Kościuszko był bohaterem walki o wolność. Mówi o tym między innymi wydana przez naszą fundację książka autorstwa dr Piotra Napierały. Kościuszko walczył nie tylko o niepodległość Polski i USA, nie tylko o wyzwolenie ludu spod religijnej i feudalnej ciemnoty, ale także o wolność dla czarnoskórych niewolników w USA i na świecie. Mimo to pomniki Kościuszki padają obecnie ofiarą ruchów antyrasistowskich. Sądzę, że dzieje się tak dlatego, iż rasizm nie dotyczy tylko jednego koloru skóry, ale sięga dalej i połowicznie rozpoznany wzmaga się, a nie maleje…
O autorze wpisu:
Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl
Kosciuszko chyba nie byl antyklerykalem w dzisiejszym znaczeniu, tzn jako urban(ista). Raczej byl wrogiem kreciej roboty ktora kosciol robi wobec Polski, i ludu. A w usa dostalo sie Kosciuszce rykoszetem, bo murzyni w afekcie burza wszystko co reprezentuje stare czasy, piekne slowa ale nawet bez niewolnictwa murzyni byli murzynami, na dnie spoleczenstwa. Poza tym wszelkie wandale i bandziory wykorzystuja mozliwosc ukradzenia i zniszczenie czegos, w turbulentnych chwilach.
Ja nie ubolewam, ze jakis pomnik zostal pomazany, to tylko pomnik, rzecz martwa. Pan Jacek znow probuje grac emocjami, dlaczego poludniowcy maja sklonnosci do emocji? czyzby p.Jacek dryfowal w strone Konfederacji w swojej retoryce?
Co twoim zdaniem jest takie emocjonalne i jak to się ma do lewicowej "narracji" w calości opartej na uczuciach i dążeniu do utopii czyli "sprawiedliwości społecznej"?
Emocjonalne, bolesne – jaka czesc ciala boli p.Jacka? Argumenty jego sa takie same jak konfederacji, ktos cos tam zrobil, a on wciska swoja narracje. Dawniej argumentem bylo "a USA bija murzynow", a teraz to najchetniej jakby "Arabowie (aka muzulmanie) bili w USA murzynow". Przeciez niewolnictwo bylo nawet w homogenicznych rasowo spoleczenstwach.
Lewica dzisiejsza wydaje sie uczuciowa, ale ladnie to wyrazil Witkowski, bez placzliwej miny Biedronia i lez Holownii. Dzisiejsza lewica ma racje, tyle ze niektore pomysly zbyt populistyczne i wydaje sie ze utopijne. Prawica natomiast dryfuje w strone faszyzmu i kowboyizmu, zamordyzmu pod wolnosciowym plaszczykiem. I rzeczywiscie, latwiej wprowadzic faszyzm (to nie utopia) niz lewicowe (utopijne) projekty. To co dawniej bylo utopijne, np. 100 lat temu, dzis nie jest utopia. Murzyni w USA maja mimo wszystko nieporownywalne mozliwosci niz wiekszosc ich kuzynow z panstw afrykanskich.
Kiedyś, kilkadziesiąt lat temu, istniała poważna, demokratyczna lewica. Taka, która jest niezbędna, by poskramiać prawicowe, leseferyczne szaleństwa. Lewica z ktorą trzeba było dyskutować o etatyzmie, redystrybucji, jednak rozmowa była merytoryczna.
O czym jednak dyskutować ze ścigającymi chimery i walczącymi z nieistniejącymi demonami utopistami? Czy w zachodnim świecie kobiety i mniejszości naprawdę pozbawione są praw o które trzeba walczyć? Czy potrzebny jest narastający konfikt społeczny wywoływany przez hurtowy import muzułmanów, którzy nie chcą i może nawet nie potrafią tolerować naszych wartości, kultury i praw? Czy takie kategorie, jak dobro/zło, piękno/brzydota, prawda/fałsz przestaly mieć znaczenie i przerodzily się w subiektywne "narracje"? Czy w imię klimatycznej bajki, niepotwierdzonej żadnymi dowodami, należy zlikwidować wszystkie stabilne żródła prądu, na którym opiera się nasza cywilizacja? Czy wśród tych wszystkich wybitnych lewicowych intelektualistów nie ma ani jednego, który by dostrzegł, że to niezawodny przepis na katastrofę gospodarczą i humanitarną? Czy wszyscy są całkowitymi nieukami?
Im dłuższa jest lista takich pytań, tym nie tylko mniej odpowiedzi, lecz większa skłonność do ich ignorowania, zastępowania dyskusji ideologicznym fanatyzmem.
Na dodatek ludzie, którzy stoją za całkowitym zideologizowaniem "dyskursu" społecznego mają czelność nazywać się humanistami i racjonalistami.
W zachodnim swiecie kobiety i mniejszosci maja prawa, w Polsce sa ubezwlasnowolnione albo takich praw nie maja.
Skoro na Zachodzie kobiety i mniejszości cieszą się pełnią praw, dlaczego zatem "walczą" o nie z taką zajadłoscią? A moze tutaj tkwi odpowiedź?
https://www.marcuse.org/herbert/publications/1960s/1965-repressive-tolerance-fulltext.html
Ten tekst jest o tolerancji, a nie o "walce" o jakies prawa. Akurat na zachodzie (wlaczajac polnoc Europy) Europy to kobiety maja takie prawa i nie musza az tak "walczyc". W USA tez maja, choc czasami roznia sie troche w detalach. Np. aborcja jest dopuszczalna do 24 tygodnia, podczas gdy w Europie to jest 12-16 tydzien. Jesli chodzi o prawa kobiet to na kazdej mapce praw Polska jest w kolorze panstw muzulmanskich, i jest czerwona wyspa w Europie.
Dziwne ze zadna gazeta/portal nie pokaze jak wygladaja prawa kobiet w USA, gdy Dude robi wypad do usa. Paradoksalnie to "biali" dali/zlagodzili takie prawa (aborcja 1973), bo murzyni sie mnozyli jak kroliki (glowny motyw byl socjalny, nie stac cie na dziecko, ulatwimy ci aborcje).
O jakie to prawa kobiety "walcza" zaciekle na Zachodzie?
O tolerancji? Chyba tej represywnej, 'wynalezionej' przez Marcuse'go (zachecam by jednak zapoznać się z zalinkowanym esejem). Bo widzę agresywne, radykalne feministki, ktorych jedynym celem jest kreowanie konfliktu, a słyszę, że walcza o jakies mityczne prawa.
Litosci laskawco, ten tekst jest z 1965? Nie dam rady przeczytac tyle stron staroci. Niektorzy sie lubuja w czytaniu starych skryptow, nawet 2000 letnich. Ja nie daje rady, czas zycia jest ograniczony, jedna-trzy strony, albo streszczenie o co chodzi to moze jeszcze bym dal rade. Niestety, nie jestem typem co czyta 400 ksiazek na tematy religijne czy obyczajowe. Paradoks toleracji jest jednak ciekawy, ciekawszy niz "babranie" sie w religijnych skryptach.
Polskie kobiety, feministki czy nie, maja jednak o co walczyc, bo Polska jest dzis koloru muzulmanskiego jesli chodzi o ich prawa. Podobnie z osobami LGBT. Byc moze Polska bedzie wyspa w Europie, ale dzis juz nawet super-katolicka Malta przestala byc wyspa i jest zielona na mapie praw.
Gdzie ty widzisz te "agresywne, radykalne feministki"?
Maja swoja partię? Lobby w sejmie? Kandydatke na prezydenta? Wtyczke w episkopacie? Jaki jest feministyczny odpowiednik Ordo Iuris? Podaj, prosze, kilka nazwisk tych okropnych feministek, niech wszyscy wiedzą, kogo sie bać, komu trzeba dawać odpór!
Tak łaskawco, ten tekst jest z 1965 roku. Jeden z trzech głównych "frankfurtczyków" (obok Horkheimera i Adorno) napisał w nim, że "burżuazyjna" tolerancja, powszechna w społeczeństwach zachodnich, nie sprzyja "postępowi" i walce o "sprawiedliwość społeczną", bo mniejszości i kobiety nie czują się ofiarami dyskryminacji. By więc rewolucja mogła szybciej nadejść, należy wykreować wokół nich najostrzejszy z możliwych konfliktów, w miarę możności o nieusuwalnym charakterze. Ta instrukcja jest w pełni realizowana, bo wlaśnie na tym polega aktywizm radykalnych feministek, LGBT i genderowców. Zauważ, że "męskie szowinistyczne świnie" i feminizm trzeciej fali pojawił się zaraz potem. Wkrotce dołączyli aktywiści LGB a dzięki Judith Butler pojawiły się następne literki.
Nieliczni znają ten tekst lub o nim słyszeli, lecz agenda w nim zawarta realizowana jest w wersji turbo. To Teoria Krytyczna w czystej postaci. Niestety, ignoracja "elit" intelektualnych, politycznych i medialnych, prowadzi do tego, że dajemy się nabierać na "walkę z dyskryminacją", choć nikt nie jest w stanie wymienić konkretnego prawa, z tych, których tak ponoć brakuje "proletariatom zastępczym". Ignorancja, zakłamanie lub zdrada zachodnich wartości.
https://www.youtube.com/watch?v=kPLi3Y_ySCw&t=461s
A jednak spisek lewakuff! I to zza grobu. Szok i niedowierzanie.
… "a świstak siedzi i zawija papierki…".
Najpierw poczytaj (Adorno, Horgheimera, Habermasa), a potem opowiadaj czym się zajmuje Teoria Krytyczna. Najbardziej śmieszy i jednocześnie sprawia wyjątkowo odrażajace wrażenie, gdy marksiści twierdzą, że nie są marksistami i wcale nie chodzi im o komunizm a jedynie o "szczęście ludzkości" w "świetlanej przyszłości". Gdy ignoranci i intelektualni szalbierze z totalitarnych ideologów robią filozofów i humanistycznych "myślicieli"
Myślenie niektórych jednak boli.
Według Teorii Krytycznej, na drodze rewolucji stoją instytucje kultury. Państwo, prawo, rodzina, religia, język, nauka i sztuka. Kiedy się je zniszczy, wychowa nowego człowieka, to nastanie wreszcie Nowy Wspaniały Świat. Co jednak z tymi, którzy pamietają i nie chcą w nim zamieszkać?
Mowisz o Polsce czy o Europie, calym swiecie? No coz, ci co zatrzymali sie musza zyc w skansenie, jak Amisze albo indianie w rezerwacie. Poszukac sobie Bieszczady, Ohio czy Indiana albo jakas inna enklawe. Czy uwazasz, ze Amisze maja zmusic reszte do zycia tak jak oni chca? Moze gdyby mogli, to moze by zmusili. Musza jednak poruszac sie w ramach obecnego prawa. Panstwo pozwala im na odrzucenie nauki, zachowanie swojej sztuki, jezyka, religii, rodziny, ale prawo musza respektowac prawo panstwowe. Dobre panstwo pozwala na takich dziwakow.
Silniejszy wygrywa, i jak laskawy, to pozwala slabszym zachowac swoje dziwactwa, czy odmiennosc, ale dziwak musi respektowac prawa tego laskawego.
Teoria Krytyczna jest szkołą filozoficzną badającą relacje społeczne i kulturowe. Nie ma więc czegoś takiego jak "wg teirii krytycznej" bo sama teroia krytyczna nie jest postulatem. Tak samo jak byś nie powiedział "wg filozofii coś tam coś tam"
Jeśli zaś odnajdujesz w pracach Teorii Krytycznej elementy rzeczywistości to być może nie jest to wynik sprawczy TK a spójność obserwacji TK z rzeczywistością. Bo to nie ogon macha psem i nie ma sensu szukać w TK teorii spiskowej.
"…a świstak siedzi i zawija papierki…".
Najpierw poczytaj (Adorno, Horgheimera, Marcuse, Habermasa), a potem opowiadaj czym się zajmuje Teoria Krytyczna. Najbardziej śmieszy i jednocześnie sprawia wyjątkowo odrażajace wrażenie, gdy marksiści twierdzą, że nie są marksistami i wcale nie chodzi im o komunizm a jedynie o "szczęście ludzkości" w "świetlanej przyszłości". Gdy ignoranci i intelektualni szalbierze z totalitarnych ideologów robią filozofów i humanistycznych "myślicieli"
To klasyczna teoria spiskowa, porównywalna z antyszczepionkowcami czy 5G. Prawda ma się objawiać sama przed oczami wystarczy tylko patrzeć wystarczająco uważnie by ją dostrzec. Atrakcyjne społecznie staje się posiadanie "wiedzy tajemnej" o jej istnieniu, stąd popularność tego typu postaw. Popularność teorii spiskowych jest wyrazem klęski idei oświeceniowych modernizmu. Dostęp do edukacji i źródeł wiedzy nie przynosi obiecanego postępu.
"Żadne płacze i krzyki nie przekonają nas, że czarne jest czarne, a białe jest biale."
Instytut Socjlogii przy Uniwerytecie we Frankfurcie sam określił sie jako marksistowski, główni "frankfurtczycy" twierdzili, że sa marksistami i dostosowują teorię Marksa do sytuacji, w której w społeczeństwach zachodnich nie doszło do rewolucji. Współpracowali z Instytutem Marksa i Lenina w Moskwie przy wydawaniu odnalezionych prac Marksa ("Manuskrypty paryskie"). Jednak całe mnóstwo znawców, którzy żadnego z pism "Szkoły Frankfurckiej" nie czytali, ma niezachwianą pewność, że to nie ma nic wspólnego z marksizmem. Skąd ta wiedza? A przede wszystkim skromność? Przecież, wg. was, "zainspirowanych" Marksem, marksizm to wyrafinowana, subtelna filozofia, przepełniona ideami wolności i równości. Jedyna nadzieja znękanej, zniewolonej ludzkości. Czego się więc wstydzicie? Co wam w tej pięknej idei nie pasuje? Te sto czy dwieście milionów trupów, dwa czy trzy miliardy zniewolonych i sterroryzowanych? A po co zawracać sobie głowę drobiazgami, które nie są w stanie zmienić biegu "parowozu dziejów"?
Sam Marcuse jest krytykiem marksizmu, który traktuje jedynie jako historyczny kontekst, który nieodpowiada współczesnym wyzwaniom społeczno-ekonomicznych. Inny był świat w czsach Marksa, inny w czasach Marcuse a inny jest dzisiaj. Kapitalizm też się zmienia niezależnie od tego że Marks jako pierwszy zaproponował spójną krytykę tego systemu w wielu aspektach ważną do dzisiaj. Nie ma nic złego w krytyce systemu który w dominującym stopniu kształtuje nie tylko warunki ekonomiczne ale i kulturowe czy społeczne. Totalna unifikująca analiza tych zagadnień jest tym czym zajmuje się TK. Antropologia, socjologia, ekonomia, psychologia społeczna to rozwinięte również dzięki KT nauki społeczne. Byłoby wielką ignorancją gdyby odrzucić nauki badające kondycje społeczną.
PS.
Możesz wymienić na ile sposobów świętowany jest nacjonalizm albo religianctwo we współczesnym świecie w ramach okazywania wstydu oczywiście
Marcuse krytykiem marksizmu? Dajże spokój, bo mam zajady. Zamiast zmyślać niestworzone historie, przeczytaj wreszcie tę 'Represyjną tolerancję'. To zaledwie parę stron, jak masz problem z angielskim, translatory czynią tekst zrozumiałym.
PS. Cała Szkola Frankfurcka jest krytyką marksizmu w tym sensie, że Marks się pomylił i na Zachodzie nie doszło do rewolucji. Robotnicy we współpracy z "burżujami" znaleźli sposób na wydźwignięcie się z dramatycznej sytuacji, w której znajdowali się w pierwszej połowie XIX w. Powstała nawet tzw. "arystokracja robotnicza", jak ją z pogardą nazywał Marks.
SF jednak w pełni podzielała cele Marksa, jej przedstawiciele zrozumieli jednak, że niezbęna jest zmiana strategii na drodze do ich osiągnięcia. Ta opisana w "Manifeście Komunistycznym" (który sugeruję wreszcie całą przeczytać, to w końcu tylko kilkadziesiąt stron) w oczywisty sposób okazała się nieperspektywiczna.
Fajnie to stresciles. Rozumiem, ze zgadzasz sie ze SF i twierdzisz, ze na zachodzie? przedstawiciele Marksa (kto konkretnie?) zmieniaja czy tez juz zmienili strategie (na jaka?).
Polska (a la PiS) i Rosja, i inne stare demoludy, Afryka, Arabia to teraz obroncy i wzor starego "dobrego" porzadku.
Generlanie to wisi mi Marcuse. To jego problemy. To nie jest jakiś idol czy ktoś taki jak Kościuszko (ups)
Ale to są słowa Marcuse:
-…what other important defects has the new left developed as it has gone along?
Marcuse:
-I would mention perhaps as a main defect the unrealistic language and in many cases total unrealistic strategy among the new left. By no means in general but very definitely among the new left. The refusal to recognise that we are not in revolutionary situation in the advanced industrial that we are not even in the pre-revolutionary situation and that the strategy has to be adapted to this situation. Secondly among the new left, the refusal to re-examine and to develop marxian categories, to make a fetish out of Marx's theory, to treat Marxian concepts as objectified categories instead of becoming consciously aware of the fact that these are historical and dialectical concepts which can not simply be transmitted, which has to be re-examined in accordance with the changes in society itself.
What does Marxist mean to you?
Marcuse:
-I never denied that I am a Marxist. I don't deny it today although, when I look around at who calls himself a Marxist today I would rather not use that term. For example almost all more or less despotic left regime in the world is called Marxist regime even there is no connection between the two. What I mean by Marxist is somebody who still takes Marx's idea about socialist society as a free and democratic society seriously. And that is what I am trying to do and find out if there are any tendencies that point us to this direction today.
Rzecz w tym że TK nie udoskonaliła marksizmu, jak wiele osób uważa bo panowie z SF uważali się za marksistów ale udoskonaliła wiele teorii społecznych w ramach nauk społecznych. Co jest jest pozytywne samo w sobie.
Jakoś na Darwinie mało kto wiesza psy za to że faszyści byli zachwyceni darwinizmem społecznym
Więc Marcuse, jak sam twierdzi, nie jest marksistą, nie określa się tak. Ale skoro zmierza do rewolucji, ktora ma obalic system kapitalistyczny i wpowadzic w jego miejsce komunizm, to jak go mozna okreslić, rastafarianinem?
O "Represyjnej tolerancji" nikt nie słyszal i tak miało być, to podrecznik dla nowych elit. Podobnie poufny charakter miała mieć konkluzja: radykalna, lewicowa mniejszość, ma prawo decydować o tym co jest etyczne i słuszne, a "reakcyjna" wiekszość ma byc pozbawiona możliwości prezentowania swojego stanowiska. Nie ma dla niej tolerancji! Czymże jest ściganie wyimaginowanego rasizmu, seksizmu, homofobii, "mowy nienawisci", caly ten obłęd politycznej poprawności razem z "dyskryminacją pozytywną"? Wystarczy się rozejrzeć, szczególnie w takich krajach jak Szwecja czy Niemcy, lub na Wschodnim i Zachodnim Wybrzeżu US, by stwierdzić że większość jest moralnie sterroryzowana przez krzykliwych radykałów. Z niczym sie to nie kojarzy? Cud czy niezwykly zbieg okoliczności?
PS. Z maniackim uporem powtarzam, jesli są chocby tylko watpliwości, co do kierunku, w którym zmierzają pomysły lewicy, wystarczy przeczytać "Manifest Komunistyczny". Jest w nim pełna recepta na ZSRR, łącznie z terrorem, przymusowymi armiami pracy, zredukowaniem społeczeństwa do pozbawionego praw, zyjacego w nędzy motłochu. Światłą tę ideę, wielokrotnie, w różnych miejscach i kulturach wprowadzano w życie. Zawsze krwawo, zawsze przemocą, zawsze wynik był ten sam – Północna Korea. A niekiedy nawet jeszcze bardziej niz Korea. Gdyby mimo to, został jakis cień niepewności czy mgły, rzecz do końca wyjaśni raj opisany w Konstytucji ZSRR. I konfrontacja tej wersji demo z rzeczywistoscią.
No więc Marcuse był marksistą a teraz przypominam sobie jak go widziałem jak zjadał małe burżujskie dzieci.
Nie mam jednak pojęcia jak to wszystko ma się do centralnego argumentu że TK to przebiegle zaplanowany spisek.
Nadal jednak nie ustosuknowałeś się do tego jak ty negujesz swój udział w ideologii nacjonalizmu odpowiedzialnej za śmierć setek milionów ludzi?
To ty twierdzisz, że to spisek.
Warto jednak zapoznać się z poglądami i dzialalnością takich postaci, jak: Antonio Gramsci, z jego "marszem przez instytucje" czy Altiero Spinelli z planem przemiany Europy w komunistyczne, ponadnarodowe superpaństwo, opisanym w "Manifeście z Ventotene", a który po Traktacie z Maastricht, został wpisany w centrum unijnej agendy. Z tzw. Nową Lewicą z przelomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, której "dorobek" ideologiczny zaowocował falą czerwonego terroru, z Rudim Dutschke i jego "marszem przez instytucje". Nie należy zapominać o "pacyfistach", którym przeszkadzał wyłącznie amerykański imperializm, bo o sowieckim taktownie milczaly. Wszystko to, niemalże jawnie sponsorowane przez KGB. Jednak samo wspominanie o tym, to paranoja, prawda? Także dzisiejsza Rosja, oczywiście, daleka jest od myśli o sianiu na Zachodzie zamętu, jej absurdalnie rozbudowany wywiad zagraniczny, koncentruje się zapewne na ziewaniu z nudów.
https://www.youtube.com/watch?v=gd4143QtmSg&t=15s
To wersja skrócona, cała rozmowa trwa ponad godzinę.
To ty twierdzisz, że to spisek.
Warto jednak zapoznać się z poglądami i dzialalnością takich postaci, jak Antonio Gramsci, z jego "marszem przez instytucje" czy Altiero Spinelli z planem przemiany Europy w komunistyczne, ponadnarodowe superpaństwo, opisanym w "Manifeście z Ventotene", który po Traktacie z Maastricht, został wpisany w centrum unijnej agendy. Z tzw. Nową Lewicą z przelomu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, której "dorobek" ideologiczny zaowocował falą czerwonego terroru, z Rudim Dutschke i jego "marszem przez instytucje". Nie należy zapominać o "pacyfistach", którym przeszkadzał wyłącznie amerykański imperializm, bo o sowieckim taktownie milczaly. Wszystko to, niemalże jawnie sponsorowane przez KGB. Jednak samo wspominanie o tym, to paranoja, prawda? Także dzisiejsza Rosja, oczywiście, daleka jest od myśli o sianiu na Zachodzie zamętu, jej absurdalnie rozbudowany wywiad zagraniczny, koncentruje się zapewne na ziewaniu z nudów.
https://www.youtube.com/watch?v=gd4143QtmSg&t=15s
To wersja skrócona, cała rozmowa trwa ponad godzinę.
Co to ma wspólnego z TK? Napisałeś długi paragraf jak to TK jest "realizowaną agedną" jednocześnie nie potrafiąc wskazać kto ją realizuje oprócz "elit" działających na pasku KGB, które ma wprowadzać w Europie marksizm.
Dlaczego nie zauważasz sprzeczności w tym, że dywersja jaką tworzyło KGB opierała się na tworzeniu teorii spiskowych? I być może twoja reakcja doszukująca się manifestu konunistycznego w dokumentach założycielskich UE jest dokładnie tym? Ale tutaj jestem bezsilny przyznaje bo wiem że nie ma sposobu na obnarzenie teorii spiskowej, bo ci którzy w nią wierzą po prostu w nią wierzą. Powtórzę jeszcze raz, że to świadczy o porażce idei oświecenioych, wg których edukacja i dostęp do wiedzy miał kształtować samodzielnie myślących ludzi podejmujących racjonalne działania. Tak po prostu nie jest.
Czym dalej od upadku komunizmu tym bardziej wzmaga się z nim walka. Zadziwiające, no chyba, że jednak TK mówiąca o schyłkowej fazie kapitalizmu ma coś na rzeczy.
No to jak to z twoim nacjonalizmem? Wyrzekłeś się?
Malo ci przykladów? To obejrzyj sobie film z młodym "naukowcem" Budziczem czy Andrzejem Lederem, którzy wykorzystują modyfikację "skali F" (jak faszyzm), propagandowego narzędzia stworzonego przez Adorno ("Osobowość autorytarna") w celu przypisywania wrogom faszyzmu. Albo film z towarzyszem Szlichterem, oferującym rodakom dochód gwarantowany – 30 milionów dorosłych ma dostawac co miesiąc po 1100 zlotych. Razem z pięśset plusem, to jakies 40 miliardów miesiecznie, rocznie ok. 480. Tymczasem roczny budżet Polski lekko przekracza 400 miliardów. Jest to więc oczywisty absurd, o czym najlepiej wie sam autor tego pomysłu, bo jest ekonomistą. To takze propaganda rodem z "frankfurtu" , zawdzieczamy ja Habermasowi i jego koncepcji "dyskursu", którą "anulował" istnienie rzeczywistosci i obiektywnej prawdy.
Nie wątpię, że przytłaczajacą wiekszość ludzi okreslajacych sie jako lewicowcy, szczerze wierzy, że angażuje sie w coś dobrego, co sprawi, że świat stanie sie lepszy. Niestety, ich naiwność wykorzystywana jest przez grupkę spryciarzy w celu zdobycia władzy, bo o nic innego tu nie chodzi. Makaron wynaleziony został po to, by wieszać go frajerom na uszach. Było z pięćdziesiat okazji, by dobitnie sie o tym przekonać. Imponuje więc i jedenocześnie wkurza, ślepa wiara, że za pięćdziesiatym pierwszym razem na pewno się uda. To sytuacja jak z wierszyka Jachowicza: "Nie rusz kwiatka, róża kole…". Nie zamierzacie wychylić się poza poziom mentalny trzylatków?
Powiedz mi ile było okazji by wyrzec się nacjonalizmu. Z ilu z nich skorzystałeś?
Bijesz pianę. Jeśli wydaje ci się, że marksizm ma coś wspólnego z racjonalizmem i humanizmem, to przypomnij sobie GUŁag, głód na Ukrainie, Rewolucję Kulturalną w Chinach albo Pola Śmierci w Kampuczy. Zalożę sie jednak, że dysonans poznawczy nie pozwoli ci przestać się łudzić, że Marcuse swoją instrukcję dla aktywistów, zawodowych rewolucjonistow napisał przypadkiem i zupełnie bez celu a Budzicz i Leder opluskwiają wrogów rewolucji imputując im faszyzm, bo tak im wyszło z "badań".
PS. Tak, oprócz tego, że jestem ateistą i racjonalistą, a także, mam nadzieję, humanistą, to owszem, jestem też i nacjonalistą. W podstawowym znaczeniu tego słowa, które oznacza prawo narodu do swojeogo państwa. Nie ma to nic wspólnego z szowinizmem czy pogardą lub nienawiścią do przedstawicieli innych narodów. To przekonanie, że ludzie mają prawo do swojej tożsamości, kultury, tradycji, języka. Nie tylko nie zamierzam korzystać z "okazji" by się tego wyzbyć, ale jestem szczęśliwy, że mogę to dumnie i swobodnie kultywować. Tak jak ja myśli i czuje zdecydowana większość Polaków i może dlatego jest dosyć odporna na komunizm.
Wielkim problemem ludzi lewicy jest to, że dali sobie wmówić, że tak rozumiany nacjonalizm, to coś złego lub wstydliwego, wręcz faszyzm, a na szacunek zasługuje tylko internacjonalizm. Jeśli nie zrozumiecie, że to propagandowa ściema, mająca pozbawić was tożsamości, wasza alienacja tylko sie będzie pogłębiać. Z ludzmi bez tożsamości (narodowej, kulturowej czy płciowej) można zrobić wszystko, przekonać ich do każdej bzdury czy łajdactwa.
To właśnie zrobił z pokoleniem 68' i jego następcami Marcuse. Możesz sobie wmawiać, że nie był nikim ważnym i jego wpływ był nieistotny. Jesteś pewnie zbyt młody, by pamiętać główne hasło 68 roku: 3xM, Marks, Mao, Marcuse.
Czyli prawa kobiet zagrazaja panstwu polskiemu? Chcesz trzymac polskie kobiety w strachu, a moze nakazesz im sie rozmnazac, dla dobra panstwa polskiego.
Czyli prawa hgbt tez zagrazaja panstwu polskiemu? Przeciez wsrod Polakow jest 5-10% lgbt, czy chcesz ich trzymac za plotem, niech siedza cicho. A moze jakas exterminacja?
Czy caly swiat zachodni juz jest "stracony" i to Polska jest zbawicielem swiata?
Trudno pogodzić racjonalnie odrzucenie wiary w istnienie bogów i przyjęcie wiary w istnienie narodów. To takie same urojenia. Dlatego istnieją ludzie niepodzielający tych dwóch poglądów łącznie.
Nacjonalizm jako nurt modernistyczny jak najbardziej dotyczył też ii lewicy. Ho Chi Minh był jak najbardziej nacjonalistą, albo i Mao. Jak i cały chiński konunizm jest nacjonalistyczny do dziś. Gomółka był wzrowoym polskim nacjonalistą bo nienawidził żydów. Jaruzelki był nacjonalistą. A dzisiaj Monika Jaruzelska przejęła po nim schedę.
Rozumiem, że dumą cie rozpiera spuścizna nacjonalizmu w postaci setek milionów ofiar wprowadzania tej ideologii?
Charakterystyczną cechą faszystów jest pozbawianie innych którzy nie podzialają ich nacjonalistycznych poglądów z tożsamości, kultury czy historii. Że cała grupa pozbawiona jest indywidualizmu wywiedzionego ze współczesnych tradycji politycznych, do tego stopnia że konieczne jest używanie zaimków w liczbie mnogiej, oni albo co najwyżej wy. Ze wszyscy odpowiadają za słowa przypadkowego filozofa i działają w przebiegle zaplanowanym przez niego spisku. Całe szczęscie, że TK ma sensowne wyjaśnienie dla tego fenomenu.
BENBENEK
>Trudno pogodzić racjonalnie odrzucenie wiary w istnienie bogów i przyjęcie wiary w istnienie narodów. To takie same urojenia<.
Proszę, jak daleko lewactwo zaszło w negowaniu rzeczywistości… To zakrawa na chorobę psychiczną.
Być może Kościuszko był fajnym wyzwolicielem i w ogóle ale wiele o jego amerykańskich przyjaciołach i kolegach mówi to że zapomnieli, że ich własność trzymana na łańcuchu to też są ludzie. No ale Kościuszko jakoś się do ich wspólnej bijatyki przyłączył. Nota bene przeciwko brytyjczykom, którzy jednak wcześniej dostrzegli w czarnoskórych ludzi i między innymi chcieli ten modernistyczny projekt wprowadzić w swoich koloniach. Czemu jak widać Kościuszko aktywnie przeciwdziałał. Może więc ten Kościuszko nie jest wcale taki waniliowy?
Dość ironiczny ale jednocześnie wiele mówiący jest sposób w jaki Kościuszko chciał wyswobodzić niewolników. Przez wykup! Jak krowy! Jakże piękne historie swojej dzielnej walki z rasizmem malują więc nam ówcześni heroje, którzy przy pomocy wymiany handlowej kupowali ludzką godność. I tak oto święta mamona sprawiała cud wolności. A strony tej transakcji jak żywo szli do nieba. Ileż to trudu kosztowało takiego Jeffersona bliskiego przyjaciela naszego złotego Tadeusza, raz złapanie na wolnym rynku okazji w postaci taniego i pracowitego
człowiekanegro, który tylko na mocy transakcji finansowej wyrównującej mu niewątpliwą stratę stawał się człowiekiem. Nawet my współcześni naiwni bezkrytycznie wierzymy w tą historię i stawiają im kolejne pomniki. Bo przecież Kościuszko wielkim patriotą był.Sposób w jaki autor opisuje problem jest charakterystyczny w swojej jednowymiarowej perspektywie szukania “złotego środka”. Jak kaznodzieja kończy tylko na “każdy rasizm jest zły”. Rzekoma neutralność i centralność takiej pozycji kupuje ewidentnie w odczuciu tych ludzi przestrzeń “wolną od ideologii” Kolor waniliowy staje się w ich odczuciu bezideologicznym normatywem. Nie dostaniemy szansy ani nawet próby takiej odważniejszej tezy wyjaśnienia skąd razim się wziął. Poza jakąś dziwacznym oświadczeniem że araby i czarni też byli właścicielami niewolników. Na marginesie ciekawe ilu z nich ma pomniki w Waszyngtonie albo w Warszawie?
Jak to jest z tymi polskimi patriotami? Jak trzeba zwalić pomnik rosyjskiego żołnierza, który zginął gdzieś w Polsce to jest to uprawniony akt dekomunizacji. Jak ktoś namaluje na pomniku waniliowego Kościuszki napis BLM to jest to zamach na “wyzwolicielu”
Wykupywanie z niewolnictwa wydaje sie dzis ponizajaca propozycja sama w sobie. Ale wtedy tak ludzie mysleli. A moze to byla pokojowa propozycja stania sie czlowiekiem? Dzis Duda przeciez tez odhumanizowal LGBT, wiec moze gdyby ktos sypnal kasa, to by sie z powrotem dalo sie dudo-nieludzi zhumanizowac? Jednym z argumentow jest ze mieliby finansowe przywileje jakie maja malzenstwa. Wiec gdyby sie znalazl sponsor, to moze by dalo sie ten przywilej zniwelowac?W czasie wojny przeciez handel ludzkim zyciem to normalnosc. Np. Zydzi nie mieli nic przeciwko aby sie wykupic przed smiercia. Z panszczyzny tez mozna bylo sie wykupic, tylko czym.
Tak, tamte czasy warunkowały postrzeganie rzeczywistości w taki sposób że rewolucyjna ówczesna "wolność" miała swoje ramy i wybiórcze ograniczenia, nie dlatego że wśród rewolucjonistów było za mało zapału ale dlatego że inny fenomen rzeczywistości przesłaniał im oczywistość, taką jaką widzimy ją dzisiaj. Nie ma w tym osobistej winy Kościuszki, że wartość pt "wolność" była limitowana i co najważniejsze wyminialna na inną wartość pt pieniądz. To była oczywista oczywistość realiów i śmiałe myśli rewolucjonistów nie były w stanie przebić tej bariery, że być może wolność obejmuje czarnoskórych.
Dziś widzimy to inaczej ALE zasadne pozostaje pytanie CO dziś jest tą niewidzialną barierą dla współczesnych. Co jest tym niewidocznym środowiskiem? Dość jasno widać np w tym wideo że taki problem istnieje i niewiele się rózni od tego sprzed 200 lat i tak samo dotyka tzw "racjonalistów"
> Nie dostaniemy szansy ani nawet próby takiej odważniejszej tezy wyjaśnienia skąd razim się wziął.
W czasach prehistorycznych, wiekszą szansę przetrwania mieli ci, którzy nie ufali "innym". Sa różne sposoby okreslenia "innego", ale najprostszym, najłatwiej dostrzeganym jest barwa skóry. To jest atawizm, cecha wdrukowana w genotyp, utrwalana wychowaniem, wdrażana zasze i od zawsze: "synku, nie ufaj NIKOMU obcemu!" – to mantra każdego rodzica.
Od nieufności tylko krok do uznania "innego" za kogoś gorszego, za podczłowieka.
Wiele czasu jeszcze upłynie, zanim przemiany ewolucji kulturowej pokonają jaskiniowe atawizmy.
Poza tym zgadzam się z twoim wywodem.
Ponad 100 lat nelo od wojny o los murzynow w USA ale uprzedzenie wobec nich jest ciagle zywe w poludniowych i wschodnich dtanach.
Legalnie sa rowni ale prywatnie mozna
spotkac sie z rasizmem.
Co jest w tej chwili problemem USA? My tu w Europie mamy niepelny obraz, i kazdy widzi co chce. Czy rzeczywiscie Biden juz ma przewage nad Trumpem.
Z perspektywy Polski to wazne ile forsy wydamy na zabawki F-35, ile kosztuje jedna zabawka. Moze kilka zabawek, dla zabawy mozna kupic, ale po co nam >50 takich drogich zabawek. Ciekawa opcja jest elektrownia jadrawa, ktora duda jedzie kupic, za nieswoje pozyczone od usa pieniadze (ok 70 mld). Nie wiem czy to drogo, ale wolalbym elektrownie (nowej generacji a nie staroc) zamiast samolocikow. No i jaki efekt sprawczy ma 447 odn mienia bezspadkowego. Moze Polska bedzie splacac w formie przeplacania za jakies niepotrzebne zabawki. I w kilka lat splaci to mienie, oficjalnie niesplacajac, tylko sie potwornie zadluzajac. Hartman swierdzil, ze Polska powinna wyplacic, bo … skoro Krk dostal prezenty to i inne gminy wyznaniowe tez powinny dostac. I znow wina kosciola kat., tyle ze prezenty zaczal rozdawac .. Urban z Rakowskim.
Wojna o los murzynów? Jest pan pewien? Ta wojna zaczęła się w 1861 roku i zgodnie z nazwą spowodowana była secesją skonfederowanych stanów południa. Deschner świetnie to opisuje w "Molochu". Lincoln podpisał Deklaracje Emancypacji w 1863, a i tak nie obejmowala wszystkich stanów. Przyjecie Trzynastej Poprawki to rok 1865.
PS. Co to znaczy 'prywatnie można spotkać sie z rasizmem', na czym to polega, czym skutkuje, jakie są tego najostrzejsze przejawy i wreszcie, czy aby na pewno jest to wyłącznie rasizm białych przeciwko czarnym?
https://www.youtube.com/watch?v=piwaBO6U43U&t=941s
"Wszystko to, niemalże jawnie sponsorowane przez KGB. Jednak samo wspominanie o tym, to paranoja, prawda? "
Tak, Rosjanie .. Putin jest teraz ostoja porzadku swiata 🙂 Obronca starego dobrego ladu. Jacy to oni przebiegli, sami ukrywaja marksizm, ale to sa oni winni za niejaki marksizm w usa. Szczegolnie LGBT to marksistowka idea zeby zniszczyc kapitalizm? i wtedy usa bedzie zniszczone i bedzie mialo marksizm, a Rosja bedzie bez marksizmu. Genialne! Szczegolnie ze lgbt nigdy nie bylo w marksizmie (a moze bylo?). Aha, to jest element nowo-marksizmu, ktory ruskie sieja na calym swiecie, jednoczesnie sami nie wprowadzaja u siebie. Jacy sprytni!
Paranoja.