem polityki do Korei Północnej czy Somalii. Również ktoś, kto ceni kulturę rosyjską i lubi Rosjan, powinien aktywnie wypowiadać się przeciwko Putinowi. Ktoś, kto ceni swój naród, Polaków i Polki, nie powinien nas osłabiać ulegając propagandzie Putinowskiej. Dla mnie polityk chwalący Putina, czy relatywizujący jego zbrodnie, czy nawołujący nasz kraj do całkowitego rozbrojenia, jest spalony. Ma wypisane na czole: „nie głosuj na mnie, bo jestem idiotą lub agentem Putina”.
Jasne, tyle że w Polsce, wśród mainstreamowych polityków lewicy , żaden nie chwali Putina.
Po drugie świat nie jest czarn-obiały , to że ktoś nie popiera polityki machania szabelką na Rosję, nie oznacza że popiera od razu Putina!
Przyjęcie do wiadomości, że Putin jest naszym wrogiem, nie jest machaniem szabelką, lecz konstatacją faktu.
W PO też mamy spięcia i podziały . Ostatnio senatorka i posłanka odeszły. Zawsze znajdą się niezadowoleni. 25 X będzie jedna lista Zjednoczonej Lewicy z prozaicznej przyczyny jaką jest konieczność zebrania wymaganej liczby podpisów. Tylko SLD i TR po lewej stronie sceny politycznej mają dość silne struktury partyjne by tego dokonać.
Mam nadzieję, że PO da radę, bo inaczej będą rządy PiS, a PO swoją drogą zaczęło się zmieniać w stronę bliższą mi światopoglądowo. Żadna lewica nie będzie teraz rządzić samodzielnie, nawet jeśli wejdzie do sejmu z dużym sukcesem (np. 15% – ale tego typu akcje i choćby prorosyjskość niektórych aktywistów czynią tę perspektywę bardzo nierealną).
Nikomu w III RP nie udało się stworzyć samodzielnie rządu i pewnie jeszcze długo nie uda się. W 2001 r. – SLD było bliskie . Sondaże dawały im ponad 50 % poparcia . Ostatecznie zdobyli ponad 41 % i 216 mandatów w Sejmie. PO w 2007 r. też miało rekordowe poparcie. Ale w obu przypadkach skończyło się na koalicyjnych rządach.
PiSowi na szczęście nie uda się najpewniej stworzyć samodzielnego rządu (albo i – na co mam nadzieję – żadnego), a to dzięki ludziom, którzy nie myślą jak Pan, lecz aktywnie działają na rzecz niedopuszczenia ich do władzy. Nie umiejąc wesprzeć lepszego wariantu rządów postępujemy irracjonalnie i szkodliwie.
Niedopuszczenie PiS-u do władzy to jest myślenie sekciarskie. Jedni judzeni na drugich przez demagogów grających na emocjach. PiS i PO to sekty mające swoich wyznawców , a nie normalne partie polityczne mające swoich zwolenników. Na mnie to na szczęście nie działa. Ja głosuję w zgodzie z własnymi poglądami i sumieniem na ugrupowanie najbliższe moim poglądom , tak jak robią to ludzie w cywilizowanej zachodniej Europie.
Więc całkowity zakaz aborcji i propagowanie paskudnych teorii spiskowych nie jest bliskie moim poglądom. Jeśli ktoś chce, może się zapisać na praktyki do Ojca Rydzyka, albo i głosować na Szydło. Wolałbym jednak, aby uczciwie przedstawiał swoje intencje.
Panie Dariuszu, a jeśli najbliższą moim poglądom partią jest PO to jestem sekciarzem czy cywilizowanym Europejczykiem?
Nie jestem ani za PO ani za PiS-em. Popieram Lewicę na dobre i złe. Dziwi mnie że działacz PSR popiera PO. To wszak chadecja i to betoniarska . Gratuluję też nowych kolegów w osobach Kamińskiego czy Niesiołowskiego. Pod rządami PO Polska stanie się krajem laickim chyba w XXIII w. Trzeba być naiwnym był wierzyć w cudowne nawrócenie Platformy po 8 latach klerykalnych rządów.