Nasz amatorski teatr przedstawia fikcyjną rozmowę Hitlera, Ribbentropa i Stalina ukazującą różnice programowe obu totalitaryzmów. Warto zwrócić uwagę na scenę gdy Ribbentrop przyglada się uszom Stalina; w rzeczywistości Hitler kazał zrobić fotografię uszu Stalina, by zobaczyć czy płatki uszne są zrośnięte – po tym wg pseudonauki nazistowskiej rozpoznawało się semitę. Odetchnął wtedy z ulgą, iż nie są zrośnięte…
Tutaj tłumaczę dlaczego Hitler nazywał się socjalistą, choć nim de facto nie był:
Tutaj o dżumie i cholerze:
Tu można obejrzeć nasz film dostyczący ataku na Rosję:
A tutaj zupełny odjazd – Hitler sadzący pomidory na emigracji w Argentynie:
O autorze wpisu:
Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum
Odnośnie bzdury jaką jest robienie z Hitlera lewaka, chciałbym dodać, podpisując się oczywiście obiema rękami pod argumentacją zawartą w pogadance, że jakkolwiek Hitler przejął niektóre elementy z retoryki lewicowej, wykorzystując je w bieżącej grze politycznej, to w gruncie rzeczy był zaciekłym nacjonalistą, rasistą, oraz antyliberałem i antylewicowcem. Wiedział o tym dobrze KRK podpisując z rządem Hitlera konkordat oraz wcześniej pomagając utworzyć wspomniany rząd (rozwiązanie opozycyjnej katolickiej partii Centrum pod wpływem nacisku z Watykanu). Zresztą cała kariera polityczna Hitlera nie ma nic wspólnego z lewicowością – zawsze był popierany przez ludzi, których o sympatie dla socjalizmu posądzić trudno. Począwszy od Ludendorfa firmującego pucz monachijski, przez środowiska militarystyczne, niektórych wysoko postawionych wojskowych, środowiska powiązane z prawicową antysemicką prasą, członków rodzin związanych z twórcami kultury niemieckiej np. rodziną Wagnera, przemysłowców, plutokratów. Wątpię czy jego zaplecze, które wymieniłem miało cokolwiek wspólnego z lewicowością. Ponadto jego pierwszy rząd był koalicyjny – z deutsch-nacjonałami, którzy lewicy nie trawili – to jak to ? zawarli sojusz z lewakiem – nie słyszałem większej bzdury. Wice kanclerzem był natomiast von Papen – dobry katolik, człowiek Piusa XII – też lewak ? Te wszystkie środowiska, które wymieniłem miały nadzieję, że pan z fikuśnym wąsikem „zrobi porządek” z lewakami, dlatego właśnie go poparły i nie pomyliły się – postrzegali bowiem go słusznie jako najzaciętszego wroga lewicowości i nie myliła ich zasłona dymna dla mas w postaci nazwy partii i innych błyskotek.
100 % racji
Oczywiście papen byl szefem konserwatystów co tez nie jest bez znaczenia