El Mundo o zamachu w Paryżu

Ko 15 listopada redaktor naczelny centroprawicowego El Pais, David Jimenez pisał w artykule Lo que terror nunca podra lograr („to czego terror nigdy nie zwycięży”) o harcie ducha jaki wykazali paryżanie w obliczu tragedii. Pisze że nawet nieco zazdrości Francuzom, że potrafili odłożyć spory polityczne na bok i wspólnie iść w pochodzie od Stadionu Narodowego z Marsylianką na ustach. Żałuje że Hiszpanie nie zachowali takiej godności w 2004 roku, gdy islamscy terroryści zaatakowali madryckie metro. Jimenez pisał też o strachu jakim świat islamu darzy często USA i UE i o praniu mózgów w szkołach koranicznych jak w Al Mukmin (s. 3).

12227663_1012007748822476_6427629776152536761_n

12239642_1012007795489138_5283253537197385854_n

Na stronie 6 Gabriel Sanz pisze, że Zachód musi walczyć razem przeciw terrorowi IS (Occidente debe luchar unido contra el terror de IS), że czas dyplomacji minął i nadszedł czas walki, oraz że Francja zawsze była głównym celem terroru islamskiego od czasów wojny w Algierii, co nie znaczy że problem dotyczy tylko niej. Wspomina o polskiej zapowiedzi nie przyjmowania uchodźców, i przypomina, że UE powinna wystrzegać się destrukcyjnego populizmu, jednocześnie wzmacniając kontrolę nad przepływem ludności. Dalej gazeta zamieszcza wypowiedzi głów państw europejskich i muzułmańskich potępiających zamach. Erdogan na przykład stwierdził że terroryści nie mają ojczyzny ani religii. Zamach jest bardzo dokładnie opisany, El Mundo to gazeta na nieosiągalnym dla Polski poziomie. Enric Gonzalez pisze z Paryża o początkowej panice trzygodzinnej (Un paseo entre sonambulos”) i o tym że zamachy początkowo dotyczyły knajp przy stadionie w Saint Denis, gdzie jest największe zagęszczenie ludności muzułmańskiej w całym kraju (s. 10), gdzie stanowią oni 15% mieszkańców. A tylko atak na Bataclan dotyczył dzielnicy francusko-żydowskiej. Tak więc muzułmanie wystąpili też przeciw „swoim”.

12278856_1012007892155795_3636859636125964280_n

12279190_1012007962155788_4002320689313587353_n

Hiszpanie stracili w Batackan swojego obywatela Juana Albero Gonzaleza, inżyniera atomowego, co nadaje hiszpańskim relacjom szczególnie dramatyczny wymiar. Zamach potępili Sami el Mushtawi, dyrektor kulturalny Centro Islamico w Madrycie, który nazwał terrorystów ludźmi zaburzonymi psychicznie (desequilibrados mentalmente), których działań nic nie tłumaczy a już na pewno nie Koran, który jego zdaniem uważa zabicie człowieka za tragedię taką jak śmierć całej ludzkości, oraz imam z Clichy sous Bois Dhaou Meskine, który martwi się, że przez ten zamach życie muzułmanów we Francji się skomplikuje (s. 18).

12249878_1012008002155784_866230726254055395_n

12243269_1012008225489095_8089721533849074118_n

12278749_1012008152155769_2677801512752973377_n

Premier Mariano Rajoy (z prawicowej Partido Popular) , szef PSOE Pedro Sanchez, szef liberałów z Ciudadanos Albert Rivera zawarli Pacto Antiterrorista. Jedynie bałwan Iglesias z populistycznego Podemosu bredził że nie dołączy bo tu nie trzeba zemsty lecz wartości demokratycznych cokolwiek to może znaczyć (s. 22).

AL Sisi, prezydent Egiptu potepil terrorystów w imieniu wszystkich krajów miłujących pokój. Fernando Lazaro przypomniał o licznych sukcesach współpracy hiszpańsko-francuskiej w walce z terroryzmem od 2004 roku, koordynowanej przez Centro Nacional de Coordinacion Antiterrorista, którego agenci zatrzymali w Hiszpanii 629 osób, z czego aresztowano 165. W Katalonii dopiero co udało się zapobiec podobnemu zamachowi co teraz wydarzył się w Paryżu (s. 24). Hiszpan pracujący w centrali FRONTEXu, Gil Arias stwierdził kategorycznie, że na razie nie ma nawet cienia dowodu, że dzihadysci dostali się do UE wśród uchodźców z Syrii i innych krajów. Z doświadczenia stawia na własne ścieżki i sieci przerzutowe ISIS (Alberto Rojas, „Los refugiatos, victimas por partida doble”, El Mundo, s. 25).

12246964_1012008232155761_763677203715323833_n

Aż przyjemnie poczytać tak wyważoną i wszechstronną prasę, fachowych dziennikarzy, gdy Polacy są chorzy z ksenofobii lub przesadnego strachu przed uchodźcami i islamem w ogóle…

Pozdrawiam serdecznie z Teneryfy
Pedro Napierales : )

Przy okazji przypominam mój stary film o prasie hiszpańskiej.

Saludos de Tenerife

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

13 Odpowiedź na “El Mundo o zamachu w Paryżu”

  1. Francuzi moga tego nie chciec, ale mordowali muzulmanow bezwzglednie w przeszlosci i nadal ich bomby zabijaja cywili, wiec beda cierpiec, a przychodzace hordy przyniosa im smierc, zniszczenie i gwalt.

    1. Algieria była francuską kolonią ale potem częścią Francji. Tam urodził się Np Camus. Co mieli spokojnie czekać na kolejne zamachy allahowcow? Przecież oddali im w końcu Algierię, nie? Dziś Algieria istnieje tylko dzięki pracy swoich imigrantów w Paryżu. Więc nie pierdol jak lewak

      1. Ja lewak nie jestem, ale taka prawda. Fanatycy nie wybaczaja nawet jednej niesprawiedliwosci popelnionej wobec muzulmanow. Np jak Jazydzi ukamieniowali jedna Jazydke, ktora przeszla na sunnizm, to Al Kaida w Iraku ( teraz Panstwo Islamskie ) zaatakowala Jazydow zamachowcami samobojcami i zabila 500 ludzi.

        Mysle ze to co Francuzi przyniesli do siebie z Afryki i innych rejonow, to jedynie pogarda dla wlasnej flagi i kultury.

  2. ” Aż przyjemnie poczytać tak wyważoną i wszechstronną prasę, fachowych dziennikarzy, gdy Polacy są chorzy z ksenofobii lub przesadnego strachu przed uchodźcami i islamem w ogóle…”
    Problem tylko w tym, że w prawdziwym życiu nie chodzi o to, aby jakiemuś kolesiowi w Polsce przyjemnie się czytało „wyważoną i wszechstronną” zagraniczną prasę, tylko żeby działania podjęte przez dane państwo dla własnych obywateli były skuteczne w zapewnieniu im bezpieczeństwa. A z tym jest dokładnie odwrotnie. Choćby z tego powodu, że gdy zamiast skonkretyzować wroga, ludzie dają sobie wciskać „wyważone i wszechstronne” kity o jakimś „terroryzmie”, który może nadejść z każdej strony, także od wegetarian, nie ma żadnych szans, aby po takim rozmyciu ryzyk i zajęciu się każdym, bo on też… może się zradykalizować, osiągnąć jakieś wymierne skutki. Tak jak napisałem w poprzednim komentarzu, to że każdy może, to nic nie znaczy. Liczyć się powinno, kto to już zrobił, konkretyzacja wroga, czyli islamu, a następnie bezwzględne rozwiązanie problemu, czyli identyfikacja i eliminacja z kraju jednostek już zradykalizowanych oraz niewpuszczanie nowych. To powinny być priorytety, a jedyną kwestią powinno być ustalenie procedura i narzędzi wykrywania islamskich „radykałów”, a na marginesie tylko ustalenie miejsc deportacji (bezludne wyspy, czy… bezpośrednio do morza). Bez względy jednak na „wyważenie” zacząć można by chociaż od eliminacji z przestrzeni publicznej wszystkich, bez względu na ich „wszechstronność”, którzy wypisują takie durnoty, kretynizmy, jak „w koranie nie ma uzasadnienia”, „państwo islamskie nie ma nic wspólnego z islamem”, „islamiści nie są prawdziwymi muzułmanami”, „terroryści nie mają religii”, „pośród uchodźców (czyt. imigrantów) na pewnie nie ma, nie było i nie będzie nawet potencjalnych terrorystów / nie mają nic wspólnego”, „że islamiści z Paryża wystąpili także przeciwko „swoim”, gdyż atak przeprowadzili w dzielnicy, gdzie 15% to muzułmanie” itp. itd. Zawsze byłby to jakiś krok do przodu w określeniu realiów sytuacji i punkt wyjścia dla realnych rozwiązań.

      1. lol
        o Ty uważasz się za racjonalistę ?
        bo wierzysz unijnym urzędnikom jednej z najgorzej działających i najbardziej niedofinansowanych i indolentnych instytucji ?
        co niby wedle Ciebie ten pajac miałby mówić ??
        prawdę, że ryzyko jest potężne, a on sobie nie radzi, nic nie może i na nic nie ma kasy, może tylko biernie patrzeć na grupy ludzi, bo nawet o prostym ustaleniu, kto tam jest, nie ma absolutnie mowy ?
        http://www.kresy.pl/wydarzenia,bezpieczenstwo-i-obrona?zobacz/serbska-policja-aresztowala-mezczyzne-z-paszportem-na-nazwisko-zamachowca

          1. bo wszystkie rzeczywiste fakty temu przeczą
            jak można w takich okolicznościach wierzyć zaklinaczom rzeczywistości
            w tej sprawie nie ma ryzyka, są już spełnione fakty – imigranci wraz ze swoim przybyciem powodują falę przestępczości wszelkiego rodzaju, a normalnemu myślącemu człowiekowi jest obojętne, czy krzywda mu wyrządzona będzie w TV nazwana „terroryzmem” czy nie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

11 − sześć =