Cywilizacja Zachodu jest zagrożona przez postmodernizm, który wciąż opłakuje swój koniec, lecz ma się dobrze i jest zagrożona również przez islam, który nie integruje się dobrze w Europie. Mimo problemów z integrowaniem się, islam nie ma w Europie wielu krytyków wśród przedstawicieli elit.
O autorze wpisu:
Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl
Coś o Islamie. Wyznawcy Islamu i zwolennicy świeckiego państwa czyli Kurdowie:
http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/515822,pawel-smolenski-zielone-migdaly-kurdowie-kurdystan-wywiad-islam-muulmanie.html . Jak widać i wyznawcy tej religii mogą być bardziej oświeceni niż ma to miejsce w Polsce.
Piotr ma rację, Wielu Kurdów to radykalni marksiści. Dodam, że Kurdowie są starszą warstwą ludności dawnej Persji, która długo broniła rodzimych religii. Czy istnienie Kurdów czyni cały islam światłym? Czy ja zostałem w Polsce skazany na śmierć za oficjalne odejście od chrześcijaństwa? Chyba powinienem, skoro muzułmanie są bardziej oświeceni od polskich katolików?
Kurdowie są podzieleni na trzy frakcje : marksiści , centrolewica(socjaldemokracja) i nacjonaliści. Kurdyjscy muzułmanie są bardziej oświeceni niż polscy katolicy. Jak widać każda religia ma swoje skrzydło liberalne i swój beton. Może należy wykroić państwo kurdyjskie z bogatymi zasobami ropy? Idee liberalne wtedy by "promieniowały" na otoczenie. Ale to USA musi pojść po rozum do głowy zamiast wspierać beton z Arabii Saudyjskiej.
Kurdowie którzy w większości są socjalistami i to takimi marksiolami że głowa boli, religia zastępcza
"Absolutnie (nie) postmodernistyczna i nielogiczna fizyka kwantowa" Bauman stwierdził, że logika jest tylko narracją. Moim zdaniem to koresponduje z tym co uważa Jacek – że opis fizyki kwantowej nie jest opisem logicznym (FK, która jak wiemy służy , ma służyć do opisowi świata- przybliżaniu obiektywnej prawdy). Dziwna narracja niespójna i niesłuszna. Niespójna bo Jacek występuje zasadniczo jako krytyk stanowiska Baumana a przy tym wchodzi w bardzo podobną anty logiczną narrację. A niesłuszna jest ponieważ nieprawdą twierdzenie jest że fizyka kwantowa wykracza poza logikę.
Wychodzi poza przyzwyczajenia myślowe. Fizyka kwantowa nie jest intuicyjna.
no własnie ale przezwycieżanie przyzwyczajeń myślowych i zwalczanie logiki to dwie różne rzeczy
(będę pisał ogólnie , tego wpisu nie kieruję pod Twoim adresem, Jacku, tylko staram się coś wyjaśnić) Zacznę od tego ,że nie mamy i nie musimy mieć wspólnych przeczuć. Też nie ma podstaw przypuszczać że rodzimy się przyzwyczajeni jakoś do takiej czy innej interpretacji świata. Przyzwyczajamy się do jakiegoś mitu, albo do popularnych i łatwych opinii , można tez np. do szkoły pójść. najlepiej do takiej w której będą wymagać matematyki. I teraz, zależy jeszcze jak ta matematyki nauka wygląda? Czyli czy egzaminy się zdają "z" czy bez zrozumienia? Opanowanie matematyki na odpowiednio wyższym poziomie w stosunku do FK dopiero pozwala cokolwiek widzieć. Jeżeli w skali od 1 do 10 matematycznej trudności FK jest na poziomie 5 to żeby móc ją rozumieć potrzeba znać matematykę poziomu 7. Tak jest zawsze kiedy chcemy rozumnie stosować matme- aparat analizy zawsze musi iść w awangardzie, przed wszystkim innym. I dopiero wtedy jest szansa cokolwiek rozumieć. Prosty przykład: Prawo Ohma i moc w zderzeniu z osobą, która dopiero co poznała liczbę 4. Załóżmy że taka osoba będzie się intensywnie i z optymizmem wpatrywać w U=RI – i co ona może w ten sposób wypatrzeć? A jeśli nawet ktoś zacznie jej cokolwiek tłumaczyć to nadal klapa bo co może zrozumieć ze stwierdzenia że moc = I^2 *R skoro jej świat ogranicza się do liczenia 0,1,2,3 i 4? Mnie czasami zastanawia jakie jest stężenie matematyka jest w profesorze fizyki? Student politechniki zazwyczaj już po 2 pierwszych 2 wie ,że świat materialny dzieje się niebanalnie i najczęściej inaczej niż większości się może wydawać. Nie tylko funkcja stanów kwantowych bo również modele dynamicznych układów o wielu stopniach swobody nie pozwalają na łatwe odgadywanie wyników. Natomiast w fizyce intuicja jest funkcją zażyłości z matematyką, czyli chodzi o takie umiejętności jak np pamięciowe całkowanie (czyli umiejętność wynikające z doświadczenia i pracowitości), wyobraźnia przestrzenna, znajomość matematycznych twierdzeń i umiejętne stosowanie ich , doświadczenie z pewnymi typami zadań itd. Dzięki tak pojętej intuicji możliwe jest rozumienie czyli, widzenie informacji jaka kryje się za danym wyrażeniem lub wykresem. FK jak wszystko inne w fizyce opiera się na analizie matematycznej , na logice . Wiem też że matematycy czasami mają zastrzeżenia co matematyczności niektórych prac FK ale zasadniczo fizyka stara się być analizowalna jest to jej statutowa cecha. Wyłączając niektórych fizyków i chemików FK nikogo tak naprawdę nie zajmuje, za to wzbudza kolektywne ochy i achy albo irracjonalną niechęć i zwabia znachorów. Kiedyś było łatwiej – w 19 wieku, ludzie poznawali matematykę choćby tylko po to żeby mieć czym przy stole błyszczeć. Teraz nastały takie czasy, że matematykę uważa się za chamski sport a żeby w towarzystwie z dobrym skutkiem błyszczeć "wiedzą ścisłą" to wystarczy popnaukowa lektura o magii kwantów.
Jakiś czas temu na racjonaliście był temat tzw. "kultury gwałtu" prowadzony przez kilka feministek.
Padło tam takie stwierdzenie że: "dziewczynki od dzieciństwa, są przyuczane do uległości bo, uwaga!!! zmusza się je aby na powitanie przytuliły się do dalekiego wujka, czy dały mu buziaka." Serio? :/ Jak to usłyszałem to przymniało mi się porównywanie mechaniki Newtona, do podręczka gwałtu. To ten sam typ logiki, kaliber może i mniejszy, ale co z tego.
Ktoś z widowni zadał pytanie pani Babis, o co chodzi z tą poszerzoną definicją gwałtu. Jakie kokretnie czyny ona obejmuje. Odpowiedzi nie uzyskał, bo pani femistka stwierdziła że takie "szczeguły" są bez znaczenia.
To samo zresztą z występami tutaj pani profesor Płatek. Przecież ta kobieta błysnęła kiedyś tym tekstem:
Przecież wypowiedź to już chyba szczyt robienia nierządnicy z logiki. I potem się dziwicie, że tworzy swoje niepraktyczne teorie o "entuzjastycznej" zgodzie.
Moje pytanie jest takie: nie macie w takich chwilach wrażenia postmodernizm wkrada się też do racjonalista.tv? Bo ja mam.
Mam wrażenie, że czasem przedstawiamy poglądy postmodernistów i zazwyczaj odnoszę się do nich krytycznie. Czasem tworzę odrębne audycje na ten temat. Dlaczego tak się dzieje? Ano wielu postmodernistów zdaje się bronić bliskich nam spraw – świeckości państwa, sprawiedliwości etc. Zatem warto pokazać, że fajnie że bronią, ale też warto się zastanowić jak całościowo wygląda ich światopogląd. NIe wszystkie nasze materiały to coś z czym się zgadzam, co popieram etc. Czasem jest to po prostu przyczynek do dyskusji. W każdym bądź razie dziękuję za trafną uwagę i śledzenie tego co publikujemy w sposób inteligentny i ze zrozumieniem.
Tylko nikt tych głupot w materiale bezpośrednio się nie kontruje. A złe wrażenie o portalu wśród widzów przez to pozostaje. Jak chcecie pokazywać te feministki które tak chętnie się powołują na różne rzekomo dowiedzione psychologiczne badania, to powinno się to odbywać w obecności takich ludzi jak profesor Witkowski, czy profesor Pawłowski. Bo bez tego to racjonalista.tv rozmienia się na drobne.
Bratanie się z nimi, postmodernistam i feministkami, to jak zakładnie zakładu stolarskiego z kornikami. I co z tego że wyprodujesz krzesło skoro go nie sprzedasz bo Ci je spaskudzą. Cele mają niby podobne, ale jednocześnie kompletnie je rujnują, bo mieszają z durnymi pomysłami. To kiepski sojusznik.
Namówić do takich rozmów nie zawsze jest łatwo. Oczywiście też nie wszystkie feministki zasługują na tak surową krytykę. W każdym bądź razie w najbliższym czasie będzie u nas trochę mocno racjonalnych materiałów. Na przykład wywiad z Susan Gerbic spod znaku sceptyków – już jutro 🙂
profesorowie zwykle mówią nudno rozwlekle nie czuj kamery i chcą forsy, no i oczekują że będziemy ich całować w zad
Labrat:/../Przecież wypowiedź to już chyba szczyt robienia nierządnicy z logiki. I potem się dziwicie, że tworzy swoje niepraktyczne teorie o "entuzjastycznej" zgodzie/../. —i to jest gwałt na zdrowym rozsądku. Każda zgoda, werbalna czy niewerbalna, czy spisana notarialnie jest aktem. A każdy akt można wymusić i Płatek o tym wie. Dlatego w swoim szkicu Płatek wzniosła myśl na poziom szczegółu i moim zdaniem bardzo dobrze zrobiła. Dlaczego? Np. grzech czyli zuchwałość najczęściej definiujemy przez to co jest świadome i dobrowolne.. i na tej samej zasadzie pojęcie "zgody entuzjastycznej" jest myślowym zrostem świadomego i dobrowolnego, będącego odzwierciedleniem autonomicznej dezyzji, godzenia się. zresztą o ile pamiętam chodziło zresztą o szkic, projekt pod dyskusje…
Z poszerzoną definicją gwałtu chodzi o to że
1. gwałtem jest nie tylko włożenie penisa do pochwy kobiety bez jej zgody tak jak to jest w polskiej tradycji – ale również całowanie kobiety bez jej zgody, łapanie za biust kobiety bez jej zgody, klepanie kobiety po pośladkach bez jej zgody, łapanie za nogi bez jej zgody itp.
2. ubiór kobiety i jej trzeźwość nie ma znaczenia przy gwałcie – czyli nie można gwałcić kobiety pijanej czy ubranej w krótką spódnicę/bluzkę z dekoltem do pępka/stringi/bikini itp. itd.
3. zawód kobiety nie ma znaczenia przy gwałcie – czyli nie można gwałcić modelek, prostytutek itp. itd.
-I jak paradnie to wygląda przy zachowaniach muzułmanów, w tym uchodźców, którzy "nie umieją sie odnaleźć" w naszej cywiliczacji. Co rusz taharrush (macanki mniej lub bardziej zbiorowe), bo przecież Europejki "same się proszą" ubierając się jak dziwki. Co ciekawe, te same osoby roszerzające definicję gwałtu tutaj, dla "swoich", są niezwykle toleracnyjne wobec skadalicznych zachowań wobec kobiet u muzułmanów.
Bo muzułumanie którzy dopiero przyjechali do UE nie zdążyli się jeszcze zorientować odnośnie tutejszego prawodawstwa. Ale akcja edukacyjna postępuje i na pewno wielu z nich zrozumie jak powinno się traktować kobiety.
Natomiast Polacy którzy są w UE od 13 lat w sumie już mogliby się tego nauczyć że nie mozna łapać kobiety za biust bez jej zgody.
Ale na pewno PiS tego nie zrobi bo to gender. Nadal będą teksty "sama jest sobie winna bo miała stringi/bikini/krótką spódnicę/dekolt/piła wódkę/piwo/wino/colę" itp.
AW: Bo muzułumanie którzy dopiero przyjechali do UE nie zdążyli się jeszcze zorientować odnośnie tutejszego prawodawstwa." Tak odpowiedź jest godna ust Jezusa bo Jezus nie nie wiedział kto to jest muzułmanin? W świetle rozmów, które tu się z Pani udziałem odbywały i przetaczały
,zacytowana odpowiedź, świadczy ,że od lat wielu z resztą na chwałę islamu sobie tutaj trolujesz, albo ktoś tu jest idiotą albo masz r/../tv ewidentnie za skupisko idiotów, albo ktoś kiedyś zrobił brzydki "psikus" i do Pani drinka dodał jakieś np. grudkę pulpintelektualizmu lub inne świństwo , islamizm i wciąż nie puszcza. Można przyjąć że jak Marsjanie nas nalecę to nie będą wiedzieć jakie porządki obowiązują w Europie. Ale muzułmanie to nie Marsjanie. Marsjańskość to tożsamość definiowalna po przez położenie względem Ziemi i naszej gwiazdy a tożsamość muslima definiuje się przez jego nienawistny stosunek do każdego niekoranicznego porządku prawnego, czyli Koran daje prawo bycia pospolitym skurwysynem w stosunku do nie muzułmanów. Czyli że na hasło że coś jest "niemuzułmańskie" w głowach każdego muzułmanina gnoja zapala się zielone światło : chcesz sobie gwałcić? proszę bardzo bież i częstuj się Allah ci to zsyła. Chcesz torturować ? – Mahomet chłop z autopsji wiedział że wzorowy muzułmanin to od czasu do czasu może mieć takie zapragnienie żeby kogoś np. ukrzyżować – Jesteście muzułmanką ? bardzo proszę!! -księżycowy bożek mordowaniu tych co w niego nie wierzą mówi TAK!
bież->bierz
Czyli jeżeli dotyka Biały Słowianin to dobrze a jak muzułumanin to kopa mu i do Syrii niech ginie od bomb Putina?
O Putinie Prosże pani nie wiem nic.
=====================
Co do mojej wcześniejszej wypowiedzi (zgodziny 12;34) już porosiłem moderatora o jej ocenzurowanie bo jest za mało dosłowna i niejasna poza tym możliwe że wcześniejsze wypowiedzi pani Wilk zrozumiałem źle .Jacku proszę wyrzuć moj poprzedni wpis . Przepraszam i dziękuję.
-Mamy kilka światłych pań profesorek, które głównie tym się zajmują. Gwałt, wszedzie gwałt, molestowanie i seksizm. Jak widać niektóre tytuły naukowe po uczelniach humanistycznych są tyle samo warte co te po uniwersytetach koranicznych. To jakiś wyższy poziom irracjonalizmu nieosiągalny dla przciętnie rozgarniętego i zdrowego psychicznie ssaka.
http://racjonalista.tv/czy-aby-seks-z-kobieta-nie-byl-gwaltem-musi-byc-poprzedzony-oficjalna-i-entuzjastyczna-zgoda-prof-platek-i-a-dominiczak/
Czyli rozumiem że nie miałby Pan nic przeciwko temu żeby jakiś Biały Słowianin z niebieskimi oczami i blond włosami łapał Pańską córkę za biust bez jej zgody?
-Nie, nie rozumiesz. Nikt nie ma prawa nikogo dotykać bez jego zgody, ani tym bardziej obmacywać i nikt normalny tego nie podważa. To o czym majaczą światłe feministki to inne rodzaje molestowań, w tym słowne (jest i takie, ale nie to oczym one bredzą), a nawet wzrokowe (każdy kto pożadliwie spojrzy na kobietę)…a gwałtem ma być seks nawet za zgodą, ale bez okazania entuzjazmu.
Moim zdaniem seks "na odczepnego" nie jest dobrym rozwiązaniem.
-Moim zdaniem to prywatna sprawa dwojga ludzi. A poza tym: "ze wszystkich zboczeń seksualnych wstrzemięźliwość jest najosobliwszą."
I to tez prywatna sprawa dwojga ludzi?
http://www.pudelek.pl/artykul/109052/tak_radny_pis_wolal_o_milosc_zawsze_bedziesz_miala_ochote_masz_brac_tabletki_na_libido/
Naprawdę nie rozumie Pan że jeżeli kobieta mówi "no dooooobra, jak już tak chcesz to niech będzie" to tak naprawdę nie ma ochoty na seks?
Po co kolejny raz pchasz tu tego pisowskiego psychopatę i tę biedną idiotkę co z nim siedziała? Nawet na ten temat masz chore poglądy ….jak mówi no dobra to już jest gwałt? Doznaje jakiegoś nieodwarcalnego uszczerbku jak w przypadku obrzezania? Facet powinien odpwiadać karnie? A może powinna powiedzieć nie dziś, nie teraz? A może rozejśc się w diabły jak mają sobie łaskę robić. Tak, to nadal ich prywatna, intymna sprawa.
Co do fizyki kwantowej: Problem w tym, że w mediach przedstawiana jest często tak, jakby miała konsekwencje postmodernistyczne. Sami fizycy pomijają na ogół ten problem, a ich wypowiedzi często sugerują rozumienie fizuki kwantowej zgodne z duchem postmodernizmu.
Nasz problem polega na tym, że czysta informacja dla nas nie istnieje. Wszystko, co do nas dociera w postaci jakichkolwiek danych, zawsze jest już interpretacją i żeby cokolwiek pojąć, musimy to najpierw nazwać. Jesteśmy w tym nieodwracalnie uwięzieni. Na nic nasze najbardziej wymyślne wysiłki obiektywizmu wobec rzeczywistości, bo postrzegamy poprzez interpretację.
Taki jest fakt.
I tu postmodernizm ma rację, temu nie sposób zaprzeczyć.
Natomiast co z tym zrobimy, to jest inna sprawa. Można się na tym zatrzymać, jak właściwie uczynił postmodernizm, pozostać na etapie stwierdzenia tego faktu i "załamać się", że nie mamy co sie wysilać, bo i tak niczego obiektywnego nie ustalimy. A można starać się szukać możliwie najlepszej drogi przez tę mękę poznania-interpretacji, jednocześnie nie wypierając się swojej ograniczoności.
To sie stosuje na każdym poziomie poznawczym i w każdej dziedzinie. Zarówno dla najgłębszego filozoficznego wysiłku nazywania materii życia, jak i dla przeprowadzania ulicznej sondy na temat ulubionej potrawy.
Z postmodernizmem jest troche tak, jak wtedy, gdy zadaje sie komuś jakies pytanie, a on nie rozumie, że to było tylko pytanie i traktuje je jak sugestię, że to, o co pytamy jest faktem. To bardzo popularny, potoczny błąd rozumowania. Czasem coś, co mówimy jest tylko postawieniem pytania, a nie podaniem odpowiedzi, ale przez to proste błędne rozumienie , zaczyna być traktowane jak odpowiedź. W postmodernizmie też można zachować się rozsądnie lub pójść za daleko i nadinterpretować.
Prostym przykładem (już przechodzę dalej) jest właśnie ta wspomniana "kultura gwałtu". Myślę, że całkiem rozsądne było postawienie tego w formie pytania, tak, aby przyjrzeć się niektórym mechanizmom. Pytanie: "Czy istnieje coś takiego jak kultura gwałtu?" – ma swój sens poznawczy. Problem w tym, że wiele feministek nie zadało sobie trudu, by "załapać", że to może jest tylko pytanie i trzeba się wysilić, by sobie to przemyśleć i poszukać odpowiedzi na wszystkich możliwych poziomach, tylko po prostu potraktowały to jak stwierdzenie "Istnieje kultura gwałtu".
To jest bardzo częsta sytuacja.
To samo z fizyką kwantową. Zadanie pytania: "Czy jest korelacja między fizyką kwantową a niejednoznacznością zjawisk psychologicznych i społecznych?" – jest tylko wyrażeniem, że zauważamy podobieństwo w warstwie opisowej i to nas nurtuje. To jest pytanie, ale w potocznym rozumieniu to od razu bywa traktowane jak gotowa odpowiedź: "Tak, jest ścisły związek między niejednoznacznością w zachowaniu fotonu a niejednoznacznością zjawisk psychicznych i społecznych". To tu jest błąd, a nie w samym fakcie, że ktoś stawia takie pytanie.
Trzeba być dokładnym i uczciwym w ocenie takich sytuacji.
Także w słuchaniu, co mówia fizycy należy być dokładnym.
Przykład nr. 1. Prezenter prowadzący jakiś program zadaje fizykowi pytanie: "Czy jest związek między fizyką kwantową a przebiegiem zjawisk społecznych?" Fizyk odpowiada: "Być może jest, ale nie wiem, ja jestem fizykiem i zajmuję się fotonami". Następnie zadowolony z "fajnej" szansy na błyskotliwą myśl prezenter kończy spotkanie np. słowami: "Możliwe, że wnioski fizyki kwantowej odnoszą się do wszystkiego, co obserwujemy w naszym życiu". Oklaski. Połowa publicznośći – może i znakomita większość, zależy co to za publiczność – wychodzi ze spotkania czy wykładu z przekonaniem, że fizyk powiedział, że są ścisłe związki między fizyką kwantową a tym, że trochę lubią żółty ser i jednocześnie trochę go nie lubią, bo oblepia zęby.
Przykład nr 2. Sam fizyk popełnia taki potoczny błąd i to, co jest pytaniem traktuje jako gotową i pewną odpowiedź. Albo co gorsza popełnia podwójny błąd i na przykład stawia tak sformułowane pytanie "Czy fizyka kwantowa mówi nam, że Bóg istnieje i że występuje w trzech osobach?"
O, masz babo placek! :))
Czy to wina fizyki kwantowej, że ktoś tak "mądrze" ją traktuje? Czy to wina uczciwych rzetelnych naukowo fizyków, że ktoś z dyplomem z fizyki zachowuje się nieuczciwie?
Nie. Fizycy są różni.
Trzeba być dokładnym. Mówienie, że fizycy sami traktują fizykę kwantową jako dowód na tezy postmodernizmu jest zbyt daleko idącym generalizowaniem.
Chociaż tak ogólnie to bardzo wkurzające, że są tacy, którzy opowiadają publicznie jakieś swoje wymysły, a inni słuchają i powtarzają.
No, ale to jest normalne, zawsze łatwe, okrągłe twierdzenia dobrze się sprzedają, bo się je przyjemnie "łyka".
W sumie trudno sie dziwić, bo jednak świat jest całością, wszystko wpływa na wszystko, powiązania są wszędzie i mamy taki odruch, by szukać powiązań, przecież tylko tak w ogóle poznajemy świat, przez oddziaływania, coś co nie oddziałuje – nie istnieje dla nas, nie "widzimy" tego, tylko powiązanie możemy dostrzegać…
Sprowadzenie zagrozenia Europy do postmodernizmu i Islamu jest jest duzym uproszczeniem sytuacji. Obecna sytuacja Europy jest zlozona z negatywnych jak i pozytywnych czynnikow.Do pozyuwnych mozna zaliczyc:wysoki poziom nauki,ambitny plan stworzenia UE,oslabienie religijnosci ,wysoki poziom opieki medycznej .Jest tez kilka negatywow: potezna biurokracja UE, silna grupa pogrobowcow soc jalizmu, zmeczenie elit ktore wola komfort zycia zamiast rozwiazywania problemow .Uleglosc wobec Islamu jest powaznym zagrozeniem nie tylko dla kobiet i europejskich Zydow ale rowniez dla kultury i tego co nazywamy europejska cywilizacja.Europa potrzebuje silnego partnerstwa USA.Niestety w Waszyngtonie jest chaos mogacy trwac do nastepnych wyborow w 2020 roku.