Przywódca Boko Haram
Zastanawiam się, czy olbrzymie marsze i pokaz poparcia we Francji dla walki z islamskim terrorem są początkiem rzeczywistego działania demokratycznego Zachodu – czy tylko symbolicznym i chwilowym „zrywem”. Czy olbrzymi pokaz solidarności w Paryżu doprowadzi do legislacji, która zamknie granice narodowe, deportuje tych, którzy są na listach „zakazu lotu”, deportuje radykalnych imamów z radykalnych meczetów razem z ich zradykalizowanymi wyznawcami w meczetach i więzieniach i deportuje tych, którzy pojechali do Iraku, Syrii i Jemenu na szkolenie w dżihadzie? Czy doprowadzi do legislacji, która zlikwiduje strefy „zamknięte” – rodzaj wrogich, separatystycznych dzielnic wyłącznie dla muzułmanów, takich w jakiej Żyd francuski Ilan Halimi był przez trzy tygodnie torturowany przez grupę muzułmanów zanim umarł?
Czy Francja uchwali takie prawa i czy będzie je egzekwować?
Niezależnie od tego, jak te zamachy wpłyną na Europę i Stany Zjednoczone, nigeryjski Arcybiskup ma rację domagając się międzynarodowej uwagi i działania.
Najnowszy atak dżihadystyczny Boko Haram w Bada był, według doniesień, koszmarnym mordem 2 tysięcy ludzi. Od kiedy Boko Haram rozpoczęło swoje krwawe szaleństwo w 2009 r. zginęło ponad 13 tysięcy osób. Setki tysięcy znalazło się na wygnaniu wewnętrznym zostając bez dachu nad głową. Porwali wielką liczbę dziewcząt i kobiet, sprzedali je w niewolę seksualną, siłą nawrócili na islam lub wydali za mąż za barbarzyńskich dżihadystów.
W niedzielę papież Franciszek potępił “zboczone formy religii” i “fundamentalizm religijny… który eliminuje samego Boga… jeszcze zanim eliminuje istoty ludzkie”. Papież potępił także “nikczemne porwania młodych dziewcząt przez wojowników Boko Haram w Nigerii”.
Najwyraźniej hashtag #BringBackOurGirls nie zadziałał. Był to ludzki, ale tylko symboliczny gest pokazany żarłocznej, dzikiej bestii. Nie jestem pewna, co Zachód może zrobić dla Afryki w epoce postkolonialnej, biorąc pod uwagę realia dziesiątków lat wojen domowych, nędzy, korupcji, tyranii i barbarzyństwa.
Jak długo demokracje świata nie uznają faktu, że “zboczona forma religii”, znana jako radykalny islam polityczny, prowadzi wojnę przeciwko wszystkim tym, którzy pragną wolności oraz wojnę przeciwko całemu światu, sprawy będą toczyły się tą samą, niebezpieczną drogą. Jak długo Stany Zjednoczone mają prezydenta i administrację, której przedstawiciele nawet nie uczestniczyli w marszu w Paryżu i odmawiają wypowiedzenia słów “terroryzm islamski” – nic się nie zmieni. Nigeria doświadczy kolejnych ataków takich jak w Baga i nie tylko Nigeria – także niewinni cywile na Bliskim Wschodzie, w Azji Środkowej – i na Zachodzie.
Nigerian archbishop: Nigeria needs same international support against terrorism as France
12 stycznia 2015
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Tłumaczenie pierwotnie ukazało się na Listach z naszego sadu