Dawkins chce krytyki islamu, a sam przyczynił się do obecnej sytuacji (polemika)

 

Sprawa Dawkinsa i jego walki o możliwość krytyki islamu jest bardziej złożona. Można powiedzieć, że to co się dzieje to jest właśnie OWOC DZIAŁALNOŚCI Richarda Dawkinsa. Jest on więc HIPOKRYTĄ.

Najpierw zwalczał kulturę, wiarę i tradycję chrześcijańską a gdy ta osłabiona zaczęła padać pod ciosami młodej i energicznej cywilizacji islamskiej, nagle się "obudził z ręką w nocniku".

To jest PRZYCZYNA -> SKUTEK.

 

 

 

 

Otóż największym błędem ateistów i racjonalistów jest NIERACJONALNE traktowanie religii jako "wiary w bozię". I gdy tylko ktoś stwierdzi, że "Boga niet", to nagle uważa, że w takim razie trzeba religie zniszczyć.

Tymczasem religia jest niezwykle złożonym zjawiskiem i procesem, który jest wielowymiarowo związany z całym systemem wartości i kodów kulturowych, których nie da się od siebie oderwać. Nie ma między nimi żadnej linii demarkacyjnej. Czy np. tradycje związane z wiosną lub z najkrótszym dniem to są tradycje:
– religii przedchrześcijańskich (bo przed chrześcijaństwem wcześniejsze religie miały wtedy swoje tradycyjne święta)
– chrześcijańskie (bo to najważniejsze święta w chrześcijaństwie)
– ateistyczne (bo przecież są związane ze zjawiskami astronomicznymi)

Otóż tego nie da się rozdzielić. To wszystko narastało przez kolejne generacje i dzisiaj mamy sumę tych kolejnych warstw. Część jest już zapomniana, ale pojawiają się ciągle nowe (np. miesięcznice smoleńskie).

Trudno jest w ogóle zdefiniować czym jest religia, bo co łączy ostentacyjne celebrowanie prawosławia przez rosyjskie władze państwowe z uduchowionym pustelnikiem poszczącym w swojej samotni? Albo z siostrami zakonnymi rozlewającymi bezdomnym zupki w schronisku?

Gdzie się kończy, a gdzie zaczyna "wiara", "religia", "Kościół", tradycje ludowe, celebra formalna itp. Itd.?

Aby zrozumieć mechanizm dynamiki społecznych interakcji należy spojrzeć na zagadnienie szerzej i nie tylko z punktu widzenia "czy bozia istnieje". Należy zrozumieć, że wyeliminowanie konkretnej religii niczego nie zmieni, bo w jej miejsce przyjdzie następna, gdyż zawsze ludzie wierzący (nawet błędnie) będą mieli większą determinację, niż ci niewierzący. Zniszczenie religii chrześcijańskiej w Europie spowodowało, że w próżnię weszła jak w masło inna religia. I dopiero wtedy zaczął się problem. Bo islam różni się od chrześcijaństwa ZASADNICZO:


– ISLAM: religia otwarta, bezwarunkowa, wroga wobec innych religii
– JUDAIZM: religia zamknięta, bezwarunkowa, obojętna wobec innych religii (co nie znaczy, że traktuje na równi ludzi z innych religii!)
– CHRZEŚCIJAŃSTWO: religia otwarta, warunkowa (chcesz, to wierzysz, twoja sprawa), obojętna wobec innych religii, traktuje wszystkich ludzi na równi, nawet ateistów

To zestawienie pokazuje, z czym niedługo wszyscy na świecie będą się musieli zmierzyć i co będzie wymagało likwidacji politycznej poprawności i jej pochodnych ….

O autorze wpisu:

84 Odpowiedzi na “Dawkins chce krytyki islamu, a sam przyczynił się do obecnej sytuacji (polemika)”

  1. Nie, nie i po stokroć NIE.

    1. Dawkins od wielu lat wyszydza wszystkie religie (a w każdym razie monoteizmy). W sposób naturalny, głównie spiera się z chrześcijanami –  w końcu w kulturze przesiąkniętej chrześcijaństwem żyje. Nie zapominajmy, że jest przede wszystkim wybitnym biologiem, a jego obecna pozycja  jednej z pierwszych twarzy ateizmu, wynika w głównej mierze z tego, że był atakowany za twórcze rozwinięcie darwinizmu i nieprzejednaną obronę tegoż.

    2. Nie sądzę, aby typowy racjonalista chciał zniszczyć religie, bo doszedł do wniosku, że "boga niet". Jeśli w ogóle chciałby je zniszczyć (ja bym chciał), to raczej ze względu na to, że widzi jakie spustoszenia te religie czynią.

    3. Nie jest prawdą, że w miejsce jednej religii przychodzi następna. Tak mogło być jeszcze 200 albo 100 lat temu, kiedy nauka nie rozprawiła się bezwzględnie z prawie wszystkimi baśniami. W krajach cywilizowanych istnieje wyraźny zwyżkowy trend, jeśli chodzi o odchodzenie od religijności. Oczywiście – zdarzają się nowe kulty, czy inne "parareligie", ale w niczym nie zmienia to faktu, że sam rozwój nauki niszczy religie. Stąd zresztą odwieczna żądza klechów, by nad nauką i edukacją panować.

    4. Nie rozumiem chyba tego: "– CHRZEŚCIJAŃSTWO: religia otwarta, warunkowa (chcesz, to wierzysz, twoja sprawa), obojętna wobec innych religii, traktuje wszystkich ludzi na równi, nawet ateistów"

    a) historia chrześcijaństwa jest wyjątkowo bogata, jeśli chodzi o przymusowe nawracanie, fizyczną eliminację niewiernych i głoszenie swojej wyższości. Obecnie (dzięki nauce, a więc ucywilizowaniu się) narzędzia stosowane przez chrześcijan są raczej natury psychicznej (straszenie piekłem, straszenie trudnym losem odszczepieńca w religianciej społeczności, czy wykrzywianie "zakładu Pascala"), ale nawet teraz zdarzają się fizyczne zamachy na myślących inaczej i jawne prześladowania innowierców.

    b) jedynym monoteizmem spełłniającym wspomniane w cytacie kryteria, jest… pastafarianizm.

    1. @ Krzyga: Nie jest prawdą, że w miejsce jednej religii przychodzi następna. Tak mogło być jeszcze 200 albo 100 lat temu, kiedy nauka nie rozprawiła się bezwzględnie z prawie wszystkimi baśniami. W krajach cywilizowanych istnieje wyraźny zwyżkowy trend, jeśli chodzi o odchodzenie od religijności. Oczywiście – zdarzają się nowe kulty, czy inne "parareligie", ale w niczym nie zmienia to faktu, że sam rozwój nauki niszczy religie. Stąd zresztą odwieczna żądza klechów, by nad nauką i edukacją panować.

      Czy zechciałby Pan napisać na podstawie jakich badań lub dorobku jakich uczonych przyjął Pan tu przedstawiane poglądy? Na podstawie znanego mi dorobku wybitnych religioznawców ja przyjmuję tezę, iż choć zmieniają się formy religijności, to ich poziom wcale nie zmniejsza się, a nawet rośnie.  Choć ludzie odchodzą od religijności zinstytucjonalizowanej, to pozostają przy religijności prywatnej. Idee oświecenia, które Pan tu przedstawia wcale się nie sprawdziły przynajmniej nie tak do końca, jak to sobie wymyślili ówcześni mędrcy.

      Polecam: http://racjonalista.tv/czy-religijny-swiatopoglad-jest-w-kryzysie/

      _

      @ Andrzej Bogusławski: Gdyby ktoś był zainteresowany innymi referatami z tej konferencji podaję tu link: http://www.racjonalista.pl/pliki/forum/15061/162023001447519241.pdf

      ***

      1. Szanowny Panie Andrzeju.

        Chodzi mi rzecz jasna o spadający wpływ religii zinstytucjonalizowanych. Nie obchodzi mnie duchowość, czy "prywatna religijność", w której skłonny byłbym nawet znaleźć wiele dobrego. Nie zabija i nie zniewala innych, więc wrogości nie czuję.

        Swojego zdania nie opieram pewnie na żadnych albo prawie żadnych opracowaniach uznanych religioznawców, a raczej na setkach i tysiącach wieści ze świata, a w szczególności na badaniach statystycznych, dotyczących Europy i USA (nb. dzięki nim utrzymuje się we mnie opinia, że Stany to dziki kraj, gdzie rozziew między elitą a społeczeństwem jest niezmierzony…), a nawet GUS-u, które to badania jasno dowodzą zbawiennego wpływu swobodnego przepływu informacji na naszą (owszem – głupkowatą) młodzież.

        Jeśli zaś chodzi o idee oświeceniowe, to nie podejmę się oceny, na ile się sprawdziły. Podobnej oceny nie dokonam odnośnie szaleńczego rozwoju medycyny, którego jednym z efektów (chyba najważniejszym) jest społeczeństwo starców, jakim będziemy za lat kilkadziesiąt.

        Jeśli jednak spojrzeć na ludzi prościej (może dla Pana – prostacko), to ci "oświeceniowi mędrcy" mieli i mają na nas wpływ fantastycznie pozytywny. Nie chcę wyjść na dogmatyka, ale jestem dość czuły na krytykę niektórych prądów, a nawet – o zgrozo – niektórych naukowców…

        1. @ Krzyga: Chodzi mi rzecz jasna o spadający wpływ religii zinstytucjonalizowanych. Nie obchodzi mnie duchowość, czy "prywatna religijność", w której skłonny byłbym nawet znaleźć wiele dobrego. Nie zabija i nie zniewala innych, więc wrogości nie czuję.

          ———————————–

          W takim razie bardzo przepraszam, gdyż mnie zawsze chodzi o zbliżanie się do prawdy w wiedzy o otaczającej nas rzeczywistości i dlatego swoje poglądy staram się opierać na nauce, którą darzę największym – choć też ograniczonym – zaufaniem.

          ***

          @ Krzyga: Swojego zdania nie opieram pewnie na żadnych albo prawie żadnych opracowaniach uznanych religioznawców,

          ———————-

          No cóż można i tak, ale ja jako sceptyczny racjonalista staram się na tyle na ile jest to praktycznie możliwym opierać swoją wiedzę na dorobku specjalistów w danej dziedzinie.

          ***

          @ Krzyga: a raczej na setkach i tysiącach wieści ze świata,

          ———————————

          Wszyscy znani mi współcześni religioznawcy starają się być otwartymi na świat i brać pod uwagę wieści z niego dochodzące. Osobiście trudno mi wyobrazić sobie uczonego w zakresie nauk społecznych takie wieści pomijającego.

          ***

          @ Krzyga: a w szczególności na badaniach statystycznych, dotyczących Europy i USA

          ————————–

          Prawie, iż podstawą współcześnie uprawianego religioznawstwa jest socjologia wraz z refleksją na badaniach socjologicznych oparta. Czasy badań antropologicznych czy kulturowych minęły i już niewielu uczonych poświęca się tym badaniom.

          ***

          @ Krzyga: (nb. dzięki nim utrzymuje się we mnie opinia, że Stany to dziki kraj, gdzie rozziew między elitą a społeczeństwem jest niezmierzony…), a nawet GUS-u, które to badania jasno dowodzą zbawiennego wpływu swobodnego przepływu informacji na naszą (owszem – głupkowatą) młodzież.

          ——————————–

          Nie chce mi się tu rozwijać tego tematu. Wypowiadałem się na naszym portalu i na temat Stanów Zjednoczonych i znacznie szerzej, gdyż wiem znacznie więcej, na temat naszego społeczeństwa.

          ***

          @ Krzyga: Jeśli jednak spojrzeć na ludzi prościej (może dla Pana – prostacko),

          ——————————

          Ponieważ wprost nienawidzę głupoty i prostactwa, to dobrze je odróżniam od niewiedzy i prostoty.

          ***

          @ Krzyga: to ci "oświeceniowi mędrcy" mieli i mają na nas wpływ fantastycznie pozytywny.

          —————————–

          Bardzo sobie cenię wpływ oświecenia na Zachodnią cywilizację. Uważam, iż jest on nie do przecenienia.

          Pozdrawiam.

          ***

    2. Do: KRZYGA:

      1. Przecież nie ma w ogóle problemu darwinizmu. Religia w ogóle nie ma związku z kwestiami nauki. Ewolucja jest oczywistością i jednocześnie nie stoi w sprzeczności z wiarą w Boga. Istnienie Boga nie stoi w sprzeczności z ewolucją. Nie wiem, skąd CI takie bzdury poprzychodziły do głowy.
      Poza tym z faktu, że Dawkins wywodzi się z kultury chrześcijańskiej nie wynika, że nie miałby on  np krytykować bardziej islamu. W ogóle wydawało mi się, że krytykuje się coś z czym się nie zgadzamy, niezależnie od tego, czy jest to bliżej, czy dalej od nas. W zakresie krytyki intelektualnej odległość nie ma znaczenia.

       

      2. No więc pytanie, czy spustoszenie czynią religie, czy źli ludzie i niezależnie od religii. Zobacz, jakie spustoszenie uczynili komuniści i narodowi socjaliści (nie lubię używać określenia stosowanego przez zachodnich intelektualistów i propagandystów: "naziści", a określenie "narodowi socjaliści" chyba najlepiej oddaje lewicowy charakter tej ideologii), a obydwa te ruchy zwalczały religie. Spustoszenie czynią ideologie śmierci, a to, czy są religiami czy anty-religiami, to już sprawa drugorzędna.

       

      3. Zauważ, że jeżeli wydestylujemy z całego tego zamętu religijno-naukowego ISTOTĘ, to okaże się, że zostaniemy tylko z jednym elementem świata rzeczywistego, który jest podstawą do istnienia religii i wiary w Boga (jakkolwiek byśmy to pojęcie definiowali). Tym elementem jest ŚWIADOMOŚĆ. Fakt istnienia świadomości implikuje istnienie Wolnej Woli, a ta z kolei zaprzecza istnieniu determinizmu. I tu dochodzimy do miejsca wspólnego dla nauki i religii. Reszta spraw: ewolucja, astronomia, życie na innych planetach itp są bez znaczenia, a to właśnie te nieistotne fakty ateiści wzięli na sztandary już zacierając rączki, że skoro "ewolucja i kosmici", to "Boga niet". Tymczasem przegapili ŚWIADOMOŚĆ, która nie da się pogodzić z deterministycznym światem fizycznym.

      I od razu chciałbym rozwiać żałosne próby tonących ateistów chwytania się Zasady Nieoznaczoności, gdyż to zjawisko nie tłumaczy istnienia ŚWIADOMOŚCI i WOLNEJ WOLI. Wyobraźmy sobie bowiem, jak kwantowe zjawiska o charakterze statystycznym (tak naprawdę nie wiemy, jakie procesy kryją się za funkcją prawdopodobieństwa w mechanice kwantowej)  miałyby decydować o tym, że obiekt makroskopowy, czyli człowiek, podejmuje decyzję o pójściu do kina na podstawie zachowań kwantowych tryliardów różnych obiektów subatomowych. Jest oczywiste, że w zasadą nieoznaczoności nie da się stworzyć wrażenia świadomości.

       

      4. Chrześcijaństwo jest religią otwartą, gdyż każdy sam decyduje o jego przystąpieniu i niepotrzebna jest żadna zgoda aktualnych członków danej wiary. CO więcej: możliwe jest też swobodne wystąpienie z niej lub nawet wiara w ukryciu przez całe życie. Jest to sprawa indywidualna każdego człowieka, a jedyne sankcje dotyczą naszej świadomości, że "grzeszymy". Innych sankcji w tej religii nie ma.  Chrześcijaństwo nie zakazuje innych religii i z definicji nie jest religią państwową tylko prywatną, co oczywiście nie zabrania osobom wierzącym wypowiadania się oceniającego na tematy społeczne.

       

      Sytuacje, gdy państwa chrześcijańskie organizowały system przymusowego nawracania nie mają związku z samą religią, a jedynie ze strukturami świeckimi tych państw, które po prostu wykorzystywały organizację religijną dla swoich świeckich celów.

      1. To jakieś żarty chyba…

        1. Ewolucja nie stoi w sprzeczności z wiarą w "Boga"? Chyba raczej w boga, bo funkcjonariusze Boga mieli i mają na ten temat zupełnie inne zdanie. To tak jakbym słyszał księdza profesora Michała Hellera, który stara się pogodzić astrofizykę z tą właśnie wiarą w Boga. Wszak jest katolickim księdzem. Księdzem, którego bóg włączył światło, umiejscowił Ziemię w centrum i zakazał się jej stamtąd ruszać.  Zresztą o czym tu gadać? Setki lat zwalczania nauki przez Kościół o czymś chyba świadczą. Wybacz, ale w tej kwestii to jednak książęta Kościoła będą dla mnie autorytetem, a ty masz chyba na myśli możliwość godzenia ewolucji z wiarą w "boga".

          ///   "Poza tym z faktu, że Dawkins wywodzi się z kultury chrześcijańskiej nie wynika, że nie miałby on  np krytykować bardziej islamu. W ogóle wydawało mi się, że krytykuje się coś z czym się nie zgadzamy, niezależnie od tego, czy jest to bliżej, czy dalej od nas." ///

        Bardzo ciekawa koncepcja…. Rozumiem z tego, że jeśli opowiadam córce o historii katolickich dogmatów, rzezi urządzanych w imię Pana Boga czy innej Maryi, bezeceństwach papieży lub pazerności klechów czy mafijnym charakterze ich organizacji, powinienem z podobną częstością wspominać o islamie i judaizmie. A hinduizm też muszę obrobić, żeby być uczciwym? A co ze scjentologią, mazdaizmem, voodoo i setką innych, jeśli bym je uznawał za wrogie? Zbyt mikra jest moja wiedza, ale Dawkins może da radę.

        A gdy krytykuję maniaka Antka Policmajstra, muszę zaraz dorzucić coś o Bushu juniorze, bo jego też nie lubię? Zawsze myślałem, że jeśli żyję w naszych realiach, to siłą rzeczy częściej będę zabierać głos w sprawach, z którymi częściej mam do czynienia.

        2. Spustoszenie czynią prawie zawsze ludzie, natomiast wyciąganie z tego wniosku, że idee nie są winne, jest dość dziecinne. Sam wspominasz komunizm, więc odwracając nasze role, powinienem odpowiedzieć tak: SOCJALIZM – TAK, WYPACZENIA – NIE.  Wszak wypaczenia czynią ludzie… To śmieszne!

        Jeśli idee są antyludzkie (monoteizmy) lub sprzeczne z ludzką naturą (komunizm), to efekt raczej nie będzie dobry, a często jest opłakany. Co do "niemieckiego narodowego socjalizmu", to chyba masz pewne braki w wiedzy, ponieważ NSDAP działała ręka w rękę z papiestwem i tylko dzięki niemu przejęła w Rzeszy władzę. Innych przykładów tego sojuszu nie chce mi się tu przytaczać, a zresztą nie sądzę, żeby to miało jakiś związek z tematem.

        3. Sam uważam, że świadomość w pewien sposób odróżnia nas od reszty istot i konstatacja, że ją przeceniam, jest dla mnie bardzo przykra. Widzę, że Ty przeceniasz ją dużo bardziej. Może powinieneś przeczytać "Samolubny Gen" Dawkinsa… Tylko powoli i staraj się nie płakać, jeśli stwierdzisz, że on ma rację. A na początek zastanów się nad swoimi popędami, a szczególnie tym seksualnym. Nie twierdzę, że mam dowody na to, że jesteśmy bezwolnymi maszynami, ale jestem prawie pewien, że głupia ewolucja po prostu nie mogła wziąć pod uwagę, że niekontrolowany rozwój doprowadzi w końcu do powstania ludzkiego, zastanawiającego się mózgu.

        4. ////" Chrześcijaństwo jest religią otwartą, gdyż każdy sam decyduje o jego przystąpieniu i niepotrzebna jest żadna zgoda aktualnych członków danej wiary. CO więcej: możliwe jest też swobodne wystąpienie z niej lub nawet wiara w ukryciu przez całe życie.    (…)  Sytuacje, gdy państwa chrześcijańskie organizowały system przymusowego nawracania nie mają związku z samą religią, a jedynie ze strukturami świeckimi tych państw, które po prostu wykorzystywały organizację religijną dla swoich świeckich celów." //// 

        To chyba żyjemy w światach równoległych….

        Masz za sobą miesiąc życia i swobodnie decydujesz, czy Cię ochrzczą. Potem w przedszkolu decydujesz, czy brać udział w katechezie, a rodzice nigdy o Bogu w domu nie wspominają. No i idziesz do szkoły, gdzie minister Zalewska zadba o to, by Cię nie atakowano zbytnio dziwaczną i "niesprawdzoną" teorią ewolucji…

        Wystąpienie z tej wspólnoty jest utrudnione przez wyżej wymienione metody indoktrynacji, a czasem przez środowisko, w którym apostata otworzył wreszcie oczy. Utrudnione jest też formalnie, o czym zaświadczają relacje wnioskodawców, ale to ma raczej symboliczne znaczenie.

        Brawo! Państwa nawracały bez związku z religią, podobnie jak świecki sądy skazywały bez związku z Inkwizycją, katolicyzm Pavelica nie miał wpływu na masakrowanie Serbów w obozach, a działalność Ordo Iuris nie ma nic wsłólnego z legendarnym Jahwe.

        Co właściwie chcesz mi przekazać? Że za wszystkim stoją bestie w ludzkich skórach? Przecież w wielu przypadkach stały się bestiami dzięki religiom właśnie. Nawet gdy bestie są niewierzące, jak pewnie większość papieży (może wszyscy). Niewierzące bestie posługują się kultami, jaki innymi instrumentami do zdobywania władzy i pieniędzy.Czy to zbyt skromny powód, by z kultami walczyć?

        1. Na razie odpowiem tylko na jedną kwestię: otóż komunizm w swoich założeniach (Marks) był LUDOBÓJCZY, gdyż ta ideologia zakładała, że musi dojść do SIŁOWEGO przejęcia władzy. A więc komunizm to IDEOLOGIA ZBRODNICZA nie z powodu złego "wdrożenia" i "wypaczeń", ale z SAMEJ SWOJEJ ISTOTY.

          Podobnie jest z islamem: to nie "zła realizacja", ale zła ISTOTA tej religii. I to właśnie odróżnia chrześcijaństwo, które ze swej ISTOTY jest DOBRE, gdyż zakazuje robienia złych rzeczy. Co oczywiście nie powoduje, że automatycznie chrześcijanie są dobrze. Mówię tu tylko o samej idei, która nie niesie złego przekazu.

           

          Jeżeli krytykujesz chrześcijaństwo, bo jacyś ludzie powołujący się bezprawnie na tę ideę zrobili coś złego, to  właściwie należałoby zaprzestać wszelkich idei (bo zawsze ktoś zły się na nie może powołać), ale nawet należałoby zrezygnować z kodeksów prawnych, bo "przecież one nic nie dają bo ludzie i tak się m mordują:". Dochodzisz do ABSURDU w swoim wnioskowaniu …

          1. @ Ultima Thule: Na razie odpowiem tylko na jedną kwestię: otóż komunizm w swoich założeniach (Marks) był LUDOBÓJCZY, gdyż ta ideologia zakładała, że musi dojść do SIŁOWEGO przejęcia władzy. A więc komunizm to IDEOLOGIA ZBRODNICZA nie z powodu złego "wdrożenia" i "wypaczeń", ale z SAMEJ SWOJEJ ISTOTY.

            ————————————-

            Odniosę się tylko do jednej kwestii. Choć jestem nim zachwyconym, to uważam jednocześnie, iż internet jest poważnym zagrożeniem dla ludzkości. Głupców w sposób naturalny jest znacznie więcej niż mędrców i dotychczas głupota była ograniczana przez sita wydawnicze, ale teraz każdy może pieprzyć to co mu ślina na język przyniesie. Książek toto nie czyta, bo i po co, gdy może się swoją mądrością na racjonalistycznym forum podzielić:

            Jak człowiek wierzy w siebie,

            To cała reszta to betka,

            Nie ma takiej rury na świecie,

            Której nie można odetkać.

            http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=3&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwjltI3TrIXTAhVLDJoKHbV4DoIQtwIIKzAC&url=https%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DENvAmLuj5ko&usg=AFQjCNF5IbBvd5Bof3j0-KbtJ1yKecNMTQ

            ***

          2. Właściwie prawie się z Tobą zgadzam… Masz tak pewnie z 1-2 % racji.

            Stosujesz w celach propagandowych pewne znaczeniowe nadużycia, interpretując dziwacznie niektóre słowa.

            Marks był wykształconym i mądrym facetem, więc zakładał (całkiem słusznie), że najprawdopodobniej posiadacze nie zrzeką się swojego posiadania (w szczególności władzy) dobrowolnie. Nie oznacza to żadnego ludobójstwa, tylko konfrontację. To nie szowinizm, głoszący potrzebę eliminacji jakiejś gorszej części społeczności, jaki zaprezentowany jest w świętej książce trzech monoteizmów. Szowinizm, na który tak chętnie powoływali się później różni ludobójcy.

            Według sposobu myślenia, jaki zaproponowałeś, można by i "Solidarność" lat osiemdziesiątych uznać za ruch ludobójczy. Gdybyś choć napisał "leninizm", a nie "marksizm"…

                 /// "Podobnie jest z islamem: to nie "zła realizacja", ale zła ISTOTA tej religii. I to właśnie odróżnia chrześcijaństwo, które ze swej ISTOTY jest DOBRE, "///

            Wyciągnąć mogę tylko jeden wniosek: nie tylko nie znasz Biblii, ale i późniejszej radosnej twórczości książąt Kościoła, jak choćby Augustyn, Tomasz z Akwinu, czy wielu całkiem niedawnych papieży, którzy całkiem wprost sympatyzowali i zawierali sojusze ze zbrodniarzami. To krwawa baśń i tamci ludzie, decydują o tym, jakie przesłania niesie dominujący nurt chrześcijaństwa, a nie Ty ze swoim prywatnym pojmowaniem jego charakteru.

            Najogólniej biorąc, jeśli jakaś ideologia namawia do bezwzględnego i bezkrytycznego poddaństwa oraz usprawiedliwia haniebne czyny, dokonywane w imię niewidzialnego władcy, to jest ona złem w czystej postaci. Złem sprzyjającym demagogom, maniakom i bezmyślnym wykonawcom.

            W tym sensie nie ma żadnej różnicy między wielkimi monoteizmami, bo każdy prawy muzułmanin mógłby o islamie napisać dokładnie to samo, co Ty o chrześcijaństwie.

            I myliłby się tak samo, jak Ty. Nie on bowiem decyduje o tym, jak islam należy traktować. Decyduje Koran, hadisy i imamowie. 

            Można więc powiedzieć, że nie jest tak, jak o mnie napisałeś w ostatnim akapicie. Jest całkiem odwrotnie. Nie krytykuję religii ze względu na to, że zbrodniarze się na nią powołują. Krytykują ją dlatego, że dla zbrodniarzy jest stworzona i wręcz byliby głupi, gdyby z tego nie korzystali.

  2. Pomieszanie z poplątaniem. Chrześcijaństwo jest zliberalizowane, ale za sprawą silnych wpływów powojennej chadecji. Chrześcijaństwo w rozumieniu politycznym, bo chrześcijaństwo w czystej postaci to uhierarchizowana anarchia – vide tołstoizm. Centroprawica wygrywa z antyklerykalną soc-demo o rządy dusz, więc o co właściwie chodzi? Autor chciałby odp. autorytarnym chrześcijaństwem na autorytarny islam? Oby nie, bo uznam wpis za polit-poprawnie "ugładzony" i zwyzywam autora od lewaka… 😉

  3. Oczywiście, że Dawkins jest hipokrytą. Zasłuzonym dla popularyzacji nauki, ale hipokrytą. Jestem mu wdzięczny za wiele książek, ale uważam go za hipokrytę. Zreszta juz kiedyś pisałem, ze w kilku miejscach napomknął coś o tym, tzn. dał do zrozumienia, że to co on uważa na dany temat nie ma znaczenia. No bo dla mnie nie jest zrozumiałe to, że ktoś wielbi ewolucję, a następnie popiera gorąco pewne "antyewolucyjne" posunięcia rządów. Jakaś selekcja naturalna do cholery musi być, tak czy nie??????

    1. Dawkins akurat wzbudził trochę zamieszania opowiadając się dosć ostro w tych tematach. Natomiast z „selekcją naturalną” uważałbym, bo chyba nie chciałbyś, aby jakiś urzędnik zdecydował o mnie, czy o Tobie, czy o kimś ci bliskim… 

    2. @ Robert: Jestem mu wdzięczny za wiele książek,

      ————————————-

      Wiem, jak wielką trudność sprawia niektórym czytanie ze zrozumieniem i dlatego proponuję tu wysłuchanie i to całej czwórki na raz:

      http://www.youtube.com/watch?v=XRJADccQSzA

      http://www.youtube.com/watch?v=-Ug3Ux_Rej0

      http://www.youtube.com/watch?v=ReMZFM7qTmY

      http://www.youtube.com/watch?v=p0Cr6dR78Ps

      http://www.youtube.com/watch?v=IhCjgRZBFxw

      http://www.youtube.com/watch?v=CV49fFoev4w

      https://www.youtube.com/watch?v=586yv49YCdU

      http://www.youtube.com/watch?v=jNN1pFpClfo

      http://www.youtube.com/watch?v=DPy6rFjRba4

      http://www.youtube.com/watch?v=c9JF9MCso3g

      http://www.youtube.com/watch?v=-saNmNUQXtg

      http://www.youtube.com/watch?v=acnqSZURTus

      Może jakoś uda się coś nie coś z ich wywodów i sposobu myślenia zrozumieć. Zrozumieć to wcale nie znaczy zgodzić się, ale to jest minimum do prowadzenia merytorycznej rozmowy.

      ***

      1. Tak, czterej jeźdżcy… Widziałem przynajmniej kilka filmów  z ich udziałem. Na pewno sa to wybitni ludzie, ale to nie znaczy, ze są nieomylni. Są tak samo jak każdy uwikłani w rozmaite układy i interesy, w zwiazku  z tym, nie sa do konca szczerzy. Czy pan Boguslawski bierze na to poprawkę? Bo coś mi sie zdaje, że na takie "duperele" nie zwraca uwagi, a tymczasem te drobiazgi czesto są decydujące w wielu kwestiach.

        Ja mógłbym panu polecic prace prof. Wolniewicza, Janusza Korwin-Mikkego, Konrada Lorenza, Jonathana Haidta, Ludwiga von Misesa, Friedricha Hayka i wielu, wielu innych. I tak będzie sie przerzucać. A pan dalej bezie twierdził pieknoduchowsko, ze ludzie sa rowni, a ja pozostane przy swoim stanowisku, ze nie ludzie nie sa rowni, że swiat nie jest ukonstytuowany na "ukochaniu" wszystkich tylko na konkurencji. I to czesto bardzo ostrej. Pan został przy bajkach, a ja z bajek wyrosłem juz dawno. Ja szukam prawdy, bo tylko ona jest ciekawa. Czasami tez jest bajka i wtedy to jest prawdziwie piekne.

        1. @ Robert: Ja mógłbym panu polecic prace prof. Wolniewicza, Janusza Korwin-Mikkego, Konrada Lorenza, Jonathana Haidta, Ludwiga von Misesa, Friedricha Hayka i wielu, wielu innych. I tak będzie sie przerzucać.

          ———————-

          Tak, tu może Pan bardzo wiele. Natomiast kiedyś wśród inteligencji był taki zwyczaj, iż zanim się komuś coś poleciło to trzeba było to wcześniej samemu ze zrozumieniem przeczytać. Czy naprawdę Pan święcie wierzy, iż nie znać po nas naszego oczytania?

          ***

          1. a mysli pan, ze po panu nie widac tego, iz kieruje się ideologia, swoimi lekami, a nie prawdą obiektywną?

    3. Robert, czegoś nie zrozumiałeś chyba…

       

       No bo dla mnie nie jest zrozumiałe to, że ktoś wielbi ewolucję, a następnie popiera gorąco pewne "antyewolucyjne" posunięcia rządów.

       

      Co to znaczy 'wielbić ewolucję'? Zachwycanie się pięknem zjawiska nie oznacza, że chciałoby jego zasady aplikować w życiu codziennym. Nie chce mi się szukać ale Dawkins kiedyś wyraźnie to kiedyś powiedział. Chociaż moim zdaniem nie musiał, bo to oczywistość.

       

      Odróżnij podziwianie piękna wzburzonego oceanu od chęci znalezienia się w nim. Można podziwiać burzę, wybuchy wulkanów, a nawet potęgę wybuchu bomby atomowej i jednocześnie nie chcieć przenosić ich na nasze codzienne realia.

       

      Wówczas zrozumiesz, że nie ma tu mowy o hipokryzji.

       

       

       

      1. Świetny komentarz Andrzeja. Dawkins zwracał uwagę na to, że dobrze, iż nie ulegamy wszelkiej „ewolucyjnej dosłowności”. Nosimy okulary, używamy antykoncepcji, opiekujemy się osobami upośledzonymi. Jakiś ścisły fan ewolucji mógłby stwierdzić, że bez okularów po 2000 lat nacisk selekcyjny dałby więcej ludzi ze zdrowymi oczami. Ale ilu wybitnych uczonych, wynalazców, humanistów nosiło okulary? Gdzie bylibyśmy bez nich? 

        1. Dokładnie tak. My, jako ludzie, kierujemy się regułami, które pozwalają nam tworzyć społeczeństwa. T jest nasze ewolucyjne przystosowanie do środowiska. W ten sposób jesteśmy w stanie osiągać cele ambitniejsze niż gdybyśmy żyli osobno albo w zatomizowanych plemionach. Ale to nie znaczy, że jakieś ewolucyjne mechanizmy możemy bezpośrednio na to nasze społeczeństwo przekładać.

          Dawkins wypowiada się jak naukowiec, obserwator przyrody. Obserwując bogactwo różnych form organizmów i ich sposobów na przetrwanie doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nasz sposób jest jednym z wielu. 

          Byli tacy naukowcy, albo raczej pseudonaukowcy, u których bariera między obserwacją, badaniem a uczestniczeniem w eksperymencie się zacierała. Wykonywali oni różne, nie do końca etyczne eksperymenty (np. próby uczłowieczania małp) i oni trochę doprawili nauce złą twarz, chcąc nie chcąc. To zawsze był margines. Ale może stąd biorą się pewne lęki wobec nauki i podejrzenia o jakieś niecne zamiary naukowców wobec ludzkości. I może stąd też taki zarzut hipokryzji.

          1. Nie mogę się zgodzić. Czy wy nie czujecie, że coś jest nie tak? Wynika to z tego, ze naukowcy starają się być mądrzejsi od praw natury. Naukowiec jest stworzeniem natury. Powstał w  wyniku praw natury i wg mnie, nie może sie stawiać ponad to! Takie jest moje zdanie, choć wiem, że będę wyśmiany.

            Pomyslcie, gdyby ewolucja nie byla tak dotkliwa, to znaczy ngdyby nie było w niej tylu "niehumanistycznych" mechanizmów, to taki Dawkins jak oszalały propagowałby wszystkie mechanizmy ewolucji. Ale, że jest ona czasami bardzo bolesna, to zmiękł, wystraszyl się i głosi farmazony, że nalezy wspierac słabszych itd. Tak to widzę. Ja rozumiem, że społeczeństwo ma swoje wymogi, ale jednak zgrzyta mi tu strasznie. I tylko to chciałe podkreślić. Więć nie mówcie, że Dawkins nie jest w pewnym sensie hipokrytą

          2. Robert…

            "Nie mogę się zgodzić. Czy wy nie czujecie, że coś jest nie tak?"

            Mogę pisać tylko za siebie: uważam, że jest bardzo TAK.

            "Wynika to z tego, ze naukowcy starają się być mądrzejsi od praw natury."

            Absolutnie nie rozumiem skąd takie przypuszczenie.

            "Naukowiec jest stworzeniem natury. Powstał w  wyniku praw natury i wg mnie, nie może sie stawiać ponad to! Takie jest moje zdanie, choć wiem, że będę wyśmiany."

            A kto się stawia ponad 'prawa natury' (czymkolwiek one są) i w jaki sposób? Ja w ogóle nie rozumiem  takiego sposobu myślenia. Tutaj nie ma żadnego wartościowania i stawiania się ponad.

            "Pomyslcie, gdyby ewolucja nie byla tak dotkliwa, to znaczy gdyby nie było w niej tylu "niehumanistycznych" mechanizmów, to taki Dawkins jak oszalały propagowałby wszystkie mechanizmy ewolucji."

            Co to znaczy? Co znaczy propagować mechanizmy? Dawkins propaguje wiedzę o przyrodzie, a nie jej mechanizmy. Dlaczego uważasz inaczej?

            "Ale, że jest ona czasami bardzo bolesna, to zmiękł, wystraszyl się i głosi farmazony, że nalezy wspierac słabszych itd. Tak to widzę."

            No fajnie, że widzisz. Tylko nie napisałeś na podstawie czego tak uważasz. Poza tym, że tak uważasz.

            "Ja rozumiem, że społeczeństwo ma swoje wymogi, ale jednak zgrzyta mi tu strasznie. I tylko to chciałe podkreślić. Więć nie mówcie, że Dawkins nie jest w pewnym sensie hipokrytą"

            Ja tylko mówię, że czegoś uporczywie nie rozumiesz i pomijasz argumenty, by zachować swoje 'widzenie'. To nie jest racjonalne.

          3. bajki opowiadasz piszac, ze Dawkins tylko opisuje przyrode. Poczytaj sobie np. jego posty na Twitterze.

            Mechanizm jest taki: osobnik lepiej przystosowany do srodowiska przetrwa i rozmnozy swoje "pozyteczne" geny.

            Co robią lewacy? Zabierzemy częśc "urobku" lepiej przysosowanym i rozdamy tym gorzej przystosowanym, a najwiecej damy najgorzej przystosowanym. W konsekwencji, w kazdym kolejnym pokoleniu mamy coraz wiecej genow ludzi słabo przystosowanych. Porzadek spoleczny i gospodarczy zaczyna sie sypac, słabniemy mentalnie, fizycznie, intelektualnie, jestesmy narazeni na podboj plemion, narodow, ktore rzadza się mechanizmami bardziej odzwierceidlajacymi to, co dzieje sie w przyrodzie.

            Wg ciebie wszystko jest ok? Przeciez to jest krotkowzroczna polityka.

          4. @Robert
            "bajki opowiadasz piszac, ze Dawkins tylko opisuje przyrode."

            W gdzie ja niby to napisałem? Nawet nie starasz się nie przekręcać zdań na które odpowiadasz. Napisałem, że propaguje wiedzę o przyrodzie. Wiem, że Dawkins jeszcze żyje, je, śpi, oddycha, pisze książki, udziela wypowiedzi, dzieli się swoimi opiniami. Co ma jedno do drugiego?

            Dlaczego masz taką manierę odpowiadania, że nie odpowiadasz na pytania tylko je omijasz i piszesz dalej swoje?

            "" Poczytaj sobie np. jego posty na Twitterze.
            Mechanizm jest taki: osobnik lepiej przystosowany do srodowiska przetrwa i rozmnozy swoje "pozyteczne" geny.
            Co robią lewacy? Zabierzemy częśc "urobku" lepiej przysosowanym i rozdamy tym gorzej przystosowanym, a najwiecej damy najgorzej przystosowanym. W konsekwencji, w kazdym kolejnym pokoleniu mamy coraz wiecej genow ludzi słabo przystosowanych. Porzadek spoleczny i gospodarczy zaczyna sie sypac, słabniemy mentalnie, fizycznie, intelektualnie, jestesmy narazeni na podboj plemion, narodow, ktore rzadza się mechanizmami bardziej odzwierceidlajacymi to, co dzieje sie w przyrodzie.
            Wg ciebie wszystko jest ok? Przeciez to jest krotkowzroczna polityka."

            I co, to jest jego Twit? Obawiam się, że nie zmieściłby się w ograniczeniach Twittera. 

            A może to Twoja interpretacja? To w takim razie niewiele zrozumiałeś z wypowiedzi Dawkinsa. A jeśli twierdzisz inaczej to przytocz jego konkretne wypowiedzi.

            Zamiast rozwiać wątpliwości z wcześniejszych postów to je mnożysz w kolejnych…

        2. Świetny komentarz Andrzeja. Dawkins zwracał uwagę na to, że dobrze, iż nie ulegamy wszelkiej „ewolucyjnej dosłowności”. Nosimy okulary, używamy antykoncepcji, opiekujemy się osobami upośledzonymi.

          Ptaki zrzucają orzechy z wysokości żeby uległ rozbiciu, małpy używają kamienia do rozbcia owocu, posługują się kijkiem, szczury opiekują się starymi, niedołężnymi osobnikami. Nie uległy "ewolucyjnej dosłowności" czy może błędnie interpretujemy "ewolucję". Ewolucja w swej nazwie zawiera dynamikę i rozwój. Dotyczy to wszelakich zwierząt, również człowieka.

          Jakiś ścisły fan ewolucji mógłby stwierdzić, że bez okularów po 2000 lat nacisk selekcyjny dałby więcej ludzi ze zdrowymi oczami. Ale ilu wybitnych uczonych, wynalazców, humanistów nosiło okulary? Gdzie bylibyśmy bez nich?

          Żadne okulary nie leczą oczu. Korygują tylko niewydolność mięśni regululących soczewkę oczną. Niewydolność mięśni jest normalnym procesem starzenia, wymaganym ewolucyjnie. Gucwiński na jednym ze spotkań opowiadał o lwiątku odrzuconym przez matkę. Wychowywano go w domu butelką. Gdy otworzył oczy, okazało się że ma zeza. Lew z zezem na ogół skoczy obok antylopy zamiast na antylopę. Wytworzony instykt zadbał o selekcją bezwartościowego w polowaniach osobnika stada. Jeżeli potrafimy wynaleźć narzędzia ułatwiające przeżycie, to nie jest to wbrew tylko zgodnie z prawami ewolucji.

  4. Pan Piotr Bożek odwołując się do publikacji pani Alicji Szaniawskiej, która napisała: „Niedawno w The Times ukazała się rozmowa z Richardem Dawkinsem”, ale już nie odwołała się do publikacji w The Timesie tylko do popłuczyn w Rzeczpospolitej, stawia tu ostrą tezę:  „Można powiedzieć, że to co się dzieje to jest właśnie OWOC DZIAŁALNOŚCI Richarda Dawkinsa. Jest on więc HIPOKRYTĄ”.

    —————————–

    No i poziom dyskursu nam tu rośnie. Słownik języka polskiego:  Hipokryta – człowiek, który nie mówi prawdy, jest dwulicowy i fałszywy; obłudnik, kłamca, faryzeusz. I czymże prof. Dawkins panu Piotrowi zawinił, iż go takimi epitetami na racjonalistycznym portalu obdarzył?

    „Najpierw zwalczał kulturę, wiarę i tradycję chrześcijańską a gdy ta osłabiona zaczęła padać pod ciosami młodej i energicznej cywilizacji islamskiej, nagle się ‘obudził z ręką w nocniku’".

    Tak, skorzystał Dawkins z doświadczeń inkwizycji  http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,523045/z,0 i bezlitosną walkę chrześcijaństwu wydał, iż padło i już ledwie zipie. Teraz nie może nijak nas bronić wiara mająca patent na rację przed „mahometańską tłuszczą”. Ło Boże, Bozisiczku!

    ***********************

    Dobrze, iż pan Piotr tu uzyskał natychmiast wsparcie innego tutejszego mędrca pana Roberta: Oczywiście, że Dawkins jest hipokrytą. Zasłuzonym dla popularyzacji nauki, ale hipokrytą. Jestem mu wdzięczny za wiele książek, ale uważam go za hipokrytę. Zreszta juz kiedyś pisałem, ze w kilku miejscach napomknął coś o tym, tzn. dał do zrozumienia, że to co on uważa na dany temat nie ma znaczenia. No bo dla mnie nie jest zrozumiałe to, że ktoś wielbi ewolucję, a następnie popiera gorąco pewne "antyewolucyjne" posunięcia rządów. Jakaś selekcja naturalna do cholery musi być, tak czy nie??????

    —————————–

    Który też nie potrafi zauważyć, iż największą wdzięcznością dla każdego autora jest przeczytanie jego publikacji ze zrozumieniem. Aby pieprzyć o wielbieniu ewolucji zamiast na przykład Ewy lub Kasi, to trzeba mieć nieźle narąbane. Dawkins – podobnie do mnie – wolałby zamiast wielbienia ździebko zrozumienia i tego co on napisał i darwinowskiej teorii ewolucji. Wolałby też aby przed krytyką, ktoś spróbował przeczytać ze zrozumieniem np. jego „Boga urojonego” i odnosił się do konkretów tam zawartych.

    ***

    1. A co to ma do rzeczy, jakiego wyznania byli Hitler i Stalin?

      Stalin uczył się w cerkiewnj szkole, a potem w seminarium. Hitler odwoływał się do boga niejednokrotnie (także w Mein Kampf), wszedł w komitywę z Pacellim (późniejszym Piusem XII), jego pierwszą umową międzynarodową był konkordat, a do SS nakazał przyjmować wyłącznie wierzących.

      Ale to wszystko jest mało istotne. Oba te bydlaki potrafiły wytworzyć wokół siebie kult, owocujący niejednokrotnie czymś na kształt religijnego amoku i to ten kult umożliwił te masakry. Przecież Dżugaszwili nie mordował "wrogów ludu" osobiście, podobnie jak Hitler nie robił tego z żydami.

      Tak czy siak, wiara w posłannictwo (bez względu na fakty) potrafi doprowadzić do prawdziwych nieszczęść i muszę powiedzieć, że skóra mi cierpnie, gdy widzę lud smoleński czy innych kibiców – patriotów.

      Gdyby ajatollahom dać na wyłączność lotniskowce i broń jądrową, szybko byśmy się przekonali, że potrafią zakasować tych pierwszych dwóch.

      1. No to ma do rzeczy że skąd my możemy wiedzieć jaki stosunek do islamu mieli terroryści z Nowego Jorku, Paryża czy Berlina. Z tego co wiadomo brali narkotyki i pili alkohol czyli mieli mniej więcej podobny stosunek do islamu jak Hitler i Stalin do chrześcijaństwa. Ale oczywiście ludzie nazywający się racjonalistami twierdzą że to ich religia jest wszystkiemu winna. 

         

        1. Ci terroryści powoływali się na wiarę w islam w swoich działaniach i mają licznych zwolenników wśród muzułmanów (ale nie wśród buddystów, chrześcijan czy ateistów)

          1. Stalin też w pewnym okresie poluzował represje wobec Cerkwi, a Hitler chodził czasami do kościoła i miał kapelanów w Wehrmachcie. Przeciętny muzułumanin uważa że oni byli chrześcijanami. Terroryści islamscy zwykle piją, zażywają narkotyki i chodzą do klubów ze striptizem, tak że można powiedzieć że żadni z nich muzułumanie. 

    2. Hitler i Stalin to byli oczywiście ateiści, którzy wydali walkę ludziom wierzącym, gdyż wiara uniemożliwiała im przejęcie pełnej kontroli nad umysłami ludzi. Oczywiście wykorzystywali religię do swoich celów, ale tylko utylitarnie i cynicznie.

      Czy ktoś, kto bierze młotek i zabija nim człowieka jest "kowalem", czy MORDERCĄ?
      Wszystkie obrzędy III Rzeszy oraz ZSRR przypominały formą obrzędy religijne (np mumia Lenina, nocne marsze SS itp), widać więc było że oba systemu chciały podmienić źródło emocji wyższych i zamiast religii ustawić swoje ideologie na ołtarzu. I trzeba przyznać, że wielu ludzi udało im się oszukać, a w przypadku Hitlera nawet on sam siebie oszukał (bo Stalin był już jednak jedynie cynicznym, prymitywnym aparatczykiem żądnym niepodzielnej władzy)

      Komuniści i narodowi socjaliści (podobnie, jak dzisiaj eurosocjaliści) chcą za wszelką cenę zniszczyć religie, aby dobrać się do rozłożenia rodzin, a wtedy będą mogli zbudować "nowego, euro-socjalistycznego człowieka" na miarę naszych czasów. DLatego tak ważna dla socjalistó jest kwestia wyrwania kobiet ze schematu tradycyjnej rodziny. Kobieta w pracyc nie jest w stanie przekazać wartości tradycyjnej rodziny i w ten sposób stopniowo ulegają erozji Rodzina, Wiara i Tradycja, a gdy te trzy filary runą, wtedy runie Naród. I to jest ostateczny cel animatorów tych socjalistycznych ideologii.

      1. Z niewiadomych przyczyn, portal nie chce przyjąć mojego wpisu w miejscu temu właściwym. Spróbuję więc wkleić tutaj.

        To jakieś żarty chyba…

        1. Ewolucja nie stoi w sprzeczności z wiarą w "Boga"? Chyba raczej w boga, bo funkcjonariusze Boga mieli i mają na ten temat zupełnie inne zdanie. To tak jakbym słyszał księdza profesora Michała Hellera, który stara się pogodzić astrofizykę z tą właśnie wiarą w Boga. Wszak jest katolickim księdzem. Księdzem, którego bóg włączył światło, umiejscowił Ziemię w centrum i zakazał się jej stamtąd ruszać.  Zresztą o czym tu gadać? Setki lat zwalczania nauki przez Kościół o czymś chyba świadczą. Wybacz, ale w tej kwestii to jednak książęta Kościoła będą dla mnie autorytetem, a ty masz chyba na myśli możliwość godzenia ewolucji z wiarą w "boga".

          ///   "Poza tym z faktu, że Dawkins wywodzi się z kultury chrześcijańskiej nie wynika, że nie miałby on  np krytykować bardziej islamu. W ogóle wydawało mi się, że krytykuje się coś z czym się nie zgadzamy, niezależnie od tego, czy jest to bliżej, czy dalej od nas." ///

        Bardzo ciekawa koncepcja…. Rozumiem z tego, że jeśli opowiadam córce o historii katolickich dogmatów, rzezi urządzanych w imię Pana Boga czy innej Maryi, bezeceństwach papieży lub pazerności klechów czy mafijnym charakterze ich organizacji, powinienem z podobną częstością wspominać o islamie i judaizmie. A hinduizm też muszę obrobić, żeby być uczciwym? A co ze scjentologią, mazdaizmem, voodoo i setką innych, jeśli bym je uznawał za wrogie? Zbyt mikra jest moja wiedza, ale Dawkins może da radę.

        A gdy krytykuję maniaka Antka Policmajstra, muszę zaraz dorzucić coś o Bushu juniorze, bo jego też nie lubię? Zawsze myślałem, że jeśli żyję w naszych realiach, to siłą rzeczy częściej będę zabierać głos w sprawach, z którymi częściej mam do czynienia.

        2. Spustoszenie czynią prawie zawsze ludzie, natomiast wyciąganie z tego wniosku, że idee nie są winne, jest dość dziecinne. Sam wspominasz komunizm, więc odwracając nasze role, powinienem odpowiedzieć tak: SOCJALIZM – TAK, WYPACZENIA – NIE.  Wszak wypaczenia czynią ludzie… To śmieszne!

        Jeśli idee są antyludzkie (monoteizmy) lub sprzeczne z ludzką naturą (komunizm), to efekt raczej nie będzie dobry, a często jest opłakany. Co do "niemieckiego narodowego socjalizmu", to chyba masz pewne braki w wiedzy, ponieważ NSDAP działała ręka w rękę z papiestwem i tylko dzięki niemu przejęła w Rzeszy władzę. Innych przykładów tego sojuszu nie chce mi się tu przytaczać, a zresztą nie sądzę, żeby to miało jakiś związek z tematem.

        3. Sam uważam, że świadomość w pewien sposób odróżnia nas od reszty istot i konstatacja, że ją przeceniam, jest dla mnie bardzo przykra. Widzę, że Ty przeceniasz ją dużo bardziej. Może powinieneś przeczytać "Samolubny Gen" Dawkinsa… Tylko powoli i staraj się nie płakać, jeśli stwierdzisz, że on ma rację. A na początek zastanów się nad swoimi popędami, a szczególnie tym seksualnym. Nie twierdzę, że mam dowody na to, że jesteśmy bezwolnymi maszynami, ale jestem prawie pewien, że głupia ewolucja po prostu nie mogła wziąć pod uwagę, że niekontrolowany rozwój doprowadzi w końcu do powstania ludzkiego, zastanawiającego się mózgu.

        4. ////" Chrześcijaństwo jest religią otwartą, gdyż każdy sam decyduje o jego przystąpieniu i niepotrzebna jest żadna zgoda aktualnych członków danej wiary. CO więcej: możliwe jest też swobodne wystąpienie z niej lub nawet wiara w ukryciu przez całe życie.    (…)  Sytuacje, gdy państwa chrześcijańskie organizowały system przymusowego nawracania nie mają związku z samą religią, a jedynie ze strukturami świeckimi tych państw, które po prostu wykorzystywały organizację religijną dla swoich świeckich celów." //// 

        To chyba żyjemy w światach równoległych….

        Masz za sobą miesiąc życia i swobodnie decydujesz, czy Cię ochrzczą. Potem w przedszkolu decydujesz, czy brać udział w katechezie, a rodzice nigdy o Bogu w domu nie wspominają. No i idziesz do szkoły, gdzie minister Zalewska zadba o to, by Cię nie atakowano zbytnio dziwaczną i "niesprawdzoną" teorią ewolucji…

        Wystąpienie z tej wspólnoty jest utrudnione przez wyżej wymienione metody indoktrynacji, a czasem przez środowisko, w którym apostata otworzył wreszcie oczy. Utrudnione jest też formalnie, o czym zaświadczają relacje wnioskodawców, ale to ma raczej symboliczne znaczenie.

        Brawo! Państwa nawracały bez związku z religią, podobnie jak świecki sądy skazywały bez związku z Inkwizycją, katolicyzm Pavelica nie miał wpływu na masakrowanie Serbów w obozach, a działalność Ordo Iuris nie ma nic wsłólnego z legendarnym Jahwe.

        Co właściwie chcesz mi przekazać? Że za wszystkim stoją bestie w ludzkich skórach? Przecież w wielu przypadkach stały się bestiami dzięki religiom właśnie. Nawet gdy bestie są niewierzące, jak pewnie większość papieży (może wszyscy). Niewierzące bestie posługują się kultami, jaki innymi instrumentami do zdobywania władzy i pieniędzy.Czy to zbyt skromny powód, by z kultami walczyć?

        1. Jeśli chodzi o przyjmowanie wpisów, działa zapora antyspamowa i nie jest doskonała. Czasem wrzuca do spamu lub poczekalni normalne wpisy. My je „uwalniamy”, ale nie zawsze po kilku sekundach, bo nie zawsze jesteśmy w sieci.

          1. Dzięki za wyjaśnienie. Wszystko pojąłem i – co mnie trochę zawstydziło – odkryłem poniewczasie, że ów wpis pojawił się we właściwym miejscu.  Za zawłaszczanie powierzchni niniejszym przepraszam.

      2. Ale Hitler, Stalin i Lenin byli 1. biali 2. wychowani w kulturze chrześcijańskiej – uczyli się religii, chodzili do kościoła/cerkwi itp. I nigdy żaden muzułumanin który ponoć od dziecka jest wychowywany w nienawiści do chrześcijaj nie zabił tylu ludzi co ci 3 panowie.

        1. Nie lubię takich porównań ilościowych, bez uwzględnienia kontekstu. Czasem oczywiście musimy liczyć ofiary, by ocenić skale masakry, ludobójstwa, targedii narodu ale takie zestawienia nie oddają faktów.

          Skala zbrodni w XX wieku dokonanych przez wielkich zbrodniarzy wynikała z kilku czynników. Wpływów politycznych, możliwości technologicznych, rosnącej populacji itp. Bez ich uwzględniania tworzymy fałszywy obraz rzeczywistości.

          Co by było gdyby to muzułmanie stworzyli bombę atomową? Ale nie stworzyli, bo zniszczyli swoją własną kulturę i zostali średniowieczu, podczas gdy Europa rozwijała się.

           

          Poza tym jeśli wspominasz o takich nazwiskach to czemu nie wymieniasz Abdülhamid II'ego, prowokatora rzezi Ormian, największego po Holokauście ludobójstwa w dziejach. Szacowanego na 1,5 ofiar.

          1. Stalin i Hitler zabili 100 mln ludzi, a ten Abdul 1,5 mln. Jeżeli ilość ofiar nie ma znaczenia to czemu prawica nie odczepi się od Ukrainy w temacie Wołynia?

             

          2. Nie napisałem, że nie ma znaczenia. Napisalem, że to zagadnienie bardziej złożone. Ale skoro mam do czynienia z osobą lekceważącą drugie największe ludobójstwo to odpuszczę sobie dalszą argumentację.

          3. Jakie drugie największe ludobójstwo?

            Drugim największym ludobójcą był Stalin  który nie był muzułumaninem. Pierwszym ludobójcą był Mao który nie był muzułumaninem. Trzecim ludobójcą był Hitler który nie był muzułumaninem. Czwartym ludobójcą był Lenin który nie był muzułumaninem.

            Ten Abdul który mordował Ormian zajmuje na tej liście miejsce pewnie gdzieś w 3 lub 4 dziesiątce. 

          4. Nie będę przepychał się z Twoją ignorancją. Termin 'ludobójstwo' ma swoją historię i określone znaczenie, którego nie znasz i do tej pory nawet nie próbowałaś poznać. Skoro potrafisz lekceważyć słowa, lekceważyć Rzeć Ormian to nie mamy o czym dyskutować, bo wszystko możesz zlekceważyć i powtarzać swoją mantrę.

             

            Zostałaś sama.

          5. Czyli zabijanie chrześcijan przez Putina/Hitlera/Stalina/Lenina to nie ludobójstwo a zabijanie chrześcijan przez Abdula w Armenii to ludobójstwo? 

        2. @ Ala Wilk

          Ciągle nie rozumiem, jaką myśl chce Pani przemycić w tej dyskusji. Mamy amoralność stopniować w zależności od liczby ofiar? Niektórzy propagandyści antyistamscy twierdzą, że podczas najazdu muzułmanów na Indie, ofiar było ponad sto milionów (co zresztą jest kompletnym nonsensem, zważywszy na szacowaną liczbę ludności ówczesnych Indii). Jakie to jednak ma znaczenie?

          Islam należy atakować, ponieważ zniewala umysły i ze zwykłych ludzi robi pieprzone fanatyczne maszyny. Takie jest bowiem podstawowe zadanie religii, począwszy od małych sekt, a na wielkich monoteizmach skończywszy.

          1. Nie. Mamy zrozumieć że muzułumanie nie mają monopolu na terroryzm. Przecież gorszym terrorystą jest np. Putin który zabił 3000 chrześcijan na Ukrainie.

            W 1962 roku Francuzi zabili 100 tys. muzułumanów w Algierii. W 2016 muzułumanie zabili 200 Francuzów we Francji.

            Niestety na tym portalu i portalach pisowskich dominuje narracja że kolonializm był dobry, a muzułumanie są źli i mordują.

             

      3. Jest to sprawa indywidualna każdego człowieka, a jedyne sankcje dotyczą naszej świadomości, że "grzeszymy". Innych sankcji w tej religii nie ma. (cytat z usera Ultima Thule)

        Jedno słowo: ANATEMA.

        ******

         Chrześcijaństwo nie zakazuje innych religii i z definicji nie jest religią państwową tylko prywatną, co oczywiście nie zabrania osobom wierzącym wypowiadania się oceniającego na tematy społeczne.

        Ach tak? I z tego powodu niepaństwowości religii w polskim parlamencie, urzędach, szkołach wiszą krzyże, utrzymywana jest z publicznych pieniędzy rzesza kapelanów i katechetów. W ostatnim przypadku państwo finansujące katechezę nie ma najmniejszego wpływu na program nauczania katechezy. Jasne. Przecież to sprawa prywatna, a że za publiczne pieniądze…

        Biskupi i księża za przyzwoleniem władzy podobno świeckiej i neutralnej światopoglądowo wkładają ręce do majtek obywateli, bez względu na światopogląd tychże obywateli, rozszerzając coraz bardziej powoływanie się na klauzulę sumienia– już nie tylko na lekarzy -w niektórych aptekach coraz częściej nie można kupić środków antykoncepcyjnych, choć oficjalnie podają zideologizowani aptekarze, jako powód brak na stanie. W zeszłym roku próbowano rozciągnąć klauzulę sumienia nawet na rehabilinatów. In vitro, którego finansowanie chcą przejąć samorządy, jak np. w Gdańsku, jest momentalnie blokowane przez pisowskiego wojewodę, który unieważnia decyzję samorządu. Itd., itp.etc.

        Wszystko w ramach „prywatności” religii, która nie kończy się panie UT, jak próbuje pan wciskać,  na wypowiadaniu się na tematy społeczne, tylko na wprowadzaniu własnych, wąskich ideologicznie porządków w całej przestrzeni państwa.

        ******

         Sytuacje, gdy państwa chrześcijańskie organizowały system przymusowego nawracania nie mają związku z samą religią, a jedynie ze strukturami świeckimi tych państw, które po prostu wykorzystywały organizację religijną dla swoich świeckich celów.(U.T.)

        A jakież to świeckie cele przyświecały prokuraturze w tym wypadku?:

        Prokuratura wrocławska zainterweniowała z urzędu w sprawie nauczycielki z Krapkowic, która zdjęła krzyż ze ściany w pokoju nauczycielskim. Spotkała się z szykanami, więc oskarżyła dyrekcję szkoły o dyskryminację. Sąd przyznał jej 5 tys. zł odszkodowania i przeprosiny w lokalnych mediach. Od wyroku odwołała się dyrekcja szkoły, a do postępowania włączyła prokuratura, nie zgadzając się ze stwierdzeniem sądu, że doszło dyskryminacji na tle światopoglądowym. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu przyznał rację matematyczce.” [Polityka – „Prokuratorzy czasów Ziobry”]

        Szkoła  to nie kościół, a pokój nauczycielski nie zakrystia.

        Dzisiaj jeszcze sądy i sędziowie pozostają poza mackami Ziobry i PiS, ale już niedługo, bo rządzący milowymi krokami prą do podporządkowania sobie trzeciego filaru władzy. Wtedy będą mieli pełnię rządu nad obywatelami. A tacy, jak ta nauczycielka o bezstronnym procesie będą mogli tylko pomarzyć. Pozostanie albo „morda w kubeł”, albo oglądanie świata w szkocką kratkę. To wszystko, jak rozumiem w ramach prywatności religii i świeckich celów dzisiejszych polskich organów publicznych.

        ******

        DLatego tak ważna dla socjalistó jest kwestia wyrwania kobiet ze schematu tradycyjnej rodziny. Kobieta w pracyc nie jest w stanie przekazać wartości tradycyjnej rodziny i w ten sposób stopniowo ulegają erozji Rodzina, Wiara i Tradycja, a gdy te trzy filary runą, wtedy runie Naród. I to jest ostateczny cel animatorów tych socjalistycznych ideologii. (U.T.)

        Gdyby miast „wiary” była „własność” to można by pomyśleć, że właśnie zawitał na to miejsce członek Ordo Iuris.

         

        „Czym jest TFP?

        „To globalna sekta o brazylijskich korzeniach. Jej pełna nazwa brzmi Tradiçao, Familia e Propriedade (Tradycja, Rodzina i Własność).””

        W statucie Ordo Iuris czytamy, że organizacja została założona przez fundację im. Piotra Skargi (pełna nazwa: Fundacja Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. Piotra Skargi). Tę fundację z kolei założyło Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Piotra Skargi. We władzach obu fundacji i stowarzyszenia powtarzają się te same nazwiska: Sławomir Olejniczak i Arkadiusz Stelmach równocześnie zasiadają we władzach Ordo Iuris, fundacji im. Skargi oraz stowarzyszenia im. Skargi.

        Na stronie internetowej stowarzyszenia im. Skargi czytamy, że powstało ono „z inspiracji działających na świecie Stowarzyszeń Obrony Tradycji, Rodziny i Własności (TFP)”. We władzach fundacji im. Piotra Skargi zasiadają dwaj przedstawiciele TFP. Są to Mathias von Gersdorff oraz Caio Xavier da Silveira.”

        Ordo Iuris wciąż naciska na PiS, by państwo wprowadziło pełen zakaz aborcji. W zeszłym roku przygotowało projekt ustawy przewidujący nawet pięć lat więzienia dla kobiet dokonujących zabiegu. Wiceprezes zarządu Ordo Iuris, prawnik Jerzy Kwaśniewski, twierdził wtedy, że karanie kobiet za aborcję to „światowy standard”.”

        Więcej tu:

        http://wyborcza.pl/7,75968,21554217,ordo-iuris-i-brazylijska-sekta-kim-sa-obroncy-zycia-od-samego.html

        I to jest TRADYCJA, jaką usiłują narzucić kobietom fundamentaliści chrześcijańscy i ich sympatycy, jacy się właśnie dopchali do żłoba i do władzy w Polsce oraz tradycyjny schemat rodziny: kobieta uwiązana do zlewu, pieluch i balii z tarą.

        Tylko czekać jeszcze na kolejną Alicję Tysiąc, tyle, że nie tracącą wzrok, a życie przez polskich katolickich fundamentalistów o mentalności Talibów, jak nawrócony Chazan, czy ks. Konstanty Radziwiłł, który odmwówiłby "antykoncepcji po" nawet kobiecie zgwałconej.

         

    3. Czy Hitler i Stalin byli chrześcijanami? Czy jakiś muzułumanin zabił tyle ludzi co Hitler i Stalin?

      Czy Pani potrafi napisać coś rozsądnego, czy tylko głupawki nt. Putina, Roysji, Stalina, Hitlera bazując na kompletnej nieznajomości historii. Nie istnieje chrześcijaństwo jako takie, istnieje i stniało jego wiele, często sprzecznych, wersji. Więc tak rozumując, Hitler mógł być chrześcijaninen.

      Co do drugiego pytania. Każdy terrorysta islamski zamordował wiącej ludzi niż Hitler bądź Stalin. NIe ma dowodów żeby Hitler lub Stalin zamordowali kogokolwiek. Co do ofiar stalinizmu i nazizmu, gdyby wyłączyć ofiary śmiertelne, to ofiar islamu jest dużo więcej. Jest nią każda obrzeżana kobieta, każda poniżona kobieta zmuszoana do noszenia chusty, do bezwarunkowego posłuszeństwa swemu Panu, każda gwałcona w rodzinie islamskiej. Co gorsza. Nazizm i stalinizm został uznany za zło, potępiony i zwalczony. Islamowi ściele się drogi na salony.

      1. Każdy terrorysta islamski zamordował wiącej ludzi niż Hitler bądź Stalin. NIe ma dowodów żeby Hitler lub Stalin zamordowali kogokolwiek. (Nietsche)

        Cóż za wybitna argumentacja na portalu z racjonalizmem w tytule.  W tym świętym gniewie na islam i muzułmanów już każdy chwyt dozwolony? Jak rozumiem winnymi ludobójstwa są tylko sami oprawcy, a nie ci, co ludobójstwo zarządzili rozkazem, czy innym dekretem? Nowatorskie podejście.

        Co do ofiar stalinizmu i nazizmu, gdyby wyłączyć ofiary śmiertelne, to ofiar islamu jest dużo więcej. Jest nią każda obrzeżana kobieta, każda poniżona kobieta zmuszoana do noszenia chusty, do bezwarunkowego posłuszeństwa swemu Panu, każda gwałcona w rodzinie islamskiej. Co gorsza. Nazizm i stalinizm został uznany za zło, potępiony i zwalczony. Islamowi ściele się drogi na salony. (N.)

        Chciałabym dopytać o to ścielenie drogi na salony.  Czy w krajach europejskich odstępuje się od skazywania za gwałt, jeżeli sprawcą jest muzułmanin? Czy na europejskich salonach pozwala się w majestacie prawa na obrzezywanie kobiet? Czy w krajach europejskich pozwala się na odstępstwo od konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy w rodzinie, jeżeli ta ma miejsce w rodzinach muzułmanów? Z tego, co mi wiadomo to wypowiedzieć tę konwencję ma bardzo ochotę polski obecny rząd katolików – rydzyjkowych.

        Czy mógłby pan podać konkretne wypowiedzi polityków europejskich, może feministek, którzy postulują takie konkretnie regulacje?  I konkretne przypadki różnicowania odpowiedzialności prawnej ze względu na przynależność religijną w w/w przypadkach. Nie chciałabym czegoś źle zrozumieć z pańskiej wypowiedzi. Z góry dziękuję.

        http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/501592,szariat-na-czym-polega-prawo-muzulmanow-prawo-w-islamie.html

        A tu coś o Szwecji, bo pił pan swego czasu do sytuacji w tym kraju, powołując się na słowa wielkiego autorytetu i wybitnego myśliciela oraz niezrównanego europeisty D. Trumpa:

        http://wyborcza.pl/7,75399,21397680,trump-mowi-o-rosnacej-przestepczosci-w-szwecji-pytamy-eksperta.html

        1. Cóż za wybitna argumentacja na portalu z racjonalizmem w tytule.  W tym świętym gniewie na islam i muzułmanów już każdy chwyt dozwolony? Jak rozumiem winnymi ludobójstwa są tylko sami oprawcy, a nie ci, co ludobójstwo zarządzili rozkazem, czy innym dekretem? Nowatorskie podejście.

          Jak to szanowna Pani rozumie, jst mi to obojętne. Jeżeli ktoś pisze na racjonalistycznym portalu że "HItler zamordował kogoś" to nie rozumie sensu swej pisaniny. Zdanie z zawartością semantyczną musi opisywać fakty adekwatne do ich zawartości. Gdy ktoś ma problemy z jasnym i poprawnym formułowaniem swych myśli, nie powienien się artykułować lub przyjąć krytyczną uwagę. Skoro Pani tego nie jest w stanie pojąć, to też nie jestem w stanie Pani pomóc. Wg tego schematu mordercą jest sędzia który wydaje wyrok śmierci. Ale kobiety zawsze miały własną logikę.

          Jak rozumiem winnymi ludobójstwa są tylko sami oprawcy, a nie ci, co ludobójstwo zarządzili rozkazem, czy innym dekretem?

          Pani Ala nie napisała że Hitler i Stalin są winni ludobójstwa tylko że zamordowali. Nowatorski jest Pani sposób stawiania równości między zdaniami zawierającymi zupełnie inne zawartości. Jest to metoda radia Erewań którę usiłuje Pani bezskutecznie stosować.

          Chciałabym dopytać o to ścielenie drogi na salony.  Czy w krajach europejskich odstępuje się od skazywania za gwałt, jeżeli sprawcą jest muzułmanin? Czy na europejskich salonach pozwala się w majestacie prawa na obrzezywanie kobiet? Czy w krajach europejskich pozwala się na odstępstwo od konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy w rodzinie, jeżeli ta ma miejsce w rodzinach muzułmanów?

          Wystarczyłoby odrobinę zatrudnić Google, żeby znaleźć odpowiedź. Albo jest Pani za leniwa albo niezbyt rozgarnięta.

          W sądownictwie niemieckim istnieje tzw. "bonus imigranta" przy orzekaniu wyroków. Proszę sprwadzić jakie wyroki otrzymali gwałciciele z sylwestrowej nocy w Köln.

          Tutaj może się Pani zapoznać z niektórym iprzestępstwami gości z obcych kultur http://www.refcrime.info/:

          "Musimy akceptować że przemoc wśród imigrantów jest szczególnie wysoka " Merkel. Dlaczego musimy akceptować- zapomniała Merkel wyjaśnić.

          Sąd niemiecki uznał małżeństwo z nieletnią za prawnie dozwolone:http://www.deutschlandfunk.de/urteil-von-bamberg-bayerisches-gericht-erklaert-kinderehe.886.de.html?dram:article_id=357185

          Kulturowy rabat za mord honorowy.

          "Gdyby był chrześcijaninem lub ateistą, wyrok byłby większy" -sędzia przewodniczący składu

          http://www.faz.net/aktuell/politik/staat-und-recht/empoerung-ueber-urteil-kultureller-rabatt-fuer-ehrenmord-12863670.html

          Beschneidung Frauen in Deutschland – https://www.igfm.de/themen/frauenrechte/genital-verstuemmelung/genitalverstuemmelung-auch-in-deutschland/

          O sądach sariackich w Anglii pisał swego czasu J. Tabisz. Wystarczy poszukać: Moja uwaga odnosiła się do islamu ogólnie a nie do islamu w Europie, ale trzeba wziąć poprawkę nasłuchaczkę radia Erewań i jej kłopoty ze zrozumieniem tekstu.

          Na przypadek że potrafi Pani czytać ze zrozumieniem, jeszcze dwa linki:

          https://heimatsos.wordpress.com/2011/12/14/uk-islam-bonus-vor-der-justiz/

          https://www.pi-news.net/2010/02/nrw-schoeffe-bestaetigt-migrantenbonus/

          1. Jak to szanowna Pani rozumie, jst mi to obojętne. Jeżeli ktoś pisze na racjonalistycznym portalu że "HItler zamordował kogoś" to nie rozumie sensu swej pisaniny. (Nietsche)

            A jeszcze gorzej, gdy na takim portalu ktoś poucza innych, a sam nie dostrzega, że wali słowne dziwolągi.

             

            Zdanie z zawartością semantyczną musi opisywać fakty adekwatne do ich zawartości. Gdy ktoś ma problemy z jasnym i poprawnym formułowaniem swych myśli, nie powienien się artykułować lub przyjąć krytyczną uwagę. (N.)

            Święte słowa. Radzę je wziąć głęboko do serca i nauczyć się jasno i poprawnie formułować swoje myśli. Nie występuje w poprawnej polszczyźnie zwrot „nie powinien się artykułować”. Całe to zdanie zresztą to  jeden wielki koszmarek słowny. By było poprawne i wyczerpująco odnosiło się do podnoszonej kwestii winno brzmieć:

            „Ktoś kto ma problemy z jasnym i poprawnym formułowaniem swych myśli nie powinien ich artykułować, a jeżeli błędna wypowiedź już się pojawiła winien przyjąć krytyczne uwagi i dokonać korekty”.

            Pierwsze zdanie jest również zwyczajnym bełkotem i nic tu nie pomoże stosowanie mądrych słówek, jak „zawartość semantyczna”.

            „Poprawność semantyczna wymaga, aby coś opisując np. jakieś fakty, używać słów zgodnie z ich znaczeniem” – tak powinno brzmieć to, nad czym się pan tak namęczył i co w pańskim wykonaniu dało opłakany rezultat.

            Skoro Pani tego nie jest w stanie pojąć, to też nie jestem w stanie Pani pomóc. Wg tego schematu mordercą jest sędzia który wydaje wyrok śmierci. Ale kobiety zawsze miały własną logikę.(N.)

            Do kobiecej logiki powrócę na końcu.

             

            Pani Ala nie napisała że Hitler i Stalin są winni ludobójstwa tylko że zamordowali. Nowatorski jest Pani sposób stawiania równości między zdaniami zawierającymi zupełnie inne zawartości. Jest to metoda radia Erewań którę usiłuje Pani bezskutecznie stosować. (N.)

            Przypomnę co napisał pan niewyparzona jadaczka wcześniej i na co zwróciłam uwagę:

            NIe ma dowodów żeby Hitler lub Stalin zamordowali kogokolwiek. (N.)

            I tak to jest, jak skrajny ignorant usiłuje postępować zgodnie z maksymą „wyżej sram, jak dupę mam”.

            Otóż niedouczony panie z niewyparzoną jadaczką uzupełnię pańską edukację o pojęcie „sprawstwo kierownicze”, a także o art. 18 par. 1 KK (w niemieckim prawie odpowiednika szukamy w art. 25 StGB).

            Odpowiada za sprawstwo nie tylko ten, kto wykonuje czyn zabroniony sam albo wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, ale także ten, kto kieruje wykonaniem czynu zabronionego przez inną osobę lub wykorzystując uzależnienie innej osoby od siebie, poleca jej wykonanie takiego czynu.”

            https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Sprawstwo_kierownicze

            *********

            Wystarczyłoby odrobinę zatrudnić Google, żeby znaleźć odpowiedź. Albo jest Pani za leniwa albo niezbyt rozgarnięta.(N.)

            Jaki jest stan pańskiego rozgarnięcia to widać już z mej dotychczasowej analizy pańskich wynurzeń.

            ************

            W sądownictwie niemieckim istnieje tzw. "bonus imigranta" przy orzekaniu wyroków. Proszę sprwadzić jakie wyroki otrzymali gwałciciele z sylwestrowej nocy w Köln.(N.)

            Nie. Skoro pan coś przywołuje to proszę podać dane. Ile zostało wniesionych spraw o gwałt podczas nocy sylwestrowej w Kolonii? Czy procesy o gwałt zostały już zakończone wyrokiem i w jakim wymiarze? Dla przykładu Algierczyk Hassan T. i Irakijczyk Hussajn A. zostali skazani na rok więzienia w zawieszeniu. Tyle, że w żadnym przypadku podstawą oskarżenia nie był gwałt. Prawda?

            **********

            I teraz moje pytanie. Dlaczego pan rozpowszechnia kłamstwa? Nie rozumie pan tego, co czyta, czy też celowo usiłuje manipulować? A może zwyczajnie taszczy pan ploty z magla, bo mają odpowiednią wymowę dla pańskich potrzeb ideologicznych, nie zaprzątając sobie czasu na ich weryfikację?

            "Musimy akceptować że przemoc wśród imigrantów jest szczególnie wysoka " Merkel. Dlaczego musimy akceptować- zapomniała Merkel wyjaśnić.https://www.youtube.com/watch?v=CVnTpEaGNU0 (N.)

             

            Tu jest wypowiedź A. Merkel:

            „Hierbei geht es darum, Sicherheit vor Ort zu gewährleisten, und gleichzeitig die Ursachen von Gewalt in der Gesellschaft zu bekämpfen. Das gilt für alle Bereiche der Gesellschaft, aber wir müssen akzeptieren, dass die Zahl der Straftaten bei jugendlichen Immigranten besonders hoch ist. Deshalb ist das Thema Integration verbunden auch mit der Frage der Gewaltprävention in allen Bereichen unserer Gesellschaft.“

            Po pierwsze A. Merkel nie mówi o akceptacji przemocy, tylko o zaakceptowaniu faktu, że LICZBA przestępstw u młodocianych imigrantów jest szczególnie wysoka. Po drugie w całym kontekście, w jakim pada fraza „wir müssen akzeptieren” nie chodzi o pobłażanie, tylko o przyjęcie tego faktu do wiadomości bez zaprzeczania, czy kolokwialnie mówiąc owijania w bawełnę.

            http://www.mimikama.at/allgemein/merkel-verlangt-akzeptanz-von-auslndergewalt-nein/

            *******

            "Gdyby był chrześcijaninem lub ateistą, wyrok byłby większy" -sędzia przewodniczący składu

            http://www.faz.net/aktuell/politik/staat-und-recht/empoerung-ueber-urteil-kultureller-rabatt-fuer-ehrenmord-12863670.html (N.)

            No tu panicz Nietsche dał popis czytania ze zrozumieniem. Sprawa ze wzgl. na ofiarę mordu (partnerka sprawcy, będąca w ciąży) jest bulwersująca, ale czemu kłamiesz bezczelnie panie niewyparzona jadaczko, że te słowa padły z ust sędziego? Nie umiesz czytać, czy znowu manipulacja celowa, aby uzyskać odpowiednią siłę rażenia? Cyt. z artykułu w FAZ:

            „Birgitta Biehl, Rechtsanwältin aus Köln und zweite Vorsitzende des Vereins „Peri e.V.“, ist nach dem Ende des Prozesses nicht besonders überrascht, aber dennoch empört. „Wenn der Täter Christ oder Atheist gewesen wäre, würde seine Schuld schwerer wiegen?“, fragt sie.“

            Jak widać wypowiedziała te słowa adwokatka Birgitta Biehl i brzmiały tez inaczej nieco, aniżeli podajesz chłopaczku:

            „Czy gdyby sprawcą był chrześcijanin, albo ateista to jego wina byłaby większa?

            Zatem nie było to stwierdzenie sędziego, jak usiłowałeś przedstawiać mały krętaczu, tylko pytanie [retoryczne] adwokatki B. Biehl.

            *********

            Na przypadek że potrafi Pani czytać ze zrozumieniem, jeszcze dwa linki (N.)

            Na wypadek, a nie przypadek. Wiem, wiem. Język polska trudna język.

            Ty już chłopcze pokazałeś swoje umiejętności. Efekt Dunninga-Krugera w pełnej odsłonie.

            A co do linków. Powoływać się, jako podobno racjonalista na zawartość tego, co znajduję się w linku nr 2 jest przezabawne. Anonimowy mail przesłany do jakiejś redakcji z rewelacjami, których nie można w żaden sposób zweryfikować, będącymi luźną opowieścią, bez jakiegokolwiek poparcia dowodami materialnymi to ma być potwierdzenie na stosowanie „bonusa imigranta”? Nieźle. Radzę odpuścić sobie babrania się w teoriach spiskowych, bo już jeden pan ostatnio wykryłeś. Ha ha ha.  Jak to Niemcy stosują nieuczciwe praktyki biznesowe i wykańczają firmy w Danii i we Francji. Szkoda tylko, żeś człowieczku nie dopatrzył, że film „Współczesne niewolnictwo”, jakim się podnieciłeś mówi o NIELEGALNYM zatrudnieniu. A to dotyka nie tylko Niemcy, ale i Francję, Polskę, Austrię, itd., a i Danię w pewnym stopniu pewnie też. Nie umknęło także mojej uwadze, iż usiłowałeś zbudowaną  narracją zasugerować, licząc zapewne na nieznajomość niemieckiego u odbiorców, że za tym stoi niemiecki rząd.

            **********

            Jeszcze to:

            Sąd niemiecki uznał małżeństwo z nieletnią za prawnie dozwolone:http://www.deutschlandfunk.de/urteil-von-bamberg-bayerisches-gericht-erklaert-kinderehe.886.de.html?dram:article_id=357185 (N.)

            Odpowiedź na podobną kwestię udzielił prof. Jerzy Sarnecki – kryminolog z Uniwersytetu w Sztokholmie:

            „– W Szwecji to zabronione. Ale jak przyjmuje się uchodźców, trzeba rozwiązywać różne problemy. Ostatnio sąd zajmował się sprawą 14-latki, który przyjechała z Bliskiego Wschodu z mężem będącym zarazem jej kuzynem. Była w ciąży i bardzo chciała z nim zamieszkać. To nie jest proste. Zrozpaczona, w obcym kraju, w którym jedyną rodziną jest rodzina męża. Sąd ocenił, że ze wszystkich złych rozwiązań najlepsze będzie takie, by zamieszkała z jego rodzicami, czyli jej ciocią i wujkiem, ale bez niego. Tak jest przynajmniej oficjalnie, służby społeczne wniosły odwołanie. Każdą taką sprawę Szwecja musi badać oddzielnie, choć generalnie pracuje nad zaostrzeniem prawa.”

            http://wyborcza.pl/7,75399,21397680,trump-mowi-o-rosnacej-przestepczosci-w-szwecji-pytamy-eksperta.html?disableRedirects=true

            I właśnie przez takie komentarze, jak tego Nietsche i rozumowanie rodem z magla nie da się na tym portalu rzeczowo rozmawiać o islamie.

            **********

            Na koniec miało być o kobiecej logice.

            Skoro Pani tego nie jest w stanie pojąć, to też nie jestem w stanie Pani pomóc. Wg tego schematu mordercą jest sędzia który wydaje wyrok śmierci. Ale kobiety zawsze miały własną logikę (pan Nietsche)

            Widać z tej wypowiedzi jednoznacznie, jaki stosunek do kobiet ma pan Nietsche.

            Dlatego mierzi mnie, gdy taki osobnik wylewa krokodyle zły nad losem muzułmanek.

            I pytam się ilu takich typków z pogardą i wyższością odnoszących się do kobiet, nagle stroi się w piórka obrońców ich praw, a de facto wykorzystuje niedolę kobiet instrumentalnie, by schować za tymi nieszczęściami własne fobie i załatwić własny interes, czyli do..bać muzułmanom.

            Żegnam czule.

      2. Osama Bin Laden czy Putin też pewnie własnoręcznie nikogo nie zabili. Ale podobnie jak Hitler i Stalin stworzyli terrorystyczne systemy mordujące niewinnych ludzi. 

        Czy to znaczy że mamy wychwalać Putina który "w obronie cywilizacji chrześcijańskiej" zabił 3000 chrzescijan na Ukrainie? Bo polska prawica tak właśnie robi. Jakiś Abdul który zabija 100 osób w Paryżu jest zły, ale Putin który zabija 3000 chrzescijan na Ukrainie jest dobry. 

  5. "Religia jest kompletnym nonsensem i ogromną szkodą dla ludzkiej cywilizacji. To obraza ludzkiej godności". (Steven Weinberg). Amen. Szukanie winnych zła wynikającego z irracjonalnych wierzeń, po stronie tych którzy je krytykują, to już szczyt beczelności lub/i i głupoty

  6. Najpierw zwalczał kulturę, wiarę i tradycję chrześcijańską a gdy ta osłabiona zaczęła padać pod ciosami młodej i energicznej cywilizacji islamskiej, nagle się "obudził z ręką w nocniku".

    Zaraz, że co? Że niby kultura europejska upadnie (albo już – zdaniem autora – upadła) bez chrześcijaństwa? Że nie byłoby w Europie problemu Islamu, gdyby chrześcijaństwo było silne jak kiedyś?

    Problem islamu wynika ze zbyt dużej (graniczącej wręcz z naiwnością) ufności europejczyków, którzy przywitali gości z tradycyjną dla siebie otwartością, nie przewidując ewentualnych konsekwencji (albo je bagatelizując, licząc na różne korzyści).

    Mogę się zgodzić, że gdyby chrześcijaństwo było silne jak kiedyś, to dziś prawdopodobnie byli byśmy o wiele bardziej zacofani kulturowo (technologicznie i naukowo pewnie też, bo kościół zawsze był wrogiem rozwoju i postępu, o ile tylko nie miał nad nim kontroli), a co za tym idzie zdecydowanie bardziej zamknięci, nieufni i wrodzy względem siebie (wobec obcych także).

    Wtedy być może faktycznie nie wpuścili byśmy do siebie muzułmanów z Afryki (innych obcych pewnie też nie), ale moim zdaniem to zbyt wysoka cena. Wolę jednak borykać się z problem islamu – który choć głośny, nadal jest dosyć marginalny – niż rozpasany kościół katolicki, który okręca swoje macki wokół wszystkiego co nas otacza. Zwłaszcza że – choć to może trochę cyniczne – problemów z islamem osobiście jeszcze nie odczułem (jako Polak), ale opresyjną działalność kościoła odczuwam (w mniejszym lub większym stopniu) od urodzenia.

     

    Autor nie ma też racji twierdząc, że jedna religia zawsze zostanie zastąpiona przez inną. Nie prawda, już nasza (ateistów i racjonalistów) w tym głowa, żeby świat kiedyś uwolnił się od religii całkowicie. To powolny ale niunikniony proces.

  7. Twierdzenie, że próżnię po chrześcijaństwie zajął islam i jest to wynikiem "ataków" ateistów takich jak Dawkins jest błędne. Możnaby się nad tym poważnie zastanawiać, gdyby w jakiejś większej skali ludzie, którzy porzucili chrześcijaństwo, przyjmowali islam. Tak jednak nie jest. Islam powiększa swoją siłę w Europie na skutek nowej wędrówki ludów i takiej, a nie innej postawie polityków wobec niej. Głoszenie ateizmu nie ma tu absolutnie żadnego wpływu.

    1. Zobaczysz, co będzie ,gdy muzułmanów w Europie Zachodniej będzie nie 5-10%, ale 20-30% Dopiero wtedy zaczną oni prawdziwą walkę Na razie to są takie niewinne żarciki, tu bombka, tam ciężarówka, tak dla draki, dla kawału, dla zgrywy.

      Jednak za 15-25 lat poczucie humoru im się wyczerpie i po prostu przejmą władzę w sposób BEZWARUNKOWY, zmienią konstytucje, zmienią prawo, a kto się nie dostosuje, to zginie. Tak się dzieje na Bliskim Wschodzi i przez dekady świat nie potrafi sobie z nimi poradzić. W 1945 roku wiedziano, co robić z ludobójcami.  A dzisiaj "ćwierć-intelektualiści" bawią się w wydumane sztuczki erystyczne z porównywaniem ludobójców do chrześcijan na zasadzie "bo wszystkie religie są równe". Otóż NIE SĄ.

      1. Kapitalny wywód!!! Prawie jak Korwin – Mikke.

        1. Replika w żaden sposób nie przeczy tezie Rafała, ale niby jest niezgodą na tę tezę.

        2. W czasach, gdy ludek europejski był podobnie ciemny, jak teraz arabski, chrześcijaństwo (a w szczególności katolicyzm) wymordowało o wiele więcej ludzi, niż islam. A narzędzia miało słabsze i gęstość zaludnienia o wiele mniejszą….

        3. Bezradność liberalnych demokracji wobec fanatyków i świrów wszelkiej maści, nie ma szczególnego związku z powolnym upadaniem religii chrześcijańskich, a raczej z prawami człowieka i innymi zdobyczami kulturowymi, które po prostu z samej definicji są sprzeczne ze ślepą wiarą, która jest przecież typowym zniewoleniem.

        I z tych osiągnięć właśnie będziemy musieli zrezygnować, by nie paść ofiarą agresywnego islamu, a także innych bydląt, nie kierujących się pobudkami religijnymi, tylko na przykład kaprysem lub nagłym objawieniem.

      2. Ale czemu to do mnie piszesz? Gdzieś napisałem, że muzułmanie są niegroźni? "Walczący" ateiści tacy jak Dawkins, Pat Condell, czy Harris od dawna przestrzegają przed islamem. I owszem, krytykują oni co do zasady wszystkie religie, ale nie słyszałem, żeby któryś z nich wypowiedział się że wszystkie religie są jednakowo szkodliwe. Kierujesz swoje zastrzeżenia nie do tych osób do których powinieneś. Już rozsadniejszym byłoby zaatakowanie w tym temacie papieża Franciszka.

      3. O tak tak. Hitler też twierdził że jak Żydów w III Rzeszy będzie 20-30% to stanie się tragedia. Cóż za piękne wzorce. Wymordujmy muzułumanów zanim oni nas wymordują?

         

        1. 1. Zauważ, że to muzułmanie chcą nas wymordować, a nie my ich.

          2. My jedynie nie chcemy ich tutaj WPUSZCZAĆ. To chyba różni się od tego, że oni chcą nas WYMORDOWAĆ ?

          3. Więc jeżeli już kogoś chcesz do Hitlera porównywać, to muzułmanów, a nie chrześcijan.

           

          1. 99% muzułumanów nie chce nas wymordować. Oni chcą żyć w spokoju w odróżnieniu od polskiej prawicy której marzy się powrót do lat 1914-1945 jak widać. 

            Muzułumanie zabili w 2016 roku 200 chrześcijan w UE. Putin zabił w 2016 roku 3000 chrześcijan na Ukrainie. A Putin to muzułumanin? Raczej nie.

            Dlaczego więc to muzułumanów mamy porównywać do Hitlera a nie Putina? 

          2. Czy wpuscilabys do siebie do domu 100 osób wiedząc o tym, że jedna chce cię zamordować? Na pewno nie. Dlaczego więc wymagasz tego od narodów Europy?

          3. Putin w odróżnieniu od lewackiej UE nie wpuścił do Rosji żadnego uchodźcy i tym samym uchronił Rosjan przed zamachami terrorystycznymi. Prawda? 

            Szwecja to strefa szariatu w odróżnieniu od metra w Petersburgu. Prawda?

            Czy może upadł mit że tam gdzie nie ma uchodźców jest bezpiecznie?

          4. Czy wpuściłbyś do UE jakiegoś Norwega wiedząc że jeden Norweg zabił 77 osób? 

  8. Widzę, że tak jak w plityce nastapil podział na 2 plemiona, tak i na tym portalu coś takiego się konstruuje. Dlatego polecam wszystkim książkę Jonathana Haidta "Prawy umysł", który pisze, jak to się dzieje i godzi zwaśnione strony.

    Zacytuję tutaj fragment dla zachęty;

    "religia (prawdopodobnie) jest ukształtowaną ewolucyjnie adaptacją, której rola polega na spajaniu grup i wspomaganiu  powstawania społeczności kierujących się wspólną moralnością. Religia nie jest wirusem ani pasożytem, jak przekonują niektórzy współcześni  naukowcy (tak zwani nowi ateiści). Wykorzystam tę perspektywę, aby wyjaśnić, dlaczego niektórzy ludzie są konserwatywni, inni liberalni (lub postępowi), a jeszcze inni zostają libertarianami".

    1. Nikt rozsądny nie zaprzeczał nigdy temu, że religie pełniły pewne pożyteczne funkcje scalające społeczeństwa i umożliwiające trzymać je w ryzach. Dyskusja toczy się na temat istoty oraz oceny tego wpływu oraz tego czy to 'ewolucyjne dostosowanie' jest nam ciągle do czegoś potrzebne i co się dzieje gdy religie zaczynają dominować nad zdrowm rozsądkiem.

      Są ateiści, którzy wręcz przekonują (np. Dan Barker), że jeśli religia jest jedynym co powstrzymuje kogoś od popełniania zbrodni to lepiej dla wszystkich jeśli nadal będzie ją wyznawał.

      Główne pole dyskusji zlokalizowane jest w zupełnie innym miejscu.Np. czy jesteśmy tak źli z natury jak wmawiają nam religie, że bez nich byśmy się pozabijali? Albo czy można zawieszać racjonalny osąd na temat faktów (wiara w cuda) i uważać się nadal za racjonalnie myślącą osobę. 

       

      Tak więc przytoczony fragment raczej… nie zachęcił.

  9. @ Ultima Thule: No więc pytanie, czy spustoszenie czynią religie, czy źli ludzie i niezależnie od religii.

    —————————

    Wartym refleksji jest tu pogląd Stevena Weinberga:

    Religia jest obrazą ludzkiej godności. W każdym społeczeństwie, religijnym czy też nie, będą ludzie postępujący dobrze, bo są z natury dobrzy, i ludzie postępujący źle, bo są z natury źli.

    Ale żeby dobrzy ludzie czynili zło, do tego potrzebna jest religia.

    Z którym zgadzam się całkowicie, ale po zastąpieniu słowa "religia" słowem "wiara". http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,34/s,608495#w611513 Uważam, choć  99% wierzących nie chce się z tym pogodzić, iż wiara była głównym, o ile nie jedynym, materiałem napędowym wszystkich wojen. http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,598296#w598308 Bezpośrednio przez wiarę wyartykułowanym powodem była rzadko. Różne bezpośrednie powody były zdecydowanie bardziej niskie, poczynając od pazerności na dobra doczesne, po zaspokojenie chęci mordu i najniższych chuci, ale wiara była najlepszym motorem i właśnie wiarą w całej historii wszelakie podłości usprawiedliwiano. Prawie wszystkie zbiorowe zbrodnie (prawie począwszy od seryjnych morderców) popełniono na skutek wiary w nadludzkie (nie koniecznie nadprzyrodzone) moce i własną misję, którą ma się do spełnienia. Każda wiara ogranicza intelektualnie (i moralnie), a im jest głębszą tym bardziej. Sceptyk – człowiek wątpiący nie popełni zbrodni w imię swego zwątpienia.

    ***

     @ Ultima Thule: Zobacz, jakie spustoszenie uczynili komuniści i narodowi socjaliści (nie lubię używać określenia stosowanego przez zachodnich intelektualistów i propagandystów: "naziści", a określenie "narodowi socjaliści" chyba najlepiej oddaje lewicowy charakter tej ideologii), a obydwa te ruchy zwalczały religie. Spustoszenie czynią ideologie śmierci, a to, czy są religiami czy anty-religiami, to już sprawa drugorzędna.

    —————————————-

    Religie polityczne http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,579693#w579921 niewiele się różnią od innych systemów wierzeń i praktyk http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,3/s,555861#w556535 Mnie tam wszystko jedno chrześcijanie, muzułmanie, ateiści, komuniści, antykomuniści – każdy fideizm uważam za groźny. Nawet wiarę w racjonalizm (co jest trudne) uważam za groźną. http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,2/s,648182#w648323

    ***

    1.   Ta Pańska "wiara" to dusza a rebours. Kiedyś możliwość czynienia dobra tłumaczono istnieniem duszy. Pan istnienie zła tłumaczy wiarą. To, czym jest wiara, daje Panu taki sam asumpt do dywagacji, jak teologowi kiedyś zagadnienie, czym jest dusza. Człowiek jest zwierzęciem i powody konfliktów międzyludzkich powinny być pokrewne powodom konfliktów międzyosobniczych w świecie zwierząt. Mężczyzni rywalizują o kobiety i pieniadzę, samce o samice i terytorium – co ma to wspólnego z wiarą? Czy, to że ktoś wierzy, że pokona konkurenta, jest przyczyną rywalizacji? W takim razie lwy, tygrysy, gołębie i koguty też kieruja się wiarą. Pana spojrzenie jest ahistoryczne i antyewolucyjne, tym bardziej  że zjawisko powszechne należy tłumaczyć odległymi, "ewolucyjnie starymi" że tak powiem przyczynami. Albo więc zwierzęta zabijając siebie nawzajem również powodują się wiarą (a przynajmniej czymś pokrewnym), albo wiara nie jest jedyną, ani główną przyczyną zła w świecie ludzkim. 

      1. Ta sama uwaga dotyczy konfliktów międzygrupowych. Hordy małp rywalizuja ze soba nie gorzej niż narody i społeczności ludzkie podczas krwawych wojen. Albo więc "motorem napędowym" (czymże jest dusza, jak właśnie nie tym, co ożywia?) walk między małpami jest wiara, albo nie jest ona nim w przypadku człowieka oraz jego wojen. 

        .

         Również to, że zbrodnie usprawiedliwiano wiarą nie ma istotnego znaczenia. Można usprawiedliwiać nieprawdą podawaną jako prawda. Mogę usprawiedliwiać zabicie człowieka "pomrocznością jasną", chociaż wiem doskonale, że jej nie doświadczałem w chwili czynu. Ma to daleko większy związek właśnie z wiedzą (o sytuacji, w jakiej się znajdowałem), niż z wiarą. Istota, która dużo wie, będzie mogła znakomicie uzasadniać swoje złe poczynania – nie mając wiedzy, uzasadnia je wiarą – z braku laku. Jeżeli ludzie przez tysiaclecia byli ignorantami, czym mogli uzasadniać swoje postepowanie, jak nie wiarą, skoro właśnie nie mieli wiedzy? Nie ma żadnej gwarancji, że istota, w której umyśle nie ma miejsca na wiarę (a jest tylko wiedza) nie będzie krzywdzić innej istoty, albo że będzie krzywdzić ją mniej. Nawet jeżeli z wiary wynika zło, nie oznacza to, że z braku wiary zło nie wyniknie. Sądzić tak to właśnie samemu wierzyć – w naturalną dobroć człowieka.                

  10. Najpierw zwalczał kulturę, wiarę i tradycję chrześcijańską a gdy ta osłabiona zaczęła padać pod ciosami młodej i energicznej cywilizacji islamskiej, nagle się "obudził z ręką w nocniku".

    Błędna diagnoza. Jeden człowiek jest w stanie założyć sektę religiją, stworzyć doktrynę religijną, zniszczyć religii nie jest w stanie. Zanik religii ma inne źródła, a pierwotną przyczyną krytyki religii Dawkinsa nie było chrześcijaństwo tylko wyczyny ekstremistów islamskich. Zagrożeniem dla Europy nie jest islam tylko obca kultura związana z wartościami islamu. Islamizacja Europy nie jest wynikiem przechodzenia byłych chrześcijan na islam tylko zalewanie obcymi kulturowo nacjami wyznającymi wartości islamu. Wartości euroepejskie tylko częściowo wynikają z chrześcijaństwa. Wiele tych wartości wynikających z oświecenia, zostało przez chrześcijaństwo przyjęte. Załamanie się tych wartości nie wynika z upadku religii chrześcijańskiej, tylko z promowania indywidualizmu, konsupcjonizmu, prymatu wartości materialnych nad wartościami duchowymi. Ile czasu poświęciły parlamenty europejskie, z EP włącznie, na temat polityki prorodzinnej? Nie było na to czasu ponieważ zajmowano się rodziną homo-, jakby to był najważniejszy problem społeczny. Swiat zachodni znalazł się w epoce dekadencji, i przez to osłabły jego siły witalne zdolne ratować swoje istnienie. Ustępowanie żądaniom organizacji islamskich ( małżeństwa nieletnich, sądy szariackie, koszerne posiłki w szkołach, wyrzekanie się tradycji świąt religijnych etc.) nie są wynikiem tolerancji tylko niemocy. Sprawy zaszła za daleko a rzekoma toleracja jest tylko płaszczykiem pod którym ukrywana jest własna bezsilność.  Efektem będzie zmiana ustrojów państwowych z poważnym osłabieniem demokracji lub dojście do władzy sił quasi dyktarorskich.

  11. @ Robert: a mysli pan, ze po panu nie widac tego, iz kieruje się ideologia,

    ——————————–

    Szanowny Panie, całe życie starałem sobie wypracować w miarę spójny światopogląd, a światopogląd to zbiór własnych poglądów, choć te poważniejsze to wypracowane na dorobku intelektualnych gigantów. Dlatego oczywiście moje poglądy są subiektywne, już choćby dlatego, iż moje własne, a nie wspólne z kimkolwiek. Zdecydowanie kieruję się ideologią, ale też raczej własną zbudowaną na podstawie wielu innych ideologii, z których najważniejszymi są: racjonalizm światopoglądowy https://pl.wikipedia.org/wiki/Racjonalizm_%C5%9Bwiatopogl%C4%85dowy – przyjmowany w postawach poznawczych wobec otaczającej nas rzeczywistości wraz ze sceptycznym, ale jednak największym zaufaniem oraz humanizm –    http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&sqi=2&ved=0ahUKEwils9Lj54XTAhWjCpoKHYwVBZgQFggaMAA&url=http%3A%2F%2Fwww.racjonalista.pl%2Fkk.php%2Fs%2C4301&usg=AFQjCNF9yWk7EE-j-HijneBvAh-0OkiNNg

    Ponadto poglądy mam socjalliberalne i bliskie są mi idee liberalnej demokracji państwa prawa.

    Swoich poglądów nigdy nie ukrywałem i nie ukrywam. Wszystkim moim czytelnikom są one dobrze znane, ale skoro Pan, tego mojego jasnego określenia się światopoglądowego nie zauważył, to dla Pana je powtarzam.

    ***

    @ Robert:  swoimi lekami,

    ————————-

    Leków psychiatrycznych na szczęście brać nie muszę, a inne raczej na moją psychikę i intelekt nie wpływają.

    ***

    @ Robert: a nie prawdą obiektywną?

    ————————-

    Czy najpierw zechciałby Pan przedstawić własną definicję „prawdy obiektywnej”? Moim zdaniem taka prawda jest niezależną od obserwatora i uczeni korzystają ze swoich metod tylko się do niej zbliżają, a praktycznie to http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,573743/z,0/d,8#w575884 w naukach empirycznych nie ma prawd niepodważalnych i każda teoria ma ograniczony zakres prawdziwości. W zasadzie wszystkie teorie naukowe mają status jedynie hipotezy – mniej lub bardziej potwierdzonej przez fakty". Czyli nauka przedstawia nam wiele prawd, a nie jedną prawdę o świecie.

    Choćby inne prawdy obowiązują w rzeczywistości newtonowskiej, inne w einsteinowskiej, a inne w kwantowej. Może kiedyś zostanie zbudowana wspólna teoria, ale na razie jej nie ma.

    Opis świata rzeczywistości społecznej też mnie bardzo interesuje i trochę na ten temat czytam, co jak sądzę inteligentny czytelnik bez trudu zauważa, ale wybieram sobie do tego rozumienia i ocen trochę bardziej uznane autorytety niż Pański.

    ***

  12. Jak widzę nastąpiła tu konieczność podkreślenia użytych wyżej argumentów:

    Każda wiara – niezależnie od jej przedmiotu – ogranicza nas intelektualnie, a także moralnie – usprawiedliwiając zło czynione w jej imieniu. Z wiarą nie ma dyskusji, a i czasu szkoda, gdyż zacietrzewionego fanatyka nic i nikt nie przekona, że białe jest białe, a czarne jest czarne, gdy on wierzy inaczej. Wierzący na nawet najsilniejsze argumenty przeczące ich wierze są całkowicie teflonowi. http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,7/s,641034#w641943

    W poniżej zalinkowanym wątku starałem się czytelnikom wyjaśnić czym dla mnie jest wiara:

    http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,545469/z,0

    http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,545469/z,0#w545566

    O podobnym rozumieniu wiary pisze też absolwent KUL-u profesor filozofii, etyk Jan Hartman:

    Miliony mordowały "za wiarę" i miliony "za wiarę" ginęły. Tysiące spośród takich, którzy mordowali, by sami nareszcie zginąć "za wiarę" czczonych jest jako męczennicy i bohaterowie. Jakoż wszyscy oni walczyli w imię miłości i pokoju. Zapiekły fanatyzm stworzył w dziejach konfliktów religijnych tak ścisły węzeł z hipokryzją, że nikt już nawet nie podejmuje się ze stanowiska neutralnego dociekać, kto bardziej był w nich winny i po czyjej stronie było więcej racji. (…)

    http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,34/s,608495#w611513

    Ale to wszystko na nic! Po wierzących – niezależnie od tego w co wierzą – i tak cała argumentacja spłynie jak woda po kaczce: http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,8/s,624150#w624575 i będą swój zestaw mitów, w które święcie wierzą klepać jak młynki modlitewne. Każda wiara ogranicza, a głęboka ogranicza absolutnie.

    ***

    1. "Jak widzę nastąpiła tu konieczność podkreślenia użytych wyżej argumentów."

      .

       Nie użył Pan żadnych argumentów, więc właśnie argumenty są Panu potrzebne, a nie samo ich podkreślanie. Powoływanie się na J. Hartmana to zaledwie argument z autorytetu i to chyba nie niekwestionowanego. Ten człowiek głosił wiele dziwacznych i szokujacych pogladów, a wszystko w nadziei na popularność, która przełoży się na poparcie w wyborach i miejsce w Parlamencie Europejskim. W tym jednak człowiek ten przeliczył się. Jak widać, na fałszu nie można zbudować niczego trwałego, nawet w jednostkowym przypadku. Zresztą jego "Miliony mordowały "za wiarę" i miliony "za wiarę" ginęły…" to publicystyka albo poezja w rodzaju Włodzmierza Majakowskiego, a nie racjonalizm i dowód.    

  13. Ryszard nie jest hipokryta.

    Walczy o swobode krytyki wszystkich religgi pomimo tego ze nie sa one tak samo zle. Teologia Islamu jest bardziej nietolerancyjna niz teologie innych religii.

    Islam powstal w innych warubkach niz Chrzescijanstwo i malo sie zmienil od VI wieku. Chrzescijanstwo zaakceptowalo wiele zmian i obecnie nie jest zagrozeniem zadnej cywilizacji. Islam wyprodukowal nowoczesn y teroryzm ktory pochlonal wiele ofiar na Bliskim Wschodzie i poza tym terenem.

    Wszyscy islamscy dysydenci uwazaja ze Islam  musi zredormowac swoje fundamenty i dopadsowac siew do XXI wieku .

     

    1. Piszesz: "Wszyscy islamscy dysydenci uwazaja ze Islam  musi zreformowac swoje fundamenty i dopasowac sie do XXI wieku".

      Jest tylko jeden problem: to jest NIEMOŻLIWE. Niemożliwe z przyczyn FUNDAMENTALNYCH, czyli z samej ISTOTY tej religii.

      Otóż w chrześcijaństwo od początku była wpisana zasada uniwersalizmu i dobrowolności. Za każdym razem więc, gdy jakiś de nomine chrześcijański władca "nawracał siłą", "mordował" itp. to sam stawiał się poza swoją religią i każdy umiejący czytać mógł się sam o tym przekonać bez konieczności "interpretacji".

      Wiara chrześcijańska jest hołdem dla WOLNEJ WOLI CZŁOWIEKA i polega na DOBROWOLNYM przyjęciu tej filozofii życiowej (dlatego grzech w chrześcijaństwie ma sens, gdyż jest wynikiem działań danego człowieka i tylko on ponosi za te działania odpowiedzialność.

      Tymczasem w islamie można ZMUSZAĆ ludzi do niepopełniania grzechów lub karać ich ziemskimi karami za grzechy.

      Islam jest DOSŁOWNY i tam nie wolno zmienić nawet pixela w Koranie, a o treści to nawet nie ma co mówić. Tak więc problem braku "zreformowanego islamu" nie wynika zrzekomego "braku czasu", tylko z BRAKU MOŻLIWOŚCI. Po prostu każdy, kto chciałby napisać Koran od nowa skończyłby ze swoją głową leżącą obok i nie byłby to przejaw okrucieństwa tylko jak najbardziej oczywisty NAKAZ tej religii.

       

      Mahomet wpisał w islam brak możliwości jego reformowania …

       

      1. Wydaje mi się, że wszystko można zreformować, ale brak takiej woli wśrod większości muzułmanów. Nie jest przypadkiem, że taka naprzykład Indonezja, która powinna się laicyzować widząc fanatyzm braci i sióstr w wierze mieszkających bardziej na zachód, radykalizuje się. To się niestety podoba wielu muzułmanom, dżihad, jasna droga do zbawienia etc. 

        1. Problem w tym, że w chrześcijaństwie zawsze można "wrócić do korzeni", czyli do Jezusa Chrystusa przemierzającego pustynię w sandałach i w jednej szacie.

          W islamie NIE MA DO CZEGO WRACAĆ. W islamie gdy patrzymy się wstecz, to widzimy ludobójstwo i okrucieństwo, gdy spojrzymy na teraźniejszość, to widzimy ludobójstwo i okrucieństwo i gdy patrzymy w przyszłość, to widzimy ludobójstwo i okrucieństwo.

          Jest to tam przecież LITERALNIE zapisane.

          Jeżeli Indonezja w jakimś momencie się "laicyzowała", to gdy tylko ludzie sięgnęli po Koran, to od razu wrócili na jedyne możliwe tory w tej religii. To nie jets "radykalizacja". To jest NORMALNOŚĆ w tym systemie,

          Tak samo, jak nie "radykalizuje się" matematyk, który twierdzi, że "2+2=4".

          Problem z islamem jest taki, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest jego całkowita kasacja. A co to oznacza, to chyba każdy wie …

    2. Problemem islamu jest właśnie to, że się zmienił. Od otwartego na świat, zarodka kulturotwórczego do zdegenerowanego fanatyzmem systemu politycznego. Nie można w tej zmianie ignorować udziału chrześcijaństwa.

       

      Mamy tutaj konsekwencje wojny religijnej toczonej pomiędzy dwoma wyznaniami, których skutki ciągną się całe dziesięciolecia, a nawet stulecia.

      1. Kalifat Abbasydów to był krótki epizod, zaś wolnomyśliciele i uczeni islamscy tego okresu nie byli dominującą stroną. Jaki był udział chrześcijaństwa? Uczeni z Bizancjum, podbicie Bizancjum – to też „udział” chrześcijaństwa. Architektura muzułmańska w pierwszych wiekach istnienia to było dalsze kontynuowanie architektury bizantyjskiej. Wreszcie – kto rozpoczął wojnę religijną? Nasze badania nad islamem są przekłamane naszą sympatią i naszym poczuciem winy za kolonializm (skolonizowano kolonialistów jeśli chodzi o islam). Ani Andaluzja nie była wcale tak bardzo tolerancyjna, ani chrześcijańska Hiszpania nie była tak nietolerancyjna, ani podbój połowy chrześcijańskiego świata przez islam nie był taki bezkrwawy, ani zdobywcy nie byli tacy łaskawi, ani Saladyn nie był takim humanistą, ani indyjski cesarz Akbar nie był za bardzo muzułmaninem, ani wreszcie mocny muzułmanin Aughranzeb nie był takim wyjątkiem, niszcząc religijnym fanatyzmem względną stabilność w Indiach.

        1. @Jacek Tabisz: „Nasze badania nad islamem są przekłamane naszą sympatią i naszym poczuciem winy za kolonializm (skolonizowano kolonialistów jeśli chodzi o islam).”

          A zechce Pan wskazać czytelnikom na te „nasze badania”, czyli na autorów, tytuły i cytaty zawierające tezy „przekłamane naszą sympatią i naszym poczuciem winy za kolonializm” (oczywiście wraz z uzasadnieniem, dlaczego one są przekłamane)?

           

          @Jacek Tabisz: „Ani Andaluzja nie była wcale tak bardzo tolerancyjna, ani chrześcijańska Hiszpania nie była tak nietolerancyjna,”

          A raczy Pan przywołać jakieś konkrety na potwierdzenie tych tez?

           

          @Jacek Tabisz: „ani podbój połowy chrześcijańskiego świata przez islam nie był taki bezkrwawy,”

          Podboje zwykle nie są bezkrwawe, ale może zechce Pan wyjaśnić czytelnikom, kiedy to islam podbił połowę chrześcijańskiego świata.

           

          @Jacek Tabisz: „Saladyn nie był takim humanistą”

          Kto twierdzi, że Saladyn był humanistą?

           

          @Jacek Tabisz: „ani indyjski cesarz Akbar nie był za bardzo muzułmaninem”

          Kto twierdzi, że Akbar „był za bardzo muzułmaninem”?

           

          @Jacek Tabisz: „muzułmanin Aughranzeb nie był takim wyjątkiem”

          Skąd Pan wziął zapis „Aughranzeb” (Pan się nim posługuje także na stronie Hanuman.pl)?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *