Trump przesadził, a mogła być taka piękna kampania przeciw zakłamaniu political correctness …

Trump miał do niedawna większe szanse niż Hilary Clinton. Osobiście lubię dosyć Trumpa za autentyczność i za to, że chciał rozprawić się z poprawnością polityczną. Fajnie, że ktoś zwrócił uwagę na to, że nieustannie dowartościowuje się mniejszości, zwł. etniczne czyli te, które na to nie zaśługują (bo akurat np. LGBT mogłyby zyskać trochę zadośćuczynienia za wielki prześladowań i pogardy) i wydaje pieniądze podatników na głupie lewicowe programy, dobrze, ze mówi głośno o tym, że Europa jest masakrowana przez islamistów, bo ludzie tu nie noszą broni, w Garland w Teksasie masakra się skończyła na pierwszym facecie z bronią… Podoba mi się, jak Trump punktuje Clinton jako niekompetentną urzędas jadącą na grzbiecie czaru i pomysłów Billa C, szkoda tylko, że musiał przy tym zaprzeczyć ociepleniu klimatu (mógł po prostu powiedzieć że ma to gdzieś, a nie zaprzeczać), no i mógł nie gadać głupot o rodzicach muslimskiego żołnierza US Army (że żona milczała nie ze smutku, lecz że mąż jej kazał być cicho) …


Tymczasem np. w RFN lewicowe media (czyli 80-90% mediów w Niemczech) uważają za „oczywiste”, że Trump jest głupi itd. Miałem nadzieję, że Trump zostanie jednak prezydentem USA choćby by pokazać tym „przezabawnym” lewakom, że (nie)myślenie może mieć różne oblicza. Niesamowite, że ci ludzie z programu są głupsi od Trumpa i nawet tego nie widzą… Zresztą Trump jest bardzo elokwentnym mówcą i już samo to całkowicie obala tezę o jego rzekomej głupocie.

http://www.youtube.com/watch?v=z_Zey1xTe1g

Na domiar złego dla Trumpa Hilary Clinton, która ma wdzięk nosorożca jeśli chodzi o publiczne wystąpienia, wreszcie zadała pierwszy celny cios Trumpowi (zabrało jej to kilka miesięcy dumania co by tu zrobić, ale zawsze…) – zauważyła, że outsourcinguje wiele swojego biznesu do Chin itd, co nie za bardzo współgra z jego nacjonalistyczno-antychińskimi przemówieniami… No faktycznie nie współgra… Coraz bardziej uważam, że w USA nie ma na kogo głosować. Nadal wolę Trumpa bo już zbyt wiele przejawów dynastyczności w polityce tego kraju, ale zaczyna to być jedynym powodem. No i ktoś spoza partii słonika i osiołka też byłby fajny.

Zauważyć warto jeszcze, że Demokraci tak samo jak Trump jadą kartą rasową, tylko w drugą stronę; na ich konwencji gadano po hiszpańsku, a po angielsku występowali głównie czarni, a jak już biali to (poza Clintonem i Bidenem) głównie kobiety. Rzygać się chce jak Hilary, jak to ona zupełnie bez gracji, łasi się do bardziej brązowawych Amerykanów:
http://www.youtube.com/watch?v=sCDjiDRWQ4M

Kiedy polityka stała się taka durna? Czy teraz będziemy mieli kampanie:

– wszystko dla białasów!
– nie, wszystko dla czarnuchów i latynosów! (wersja europejska: muslimów)

Eeeeech szkoda gadać.

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

  1. Skoro już takie kampanie muszą być. A chyba muszą, bo chodzi właśnie o głosowanie na swój interes (EOT udawania, że jest inaczej), to najdurniejsze chyba jest właśnie to, jak biali głosują na „wszystko dla czarnuchów i latynosów” „bo … kandydatka baba”, a do tego jeszcze dadzą sobie zamknąć kopalnie rodzimych surowców … „bo nie powiedział, że ma to gdzieś, tylko zaprzecza”…

    1. „…dadzą sobie zamknąć kopalnie rodzimych surowców…” wątpię, USA miały dość rozumu by olać Kioto, podobnie jak Chińczycy, takie porozumienia podpisują wszyscy albo nikt. Jak Chiny nie podpisały, to USA też nie mogły.

  2. To o rodzicach tego muzułmańskiego żołnierza US Army to było głupie czy politycznie niepoprawnie? Skoro największą cnotą jest jego polityczna niepoprawność to w jaki sposób mogła przynieść mu szkodę w….. polityce??? Może jednak Trumo nie jest aż tam mądry a jego (nie)myślenie może mieć różne oblicza jest po prostu obliczem czystej głupoty (ups, chciałem powiedzieć mądrości inaczej, poluzowałem swojej politycznej poprawności)
    No i argument kiler że ludzie z programu satyrycznego są głupsi od Trumpa ale tego nie wiedzą…. zaorane

      1. Być może ale lepszym wytłumaczeniem jest to że non-PC nie jest wartością samą w sobie. Poglądy non-PC nie są odrzucane dlatego że są giną wobec PC a dlatego że są zwyczajnie i obiektywnie głupie. Jak do tej pory Trump nie popisał się prawdziwym non-PC, nie powiedział nic niepopularnego wśród swoich wyborców.
        Cała teoria, że non-PC jest jakąś szczególną wartością ma chyba swoją genezę w postmodernizmie.

  3. A w sercu Texasu czyli w Dallas ginie 5 policjantów a chyba z dziesięciu zostaje rannych w czasie strzelaniny….
    – No bo „gdyby policja miała broń to by się ostrzelała a nie dała masakrować jak w Europie”….
    – zaraz zaraz… Policja w Texasie nie ma broni? ha ha ha

  4. Trump pierwszym męczennikiem PC. Zabawne że jego rewolucyjna retoryka zaczyna iść w chomszczyznę. 'The system is rigged’ – kto to powiedział? Obydwaj 🙂

  5. Zasadnicza sprawa wyborow w USA nie sa osobiste cechy kandydatow ale platforma partii Demokratycznej i Republikanskiej.
    Platforma republikanska jest ryzykowna bo moze prowadzic do izolacjonizmu.To byloby fatalne dla zachodniego swiata. Platforme demokratow jest kontynuacja obecnej polityki.Za malo ambitny plan .
    Tak wiec z jednej strony Ameryka musi byc wlaczona we wszystkie powazne problemy swiata i nie moze
    stac sie izolowana forteca z chinskim murem,
    a z drugiej strony Amerykanie chca zmiany po Obamie czego demokraci nie oferuja.
    Wydaje sie ze na tym etapie Trump jest lepsza opcja pod warunkiem modyfikacji programu i przesuniecia centralnej tezy piolityki zagranicznej z” First America and
    The Rest is Unimportant” do „America is the Free World
    Leader and wiil be solving problems with others”.
    Uwazam ze to jest kluczowy problem i rozsadni wyborcy wezma to pod uwage. Retoryka kampanii wyborczej to wtorne zjawisko ktore zniknie po wyborach. A platfdorma
    partii zostanie do spelnienia obietnic prezydenta.
    Taka zmiane zycze sobie, wspoobywatelom USA i calemu swiatu.
    Sa jeszcze inne issues np taryfy handlowe , zdrowotne ubespieczenia ale te decyzje mozna z czasem modyfikowac i saone mniej istotne dla swiata.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *