[one_third] Wszystkie prawa są dla ludzi, a wśród nich także te, które odnoszą się do traktowania zwierząt. Zwierzęta de facto są ludzką własnością. Nie są przecież obywatelami i tak jest zawsze i dobrze. Rzeczywistość wygląda tak, że nie ma praw zwierząt, ale tylko prawa dotyczące zwierząt, co stanowi wielką różnicę. Reszta to tylko sentymentalizm. Ludzie są odpowiedzialni i są podmiotem prawa. Nawet jeśli nie interesują się prawodawstwem na co dzień, w lot wszystko pojmą, bo są ludźmi. Aby zrozumieć własne prawa, ludziom wystarczy nawet niewielkie IQ, za dzieci zaś odpowiadają rodzice, za szczeniaczki tylko o tyle jak za przypadkowo włączone syreny alarmowe.
http://www.youtube.com/watch?v=P8tfuBIutLI
Zwierzęta według prawa są tylko przedmiotem jak samochody. Samochód też nie rozumie praw, które się do niego odnoszą. De facto zwierzęta są jak przedmioty wg prawa i dobrze, w końcu taki mniej więcej z nimi rzeczywisty kontakt jak z autem. Co nie znaczy, że należy niszczyć samochody. Zabawne, że kiedy ktoś, na przykład Terlikowski, powie, że zwierzęta nie mają praw bo to i tamto, zwierzoluby powiedzą, że nie jest on człowiekiem, bo mówi to i tamto i wykazuje się brakiem empatii. Zwierząt nie obchodzi nasza empatia. Czemu zatem ludzie chcą przyjaźnić się z innymi gatunkami? Efekt Wookies z „Gwiezdnych wojen”? Bajek o trzech świnkach? Rozmiar hejtu jaki spotkał na przykład tego bloggersa za artykuł o jedzeniu świnek morskich, wzbudza zaniepokojenie:
Ten antropomorfizm wobec zwierząt zabrnął zbyt daleko. Zwierzolubizm staje się religią. Nie odnoszę się do argumentów Terlikowskiego, bo one są chrześcijańskie a ja jestem ateistą, ale w sporze z tymi co mają zwierzęta za w zasadzie równe nam i za naszych przyjaciół, czy coś w tym guście, to jednak on jest stroną bardziej logicznie myślącą. Ten sentymentalizm względem głównie sierściowych pluszakopodobnych bestiae jest bardzo dziwny. Relacje międzyludzkie cierpią z powodu mizantropii tych którzy wolą towarzystwo bestii. Faszyści którzy nie pozwalają ludziom jeść co chcą, kłamią że weganizm jest na pewno zdrowy choć co instytut to inna opinia, i zastraszają tych co noszą futra to mój wróg ideologiczny, tak jak islamiści i komuniści.
Terlikowski jest człowiekiem. Natomiast Azor nim nie jest. Prawa zwierząt zależą od ludzi i tylko naszej dobrej woli. Zwierzęta nie zrobią demonstracji, bo dla nich liczy się bezpieczeństwo i pełna misa a nie paragrafy. Miłość do zwierząt jest dziwna bo nieodwzajemniona z definicji. Jest źródłem radykalnego ekologizmu a ów jest niebezpieczny. Uważam, że skandalem jest zakazywanie safari oraz futer i w ogóle traktowania praw bestii na równi z potrzebami ludzi. Czy z głodu też nie można zabić zwierza? Czy to dopiero następny krok wielmożnych paniczów ekologów?
Tutaj wklejam mój klip w którym nieco szerzej mówię o ekologistycznych bajkach. Weganie którzy jedzą soję uprawianą w karczowanych lasach, ekolodzy hamujący budowę dróg i szpitali by ratować jednego ptaszka, choć jeden wybuch wulkanu potrafi zmieść kilka gatunków zwierząt od razu, to takie przykłady. Ekolodzy za wszystko obwiniają człowieka tak samo jak lewacy – USA… Szkoda gadać.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich ludzi, zwierząt nie pozdrawiam bo to byłby absurd, podobny do zakochiwania się w nich, chociaż im nasze uczucia nie są potrzebne, co innego pełna misa….
cyt”Zwierzęta de facto są ludzką własnością.”
.
Zwierzęta to nie przedmiot panie doktorze,
,
cyt”za szczeniaczki tylko o tyle jak za przypadkowo włączone syreny alarmowe.”
.
Ani to zbyt mądre, ani to zbyt śmieszne..
.
cyt”Ten antropomorfizm wobec zwierząt zabrnął zbyt daleko.”
.
Za daleko brniesz na razie ty.
.
cyt”Uważam, że skandalem jest zakazywanie safari oraz futer i w ogóle traktowania praw bestii na równi z potrzebami ludzi”
.
Skandalem jest ten ”artykuł” i te twoje ”tezy”. Zabijanie zwierząt dla futer to bestialstwo, a noszenie ich to zwykłe wcześniactwo i bezmyślność.
.
cyt” Czy to dopiero następny krok wielmożnych paniczów ekologów?”
.
Kolejny twój wróg urojony?
cyt”Zwierzęta de facto są ludzką własnością.”
Zwierzęta to nie przedmiot panie doktorze,
To są przedmioty. Człowiek też jest przedmiotem
W powszechnym języku (bez wyrażeń z nurtu filozoficznego), za przedmiot uważamy rzecz martwą.
Jest rozróżnienie na przedmiot i podmiot prawny
A czy pan doktor wie skąd wzięła się w powszechnej mowie określenie ”przedmiotowe traktowanie” czy tak jak benben udaje że nie wie o co chodzi?
Ponieważ człowiek jest przedmiotem. Każdy człowiek/rzecz/zwierze jest obiektem przedmiotowego działania.
Ty o fizyce ja o prawie a Azazel o miłości hahaha
A benben dalej udaję, że nie wie o co chodzi. hehe
Merytoryczniej, ok?
Zabawne że człowiek tak pelen nienawiści do wielu ludzi jak ty zwierzęta ti kurczę kocha…
cyt”Merytoryczniej, ok?”
.
To może w końcu zaczniesz operować racjonalnymi argumentami?
Są takie tylko twoje zaślepienie ideologiczne nie pozwala ci to zobaczyć
cyt”Zabawne że człowiek tak pelen nienawiści do wielu ludzi jak ty zwierzęta ti kurczę kocha…’
.
No ciekawe kto tu jest tą nienawiścią przepełniony..
Twoją ”miłość” już odczuły ”lewaki”, weganie ’ animasi…
.
Miej chłopie odrobinę przyzwoitości choć
A kto robił artykuły z Napierała jest świnią jako jedyną tezą? Hahaha nie panu oceniać niechęć. Niech weganie jedzą sobie co chcą ale będę zawsze przeciwstawiać się społecznej presji z ich strony
cyt”A kto robił artykuły z Napierała jest świnią jako jedyną tezą? ”
.
Nigdy nie napisałem w tekście że jesteś świnia, więc nie kłam dziecko drogie.
Natomiast o twoim wyzywaniu Radka Czarneckiego czy mnie już nawet pisać nie będę, bo szkoda czasu..
Tak szkoda czasu zwłaszcza że ty ubliżałeś mi bardziej i może jeszcze by to wyszło. Natomiast w mój konflikt z Radkiem niepotrzebnie się wtrąciłeś czyniąc go nierozwiazywalnym
cyt”Są takie tylko twoje zaślepienie ideologiczne nie pozwala ci to zobaczyć”
.
hahahahaha kto tu pisze o zaślepienie haha Dogmatyczny liberał i uparty ”pogromca lewaków” hahahahahahahaha
No trudno żebym kochal konkurencyjne ideologie. Tak może robić tylko ten kto nie ma w ogóle poglądów nieprawdaż? A w lewicę biję mocniej bo niezasadnione na nią pochwały na tym portalu spływały
cyt”Tak szkoda czasu zwłaszcza że ty ubliżałeś mi bardziej i może jeszcze by to wyszło. Natomiast w mój konflikt z Radkiem niepotrzebnie się wtrąciłeś czyniąc go nierozwiazywalnym”
.
.
Ja się w nic nie wtrącałem drogi Piotrze. To twoja postawa i twoje wyzywanie go na portalu, doprowadziło do tego, że nie chce mieć on z tobą nic do czynienia…. Winny jesteś ty, nie ja…
Poza tym dr.Napierała, wszystkich wyzywasz, obrażasz, stygmatyzujesz, a potem dziwisz się, że inniy mają cię za… (tu nie użyję tego słowa)…. Pamięta j- jak traktujesz innych, tak inni będą ciebie traktować. Także nie rób z siebie biednej ofiary…
.
Popracuj trochę nad sobą!
Nie robię z siebie ofiary. Po prostu jak ty piszesz ze cię obrażam przypominam o twoich wybrykach. Nazwanie lewaka lewakiem i tego co chce zakazać jedzenia mięsa faszystą to nie są obelgi lecz stwierdzenie faktu. Jedyna osoba którą może obraziłem to Trudeau którego nazwałem blaznem a przecież nie zawsze blaznuje. Mi jest wszystko jedno co o mnie myślisz jestesmy ideowymi przeciwnikami więc nie oczekuję sympatii ale pamiętam twoje manipulacje moimi teatralnymi zdjęciami dotąd mnie za to nie przeprosiłeś więc co jakiś czas trochę cię o to pomęczę bo sprawa nie jest załatwiona. Przeprosiłeś tylko Jacka za siarę jaką tu robiłeś. Mnie nie. Jacek namówił mnie by wziąć pod uwagę twój młody wiek i dać ci szansę. Nie każ mi żałować. Nie jesteś administratorem tego portalu to my ciebie tolerujemy jako liberałowie jakbyś tak skakał na portalu lewicowym już dawno by cię zaorali. Pozdrawiam
Słowo „faszyzm” ma dla wielu ludzi znacznie mocniejsze znaczenie niż dla Ciebie. Rozumiem, że poprzez faszyzm rozumiesz „narzucanie siłą kolektywistycznego sposobu zachowań”. Gdybyś zamiast sformułowania „jesteś faszystą” użył sformułowania „chcesz narzucać siłą kolektywistyczny sposób zachowań” rozmowa by się lepiej kleiła. A czemu ma się nie kleić? Ja z ogromną przyjemnością zobaczyłem Twój filmik Piotrze w tym materiale, w nim lepiej tłumaczysz o co ci chodzi.
Z pewnością robienie z siebie ofiary to nie jest dobry sposób na wymianę myśli. Moim ideałem jest w miarę spokojny wywód typu: „uważam, że jest tak, gdyż (tu argumenty)”. Może być zabawny, można być błyskotliwie złośliwym (ale bez poniżania rozmówcy). A nie „łup cepem”. Piotr ma bardzo ciekawe przemyślenia na różne tematy, czasem jedzie po bandzie, no i sztuka konwersacji jeszcze bez czarnego pasu mistrza.
Piotrze drogi, czy mam tu ci wszystko wyciągać tak przy ludziach? Mam ci przypominac o twoim wyzywaniu mnie- to wyzywanie mnie od romantycznych komuchów, towarzyszy itd. Ma wyciągać ci jak R.Czarneckiego nazwałem mistrzem Yoda z geriatrą, komuchem itp ?
.
Piotrze drogi coś ci powiem, jakie są spostrzeżenia moje wobec ciebie (choć to nie tylko moje spostrzeżenia) Cierpisz na narcyzm i masz wybujałe ego. Nie znosisz żadnej krytyki (i to był prawdziwy powód, twojego cenzorskiego kiedyś posunięcia – usunięcia przez ciebie moich dwóch polemik z twoimi tekstami, gdyż były to polemiki na tyle trafne, że tym bardziej bolesne dla ciebie. Prawdziwym powodem nie było żadne twoje zdjęcie teatralne, które sam umieściłeś wcześniej w domenie publicznej)
Powiem ci więcej. Twoja osoba odtrąca wiele osób od tego portalu. Sam wiesz kto z twojego powodu już odszedł i kiedy. Dodam także, że autorytarnie pragniesz akceptacji dla swoich egzotycznych poglądów, uważasz, że są one prawdą objawioną.
Pewien problem który masz ze sobą, pokazuje niestety sprawa Radka Czarneckiego. Sam jesteś winien, że ten nie chce mieć z tobą nic do czynienia, ale przecież ktoś inny winnym musi być, nie ty- genialny doktor … Ty masz przecież prawo wyzywać innych prawda?, inni nie mają prawda być szorstcy wobec ciebie..
pozdrawiam Piotrze
W ogóle mnie nie znasz. Ja nie pragnę akceptacji tylko lubię się przeciwstawiać modnym a tępym nawykom myślowym. Takie zadanie intelektualisty. Yoda nazwałeś Radka ty ja napisałem że Yoda z demencją czyli że sam wiek mądrości nie daje bo nie daje. Komuchem jesteś ale ja jestem liberaluchem no i co? To nie obelga. A wybujałe ego ma każdy intelektualista włączenie z tobą
Radek uznał że ja mowilem o nim a ja mówiłem o Yodzie. Ty dodałeś oliwy do ognia utwierdzając go w tym błędzie. Może i bez tego byśmy byli skłóceni ale ty sporo namieszałeś. No i po co?
Piotr jest kontrowersyjny – jednych zraża, innych przyciąga. Z Yodą było tak, jak Piotr mówi – nie nazwał tak Radka. Ja też się czasem z Piotrem nie zgadzam, ale nie ma sensu się obrażać etc. Inna rzecz to sztuka prowadzenia konwersacji w internecie. Jest to, jak widać, piekielnie trudne. Ale mamy tu taką arenę mistrzów i ten, kto umie komentować, nie wpadając w szał i nie wyzywając rozmówcy, nawet jeśli jego poglądy wydają mu się idiotyczne (czasem takimi po prostu są – zdarza się), ten wygrywa coś i tutaj, i tak w ogóle – dla samego siebie. Nawet po wyłączeniu komputera.
cyt”Ma wyciągać ci jak R.Czarneckiego nazwałem mistrzem Yoda z geriatrą, komuchem itp ?”
.
Wkradł się tu chochlik ehh To znaczy jak ty nazwałeś go tak, nie ja. Bo to przecież Twoje słowa były…
cyt”Yoda nazwałeś Radka ty ja napisałem że Yoda z demencją czyli że sam wiek mądrości nie daje bo nie daje. Komuchem jesteś ale ja jestem ”
.
Piotrze drogi, wiesz dobrze że Yodą nigdy Radka nie nazwałem, więc może przestaniesz bezczelnie kłamać?
Obaj wiemy, ze twoja sytuacja jest i tak już beznadziejna… Słowo Yoda jest tylko twojego autorstwa…
cyt”Radek uznał że ja mowilem o nim a ja mówiłem o Yodzie. Ty dodałeś oliwy do ognia utwierdzając go w tym błędzie. Może i bez tego byśmy byli skłóceni ale ty sporo namieszałeś. No i po co?”
.
Sam jesteś sobie winien, nie ja. Napisałeś o nim mistrz Yoda z geriatrią. Wcześniej napisałeś również, ze nie chcesz z nim zasiadać w jednej redakcji- lecz ten fragment potem skasowałeś. po Potwierdził TO NAWET WÓWCZAS JV- w komentarzu. JV też niestety opuścił nasz portal między innymi z twojego powodu. Poza tym wyzywałeś Radka od komuchów, czerwonych itp.
To na co ty liczysz teraz? Ja się nie wtrąciłem, ja byłem tylko obserwatorem
Ale powiem ci Piotrze, jak już zbiera nam na szczerość, że mimo wszystko szanuje ciebie- zdarzyło mi się nawet kiedyś ciebie bronić na moim FB, gdy nazwano Ciebie debilem po pierwszym twoim tekście twoim o weganach. Bo mam w sobie empatię – która zresztą dla ciebie jest przebrzmiałym bzdetem. Dlatego też, w większości wypadków na twoje tezy nie reaguje, by nie pogrążać ciebie już bardziej. Ostatnio zrobiłem po prostu tylko wyjątek.
Dla debili mądry to debil. Dzięki
Faszyści którzy nie pozwalają ludziom jeść co chcą i zastraszaja tych co noszą futra to mój bynajmniej nie urojony wróg ideologiczny.
Trzeba być kompletnym bezdusznym idiotą, by we współczesnym świecie nosić futra. Sztuczne-ok, ale nie prawdziwe. To że nadużywasz słów ”faszyzm” to już przywykłem do tego. Chociaż to takie hmm nieracjonalne i ideologiczne…
Nie ma najmniejszego powodu poza sentymentalizmem by nie używać zwierząt na futra. Z kością słoniową to może jest inaczej bo słoni jest Malo ale jakby je hodowano na kość słoniową byloby ok. Barbarzyństwem jest zmuszanie ludzi do podzielenia naszych romantycznych wizji świata dokładnie to robili faszyści.
Na razie jedynym barbarzyństwem, są tu twoje poglądy. Czy ty wiesz jak zabija się zwierzęta na futra? Czy ty coś w ogóle wiesz? czy tak se tylko wesoło pierdolisz?
Zabijanie zwierząt dla futer to barbarzyństwo i rzecz zupełnie niepotzrebna, to samo zabijanie na safari.
Ale czemu cię to obchodzi? Przecież to nie ludzie. Umiesz to wyjaśnić bez obelg?
Dlaczego „bronisz” zwierząt skoro one nie są w stanie zrozumieć że to robisz nie mówiąc o solidarności czy wdzięczności… Prędzej cię zjedzą niż podziękują. Ja się cieszę że jest tak mało dzikich niebezpiecznych zwierząt. Można w miarę bezpiecznie chodzić po lasach
Czasami mi do ciebie ręce opadają…
Naprawdę nie rozumiesz, dlaczego zabijanie zwierząt dla przyjemności jest barbarzyństwem?
A ja czemu ludzie przejmują się tak zabijaniem zwierząt. Całe gatunki znikają jak wybuchnie jeden wulkan. Wszystkich się i tak nie da ratować skupmy się lepiej na naszym gatunku a wśród zwierząt na tych ważnych dla nas
cyt”Prędzej cię zjedzą niż podziękują. Ja się cieszę że jest tak mało dzikich niebezpiecznych zwierząt. Można w miarę bezpiecznie chodzić po lasach”
.
Takim sposobem myślenia, nie powinieneś także lubić ludzi. Bo ciebie jakiś może zabić na ulicy albo okraść, nie mając przy tym wyrzutów sumienia. To co piszesz, to nie jest żaden argument. Poza tym, jakie to groźne stwory w lasach czyhają na twoje życie? Zające? Lisy? a może wiewiórki?
Ludzie są w stanie także ratować to wielka różnica. Wielu Polaków cieszy się że dużo bezrobotnych pojechalo do uk i Irlandii bo zrobilo się przestronniej i spokojniej. To są takie rzeczy o których lewica zwykle nie pamięta
cyt”Ludzie są w stanie także ratować to wielka różnica. ”
.
Zwierzęta też.
Przykład:
http://www.strazmiejska.krakow.pl/smmk/pl/aktualnosci/3288-z-dwoma-nozami-rzucil-sie-na-straznika.html
Kolejny przykład:
https://www.youtube.com/watch?v=Y5IRQp5DgRo
Zwierzęta nie są przedmiotami ale ich jedyne sensowne miejsce w kodeksie praw jest jako chronionego zasobu a nie czującej istoty czy inne takie. Obywateli z nich nie będzie…
Ty traktujesz zwierzęta jak przedmioty, a one przedmiotami nie są. To są żywe Czy to są żywe istoty.
Prawo je tak traktuje bo inaczej nie ma sensu
Tu nie chodzi o prawo, tylko o to, jak ludzie traktują zwierzęta. Zwierze to nie rzecz jak pralka czy suszarka, czy y ty naprawdę tego nie rozumiesz?
Jestem za jak najbardziej szybkim i możliwie bezbolesnym zabijaniem zwierząt oraz za ochroną co bardziej spektakularnych gatunków także ze względów turystycznych ale nie rozumiem starań o ograniczanie ludzkiej swobody dostępu do zasobów zwierzęcych
No właśnie , ty traktujesz zwierzęta jak przedmiot-zasób, z którym można robić co się chce…
Ja tylko stwierdzam fakt. Każdy poza weganami i greenpeace je tak traktuje i to jest bardziej normalne niż robienie z nich obywateli jak próbował Np Zapatero
Żywa istota też jest przedmiotem.
No też jest obiektem to prawda
„Każdy poza weganami i greenpeace je [zwierzęta] tak [jak przedmiot] traktuje”.
Nawet polskie prawo ich tak nie traktuje, więc niech Pan zejdzie na ziemię i przestanie bredzić.
Za zabicie psa sąsiadowi jest taka kara jak za zniszczenie innego dużego mienia Np auta i dobrze bo pies ma właściciela a nie ojca człowieczego. Ty zejdź na ziemię
Tu Ziemia.
1. Podobna kara grozi za przywłaszczenie sobie autorstwa, a więc może pies jest dziełem sztuki? Taka to „logika’.
2. Czy jeszcze jakieś ustawy o ochronie zwierząt pozwalają porównać je z samochodem?
3. Czy za zniszczenie własnego samochodu grozi podobna kara? Bo za znęcanie się nad własnym psem – owszem.
4. Obiektem okrucieństwa, rozpatrzonego przez sąd może być dzikie zwierzę albo bezpański pies. Prawo własności nie ma z tym żadnego związku.
Jeżeli zniszczysz auto narażając innych na potencjalne zagrożenie owszem. Pies ma bliżej do dziela sztuki niż człowieka w sensie prawnym i kulturowym.
Jeżeli zniszczę auto, narażając życie innych to będziemy mówili o narażeniu innych a nie o zniszczeniu auta, którym zajmie się mój ubezpieczyciel a nie sąd. I dobrze. W innym wypadku, potępialibyśmy islamskich szaleńców za zniszczenie bomb. A jeśli chodzi o bliskość – czy racjonaliście bliższy od względnego i coraz bardziej rozmytego wymiaru kulturowego nie powinien być wymiar naukowy, który określa zbieżność naszego DNA z DNA szympansów na poziomie 98,7% a o zbieżności z samochodem milczy?
Zatrważający jest ten mix poglądów (bo niestety nie świadomości albo wiedzy). I wcale nie chodzi tylko o propagowanie bestialstwa, służącego wyłącznie prymitywnej rozrywce. Jest dużo gorzej. Z jednej strony mamy chęć przyznania jakichkolwiek praw wyłącznie tym, którzy je rozumieją. Kilkakrotnie wykorzystywana w tekście i komentarzach jest teza, że zwierzęta nie rozumieją ani praw, ani słów czy emocji do nich kierowanych. A zatem nie zasługują na te prawa ani nawet na nasze uczucia. Stosując tę „logikę” należałoby praw pozbawić w pierwszej kolejności niemowlęta i ludzi upośledzonych. Zdaje się, że ten drugi przypadek był już testowany. W tym kontekście oskarżenie przez szanownego autora o faszyzm jest nie tylko wyrazem własnej bezsilności intelektualnej, ale również zwykłym absurdem.
Należałoby jednak pójść dalej. Bo któż z nas rozumie wszelkie zawiłości systemu prawnego? Czyżby pan doktor? Nie sądzę. A może pan doktor, realizując swoje postulaty przestał już rozmawiać z dziećmi albo uśmiechać się do ludzi starszych, którzy tego uśmiechu z pewnością i tak nie widzą? A może Pan doktor z dziećmi się nie kontaktuje a do ludzi starszych czuje wstręt? Biorąc pod uwagę fakt, że jako doktor nauk HUMANISTYCZNYCH zapomniał, że istotą człowieczeństwa jest stosunek do istot słabszych, byłoby zupełnie naturalne.
Na koniec mała uwaga natury ogólnej. Żyjemy w społeczeństwie, w którym zawsze była popularna postawa „nie wiem a powiem”. Dzięki Internetowi ta postawa stała się dominująca. I pan doktor niestety w ten nurt się idealnie wpisuje. Nie ma pan pojęcia ani o zwierzętach, ani o ekologii, ani niestety o estetyce. Bo jak inaczej można wyjaśnić propagowanie takiego obrzydlistwa?
Boże co za bzdury
1. Nigdzie nie piszę że zwierzęta powinny być nieustannie zabijane dla zabawy bez żadnego rachunku ekonomicznego czy ekologicznego a jedynie że ludzkie potrzeby są ważniejsze
2. Jestem HUMANISTĄ pan jest animalistą.
3. Faszyzmem nazywam nie weganizm prywatny lecz zmuszanie do niego innych bo to właśnie jest faszyzm.
4. Jesli chodzi o uczucia to one mnie tylko dziwią zwierzęta nie podzielają waszej solidarności dla nich człowiek to tylko pokarm lub szef stada który doprowadzi do pokarmu. Nawet najgorszy człowiek-psychopata nie jest tak antyhumanistyczny jak pana piesek czy kotek.
5. Zwierzęta nie rozumieją prawa więc są ich przedmiotem i tyle. To stwierdzenie faktu
W pierwszym zdaniu celnie podsumował Pan własną wypowiedź. Niestety mam wrażenie, że tylko to zdanie jest prawdziwe. Ale do rzeczy.
1. W pierwszym punkcie dodał Pan słowo „nieustannie”, które pańskiej wypowiedzi nadaje konkretny sens. Nie wiem, czy zrobił Pan to celowo, czy po prostu gubi Pan wątek. Tak czy inaczej – broni się Pan przed zarzutem, który nie padł. Pozwolę sobie więc tylko stwierdzić, że safari jest zabawą i służy wyłącznie zabijaniu. Uczestnicy nie zdobywają pożywienia ani w inny sposób, ale bawią się, zabijając. Natomiast Pan już w tytule zaznacza, że jest safari jest OK. Jako doktor nauk humanistycznych miał Pan z pewnością do czynienia z logiką, więc powinien Pan sam umieć wyciągnąć wnioski. Jeżeli ma Pan jednak z tym problem – służę pomocą.
2. Jasna sprawa. Jestem animalistą. W domu posiadam ołtarzyk z wizerunkiem byka i codziennie modlę się przed nim. Poza tym jestem lewakiem, cyklistą, masonem, faszystą, masonem i kim Pan sobie jeszcze życzy – jeżeli naprawdę musi się Pan posiłkować takimi określeniami, żeby dokonać próby zrozumienia krytyki własnej wypowiedzi. To i tak nie zmieni faktu, że nie Pan sam humanistą. To, coś więcej niż zawód.
3. Nie wiem, czy spotkał się Pan kiedyś z prawem Godwina. Jeśli nie – odsyłam. BTW chętnie wysłucham historii o tym, jak źli, faszystowscy weganie zmuszali Pana do przejścia na swoją dietę. Czyżby tak naprawdę chodziło o jakiś zawód miłosny? Nie, nie brnijmy to. To tylko niewinny żarcik.
4. Pana dziwią czyjeś uczucia a mnie dziwi pański stosunek do interpunkcji. I jest to zdziwienie naturalne. Natomiast uczucia? Cóż – można ich rzecz jasna nie podzielać, ale bawić się w krytykę? Naprawdę? Pisząc natomiast o braku solidarności, brnie Pan jeszcze głębiej w rejony, o których zwyczajnie nie ma Pan pojęcia. Możemy cechy właściwe naszemu gatunkowi uznać za wyjątkowe, ale tak naprawdę wszystkie zawdzięczamy ewolucji. Solidaryzm wykształcił się wśród zwierząt stadnych (którymi również jesteśmy) i mógłby go Pan łatwo zaobserwować w kontakcie z psem, dla którego najistotniejsze jest funkcjonowanie w obrębie sfory. I właśnie dlatego pies potrafi bez ludzkiej nauki wykonać zadania, które nie jemu przynoszą bezpośrednią korzyść. To oczywiście jeden z wielu przykładów. Myślę jednak, że – o ile oczywiście chce Pan kontynuować tę dyskusję – powinienem Pana poprosić o wyjaśnienie, jak Pan rozumie pojęcie solidaryzmu. Bo jeżeli pańska definicja rozpoczyna się od słów „właściwe człowiekowi”, możemy zamknąć temat.
5. Sugeruje Pan, że noworodek rozumie prawo czy jest wyłącznie jego przedmiotem? Z pewnością Pan tego nie dostrzegł, ale właśnie dowiódł Pan, że nawet Pan nie rozumie jego fundamentów. A zatem, stosując Pańską definicję – jest Pan przedmiotem prawa a nie jego podmiotem. Na szczęście – również dla Pana – pańskie definicje, które nazywa Pan faktami, nie muszą mieć odzwierciedlenia w rzeczywistości i każdy człowiek jest podmiotem prawa. Nawet jeśli go nie rozumie. Jako historyk może Pan opowiadać bajki o zwierzętach, ale brak znajomości podstaw prawa to już wstyd. Nie sądzi Pan?
Boże co za bzdury. Po prostu człowiek ma prawo do rozrywki w granicach rozsądku i tyle reszta to detale. Prawa są dla ludzi. Nikt tak nie zachęca do polowań jak wegańscy fanatycy i inne zwierzoluby
A zatem napisałem bzdury i zostałem wegańskim fanatykiem, ponieważ w kilku punktach wykazałem pańską ignorancję i intelektualną impotencję? No brawo. Tylko zapomniał Pan dodać, że to w PANU budzi agresję i chęć zabijania. No chyba, że występuje Pan w imieniu całej ludzkości. Albo przynajmniej tej głęboko wierzącej, że bestialstwo jest fajne.
Argumentacja ad personam zawsze budzi mój niesmak. Niestety moich wrażeń estetycznych już nic nie zepsuje. Bo właśnie zobaczyłem racjonalistę, uciekającego przed logiczną dyskusją w ślepą wiarę; człowieka nauki, który beztrosko wypowiada się o sprawach, o których ma mniejsze pojęcie niż uczeń gimnazjum; ateistę, który odwołuje się do pomocy boskiej… Tak, to wszystko dzięki Panu. Gdyby stać Pana było na odrobinę samokrytyki, potrafiłby Pan dostrzec to, co nazwał Pan granicą zdrowego rozsądku i zauważyłby Pan, że to, co Pan tu napisał, znajduje się po jej chorej stronie. Nie jestem psychologiem i – w przeciwieństwie do Pana – nie lubię wydawać krytycznych sądów tam, gdzie kończy się moja wiedza. A jednak czasem staję bezsilny wobec ogromu głupoty i wówczas niejako automatycznie próbuję zrozumieć, co stało się, że człowiek rozumny zabrnął tak daleko. Czy mógłby Pan napisać, że zrobił to Pan wyłącznie po to, żeby wywołać większe zainteresowanie swoim słowem niż porównywanie Paragwaju z Urugwajem? Albo, że to był zwykły trolling?
Pisze pan o absmaku do ad personam a potem”pan…pan….a pan…” Uśmiałem się hehe
W pełni świadomie. Zdanie, które pozwoli to zrozumieć, proszę przeczytać powoli. „Niestety moich wrażeń estetycznych już nic nie zepsuje.”
Nie ma obawy. Żyjemy w czasach luksusu nadmiaru. Stać nas ekstrawaganckie zabawy wartościowania swoich zasobów i ich odpowiedniego zagospodarowywania. Odrobina większej presji środowiska w dostępie do zasobów zwykle kończy te zabawy.
I dobrze
1. Zwierzęta w świetle polskiego prawa, w żadnym razie nie są rzeczami. Kłania się tutaj chociażby Ustawa o ochronie praw zwierząt z 1997 roku, która w art. 1, mówi:
.
„Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.”
.
Do zwierząt stosuje się co prawda przepisy prawa cywilnego (w tym rzeczowego), ale głównie w kwestii „obrotu” nimi (dzięki temu krowę można kupić czy sprzedać tak samo jak np. samochód).
.
2. Co do reszty wpisu, to można odnieść wrażenie, że niestety brakuje Panu empatii. Nie mam świra na punkcie ekologii i jadam mięso, ale doskonale rozumiem, czemu zabijanie zwierząt NIE jest OK.
Zgadzam się oczywiście, że zwierze nie rozumie pojęcia „swoich praw” i nie umie się o nie upomnieć (brakuje mu do tego inteligencji). Niemniej nie zmienia to faktu, że jest ono na tyle świadome i rozumne, by wiedzieć co to ból, cierpienie, strach, a nawet samotność.
.
Nie jest też prawdą, że zwierze nic nie czuje (na poziomie emocjonalnym) i potwierdzi to prawie każdy, kto ma lub miał psa czy kota. „Psia miłość” może i jest prymitywna i nijak się ma do ludzkiej, ale jest jak najbardziej prawdziwa.
.
3. Czy to, że jesteśmy od zwierząt inteligentniejsi, uprawnia nas do traktowania ich w przedmiotowy sposób?
.
A co by było, gdyby na ziemi pojawił się inteligentniejszy (lub ogólnie potężniejszy) gatunek od nas, a potem pozamykał nas w klatkach i hodował na mięso? I to nawet nie z konieczności, ale tylko dlatego, że mógłby (z racji swojej przewagi)? To byłoby Pana zdaniem akceptowalne?
Właśnie udowodniłeś brak umiejętności rozumienia prawa przez pana doktora. W jego własnym mniemaniu pozbawiłeś go w ten sposób podmiotowości prawnej 🙂
Wrażliwość prawna jest dokladnie taka jak ja piszę. Tylko grupka ludzi szukających religii zastępczej myśli inaczej
„Wrażliwość prawna”? To taki zwrot, którym chce Pan zastąpić literę prawa i przed sobą samym stara się ukryć bolesną prawdę, że się pan wygłupił i pokazał ignorancję? Przecież to, co Pan tutaj pisze jest przejawem już nie poszukiwanej, ale posiadanej wprost głębokiej wiary i stoi w jawnej sprzeczności z nazwą portalu.
Obelgi a argumenty? …. Tak myślałem
Najwyraźniej jestem kiepskim obserwatorem, gdyż nie odnotowałem 🙂
„Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.”
Jakie jeszcze rzeczy nie są rzeczami? Hmm?? zastanówmy się…
Biblia, Koran, krzyż, Mahomet, tzw hostia, godło, flaga,
Ludzie mają ogromną wyobraźnię w rozciąganiu praw na dowolnie wybrane obiekty i przypisywania im specjalnych cech i specjalnego statusu.
Niestety
A czy ja kogoś zmuszam do jedzenia mięsa??????????
A czy Pana ktoś zmusza do nie jedzenia mięsa? To naprawdę jakieś przykre doświadczenia osobiste?
Weganie dążą do zakazu
Znam paru wegan a tę bzdurę usłyszałem wyłącznie od Pana. Znam również paru mięsojadów, którzy nie wyobrażają sobie bezmięsnego posiłku w menu stołówki szkolnej i zdaje się, że całkiem skutecznie narzucają coś w ten sposób mniejszości. Znam też paru rowerzystów, którzy chcieliby zakazać ruchu samochodowego i wielu kierowców, którzy z dróg chcieliby pozbyć się rowerzystów. Jakieś wnioski czy dalej pusto?
W Polsce weganie jeszcze siedzą dość cicho ale na zachodzie jadą na całego.
A holenderscy cykliści? Ci to dopiero jadą…
Rob pan se jaja jak będą wegańskie projekty ustaw to zobaczy pan. Mam nadzieję że powstanie partia łowiecka jak we Francji by bronić normalności
Łowiectwo to patologia a nie normalność http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019387,title,Mysliwi-znecali-sie-nad-jeleniem,wid,17128155,wiadomosc.html?ticaid=1164d1&_ticrsn=3 To jest rzeczywistość. A teraz poproszę o informację na temat choćby jednego projektu wegańskiej ustawy.
Jak dotąd nikt nie znalazł argumentów za tym byśmy potrzeby zwierząt traktowali na równi z ludzkimi lub podobnie. Nic dziwnego nie ma takich argumentów. No może że pewnego dnia rozlicza nas za to kosmici. O ile sami nie traktują niższych form życia jak zasobu. Ekologizm i weganizm to tylko emocje tani sentymentalizm są już frytarianie niedługo będą pewnie pietranie od kamieni..
W filmiku tym razem lepiej tłumaczysz swoje stanowisko, niż w słowie pisanym.
Safari jako zabijanie dla przyjemnosci nie jest OK. Tak samo futra ze zwierzat hodowanych i zabijanych na futra nie jest OK. Jesli ktos mysli, ze jest OK to własciwie akceptuje, ze robienie z pewnego rodzaju ludzi (zwanego dalej podludziami) mydła tez jest OK. Ostatecznie przyjemnie jest sie umyc podludzkim mydłem.
Nie bo tu są prawa ludzi kontra prawa bestiae a pan to myli z traktowaniem ludzi jak zwierząt. Zresztą sami wegetarianie po części tak robią jak każą ludziom zmienić dietę i uznawać prawa zwierząt jako właściwie równe choć to absurd
JUZ JEST PRODUKCJA TKANKOWA MIESA — JAK SPADNIE JEGO CENA – TO TROCHE BEDZIE TA DEBATA BEZPRZEDMIOTOWA — OWADY -PRÓBOWAŁEM JEST TO RACJONALNE ZDROE I EKONOMICZNE — WIEKSZOSC WEGETARIAN – ZABIJA SZKODLIWE OWADY —TEZ PROBOWAŁEM – ZJADAC ZWIERZETA ZABITE W WYPADKACH DROGOWYCH -JAK TO JEST ETYCZNE DLA WEGETARIAN