Harmoniemusik była to lekka muzyka okazjonalna na zespół instrumentów dętych, popularna w okresie od 1760 roku do 1820 roku. Szczególnie ceniona była w kręgu kultury niemieckojęzycznej, a zwłaszcza w Cesarstwie Austriackim Habsburgów. Wrocław w tym okresie był świeżo zdobytym miastem Prus, po długim okresie przynależności do Monarchii Habsburgów w ramach Królestwa Czech. Z tym wiąże się fakt, iż większość kompozytorów zaprezentownych na płycie pochodzi z Czech.
Zdobiona pięknymi rycinami dawnego Wrocławia płyta jest kolejnym fonogramem wydanym przez Narodowe Forum Muzyki. Harmoniemusik grają na klarnetach Ronald Sebesta (lider) i Tomasz Dobrzański, na rogach Dominika Stencel i Marek Kuc oraz na fagotach Szymon Józefowski i Elżbieta Jędrasik. Obecność klarnetów pokazuje, iż mamy do czynienia z dziełami Harmoniemusik z dojrzałego jej okresu. Wcześniej zamiast klarnetów chwytano za oboje lub ich poprzedniczki – szałamaje.
Lekkość prezentowanej na płycie muzyki nie odbiera jej artyzmu. Dzięki pogodnym, pastelowym dźwiękom przenosimy się w świat dawnych dworskich plenerowych rozrywek okraszanych dźwiękiem instrumentów dętych. Płyta NFM uzupełnia ważną lukę w naszej wiedzy o muzyce oświecenia – Harmoniemusik to nie tylko znane dotychczas dzieła Haydna i Mozarta, ale też wielu innych, czasem bardzo zdolnych twórców. Obok kontekstu szlacheckiego tej muzyki istniał też miejski i klasztorny. Zwłaszcza na Dolnym Śląsku okazałe założenia klasztorne z powodzeniem rywalizowały z pałacami arystokracji. Wrocław do czasów napoleońskch ściśnięty był w potężnych murach, zatem wystaczyło wyjść poza nie kilka kroków, a trafiało się na wiejskie tereny przyozdobione licznymi rezydencjami lokalnej szlachty i mieszczan, gdzie w ogrodach nie brakowało miejsca dla muzycznych występów. Na okładce płyty widać północne mury Wrocławia, te biegnące przy Odrze. Zaraz za przeciwległym brzegiem nie brakuje drzew, choć tu właśnie rozwijał się wrocławski przemysł. Dziś jest to tłoczne XIX wieczne Nadodrze.
Płyta brzmi pięknie, pastelowa muzyka ma nieodparty urok i dziś można ją polecić również miłośnikom pieszych lub rowerowych wycieczek po lasach. AD 2019 nie każdy rowerzysta czy piechur zdoła zachęcić zespół dęciaków do towarzyszenia mu w spacerze, lecz na szczęście mamy przecież słuchawki i przenośny sprzęt do odtwarzania muzyki. Sądzę, że ta pastoralna muzyka zleje się w jedność z soczystą zielenią natury nawet u tych słuchaczy, którzy na co dzień stronią od muzyki klasycznej. Oczywiście bardzo dobre wykonanie zachęca do słuchania na żywo Harmoniemusik na kolejnych koncertach zgromadzonych we Wrocławiu artystów. Może uda się kiedyś w ten sposób wyjść z doskonałych akustycznie murów NFM do parków Wrocławia i położonych w okolicach pałaców z ich ogrodami? Najstarszym parkiem rezydencjonalnym Wrocławia udostępnionym mieszkańcom był Park Szczytnicki, niedaleko którego piszę niniejszą recenzję. Przy niezachowanym do dzisiejszych dni pałacu księcia i komendanta Wrocławia Fryderyka Ludwika Hohenlohe z pewnością rozbrzmiewały niektóre z dzieł zaprezentowanych na płycie.
Oprócz przyjemności jaką sprawia nowa płyta NFM ważny jest też walor poznawczy. Wreszcie udało się przedstawić światu kolejny fragment wielkiej kolekcji muzycznej Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu. Ten fragment wypełnia luki w naszej wiedzy o ewolucji zastosowania w muzyce klasycznej instrumentów dętych, o okolicznościach formowania się sekcji dętej królowej wśród muz, czyli orkiestry symfonicznej.
Płyta zapewne będzie dostępna także w streamingu, ja sam, zanim otrzymałem swój egzemplarz do recenzji, słuchałem jej fragmentów na streamingu Radiowej Dwójki. Co jednak ciekawe, ta bardzo subtelna kolorystycznie muzyka z płyt brzmi inaczej i znacznie lepiej niż z plików. Zatem rowerzystów i pieszych turystów chętnych do odkrywania przyrody w akompaniamencie idealnie dopasowanej do takich przygód muzyki zachęcam do przeproszenia się z mającymi już posmak urządzeń retro discmanami. Jest moda na wydobyte z zamierzchłych czasów gramofony a nawet magnetofony, więc może już nadeszła pora na przenośne odtwarzacze CD. Ja swój zakurzony Sony wyjąłem właśnie z szafy i przyczepiwszy mocno do siebie ruszam z nim do Lasu Strachocińskiego pod Wrocławiem. W środku kręci się pretekst tego technologicznego szaleństwa, czyli płyta Harmoniemusik wydana przez NFM.
Harmoniemusik z XIX-wiecznych rękopisów wrocławskich
Wykonawcy:
Ronald Šebesta (lider), Tomasz Dobrzański – klarnety
Dominika Stencel, Marek Kuc – rogi
Szymon Józefowski, Elżbieta Jendrysik – fagoty
Nagrano w Sali Czarnej Narodowego Forum Muzyki im. Witolda Lutosławskiego, 17–19 listopada 2017 r. oraz 17–18 lutego 2018 r.
Reżyseria nagrania, montaż, mastering: Maurycy Kin
NFM 53, LUNCD 443
Premiera płyty: 8 lutego 2019
Patronat medialny: Program II Polskiego Radia
Program:
Christoph Schimpke (1725–1789) Parthia in B a due Clarinetti, due Corni et Fagotto
1. Largo – Allegro
2. Menuetto
3. Andante
4. Finale
Josef Puschmann (1738–1794) Parthia in Es a Clarinetto Primo, Clarinetto Secondo, Corno Primo Corno Secondo et Fagotto
5. Allegro
6. Menuetto
7. Adagio
8. Rondo. Allegro moderato
Chrysogonus Zech (1728–1804) Cassatio ex D a Clarinetto Primo, Clarinetto Secondo, Corno Primo, Corno Secondo e Fagotto
9. Moderato
10. Adagio
11. Finale
12. Alla polacca
13. Presto – Adagio
Anonim
14. Marsch von Kosciuszko
15. Allemande
16. Echo
17. Rondo
Antonio Rosetti (ok. 1750–1792) Parthia in Es a due Clarinetti, due Corni e Fagotto
18. Allegro
19. Largo
20. Menuetto
21. Allegro. Scherzo
Franz Cristoph Neubauer (ok. 1760–1795) Parthia in Es a Clarinetto Primo, Clarinetto Secondo, Corno Primo, Corno Secondo, Fagotto Primo e Fagotto Secondo
22. Allegro
23. Menuetto
24. Adagio
25. Rondo. Allegro