„Nauka i pseudonauka” – trzecia część prezentacji prof. dra hab. Pawła Golika (Wydział Biologii UW) członka Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, podczas 8 Festiwalu Racjonalistycznego PSR – 30.03.2014. Jak rozpoznać, co jest nauką, a co paranauką?
Kiedy w 2011 roku kandydowałem na prezesa Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, w mój program wyborczy wpisałem "kontakty z racjonalistami, humanistami i ateistami z Indii". Był to…
Ateiści: Francuz, Brytyjczyk i Amerykanin – Comte-Sponville, Baggini, Harris Ponieważ studia porównawcze zwykle więcej dają niż omówienia poszczególnych prac czy osób, postanowiłem hurtem przedstawić trzy…
Elementy liberalnego myślenia odnajdziemy wszędzie w epoce oświecenia, co nie dziwi, ponieważ oprócz humanizmu Erazma, de Groota i Montaigne’a, oraz pewnych pomysłów antycznych[1] to właśnie…
One Reply to “Paweł Golik. Nauka i pseudonauka część 3”
Zastanawiam się, czy dla racjonalistów efekt placebo jest stracony, czy nie da się go jakoś stosować z korzyścią dla chorego, czy można jedynie używać do oceny biologicznego działania leku w próbie ślepej.
Druga moja uwaga dotyczy przykładu z nosorożcem – dla udowodnienia szkodliwości pseudonauki jest słaby. Bardziej bowiem jest to argument przeciw bezwzględności ludzkiej chciwości, kłusownictwo dla kości słoniowej niewiele się różni, a w wypadku nosorożców pewnie prędzej uratowało by je wypromowanie cudownego, homeopatycznego preparatu z rogu nosorożca, w którym żadnego rogu by oczywiście nie było, niż przekonywanie ludzi, że ta terapia to bzdura.
Zastanawiam się, czy dla racjonalistów efekt placebo jest stracony, czy nie da się go jakoś stosować z korzyścią dla chorego, czy można jedynie używać do oceny biologicznego działania leku w próbie ślepej.
Druga moja uwaga dotyczy przykładu z nosorożcem – dla udowodnienia szkodliwości pseudonauki jest słaby. Bardziej bowiem jest to argument przeciw bezwzględności ludzkiej chciwości, kłusownictwo dla kości słoniowej niewiele się różni, a w wypadku nosorożców pewnie prędzej uratowało by je wypromowanie cudownego, homeopatycznego preparatu z rogu nosorożca, w którym żadnego rogu by oczywiście nie było, niż przekonywanie ludzi, że ta terapia to bzdura.