Zachęcam do obejrzenia klipu z wywiadem z sympatyczną pierwszą ministerka Szkocji Nicolą Sturgeon, szefową Scottish National Party, potencjalną premier Szkocji w razie secesji:
Po kolei wywija się z pytań o zachowanie funta szterlinga i starania o wejście do eurozony. Mówi, że jej zadaniem jest zadbać o miękkie lądowanie Szkocji w obecnej sytuacji zwłaszcza pod względem ekonomicznym. Chce się spotkać z eurobonzami w Brukseli, raczej oddzielnie niż z innymi przedstawicielami UK, ale by raczej podkreślić chęć Szkotów do utrzymania traktatów z UE, niż by zamanifestować niezależność od Anglii. Chce by Szkocja została w jakiejś formie w UE ale niekoniecznie zrywała z UK. Także jest tu miejsce być może na jakiś middle ground. Trudno jej sobie wyobrazić by następny lider Conservative Party i rządu JKM miał zabronić kolejnego referendum w Szkocji. Jeśli jednak tak się stanie parlament szkocki zrobi je sam. Przy tym wszystkim podkreśla że chce by Anglia pozostała najbliższym przyjacielem Szkocji. Nie chce by jej działania były postrzegane jako starania o wejście do UE, lecz pozostanie w unii. Być może dlatego że Hiszpanie już zapowiadają że nie zamierzają uznać Szkocji za cokolwiek innego niż terytorium UK. Niestety dziennikarz nie pyta o to, a szkoda.
Dla tych, którzy słabo znają angielski wszystko tu streściłem. Wszystkim jednak polecam posłuchanie pięknego szkockiego akcentu. To świetna okazja po temu.
Szkockie pozdrowienia z Poznania
Jej centralny argument jest oparty jednak na tym, że nacjonalizm szkocki jest obecnie w sojuszu z demokratyczną wolą mieszkańców wyrażoną w referendum.
Akurat teraz nie powinno się jednak słuchać co premier Szkocji ma do powiedzenia. Ważniejsze jest jaką wizję mają Boris Johnson czy Nigel Farage. Może warto ich o to zapytać…. Hmm… halo! Jest tam kto?!
Myślę, że warto wiedzieć czego właściwie chcą Szkoci a przyn. SNP
Przecież ustaliliśmy że stanowisko Szkotów nie jest tak istotne. Co najwyżej jako petentów. Petentów do kogo właśnie? Bo ci się ulotnili…. po angielsku właśnie. Po tym widać ich klasę
Farage zrezygnował właśnie…
tak ale nie z pracy w PE. Poza tym bedzie pomagac nowemu liderowi UKIP
a gdzie to tfu trudne słowo… accountability, którego tak mu brakuje w EU?
A może to dobra decyzja dla brexitowców? Wyobraźmy sobie sytuację, że w roku 1990 Wałęsa odmawia kandydowania na prezydenta RP, argumentując, że on był od obalania komuny i zdobywania wolności, a niech rządzą inni, on jest tylko elektrykiem.