Roku Pańskiego 2019 miały się, w katolickim kraju, odbyć ważne wybory. Rządziła partia wspierana przez wszechpotężny kościół. Lud wsłuchiwał się w głos hierarchów, choć coraz częściej dało się słyszeć głosy niezadowolenia. Wszelka krytyka postępowań ziemskiej władzy była dławiona w zalążku, a kapłani potwierdzali prawie boskość tej, ziemskiej władzy. Za to otrzymywali sowitą zapłatę w doczesnych dobrach, pobieraną wcześniej w postaci podatków od ludu.
I tak miało być na wieki wieków. Aż tu nagle okazało się, że najwyżsi kapłani sprzeniewierzają się naukom przez siebie głoszonym. Ich przedstawiciele w terenie łupią lud z pieniędzy i dopuszczają się grzechów, o których, do niedawna, lud nawet nie miał prawa pomyśleć. Co odważniejsi krytycy byli skazywani na infamię i wyganiani z lokalnych społeczności. Grzechy władzy ziemskiej i duchownej były skrzętnie ukrywane, a najwyżsi dostojnicy byli za to nagradzani wszelkimi dobrami i świeckimi tytułami.
Aż tu nagle pojawiły się masowe znaki. W kinach i Internecie ukazały się filmy o bezbożności niektórych dostojników. I nie były to sygnały pojedyncze. Uciskany lud zaczął dociekać prawdy. Czy aby ich duchowi przywódcy nie ukrywają w głowach plugawych myśli i czynią zgorszenie wśród maluczkich. Władza ziemska nawołująca lud do posłuszeństwa i nagradzająca go pieniędzmi, które mu wcześniej zabrała w podatkach, sama okazała się być pazerna także na dobra doczesne. Te dobra ludu dała wcześniej kościołowi, a potem za symboliczne srebrniki, wzięła w swoje posiadanie.
Lud zaczął przecierać ze zdumienia oczy i oniemiał ze zdziwienia. Inni nie dawali wiary znakom. Do tego na terenach, gdzie władza i kościół miały najwięcej zwolenników, zaczęły padać ulewne deszcze i przechodzić trąby powietrzne (koincydencja?). Nie wiadomo czyje i od kogo były to były znaki, ale na pewno nie ziemskie. Powstał w kraju wielki zamęt. Lud coraz bardziej domaga się odpowiedzi. Jak jest naprawdę? Siły po stronie władzy i kościoła robią wszystko, by zahamować zamęt w głowach wiernych i by wszystko wróciło do starych, patriotycznych i tradycyjnych wartości. Bo rządzić duszami i krajem chce się nadal, a tu złe siły chcą władzę w wyborach im odebrać. Złe zaczęło się plenić w głowach poddanych i nie wiadomo czym to się skończy.
Czesław Cyrul