Wybitny francuski ateista i filozof, Onfray, wysunął tezę, iż cywilizacja europejska być może pozbawiona jest celu i brak jej woli istnienia. Na jej tle nawet fundamentaliści muzułmańscy jawią się jako ludzie, którzy „czegoś chcą” i może to oznaczać powolny upadek świata jaki znamy. Onfray niedawno został zresztą wyklęty przez swoje liberalno – lewicowe środowisko za krytykę islamu. Ale wróćmy do naszej cywilizacji – czy jesteśmy rzeczywiście pustymi i pozbawionymi celu konsumentami modnych dóbr? A może jednak istnieje ważna i niezbywalna wartość cywilizacji europejskiej?
O autorze wpisu:
Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl
Ja chyba jednak nie chciałbym nawiązać bliższego kontaktu z rowerzystą, który akurat rozwija się intelektualnie słuchając audiobuka, szczególnie w okolicach wiaduktów przy stacjach PST.
😉
Z literaturą to się raczej nie zgodzę. Proszę pamiętać, że powieść zanim trafi do rąk czytelnika, przechodzi przez ręcę redaktorów i korektorów, w przypadku powieści zagranicznych również tłumacza. Ktoś kto obcuje z efektami ich pracy ma zasadniczo do czynienie z tekstem napisanym porawną polszczyzną, a to wbrew pozorom całkiem dużo. Również „zabawowy” charakter literatury nie uważam za wadę, literaturę właśnie po to stworzono, żeby dostarczała przyjemności – ani Homer, ani Szekspir nie pisali po to by – jak to ktoś kiedyś przewrotnie powiedział – intrygować krytyków literackich. Inna rzecz jest taka, że w naszej kulturze wartościowe dzieła literatury bywają niedocenione tylko ze względu na przynależność gatunkową (kryminał, s-f). Szczególnie na gruncie s-f jest masa powieści, które pod względem wartości artystycznej nie ustępują tzw. literaturze głównego nurtu, a często nawet ją przewyższają.
🙂
Tak sadzilem ze mozna podejsc do tego waznego tematu.
Mam nadzieje ze bedzier duzo komentarzy. To jest kluczowy problem zachodniej cywilizacji.
Z teroryzmem mozna walczyz zbrojnie a obrona naszych wartosci wymaga olbrzymiego wysilku intelektu . B ardzo dziekuje Jacku za podjecie tego trudnego tematu.
DXoskonaly poczatek. Moze inni pomoga.
Dla scislosci lepiej uzywac alowo zachodnia niz europejska cywilizacja.
Zwrociles uwage na indywidualnosc.To sie czuje natychmiast po przybyciu do Azji lub Afryki.
Pracowalem w Japonii i Poludniowej Afryce.
W Japonii liczy sie zespol a nie jednostka.
Japonczycy swietnie progukuja bo to wymaga zespolu.
Ale maja trudnosci z wynalezieniem czegos zupelnie nowego.
Onfry nie ma racji ze Zachod jest sybarycki.
Nasz blad jest niezrozumienie jak wazne sa nasze wartrosci.
ZAchodnie metody rzadzenia , wolnosci i demokracji zostaly zaakceptrowane przez caly swiat. Idea rownouprawnienia kobiet to nie pomysl afrykanski lub azjatycki ale europejski zachodni.
Powinnis,my to cenic ,byc z tego dumni i bronic tych wartosci .
.Cywilizacja filozoficzna jak zachodnia (lepsze określenie niż europejska) lub chińska jest więcej warta niż religijna
Rdzeniem Zachodu sa obecnie USA, a one nie są tak dekadenckie jak Europa i nadal czują misję i bluesa.
Mam nadzieję, że USA mają się znacznie lepiej, choć polityka zagraniczna Obamy niepokoi. Wiele zniszczyła. Na przykład zasadę działania za atak na Amerykanina. Niepokoi też obecny wybór, jaki będą mieli przed sobą Amerykanie w wyborach prezydenckich. Wiem Piotrze, że bronisz Trumpa, ale z pewnością się zgodzisz, że może się okazać szkodliwy dla USA.
ja nawet nie tyle go bronię co polemizuję z demonizowaniem go
Źle rozumiana, a za to automatycznie zastosowana poprawność polityczna może dać nam efekt działania owych wzmiankowanych hinduskich dowódców. Nasza cywilizacja nie może istnieć bez odrobiny niesubordynacji i własnego zdania. I warto, naprawdę warto tego bronić. Dlatego tak bardzo nie po drodze jest nam ze skądinąd bratnią Rosją a chcemy się unifikować z bardziej odległymi kulturami.
„fajniej być maszynistą, niż iść na mszę” to dylemat w rodzaju: „fajniej nosić czapkę z daszkiem, niż krótkie spodenki” – Czyli dylemat urojony panie Jacku i coraz bardziej się przekonuję, że „religofobia”, jak każda fobia – wykrzywia obraz rzeczywistości do postaci karykaturalnej.
.
@Piotr N.: Cywilizacja filozoficzna i religijna to jedna cywilizacja, bo filozofia i religia stosunkowo niedawno się wyraźnie rozeszły (na pewno nasza cywilizacja już istniała na długo zanim to nastąpiło). Religia to w głównej mierze filozofia, tyle że opisana językiem mitu (to samo dotyczy zresztą literatury – dobre powieści nie są tylko po to, żeby opowiedzieć jakąś historyjkę, więc z formalnego punktu widzenia lepsze jest czytanie powieści, niż słuchanie muzyki)
Nawet jeśli naukową ciekawość (a także przekonanie o poznawalności świata) zawdzięczamy Grekom, to chrześcijaństwu zawdzięczany jej utrwalenie. Konflikt religii chrześcijańskiej z nauką to mit. Nigdy nie było dylematu typu: „fajniej być uczonym, niż iść na mszę”. 2 tysiące lat chrześcijaństwa to raptem kilka wąskotematycznych konfliktów nauki z wiarą – do policzenia na palcach jednej ręki.
.
Indywidualizm i humanizm też są ważne w filozofii judeochrześcijańskiej, choć może mniej widoczne w polityce średniowiecznej Europy, no ale ta polityka jest zdecydowanie bardziej dziedzictwem Rzymu niż chrześcijaństwa, które w ogóle nie było projektem politycznym – nie było z czego brać.
Dla radykalnej lewicy samo sformułowanie „cywilizacja europejska” jest czymś kontrowersyjnym, jeśli nie rasistowskim. I nie chodzi wcale o Europę średniowieczną, bo przecież wartości Oświecenia także zaprowadzali biali, heteroseksualni mężczyźni, arystokraci, kolonialiści itd.
Radykalna lewica jest, mówiąc wprost, „anty-biała” i „anty-zachodnia”, dlatego rzekomo wykluczonego muzułmanina zawsze postawi wyżej niż przeciętnego geja z Europy, gdyż to mimo wszystko biały i bogaty gej. Wojujący ateiści są dla lewicy już elementem niemal reakcyjnym, bo to w większości są biali, bogaci, heteroseksualni mężczyźni z Zachodu – czyste zło.
Smutne, ale prawdziwe. Świetne jest też oderwanie od rzeczywistiści takich ludzi. Dla nich to temat „książkowy”, choć ich naciski wywołują realne skutki. W lustro Ci radykałowie zapewne nigdy nie patrzą…
Ludzie glosuja w rozny sposob. Jedna metoda jest
emigracja. Za czasow ZSRR ludzie uciekali na Zachod lub legalnie wyjezdzali i nie wracalio jak ja.Wyjechalem oficjalnie na studia podoktorskie w Norwegii i nie wrocilem do obozu pokoju.Uczciwy pracownik UB radzil mojej matce ze jak chce mnie zobaczyc to lepiej jesli pojedzie do Norwegii, raczej niz moj powrot po zdadzie ojczyzny.
Obecnie Afryka nie i Czesc Azji ucieka znow na zachod tysiacami .To jest najlepszym dowodem ze zachodnia cywilizacja wygrala. Dlaczego Europejczycy nie emigruja do Afryki i na Bliski Wschod?Doktorat w politologii nie jest potrzebny aby odpowiedziec na to pytanie.
Twierdzenie ze wszystkie kultury sa jednakowo dobre i zasluguja na szacunek jest watpliwe rozwazajac masowa emigracje do Europy,USA i Australii.
.Uwazam ze Onfray sie myli piszac ze Europa jest dekadencka. USA to przeciez wynik europejskiego Oswiecenia.
Europejscy politycy chcieli pokazac ze nie sa rasistami
i nieco przesadzili mowiac delikatnie.W dodatku p Merkel ma poczucie winy i chce to jakos odkupic kosztem reszty Europy.Moze uwaza ze gwalty kobiet w Europie zachodniej to mala cena za wymazanie zbrodni Hitlera .
Witam serdecznie, ja po raz pierwszy komentuję na tym portalu, ale chciałbym pochwalić Pana Jacka Tabisza za świetny artykuł który przeczytałem przed chwilą w Na Temat. Ludzie są zakłamani w swych wyborach – jedni bronią islamu i praw lgbt, inni sprzeciwiają się islamowi, ale co pełne hipokryzji także prawom lgbt. Nie rozumiem tego pędu wśród tzw. lewicy. To właśnie ona powinna najbardziej być krytyczna do islamu. Jako młodzieniec myślałem, że lewica zawsze jest przeciw islamowi, a skrajna prawica (naziści, jakieś oszołomy) za islamem. Oczywiście równie potępiam skrajną lewicę, ale najgorsza jest według mnie hipokryzja. Ja niezmiennie od wielu lat jestem za równouprawnieniem kobiet i homoseksualistów. Islam uważam tuż za hinduizmem za najbardziej reakcyjną religię, pełną zakłamania i niegodziwości.
Dziękuję Panie Mateuszu za mądry komentarz. Hipokryzja, o której Pan wspomniał, jest czymś naprawdę destruktywnym. Jest ona zakorzeniona w bloku pojęciowym, w sztucznym konstrukcie ideologicznym. Taki konstrukt mieli i miesza ze sobą słuszne postulaty jak i postulaty absurdalne. Ideologia wymaga pełnego poparcia, a jak nie – wtedy wyklucza.
Podoba mi się idea, żeby wyznaczyć nowe, ambitne cele. Problem widzę w globalizacji, mianowicie obecnie nie da się realizować własnego rozwoju w oderwaniu od reszty świata.
Oczywiście są takie kraje jak Chiny czy Indie, które we właściwy dla siebie sposób, będą naśladować, kopiować, i w związku z tym podążać za tymi którzy postanowią zrobić „skok do przodu”.
Są jednak na świecie również wielkie obszary na których obowiązują irracjonalne ideologie, którym nie straszne np. zniszczenie naszej cywilizacji. Jak takie społeczności wciągnąć w nurt rozwoju? Zniewolić, skolonizować, eksterminować? Odizolować się nie da, a dokładniej dało by się, ale myślę, że byłby do tego za duży opór, jesteśmy humanitarni. Poza tym nie możemy stworzyć świata jak z literatury SF, gdzie „obok” siebie mieszkają ludzie podróżujący w kosmosie i „dzikusy z dzidami”.
Myślę, że to może być jednym z powodów marazmu naszej cywilizacji. Czyli z jednej strony strach przed barbarzyńcami, a z drugiej humanitaryzm, który każe nam coś z tym zrobić (humanitarnie).
Chodzi o to że to nie muzułumanie wywołali 2 wojny światowe. Dziś muzułumanin ( choć urodzony we Francji) zabił 80 osób w Nicei, ale przecież raptem 60 lat temu Francuzi prowadzili wojnę kolonialną w Algierii.