Swojego czasu zastanawiałem się na ile umuzealnienie rasizmu może pomóc w jego odrodzeniu w unowocześnionej formie. Wiadomo, że w każdym społeczeństwie istnieje grupa ludzi, w jednym większa w jednym mniejsza, których poglądy można by uznać za rasistowskie. Społeczna kontrola nad tym zjawiskiem, to różne środki i mechanizmy prawne i pozaprawne, które próbują zapobiec, by tego typu poglądy nie zyskały niebezpiecznej masy krytycznej. Idzie marzec, więc porozmawiajmy o przebiśniegach.
Wybór Trumpa w USA dał dużego wiatru w żagle różnym mniej i bardziej intelektualnym trendom i grupom, które próbuje się określać wspólnym terminem alternatywnej prawicy (alt-right) mimo że jako całość alt-right nie jest spójna ani jednoznacznie zidentyfikowana ideologicznie. Są jednak pewne wątki wspólne, które pojawiają się w różnych grupach z różnym nasileniem.
Jednym z tych wątków jest tak zwana bioróżnorodność człowieka (human biodiversity, HBD). Wątek ten jest zwykle podejmowany w anturażu naukowym, przez blogerów nie mających żadnych dokonań w dziedzinie genetyki, ale deklarujących swoje zainteresowanie współczesną genetyką, które czasem przybiera tak odważne formy jak pisanie książek o genetyce i rasach. Zainteresowanie to jest dość wąskie, bo sprowadza się do skanowania prac naukowych w poszukiwaniu czegokolwiek, co dałoby podstawę do różnicowania, czy różnego traktowania grup etnicznych i rasowych. Bardziej zniuansowane wnioski kolegów naukowców są zwykle zastępowane grubą krechą rasy, a sami naukowcy oskarżani o brak odwagi i poprawność polityczną.
Jednym z przodowników tego rasizmu naukowego 2.0 jest Steve Sailer, założyciel Human Biodiversity Insitute – internetowego forum promującego eugenikę. Czy to twierdząc, że azjaci mają gorsze branie u kobiet, bo mają mniej męski wygląd, czy deamerykanizując Obamę twierdząc, że jego rysy sugerują wschodnio afrykańskie geny a nie zachodnio afrykańskie, jak większość "prawdziwych afroamerykanów", Sailer zawsze podpiera się nauką. No bo każdy może się nauką "podpierać" i nikomu nie można tego zabronić. Najgorsze jednak jest to, że Sailer, jak wielu mu podobnych, rzeczywiście dysponuje ponadprzeciętną wiedzą dotyczącą genetyki i przeciętny czytelnik jego wywodów nie ma możliwości prostej identyfikacji tych treści jako pseudonauki. Ludzie, którym podobają się tego typu idee to nie jakieś prytmitywne naziołki, tylko wyształceni i inteligentni przedstawiciele klasy średniej, często libertarianie, często związani z technologią, często hipsterzy, liberałowie, ateiści, często samookreślający się jako racjonaliści.
Nieco mniej radykalny, a przez to bardziej niebezpieczny, jest Nicolas Wade. Każdy przeciętny czytelnik, nawet względnie obeznany z genetyką może dać się przekonać temu świetnie piszącemu, wieloletniemu felietoniście naukowemu z New York Timesa. Jego książkę "The Troublesome Inheritance: Genes, Race and Human History" powinien przeczytać każdy, kto szuka twardych podstaw wyższości cywilizacji zachodniej i chciałby ugruntować swoje przekonanie o niemożliwych od przeskoczenia różnicach między grupami etnicznymi w niemożliwej do odróżnienia od nauki pseudonauce. Charles Murray, prominentny libertariański politolog, praojciec wszystkich amerykańskich nowych rasistów, autor eugenicznej książki "The Bell Curve", przekonującej "naukowo", że biali nie powinni się mieszać z czarnymi ani meksykańcami, pisał peany na temat książki Wade'a. Tak, tak – akcja dzieje się w XXI wieku roku i bohaterowie nie są fikcyjni. Dziennikarze jak zwykle chętnie przytaczali opinię Murraya, bo jest to człowiek bardzo wpływowy i zasłużony, nie poświęcając zbytniej uwagi takim drobiazgom jak list ponad stu genetyków denuncjujący książkę jako pseudonaukową. Co tam naukowcy – ci politykorektni nudziarze i ich zdania wielokrotnie złożone pełne zbyt długich wyrazów.
Inna ciekawa postać to bloger JayMan, który sam określa się mianem skrupulatnego konesera empiryzmu (czyżby racjonalista?), jest ateistą, liberałem i co ciekawe, sam ma bardzo mieszaną kompozycję etniczną. Jego walka z "murzyńskością" jest więc walką z własnymi słabościami. Na pytanie jednego ze swoich czytelników, co zrobić gdy się jest w związku z czarną dziewczyną, żeby dzieci jak najmniej zdegenerowały się genetycznie, Jayman sugeruje przeprowadzkę do białego Maine i całkowite odcięcie od czarnych wpływów.
Nowi rasiści często przedstawiają ciekawe dylematy intelektualne, których celem jest perswazja konieczności i nieuchronności zaakceptowania różnic między rasami i zaaplikowania ich w polityce i codziennym życiu. Przykładem jest farmakoróżnorodność, czyli możliwa konieczność dostosowywania leków do indywidualnej kompozycji genetycznej, co może prowadzić do konieczności produkcji leków dla konkretnej grupy etnicznej. Wszystko dla waszego dobra, chcemy wam pomóc.
Nowy rasizm jest niebezpiecznie inteligentny, często odwołuje się do empatii i "realizmu", a więc i pragmatyzmu, bywa oświeceniowo utylitarny, jednym słowem ubiera się w racjonalistyczne ciuszki.
W dawnych czasach, kiedy nie było internetu, istniały pewne strukturalne bariery uniemożliwiające czystej wody wariatom wyrażanie swoich opinii w miejscach, w których opinie takie mogłyby ulec upowszechnieniu. To bardzo trafne zdanie, nie moje co prawda, ale się pod nim podpiszę. Podpiszę się, mimo że padło z ust jednego z fanów JayMana i mimo że JayMan pogratulował jego trafności, po czym oboje przeszli do rozpaczania nad internetowymi troglodytami ludzkiej bioróżnorodności, którzy upraszczają zniuansowane i precyzyjne rozważania JayMana. Jak żyć?
Trump i Farage to nie są rasiści, ale jest to prawdziwa prawica, która wcześniej była gdzieś zagubiona i wypchnięta przez chadeckie coś tam nieodróznialne od PS czy SPD. Normalne zjawisko powrotu prawdziwej prawicy.
Trump prawicowiec z 3 żoną prawie jak Korwin
Nie no skąd, facet który do rządu wciągnął gościa z BreitBart na którego wiecy hajlowano i krzyczano "hail victory" nie ma przecież nic wspólnego z rasizmem. 😉
Cóż zrobić kiedy dziś nawet polska wikipedia pod hasłem rasizm zawiera nieorginalny ale sparafrazowany cytat Edwards zwany pod nazwą "Lewontin's fallacy". Ten argument w oczach "nowych rasistów" miał podważać starszy argument Lewontina. Ale sam w sobie był też logiczną nadinterpretacją. Niemniej ktoś edytujący polską wikipedię posłużył się wypowiedzią Edwardsa przedstawiając ją w bardzo uproszczonej wersji, ale taka która jest łatwa dla podchwycenia dla zwolenników nowego rasizmu
Najważniejsze czego tam zabrakło, to to że sposób w jaki termin 'rasa' jest używany dziś w genetyce nie ma nic wspólnego z koncepcją rasy promowaną przez naukowych rasistów. Dziś genetyka jest tak złożona i tak trudno ją zrozumieć, że drzwi do nadużyć i uproszczeń są szeroko otwarte
Rasizm występuje w całej przyrodzie. Nie widzę powodów, dlaczego nie miałby występować u ludzi. Chodzi tylko o to, aby zjawisko przybrało godną formę, czyli coś w rodzaju pozytywnego rasizmu. Ja osobiście nigdy nie byłem rasistą. Jednak w ostatnich latach, pod wpływem lektur, zaczałem się zastanawiać nad tą kwestią. Przeczytałem ksiażkę, która wstrząsnęła mną i w dużej mierze zmieniłem zdanie w tym temacie.
Rozumiem że uważasz że biały kibol wyklęty po podstawówce jest lepszym człowiekiem niż czarny lekarz czy profesor czy choćby maszynista?
@ Robert: Rasizm występuje w całej przyrodzie.
——————
Bzdura! Rasizm jest niczym racjonalnie nie uzasadnioną chorą ideologią wymyśloną przez ludzi i tylko przez ludzi stosowaną. Oczywiście ślepa wiara w ideologię nie pozwala dostrzec jej absurdów i braku jakichkolwiek racjonalnych podstaw. http://racjonalista.tv/polityczne-zwierze/
***
@ Robert: Nie widzę powodów, dlaczego nie miałby występować u ludzi.
————
A ja zupełnie się nie dziwię, iż Pan się nie dziwi. Po prostu niektórzy ludzie już tak mają i to niezależnie od poziomu formalnego wykształcenia: http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,43/s,600722#w603757 Choć brak oczytania i opartej na tym intelektualnej refleksji tą ludzką cechę mocno wzmacnia.
***
@ Robert: Chodzi tylko o to, aby zjawisko przybrało godną formę, czyli coś w rodzaju pozytywnego rasizmu.
——————–
Nic takiego w przyrodzie nie istnieje. Rasizm jest wytworem ludzkiej podłości wynikającej z ograniczenia intelektualnego. Żaden rasizm nie może przybrać godnej formy.
***
@ Robert: Ja osobiście nigdy nie byłem rasistą.
—————-
Puste deklaracje mogą być przeróżne. Prawie wszystko co Pan tu napisał wskazuje na głęboki rasizm.
***
@ Robert: Jednak w ostatnich latach, pod wpływem lektur, zaczałem się zastanawiać nad tą kwestią.
—————–
Zastanawianie się jest bardzo ważnym w intelektualnym procesie, ale ważnym jest aby było efektywnym i do czegoś nas prowadziło.
Choć ludzie różnią się między sobą i możemy nawet te różnice jakoś tam pogrupować to rasa w świetle i praktyki i naukowej wiedzy jest tylko ewidentną bzdurą. Tak, rzeczywiście jest, iż otrzymujemy po rodzicach pewien genetyczny zestaw, ale tu zaś jak udowadnia Radosław Tyrała nie istnieją żadne rasy ludzkie, a nawet nie występują żadne narodowości. Tyle tylko, że już od chwili urodzenia jesteśmy kształtowani w procesie socjalizacji. W tych procesach w rodzinach katolickich kształtowani są katolicy w rodzinach muzułmańskich muzułmanie. Niemcy w niemieckich, Żydzi w żydowskich, a Polacy w polskich. Tak nasze pochodzenie ma ogromny wpływ na to jacy jesteśmy i kim jesteśmy.
Znaczenie mają też tradycje kulturowe naszych rodziców i ich poziom intelektualny. Znaczenie ma także ich poziom materialny ułatwiający nasz intelektualny rozwój i późniejsza samorealizację. Ogromnie ważnymi są nasze korzenie i bardzo współczuję ludziom nieukorzenionym. Wyrwanym ze swojego rodzinnego środowiska i nie mogący odnaleźć się w nowym. Sam jestem proeuropejskim internacjonalistą i ogromnym przeciwnikiem jakiegokolwiek wynaradawiania. Odwrotnie uważam, że tradycje kulturowe – nawet małych grup społecznych – powinny znajdować się pod społeczną ochroną, ale zdecydowanie uważam, iż wszyscy ludzie niezależne od narodowości, koloru skóry, wyznania, płci i tak dalej mają tą samą wartość i tylko ludzie, ograniczeni intelektualnie poszukują jakiś tam „żydokomun”: http://www.youtube.com/watch?v=_BZLYvYW_jM
Kołtun pod rękę bierze kołtuna:
– Wódki na kredyt nie chce dać sklep!
– Żydokomuna! Żydokomuna!
Huzia panowie! Kija – i w łeb!
Prztycki kołduny pcha do kałduna,
Czosnkiem w tramwaju odbeknął, więc: – Żydokomuna! Żydokomuna!
Huzia, panowie! Kija! I bęc!
Odbył się pochód Zytek w Mitkunach:
Krzyknął ktoś: Kuchty! Zrobi l się ruch:
– Żydokomuna! Żydokomuna!
Huzia, panowie! Kija! I buch!
Deszcz pada w Tatrach. Cóż, do pioruna? Wiatr, panie dziejski, wieje od hal!
– Żydokomuna! Żydokomuna!
Huzia, panowie! Kija! I – wal!
Nie musi być zaraz Żyd. Może być i np. „czarny murzyn czarna rasa i czarnego ma wielkiego tego co białe panie wolą i dlatego murzyni je zamiast białych kochają.
Huzia, panowie! Kija! I – wal murzyna! My są lepsza rasa.
http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,6/s,505109#w506106
http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,4/s,660965#w661315
***
@ Robert: Przeczytałem ksiażkę, która wstrząsnęła mną i w dużej mierze zmieniłem zdanie w tym temacie.
—————-
Przeczytałem ze zrozumieniem parę tysięcy książek, zastanawiając się nad ich zawartością. Tylko kilkadziesiąt mną trochę wstrząsnęło i to raczej w młodości, ale prawie każda z tych poważniejszych modelowała mój światopogląd.
Tylko co z tego wynika dla naszego czytelnika, który w naszych wypowiedziach dostaje już gotowy wytwór naszych lektur i przemyśleń. Moim zdaniem to co się dostaje nie tylko zależy od nas to także zależy od naszego czytelnika i ten który przeczytał jedną lub nawet parę książek zawsze będzie miał trudności ze zrozumieniem tego, który ich przeczytał setki.
***
"tylko ludzie, ograniczeni intelektualnie poszukują jakiś tam „żydokomun”…"
.
Czyni Pan aluzję do moich wypowiedzi i być może próbuje mnie sprowokować do jakiejś politycznie niepoprawnej wypowiedzi, niemniej odpowiem. Istnienie żydokomuny (w Polsce) jest faktem, tak jak faktem jest istnienie numizmatyków czy miłośników gołębi pocztowych. Jak można publicznie zaprzeczać faktom? Mogę bez specjalnego wysiłku podać ze sto nazwisk. Wśród nich wiele nazwisk antypolskich oszołomów i oszczerców w rodzaju Michnika, Grossa, Holland, i in. Powtarzam, ludzie z tego środowiska hańbią imię polskiego żydostwa i po części odpowiadają za powojenny antysemityzm, albowiem niechęć czy wręcz nienawiść do żydokomuny z państwowych urzędów (zwłaszcza z nader krwawego Urzędu Bezpieczeństwa i Ministerstwa Sprawiedliwości) siłą rozpędu wpłynęła na stosunek do całej diasapory. Siewcy powojennego antysemityzmu skwapliwie zbierają teraz jego owoce i stawiają je Polakom (i światu) przed oczy i domagają się niekończących się czołobitnbych przeprosin.
To prawda, że wśród Żydów było wiele polskich patriotów. Cała nasza kultura jest po częśći żydowska, choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy (ja też). Michnik jest jaki jest, mnie też Gazeta Wyborcza wbijała w ziemię zupełnie poniżej „fair play”. Ale taka choćby Agnieszka Holland jest chlubą polskiej kultury. Zrobiła znakomite fimy, które są mocnym punktem na rzecz polskiej kultury na świecie.
Używanie zwrotu "żydokomuna" jest równie głupie, jak używanie zwrotów typu "żydofizyka", "żydobudownictwo" albo "żydorock&ndroll".
Jeśli ktoś obecnością Żydów w aparacie komunistycznej władzy uzasadnia antsemityzm, to jest pospolitym łajdakiem i prawie takim samym łajdactwem jest uszlachetnianie tego rodzaju nienawiści poprzez dodwanie do niej wyższej ideologii.
Żydzi byli częścią polskiego społeczeństwa, więc byli również we władzach, w kulturze, czy w mediach, ale też w krawiectwie, w kucharstwie, w medycynie, oraz wśród żebraków, alkoholików albo prostytytutek.
Elasp ukazał, że pomimo używania tego zwrotu nie jest antysemitą, ale pełna zgoda. Czy mówi się o gruzokomunie? Albo polokomunie? Stalin był Gruzinem a Dżierżyński Polakiem i mordował w Rosji. Rozumiem, że ktoś może nie lubić Michnika. Gazeta Wyborcza jest mi znacznie bliższa niż Gazeta Polska, czy Gość Niedzielny, ale zdarzają się GW manipulacje i inne bardzo niefajne rzeczy. Ale czemu mówić o jakichś „żydokomunach”? Jeśli ktoś uważa, że Michnik jest emanacją części elit po PRL i stąd na przykład takie niefajne zachowania Wyborczej w niektórych sprawach, no to niech pisze o tej emanacji elit, a nie „żydokomunie”. W Wyborczej pracuje masa osób zupełnie nieżydowskiego pochodzenia, zaś osoby żydowskiego pochodzenia pracują też oczywiście w mediach prawicowych. Mają różne poglądy, podobnie jak osoby polskiego czy gruzińskiego pochodzenia.
@Jacek Tabisz: „Elasp ukazał, że pomimo używania tego zwrotu [żydokomuna – Q] nie jest antysemitą”
A gdzie Elasp – Pana zdaniem – ukazał, że „nie jest antysemitą”?
Pytam, bo jego wypowiedzi (ta, do której Pan się odniósł, i poprzednia) są zdecydowanie antysemickie, i to niezależnie od podejmowanych przez niego prób udawanego dystansowania się do tego zjawiska:
@Elasp: „Siewcy powojennego antysemityzmu skwapliwie zbierają teraz jego owoce"
Trudno uznać za coś innego niż antysemityzm próbę zrzucenia odpowiedzialności za antysemityzm na… – jak to Elasp stwierdził – „żydokomunę”:
@Elasp: „ludzie z tego środowiska [żydokomuny – Q] hańbią imię polskiego żydostwa i po części odpowiadają za powojenny antysemityzm, albowiem niechęć czy wręcz nienawiść do żydokomuny z państwowych urzędów … siłą rozpędu wpłynęła na stosunek do całej diasapory”
Idąc tym tropem, można stwierdzić, że Żydzi są sami sobie winni tego, że masowo ginęli w hitlerowskich obozach zagłady, bo wszak „niechęć czy wręcz nienawiść do [Żydów w przedwojennych Niemczech] siłą rozpędu wpłynęła na stosunek do całej diasapory”.
A przy okazji – dla ułatwienia analizy „mądrości” rozpowszechnianych tu przez Elaspa – chyba warto przytoczyć słownikową definicję „żydokomuny” wraz z jej opisem stylistycznym:
„żydokomuna pogard. «komuniści pochodzenia żydowskiego»” (http://sjp.pwn.pl/sjp/zydokomuna;2548421.html)
Proszę zwrócić uwagę na kwalifikator „pogardliwie”, jednoznacznie wskazujący na to, że wypowiedź Elaspa zawiera pogardę dla opisanej nią społeczności. Czy jeśli ktoś, pisząc o Polakach, będzie używał określenia „polaczki”, to też Pan uzna, że jego wypowiedź nie zawiera treści pogardliwych czy lekceważących dla przedstawicieli pewnej grupy?
Gdy słyszę takie pokrętne wyjaśnienia jak Elaspa, od razu przypominają mi się wypociny Arminiusa z forum racjonalista.pl (przypuszczam, że Pan zna wiele z tych wypowiedzi). Choć teksty Arminiusa są na wskroś antysemickie, ich autor chyba nigdy nie przyznał się do antysemityzmu, a zamiast tego zwykle twierdzi, że opisuje samą prawdę. Może zaprosimy Arminiusa do nas, choćby po to, żeby Elasp nie czuł się samotnie w swoim nie-antysemityzmie?
Nie, nie zaprosimy Arminiusa do nas. Elasp pisze z sympatią o części Żydów, a o innych z antypatią. Wydaje mi się, że można z nim dyskutować i nie będzie się upierał w tym względzie przy swoim zdaniu. Ja osobiście mam przyjaciół Żydów, podziwiam wielu żydowskich muzyków (mam ich na płytach, grają muzykę klasyczną), popieram Izrael (marzy mi się restauracja wegetariańska, gdzie obok dania „Wolna Palestyna” będzie danie „Popieram Izrael”). Z tego co rozumiem, Elasp też nie miałby nic przeciwko temu, zatem nie jest taki jak Arminius.
@Jacek Tabisz: „Elasp pisze z sympatią o części Żydów, a o innych z antypatią.”
Pisanie z sympatią czy antypatią o społecznościach ludzkich definiowanych przez przynależność narodową czy religijną jest absurdalne i świadczy bardzo źle o intelekcie piszącego.
***
@Jacek Tabisz: „Wydaje mi się, że można z nim [Elaspem – Q] dyskutować…”
Teoretycznie to można dyskutować z każdym, jednak w praktyce zwykle się okazuje, że nie z każdym warto.
***
@Jacek Tabisz: „Z tego co rozumiem, Elasp też nie miałby nic przeciwko temu”
Ja nie pisałem o tym, czy Elasp miałby coś przeciw Pańskiemu pomysłowi na wegetariańską restaurację z daniami „Wolna Palestyna” i „Popieram Izrael”, lecz wskazałem Panu i czytelnikom na wątki antysemickie w dwóch wypowiedziach Elaspa. Jakie Pan z tego wyciągnie wnioski, nie jest już moją sprawą, przypominam jednak Panu, że nie odniósł się Pan do zarzutów w mojej poprzedniej wypowiedzi (a myślę, że były całkiem konkretne).
***
@Jacek Tabisz: „Z tego co rozumiem, Elasp też nie miałby nic przeciwko temu, zatem nie jest taki jak Arminius.”
A pytał Pan Arminiusa, czy miałby coś przeciw temu?
Argument z gdybania to słaby argument, lepiej skupić się na konkretach (jak wyżej).
Tak, pytałem Arminiusa o coś podobnego i zorientowałem się, że jest 100% antysemitą, który pisze głównie z uwagi na to, że nienawidzi Żydów, z tego forum byłby natychmiast usunięty.
@Jacek Tabisz: „Tak, pytałem Arminiusa o coś podobnego i zorientowałem się, że jest 100% antysemitą, który pisze głównie z uwagi na to, że nienawidzi Żydów, z tego forum byłby natychmiast usunięty.”
Moje pytanie było retoryczne, bo i bez odpowiedzi na nie wiem, że Arminius jest antysemitą, gdyż do sformułowania takiej konkluzji wystarcza mi lektura jego wypowiedzi. Wniosek o antysemityzmie Elaspa opieram na takich samych podstawach, to jest na wypowiedziach rzeczonego. Wątki antysemickie w tekstach Elaspa omówiłem zwłaszcza w moim pierwszym komentarzu naszej dyskusji, Pan jednak nadal unika ustosunkowania się do nich.
Nie wiem, dlaczego Pan tak usilnie stara się uchronić Elaspa przed zarzutami antysemityzmu – w każdym razie takie wrażenie odnoszę. Myślę, że taką wyrozumiałość lepiej zachować dla osób, którym przytrafi się jakaś wpadka, ale które poza tym mają coś sensownego do powiedzenia, a o wypowiedziach Elaspa (nawet tych bez antysemickich odniesień) nie da się w żadnym razie powiedzieć, że są sensowne, bo one stanowią stek bzdur. To jest tylko moja prywatna opinia, przyjmuję do wiadomości, że Pan może się z nią nie zgadzać i uważać, iż Elasp to ciekawy i rozgarnięty rozmówca.
Nie zgodziłbym się że używanie zwrotu 'żydokomuna' jest głupie. Przeważnie jest celową agresją językową, którą próbuje się bronić jako neutralna. To jest bardzo konkretna konstrukcja, która zawsze sugeruje żydowski spisek i sprowadza wszystko do potajemnej kolaboracji Żydów, udając że jest czysto poznawcze i oznacza na przykład tylko i wyłącznie nieproporcjonanie duży udział Żydów w aparacie represji. Normalizacja takiego języka jest więc normalizacją całego tego puszczania oczek do protokołów medrców syjonu i tym podobnych bzdur. Zapominamy też to naziści wprowadzili ten termin. Nie jestem za cenzurowaniem mowy nienawiści ani przejawów rasizmu, ale tylko dlatego że nie ma zgody co do tego gdzie mowa nienawiści i rasizm się zaczynają. Warto jednak mówić o tym i mieć zdanie na ten temat.
Ja też nie zgadzam się z używaniem zwrotu „żydokomuna”. Ale na razie nie dowiodłem na 100% antysemityzmu u osób go używających. Mam nadzieję, że nie są antysemitami, ale wyniosły ten zwrot ze swoich środowisk i może w dyskusjach z nami go porzucą.
@Jacek Tabisz: „Ja też nie zgadzam się z używaniem zwrotu „żydokomuna”. Ale na razie nie dowiodłem na 100% antysemityzmu u osób go używających.”
Zabawne! A czego Panu jeszcze potrzeba, żeby dowieść „na 100% antysemityzmu u osób go używających”? Czyż niezbędny jest – jak to wedle Pańskiej deklaracji miało miejsce z Arminiusem – negatywny stosunek do idei knajpki z daniami, których nazwy nawiązują do Izraela i Palestyny? Czy to jest Pańskim zdaniem najlepszy papierek lakmusowy do wykrywania antysemityzmu (i to taki dający stuprocentową pewność)?
Myślę, że powinien Pan trochę bardziej wziąć sobie do serca negatywne opinie wyrażone pod tym wpisem (ale nie tylko pod nim) przez kilku użytkowników. Te osoby przytaczają tu jakieś argumenty, a Pańskie odpowiedzi na ich zarzuty sprowadzają się do stwierdzeń, że wypowiedzi o „żydokomunie” czy o dziedziczeniu win po żydowskim ojcu są wprawdzie be, ale nie dopatrujmy się w tym antysemityzmu, może autor tych wypowiedzi się nie ma nic złego na myśli, może się ucywilizuje. Przykro mi to stwierdzić, ale w tym względzie Pańskie odpowiedzi na merytoryczne zarzuty są zupełnie niemerytoryczne.
***
@Jacek Tabisz: „Mam nadzieję, że nie są antysemitami, ale wyniosły ten zwrot ze swoich środowisk i może w dyskusjach z nami go porzucą.”
Innymi słowy – ma Pan nadzieję, że osoby uprawiające tu antyżydowski hejt nie są antysemitami.
Co do drugiej części Pańskiego zdania ma Pan przypuszczalnie rację, że osoby te wyniosły taki sposób mówienia ze swoich środowisk (zastanówmy się, jakież to mogą być tajemnicze środowiska), ale mocno wątpię, czy takie osoby „w dyskusjach z nami go porzucą”, bo to nie są ludzie otwarci na argumenty, lecz misjonarze nienawiści, żerujący na płonnej nadziei na ich poprawę żywionej przez takie osoby jak Pan.
Spytałem Elaspa, czy używa takich terminów z uwagi na niechęć do Żydów. Odpowiedział, że nie. Jak będzie antysemityzm, zostanie usunięty. Termin "żydokomuna" jest okropny, więc będzie usuwany z następnych wpisów. Tu cytat z wpisu Elaspa, na bazie którego nie uznałem go za antysemitę:
@Jacek Tabisz: „@ Elasp: „Nie mam nic wspólnego z antysemityzmem i wcale nie próbuję usprawiedliwiać poskiego powojennego antysemityzmu, owszem, wysuwam przypuszczenie co do jego żródeł.””
Jeśli chodzi o ostatnią część cytatu, to Elasp wypowiedział wczoraj słowa o niemal identycznej wymowie:
@Elasp: „ludzie z tego środowiska [żydokomuny – Q] hańbią imię polskiego żydostwa i po części odpowiadają za powojenny antysemityzm, albowiem niechęć czy wręcz nienawiść do żydokomuny z państwowych urzędów … siłą rozpędu wpłynęła na stosunek do całej diasapory”
Ja skomentowałem je między innymi następująco:
@Quetzalcoatl: „Trudno uznać za coś innego niż antysemityzm próbę zrzucenia odpowiedzialności za antysemityzm na… – jak to Elasp stwierdził – „żydokomunę””
oraz:
@Quetzalcoatl: „Idąc tym tropem, można stwierdzić, że Żydzi są sami sobie winni tego, że masowo ginęli w hitlerowskich obozach zagłady, bo wszak „niechęć czy wręcz nienawiść do [Żydów w przedwojennych Niemczech] siłą rozpędu wpłynęła na stosunek do całej diasapory”.
Pan nawet nie raczył się do tego odnieść, bo po co, skoro Pan już uwierzył w pokrętne i zakłamane wyjaśnienia Elaspa, mówiącego, że on nie jest antysemitą, a za antysemityzm odpowiedzialna jest „żydokomuna”, czyli sami Żydzi. Szkopuł w tym, że takie rozumowanie wręcz ocieka antysemityzmem – i nie pomogą tu nieprzekonujące zapewnienia Elaspa, że on nie jest antysemitą. Dodam jeszcze, że Elasp nie posłużył się pojęciem „żydokomuny” w sposób zdradzający chwilowe emocje, lecz odwołał się do tego pojęcia z zakłamaniem i wyrachowaniem, zrzucając winę za tę patologię na jej ofiary.
***
@Jacek Tabisz: „Spytałem Elaspa, czy używa takich terminów z uwagi na niechęć do Żydów. Odpowiedział, że nie.”
A jakiej innej odpowiedzi Pan się spodziewał? Aha, mógł jeszcze odpowiedzieć, że zrobił tak dla uzyskania odpowiedniej głębi i precyzji swojego przekazu.
***
@Jacek Tabisz: „Jak będzie antysemityzm, zostanie usunięty.”
Ale żeby Pan uznał, że antysemityzm ma tu miejsce, to ktoś musiałby chyba napisać 'Żydzi do gazu!' lub coś podobnego. A że Elasp tego przypuszczalnie nie zrobi, będzie sobie spokojnie pluł jadem jako zadeklarowany nie-antysemita.
Na razie będę usuwał zwrot „żydokomuna”. Zobaczymy co dalej. Ja jestem proizraelskim filosemitą, więc nie ma obaw o ten tamat. Jestem też oddanym wyznawcą idei wolności słowa. Stąd konflikt dwóch postaw, w takich sytuacjach raczej dość zdrowy.
rasizm, w jakiej formie by nie istniał, zawsze będzie irracjonalnym przekonaniem, którego pochodną najcześciej jest dyskryminacja pewnych grup ludzi. Nie ma takiego zwierza jak "pozytywny rasizm".
Mówisz o tym nie mieszaniu się ras co obaliłem podając ci przykłady Grizlarów(mieszańców niedzwiedzi Grizli i Polarnych) albo coraz częstrze pojawianie się mieszańców Kojotów i Wilków?
Mam dla ciebie kolejną złą wiadomość: wg. bagań genetycznych żubry sa wynikiem mieszania się prażubrów i turów. 🙂
Nie wiem , czy innych czytelnikow racjonalisty interesuje wiedza praktyczna, czy tylko teoretyczna ..ale coż. Od lat 20 mam rodzinę jak z reklamy Benettona-biało-żołto-czarną. I znam leniwych chińczykow i pracowitych czarnych. Zawsze należy się zastanowić, czy rożnice pomiędzy rasami nie są jednak mniejsze niż pomiędzy poszczegolnymi jednostkami w obrębie tej samej rasy. A uogolnianie -negatywne czy pozytywne zawsze ale to zawsze szkodzi.I tym co bronią jakiejś grupy i tym ktorych chcemy bronić.Vide absurdy w obronie "bezpiecznej" klitektomii czy noszenia burki w Europie.
Może i sobie byc jakiś tam "rasizm naukowy". Na czszęście nauka nie jest bogiem, tylko narzędziem.
Są dziedziny, gdzie nauka nie ma rozstrzygającego głosu – co nawyżej doradczy.
Politycy powołujący się na "naukowy rasizm" traktują naukę jak Boga i tak usprawiedliwiają swoje niegodziwości. Tak działała faszystowska eugenika. Dzisaj "ekoterrosyści" mówią o radykalnym zmniejszeniu ludzkiej populacji, powołując się na naukę.
Rasizm ma biologiczne podłoże, podobnie biologiczne podłoże ma dobór krewniaczy, kochamy bliskich a jesteśmy nieufni do obcych, tak się rodzimy.
Wychowując dzieci (w naszej kulturze) staramy się kompensować biologiczne uwarunkowania.
Kretorzy Nowego Porządku Światowego (New Word Order) mają wizję zredukowania populacji światowej ludzi do około 500mln, bo to jest dobre dla ekologii. Przez władców świata, biedni ludzie są postrzeganii jako szkodnicy, których należy niszczyć, ciągle mówią o globalnym ociepleniu. Jest to naukowy rasizm.
Nauka z natury nie jest zła, złe są intencje polityków, którzy naukę chcą wykorzystać do realizacji egoistycznych celów.
New Word Order to teoria spiskowa. Ludzie po prostu popełniają błędy, ulegają okrutnym ideologiom, zwłaszcza gdy te opakowane są w piękne słówa. Globalne ocieplenie jest raczej faktem, przekonamy się za jakąś dekadę czy dwie, że nikt go nie wymyślił.
New World Order to wg prawicy po prostu demokracja. Oni marzą o powrocie do faszyzmu, zaborów., feudalizmu itp.
Okrutne ideologie powstawały w kręgu władzy, wiekszość znanych rewolucji została sprowokowana przez wywołanie wojny, głodu, działania tajnych agentur. Przypomnijmy : Lenin, Trocki, co robili przed rewolucją? Współcześnie mieliśmy "Wiosnę Arabską" czyli powstanie radykalnego islamu, wspieranego przez USA, przykład wsparcia Bractwa Muzułmańskiego w Egipcie, później obalanie dyktatorów w Libii, Syrii, w imię demokracji, to są żeczy jawne, wystarczy wrzucić do Google.
"Żeczy"
Dlaczego tylu pisowców ma dysleksję? Jak Pan Jacek zacznie sadzić błędy to zacznę się niepokoić że zapisał się do PiSu 🙂
@ Mieczysław: Wychowując dzieci (w naszej kulturze) staramy się kompensować biologiczne uwarunkowania.
——————–
Zupełnie różnie w różnych domach to wygląda: http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,28/s,511985#w517041 W "naszej kulturze" wychowano dostateczną ilość "ludzkich potworów" aby nie trzeba było daleko szukać.
***
W islamie obowiązuje kultura nienawiści do obcego, młodzi są uczeni, że Żydzi są potomkami małp i świń i powinni być wymordowanii. Radykalni muzułmanie terroryzują umiarkowanych, co powoduje rozprzeszczenianie się radykalizmu, w dużej części jest to przez przybyłych kaznodziejów przemawiających językiem nienawiści. Żydzi uciekją z Europy, wielu z nich do Izraela, co powoduje wzrost osiedli i konfliktów. To prowadzi do zagłady naszej cywilizacji.
A nasi narodowcy to niby nie uważają Żydów za gorszą rasę?
Drodzy użytkownicy Racjonalistatv, powyżej jakiś typek obraża świetną reżyser Agnieszkę Holland, stosując wobec Niej zupełnie nie na miejscu, epitet "Żydokomuny". Nie wiem jak Was, ale mnie to oburza. Chciałem się zwrócić wprost do pętaka, ale mój wpis usunięto, po namyśle stwierdziłem, że dobrze się stało, ponieważ wymiana słów, a nawet myśli, z podobnym indywiduum na pewno nie należałaby do przyjemności. W związku z tym konsekwentnie nie zamierzam nawiązywać z typem rozmowy, gdyby chciał coś popiskiwać.
Nie jest żadną "świetną reżyser", takimi są (a raczej byli) np. F. Fellini. L. Malle, P. Weir, w Polsce A. Wajda. Nakręciła włwściwie jeden broniący się film, tzn. "Kobietę samotną". Holland jest miernotą, przypominającą Woodego Allena jedynie dzięki okularom. Należy do zydokomuny w tym znaczeniu tego słowa, w jakim biorę to słowo na forum (i nie nadaję temu slowa znaczenia pejoratywnego, tylko opisowe). Jej ostatnie wypowiedzi dyskwalifikują ją jako polską patriotkę i stawiają w rzędzie antypolskich oszołomów. Chora z nienawiści do Polski, wini "chamów" za samobójczą śmierć ojca, bolszewika Henryka Hollanda. O Hollandzie – z "Wikipedii":
"W kwietniu 1945 został redaktorem naczelnym tygodnika „Walka Młodych” i kierował nim do września 1947. Formalnie został zdemobilizowany w styczniu 1946. Działał w Związku Walki Młodych. W 1948 został członkiem zarządu głównego Związku Młodzieży Polskiej oraz redaktorem „Trybuny Wolności”. Był autorem wielu napastliwych artykułów prasowych pod adresem AK oraz podziemia antykomunistycznego. W 1946 podjął studia filozoficzne na Uniwersytecie Warszawskim, które ukończył w 1950 (pracę magisterską obronił dopiero w 1952). Od 1948 był członkiem PZPR. W czasie studiów był sekretarzem oddziałowej organizacji partyjnej na Wydziale Humanistycznym UW, a także członkiem Komitetu Uczelnianego PZPR.
.
W marcu 1950 znalazł się w gronie ośmiu studentów, członków PZPR, którzy wystąpili z listem otwartym atakującym prof. Władysława Tatarkiewicza, protestując przeciwko dopuszczaniu na prowadzonym przez niego seminarium do czysto politycznych wystąpień o charakterze wyraźnie wrogim budującej socjalizm Polsce. List przyczynił się do odsunięcia Tatarkiewicza od prowadzenia zajęć na uczelni[1].
.
W październiku 1950 rozpoczął studia doktoranckie w Katedrze Filozofii Instytutu Kształcenia Kadr Naukowych przy KC PZPR. Uczestniczył w polemice ideologicznej z przedstawicielami Lwowsko-Warszawskiej Szkoły Filozoficznej, m.in. opublikował brutalny atak przeciwko poglądom Kazimierza Twardowskiego (opublikowany pt. Legenda o Kazimierzu Twardowskim w „Myśli Filozoficznej” nr 2 z 1952 i jako odrębna broszura w 1953), w którym nazwał jego filozofię „skrajnie obskurancką, fideistyczną, klechowską”. W latach 1952-1955 pracował równocześnie jako adiunkt w Katedrze Historii Filozofii Wydziału Humanistycznego UW. Studia doktoranckie ukończył w grudniu 1953, ale nie ukończył pracy doktorskiej, przygotowywanej o poglądach Ludwika Krzywickiego. Był jednym z redaktorów dzieł Lenina i Stalina wydawanych przez wydawnictwo „Książka i Wiedza”. Od 1953 pracował też w dziale ideologicznym „Trybuny Ludu”."
.
O wiele bardziej utalentowanym reżyserem był np. dwa lata starszy od Hollandowej Wojciech Wiszniewski, autor wspaniałej "Historii pewnej miłości" (1974). Niestety W. zmarł przedwcześnie.
A „Całkowite zaćmienie”? Też dobry film.
Do wynurzeń Elaspa odnośnie Agnieszki Holland w kontekście jej ojca mam tylko jedno zdanko:
"A Tusk miał dziadka w Wehrmachcie".
Idę sobie pożygać.
Inni myślę, że winni pójść za moim przykładem.
Pożygajmy sobie dłuuuuugo w samotności naszych łazienek, ale kolektywnie.
Ja wolałem jeszcze spróbować przedstawić Elaspowi inne filmy Agnieszki Holland, które są moim zdaniem świetne. Natomiast o „dziedziczeniu win” wspominałem i jest to szerszy problem, niż tylko PiSowski zwyczaj pisania genealogii. Znacznie więcej osób powinno się zastanowić nad pojęciem dziedziczenia winy. Oczywiście można ich kasować, zarówno „prawaków” jak i „lewaków”. Co do lewicy to mamy kwestię poruszoną przez prof. Flis, która przedstawia pogląd, iż sytuacji na Bliskim Wschodzie są winni Europejczycy, bo były to kolonie Europy. Ja w ostatnim materiale zaprotestowałem przeciwko winieniu kogokolwiek za czyny przodków. Zarówno w stylu pisowsko – prawicowym, jak i w stylu mulikulturalnym lewicowym. Obydwa te style są nieetyczne i nie naprawiają świata…
@ Jacek Tabisz: Ja wolałem jeszcze spróbować przedstawić Elaspowi inne filmy Agnieszki Holland, które są moim zdaniem świetne.
———————–
Tak, redaktor Tabisz należy do kochających wszystkich, no może nie aż tak samo, ale wszystkich, a taki Bogusławski to do nienawidzących należy, tyle iż nie ludzi, a ludzkich wad. Przyznaję, iż nienawidzę podłości, małości, chciwości i głupoty, a najbardziej to jednak nienawidzę hipokryzji.
–
Najbardziej, znaną mi, obłudną instytucją na świecie jest Kościół Rzymskokatolicki, w którym jego kapłani (jak i zawodowi katolicy) mają usta pełne sloganów mówiących o dobroci własnej oraz instytucji, którą reprezentują i stojący za nimi ogrom zła w faktach, które uczynili i czynią wobec wszelakich innowierców.
–
Tak, przy bardzo dobrej woli można uznać i katolicki moralista pan Elasp bardziej nienawidzi muzułmanów niż Żydów niezależnie od wyznania, (choć oczywiście do tego konieczne jest bardzo dużo tej dobrej woli, prawie aż zaślepienia). Pan Elasp tu z oburzeniem przytacza po angielsku (choć mamy bardzo dobre tłumaczenie na polski Koranu dokonane prof. Józefa Bielawskiego) wykaz zapisów o żydach. Tak, rzeczywiście należy się bardzo temu dziwić, iż Koran o żydach aż tyle zawiera, gdy Tora, a nawet i Nowy Testament o muzułmanach to ani słowa? Prawda jacy ci muzułmanie to okropni ludzie, a katolicy to dobrzy i ani jednego złego słowa o muzułmanach w Ewangeliach nie ma?
–
Mnie nawet nie dziwi taki wykaz stworzony przez Żydów, ale warto odrobinę pomyśleć, gdy na taki wykaz powołuje się katolik. Tak, muzułmanie wymordowali sporo Żydów w różnych okolicznościach i Żydzi nie starali się być im dłużni. Mają swoje rachunki krzywd i w różny sposób je rozwiązują, ale warto tu wykazać osiągnięty rachunek wyników choćby tylko przez katolików, nie mówiąc już o całym chrześcijaństwie.
Zastanówmy się teraz krótko nad historią ostatnich dwóch tysięcy lat, po zrodzeniu Boga Miłości z Dziewicy ile zła uczynili Żydom chrześcijanie, czy można tą liczbę zestawiać z liczbą zła uczynionego Żydom przez muzułmanów? Naprawdę tylko wielkich katolickich etyków stać na takie argumenty, ale na szczęście jeszcze trochę ludzi myślących samodzielnie w Polsce pozostało.
***
Wydaje mi się, że jak się już porzygać, to tylko przez "rz". Słowem "żydokomuna" (jakkolwiek wziętym w cydzusłów) posługują się młodzi polscy Zydzi i niektórzy z nich samych siebie uważają za wnukow "ż." (http://www.fzp.net.pl/zydzi-i-komunizm/wnuki-zydokomuny). Nie mam nic wspólnego z antysemityzmem i wcale nie próbuję usprawiedliwiać poskiego powojennego antysemityzmu, owszem, wysuwam przypuszczenie co do jego żródeł. Wskazanie przyczyny a usprawiedliwienie (wskazanie racji) to jednak niekoniecznie to samo. Antysemityzm rozumiany jako niechęć lub nienawiść do kogoś tylko dlatego, że uważa się go (słusznie lub nie) za przedstawiciela lub potomka narodu żydowskiego, jest sprzeczny z rozumem i godny potępienia. To – jak zakładam – nie ulega wątpliwości, zwłaszcza na racjonalistycznym forum. .
.
Co do Agnieszki Holland, nawet jeżeli nakręciła jeden czy dwa udane filmy – można by doliczyć trzeci, a mianowicie "Gorączkę" (1980) z piękną Urszulą Grabowską, przedwcześnie zmarłą (śmierć samobójcza!) – ale przy takim stażu za udane filmy chyba odpowiada już nie talent, tylko rachunek prawdopodobieństwa. Nie może być przyrównywana do twórców takich jak Roman Polański, interesujący (w mojej ocenie) także w filmach zupełnie marginalnych ("Co?", 1972), nie wspominając o takich wyżynach, jak F. Fellini czy np. Satyajit Ray (arcydzieło "Idol", 1966). Holland nie ma zmysłu reżyserskiego – patrzy na film z krzesła reżyserskiego ("no bo przecież jestem reżyserem!"), a nie fotela widza. Jest to też (moim zdaniem) przypadłość K. Zanussiego, tyle że ma chyba jako twórca trochę więcej do powiedzenia aniżeli Holland.
@ Mieduwalszczyk: Drodzy użytkownicy Racjonalista.tv, powyżej jakiś typek obraża świetną reżyser Agnieszkę Holland, stosując wobec Niej zupełnie nie na miejscu, epitet "Żydokomuny". Nie wiem jak Was, ale mnie to oburza. Chciałem się zwrócić wprost do pętaka, ale mój wpis usunięto,
——————–
To normalne Szanowny Panie, każdego coś innego oburza i każdy ma zupełnie inne poczucie przyzwoitości. Pan Elasp to żaden „typek”, to wybitny internetowy intelektualista katolicki, który robi tu za pewien wzorzec nowej etyki. Znany jest mi on od dawna i tu jego poczynania z forum Racjonalisty.pl opisałem: http://racjonalista.tv/problemy-z-ateizmem/
–
@ Andrzej Bogusławski: W rozmowach w internecie czasem zdarza się nam sięgnąć dna, ale poniżej dna moralnego, a także i intelektualnego, jakie Pan reprezentuje schodzić raczej nie należy. Personalne argumenty przeciwko rozmówcą wyciągane z Pańskich chorych projekcji na temat danych niby posiadanych ze służb specjalnych, czy też IPN mogą bawić tylko ludzi Panu podobnych.
http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,29/s,640660#w642607
http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,9/s,645033#w645882
http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,7/s,641034#w641996
Ja kąpieli w szambach nie lubię i dlatego bardzo proszę odwal się Pan ode mnie. Nie mam Panu niczego do powiedzenia.
–
Ludzie bardzo powoli się zmieniają i na ogół na gorsze. Tylko bardzo rzadko na lepsze.
***
@ Mieczysław: W islamie obowiązuje kultura nienawiści do obcego, młodzi są uczeni, że Żydzi są potomkami małp i świń i powinni być wymordowanii. Radykalni muzułmanie terroryzują umiarkowanych, co powoduje rozprzeszczenianie się radykalizmu, w dużej części jest to przez przybyłych kaznodziejów przemawiających językiem nienawiści. Żydzi uciekją z Europy, wielu z nich do Izraela, co powoduje wzrost osiedli i konfliktów.
——————-
Coraz cześciej w internecie i to na niby poważnych portalach spotykam podobnych Panu znawców islamu i muzułmanów. Zjawisko to bardzo dobrze opisuje red. Wojciech Orliński w Polityce nr 1/2017. Polecam artykuł "Strzały z internetu".
***
@ Mieczysław: To prowadzi do zagłady naszej cywilizacji.
————-
A jaką to niby jest ta "nasza cywilizacja"? Gdyż ja wcale nie chcę się idetyfikować z tą, którą tu Pan, ale i wiele osób uważających się za polskich, czy nawet europejskich intelektualtów proponuje. Jest mi ona równie daleką jak islam i podobnie się, gdy przyjmuje ekstremalny wyraz, to się ich boję.
***
http://www.jewishvirtuallibrary.org/jsource/anti-semitism/koranjews.html
Islam:
References to Jews in the Koran
The Koran is divided into 114 chapters called suras. The following are translations of passages found in these suras that are related to Jews.
As in any translation, the original language is not always easy to render in English, and this particular translation uses more temperate language than some others. Sometimes the specific mention of Jews is not explanatory, so we then include the next relevant lines. Some of the more disparaging references are highlighted in bold.
The Cow
The Family of Imran
The Women
The Dinner Table
The Cattle
The Elevated Places
The Immunity
Jonah
The Bee
The Children of Israel
Marium
Ta Ha
The Pilgrimage
The Poets
The Ant
The Adoration
The Believer
Ornaments of Gold
The Smoke
The Kneeling
The Sandhills
The Banishment
The Ranks
The Congregation
Kiedyś Mariusz Agnosiewicz argumentował, że w imię wolności słowa i tolerancji na forum Racjonalista.pl mogą się wypowiadać różnej maści ewangelizatorzy. Co zostało z forum Racjonalisty.pl wiadomo.
Dziś w imię wolności słowa, dochodzi do tolerowania na portalu Racjonalista TV psychoz, fobii, szerzenia żydożerstwa.
Miałam nadzieję, że słowo racjonalizm znaczy wyzbycie się uprzedzeń, choć nie wyzbycie się poglądów (to jednak coś innego), a przede wszystkim miałam nadzieję, że nie będzie tolerancji dla mowy nienawiści: żydokomuna, islam to gówno, etc. Miałam nadzieję, że nie będzie w imię wolności słowa tolerancji dla nietolerancyjnych zachowań.
Chyba się pomyliłam.
A Ty Jacku mozliwe, iż nie zdajesz sobie sprawy, że każdy portal jest monitorowany przez np. kluby "Gazety polskiej" i na każdy oddelegowują swoich trolli.
Pozwolisz jednemu się zagościć, zrobi robotę (zaczną odchodzić zniechęceni racjonaliści) to pojawią sie kolejni, by dokończyć dzieła niszczenia.
Wspomnisz moje słowa.
Prosze Cię jeszcze o opublikowanie mojego tekstu do publikacji i zachowania Piotra Korgi. Jako chyba juz tylko moje "testamentum Tamarum".
A jemu, Piotrowi Korga, życzę nieco opamiętania. Życzę mu tego, jeśli naprawdę chce zbudować koalicję przeciwko islamizacji.
Pozdrawiam i Jacku Ciebie i Piotra Korgę.
Bo choć nie zgadzam z jego zapalczywością, mogę zrozumiec skąd się wzięła. Proszę go tylko w imię lepszego jutra, by zastanowił się, czy droga, którą obrał jest efektywna.
Tak właśnie jest. Charakterystyczny dla trolli jest patriotyzm ortograficzny. Jeżeli jakiś dyskutant robi błędy w języku który tak bardzo kocha to powinna nam się zapalać ostrzegawcza lampka.
Unikniemy wielu problemow jesli zrozumiemy ze roznice miedfzy ludzmi maja glowne zrodlo w kulturze a nie biologicznej genetyce. Doswiadczenia w wychowaniu dzieci w kulturach innych niz kultury roldzicow pokazaly ze np Chinczyk urodzony i wychowany w rodzinie francuskiej bedzie Francuzem nieodroznialnym od bialego Francuza. Wiemy ze kultury sie nie dziedziczy .Eksperymenty dowodza ze rasizm nie ma naukowej racji bytu.Jest to margines pseudonaukowy ktory nie jest uznany za galaz nauki przez zadne solidne uniwersytety i instytuty. Nazwanie tych pogladow naukowym rasizmem jest zbednym nadawaniem rangi naukowej pseudo
naukowej dzialalnosci . Zyjac w Polsce spotkalem Zydow i niemcow ktorzy wychowali sie od dziecka w Polsce i byli nieodroznialni od dzieci polskich chlopow.Uprzedzenia wobec Muzulmanow , Ukraincow lub Zydow w POlsce pochodza z roznic kulturowych a nie genetyki.