Coraz bardziej wkurza mnie traktowanie muzułmanów jak jakiegoś przeklętego podgatunku człowieka. Gdy napisałem tekst o tym że trzeba przyjąć kiedyś Turcję do UE by osłabić Rosję i wzmocnić islam umiarkowany, oraz że: „…Dziwi mnie moda na demonizowanie Turcji. UKIP, Front Nationnal i inne partie które dostają forsę od Putina nie chcą Turcji w UE bo to byłby śmiertelny cios dla Ruskich. Turcy nie bawią się w islamski terroryzm ani Liban ani Maroko ani Tunezja ani Jordania też nie bawią się w to zresztą. Dość tego pakowania wszystkich muzułmanów do jednego worka…” Już mi się dostało za to że chcę wprowadzić do Europy 500 milionów Turków i Arabów choć jedyne co w artykule było o arabach to uwaga że Turcy nimi pogardzają. Czytelnik był nawet dumny z tego że nie przeczytał tekstu uważnie , dobrze że nie dodał niczego o 'ciapatych’ cokolwiek to słowo znaczy…
Nie, nie jestem za tym by przyjmować wszystkich ale nie podoba mi się moda na demonizowanie wszystkich muzułmanów. Są tacy i tacy. Są kraje islamskie, które się bawią w terroryzm lub bagatelizują zagrożenie, ale są takie które nie mają nic wspólnego z terroryzmem co najwyżej są jego ofiarami jak Maroko, Tunezja i Jordania, są też takie które stosują rosyjskie standardy prawa jak Turcja ale jakoś o tureckich zamachowcach nie słychać, co? No właśnie.
Nie podoba mi się kojarzenie terroryzmu w nieodłączną zbitkę z islamem lub maczyzmem czy mizoginią. Gdyby głupie poglądy religijne miały być kryterium ekspulsji należałoby wyrzucić też Żydów i chrześcijan, gdyby maczyzm – Korsykanów Sycylijczyków i niektórych Polaków. Artykuły o islamskich imigrantach pisze się zwykle tak jakby pisać o imigracji polskiej w UK wspominając tylko o kilkudziesięciu morderstwach jakich się tam dopuścili, i o tym facecie który się upił i założył się że obetnie sobie penisa – to była głośna sprawa mniej więcej tak samo jak sprawa imigranta z Somalii który zgwałcił swojego norweskiego opiekuna czy ta z włoską tłumaczką. Kilkanaście szokujących incydentów jest omawianych nieustannie wzdłuż i wszerz bez sensu. Jak przychodzi do nas milion ludzi to pewnie że będą incydenty…
Sami nie zrywamy z Kościołem i tradycją inkwizy… Pardon św oficjum a oczekujemy że zrobią to muzułmanie. Oczywiście trzeba krytykować podporządkowanie kobiet i tak dalej ale dla mnie przeciętny muzułmanin to coś jak weganin czyli człowiek z dziwnymi zwyczajami których nie szanuję ale dla dobra sprawy nie na nich się skupie. I tyle. Demonizowanie wszystkich muzułmanów jest równie głupie jak robienie z nich wszystkich habibi jak chciała Kinga Dunin.
http://www.youtube.com/watch?v=DBC7QknfTG8
Pn
Podobno Francuzi po wojnie mieli trochę podobny pogląd na denazyfikację Niemiec, co dzisiejsi przeciwnicy islamu. Uważali, że z tymi Niemcami to nic nie da się zrobić, bo jest beton i monolit ideologiczny, i trzeba czekać co najmniej, aż zindoktrynowane pokolenie wymrze.
Jak też nie szanuję wegan, ale tylko tych, którzy nie umieją gotować. Jak umieją, to już szanuję (szczególnie gdy mnie częstują).
😉
Niemcy przegrali wojnę z tymi, którzy ich poźniej zmieniali. Podobnie Japonia.
Na pewno obie sytuacje historyczne nie są całkowicie porównywalne.
🙂
No i co? Porównanie słuszne
Nie, bo psychologia działa. Jak z kimś przegrasz i działasz pod jego stałym nadzorem zachowujesz się inaczej, niż gdy masz wrażenie, że wygrałeś, bo Twoja ideologia jest ponad wszystko. Niemcy przestali uważać, że nazizm jest wartością, muzułmanie wierzą w islam, a wielu z nich w radykalny islam, którego nie należy nazywać islamizmem, bo islamizm to „polityczny islam”, a sunnizm cały musi być politycznym islamem. Szyizm nie musi, ale szyici też mają wielu radykałów.
tu jest różnica, ale w postrzeganiu Niemców i muzułmanów.
Ale też nie każdy sunnita musi się identyfikować z radykalizmem- patrz choćby polscy Tatarzy. Turków też bym o radykalizm właściwy sunnitom arabskim nie podejrzewał.
Niemcy przestali uważać, że nazizm jest wartością, ale nie przestali uważać, że niemieckość, patriotyzm albo, narodowa duma jest wartością. Dalej słuchają Wagnera.
.
Każda ideologia ma swoją postać tolerancyjną i otwartą, oraz taką, która nakazuje wyeliminować innych.
oczywiscie i moze sie to zmieniać w obie strony i znowu i znowu. polaryzacja jest na razie wieksza ale moze sie jeszcze zmniejszyc. Zakaria i Sorman słusznie wykazują, że islam tez sie modernizuje tylko wolno
Dopóki narodowa duma nie ma roszczeń wobec innych i nie uważa „swoich” za nadludzi to ok. Teraz spójrzmy na islam w 2016 roku… Ilu muzułmanów uważa, że islam wcale nie jest lepszy od chrześcijaństwa czy buddyzmu? Ilu chce kary śmierci za odejście od islamu? Ilu uważa, że córka wychodząc za innowiercę popełnia zbrodnię? BTW – Wagnera uwielbiam, większość jego dzieł nie ma nic wspólnego z niemieckim nacjonalizmem czy nawet patriotyzmem, są na inny temat. Śpiewacy Norymberscy kończą się apoteozą Germanii i może jego wczesne dzieła dziejące się w średniowieczu miewają jakąś pochwałę niemieckości. Ale Tristan i Izolda, Pierścień Nibelungów i Parsival nie mają nic wspólnego z chwaleniem Niemiec etc.
Muszą uważać że jest przynajmniej trochę lepszy bo go wyznają
„Ilu muzułmanów uważa, że islam wcale nie jest lepszy od…”
A ilu Niemców uważało się za rasę panów w 1939?
.
Ilu Niemców do dziś żyje w przekonaniu, że są „lepsi” od Słowian
Bo tu nie chodzi o poczucie „lepszości”, bo pan jak sądzę też uważa ateizm za światopogląd znacznie lepszy od wszelakich teizmów, tylko o przekonanie, że wolno tych innych traktować gorzej.
Kara śmierci za apostazję w większości terenów islamskich to jest właśnie przekonanie, że można niemuzułmanina traktować gorzej. Dziwię się, że nasza cywilizacja tak słabo na to naciska, jakby to była tylko jakaś egzotyczna, barwna tradycja… A ludziom możemy pomóc naciskając na zmianę tego okrutnego prawa, które nie jest kaprysem władców, ale ma szerokie poparcie w muzułmańskich społecznościach.
ja mysle ze nie wiedza jak sie za to zabrać, poza tym ten ktory sie wylamie zgarnie kontrakty na ropę i inne fanty
”Nie pakujmy wszystkich muzułmanów do jednego worka!”
.
.
Dokładnie. fajnie, że też poruszyłeś ten temat.
no bo Jacek już trochę przesadza… Nie tylko on zresztą.
Moim zdaniem to Ty trochę przesadzasz, ale cieszę się, że masz inne zdanie, jest z czym polemizować. Ogólnie ocenianie rozmówcy „przesadza” „nie przesadza” pcha rozmowę do przodu o tyle, o ile. Ze mną jest ten problem, że znam islam dość dobrze, podobnie historię państw muzułmańskich, że nie życzę źle żadnej nacji. Po prostu nie uważam, że nie nadawanie obywatelstwa przyjezdnym jest jakimkolwiek przejawem fobii czy rasizmu. Nie uważam z uwagi na to Luksemburga, Monako, Brunei, Bhutanu, Kataru etc. etc. za państwa neonazistowskie zamieszkałe przez samych nazistów i rasistów i „cośtam”fobów.
”Po prostu nie uważam, że nie nadawanie obywatelstwa przyjezdnym jest jakimkolwiek przejawem fobii czy rasizmu”
.
Same nadawanie nie. Ale próba stosowania odpowiedzialności zbiorowej i pokoleniowej już tak.
Skoro uważasz, że nienadawanie obywatelstwa nie jest stosowaniem odpowiedzialności zbiorowej, to ja z pewnością nie mam nic wspólnego z postulatem odpowiedzialności zbiorowej.
Nie pisz mi ”co ja uważam”, bo widzę, że nie wiesz ”co ja uważam;”. Natomiast co Ty uważasz, to wszyscy wiemy. Więc nie udawaj, że nie wiesz o czym mówimy…
Nie no…
Jednak zdecydowanie zerwaliśmy ze stosami, gilotynami, KL-ami, niewolnictwem i innymi wytworami naszej cywilizacji zarówno w jej wersji ociemniałej, jak i tej rzekomo oświeconej.
.
aczkolwiek tytułowa teza jest słuszna
.
Islamu nie zniszczymy, ani się od niego nie odgrodzimy murem, więc trzeba mieć nadzieję, że jednak pójdzie z duchem czasów.
W końcu w Szwajcarii kobiety głosują zaledwie od 40 lat, 80 lat temu w Szwecji praktykowano eugenikę a w Anglii rozbierano cenne zabytki (100 lat temu tego pojęcia w ogóle w Europie nie było), w Belgii 60 lat temu oglądano Murzynów w ZOO itd.
Moim zdaniem nie są podgatunkiem tylko gatunkiem zindoktrynowanym memem islamu.
A jest on bardziej zjadliwy niż dużo starszy mem chrześcijaństwa czy judaizmu (już przepracowane przez zachód). I nie da się jego łatwo zneutralizować. Tu trochę w okolicy tematu:
http://euroislam.pl/odwrocone-ponizenie-dzihadysci-i-zachod/
Tak ale to się odnosi do idei nie do ludzi
To nie idee strzelają w bezbronnych i niewinnych, ale ludzie. Idee bez ludzi są zupełnie nie groźne, w zasadzie nie istnieją.
sobie to powiedz Jacku
Oczywiście nie należy pakować muzułmanów do jednego worka. Niemniej na islam trzeba jednak uważać, bo nie da się zaprzeczyć, że stanowi on obecnie jednak większe zagrożenie niż inne religie. Muzułmanin jednak muzułmaninowi nie równy.
Ja uważam, że Europejczycy nie potrafią uważać na islam, gdyż procesy integracyjne muzułmanów w Europie okazały się fiaskiem. Gdyby Europejczycy umieli integrować muzułmanów, miałbym inne stanowisko. Oczywiście to, że integracja muzułmanów jest tak trudna, jest przede wszystkim winą ich fundamentalizmu religijnego. Gdyby Europejskie służby graniczne i urzędy przyznające obywatelstwo miały jakąś magiczną maszynę, sprawdzającą, czy dana osoba nie przedkłada islamu ponad ludzkim życiem i zadba o to, aby jej dzieci i wnuki myślały podobnie, też oczywiście myślałbym inaczej. Jednak urzędy mają raczej antymaszynę, co liczymy w ofiarach ludzkich.
I bez imigracji isis robiliby zamachy by wymusić uznanie ich państwa
Bardzo mocno teoretycznie sprzeciwiasz się putinowskiej propaandzie, tymczasem odnoszę wrażenie, że poglądy na islam masz praktycznie zbieżne z putinowską propagandą:
„W jednobiegunowym świecie, zdominowanym przez imperialne Stany Zjednoczone (wspomagane przez satelickie rządy krajów NATO i innych wasali posłusznych Waszyngtonowi, a nie własnym społeczeństwom), które nagminnie i bezkarnie depczą i niszczą wszelkie ośrodki oporu przeciwko ich całkowitej dominacji – ISIL może jawić się ideowym młodym ludziom, często narażonym na dyskryminację i posądzenia o „terroryzm” tylko z tytułu ich wiary czy pochodzenia, jako jedyny prawdziwy, skuteczny i liczący się ruch oporu. Arabska Wiosna nie skończyła się w żadnym kraju Bliskiego Wschodu odzyskaniem pełnej niezależności, czy szansą na budowę jakiejś własnej wersji demokracji, tylko albo zachodnimi interwencjami, albo powrotem do „status quo ante” z nowym dyktatorem na pasku Zachodu, w każdym jednak przypadku całkowitą klęską umiarkowanych islamistów, dążących do zreformowania swych społeczeństw w kierunku lepszego dostosowania struktury politycznej do ich natury i tradycji. Na placu [boju], w wyniku zachodnich interwencji usuwających po kolei wszystkie rodzime alternatywy dla importowanych z Zachodu rozwiązań społecznych i politycznych, pozostali jako przeciwnicy Pax Americana na Bliskim Wschodzie już tylko najbardziej skrajni fanatycy z Państwa Islamskiego. Mimo, że jego zachodni rekruci z reguły dobrze wiedzą o ich zbrodniach i ekscesach (zachodnie media są pełne prawdziwych lub mniej prawdziwych opisów horrorów), decydują się jednak mimo to na zasilenie jego szeregów, gdyż nie widzą żadnej alternatywy, a sam fakt, że ISIL jest skuteczne w walce z amerykańskim hegemonem i jego lokalnymi sługusami jest dla nich w tych układach decydującą atrakcją.
Można by tu się doszukać paraleli z hiszpańską wojną domową w latach 1936-1939, gdy wobec bezczynności rządów mocarstw zachodnich wobec pochodu faszyzmu, ideowi młodzi ludzie z całej Europy dołączali do armii republikańskiej walczącej z zamachem stanu generała Franco, mimo wykroczeń i zbrodni popełnianych przez dominujących w jej szeregach stalinistów i anarchistów.
Jeśli to prawda, że głównym, ukrywanym przez zachodnią propagandę motywem rekrutów ISIL jest chęć walki z niesprawiedliwością, wyzyskiem, przemocą i hipokryzją narzuconego przez hegemoniczne Stany Zjednoczone porządku międzynarodowego na Bliskim Wschodzie, [to] wszelkie wysiłki rządów zachodnich, podejmowane w celu ich zniechęcenia są bezskuteczne. Kampanie propagandowe, procesy karne, pozbawianie obywatelstwa, czy de-radykalizacja są bowiem w takiej sytuacji leczeniem objawowym, nie usuwającym prawdziwego źródła problemu. Podobnie jak bombardowania, zbrojne interwencje czy rządy twardej ręki oswojonych dyktatorów – nie są w stanie skutecznie pokonać Państwa Islamskiego, które jest tylko najnowszą i najskrajniejszą wersją oporu przeciw amerykańskiej DOMINACJI i interwencjom, [swego rodzaju] ideą, która staje się z każdym kolejnym wcieleniem coraz bardziej radykalna i gwałtowna, w miarę jak [jej] bardziej umiarkowane wersje są niszczone lub bombardowane.
ISIL nie można pokonać bombami, dronami, czy kolejną interwencją zbrojną, bo wywodzi się z oporu przeciw obcej dominacji i ingerencji. ”
http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2016/04/nie-da-sie-pokonac-isil-na-wojnie/
na podstawie http://polski.blog.ru
Za długo i nudno. Piszkritsze komentarze. To że Putin coś tam dostrzega nie znaczy że mam z nim wspólną optykę
Zachód zdradził umiarkowanych muzułmanów popierając radykalnych muzułmanów.
USA poparło Bractwo Muzułmańskie, które jest powiązane z Turcją i ISIS i Arabią Saudyjską.
Bojowników ISIS walczących w Syrii aktywnie wspiera USA, Arabia Saudyjska i Turcja, która jest członkiem NATO.
Zachód nie wspiera demokratycznej opozycji w państwach islamskich, gdzie są łamane podstawowe prawa człowieka. Represyjność w Arabii Saudyjskiej nie jest mniejsza niż w ISIS, ale zachód jest ślepy.
Wahabici i ISIS traktują innych muzułmanów jako apostatów i bezlitośnie zabijają, a zachód okazuje bezradność, co doprowadzi do tego, że nie będzie umiarkowanych muzułmanów.
Najwięcej mniejszości religijnych, w tym chrześcijanie, pozostało w Syrii pod rządami Asada.
Asad w czasie św Bożego Narodzenia odwiedził kościół w Damaszku.
W Egipcie gen All Sisi dokonał zamachu i zdelegalizował Bractwo Muzułmańskie i obronił chrześcijan prze atakami radykałów.
Kiedy islamiści mordowali chrześcijan i umiarkowanych muzułmanów zachód okazał bezsilność.
Pieniądz, zysk, jest ponad moralnością, najważniejsza jest ropa.
Każdy wie, że USA – jak zresztą każdemu normalnemu mocarstwu – zależy tylko i wyłącznie na ropie, bo co im po „moralności”, jak bez ropy, nastałby chaos także i u nich samych. USA słusznie myślą tylko o swoim interesie, i tego winniśmy się póki co uczyć od nich.
Poza tym CIA dawno zrobiło analizę, z której jasno wynika, że jeśli w najbliższych max 50 latach nie powstanie mega-przełomowa technologia energetyczna, to w ciągu 70-150 lat skończy się ropa i nastanie całkowity chaos i armagedon, co więcej stanie się to bez względu na to jakimi drogami do tego czasu dojdziemy. Czy będziemy trwać do agonii w milczeniu, pokorze i pokoju, czy w płomieniach walcząc między sobą, koniec będzie dokładnie identyczny – wojna totalna wszystkich ze wszystkimi i armagedon o skutkach na skalę do zobaczenia co najwyżej w takich filmach jak MadMax. Wiedząc to USA, starają się jedynie jak najdłużej u siebie zapewnić spokój i dostatek, a ostatecznie silę na „zwycięstwo” w wojnie totalnej o resztki energii czyli szansę przetrwania resztek narodu po armageddonie.
Od 1776 ładnie łączą interes z idealizmem
Oczywiste jest, że nie można patrzeć na wszystkich muzułmanów jak na terrorystów. Czy jednak podjąłby sie Pan przekonać muzułmanów, że nie wszyscy chrześcijanie to są rycerze z Wypraw Krzyżowych ??? A gdyby się to nawet Panu udało – czy to cokolwiek by zmnieniło ???
Dlaczego na przykład NIE WOLNO nigdzie napisać, ze panowanie islamu nad Jerozolimą przez 400 lat chrześcijanom NIE PRZESZKADZAŁO ! Dopiero na początku XI wieku muzułmański władca Jerozolimy zburzył Świątynię Grobu Pańskiego i rozpoczął niszczenie innych obiektów chrześcijańskich. TO spowodowało wyprawy krzyżowe.
KOMU PRZESZKADZA PRAWDA O TYM ????
Nikomu nie przeszkadza po prostu ludzie także politycy gowno wiedzą o historii
„trzeba przyjąć kiedyś Turcję do UE by osłabić Rosję i wzmocnić islam” – to jeden z najgłupszych argumentow ktore słyszałem. Co mnie obchodzi islam i co mnie obchodzi Turcja, dlaczego ja mam płacic za cywilizowanie islamu i dlaczego ja mam płacic za to ze istnieje Rosja. Czy gdyby nie było Rosji to mozna by Turcje zlikwidowac i do Unii nie przyjmowac? To juz lepiej ucywilizowac Rosje i przyjąc do Unii, co za rynek, co za obszar!
Nie uwazam nikogo za ciapatych, jedynie nie lubie gdy mi sie narzuca miliony ludzi, niezaleznie czy to są katolicy, muzułmanie czy ateisci, biali czy czarni, zołci czy czerwoni. Jestem zwolennikiem procesow powolnych, i tyle. Prawde mowiąc, wole rozsądnych Turkow niz łysych i wytatuowanych „prawdziwych” Polakow.
W Turcji też są kibole. Wygwizdali i zagłuszyli minutę ciszy dla uczczenia ofiar zamachu w Paryżu. Nie wiem, czy byli łysi i wytatuowani.
Rosja nie ma powodu być w UE może grać tylko anty póki atomówki nie zardzewieją. Turcja ma powód. A to że nie dostrzegasz potrzeby cywilizowania islamu… Cóż nie bez kozery od dawna mam Ciebie za naszego najgłupszego komentatora.