Ważniejsze niż wszechświat? Jacek Tabisz

 

Dużą popularnością cieszy się zamieszczony w sieci wykład księdza profesora Michała Hellera zatytułowany "Ważniejsze niż wszechświat". Ale czy rzeczywiście istnieją rzeczy lub byty ważniejsze od wszechświata i czy mamy poszlaki aby je domniemywać?

O autorze wpisu:

Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl

27 Odpowiedź na “Ważniejsze niż wszechświat? Jacek Tabisz”

  1. Ogólna teoria wszystkiego 😜. Niestety, przyjdzie nam raczej jeszcze na nią nieco poczekać. Tak samo, jak na eksplorację kosmosu. Jak dotąd, nie opuściliśmy jeszcze niskiej orbity okołoziemskiej i nie widać na horyzoncie technologii, która umożliwiłaby nam przekroczenie granicy ziemskiego pola magnetycznego. Zresztą, badania Ukladu Słonecznego lepiej prowadzić za pomocą automatów wspomaganych sztuczną inteligencją, bo warunki w przestrzeni i na innych planetach, wybitnie nam nie sprzyjają. Poziom ciśnienienia, temperatury, ciążenia czy promieniowania, a także sklad atmosfery lub jej brak – z uporem, nie tylko nie chcą dostosować się do naszych potrzeb, ale wręcz obiecują nam śmierć i to na wiele, niezbyt pociągających sposobów. 

    Co do lotów pozaukładowych, to jeszcze bardzo długo odbywać je będziemy wyłącznie za pomocą grafiki komputerowej, filmowych efektow specjalnych i literatury s-f. Poza tym, parafrazując J. Petersona, zróbmy najpierw porzadek na Ziemi, a dopiero potem wyruszajmy na  poszukiwanie złotego zegarka poza nią. Wyzwań nam nie zabraknie.

     

    1. A w ogóle można stworzyć "teorię wszystkiego"???

      Jak dotąd były już takie próby – niewypały.

      Wątpię by w ogóle istniała taka "teoria"

      1. Oj tam, oj tam. Nie ma co biadolić, tylko brać się do roboty i tworzyć. Bo taka teoria odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest teoria na skalę naszych możliwości. Tą teorią otworzymy oczy niedowiarkom. Patrzcie – powiemy – to nasze, przez nas wymyślone i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić.

  2. Dla mnie jakoś nie jest to oczywiste, że "trafienie w punkt" teorii Wszechświata miałoby być mniejj prawdopodobne i zrozumiałe niż trafienie w wiele punktów a nawet w jakiś skomplikowany wielowymiarowy wzór hipotezy Multiświata.

    Hipoteza Multiświata nie tylko – oczywiście moim zdaniem – problemu nie rozwiązuje ale nawet go komplikuje.

    Filozofia nie jest moją najmocniejszą stroną ale nawiązując do dyskusji filozofów o istnieniu, to jestem ciekawa czy nieistnienie, niebyt, też należy do Wszechświata i podlega jego prawom?

     

  3. A propos koncepcji "multiswiata" jest ona ciekawa ale też nihilistyczna (relatywistyczna).

    Jest to relatywizm rzeczywistości – no bo skoro każdy kosmos miałby inną "rzeczywistość" to czy w ogóle jest sens mówić o rzeczywistości "obiektywnej" tak jak my to rozumiemy?

    W innym kosmosie np. Kaczyński jest lewakiem a Tusk prawakiem.

    Braun należy do PO, a Schetyna do Konfederacji itd.

    Nieskończoność kombinacji "rzeczywistości" relatywnych.

    U "nas" Wojtyła był papieżem a w innym kosmosie piłkarzem etc.

    U nas istnieje widmo schizmy w KRK co do Franka I, a w innym wszechświecie już został wyklęty jako heretyk a w jeszcze innym jest ultra-ortodoksem…

    😀

  4. wazniejsze od swiata?Nic nie jest wazniejsze. Heller nie odpowiedzial na to pytanie w swoim metnym wykladzie.  Najpierw mowil o fizyce a potem zaczal typowa dla teologow gimnastyke pustych slow .

    Delikatnie mowiac mieszanie nauki i teologii jest oszustwem wspolczesnych teologow. Fakty naukowe zwiekszaja zaufanie sluchajacych wyklad . W ten sposub przemyca sie telogiczne bzdury W sredniowieczu teolodzy pytaliile aniolow moze tanczyc na glowceod szpilki.

    Obecnie pytaja co wazniejsze od wszechswiata. Rownie glupie pytanie.

    Mopzna odpowiedziec : wazniejsze jest 

    zlikwidowanie pedofilii w katolickim kosciele.

     

    1. No widzi Pan. Czyli jednak coś jest ważniesze. Tylko szkoda, że myśli Pan tylko o Kościele a przecież pedofilię powinno się zlikwidować w ogóle. Zwłaszcza w elitach świeckich i nauce, które mają obecnie duży i coraz wiekszy wpływ na ludzi. Sami Państwo tu nieraz piszecie o szybkiej laicyzacji społeczeństw. Są przypadki gdy pedofilię traktuje się ładgodnie lub nawet próbuje z nią ludzi oswajać. Czy muszę podawać przykłady ze świata nauki, władzy, mediów i innych wpływowych środowisk? Czy należy się spierać o fakty? Ale pedofilia, to nie jedyne zło, które należałoby zlikwidować, jest wiele strasznych zbrodni i czasem też mniejszego zła, które jednak może w końcu prowadzić do nieszczęścia. Obawiam się, że zła nie da się zlikwidować ale należy mu się przeciwstawiać w mądry sposób aby go było jak najmniej. Czy to nie jest ważniejsze niż Wszechświat? Może jednak Dekalog jest ważniejszy od Wszechświata?  Może dla ateisty szczegplnie, bo przecież nie wierzy w inną sprawiedliwość niż ludzka, Nikt człowiekowi miłosiernie nie odpuści grzechów, nikt ich nie zdejmie i nie pomoże się podnieść. I nie zlikwiduje się nigdy wszystkich skutków uczynionego raz zła.I nie wystarczy nazwać grzech niegrzechem, żeby zło zniknęło.

       

  5. wazniejsze od swiata?Nic nie jest wazniejsze. Heller nie odpowiedzial na to pytanie w swoim metnym wykladzie.  Najpierw mowil o fizyce a potem zaczal typowa dla teologow gimnastyke pustych slow .

    Delikatnie mowiac mieszanie nauki i teologii jest oszustwem wspolczesnych teologow. Fakty naukowe zwiekszaja zaufanie sluchajacych wyklad . W ten sposub przemyca sie telogiczne bzdury W sredniowieczu teolodzy pytaliile aniolow moze tanczyc na glowceod szpilki.

    Obecnie pytaja co wazniejsze od wszechswiata. Rownie glupie pytanie.

    Mopzna odpowiedziec : wazniejsze jest 

    zlikwidowanie pedofilii w katolickim kosciele.

     

  6.  

    Argument o “fine tunning” jest dość łatwy do obalenia. I nie trzeba odwoływać się do teorii multiverse, która też jest używana jako obraz przeciwstawny modelowi “boskiego stworzenia” i z takim samym pietyzmem jaki jest w  teoriach teologicznych obudowanych wokół nadprzyrodzonych istot.

    Prawdopodobieństwo jako miara zdarzeń jest antropiczną perspektywą. Dla przykładu, jakie jest prawdopodobieństwo, że wszystkie atomy z których zbudowane jest nasze ciało zgromadziły się akurat w tym miejscu i w tym czasie by z nich powstało nasze ciało wobec niezliczonej ilości atomów we wszechświecie? Albo jakie jest prawdopodobieństwo, że pośród tylu ludzi żyjących na świecie akurat spotkasz tych ludzi których spotykasz? W rzeczywistości przypadkowość nie istnieje w zdeterminowanym świecie. Swoją drogą przypadkowość i cała wyrachowana matematyka zbudowana wokół tego problemu jest zaprzeczeniem teorii o “matematyczności świata”

     

    Autor jak to ma w zwyczaju ironizując religię i wytykając jej “nie-naukowość” stosuje jednocześnie ten sam teologiczny argument którym posługuje się religia. Rozprawa o konieczności ratowania rodzaju ludzkiego poprzez ekspansję w poszukiwaniu ziemi obiecanej wobec nieuchronnego zagrożenia nie przez przypadek jest spójna z opowieścią religijną. Ciężko się pozbyć archetypicznej kultury i manieryzmu stosowania jej do “nauki” czyniąc z niej nic więcej niż “naukizm”. Pod pozorem racjonalności skrywają się te same demony z którymi żywi się religia. Nauka w takim wykonaniu to symulakr.

    1. No właśnie to jest problem dosyć częsty że nauka sama przeistacza się w swego rodzaju "religię".

      Jeśli ktoś wierzy w "nieomylność" nauk ścisłych to sam jest w błędzie.

  7. Fine tuning zaorzecza faktom ze 99% zyjacych na ziemi zywych istot wymarlo

    Swiat nie jest stworzony dla ludzi. Mozemy tylko zyc na malym pylku zwanym ziemia. Czarna materia i energia to 96% calego swiata jest kompletnie bezuzyteczna dla ludzi. 

    1. Swiat nie jest stworzony dla ludzi

      Jeśli świat jest stworzony, to chyba bardziej dla ludzi niż na przykład  dla dinozaurów czy innych grup zwierząt, które wymarły. Trudno sobie zresztą wyobrazić ewolucję bez śmiertelności. Chyba, że jakieś pierwotne organizmy żyjące przez miliardy lat mogłyby przechodzić wielokrotnie w czasie swojego, rzekomo nieśmiertelnego jednostkowego życia na kolejne wyższe poziomy organizacji. Ale to raczej bardzo mało prawdopodobne.

      Mozemy tylko zyc na malym pylku zwanym ziemia.

      Jak na razie 96% calego swiata jest kompletnie bezuzyteczna dla ludzi. I na razie wystarczy.

      1. Wyobrażam sobie konferencję naukową dinozaurów na której najbardziej uczone najstrasze dinozaury oznajmiają że oto po 100 milionach lat moża już stwierdzić z całą pewnością, że świat został stworzony  i dostosowany dla dinozaurów. W końcu 100 milionów lat obserwacji chyba wystarczy! To nie może być przypadek że wszystkie zmienne są tak wspaniale dopasowane dla rozwoju i bezwzględnego panowania dinozaurów.  

        A jaki film mógłby być z tego!

        1. Tak naprawdę można to powiedzieć o wszystkich istotach żyjących długo na swojej planecie (o kosmitach może też).

          Poszczególne rodzaje dinozaurów istniały po kilka milionów lat.

          Dinozaury to cały nadrząd "jaszczurow".

    2. Fine tuning mówi jedynie o stabilności materii, a nie o przystosowaniu wszechświata do istnienia człowieka.

      Choć oczywiście bez owej stabilności człowieka by być nie mogło.

  8. Heller i jego bajkopisarstwo. Bo tak trzeba to nazwać. 80 – latek o umyśle przedszkolaka.  Jego wierzenia (oraz pozostałych monoteistów i politeistów) to wytwory ludzkiej wyobraźni albo też kult cargo. 

      1. Tak bo przypadek to puste pojęcie i bóg to puste pojęcie. Mówimy przypadkowe co nam to mówi? NIC. Mówimy bóg zrobił. Co mam to mówi? NIC. Jedno i drugie zatem to puste pojęcie i konstrukty ludzkie, które wynikają z niezrozumienia zjawiska. Tak samo w mechanice kwantowej, mówimy przypadkowe lub raczej nieprzewidywalne. Ale wszystko musi mieć jakiś wzór, przyczynę. Nie ważne czy to poziom makro czy subatomowy.

  9. To życie dostostosowało się do fizyki tutejszego wszechświata. Sam wszechswiat jak dla potrzeby zycia a w szczególności homo sapiens prawie że nieskonczenie nieoptymalny inzyniersko. Chyba ze żyjemy na płaskiej Ziemi pod sklepieniem niebios z migajacymi światełkami, a kopaliny dinozaurów i podobne artefakty stworzył Pambuk dla jaj i zmyłki 6000 lat temu.

    Natomiast zamiast latać w dalszy kosmos skupmy się na razie na opanowaniu energii Słońca(zamiast ubozuchnej i toksycznej energii z kopalin) dla potrzeb dokonywania kontrolowanych procesów trmodynamicznych, chemicznych czy biologicznych dla rekultywacji Ziemi. W dalszy kosmos polećmy jak sie z tym uporamy.

    1. Pomijam już wątpliwe użycie słów "dostosowało się" ale proszę o uzasadnienie twierdzenia o Wszechświecie: " jak dla potrzeby zycia a w szczególności homo sapiens prawie że nieskonczenie nieoptymalny inzyniersko ". Jakie konkretne fakty o tym świadczą?

      1. Napisałem (w uproszczeniu) faktyczna skala złożonośc i wiek w porównaniu własnie z płaskoziemskim plackiem który była by az nadto wystarczający.

        Nawety nie widzimy nie mamy szansy zobaczyc niewiadomo jak wielkiej cześci naszego wszechswiata(nie mówiac juz o potencjalnych wszechswiatach)

        1. Niestety zbytnie "uproszczenie" stało się zaprzeczeniem. Płaskoziemski placek nie byłby wystarczający ani nawet zgodny z "fizyką tutejszego wszechświata"..

          1. A po co fizyka jak Pambuk może wszystko co zresztą płaskoziemce-młodoziemce udowadniają na 101 sposobów.

          2. MICHAL 29 stycznia 2020 at 15:18

            A czy to jest temat o płaskoziemcach, czy też inne argumenty są zbyt skomplikowane?

            Dotąd nie ma odpowiedzi na moje pytanie o uzasadnienie twierdzenia. Nauczona przykrym doświadczeniem, już na nią nie oczekuję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

pięć + 20 =