Jednym z najważniejszych rozdziałów książki jest rozdział siódmy mający tytuł ”Do our values come from God?” (Czy nasze wartości pochodzą od boga?).
Aby odpowiedzieć na to pytanie Stenger podaje listę ludzi i dokumentów, które ustalały normy postępowania wiele lat przed naszą erą. Tak na przykład tak zwaną „złotą regułę” (nie rób drugiemu co tobie nie miłe) możemy znaleźć u Konfucjusza 500 lat p. n. e., u Greka Isokratesa 375 lat p.n.e., oraz w hinduskim eposie Mahabharata 150 lat p.n.e.
[divider] [/divider]
[divider] [/divider]
Historyk Joseph Mc Cabe na początku XX wieku zauważy, że większość moralnych zasad chrześcijaństwa można znaleźć w starożytnym Egipcie, Babilonii , Persji, Grecji oraz w hinduizmie. Oczywistym źródłem jest też Stary Testament. Historycy są zgodni co do tego, że wartości chrześcijan nie są oryginalne. Są one zaczerpnięte ze starszych religii i prawnych kodeksów. Przykładem jest zasada buddyjska ”Pokonaj złość przez miłość, zło przez dobro, kłamstwo przez prawdę” (VI wiek p.n.e.). Nawet Dekalog ma poprzednika. Jest nim kodeks prawny Hammurabiego datujący się na około 1780 lat p.n.e.
[divider] [/divider]
[divider] [/divider]
Możemy też zauważyć, że pewne biblijne zasady zostały przez ludzi odrzucone jako złe i barbarzyńskie. Na przykład “oko za oko i ząb za ząb”. Inna zignorowana biblijna zasada jest sprzeczna z równouprawnieniu kobiet i wyrażona tak przez św. Pawła ”Żony bądźcie ulegle mężom, którzy są głową żon jak Jezus jest głową kościoła”.
Zgodnie z cywilizowanym prawem każdy człowiek który przekroczył prawo musi być sadzony i ukarany indywidualnie a nie zbiorowo. Potępiamy mordy dokonane podczas ostatniej wojny światowej przez hitlerowskich esesmanów. Ale Jahwe też karał zbiorowo. Przykładami są Sodoma i Gomora oraz potop.
Rozdział kończy się cytatem ekstremisty Mohammeda Bouyeri który zamordował w 2004 w Amsterdamie twórcę filmu Theo van Gogha.
”Bylem motywowany zasadą mojej wiary, która mówi, że należy obciąć głowę temu, kto obraża Allaha i Jego proroka”.
[divider] [/divider]
W krótkim rozdziale ósmym Stenger omawia problem zła, który był od wieków najpoważniejszym argumentem przeciw istnieniu boga. Istnienie bólu i cierpienia ludzi oraz zwierząt koliduje z założeniem ze bóg jest dobry, wszechwiedzący i wszechmocny. Aby usunąć wewnętrzny konflikt trzeba wyeliminować co najmiej jedną z tych trzech cech przypisywanych bogu. Ale wówczas bóg przestaje być wartym modlitw i uwielbienia. Konkluzja Stengera jest prosta: bóg postulowany przez religie monoteistyczne nie jest możliwy a wiec nie istnieje.
[divider] [/divider]
[divider] [/divider]
W przedostatnim rozdziale dziewiątym Stenger przygotowuje czytelnika do finału i podsumowania.
Lista argumentów za nieistnieniem boga zawiera osiem argumentów.
1. Wiemy, że złożone istoty takie, jak ludzie powstają w naturalny sposób i nie wymagają stworzenia.
2. Wiemy ze procesy intelektualne i duchowe są rezultatem funkcji fizycznych organów i nie wymagają nadnaturalnych substancji zwanych duszą (soul).
3. Metoda współdziałania boga z ludźmi przy pomocy cudów nie posiada żadnego potwierdzającego ją dowodu.
4. Teza stworzenia świata cudem z pogwałceniem praw fizyki nie jest potrzebna, bo mamy bardziej realną hipotezę w której prawa natury nie są pogwałcone i istniejące dane dotyczące wszechświata wspierają tę hipotezę.
5. Biorąc pod uwagę fizyczne właściwości świata i jego olbrzymi rozmiar musimy zgodzić się z konkluzją, że świat nie został stworzony dla ludzi . Wszechświat zawiera tylko 4% masy w formie galaktyk. Tylko jedna cząstka materii na miliard jest częścią galaktyk. Reszta jest w formie chaotycznej masy wypełniającej kosmiczną przestrzeń
6. Nie ma żadnego doświadczalnego dowodu na to, że bóg porozumiewa się z kilkoma osobami i przekazuje im informacje dla reszty ludzkości.
7. Wiemy z praktycznego doświadczenia ze ludzie sami ustalają normy postępowania. Ludzki mózg jest ostatecznym arbitrem decydującym co jest złe a co dobre. Nic go nie zastąpi.
8. Istnienie cierpienia i zła na świecie przeczy temu, że bóg jest dobry, wszechwiedzący i wszechmocny.
W końcu rozdziału Stenger pisze, że gdyby istniał bóg jaki jest opisany przez trzy monoteistyczne religie to byłaby tylko jedna uniwersalna religia a nie setki wzajemnie sprzecznych wiar.
Ostatni rozdział dziesiąty nosi tytuł “Living in the godless universe” (Życie w bezbożnym wszechświecie).
Pierwsze ludzkie wierzenia sięgają okresu przed cywilizacjami. Trzy monoteizmy powstały w okresie kiedy tworzyły się już miasta i istniało pojecie króla. Opisany w nich bóg jest niewidocznym wszechmocnym królem .
[divider] [/divider]
[divider] [/divider]
Voltaire powiedział ze “gdyby bóg nie istniał to byłoby potrzebne, aby go wynaleźć”. Jest to zgodne z poglądem, że religia jest potrzebna do funkcjonowania społeczeństw. Historia jednak pokazuje, że wpływ religii nie wykluczył braku niemoralnego postępowania i barbarzyństwa w ludzkich stosunkach. Empiryczne dane statystyczne pokazują, że kraje najmniej religijne mają niższą liczbę zabójstw i przestępstw niż kraje z silnym wpływem religii. Bliski Wschód z silnym wpływem religii jest nękany od wieków wojnami i ludzkimi konfliktami. Tak zwana „Ziemia Święta” jest miejscem ciągłego przelewu krwi.
Z kolei archeolog Pascal Boyer proponował tezę, że ludzie mają tendencję do interpretacji życiowych zjawisk tak, że mają one cel pomimo tego, że w dużym stopniu to co się dzieje jest przypadkowe i nie ma faktycznego celu lub wyjaśnienia. Jeśli ta teza jest prawdziwa to religia ma korzenie w ewolucji ponieważ służy do lepszej szansy na wytłumaczenie życia i przetrwanie (survival).
[divider] [/divider]
[divider] [/divider]
Wiele wierzących ludzi uważa, że bez boga ich życie nie miało by sensu. Tu można zacytować filozofa Karla Nielsena:
“Człowiek który twierdzi, że bez boga życie nie ma sensu, jest jak zepsute dziecko nie widzące innego człowieka potrzebującego współczucia”.
Ważnym elementem dwóch największych religii na świecie – chrześcijaństwa i islamu jest obietnica życia po śmierci. Idea życia wiecznego powstała wtedy, kiedy człowiek zdał sobie sprawę z tego, że życie ma koniec . Niestety, pisze Stenger, nauka nie potwierdza żadnym dowodem, że człowiek ma nieśmiertelną duszę, która przetrwa po śmierci. Wiemy na pewno, że nasz intelekt i uczucia są funkcją mózgu, który nie może funkcjonować po śmierci .
Nauka i technologia oddały wielka przysługę ludzkości nie tylko przedłużając życie, ale umożliwiając lepsze warunki życia. Poza tą materialną rzeczywistością nie ma najmniejszego dowodu na to, że istnieje dusza, boski ojciec i reszta pomysłów starożytnych przodków.
Wiele ludzi uważa, że religia daje im motywację do bycia dobrymi dla innych. Świecka literatura, poezja i muzyka dają jednak lepszą motywację, bo popartą rzeczywistością a nie złudną obietnicą nagrody nie mającą na swoją obronę żadnego dowodu.
Większość ludzi nawet wykształconych uważa naukę za emocjonalnie chłodny przedmiot. Tymczasem nauka jest niezwykle podniecającą i inspirująca emocjonalnie i intelektualnie. Mówił o tym w 1980 roku amerykański astronom Carl Sagan w swojej telewizyjnej serii programu zwanego Kosmos.
Obecnie jego kontynuatorami są między innymi Ryszard Dawkins i Lawrence Krauss, którzy podkreślają piękno nauki i racjonalnego poznania świata. W jednym ze swoich wykładów Ryszard Dawkins mówi nam, że jesteśmy wielkimi szczęściarzami, bo mieliśmy szanse żyć. Ta szanse musimy wykorzystać aby pod koniec życia moc powiedzieć:
Spędziłem życie godnie dla siebie i dla innych. Dzięki mnie ten świat będzie nieco lepszy. Dotknąłem pozytywnie życia innych ludzi bezpośrednio lub przez moją pracę.
W odróżnieniu od inspiracji, którą daje nauka, zbyt intensywna wiara prowadzi do psychicznych schorzeń ponieważ wierzący nie są pewni swojego losu i cierpią na poczucie wiecznej winy.
Stenger kończy książkę komentarzem o buddyzmie, który poleca osiągniecie stanu nirwany przez wyzbycie się wszystkich pożądań (desires).
Ostatnie zdanie Stengera:
Zamiast stanu nicości nirwany wolę radość życia przynajmniej na kilka następnych lat.
Autor eseju zgadza się z Stengerem w tej sprawie. Sztuka życia to umiejętność znalezienia celu i sensu teraz i tutaj. Jean Paul Sartre miał rację, kiedy pisał że znalezienie sensu w życiu jest naszym najtrudniejszym i najcenniejszym zadaniem. Od tego zadania nie ma ucieczki. Nic nie usprawiedliwia nieszukania go.
Wiara w to, że religia jest konieczna do utrzymania norm współżycia społecznego to jeden z najbardziej zdradliwych mitów. Co do nauki – jeżeli ktoś nie rozumie jak bardzo fascynująca jest to dziedzina to albo jej nie rozumie, albo zajmuje się nią z powodów innych niż własną chęć poznania.
Może religia nie jest konieczna, ale konieczna jest zbiorowa arbitralna spekulacja.
Norm etycznych bowiem nie da się zobiektywizować. Nauka NIC nie podpowiada nam na temat dobra lub zła. Nawet nie próbuje zdefiniować tych pojęć. Nauka jest na nie kompletnie głucha i ślepa.
.
Wszelkie próby osadzania moralności na nauce kończyły się fatalnie: eugenika, marksizm, nazizm.
Dogmatyczni czciciele nauki – scjentyści – zanegowali duszę. Efektem tej nadgorliwej konstatacji jest uczynienie człowieka skórzanym workiem protein w którym zachodzą rozmaite reakcje chemiczne. To pozwala bez żadnego błędu logicznego uznać każdą postać humanizmu za sentymentalne brednie.
Moralność musi być nienaukowa, a słuszność norm moralnych musimy przyjąć bez żadnego dowodu.
Kurde!
Skąd wiadomo jaki jest umysł,jak to w ogóle działa wszystko.
Tego nikt nie wie.
Wiadomo za to na 100% że jest w mózgu!!!.
Determinizm -pogląd Stoików to tylko założenie,które umysłu może nie dotyczyć.
Wyjaśnienie czym jest Ja ,moja świadomość istnienia zostanie wyjaśniona kiedy naukowcy zbudują coś do podglądania myśli.
Gdzie byłeś gdy spałeś lub napadła cię padaczka?
Piekny komentarz Chris.Dziekuje.
W swojej ksiazce Stenger podkresla zasadniczy podow do zalozenie ze bog nie istnieje. Gdyby istnial potezny bog ktory decyduje o kazdym wydarzeniu swiata i zyciu czlowieka to mielibysmy mnostwo dowodow wykrywalnych zmyslami i instrumentami ktore wzmacniaja nasze zmyslowe obserwacje. Takich dowodow nie ma .Musimy wnioskowac ze bog to ludzki twor .Jest on podobny do ziemskiego krola i posiada wyolbrzymione ludzkie cechy. Zartobliwie mowiac gdyby psy stworzyly religie to ich bogiem bylby superpies.
No bo jak mozna modlic sie do np kota jak sie jest psem. Podobnie ludzki bog to taki superman a nie inteligientny
robak, kangur lub wieloryb. Jest to krol siedzacy na tronie
i rzadzacy wszystkim co istnieje. Sledzi kazdego czlowieka w dzien i w nocy .Ma za zle nie tylko co czlowiek robi ale nawet co mysli i karze za zle mysli jak np pozadanie codzej zony .Nawet w Polnocnej Koreii nie
moga sledzic mysli .W Pln Korei mozna wymknac sie spod wladzy dyktatora przez smierc. W religii nie jest to mozliwe bo tyran rzadzi za zycia i po smierci.
Religia to taki supertotalitaryzm gorszy od komunizmu lub nazizmu. Molzna powiedziec ze religia to totalitaryzm bez ludzkiej twarzy. Jest to potwarz dla ludzkiej godnosci .
Co za bezsens!
Z religii można się wymknąć przestając wierzyć – można to zrobić nie wstając z łóżka.
Nawet niewiele myśląc.
Wielu moich niewierzących znajomych wyautowała się z religii …z lenistwa.
W opisywanej ksiazce Stenger zadaje sobioe pytanie. Czy nalezy byc tolerancyjnym i uwazac religie jako falszywy ale nieszkodliwy sposob widzenia swiata?. Niestety odpowiedz jest negatywna .Jednym powodem sa powazne konflikty o podlozu religijnym .Drugi bardzo istotny problem to fakt ze religia neguje wazne wartosci wspolczesnego cvzlowieka jakimi sa wolnosc myslenia (freethinking) i dochodzenie obiektywnej prawdy na podstawie badan i racjonalnego rozumowania wspartych dowodami (evidence) . Mozna tu dodac ze nikogo nie nalezy przekonywac na sile lecz dobrym przykladem i racjonalnym argumentem. Taka jest odpowiedzialnosc kazdego ateisty.
wojny są przedłużeniem POLITYKI (Carl von Clausewitz) a nie religii
każde dziecko to wie, tylko Stenger z panem Januszem się gdzieś wybronili przed uzyskaniem tej wiedzy
Pan Janusz, który neguje istnienie duszy w oparciu o fakt, że myślenie albo emocje to funkcja biologicznych struktur w mózgu i nie tylko nie powinien się zbytnio palić do idei wolnej myśli, bo jeśli jesteśmy jeno biologią, to nasza wolność jest bardzo wątpliwa i jesteśmy raczej zaprogramowani i zdeterminowani, a nie wolni.
.
Chrześcijaństwo głosi wolność, ale też odpowiedzialność – a o tej ostatniej ateiści myślą z niechęcią. Nie podoba im się odpowiedzialność.
Jak mądrze mawiał apostoł Paweł: „Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę.”
Ateiści nie muszą mówić o odpowiedzialności, bo … żaden Sąd Ostateczny na nich nie czeka. Ja wiem, że głęboko się mylą i błądzą, Pan to również wie, ale ten tok rozumowania z pozycji ateistycznych jest jak najbardziej słuszny i prawidłowy (niestety).
ale dzięki Bogu ateiści są w większości szalenie niekonsekwentni
🙂
„żaden Sąd Ostateczny na nich nie czeka. Ja wiem, że głęboko się mylą i błądzą”
A skąd Pan to wie?
http://strefatajemnic.onet.pl/ezoteryka/jak-wygladaja-zaswiaty/32lvc6
1) Pokazanie, że z czegoś nie można dowodzić istnienia Boga, a nie dowód na nie istnienie.
2) No po pierwsze nie wszyscy twierdzą, że wymaga. Po za tym „wiemy”.
3) Jak w pierwszym pokazanie braku dowodu na istnienie. (Hipoteza Riemanna też nie ma dowodu i co jest na pewno błędna?)
4) Też brak dowodu, a nie dowód braku. Poza tym znamy historię świata do 10^-41 sekundy, potem nam się fizyka trochę załamuje
5) Nie wiem ja nie muszę się zgodzić, na nic co nie ma ścisłego matematycznego dowodu, a hmmm to nie ma.
6) Czy Kościół opiera się na mistykach? Nie.
7) Gdzie to ma związek z nauką to ja nawet nie pytam, poza tym to tylko przypuszczenie i nic więcej, z praktycznego doświadczenia wiemy, że jak f=ma, a trochę tak nie jest.
8)Epikur czy nauka? Swoją drogą radzę poczytać Augustyna z Hippony
Na koniec polecę wykład prof. Fizyki UW:
https://www.youtube.com/watch?v=291sutj35Mo
Zasada „oko za oko” to fundament nowoczesnej cywilizacji prawnej:
a/ kara ma być współmierna do wykroczenia.
b/ sprawiedliwie ukarany przestępca nie może być pomszczony
.
W czasach gdy się ta zasada pojawiła kary były nieporównywalnie bardziej okrutne niż przestępstwo. Ponadto obowiązywała zasada wendetty, czyli: oko za oko, a za to oko dwoje oczu, a za dwoje oczu głowa, za głowę dwie głowy itd.itd.
.
Tylko prymitywny barbarzyńca odrzuca istotę zasady: oko za oko – kropka.
Dlaczego nie powstał świat doskonały?
Dlaczego błędy stwórcy przez teologów zostały nazwane wolną wolą?
Dlaczego konstruktor od tysięcy lat nie potrafi poprawić złośliwych kodów DNA?
Dlaczego świat doskonały (biblijny raj) teokracja obiecuje się po śmierci?
Jakie jest pochodzenie duchowych potrzeb?
Dlaczego nie powstał świat doskonały?
Bo nikt nie wie co to jest ta „doskonałość”
.
racjonaliści dostali świat, w którym bez niczyjej pomocy samoczynnie powstają wysoce zorganizowane struktury białkowe – a mimo to narzekają na jakiś brak doskonałości…
.
co za marudy z nich!
Wojny czesto sa przedluzeniem polityki .Ale religia idzie
razem z polityka pod reke. Religia wtraca sie do polityki i czesto motywuje konflikty. Przykladem jest zalany krwia Bliski Wschod , byla Jugoslawia , polnocna Irlandia oraz wiele wojen w historii.Nie wszystkie wojny sa wojnymi religijnymi ale religia doklada sie do konfliktow i dzieli ludzkosc na rozne nienawidzace sie grupy. Ta nienawisc i pogarda jest nawet widoczna w odlamach terj samej religii. Na przyklad Sunici i Szyici uwazaja sie wzajemnie za hetretykow i morduja kazdego dnia.
Kosciol katolicki uwaza protestantow za heretykow i tez nie zywi duzej milosci do troche innych Chrzescijan.
Muzulmanin ktory z okrzykiem Bog jest wielki strzela do tlumu niewinnych przypadkowych ludzi nie roni trego w imie polityki ale dla swojego boga i chce byc meczennikiem wiary. Po smierci samobojczego bombowca rodzina tez ma lepsza szanse na niebo. To jest religia w czystem wydaniu. Klausewitz pisal o klasycznej wojnie a nie religijnych konfliktach.
politycy chętnie wykorzystują religie do swych POLITYCZNYCH celów
podobnie jak wykorzystują artystów, filozofów albo …naukowców
.
Wojna w Ulsterze to nie jest wojna religijna – to spór o TERYTORIUM. Przynależność terytorialna Ulsteru nie jest dogmatem ani anglikanizmu, ani katolicyzmu. W Jugosławii też nie chodziło o żaden dogmat religijny.
Gdyby tacy choćby Baskowie nie byli katolikami, tylko np. protestantami, to mniej rozgarnięci ateiści tez by się pewnie darli wniebogłosy, że to „wojna religijna”.
.
A wojny po prostu są – rozpętują je POLITYCY. Nikt inny.
Czasem linia frontu pokrywa się z podziałem religijnym, a czasem się nie pokrywa. To kwestia przypadku.
Tyle podpowiada historia i zdrowy rozsądek.
.
WWII – najstraszliwsza wojna w dziejach została rozpętana przez Stalina i Hitlera: ludzi, którzy sprawy religijne mieli głęboko w d…pie, a nawet w nienawiści. Pierwszy z nich był programowym ateistą i przywódcą państwa brutalnie zwalczającego religie pod każda postacią.
Z okazji Swiat Zimowego przesilenia slonca wypada napisac cos dobrego o ludziach wierzacych w Chrzecijanstwo.
W waznej ksiedze Judeo-Chrzescjanstwa Deuteronomy
(jeden z tomow biblii) jest taki fragment 13:6-10. Tlumaczenie z angielskiego.
„Zabij kazdego wlacznie z matka lub ojcem kto zachecal by Ciebie do sluzenia innym bogom”. Crzescijanie tak nie robia i nie wykonuja polecenia swego boga.Swiadczy to ze uzywaja wlasny rozum do oceny tego typu barbarzynskich nakazow. Widzimy tu przyklad wyzszosc racjonalnej ludzkiej moralnosci nad starozytnymi nakazami pochodzacymi rzekomo od samolubnego Jehowy. Madrzy ludzie biora z ksiag co dobre a odrzucaja
zle barbarzynstwo i nonsensy. Przez dlugi okres czasu kosciol nie pozwalal na indywidualne czytanie biblii. Mozna bylo tylko czytac z asysta szkolonego w teologii
urzednika ktory umial „wyjasniac” liczne barbarzystwa przez przyslowiowe odwracanie kota ogonem. Obecnie takiego zakazu nire ma ale wiekszosc Chrzescijan ignoruje biblie lub ma minimalna wiedze o zawartosci tej
serii ksiazek.
Gigantyczna większość muzułmanów też ignoruje zle fragmenty
Gigantyczna większość zradykalizowała się przestrzegając nauk płynących ze „złych fragmentów”.
Wielu ochotników wstępujących do państwa islamskiego jest z UE i przedostaje się do Syrii przez Turcję, która jest członkiem NATO.
W UE postępuje dalej radykalizacja muzułmanów, przyspieszy to napływ milionów uchodźców.
To może doprowadzić do „stanu wojennego” i zawieszenia praw obywatelskich.
Czysty rozum podpowiada jedno: ojciec i matka to grudki protein zaplątane przypadkiem gdzieś na skraju jednej z miliona galaktyk. Ich zabicie niczym się nie różni od pozostawienia ich przy życiu. Zmieni się tylko rodzaj reakcji chemicznych: metabolizm zastąpi rozkład i gnicie (które zresztą nieuchronnie nastąpi w ułamku eonu). Zresztą na ziemi są miliardy takich grudek – codziennie miliony z nich samoistnie obumierają. Dwie więcej….? Wielkie rzeczy.
–
TYLE I TYLKO TYLE
mówi nam
NAUKA
o zabiciu matki lub ojca. NIC więcej.
Zacytuję prof. Kowalika: „procesy intelektualne i duchowe są rezultatem funkcji fizycznych organów”.
Jakie to szczęście, że ateiści, racjonaliści, materialiści, scjentyści (i im podobni) całkowicie ignorują oczywiste rozumne wnioski wynikające z twardych danych naukowych…
Według teologii katolickiej zabicie Jezusa było niezbędne dla zbawienia ludzkości, było to morderstwo honorowe.
Czy miłosierny Bóg nie mógł zwyczajnie przebaczyć?
P Miczyslawski trafil w sedno absurdu Chrzescijanstwa.
Ojciec bog wysyla na ziemie swego syna aby go torturowano i zamordowano tylko po to aby sam emu wybaczyc symboliczny grzech w mitycznym raju. Trudno o cos glupszego,Honorowy mord okrotnego boga ktory
bije lekko okrucienstwo Hitlera i Stalina na ziemi.
Jeden z komentarzy :ateista nie musi byc odpowiedzialny bo nie czeka go sad ostateczny.
Tu autorkommentarza zdradza mentalnosc niedwolnika ktory boi sie bata i chce dostac marchewke od swojego pana, Jest to strach polaczony z przekupstwem a nie odpowiedzialnosc.Ateista moze byc odpowiedzialnym czlowiekiem bo ceni kulturowe wartosci ktore powstaly
w historii filozofii, etyki , sztuk pieknych.Nagroda nie jest po smierci Ale na ziemi. Poczucie wlasnej wartosci i
szacunku.Sad ostateczny to ostateczna bzdura ktora motywowala prymitywnych ludzi tysiace lat temu.
Czy dorosly czlowiek w 21 wieku potrzebuje obietnicy cukiderka aby nie krasc w sklepie ?
Religia zaklada ze ludzie sa tchorzliwi i przekupni.
Ze nie maja poczucia wlasnej dumy i potrzeby szacunku przez innych i siebie samych. Religia poniza czlowieka choc twierdzi ze jest on stworzony na wzor boga.
Z jednej strony czlowiek jest grzesznikiem i tylko bat i marchewka moga nim kierowac. Z drugiej strony bog jest podobnym niemoralnym tyranem , wlascicielem przestraszonych niewolnikow. .Koszmarna teologia.
Kilka lat temu Associated Press przeprowadzilo sonde publicznej opinii w muzulmanszkich krajach zadajac pytanie : czy samobojstwa zamachowcow z bombami pomiedzy cywilna ludnoscia sa usprawiedliwione?.
Procent odpowiedzi Tak wahal sie od 30 % do 70%.
Trudno powiedziec ze jest to ignorowanie zalecen jihadu
ktory jest zawarty w swietej ksiazce Koranu. Oczywiscie
motywacje religijne i polityczne sa tu splecione.
Ale Islam nie jest tylko religia w sensie zachodnim lub jak inne religie wschodnie .Jest to zlepek religii i polityki od poczatku swego istnienia. Mahomet nie byl tylko przywodca religijnym jak Jezus ale byl dowodca wojskowym (na przyklad w bitwie pod Badr w ktorej pokonal przeciwnikow swojej religii) oraz szefem panstwa zjednoczonych szczepow arabskich. Szczegoly mozna znalezc w ksiazce Ibn Warraq „Why I am not a Muslim”
(Dlaczego nie jestem uzulmaninem). Warto poczytac aby miec chocby skromna wiedze o religii pokoju .
Ibn Warraq jest apostata, historykiem Islamu i prezesem fundacji ktorej celem jest reforma tej religii.
Po opublikowaniu ksiazki otrzymal pogrozki mordderstwa i nie partycypuje w publicznych debatach w obawie o swoje zycie.
jest tu
Jaki jest mechanizm rozprzestrzeniania totalitarnych ideologii?
Dlaczego nietolerancja i ksenofobia może być stabilną strategią ewolucyjną?
Dlaczego może być całkowicie zakazana krytyka religii?
Dla przypomnienia ciekawy wykład Tomasza Wysockiego, który pokazuje mechanizmy stabilności norm moralnych i przykłady zaniku innych norm, niestabilne strategie przetrwania.
http://racjonalista.tv/o-pochodzeniu-norm-tomasz-wysocki/
Jest to pomocne przy poszukiwaniu odpowiedzi, czy bezwarunkowe dobro może zwyciężyć zło, dlaczego są martwe nauki biblijne, których nigdy nie przestrzegał kościół.
Jesli zabicie ojca i matki nic nie zmacza wedlug Tomka to
jest on przykladem powiedzenie noblisty Weinberga „dobrzy ludzie robia dobre rzeczy, zli zle a do tego aby dobrzy ludzie robili zle rzeczy potrzebna jest religia
Tylko wysoce religijny czlowioek moze pozwolic sobie na taka aberacje moralna.
Panie Januszu – nikt panu nie uwierzy, jakoby był pan funkcjonalnym analfabetą, więc proszę tak zawzięcie nie przekonywać.
Umie pan czytać więc doskonale pan rozumie, że zaprezentowałem oczywiste i logiczne wnioski wynikające ze stanowiska ATEISTYCZNEGO, a więc nie swojego. Wnioski są oczywiste, ale pan się ich boi je uznać, bo przeszkadza panu sumienie.
I bardzo dobrze!
.
Pan Janusz nerwowo odpowiedział wyjątkowo podłą insynuacją i prostackim łgarstwem, co pokazuje, że trafiłem w samo sedno – nerwy puszczają jak szwy w starych gaciach. Podłe łgarstwa pana Janusza dowodzą, że nie jest on w stanie odpowiedzieć rzeczowo na moją argumentację, więc ucieka się do prymitywnych obelg.
Jesli wsrod czytelnikow RacjonalistyTv jest c zlowiek wierzacy to prosze go aby napisal jaki jest powod do jego wiary ze procz materialnego mozgu czlowiek ma ponadnaturalna dusze ktora jest niesmiertelna i moze myslec i czuc bez m ozgu.
Chyba tylko Tomek S z którym ciągle warczycie na siebie nawzajem hehe
Choćby taki, że bez tej wiary człowiek MUSI być uznany za worek protein – skoro jego uczucia i myśli są (jak wierzy pan Janusz) li tylko reakcjami chemicznymi w jakiejś galaretce, to jaki jest powód by się nimi przejmować?
.
Jaki więc racjonalny powód ma pan Janusz, by nazywać „aberracją moralną” zgodę na zniszczenie worka protein?
Wojny religijne.
Dla fanatyków ateiści i inaczej wierzący są tylko „workiem na proteiny”.
Tłuszczy też trochę mamy… 😉
I tu się pan myli: dla fanatyków (z wyjątkiem fanatyków ateistycznych oczywiście) ci inni są wcieleniem zła albo sługami diabła.
.
Workiem protein zaś jesteśmy (wszyscy bez względu na światopogląd) dla ateizmu (i to nie tylko tego fanatycznego) – o czym tak namiętnie przekonuje nas pan Janusz pytając nieustanie o dowód na istnienie duszy ludzkiej.
wojny religijne to ułamek procent wszystkich wojen
pozostałe mają zgoła świecie przyczyny
wojny to podstawowa część naszego ewolucyjnego dziedzictwa: stworzyło nas zabijanie, grabież, gwałt, terytorializm itd.
Nie wszystkie wojny maja podloze religijne ale religie dolewaja oliwy do ognia. Dlaczego?
Bo religie dzielsa ludzi na grupy ktore sie mienawidza lub
conajmiej nie szanuja.
Przykladow jest mnostwo: Pln Irlandia, dawna Jugoslawia, Pakistan-Indie, no i Bliski Wschod .Religia tez motywuje i usprawiedliwia czystki etniczne opisane w biblii ,takie jak mord Ormian w Turcji w roku 1915 .Religia Chrzescijanska i jej negatywny stosunek wobec Zydow jako mordercow Jezusa pomogla posrednnio Hitlerowi w holocaust podczas drugiej wojny swiatowej. Wbrew propagandzie koscielnej Hitler nie mogl byc ateista bo nakazal zolnierzom Wehrmachtu nosic pasy ze sprzaczkami z napisem Gott mit uns. Bog jest z nami.
Kampania wojskowa Barbarossa miala glownie podloze rasistowskie ale antysemityzm podjudzany przez kosciol ChrzescijAnski niewatpliwie ulatwil Hitlerowi mord ponad 4 miliuonow europejskich Zydow. Jednym ze sprzymierzencow Hitlera byl muzulmanski Mufti Jerozolimy Husein ktory chcial pomoc w zagladzie Zydow i zorganizowal Ochotnicza dywizje Waffen SS w Bosni.
Ten sojusz mial wylacznie p[podstawy religijne.
Koran zawiera zdanie „Zydzi to malpy i swinie”.
A koran to swieta ksiazka miliarda wiernych.Biblia poleca zabicie kazdego kto chce sluzyc innym b ogom niz Jehowa .
To tez nie pomaga unikniecia wojen i gwaltu .
Nie ma sensu oklamywac siebie. Religie to jeden z najgorszych tworow homo sapiens.
IMO traktowanie religijnosci jako choroby psychicznej ma przed soba wielka przyszlosc. Patrzac na problem racjonalnie psychoza ktora stymuluje masowa zaglada wlasnego gatunku jest tylko pewna odmiana tego samego obledu, ktory motywuje seryjnych zabojcow. Do tego samego wniosku dochodzi APA:
http://www.apa.org/news/press/releases/2013/03/religion-spirituality.aspx
Traktowanie odmiennego światopoglądu jako choroby psychicznej ma przede wszystkim nikczemną i godną ubolewania przeszłość.
.
To bardzo niepokojące, że w XXI wieku są jeszcze z pozoru światli i wykształceni ludzie, którym ten obłąkany pomysł się podoba.
Chociaż dyskusje z Panem uważam za stratę czasu z okazji pańskich świąt robię wyjątek – proszę to potraktować jako prezent choinkowy.
Wiele chorób psychicznych na ma również to do siebie, że chory jest bardzo wyczulony na wszelki ostracyzm. Jeżeli zdrowemu implikuje się jakieś odchylenia ten się tylko zaśmieje. Jeżeli choremu wytknie się chorobę, ten wpada łatwo w panikę, bo podświadomie boi się żeby większość nie zauważyła anomalii.
Chris czemu tak ostro? Tomek jest wkurzający ale spoko
Jest barwnym folklorem tego forum. Ale jego komentarze wobec Janusza nie sa wcale profesjonalne, tylko toksyczne.
Obaj walą się stale po genitaliach niestety
Nie zaśmieję się, bo niestety historyczne asocjacje są zbyt ponure, by beztrosko chichotać.
I żaden z panów nie wciska choroby mi personalnie, tylko sporej grupie społecznej – a to już brzmi złowrogo.
.
Imputowanie choroby psychicznej osobom o odmiennych poglądach to wyjątkowo marny sposób na podnoszenie własnego ego.
Najważniejszym sojusznikiem Hitlera (którego poglądy na chrześcijaństwo są prawie tożsame z poglądami Hitchensa lub Dawkinsa) był ateista Stalin – przywódca programowo ateistycznego reżimu. Najbardziej zbrodniczego reżimu w dziejach świata.
napis „Got5to mit uns” pojawił sie na pruskich mundurach w 1800 roku, więc nie sposób przypisać jego autorstwo Hitlerowi
.
poglądy Hitlera na chrześcijaństwo są znane – oto kilka wypowiedzi, bardzo bliskich ideowo nowemu ateizmowi (a w zasadzie tożsamych z poglądami nowych ateistów – również wypowiadających się na tym forum):
„Najcięższym ciosem, jaki kiedykolwiek spadł na ludzkość było nadejście chrześcijaństwa.”
„To, że świat antyczny był taki piękny, pogodny i bezproblemowy, bierze się stąd, że był wolny od dwóch plag: syfilisu i chrześcijaństwa!”
„Wojna kiedyś się skończy. Wtedy za moje ostatnie życiowe zadanie będę uważał wyjaśnienie problemu Kościoła. Dopiero wtedy naród niemiecki będzie całkowicie bezpieczny”
„W młodości miałem prostą receptę: dynamit! Dziś stoję na stanowisku, że to nie jest coś, co można złamać na kolanie. To musi odpaść jak zgangrenowana kończyna. Trzeba doprowadzić do stanu, w którym na ambonie stoi tuman, a przed nim stare panny. Zdrowa młodzież jest u nas.”
„Chrześcijaństwo jest buntem przeciwko prawu naturalnemu, protestem przeciwko naturze. W swojej logicznej skrajności chrześcijaństwo oznaczałoby systematyczne pielęgnowanie upadku rodzaju ludzkiego.”
„Najlepiej by by ło pozwolić chrześcijaństwu umrzeć śmiercią naturalną . Kiedy zrozumienie wszechświata stanie się powszechne, doktryna chrześcijańska ukaże swoja absurdalność.”
„Chrześcijaństwo osiągnęło szczytów absurdu, i dlatego pewnego dnia jego struktura upadnie”
„Chrześcijaństwo to wynalazek chorych umysłów”
„Czyste chrześcijaństwo – chrześcijaństwo katakumb – starało się przełożyć doktrynę chrześcijańską na fakty. Prowadzi to po prosto do zagłady ludzkości”
„Nasza epoka w ci ągu najbliższych 200 lat z pewnością zobaczy koniec choroby chrześcijaństwa. Żałuję, że tego nie zobaczę.”
Do komentarza Krzysztofa mozna dodac ze wizja drugiego przyjscia Jezusa i koniec swiata w jakim zyjemy jest bardzo nmiebespieczna bo usprawiedliwia zaglade ludzkosci przez np wojne atomowa. W p;rzeszlosci kiedy ludzie walczyli mieczami calkowita zaglada byla malo mozliwsa. Obecnie bron atomowa umozliwia katastrofe ktora zniszczy c ala ludzkosc. Zamiast starac sie o unikniecie atomowego konfliktu wizja powrotu Jezusa w otoczeniu aniolow jest niebespiecznym szalenstwem graniczacym z psychiczna choroba samobojcy. A wiec religia to nie drobna roznica w modelu rzeczywistosci ale grozne zwichrzenie ludzkmiej psychki ktore moze miec nieodwracalne konsekwencje. Chyba ze zalozymy ze po zagladzie homo sapiens natura zacznie od poczatku ewoluowac organizmy ktore przezyja koniec swiata i powstanie czlowiek raz jeszcze za miliony lat tym razem nauczony doswiadczeniem na tyle ze uniknie wynalazku religii.
Jest to optymistyczna mozliwsosc ktorej lepiej uniknac przez elim inacje wizji powrotu Jezusa i konca swiata.
W tym miejscu dziekuje Krzysztofowi za inspirujacy komentarz.Zycze Jemu i wszystkim czytelnikom mojego eseju bez wyjatku Szczesliwego Nowego Roku.
Cieszmy sie tym jedynym darem zycia na ziemi i nie pozwolmy na religijne urojenia zyczenia smierci . Wystarczy jeden religijny szaleniec na Bliskim Wschodzie aby wlaczyc do konfliktu nuklearne mocarstwa .Ilosc trupows byla by nieprzeliczalna.
dużo gadania…
a fakty są takie, że to ludzie nienawidzący religię (za to kochający naukę) byli autorami największej apokalipsy w dziejach ludzkości…
Witam
Już wiele razy na forach internetowych pisałem , że dogmat istnienia stwórcy ,czyli Boga został wdrożony przez pasożytnicze istoty ludzkie tylko dlatego aby służył egoistycznym jednostkom społeczności w celu rządzenia naiwnymi wyznawcami narzuconych dogmatów religijnych i politycznych. To właśnie kler i politycy podmienili definicje twórczej energii na dogmat urojonego stwórcy Bóg. To właśnie oni są pasożytami żyjącymi z wyzysku bliźnich.
Warto zapoznać się z Talmudem, Protokółami Mędrców Syjonu , Koranem ,i innymi fałszywo egoistycznymi dogmatami poróżniającymi istoty ludzkie .
Nie prosilem o dowod istnienia duszy bo taki dowod jest tak samo niemozliwy jak dowod istnienia krasnoludkow,
Prosilem o napisanie jaki masz powod wiary w dusze Odpowiedzi nie ma z czego wnioskuje ze nikt nie ma nawet powodu. Po prostu wierzy bo inni wierza ale sam nie wie dlaczego. Taka wiara nie jest wiele warta.Jest to klasyczny brain wash.
To nie ma znaczenia o co pan prosił.
Ważne jest to, że uważa pan, iż myśli i emocje są TYLKO reakcjami chemicznymi w kawałku galarety powstałej drogą niezaplanowanych przez nikogo procesów.
.
Wnioski z tego przekonania są jednoznaczne, ale nie ma pan dość odwagi ich do siebie dopuścić.
Ale to dobrze.
Nie prosilem o ocece co ja uwazam bo ja wiem co uwazam.Jeszcze raz prosze o napisanie jakie sa powody ze wierzysz w dusze. Pytanie proste i jasne.
Pytalem wiele osob i nikt nie powiedzial dlaczego wierzy pomimo tego ze medycyna wykazuje ze mozg jest centralnym organem intelektu, pamieci i uczuc. Bez mozgu zadna folrma swiadomosci nie jest mozliwa.
Ale jesli ktos w to watpi to musi miec przekonywujace argumenty. Pytanie , jakie sa te argumenty?
Zakladam ze kazda wiara nawet slaba musi miec motywacje.W przeciwnym wypadku wiara w grajacego ma skrzypcach kangura jest tez rozsadna. Czyzby wszyscy ludzie wierzacy na prawde nie wiedzieli dlaczego wierza w dusze?Ta wiara jest fundamentem religii. Bez niej religia jest pusta bajka ludzi z epoki wczesnego zelaz, 3-4000 lat temu. Dlatego warto to przedyskutowac dla dobra tych ktorzy wierza w dusze i tych ktorzy ufaja nauce medycznej.
Aby ulatwic opdpowiedz moge sformulowac ten problem inaczej. Zalozmy ze w wypadku mozg ofiary zostal uszkodzony tak ze cala masa mozgu wyplynela z czaszki. Medycyna mowi bez watpliwosci ze czlowiek ten
poniosl nieodwracalna smierc i zadne myslenie lub uczucia nie sa mozliwe dla martwego ciala bez mozgu.
Zalozenie ze jest dusza przeczy medycynie bo pozwala
na kontynuacje zmyslow(wzrok, sluch ) i myslenie pomimo utraty mozgu.
Kto ma tu bracje? TTo jest sedno pytania.
Analogia choc bardzo przyblizona to zalozenie ze czlowiek ktoremu amputowano obie nogi moze biegac
i uczestniczyc w zawodach olimpijskich bo ma niewidzialne nogi ktore potrafia zastapic zwykle dwie nogi normalnego czlowieka. Ta analogia jest na tyle dobra bo mozg i nogi to fizyczne organy ludzkiego ciala
ktore moga byc uszodzone .
Ktos kto tak twierdzi ze mozna myslec bez mozgu lub biegac bez nog albo wie lepiej niz medycyna albo jest nieukiem ktory powinien wrocic do szkoly i nadroibic braki w elementarenej wiedzy o ludzkiej anatomii i fizjologii.
?
Czym jest mózg?
Jest biomaszyną cyfrową (a ciało to urządzenia peryferyjne).
Komplet naszych myśli, wspomnień, wrażeń uczuć itd. (nasza jaźń – dusza) to tylko wirtualna zawartość tego biokompa: oprogramowanie, dane, zasoby pamięci.
Już teraz futuryści wieszczą, że ta zawartość będzie mogła być zgrywana na zewnętrzne nośniki, by zachować świadomość po śmierci mózgu. A może będzie można nawet (po podłączeniu bezprzewodowej karty sieciowej) falami radiowymi przesłać tą zawartość w „chmurę”?
Nowoczesna wiedza i technologie dają zaskakujące odpowiedzi: nasza osobowość nie jest wcale tak ściśle związana z biologicznym ciałem, jak się nam to do niedawna wydawało.
Pojęcie duszy to była zaskakująco trafna intuicja.
.
Neurologia mówi nam, że wrażenia wizualne powstają w mózgu – obrazy, kształty, kolory, ruchy – bez mózgu tego byśmy nie zarejestrowali. Więcej nawet – za pomocą substancji chemicznych możemy generować wrażenia wizualne bez żadnych bodźców z zewnątrz. One się generują samoistnie podczas snu albo potrafimy je wygenerować siłą wyobraźni.
Wszystko to jest owoc pracy wykonanej wewnątrz mózgu, a jednak nie oznacza to, że światło nie istnieje.
Może więc – jak chcę niektórzy filozofowie (Berkeley) – wszystkie nasze wrażenia są tylko snem, wyobrażeniem lub narkotycznym zwidem?
To co JEDYNIE jest pewne to moja jaźń – ciało może być złudzeniem. Jaźń (dusza) – NIE.
Co więcej!
Z biologii wiemy, że także nasze ciało jest czymś do pewnego stopnia wirtualnym, gdyż wszystkie atomy ciała ulegają wielokrotnej wymianie w ciągu całego naszego życia. Zatem nasze ciało nie jest czymś materialnym, bo to nie jest wciąż ta sama materia. Materia cielesna jest czymś wtórnym wobec ciała. Jest tylko tworzywem.
Dlatego cielesność też jest przede wszystkim pewną ideą (zapisana w genach – to nieustannie kopiowana …INFORMACJA – czyli po prostu dane).
To arcyciekawe fakty biologiczne, które pozwalają całkiem na nowi myśleć np. o idei cielesnego zmartwychwstania.
Chtba Krzysztpof ma racje. Dyskusja z czlowiekiem o wypranym mozgu jest dosc nieskuteczna i nieciekawa. Tacy ludzie powtarzaja jak automaty cytaty z biblii lub frazesy uslyszane w kosciele. Nie kazdy ateista ma racje ale kazdy jest indywidualny.Mysli sam i moze sie mylic ale nie jest ofca ktora leci z innymi w ta sama strone bez refleksji i zrozumienia .Nic w tym dziwnego. Jak czlowiek nawyknie do mowienia do sciany w kosciele ktora nie odpowiada to trudno mu sluchac czlowieka ktory o cos pyta i opowiedziec.
Jedyna religia ktora nie oglupia to wiara w
Latajacy Makaranowy Smok Flying Spaghetti Monster. Nie ma tu tortury, krzyzowania,grzechu ,piekla ,nieba ani zadnego
wynalazku starozytnych ludzi pustyni ktorzy wierzyli ze
manna spada z nieba i morze rozstapi sie aby przeszli sucha noga na inna czesc pustyni.
\
Jak do tej pory to pan panie Januszu powtarza w koło Macieju frazesy z książek Kraussa, Stengera i innych guru. Nie pisze pan zbyt wiele od siebie, tylko streszcza z bezkrytycznym zachwytem dzieła swoich Mistrzów.
.
Mi raczej dość rzadko zdarza się zacytować Biblię – a jeśli już to robię, to nie po to by przywoływać jej autorytet, tylko po to by, niektórym niezorientowanym ateistom uświadomić, co faktycznie w niej jest napisane. Bo np. pan wie o zawartości Biblii tylko tyle, ile na jej temat wcisnął pański guru B.Russell.
„Jedyna religia ktora nie oglupia to wiara w
Latajacy Makaranowy Smok Flying Spaghetti Monster”
Nie jestem przekonany, że to są wierzący ludzie. Latający Potwór Spagetti, to był protest przeciwko monopolowi jednej wiary i nietolerancji religijnej. Zasady moralne „makaroniarzy” uznaje wielu ateistów.
Religia Latajacy Makaronowy Potwor to kpina z religii.
Oczywiscie ze to nikogo ona nie przekonuje.Jest to po prostu dowcip ktorego nie powinno sie brac serio.
Powazniejszy temat poruszylem poprzednio proszac aby jakis wierzacy cczytelnik eseju napisal dlaczego wierzy w istnienie duszy czlowieka.Ale to okazalo sie zbyt trudne .Ludziew wierza w istnienie duszy bo jest to czesc religii ktora poznali w szkole i oddziedziczyli po rodzicach. To im wystarcza choc mozna sadzic ze wiara w cokolwiek wymaga jakiegos uzasadnienia. Nie dowodu lecz powodu. Bez powodu wierzyc mozna we wszystko np.Flying Spaghetti Monster. Aczlkolwiek ta wiara ma powod bo jest absurdalna kpina z wiary religijnej.
Chce sprobowac inne pytanie , moze latwiejsze i na pewno dotyczace fundamentu religii Chrzescijan.
Dlaczrego bog ojciec wyslal na ziemie swojego syna ktorego torturowano i okropnie zamordowano, po to aby samemu wybaczyc winy ludzion ? Zaden moralny i normalny czlowiek tak by nie postapil bedac w sytuacji boga.Musi byc jakis bardzo powazny powod aby zamiast wybaczyc ludziom wysyla sie syna na niechybna okrutna smierc w spekltaklu w ktorym biora udzial ludzie dla ktorych jest to morderstwo zorganizowane.Wydaje sie logiczne ze po morderstwie syna ludzie byli podwojnie winni a nie zasluzyli na wybaczenie.Jest tu gdzies przewrotna logika ktora nie jest dostepna moralnie zdrowym ludziom.
Uwazam ze to pytanie jest tak fdundamentalne ze bez uzasadnienia tej decyzji boga cala wiara Chrzescijanska nie ma sensu, Bo jesli ukrzyzowanie nie bylo potrzebne to nie byl potrzebny zbawiciel.Czyli trzeba wrocic do religii judajskiej w ktorej n ie maJezusa Zbawiciela.
.
Sens śmierci Chrystusa jest od dawna tematem dyskusji wśród chrześcijan (bo wbrew naiwnym urojeniom ateistów w chrześcijaństwie jest niewiele gotowych odpowiedzi podanych na tacy).
Jest sporo różnych sposobów wyjaśnienia – wszystkie są jednak pewnymi uproszczeniami, obrazami zaczerpniętymi z relacjach międzyludzkich (np. na prawie – przestępstwo, kara, zadośćuczynienie, okup itd.)
.
Jednak główna idea tajemnicy wcielenia jest taka, że Bóg staje się człowiekiem i uczestniczy w losie ludzkim (ze śmiercią włącznie). Idea, że Bóg tak dalece solidaryzuje się z człowiekiem jest wyrazem głębokiego humanizmu chrześcijaństwa.
.
A ostatecznie cóż takiego się stało? Jakie znów „zorganizowane morderstwo”?
Przecież wedle ewangelii Jezus został formalnie skazany na śmierć po porządnie przeprowadzonym procesie.
Zgodnie z normami prawa rzymskiego na którym jest zbudowana cała zachodnia kultura prawna, więc o co wam chodzi?
Przecież to wy – ateiści – zazwyczaj strasznie się zachwycacie rzymskim dziedzictwem intelektualnym, w tym także właśnie prawem rzymskim? Ba! Nawet oskarżacie chrześcijaństwo (wbrew faktom i rozsądkowi), że to ono zniszczyło to wspaniałe imperium.
Przeciwstawiacie ciemne chrześcijaństwo oświeconemu Rzymowi.
Czemu więc się wam tak bardzo nie podoba ten wyrok wykonany przez oświeconych Rzymian?
Wszystko zależy od psychologii jednostki dla jednego taka opieka jest fajna dla innego to po prostu wścibstwo lub tyrania. Dlatego sądzę że tu nie o wiarę lecz typ psychiki chodzi
Gros naszych zachowań zależy od psychiki.
Nietolerancja lub agresja też zależy od psychiki, a nie do światopoglądu – dlatego np. terroryzm uprawiają zarówno grupy religijne, jak i świeckie.
.
Jednak upodobanie to nie jest mądre wyjaśnienie, gdy chodzi o światopogląd, bo światopogląd wynika przede wszystkim z intelektualnego przekonania, a nie z upodobań. Nie każdy wierzący jest w pełni uszczęśliwiony istnieniem Boga, i nie każdy ateista jest zadowolony jego brakiem.
Mozg nie jest maszyna cyfrowa jak pisze jeden z czytelnikow tego eseju.
Pisal o tym znany brytyjski fizyk i matematyk wspolpracownik Hawkinga , Roger Penrose. Wlasnie czytam jego bestsellera na ten temat i planuje dwa eseje na temat tej ksiazkmi. Penrose ksiazka jerst pelna matematyki ale postaram sie udostepnic mysli Penrose czytelnikowi Racjonalisty. Penrose uwaza ze ze ludzki mozg to nie maszyna zdolna tylko do logiki i algorytmicznego myslenia . OPiera ten poglad na zasadach kwantowej fizyki. Moge dodac ze jest on ateista podobnie jak Stephen Hawking.Czerpie swoja wiedze z badania rzeczywistosci a nie starych ksiag. Dlatego otrzymal liczne nagrody i uznanie na calym swiecie wlacznie z honorowym doktoratem w Warszawie w tym stuleciu.Wyksztalcony na Oxfordzie jest on bliskim kolega
slawnego teoretycznego fizyka Hawkinga.
Po ostatrniej wsponie swiatowej pracowal w Princeton University inny matematyk pochodzenia Czeskiewgo Kurt Godel. Udowodnil twierzenie tzw niekompletnosci systemows matematyki takich jak arytmetyka. Byl to niezwhykle tworczy naukowiec.Niestety pod koniec zyciA mial obsesje psychiczna wierzac ze chca go otruc. Przestal jesc i zmarl z powodu zlej diety. Mozna powiedziec ze Godel nie byl klinmicznie chory psychicznie ale b yl nieco kopniety wierzac w urojenie otrucia.
W tym samym sensie ludziereligijni , jak napisal Krzysztof , tez odbiegaja od psychicznej normalnosci wierzac w urojenia bez zadnego dowodu lub powodu.
Mózg na pewno nie jest maszyną działającą tak prosto, jak nasze komputery – w oparciu o system dwójkowy itd.
Jednak jest to biokomputer z zawartością w postaci informacji. A ciało to też de facto są tylko dane (również dotyczące budowy owego biokomputera – mózgu) z nieustannie wymieniającym się tworzywem (atomy) z którego IDEA cielesności jest wykonana. Nasze ciało jest bezustannie drukowane na biologicznej drukarce 3D. Same zresztą będąc tą drukarką.
.
Zatem wszystko czym jesteśmy: jaźń (dusza) oraz ciało, można zapisać w postaci informacji.
A informacja nie jest materialna.
.
Zresztą: zdaniem niektórych fizyków sama materia może być de facto tylko informacją.
Schizofrenik nie potrafi odróżnić zwidów od rzeczywistości – chyba że sporym wysiłkiem umysłu nauczy się to robić (jak np. John Nash)
Chory psychicznie jest ten, kto nie odróżnia weryfikowalnej wiedzy empirycznej od idei lub wyobrażeń.
.
Ludzie religijni zazwyczaj doskonale widzą różnicę między faktami naukowym, a ideą Boga, duszy, zaświatów itd. Dlatego mówią że wierzą w Boga. Nie mówią, że zmierzyli Boga linijką i zważyli na wadze.
Są świadomi różnicy między WIARĄ a WIEDZĄ. Co więcej decydują się na wiarą dobrowolnie. Nie może być mowy o chorobie psychicznej – bo ta dopada człowieka wbrew jego woli.
.
Czy uporczywe i irracjonalne imputowanie wierzącym choroby psychicznej ma być sposobem na jakieś ateistyczne kompleksy? Pytam, bo jeśli taką dziwaczną metodą radzenia sobie z problemami zalecił komuś z tutejszych ateistów psycholog, to nie chciałbym przeszkadzać w terapii.
Wszyscy ludzie akceptują mnóstwo nieweryfikowalnych idei.
Np. ideę dobra i zła.
Dobro i zło to są „rzeczy”, które obiektywnie nie istnieją. Nie ma ich!
.
Zatem wedle chorych i niebezpiecznych pomysłów pana Janusza i pana Krzysztofa każdy człowiek moralny (a więc uznający istnienie dobra i zła) powinien być uznany za psychola.
Nie ma dobra i zła są mądre i głupie /szkodliwe czyny
a szkoda to…?
…to jest ZŁO!
nie wywinie się pan od tego zmieniając brzmienie słów…
Szkoda jest bardziej konkretna zło to taki potwór gender grupujący różne szkody a przecież szkody są bardzo różne
Bez zdefiniowanego zła nie można określić co jest szkodą.
Dla skrajnych ekologów np. szkodą jest każdy mieszkaniec ziemi powyżej 100 milionów i najchętniej by zredukowali ziemską populację do tej liczby. Dla skrajnych socjalistów szkodą jest własność prywatna, a dla skrajnych liberałów państwowa.
Nie ma pojecia dobra i zla absolutnego. Kazda ludzka
cywilizacja miala i ma rozne wartosci.Na przyklad , w krajach Islamu karano obcinaniem dloni i stop zlodziejowi.
W Europie uwaza sie to za barbarzynstwo. Tak zatem ppojecie zla i dobra jest wysoce wzgledne i zalezy od historycznego czasu i miejsca na ziemi.Czas tez zmienia pojecia moralnosci.Kiedy pisano biblie zabicie matki lub ojca modlacych sie do innego boga niz Jehowe bylo
moralnie sluszne. Obecnie nikt mentalnie zdrowy nie zamorduje rodzicow jesli zmienili religie , z wyjatkiem fanatycznych wyznawcow Islamu,zabijanie honorowe.
Wyjasnienie problemu psychola. Sprawa jest delikatna i trzeba odroznic chorobe medyczna od mentalnego dziwactwa. Kurt Godel byl wybitnym matematykiem swiatowej slawy ale mial chorobliwe podejrzenie ze ktos chce go otruc.Zona go opuscila a sam Godel nie robil sobie zadnego jedzenia i zmarl z glodu bedac swiernie platnym porofesoremrPrinceton University.
W tym sensie ani Krzysztof ani ja nie uwazamy ludzi religijnych za chorych umyslowo ale maja oni uraz
i odchylenie od normalnosci uwazajac ze sa obserwowani przez niewidzialnego tyrana wymagajacego posluszenstwa i modlitw.. Tu trzeba zrozumiec subtelna roznice pomiedzy choroba a psychicznym urojeniem.
Kurt Godel nie byl chory psychicznie .Mial tylko urojenie i podejrzenie otrucia co kosztowalo go zycie.
Mam nadzieje ze Krzysztof akceptuje to wyjasnienie .
JK: „A wiec religia to nie drobna roznica w modelu rzeczywistosci ale grozne zwichrzenie ludzkmiej psychki ktore moze miec nieodwracalne konsekwencje. ”
KM: „IMO traktowanie religijnosci jako choroby psychicznej ma przed soba wielka przyszlosc.”
.
Gratuluję panu, że zdrowy rozsądek wziął górę i zmusił pana w końcu do odcięcia się od powyższych wyjątkowo groźnych i skrajnie niemądrych stwierdzeń.
„Mentalne dziwactwo” to jest li tylko subiektywna opinia, a nie kategoria medyczna – a do opinii każdy ma prawo i nic nie musi wynikać z takich prywatnych opinii.
——-
„Nie ma pojecia dobra i zla absolutnego”
to prawda – dlatego (wedle logiki, z której się pan szczęśliwie wycofał) każdy uznający jakiekolwiek normy moralne musiałby być uznany za chorego psychicznie – byłby to jawny absurd i bardzo się cieszę, że w końcu dostrzegł pan absurdalność swojego wcześniejszego rozumowania.
Problem moralnosci pochodzacej od boga ma duzy mankament. Bog nie potrafi sie komunikowac z ludzmi. My ludzie mamy Internet, telefon i poczte oraz oczy i uszy ale bog tego nie moze lub nie umie uzywac zadnej formy porozumienia bedac zbyt prymitywnym tworem ludzkim wiele lat temu.Bez dobrej komunikacji musim y polegac na wlasnym rozsadku a nie woli tyrana ktory jest niewidoczny i niemy.Inkowie uwazali za boga slonce co mialo zalete ze byl widoczny ale tez ich bog nic nie mowil.Jehowa w dodatku ukrywa sie .Jest on Ja-chowam-sie.
Ponizszy wierszyk ilustruje porozumiewanie sie z bogiem:
Raz przemowil dziad do obrazu
A obraz do niego ani slowa
'Taka byla ich rozmowa
Problem w tym, że tzw. „własny rozsądek” – jak sama nazwa wskazuje – każdy ma swój.
O ile sprawy fizyki lub biologii potrafimy za pomocą rozsądku zobiektywizować (jest w tych dziedzinach ponadsubiektywny), to w kwestiach moralnych „rozsądek” już jest całkowicie bezsilny.
.
W praktyce więc nie ma żadnej różnicy, czy swoje normy moralne proponuje nam jakiś ateista (Pol Pot albo Russell? de Sade albo Einstein?), czy ktoś, kto wierzy, że system etyczny objawiło mu jakieś bóstwo z nieba.
Roznica w modelu rzeczywistosci jaka widza ludzie religijni i niereligijni nie jest duza ale konsekwencje sa powazne.
Czlowiek religijny podejrzewa ze jest bez przerwy obserwowany przez niewidzialna istote ktrora chce uwielbienia i karze za nieposluszenstwo. Jest to uraz przesladowczy. Podobny do tego jaki mial Kurt Godel podejrzewajac ze ktos chce go otruc. Nie byl on klinicznie chory i nie konsultowal sie z lekarzem ale byl anormalny bo na ogol ludzie zdrowi psychicznie nie maja manji przesladowczej.
Jak to leczyc.Medycyna jest tu bezsilna i nie ma doswiadczenia jak mozna leczyc takie anormalne psychiki.
Z dziecmi jest nieco latwiej bo jeszcze maja elastyczny umysl. Z doroslymi jest trudniej i czesto beznadziejnie .
Wiele osob uwaza ze wyksztalcenie poprawi sytuacje. Ale ja mam watpliwosci. Zamachowcy 9/11 ktorzy chcieli pojsc do nieba i otrzymac nagrode od boga byli wyksztalconymi ludzmi po wyzszych uczelniach.
Ani magisterioum ani doktorat nie dodaje rozsadku .To tylko waska specjalnosc bez konsekwencji dla zyciowej madrosci.
Jedyna metoda na pozbycie sie urazy przesladowczej to przestac w to wierzyc ze sie jest obserwowanym przez niewidzialnego boga.To tak jak z alkocholikiem i odwykowka. Trzeba przestac pic.
Pan Janusz ma bardzo naiwne wyobrażenie o wierzących (albo świadomie pisze bajdy, które faktycznie mają pewną siłę w antyreligijnej propagandzie i agitacji na rzecz ateizmu).
.
W religii jednak Bóg jest nie tyle strażnikiem, co uosobieniem obiektywnego ideału – absolutu.
Wierząc w Boga wierzymy, że istnieje doskonałość, istnieje absolut.
Jest więc do czego się odnieść i do czego dążyć w swych postawach, w kształtowaniu charakteru.
.
A co ma ateista?
Ma jakiś subiektywnie wykoncypowany ideał – „wzorzec etycznego metra”, oraz całą masą strażników: tych wirtualnych (oceni mnie historia, potomni itd.) których zresztą łatwo olać, oraz tych w realu: policja, prokurator, sąd itd. lub np. ostracyzm w grupie społecznej na której mu zależy.
OK Bog jest idealem .Pytanie jak z tym idealem mozna sie porozumiewac ?Jak wiemy co ideal chce i co mysli.Ideal jest niewidzialny i niemy. Tak czy inaczej musimy uzyc nasz wlasny rozum do oceny co dobre i zle. Czyli wracamy do zateizmu bo komunikacja z bogiem nie jest mozliwa. Ci ktorzy mowia ze bog do nich mowi koncza w domu mentalnie chorych. Bog jest absolutem poniewaz jest absolutnie niedostepny. Chytra sztuka. Bawi sie w chowanego ale chce aby w niego wierzono i karze za bycie infidelem . Mozna powiedziec boska perwersja lub krancowy idiotyzm ludzkiej wyobrazni. .
Pojecie absolutu jest zludne bo religii jest wiele i kazda ma inne idealy. Czy hinduskie uwielbianie swietych krow jest absolutem?. Czy Islamskie kamienowanie ludzi jest absolutnym idealem?Nie ma absolutu . Jest tylko nasz rozsadek i, naturalne poczucie dobra PLUS KULTURA I WARTOSCI DANEJ CYWILIZACJI W KTOREJ ZYJEMY.
Komunisci i nazisci uwazali swoja ideologie za absolutna i wiemy jak to dzialalo i ile trupow te ideologie kosztowaly .Ekstremisci Islamu tez wierza ze ich skrajne zasady sa absolutem. Widzimy kazdego roku jakie sa skutki tej wiary. Zaden idealny absolut nie zastapi zdowego rozsadku i myslenia.REligijnego brain wash trusno sie pozbyc. Kazdy z nas ateistow wie jak trudno pozyc sie religijnego garbu. Ale wyrzucenie balstu religijnego ma potezna bezcenna nagrode.Poczucie wolnego czowieka ktory czyni dobro dla innych bez bata i marchewki w niebie.Jest to prosta ludzka moralnosc oparta nie na
absolucie lecz rozsadku.
Zadna zasada nie moze byc absolutem.Na przyklad klamstwo podczas przesluchania w Gestapo podczas ostatniej wojny nie bylo moralnie zle pomimo tego ze nie powinno sie klamac.
Kilu wyznawców jednej religii ma przynajmniej jakiś wspólny ponadsubiektywny punkt odniesienia dla pojęcia dobra.
Dwóch ateistów nie tylko go nie mają, ale nawet same słowa „dobro” i „zło” są puste i bez znaczenia. To znaczy byłyby, gdyby nie pozwalali sobie na nienaukowy i nieracjonalny subiektywizm. Zdarza się dzięki temu, że dwaj ateiści wyznają wspólną IDEOLOGIĘ i mają wspólny system wartości: marksiści maja np. sprawiedliwość społeczną, ekologiści dobro środowiska naturalnego itd.
Ale to tylko dzięki ideologii. Nauce nic nie zawdzięczamy.
.
Zasady nie są niezłomne, za to wartości są niepodważalne. Zasady są jedynie wytycznymi do ochrony tych zasad.
Ale wartości podlegają gradacji i np. życie ludzkie stoi znacznie wyżej niż prawdomówność.
Proszę zauważyć, że w dekalogu nie ma przykazania „nie kłam”, tylko: „nie zeznawaj w sądzie fałszywie przeciwko bratu”
Na naukę powołuje się wielu ale wielu też jest antyintelektualnych
Kazdy z nas jest zdany na uzycie swojego mozgu i rozsadku. Nie ma obiektywnych regol moralnych. To co jest moralne w Teheranie nie jest moralne w Londynie lub Warszawie. Rowniez to co bylo moralne 3000 last temu np niewolnictwo nie jestr moralne obecnie.
'A wiec absolutna prawda etyczna i moralnosc sa utopia.
Kazda kultura i cywilizaxja ustala wlasne wartosci.
Na przyklad w zydowskiej kulturze 3 tysiace lat temu kiedy pisano Tore i biblie zasada Zab za zab i oko za oko byla moralna . Obecnie uwazana jest za barbarzynstwo.
Argument ze Pol Pot byl lobuzem nie oznacza ze rozsadek nie decyduje o moralnosci. Przecirez z biblii wybieramy czesci ktorew sa rozsadne a odrzuc amy barbarzynstwo. Rozsadek jest jedynym sedzia wartosci. Bog nie moze byc sedzia bo nie publikuje tego co chce. W Polsce kazde ustalone prawo musi byc opublikowane w Dzienniku Ustaw. A bog nie jest pismienny i czort tylko wie co on mysli. Pisanie na kamiennych tablicach wyszlo z mody ostatnio. Jehowa moze pokazac sie i oglosic swoje absolutne prawdy. Ale woli bawic sie w chowanego jak wstydliwy zbrodniarz unikajacy identyfiksacji.
Fakt, że istnieją kultury etyczne, albo systemy prawne lansujące etykę dla nas nie do przyjęcia nie dowodzi, że nie ma obiektywnych wartości moralnych.
Niezdolność zdobycia obiektywnej wiedzy nie oznacza, że przedmiot poznania nie istnieje.
.
Rozsądek?
Aby dokonać rozstrzygnięć etycznych rozsądek musi się oprzeć na arbitralnie przyjętych fundamentalnych wartościach. One są jak aksjomaty w matematyce. Nie podlegają dowodzeniu.
Matematyka bez aksjomatów nie istnieje. Podobnie etyka bez arbitralnie przyjętych wartości – nie istnieje.
Skoro nikt nie potrafi wyjasnic dlaczego wierzy w dusze
zwrocilem sie do innego zrodla wiedzy o duszy . Wysluchalem kilka wykladow naukowcow badajacych strukture i dzialanie mozgu. Pewne fakty sa juz znane.Jak to ze mozg czlowieka zawiera 100 miliardow neuronow ktore dzialaja binarnie. Albo przewodza slaby elektryczny impuls albo go wysylaja. Neurony sa polaczone przez okoilo 100 bilionow dendrytow .Caly mozg jest podzielony na czesci ktore specjalizuja sie w swoich funkcjach.
Naukowcy opisali jak lecza rozne schorzenia przez
stymulacje elektrycznymi impulsami czesci mozgu ktore sa odpowiedzialne za uczucia np szczescia lub depresji.
Badania te wskazuja bez watpl;iwosci ze materialny mozg jest centralnym organem ktory produkuje uczucia , mydsli i kieruje dzialaniem ciala. Mozemy powiedziec ze mozg jest miejscem wszystkich uczuc , pamieci i intelektualnych funkcji. Niestety nie jest on idealny i choruje tak samo jak serece czy nerka. Rowniez jestesmy pewni ze z chwila kiedy mozg umiera skutkiewm n.p .braku tlenu nastepuja nieodwracalne zmiany i mozg przrstaje dzialac. Jak dotychczas nie udalo sie ozywic mozgu po kilku minutach smierci. Na przyklad udar mozgu i ustanie doplywu krwi po 4 minutach powoduje smierc czesaci lub calego mozgu. Nauka jest coraz blizej
zrozumienia pracy i struyktury mozgu. Nie wiemy wszystkiego ale wiemy ze baz tego organu zadna funkcja czlowieka nie jest mozliwa i ze nie ma innego organu lub substancji ktora tworzy ludzie uczucia i intelekt.
Religijne wierzenia w tzw dusze sa bezpodstawna fantazja starozytnych przodkow z ktora trzeba sie pozegnac w imie racjonalnej wiedzy i uznania ze ignorancja nie sluzy ludzkosci. Innymi slowami, co bylo rozsadne 3000 lat temu jest nieuctwem i fanatycznym uporem w dniu dzisiejszym.
ponieważ pan Janusz jednostronnie nie zwracając uwagi na otoczenie monologuje, pisząc w kółko to samo, to ja też wkleję wcześniej sformułowane odpowiedzi:
.
„Nasz mózg to biokomputer z zawartością w postaci informacji. A ciało to też de facto są tylko dane (również dotyczące budowy owego biokomputera – mózgu) z nieustannie wymieniającym się tworzywem (atomy) z którego IDEA cielesności jest wykonana. Nasze ciało jest bezustannie drukowane na biologicznej drukarce 3D. Same zresztą będąc tą drukarką.
Zatem wszystko czym jesteśmy: jaźń (dusza) oraz ciało, można zapisać w postaci informacji.
A informacja nie jest materialna.”
.
” mózg jest biomaszyną cyfrową (a ciało to urządzenia peryferyjne).
Komplet naszych myśli, wspomnień, wrażeń uczuć itd. (nasza jaźń – dusza) to tylko wirtualna zawartość tego biokompa: oprogramowanie, dane, zasoby pamięci.
Już teraz futuryści wieszczą, że ta zawartość będzie mogła być zgrywana na zewnętrzne nośniki, by zachować świadomość (dusza?) po śmierci mózgu. A może będzie można nawet (po podłączeniu bezprzewodowej karty sieciowej) falami radiowymi przesłać tą zawartość w „chmurę”?
Nowoczesna wiedza i technologie dają zaskakujące odpowiedzi: nasza osobowość nie jest wcale tak ściśle związana z biologicznym ciałem, jak się nam to do niedawna wydawało.
Pojęcie duszy to była zaskakująco trafna intuicja.”
.
„Neurologia mówi nam, że wrażenia wizualne powstają w mózgu – obrazy, kształty, kolory, ruchy – bez mózgu tego byśmy nie zarejestrowali. Więcej nawet – za pomocą substancji chemicznych możemy generować wrażenia wizualne bez żadnych bodźców z zewnątrz. One się generują samoistnie podczas snu albo potrafimy je wygenerować siłą wyobraźni.
Wszystko to jest owoc pracy wykonanej wewnątrz mózgu, a jednak nie oznacza to, że światło nie istnieje.
A może jest odwrotnie – jak chcę niektórzy filozofowie (Berkeley) – wszystkie nasze wrażenia są tylko snem, wyobrażeniem lub narkotycznym zwidem?
To co JEDYNIE jest pewne to moja jaźń – ciało może być złudzeniem. Jaźń (dusza) – NIE.”
.
„Z biologii wiemy, że także nasze ciało jest czymś do pewnego stopnia wirtualnym, gdyż wszystkie atomy ciała ulegają wielokrotnej wymianie w ciągu całego naszego życia. Zatem nasze ciało nie jest czymś materialnym, bo to nie jest wciąż ta sama materia. Materia cielesna jest czymś wtórnym wobec ciała. Jest tylko tworzywem.
Dlatego cielesność też jest przede wszystkim pewną ideą (zapisana w genach – to nieustannie kopiowana …INFORMACJA – czyli po prostu dane).”
To wszystko bzdury ludzie wierzą w. Duszę bo nie chcą umierać i czuć się samotni i tyle. I nawet się specjalnie nie dziwię. Neurony? Kogo to obchodzi..
dlaczego wierzą to inna sprawa
natomiast faktem jest, że ta wiara jest coraz mniej absurdalna w świetle wiedzy naukowej
.
to co zdaniem pana Janusza grzebie wiarę w duszę de facto ja trochę uprawdopodabnia
Moim zdaniem jest absurdalna ale człowiek nie szuka w życiu logiki lecz pokrzepienia
Na mauke powoluje sie wielu ale wielu jest tez antyintelektualnych.
Wielu pisze komentarze ale tez wielu nie wie po co.
Napisano wiele slow o tym co motywowalo 19 porywaczy samolotow 11 wrzesnia 2001 roku. Definitywne wyjasnienie mozna znalezc w ksiazce Bruce Lincolna pt. Swiety Teror. Sa tam cytowane ostatnie instrukcje dane 18 czlonkom zespoluzamachowcow przez ich przywodce Muhammed Atta. Dokument zostal znaleziony na jednym lotnisku. w przechowalni bagazu. Instrukcje polecaja aby modlic sie , czytac wyjatki koranu i odrzucic mysl o zyciu . Nakazuja aby wziac prysznic, i uzyc wode kolonska aby po smierci stanac godnie w niebie otrzymujac nagrode od boga.Nie ma slowa o polityce lub zachodniej agresji. Dokument i instrukcje sa wylacznie religijne. Mozna sadzic ze
to przekona politycznie poprawnych lgarzy ktorzy utrzymuja ze 9/11 byl motywowany politycznyymi argumentami. Glowny wodz organizacji AlQaida tez zawsze wyjasnial w roznych video ze chodzi o zniszczenie niewiernych a nie o polityczny lub materialny zysk.Zajelo 15 lat aby wyjasnic motywy mordu zupelnie przypadkowsych 3 tysiecy ludzi w ciagu jednego dnia.
Ateistyczny zbrodniarz Włodzimierz Lenin bardzo dużo pisał o ateizmie jako motywacji działań bandyckiego systemu, który stworzył.
Ale bądźmy RACJONALNI: w rzeczywistości nie chodzi ani o religię, ani o ateizm – chodzi o politykę
oddajmy głos „mózgowi” 9/11 – Osamie bin Laden
oto jak sam tłumaczy powody zamachu (NIC o religii – tylko POLITYKA):
.
„The events that affected my soul in a direct way started in 1982 when America permitted the Israelis to invade Lebanon and the American Sixth Fleet helped them in that. This bombardment began and many were killed and injured and others were terrorised and displaced.
I couldn’t forget those moving scenes, blood and severed limbs, women and children sprawled everywhere. Houses destroyed along with their occupants and high rises demolished over their residents, rockets raining down on our home without mercy.
The situation was like a crocodile meeting a helpless child, powerless except for his screams. Does the crocodile understand a conversation that doesn’t include a weapon? And the whole world saw and heard but it didn’t respond.
In those difficult moments many hard-to-describe ideas bubbled in my soul, but in the end they produced an intense feeling of rejection of tyranny, and gave birth to a strong resolve to punish the oppressors.
And as I looked at those demolished towers in Lebanon, it entered my mind that we should punish the oppressor in kind and that we should destroy towers in America in order that they taste some of what we tasted and so that they be deterred from killing our women and children.
And that day, it was confirmed to me that oppression and the intentional killing of innocent women and children is a deliberate American policy. Destruction is freedom and democracy, while resistance is terrorism and intolerance.
This means the oppressing and embargoing to death of millions as Bush Sr did in Iraq in the greatest mass slaughter of children mankind has ever known, and it means the throwing of millions of pounds of bombs and explosives at millions of children – also in Iraq – as Bush Jr did, in order to remove an old agent and replace him with a new puppet to assist in the pilfering of Iraq’s oil and other outrages.
So with these images and their like as their background, the events of September 11th came as a reply to those great wrongs, should a man be blamed for defending his sanctuary?
Is defending oneself and punishing the aggressor in kind, objectionable terrorism? If it is such, then it is unavoidable for us.”
Dobre „pozwolili Izraelowi” Izrael był wtedy out of Control
natomiast Osama uważa że nawet Pakistan nie jest islamski bo ma brytyjskie prawo. Jemu bardziej chodziło o szariat niż o islam w ogóle
Medyczne badania mozgu interresuja wszystkich rozsadnych ludzio poniewaz jest to centralny organ ludziego zycia i dzialania. Historycy nie sa zainteresowani bo mozg nie jest potrzebny do wykonywania ich zawodu.
Ale w innych naukach mozg sie przydaje nawet do doktoratu.
Przechodząc do porządku dziennego nad twoim chamstwem stwierdzam że interesowanie się tym jak działa mózg nie oznacza że robi się z niego dobry użytek. Twoja dziecinna czasem naiwność i uproszczenia w tyradach o polityce zagranicznej najlepszym dowodem. Czy to że potylica gości emocje a przysadka wiarę coś zmienia? Nic.