Brexit, Trump, rozpad UE i powrót normalnej polityki

Długo byłem zwolennikiem UE, ale już nim nie jestem bo trudno popierać coś co tak ewidentnie nie działa. Unia miała być terenem kształtowania wspólnych interesów dla całego kontynentu, niestety nie umie nawet porządnie zintegrować gospodarek północy i południa. We Francji od dawna przeciwnicy UE przeważają nad zwolennikami, co nie znaczy że FN wygra tam wybory, być może Republikanie Fillona podobnie jak VVD Ruttego w Holandii okradną eurosceptyków z głosów udając antyimigranctwo, zobaczymy. Tak więc UE jeszcze trochę z nami pewnie pobędzie, ale jej dezintegracja powoli postępuje. Donald Trump mimo wszystkich unijnych zaklęć Merkel zmusił ją do bilateralnej renegocjacji dealów handlowych z USA, inne kraje widzą, że Niemcy nie trzymają się własnych zaklęć i robią to co innym nie pozwalają – samodzielnie negocjują umowy bilateralne handlowe. Co ciekawe jeśli np. Frncja czy Holandia ma wizytę w Japonii czysto dyplomatyczną, UE to nie interesuje, nie ma wspólnej polityki UE wobec żadnego rejonu świata poza Rosją i co ciekawe – Afryką. Więc po co tyle hałasu o umowy bilateralne handlowe?

 

UE każde UK płacić odszkodowania za wyjście z UE jakieś kilkadziesiąt mld euro. To zrozumiałe, że UK nie chce płacić tego haraczu, więc przypomina Niemcom, że w 1946 jako zwycięzcy okazali im łaskę (można by dodać gdy Francuzi grabili Niemcy w Saarland, jak zawsze od XVII wieku!). Unijni politycy przyzwyczaili nas do myślenia, że takich argumentów nie wolno używać, że to „imperialny egoizm” itd., że trzeba być wspaniałomyślnym. Ok, ale wobec tego niech sami zrezygnują z haraczu. Moim zdaniem pani Theresa May powinna po prostu uznać UE za niebyłą i przejść do porządku dziennego, po co się kłócić o II wojnę światową. UK jest potęgą nuklearną, więc pewnie tylko dlatego groźby UE wobec niej są oględne, a wy co myślicie, że to z dobroci serca Bruksela (czytaj EWG) nie straszy ich tak jak np. Kaczora? Ta imperialna polityka wcale nie zginęła, tylko UE chciała by mieć na nią monopol. Nawet mój wybitnie inteligentny kolega Dominik Gajewski dał się nabrać, o argumencie drugowojennym May pisze:

„…A Wielka Brytania okradała całe Indie i pół Afryki – i co, i nic bo teraz żyją inni ludzie, a tamtych dawno nie ma. Angole zaczynają się zachowywać jak klasyczne byłe imperium – rozpamiętuje to co było zamiast się skupić na tym co jest i co może być. Wtedy darowali długi bo mieli w tym interes – nie zrobili tego z dobroci serca. Jakoś nie widziałem by Amerykanie wypominali Brytolom że płacili im za bycie ich kolonią. Taki argument świadczy jedynie o braku merytorycznych argumentów…”.

Pomijając kompletnie dla mnie niezrozumiałą niechęć do Brytyjczyków, narodu który wymyślił maszynę parową, liberalizm i połowę innych fajnych rzeczy z dobrą herbatą włącznie, takie myślenie, że skoro ci to tamtym, to owamci tamto owamtym” jest polityczną mrzonką. Polityka nie polega na wzajemności moralnej, lecz na zdolności negocjacyjnej, a więc kolega Gajewski myli porządek moralny z politycznym, czyli robi jak Stanisław August lub Czartoryscy albo Radziwiłłowie, którzy uważali, że Austria czy Rosja ma jakiś moralny obowiązek chronić integralność Rzeczpospolitej. Nie ma takiego obowiązku, chyba że pakta podpisane!

Poza tym, Niemcom Brytyjczycy darowali długi bo Niemcy i tak by nie mieli z czego ich spłacić w 1946 roku. To był realizm a nie interes, choć jako zwycięzcy mogli wtedy nawet wziąć sobie Hamburg gdyby chcieli i nikt by im nie zabronił. Truman by się z tym pogodził, a Stalin miałby to gdzieś. Więc trochę dobroci było. Nie ma sensu gardłować przeciw UK, przecież wszyscy widzimy że UE nie działa. Wszyscy zrobimy wkrótce exit.   Okradli Indie do Afryki dopłacali, zresztą nawet wielu Hindusów jest wdzięcznych za brytyjskie prawa. Antykolonializm to tylko śpiewka eurolewicy. UE przyzwyczaiła nas myśleć, ze poza UE nie ma świata. Jest!  UE to tylko dumpingowy socjalistyczny klubik nic więcej. Polityka znowu staje się normalna. Rządy ustalają co jest dla nich ważne a nie dyrektywy itd. Merkel musi bilateralnie negocjować z USA handel. Koniec mrzonek o tym jak to UE zastąpi NATO, NATO działa (trzeba tylko wywalić Turcję), UE nie. Chcemy idealizmu i wolności? Inwestujmy w NATO. W NATO karty rozdają wolnościowe USA, a nie autorytarne Niemcy i Francja, tylko dlatego Anglosasi nie lubią UE, a Frankowie tak. Nie ma innych powodów. NATO jednak działa, a UE nie, bo jest zbyt ambitna a ambicje są bez pokrycia. Idealistyczna polityka imigracyjna zniszczyła wszystko. To początek końca UE i dobrze bo UE nie działa, a tego co nie działa nie warto bronić bo idea brzmiała pięknie…

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

53 Odpowiedzi na “Brexit, Trump, rozpad UE i powrót normalnej polityki”

  1. Wszyscy widzimy, że UE nie działa? Wszyscy trzej, wszyscy w bloku, jacy wszyscy? Ci, którzy dostali dofinansowanie unijne też to widzą? Ci, którzy nie płacą ceł na granicy też? To, że UE nie działa tak, jak mogłaby działać, nie oznacza, że nie działa. Według mnie działa znacznie lepiej niż to jak funkcjonowała Europa przez powstaniem UE, w zasadzie nie ma tu czego porównywać, współczesna UE nie ma konkurenta w całej historii cywilizacji – nigdy nic lepszego nie przytrafiło się ludziom.

    1. Bzdury takie wypisujesz, że aż zęby bolą. A o rachunku ciągnionym słyszałeś? To, że teraz jeszcze jest w miarę dobrze nie oznacza, że projekt jest dobry. Demografia jest tragiczna, szerzy się islam, biurokracja, i lewicowy rodzaj zamordyzmu. Zadłużenie jest coraz większe. I tylko dlatego, że stosuja sztuczki finansowe, to projekt ten jeszcze się nie zawalił. Dla was lewacy, to liczy się tylko ti i teraz, a co będzie za 10 czy 30 lat to was nie interesuje. To jest bardzo zgubne.

      UE – twór głupi i  frajerski. Erdogan porządnie tupnie noga i cala UE zaczyna sie walić buahahah

      1. Erdogan? Mówimy o przywódcy, który zaciągnął długi na Zachodzie i aktualnie ma problemy z utrzymaniem władzy, ponosząc straty na arenie międzynarodowej – vide utworzenie państwa kurdyjskiego? Robercie – odp. mi na jedno pytanie. Które z obecnych państw UE jest zagrożone secesjonizmem i wojną domową – w porównywalnym stopniu, co Turcja? Przypadkiem odp. na pytanie, dlaczego rozpad Unii jest mało prawdopodobny. My mamy "biurokratów" – podczas, gdy druga strona ma "autokratów" i niedziałające państwa minimum. Głupie i frajerskie twory.  

      2. Jasne. UE  – twór głupi i frajerski. Mądrze i nie-frajersko było w złotej epoce państw narodowych szczególnie w latach 1914-1918 i 1939 – 1945.

         

        1. Nie, uważam, że UE to jedyny sposób na zapewnienie kulturze europejskiej przyszłości. Samodzielnie państwa europejskie są za słabe, poza tym też popełniają błędy, nie mniejsze od tych, które popełnia UE.

          1. Jasne. W czasach normalnej polityki 1914-1945 kraje europejskie nie marniały, bo nie było UE. Polska straciła 6 mln ludzi ale nie zmarniała. 

          2. "Samodzielnie państwa europejskie są za słabe, poza tym też popełniają błędy, nie mniejsze od tych, które popełnia UE."

            Pan myli p.Jacku kategorie. Błędy unijne to jest inna kategoria błędów, których państwa narodowe nie są w stanie popełnić.

            1.Oazy podatkowe w Luxemburgu, Holandii, Irlandii to jest błąd jakiego państwo nie może popełnić ze względów strukturalnych.

            2. Do opuszczenie lobbystów do procesu legislacyjnego KE. Wie Pan dlaczego banany muszą spełnić odpowiednie normy – żeby banany z byłych kolonii francuskich miały większe szanse na rynku europejskim. Wie Pan dlaczego musimy świecić żarówkami które zatruwają środowisko po ich zużyciu? Bo min. gospodarki Niemiec, niejaki Gabriel wymusił to w Brukseli, mając na wzgl. rodzimych producentów. 

            Jeden przykład ratowania Grecji: Grecy otrzymali pożyczkę od krajów unijnych (łącznie z biedną Słowacją której emeryci, biedniejsi od greckich, musieli ratować emerytury greckie) dla ratowania banków francuskich i niemieckich. Ponieważ rządy nie mają pieniędzy, musiały je pożyczyć od tych zbankrutowaych banków.  Błędne koło.

            W 2008 r. rząd USA ratował banki amerykańskie, wbrew zdecydowanego oporu społeczeństwa. Po 8 latach przyszedł Trump. Tak to działa.

            3. Unia zlikwidowała granice wewnętrzne, nie zabezpieczając granic zewnętrznych. Inwasja imigrantów zadała Unii Gnadenstoß.

            4. Brak minimum demokracji spowodowała, posyłanie tam zużytych polityków 3 sorta, spowodowała odrócenie się społeczeństw Europejskich od Unii w obecnym kształcie. Przypomnę tylko głosowania w Irlandii, Francji, Holandii – niezakceptowane przez elyty. Ludzie tego nie zapominają. Do dziś wytykają to na przeróżnych forach przy tematach unijnych. Reakcja Junckera na pytanie Dijsselbloem dlaczego nie sankcjonuje Francji za deficyt budżetowy: "Bo to jest Francja".

            Taka Unia musi się wcześniej lub później rozpaść.

          3. Alicja ostatnio zwróciła uwagę, że można zmienić Unię biorąc udział w wyborach do europarlamentu. Zazwyczaj frekwencja jest żałosna, zatem nie jest to niemożliwe nawet dla osób o skromnych środkach politycznych. Co do tego, że część państw zachodnich posyła na europosłów polityków słabych, to niestety masz rację i jest to jedno ze źródeł problemu. 

          4. Nikt nie zabrania tworzyć jakiś podunii po kilka krajów. Zapewne na tym się skończy. To że nie powtarzamy teraz ww1 to zasługa nato a nie unii. Pomyślcie pokój od 1949 nato od 1949 ue od 1992. Quod erat demonstrandum…

             

          5. UE zbliża ludzi bardziej niż NATO. Studiują, pracują, mieszkaja często w innym państwie UE niż ich pierwotna ojczyzna, jeżdżą bez problemu po całej UE na wczasy, na zakupy, w ramach pracy. UE stworzyła sporą grupę rzeczywistych obywateli Europy, jak jednak pokazał Brexit, nie jest to jeszcze grupa dominująca. 

      1. Oczywiście, że jest Pan pod wpływem putinowskiej propagandy. Dąży ona do zniszczenia UE każdym możliwym sposobem. Pańskie poglądy na UE opierają się na informacjach i mitach, które wytworzyła m.in. agitka rosyjska oraz nacjonaliści i alt prawica.
        UE to jest oczywisty polityczny i gospodarczy konkurent dla UK i US, większe wpływy Unii pomnniejszą wpływy tych państw, oczywistość. Także powielanie angielskiego hasełka to również manipulacja.

         

        1. Ja jestem za UE, ale szanuję argumenty Piotra. Natomiast UE i USA nie widzę jako rywali, ale jako sprzymierzeńcow. USA opłaca się silna, zjednoczona Europa i wielu Amerykanów ma taki punkt widzenia. NIe wiem, czy Trump chce, aby UE padła i „gra na to”. Nie mam zamiaru go bronić, ale wydaje mi się, że w tym temacie on jedynie ocenia nienajlepiej obecną kondycję UE. UK, jeśli UE podniesie się z kryzysu (a obecnie powiało trochę optymizmem), nie będzie tak naprawdę poza UE. Będzie obok UE i z UE w wielu kwestiach podobnie jak Szwajcaria. Najprawdopodobniej dwie części UK – Szkocja i Irlandia Północna – wybiorą zwykłą integrację. Jeśli UE dalej będzie wychodzić z kryzysu, poza nią pozostanie na terenie Wysp Brytyjskich Anglia i Walia, a może tylko Anglia. 

          1. Panie Jacku,

            żeby szanować argumenty, najpierw trzeba mieć z nimi do czynienia, bo ja osobiście widzę tylko niepoparte niczym wywody. Z przyjemnością czytałem teksty pana Piotra, niestety po skręcie w altprawo i te śmieszne (bo absolutnie bezkrytyczne i poparte wątpliwymi, skrajnymi i nieobiektywnymi źródłami)

            uwielbienie Trumpa widzę spadek jakości (objawiało się to przykładowo edycją komentarzy).  

            Jak UK i USA mogą być sprzymierzeńcami UE skoro rządzą tymi krajami ludzie otwarcie przeciwni Unii? Trump mówi o wojnie handlowej – jego bajania o zniwelowaniu importu z chociażby Niemiec nie dość że uderzy w jeden z filarów gospodarki Unii, to również Polska odczuje rykoszetem ze względu na nasze bliskie powiązania handlowe i dostarczanie półproduktów do Niemiec. May to duchowa mierna wersja Thatcher. Również jest antyeuropejska, jej rząd składa się z ludzi którzy doprowadzili do Brexitu. Nawet nie chce mi się komentować premier która otacza się takimi idiotami jak Boris Johnson. 

            Wybór jest prosty, dwie opcje. Nacjonalistyczne, słabe, małe kraje europejskie lub unia państw, z silniejszą władzą, ale w cenie utraty pewnej niezależności każdego z państw stworzy federację, która będzie w stanie konkurować z USA i Chinami. Taki jest plan na następne 10 lat, te państwa które chcą będą uczestniczyły w tym procesie, te które nie chcą (łącznie z Polską pod rządami JK) będą miernotami poza strefą wpływów. Jeżeli nie pozbędziemy się nacjonalizmu, ciągłej wyższości jednej nacji nad drugą i trzymania się partykularyzmu to wtedy faktycznie Unia upadnie. Oh, również upadnie wtedy gdy we Francji wygra Le Pen dzięki wsparciu wujka Putina. No i również wtedy gdy będą dalej powstawały publikacje fałszujące obraz Unii – ja rozumiem krytykę, ale mitomanii nienawidzę. Czekam tylko aż usłyszę argument o żabach-rybach (kolejny euromit), które świadczą o tym, że Unia nie działa. Z ciekawostek dopowiem, że właśnie Boris Johnson biegał po telewizji i puszczał takie idiotyzmy – w końcu żyjemy w epoce populistów.

          2. Francuzom nie potrzeba Putina, aby wspierać ichni nacjonalizm. Ja mieszkałem we Francji ładne kilka lat, więc wiem o czym mówię. Prócz tego jestem zwolennikiem UE i nie chcę, aby się rozpadła. Nie postrzegam tez istnienia UE jako antagonisty wobec USA. USA i Europa tworzą tę samą kulturę, współpraca między nimi na większy sens niż rywalizacja (wyjątkiem jest Rosja, ale chciałbym, aby i ona kiedyś się zmieniła, choć doprawdy nie wiadomo kiedy). Argumenty Piotra Napierały przeciwko UE wydają mi się rzeczywiście zbyt skąpe. Jeśli chodzi o Trumpa, to też się z nim nie zgadzam, choć do jednego mnie przekonał. Ideologia zwolenników Clinton jest równie głęboka i deprymująca, jak ta altprawicy. Koronnym dowodem na to jest dżihadystka prowadząca „Marsz Kobiet” w Waszyngtonie, ta sama niegodziwa osoba, która wygrażała Ayan Hirsi Ali obcięciem łechtaczki (muzułmanie okaleczyli Ayan już wcześniej) i ta sama która w tematykę kobiecą wplata gorące peany na cześć zbrodniarzy z Hamasu. 

  2. Skoro nie UE to co? Znowu "każdy sobie rzepkę skrobie"? Polska to sobie chyba niespecjalnie naskrobie, bo nożyk ma malutki…

    .

    Zgadzam się, że unia ma swoje problemy, ale żeby zaraz stwierdzać, że nie w ogóle działa? Przesada.

      1. "wystarczy znowu skurczyć UE do kwestii ekon i bez monopolu na negocjacje całego bloku"

        Unia musi wrócić do EWG, inaczej nic z tego nie będzie.

      1. Amerykanie się bogacą, za to będą znów niedługo sprzedawać samochody żeby wyrwać zęba bo Trump likwiduje Obamacare

        1. Trumpcare lepsze. Odtąd każdy Amerykanin będzie mógł kupić ubezpieczenie zdrowotne gdzie chce a nie tylko w swoim stanie. Wolna komkurencja obniża ceny. Oczywiście w uprzedzonej do Trumpa UE Malo który dziennikarz napisze o Trumpcare

  3. UE to projekt polityczny a korzyści gospodarcze osiągają głównie bogate kraje. Dobrym przykładem jest działanie strefy euro. Niemcy mają zaniżony kurs waluty przez takie kraje jak Grecja, Portugalia, Włochy. Niemieckie towary są tańsze niż gdyby Niemcy mieli własną walutę ale greckie towary są droższe i mniej konkurencyjne niż gdyby Grecy mieli własną walutę.

          1. Skoro kobyłka u płota 🙂 Seat nie był znany poza Hiszpanią przed połową lat 80tych. Hiszpański przemysł motoryzacyjny był malutki i skierowany na lokalny rynek. Aż w 1986 roku…. Dziś Hiszpania jest na 2 miejscu w EU w produkcji aut. Po Niemczech.

            A teraz idź i porównaj bezrobocie w prowincjach Hiszpanii tych w których istniał przemysł i tych dominował wypas osłów. Chodzi o lata przed '86

          2. No i co z tego? Przecież z tym nikt nie dyskutuje! Żal dupę ściska na te twoje argumenty, które w niczym nie odnoszą się do meritum. Takie walenie kulą w płot. Pozwól, że ci wyjaśnię bo jak widzę z samodzielnym wnioskowaniem ma problemy. Mowa o prowincjonalności przemysłu motoryzacyjnego  hiszpańskiego przed EWG z 1986 oraz o rosnącym bezrobociu o wiele wcześniej niż Hiszpania dołączyła do tego co dziś nazywa się UE. Przeczytaj ze zrozumieniem podany link i szczegóły o tym kiedy zaczęła się międzynarodowa historia marki SEAT To nie Unia spowodowała wzrost bezrobocia w Hiszpanii tylko właśnie poniekąd SEAT. To industrializacja która spowodowała masową migrację wewnętrzną pastuchów kóz i wielbłądów do centrów przemysłowych. Wśród pastuchów nie ma bezrobocia, ale jak przeniesie się do miasta, gdzie kóz nie ma do wypasu to nagle staje się bezrobotnym a jak mu się poszczęści to będzie robotnikiem.Taki sam efekt miał też miejsce w Polsce.  

      1. Wraz ze wzrostem efektywnosci musi rosnąć faktyczne bezrobocie maskowane w jakimś stopniu kreacja zbędnych gadżetów i usług.

        1. ..oraz rozrostem biurokracji i to na dwa sposoby przez wzrost zatrudnienia onej i przez wzrost absorbujących wszystkich procedur biurokrtycznych.

    1. Nawet Niemcom może zaszkodzić ekonomicznie, dogmat proimigranctwa i zbytnia łatwość konkurencji sztucznej spowoduje ze zmniejszy sie konkurencyjnosc produktow z RFN w szerokim swiecie poza UE

      1. "Nawet Niemcom może zaszkodzić ekonomicznie, dogmat proimigranctwa i zbytnia łatwość konkurencji sztucznej spowoduje ze zmniejszy sie konkurencyjnosc produktow z RFN w szerokim swiecie poza UE"

        To nie był dogmat, dopiero później przerobiono to na Imperatyw moralny. Niemiecki urząd d/s imigracji nakręcił w 2014 r. film zachęcający do imigracji do Niemiec. W roli głównej Irakijczyk. Gdy w 2015 pojawiły się masy imigramtów w Budapeszcie, Merkel pomyślała, aha, moi goście już są. Kazała wszystkich przepuścić do Niemiec. Gdy okazało się że są to w dużej mierze analfabeci, nieprzydatni dla niemieckiego przemysłu, postanowiła ich podrzucić sąsiadom. Początkowo grożąc mit pädagogischen Maßnahmen, a gdy to nie poskutkowało, poprzez kampanię w mediach i za pomocą swoich marionetek w Brukseli.

        Łatwość konkurencji osiągają Niemcy nieucziwymi praktykami wobec partnerów unijnych.

        Jeden przykład. Niemieckie zakłady przeróbki mięsa zatrudniają tanich pracowników z Rumunii i Bułgarii 4€/h, wykończywszy w ten sposób analogiczne zakłady w Danii (tusze wieprzowe) i we Francji (tusze wołowe), które płacą stawki taryfowe. Dania – 22€/h. W archivum ARD nożna znaleźć film na ten temat: "Współczesne niewolnictwo".

        Wszystko to może się teraz odbić czkawką, bo koszta utrzymania gości wynoszą, dzisiaj gdzieś podano ,57 mld. rocznie. Export do USA po wyrównaniu taryf celnych zamierzają wyrównać zmiejszeniem podatku w Niemczech (zmiejszone wpływy), do tego wzrost środków na zbrojenie. Do tego dochodzi rozpaczliwa próba ratowania Euro, co niszczy przyszłe emerytury do których trzeba będzie jeszcze więcej dokładać z budżetu.  Jestem bardzo ciekaw, kiedy Merkel i Schäuble padną na pysk, na co sobie zasłużyli. Przed tym wszystkim ostrzegał wielokrotnie H. Schmidt, ale Merkel i jej Finanzminister słuchali menagerów koncernów.

        1. „Jeden przykład. Niemieckie zakłady przeróbki mięsa zatrudniają tanich pracowników z Rumunii i Bułgarii 4€/h, wykończywszy w ten sposób analogiczne zakłady w Danii (tusze wieprzowe) i we Francji (tusze wołowe), które płacą stawki taryfowe. Dania – 22€/h. W archivum ARD nożna znaleźć film na ten temat: "Współczesne niewolnictwo". (Nietsche)

          Czas teraźniejszy?

          Od  01. stycznia 2015 w Niemczech obowiązuje taryfa minimalna 8,5 euro, a od 01. 01. 2017 8,84. Do 31. Ggrudnia 2016 trwał jeszcze okres przejściowy, ale od stycznia br. stawka minimalna obowiązuje bez wyjątku we wszystkich branżach.  Branża rolnicza miała wynegocjowaną niższą stawkę 7,4  (wschodnie landy 7,2) – od 2015, 8,0 (wschód 7,9) – 2016, a teraz jest to w obu częściach 8,6, a od 01. Listopada będzie 9,10 euro. Tak więc Pańskie dane są mocno przestarzałe.

          To oczywiście zły rząd A. Merkel wprowadził, by jeszcze bardziej pognębić sąsiadów i wspierać swoje nieuczciwe praktyki wobec państw unijnych (sic!).

          Prawda jest jednak zupełnie inna, aniżeli Pan przedstawia. To nie w sąsiadów unijnych, a w samych niemieckich pracowników biło zaniżanie stawek godzinowych przez Rumunów, Bułgarów i a jakże Polaków. I tu przechodzę do Pańskiej opowieści o spocie z Irakijczykiem, który Pan sobie wykorzystał do własnej interpretacji, z której można by wywnioskować, że A. Merkel wszystko sobie zaplanowała z uchodźcami już o wiele wcześniej i z premedytacją. W 2014 przeprowadzono legislację przepisów o stawce minimalnej, jak również rozpoczęto kampanię, do której należały spoty o obcokrajowcach. Pan sobie wybrał do swoich celów spot z Irakijczykiem. Był też np. z Ukraińcem – chemikiem. W każdym było jasno powiedziane, że Niemcom potrzeba fachowców, a ich starzejącemu się społeczeństwu po prostu ich brakuje i bez napływu z zewnątrz nie dadzą sobie rady. Ta akcja edukacyjna była odpowiedzią na nasilającą się wśród pracowników niemieckich wrogość także do Polaków, że odbierają chleb (przypomnę, iż rynek niemiecki otworzył się dla obywateli polskich od maja 2012 roku), bo podejmują się pracy za mocno zaniżone stawki.  I aby temu ostatniemu przeciwdziałać wprowadzono równocześnie przepisy o stawce minimalnej. Na tym zyskali zresztą także i Polacy.

          Co do reszty Pańskiej opowieści:

          „Gdy w 2015 pojawiły się masy imigramtów w Budapeszcie, Merkel pomyślała, aha, moi goście już są. Kazała wszystkich przepuścić do Niemiec. Gdy okazało się że są to w dużej mierze analfabeci, nieprzydatni dla niemieckiego przemysłu, postanowiła ich podrzucić sąsiadom. Początkowo grożąc mit pädagogischen Maßnahmen, a gdy to nie poskutkowało, poprzez kampanię w mediach i za pomocą swoich marionetek w Brukseli.” (N.)

          Nie trzyma się ona kupy choćby z tego powodu, że nikt nie bronił Polakom wysłać ot chociażby do zaprzyjaźnionych Węgrów swoich przedstawicieli, by z uchodźców wybrali sobie rodzyneczki, które im pasują. Tak robiła np. Szwecja. Merkel narażając się swoim obywatelom kazała przepuścić wszystkich do Niemiec, gdy inne kraje (w tym Polska) nie kwapiły się zbytnio, by pomóc Bałkanom, Włochom, czy Grecji, które długo borykały się same z problemem i dobijały bardzo długo o wsparcie ze strony reszty kontynentu, bo o tym ostatnim fakcie szalenie chętnie wszyscy zapominają jadąc po tej oookrooopnej Merkel, jak po burej suce.

          1. "Od  01. stycznia 2015 w Niemczech obowiązuje taryfa minimalna 8,5 euro, a od 01. 01. 2017 8,84. Do 31. Ggrudnia 2016 trwał jeszcze okres przejściowy, ale od stycznia br. stawka minimalna obowiązuje bez wyjątku we wszystkich branżach."

            Pani lenistwo nie pozwoliło zapoznać się z podawanymi przeze mnie materiałami. Proszę sobie obejrzeć jak z Mindeslohn 8.60/h wychodzi 109 € do zapłaty na koniec miesiąca, przy 6 lub siedmiotygodniowym dniu pracy.

            https://www.youtube.com/watch?v=iG3CJkLhQHo

             "I tu przechodzę do Pańskiej opowieści o spocie z Irakijczykiem, który Pan sobie wykorzystał do własnej interpretacji, z której można by wywnioskować, że A. Merkel wszystko sobie zaplanowała z uchodźcami już o wiele wcześniej .."

            Tu jest ten film. https://www.welt.de/politik/deutschland/article145792553/Der-Werbefilm-fuer-das-gelobte-Asylland-Germany.html

            W FAZ może Pani znaleźć artykuł z wiosny 2015 o cotygodniowych pociągach z Włoch, poprzez Austrię, pełne azylantów, gdzie w Rosenheim zostawali przyjmowani i kierowani do ośrodków.

            Pyszczenie nie dowodzi żadnej racji. Trzeba zapoznać się z faktami i argumentować zgodnie z faktami a nie obok lub wręcz wbrew faktom.

            "Nie trzyma się ona kupy choćby z tego powodu, że nikt nie bronił Polakom wysłać ot chociażby do zaprzyjaźnionych Węgrów swoich przedstawicieli, by z uchodźców wybrali sobie rodzyneczki, które im pasują."

            Kupy to się nie trzyma Pani argumentacja.

            Polska nie ma zadnego zapotrzebowania na kwalifikowanych pracowników z Arabii bądź z Afryki. Takie potrzeby i nadzieje mieli Niemcy. Nawet swego czasu Pan Napierała twierdził że Niemcy  dzięki tej inwazji mogą przeżyć kolejny cud gospodarczy. Dopiero gdy spostrzeżono błąd, postanowiono jego skustki zwalić na sąsiadów wschodnich. Francja, Hiszpania, Portugalia, nigdy nie były atakowane, aczkolwiek przyjęły mniej od Węgier. Akt solidarności z uchodzami z Ukrainy, puszczono mimo uszu.

            " gdy inne kraje (w tym Polska) nie kwapiły się zbytnio, by pomóc Bałkanom, Włochom, czy Grecji, które długo borykały się same z problemem"

            Pani się wypowiada na tematy o których nie ma pojęcia, nie jest w stanie zebrać informacji na ten temat i powtarza mantrę Lückenpresse.

            Sygnały z Grecji i Włoch były dużo wcześniej. Odpowiedź Merkel była zawsze jedna: regulacja państw trzecich. Zmniejszenie środków dla obozów uchodzców w krajach ościennych Syrii było kolejnym genialnym posunięciem Merkel. 

            Grecja ma jedną z największych flot wojennych pośród krajów UE. Propozycje pomocy ze strony państw unijnych w zabezpieczeniu granic, ciągle były odrzucane ponieważ zdaniem Grecji, naruszały suwerenność Grecji. Bardzo proszę nie powtarzać bzdur z ZwangsGEZ-Staatsfernsehen. O rodzynkach szwedzkich wypowiadał się ostatnio Trump. 80 tys. afgańskich rodzynek czeka na deportację. Niedokładności przy selekcji rodzynek?

            Bałkany jako formę obrony wybrały ochronę granic, co jest najnormalniejsze w świecie. I Polska w tym pomagała. Tylko wg Merkel "granic się nie da chronić", a gdy Macedonia pokazała że się da, to naraziła się na krytykę z Berlina. Pani sobie daruje te swoje półprawdy i postfakty, zbyt łatwo je zdementować.

            " nie kwapiły się zbytnio, by pomóc Bałkanom, Włochom, czy Grecji, które długo borykały się same z problemem i dobijały bardzo długo o wsparcie ze strony reszty kontynentu, bo o tym ostatnim fakcie szalenie chętnie wszyscy zapominają jadąc po tej oookrooopnej Merkel, jak po burej suce."

            "Gdy następuje inwazja, granice się zamyka a nie otwiera. Tak było od wieków" – H. Kissinger.

            W Afryce czeka 35 mln ludzi chętnych do emigracji. Przyjęcie 35 mln spowoduje przybycie dalszych 50 mln, itd. Kto przesiedla Afrykę i Arabię do Europy, ten nie ratuje Afryki tylko zamienia Europę w Afrykę. Wydaje mi się jednak że nie jest Pani w stanie ogarnąć tej oczywistości.

          2. Kupy to się nie trzyma Pani argumentacja.

            Polska nie ma zadnego zapotrzebowania na kwalifikowanych pracowników z Arabii bądź z Afryki. Takie potrzeby i nadzieje mieli Niemcy. (Nietsche)

            No i ta fraza mi wystarczy, by zdiagnozować rzeczowość szanownego usera. Polska ma obecnie ogromne potrzeby na jakiegokolwiek pracownika, ale żeby o tym wiedzieć trzeba nie doktoryzować się na youtube tylko prowadzić własną działalność gospodarcza Poniał?

            Mnie od dawna rozśmieszają do łez na tym portalu sadzenia się na ekonomistów teoretyków ot chocby przez takiego Napierałę, który szuka pracy, albo szukał u innych, ale uważa się za znawcę rynku i wszystkiego innego. Teraz kolejny dobija do grupki teoretyk – fantasta.

          3. Pani się wypowiada na tematy o których nie ma pojęcia, nie jest w stanie zebrać informacji na ten temat i powtarza mantrę Lückenpresse.

            Rzekł omnibus samozwańczy. Powiedziałam już Tobie chłopcze: spuśc z tonu i innych próbuj rozstawiać po katach, jak się dadza.

            Sygnały z Grecji i Włoch były dużo wcześniej. Odpowiedź Merkel była zawsze jedna: regulacja państw trzecich. Zmniejszenie środków dla obozów uchodzców w krajach ościennych Syrii było kolejnym genialnym posunięciem Merkel. 

            A cos jest złego w regulacji państw trzecich? Podam przykład takiej regulacji. Finansowanie instytucji pozarządowych wspierających kontrolę urodzin, to, co zaniechał właśnie Trump pod pretekstem nie wspierania aborcji.

            Grecja ma jedną z największych flot wojennych pośród krajów UE. Propozycje pomocy ze strony państw unijnych w zabezpieczeniu granic, ciągle były odrzucane ponieważ zdaniem Grecji, naruszały suwerenność Grecji. Bardzo proszę nie powtarzać bzdur z ZwangsGEZ-Staatsfernsehen. O rodzynkach szwedzkich wypowiadał się ostatnio Trump. 80 tys. afgańskich rodzynek czeka na deportację. Niedokładności przy selekcji rodzynek?

            No tę wypowiedź Trumpa już znamy… Zbłaził się, jak cholera. A teraz ty się chłopcze błaźnisz na nią się powołując.

            Bałkany jako formę obrony wybrały ochronę granic, co jest najnormalniejsze w świecie. I Polska w tym pomagała. Tylko wg Merkel "granic się nie da chronić", a gdy Macedonia pokazała że się da, to naraziła się na krytykę z Berlina. Pani sobie daruje te swoje półprawdy i postfakty, zbyt łatwo je zdementować.

            Macedonia zdaje się nie ma dostępu do morza? Mylę się?

            " nie kwapiły się zbytnio, by pomóc Bałkanom, Włochom, czy Grecji, które długo borykały się same z problemem i dobijały bardzo długo o wsparcie ze strony reszty kontynentu, bo o tym ostatnim fakcie szalenie chętnie wszyscy zapominają jadąc po tej oookrooopnej Merkel, jak po burej suce."

            "Gdy następuje inwazja, granice się zamyka a nie otwiera. Tak było od wieków" – H. Kissinger.

            Hahahaha. Jasne. A jak je zamkniemy? Zbudujemy mur na Morzu Śródzniemnym, czy może on już jest i tylko zamkniemy śluzy?

            I to jest właśnie ta ignorancka i prostacka „argumentacja” o możliwościach zamknięcia granic. A zycie i rzeczywistość szara plecie swoją kanwę.

            W Afryce czeka 35 mln ludzi chętnych do emigracji. Przyjęcie 35 mln spowoduje przybycie dalszych 50 mln, itd. Kto przesiedla Afrykę i Arabię do Europy, ten nie ratuje Afryki tylko zamienia Europę w Afrykę. Wydaje mi się jednak że nie jest Pani w stanie ogarnąć tej oczywistości.

            Nie chodzi o przyjmowanie. Chodzi o m. in. pańską naiwność, jak to łątwo wszystko zorganizować naprzeciw fali emigrantów, by temu przeciwdziałać.

            Mam pomysł przedni. Wsiądźcie na łódkę z Napierałą, a Korgi wziąć nie zapomnijcie i torpedujcie wszystkie tratwy na Morzu Śródziemnych z uchodźcami. Myśle, że na tratwę starczy taki Opty 4. J

    2. Jasne. Kraje poza UE mają raj w porównaniu z Hiszpanią i Grecją. Na przykład Białoruś, Serbia i Rosja. Normalnie Hiszpanie masowo emigrują do Moskwy i Belgradu. 

  4. Bzdury. Nikt w USA nie dyskredytuje Unii Stanowej z powodu nieumiejętności zniwelowania różnic gospodarczych pomiędzy stanami. To nie świadczy o słabości. Podobnie bezpodstawnym populizmem tylko n nacjonalistycznym rodowodze jest wrzask że UE ma załatwiać interesy "wszystkich" Tego nikt nie obiecywał! Synergia gospodarcza i zyski z niej płynące będą tylko tą synergię zacieśniać. Wszelkie pospolite narodowe kartofle widzą jedynie swoją nadzieje w wojnie i dlatego tak ochoczo popierają Putina czy odgrażają się bronią nuklearną Londynu wobec Brukseli. Żal

  5. Rzeczywiście w Europei brakuje normalnej polityki. Wróćmy do tej normalnej polityki, jaką dziś np Rosja uprawia z krajami takimi jak Azerbejdżan, Tadżykistan, Ukraina. Łza się w oku kręci jak normalnie było w Europie jak to samo Rosja robiła w Finlandii Polsce czy innych bananowych kraikach ościennych w których tak łatwo można był wskrzesić jakiś mniej lub bardziej urojony konflikt wewnętrzny by potem już całkiem normalnie udzielić wsparcia czy pomocy. Tak normalnie. Wróćmy do norlalnej polityki kiedy to taryfami celnymi można było paraliżować przemysł i życie milionów ludzi w kraju który miał szczęście być obiektem normalnej polityki. Wróćmy do normalnej polityki rolnej, gdzie strajki rolników odbywały się dwa razy do roku. A jak trzeba było to i jakąś akcję letnią się wykroiło. Żeby wszyscy czuli się normalnie! Albo do normalnej polityki jaką USA trumpowska zaczyna uprawiać w Azji. Tajwan już norlanie jest Chiński. Nawet Wietnam zaczął godzić się na buszowanie Chińczyków ale chętnie wesprze się w Roski. To normalne przecież wykorzystywać lokalne konflikty! Nie ma w tym nic złego, że normalnie jak za dawnych lata wesprzemy jakiegoś satrapę czy innego dyktatora. W końcu to normalna realpolitik zagrozić sąsiadowi bombą atomową. Nie ma nic normalniejszego niż wzajemne relacje Indii i Pakistanu. Tak powinno być też w Europie. Normalnie. Dość z nudą powojenną!

  6. Wydaje sie ze UE ma sens jako organizacja ktora koordynuje  ogolna polityke , obrone militarna i handel  ale nie szczegoly  prawa, emigracji i kto komu sprzedaje oliwki lub szampan.

    Innymi slowami UE moze byc pozyteczne jako wielopanstwory organ wspolpracy a nie jedno panstwo.Nawet w USA ktote jest jednym panstwem kazdy stan ma duzo swobody w kwestiach,  handlu, praw, systemow edukacji  i rozwoju gospodarki.7. 

    1. Czas się dowiedzieć, że UE nie ma w kompetencjach całej masy spraw, które to są nadal w gestii rządów krajów członkowskich. A i sama UE to nie ekstraterytorialna organizacja a kolektyw złożony z przedstawicieli rządów krajów członkowskich. Dla przypomnienia: O co się awanturował w Brukseli rząd Szydło ostatnio? Jakiś wniosek? To dużo bardziej luźniejsza organizacja niż USA. Tam rząd federalny ma znacznie większe kompetencje a stany znacznie mniejszy wpływ na to jaką politykę wobec nich będzie uprawiał Waszyngton. Dysproporcje rozwoju gospodarczego pomiędzy stanami są większe niż w EU pomiędzy starymi krajami a poskomunistycznymi. Co odzwierciedla się w GDP i dochodzach mieszkańców tych stanów. Czy ktoś chce naprawiać to wracając do normalnej polityki taryf celnych na granicach stanów?

  7. Trafna diagnoza. Unia nie działa. Coś co nie działa, nie ma sensu kontynuować. Nie przekreśla to idei wspólnoty europejskiej, tylko tym razem, trzeba to zrobić z głową. Jedą z przyczyn upadku jest dopuszczenie do niemieckiej unii. Dla dobra Europy potrzeba nam europejskich Niemiec.

  8. Wszystkim dyskutantom którzy głoszą swoje pobożne życzenia w oderwaniu od rzeczywistości wklejam tekst z forum na SPON, o groźbach Timmermansa wobec Polski. Przypadkowo ujmuje on wszystkie bolączki Unii.

    Genau, schmeißt alle raus, die nicht …

    auf Linie von Tusk, Draghi und Juncker sind, alle die ihren Haushalt nicht auf die Reihe kriegen, alle die keine Flüchtlinge wollen, alle die weniger Brüssel wollen, alle die Bedenken haben, und vor allem alle, die anders denken! So wird die EU demokratisch, gleichgeschaltet und stark, auch wenn am Ende keiner mehr übrig bleibt! Lieber eine EU , die nur aus den Linken Deutschlands besteht, als eherne Grundsätze aufgeben; mit GB, Russland, China und den USA werden wir auch alleine fertig! Wir sind die mit der richtigen Moral und Demokratie!

     

    1. Czego niby ten tekst ma dowodzić? Dlaczegoż to wypowiedz jakiegoś przypadkowego  usera ma być trafna analiza? Równie dobrze mógł go spłodzić propagandysta Afd. 

      1. "Czego niby ten tekst ma dowodzić? Dlaczegoż to wypowiedz jakiegoś przypadkowego  usera ma być trafna analiza? Równie dobrze mógł go spłodzić propagandysta Afd."

        Tym pytaniem wykazuje Pani swoją ignorancję i ideologiczne zboczenie. nie jest Pani w stanie zrozumieć zdania; Przypadkowo ujmuje on wszystkie bolączki Unii.

        Przy takim intelekcie i znajomości problemów unii, niepotrzebnie zabiera Pani głos na temat poruszony przez autora. 

        – Nie przestrzeganie dyscypliny budżetowej przez MedClub,

        – odmowa przyjęcia imigrantów przez V4,

        – niedopuszczanie do dyskusji na temat Uni Narodów czy państwa federalnego, spowodowało już wyjście Brytyjczyków, którym więcej Europy było za dużo. Holenderski parlament zamówił ekspertyzę czy waluta Euro nie jest dla nich niekorzystna gospodarczo. Holendrzy którzy płacą najwięcej do budżetu Unii – licząc na głowę mieszkańca, od lat monitują brak dyscypliny budżetowej – naruszenie Maastricht, bez większego efektu. Teraz podejmują działania nie tylko skargi.

        – Państwa które mają inny pogląd na dalszy rozwój Unii poddane zostają regularnej presjii, ponieważ inaczej myślą.

        O tym pisze ten user i o tym wspomina p. Napierała. A dla Pani jest to zbyt skomplikowane i niepojęte, szczególnie gdy swoją wiedzę czerpie się z ARD.

        1. Możesz sobie próbować innych rozstawiać po kątach, jak się dadzą chłopczyku. Ani twe niemieckojęzyczności, ani udające wielkiego ekonomistę oraz mocarnego politologa buńczuczne pohukiwania, ani sadzenie się na autorytet nie pomogą w gadce ze mną. Tyś naprawdę ten sam Nietsche z racjonalista.pl? Nie do wiary… Spuść z tonu miglancu.

          Tłumaczę poniżej ten tekst w j. niemieckim:

           

          Genau, schmeißt alle raus, die nicht …

          auf Linie von Tusk, Draghi und Juncker sind, alle die ihren Haushalt nicht auf die Reihe kriegen, alle die keine Flüchtlinge wollen, alle die weniger Brüssel wollen, alle die Bedenken haben, und vor allem alle, die anders denken! So wird die EU demokratisch, gleichgeschaltet und stark, auch wenn am Ende keiner mehr übrig bleibt! Lieber eine EU , die nur aus den Linken Deutschlands besteht, als eherne Grundsätze aufgeben; mit GB, Russland, China und den USA werden wir auch alleine fertig! Wir sind die mit der richtigen Moral und Demokratie!

          "Dokłądnie, wyrzućcie wszystkich, którzy nie sa po linii Tuska, Draghi i Junkera, wszystkich którzy nie trzymają w ryzach swego budżetu, wszystkich, którzy nie są żadnych uciekinierów, wszystkich, którzy chcą mniej Brukseli, wszystkich, którzy mają przemyślenia i przede wszystkim tych, którzy myślą odmiennie! Wtedy będzie EU demokratyczna, równorzędna i mocna, nawet, gdy na końcu nikt więcej nie pozostanie! Lepiej EU, która składa się tylko z niemieckich lewaków, aniżeli odstąpić od żelaznych zasad; z Wlk. Brytanią, Rosją, Chinami i USA poradzimy sobie sami! My jesteśmy tymi z prawdziwą moralnością i demokracją!"

          Kto sadzi takie teksty w necie i kto za nie płaci? Pytanie retoryczne czysto ….

  9. Artykuł pięknie wpisuje się w bajania alt prawicy. Prawdopodonie za dużo naczytał się Pan breitbartów (sądzac po poglądach na Trumpa i czytania miernot pokroju Conway) i sputników, ale każdy ma prawo do czytania agitki putniowskiej lub tudzież po prostu pożytecznych idiotów.
    UE absolutnie działa, i będzie działać lepiej gdy wyjdzie z niej Wielka Brytania, hamulcowy wszelkich reform integracyjnych. Unia będzie dążyć do federacji, bo nie ma wyboru – albo będziemy pojedynczymi słabymi graczami albo silnym związkiem państw z klarownym federalnym rządem który będzie w stanie konkurował z potęgami chociązby Chin lub Indii. Ostatnie spotkania i podpisanie deklaracji rzymskiej mają na celu reformy na zasadzie dobrowolności – te państwa które chcą będą integrować się szybciej niż reszta. Problemem Unii jest brak reform na rzecz federalnego, mocnego rządu, więc jak ma Unia sprawniej działać gdy po prostu wybieramy populistów przez opinie oparte na m.in. Pana wywodach?
    Wielka Brytania płaci za dostęp do rynku na którym zarobiła krocie, na pracy imigrantów, wolnym handlu między krajami itd. To co dorzucali do wspólnego rynku to nic w porównaniu do zysków jakie osiągnęli. Stracą dużo – żegnaj City, żegnajcie tani pracownicy. W dodatku będą musieli podpisywac nowe umowy handlowe z Unią i będą one niekorzystne; dodajmy do tego jeszcze brak wpływu na zmiany w UE i jeszcze referenda w Szkocji i pewnie też w Irlandii Północnej. Wszystko to w imię populizmu, wmówionych kłamstwach które również Pan dorzuca w tym artykule.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

seven + eight =