Ciężarne kobiety, alkohol i PiS

Jak dobrze wiecie, jestem zdecydowaną przeciwniczką PiS. Jestem też zdecydowaną opozycjonistką wobec utopijnych lewicowych ideologii. I jak tu żyć? Ale nie śmiejcie się, tylko przeczytajcie.

 

Celowo wybrałam kontrowersyjny temat, aby zirytować wszystkich bardziej. Czy zatem ciężarna kobieta może pić wódkę albo piwo? Czy wolno jej odbierać wolność do trunków? Moim zdaniem po części tak. Jeśli kobieta chce aborcji, ma moim zdaniem do niej prawo. Jeśli jednak już jest w widocznej ciąży, nie ma prawa szkodzić jawnie życiu, które się w niej rozwija.

 

Pod wpływem alkoholu młody człowiek, który się rozwija w kobiecie, może zostać okaleczony. Będzie upośledzony emocjonalnie, mentalnie, intelektualnie. Ten kto uważa, iż upijająca się kobieta w ósmym miesiącu ciąży nie stanowi żadnego etycznego dylematu, równie dobrze mógłby uważać, iż problemu nie stanowi na przykład ojciec niemowlaka wypalający mu oczka petami, albo walący nim o ścianę. Swoją drogą te brutalne, acz trafne metafory zaczerpnęłam z rozmowy z jednym z moich redakcyjnych kolegów. Stąd może ich ostrość.

 

 

Nie uważam, że powinno się zamykać w więzieniu czy w odosobnieniu kobietę ciężarną, która pije duże ilości alkoholu. Natomiast zgadzam się z tymi, którzy uważają, iż takim osobom nie powinno się sprzedawać alkoholu, podobnie jak osobom nieletnim. Tu oczywiście pojawi się zdanie przeciwne – „dlaczego dorosła kobieta ma być traktowania jak osoba nieletnia?”. Odpowiedź jest prosta – to nie ona jest nieletnia, ale dziecko, które ma w ósmym miesiącu jego rozwoju. Osobiście stoję na stanowisku, że albo usuwasz ciążę w początkowej jej fazie, albo jesteś w ciąży i dbasz o rozwój swojego maleństwa, aby go nie okaleczyć i nie uczynić go inwalidą. Nie wypalić mu oczu, nie zniszczyć mu mózgu etc.

 

Rzecz jasna wszystko ma swoje granice. Są głęboko wierzący lekarze, którzy chcieliby wszystkie ciężarne kobiety przykuć do łóżek w ostatnich trzech miesiącach ciąży, aby były li tylko inkubatorami. To oczywista przesada. Podobnie jak chęć aresztu wobec kobiet pijących w ciąży. Rozumiem natomiast ewentualną chęć odcięcia ciężarnych kobiet od możliwości nabycia alkoholu w pubie czy sklepie. Innym problemem jest krucjata konserwatystów przeciwko antykoncepcji, edukacji seksualnej czy prawu do aborcji – efektem są kobiety w zaawansowanej ciąży, które wcale nie chcą mieć dzieci. 

 

Oczywiście tego typu zakaz łatwo ominąć. Ktoś im może przecież kupić alkohol, ,mogą też podkraść go od innego członka rodziny. Zgadzam się – można. Ale ograniczenie polegające na zakazie sprzedaży stanowi jednak pewną przeszkodę. Również inni członkowie rodziny są poinformowani, że ciąża i alkohol nie są ze sobą zgodne.

Jak pisze Wyborcza:

List dr Ewy Woydyłło-Osiatyńskiej do rzecznika praw dziecka ma związek z propozycją, jaką Marek Michalak przedstawił prezydentowi. RPD zaapelował do Andrzeja Dudy o zmiany w kodeksach: rodzinnym i opiekuńczym oraz postępowania cywilnego. Jak tłumaczy, obecnie polskie prawo nie przewiduje możliwości skutecznej i szybkiej reakcji w sytuacji, gdy kobieta w ciąży spożywa alkohol, zażywa narkotyki lub inne substancje psychoaktywne.

 

Dlaczego dr Woydyłło-Osiatyńska napisała ten list. Otóż, dalej za Wyborczą:

Zdaniem Marka Michalaka państwo ma obowiązek chronić nienarodzone dzieci przed niekorzystnym zachowaniem ich przyszłych matek. Remedium ma być zamknięcie w szpitalu i instytucja "adwokata dziecka nieurodzonego".

Tu pełna zgoda – zamykanie ludzi na siłę w szpitalu i wprowadzanie rzeczników nienarodzonych dzieci godzi w wolność ludzką, w tym momencie kobiecą. Rozumiem natomiast osoby, które postulowałyby zakaz sprzedaży alkoholu kobietom w widocznej ciąży. Nie sądzę, aby posunięcie się dalej w ochronie nienarodzonych dzieci było skuteczne i zgodne z prawami człowieka.

Od strony feministycznej dodam, że dzieckiem które pijaczka nosi w brzuchu, może być dziewczynka. Zatem prawa tej dziewczynki też powinny być istotne dla feministek. Albo ktoś decyduje się na ciążę i nie pije w jej trakcie, albo ktoś nie decyduje się na ciążę, aby móc swobodnie pić – to chyba dość proste. Jeśli dana kobieta jest na tyle uzależniona, aby zatracić poczucie odpowiedzialności, to jedyną rzeczą, jaką może zrobić państwo aby nie pogarszać istniejącej sytuacji, jest zakaz sprzedaży alkoholu ciężarnym kobietom. Żadne więzienia, odosobnienia, czy prawnicy od brzucha.  Nie da się kontrolować wszystkiego bez totalitaryzmu. Można wprowadzać tylko delikatne regulacje, które mogą pomóc w wielu wypadkach, ale nie we wszystkich.

Mam nadzieję, że zdenerwowałam zarówno prawicowców i lewicowców. Jakby było nie dość, dajcie znać, postaram się uzupełnić ilość irytujących elementów w powyższych rozważaniach. A teraz wam życzę dobrej nocy.

O autorze wpisu:

Humanistka z wykształcenia, nie bojąca się jednakże ściślejszej nauki. Od dziesięciu lat sympatyczka polskich racjonalistów, obecnie mieszka za granicą. Obecnie, jako publicystka, zainteresowana obroną wolności słowa, wolności ekspresji artystycznej i tożsamości europejskiej.

50 Odpowiedź na “Ciężarne kobiety, alkohol i PiS”

  1. Problem tylko w tym, ze wbrew ogólnikowym i histerycznym żądaniom z raportu PARPY w badaniach nie wykazano szkodliwosci picia alkoholu w ciąży aż do ośmiu tzw, drinkow (12 gramów czystego alkoholu) tygodniowo; Szkodliwość i to niewielką, wykazano dopiero w przypadku tzw. "binge drinking", czyli upijania się. Gdyby wiec naprawde chodzilo o ochrone płudu, nalezałoby wprowadzić ograniczenia, tak jak dla kierowców, ale pewnie bardziej liberalne i uzależnione od tego, w którym miesiącu ciąży znajduje się kobieta . Największe zagrożenie jest podovno w pierwszym trymestrze. Normalny rząd najpier by to ogłosił i rozpoczął debatę, a nie rozważał internowania, i to bez wyroku. Nie widzę też żadnego uzasadnienia dla zakazu sprzedaży, tym bardziej – jak sama pani pisze – ze to by i tak nic nie dało.          

    1. Ale dlaczego tylko kobiety mają być represjonowane? Przecież nadmierne picie alkoholu upośledza też plemniki. 

      Wsadzać do szpitala zarówno pijaczki w ciąży jak i pijaków w wieku rozrodczym.

       

      1. W callej tej sprawie nie chodzi wcale o pijaków, choć to też legalne jest tymczasem. Chodzi o kobiety, które się napiły, wszytsko jedno, ile. Nie ma żadnego powodu, by je internować; ani ich, ani mężczyzn. 

        1. Z tego co widzę, autorka powyższego artykułu też opowiedziała się wyraźnie przeciwko jakimkolwiek karom za picie alkoholu przez kobiety w ciąży, oraz położyła nacisk na bezzasadność takich postulatów. Od Ali Wilk dowiedziałem się zaś przed chwilą, że jestem przeciwko usuwaniu ciąży pozamacicznej. Ciekawe czego jeszcze ja się dowiem i wielu innych piszących tutaj? Że dokonałem ludobójstwa, albo pochodzę z Marsa? Bo wszyscy, którzy się nie zgadzają z Alą popierają Putina. Summa sumarum = trzeba uważać na Alę. Bo Putin śmieje się i zawija sreberka.

          1. @Jacek Tabisz
            W przypadku tego tekstu irytujący jest tylko początek, bo autorka zakłada że nie ma utopijnych prawicowych wizji, zupełnie ignorując fakt, że utopijna prawicowa wizja jest właśnie realizowana w PL oraz to, że utopijne lewicowe wizje, do których się odnosi, też są w zasadzie prawicowe — identity politics przypomina nacjonalizm — definiowanie się tylko i wyłącznie przez tożsamość, kolor skóry (nie jesteś Amerykaninem i tak się przez przypadek składa, że jesteś czarny/biały, tylko jesteś przede wszystkim czarny/biały i tak się składa, że przez przypadek jesteś Amerykaninem), płeć, utrata indywidualności to wszystko bardzo, bardzo przypomina utopijne marzenia nacjonalistów i pisu. Dlatego zresztą mówią „regresywna lewica”, bo ma więcej wspólnego z religijną nacjonalistyczną skrajną prawicą (pisem) niż z lewicą. Obecnie jednym z największych problemów świata jest ZA DUŻO tożsamości (grupowej) i obsesja na jej punkcie.

          2. „Oh no, not Reality” „We can face almost anything! But Reality we can do without” — myśli Kaczyński, gdy widzi cytaty swojego brata. Myślą też tak pisowcy, gdy obrażają protesty i snują marzenia o reparacjach i mocarstwowej Polsce, zamykaniu przeciwników politycznych i niszczeniu sądów, mediów i wolności. Wszystko to, żeby uchronili się przed rzeczywistością. 🙂

          3. @Vernon_Roche – świetna uwaga z tym kultem tożsamości, który czyni część lewicy mało lewicową. Chyba, że to powrót do połowy XIX wieku, kiedy lewica włączyła się w Wiosnę Ludów i broniła tendencji nacjonalistycznych, zwłaszcza tych pozbawionych władzy nacji. Stąd może termin "regresywna lewica"

  2. Przepraszam, na jakiej zasadzie zakazujemy picia alkoholu nieletnim (a nie tylko sprzedaży go im?). Bo alkohol im szkodzi. Na jakiej zasadzie miałoby się zakazywać picia alkoholu kobiecie ciężarnej? Bo alkohol szkodzi jej dziecku (płodowi). Moim zdaniem nie należy karać ciężarnej za nadużywanie alkoholu, ale powinna istnieć (i chyba istnieje) silna społeczna presja, aby kobieta tak nie postępowała. W skrajnych przypadkach kobieta powinna być kierowana na leczenie, ale nie jako ciężarna, ale jako alkoholik (tak jak kierowani są mężczyźni), a w wyjątkowych, gdy leczenie nie przynosi żadnej poprawy, powinna podlegać sterylizacji. Znam przypadek kobiety nałogowej, wręcz patologicznej alkoholiczki – urodziła trzech (za przeproszeniem) matołow, wychowywanych zresztą w domu dziecka: jeden się powiesił, dwaj piją nałogowo przez całe życie (całe życie korzystają z opieki społecznej), a mają już po pięćdziesiąt lat. Miała też córkę, która (też wychowywana w d. dz.). "wyszła na ludzi", ale umarła młodo na raka (być może bez związku z omawianą sprawą).

    1. Tak samo należy zamykać w szpitalach mężczyzn uzależnionych od alkoholu żeby nie płodzili dzieci ponieważ alkohol w dużych ilościach źle wpływa na plemniki. 

        1. Przy nadużywaniu alkoholu przez ojca jest większe ryzyko wrodzonych wad genetycznych. Dlatego trzeba zamykać w szpitalach nadużywających alkoholu mężczyzn albo ich kastrować.

           

          1. Gdzie w tym materiale mowa o związku między alkoholizmem a słabością nasienia i ryzykiem wad genetycznych? Twierdzisz, że taki związek istnieje.

          2. Zobowiązuję cię do podania stosownych danych, inaczej złożę do Redakcji wniosek o wyrzucenie cię z forum za posługiwanie się kłamstwami w publicznej dyskusji. Świadome wprowadzanie dyskutantów w błąd nie ma nic wspólnego z racjonalną dyskusją.

          3. @ELASP
            „Zobowiązuję cię do podania stosownych danych, inaczej złożę do Redakcji wniosek o wyrzucenie cię z forum za posługiwanie się kłamstwami w publicznej dyskusji. Świadome wprowadzanie dyskutantów w błąd nie ma nic wspólnego z racjonalną dyskusją”.

            Po tych wszystkich kłamstwach Kaczyńskiego i Pisu, których bronisz, nie masz moralnej wyższości. Nawet jeśli kłamie, to przecież Ty, Kaczyński i PiS robicie to samo….
            Więc o co chodzi? W czym problem? 🙂

          4. Artykuł, do ktorego odnosi się informacja podana na stronie powyżej ("Influence of paternal preconception exposures on their offspring: through epigenetics to phenotype"), każe traktować powiązanie między alkoholizmem ojca a wadami u dzieci jako hipotezę, za którą przemawia pewna liczba świadectw. Innymi słowy, alkoholizm ojca może mieć wpływ na powstawanie wad u dzieci (tzn. być może ma). Tymczasem w przypadku kobiet związek między alkoholizmem a upośledzeniem płodu (dziecka) jest ustalony o wiele lepiej i (wedle mojej wiedzy) jest powszechnie uzawany za występujący. Nie tylko może istnieć taki związek, ale i faktycznie istnieje. 

            .

            Niemniej jednak niniejszym bardzo przepraszam p. Alę Wilk za słowa, których wobec niej użyłem powyżej, jak i za podejrzenia, które niniejszym wycofuję.   

      1. Na nieszczęście dla niektórych lewackich aktywistek, prawo polskie chroni jedynie nowe życie powstałe w wyniku połączenia plemnika i jajka, a nie chroni, ani samego plemnika, ani smaego jajka. I nie zapowiada się tu na żadne zmiany.

        1. Pani Ala ma małą odrobinkę racji, bo dziecko poczęte w stanie upojenia alkoholowego jest bardzo mocno narażone na wady, Natomiast regularne picie nie jest zagrożeniem, jeśli poczęcie nastapi na trzeźwo.

  3. Jeśli alkohol szkodzi dziecu w tzw. łonie, a kwestia ma dotyczyć wyłącznie szkodzenia dziecku, to niby dlaczego problem ma być tylko w widocznej ciązy. A przy niewidocznej to niby co ?

    Skoro dzieci są potrzebne państwu, a państwo ma władzę, to podejmie wszelkie wymagane kroki, a wolności do picia alkoholu, jakos mało wydaje się istotna w porównaniu do wolności dziecka do życia.

    Z prawnego punktu widzenia lepiej dla kobiec w ciąży aby powstrzymały się od picia alkoholu, albowiem marne są szanse na podważenie konstytucyjności takiego ewentualnego zakazu prawno-karnego.

  4. A jeśli szukamy kraju,  w którym dziecko jest na prawdę "własnością" państwa, to nie szukajmy raczej w putinowskiej rosji, ani tym bardziej w Polsce, tylko oczy na północ: prawy.pl/57880-bywa-ze-odbiera-sie-dzieci-turystom-bo-kazde-dziecko-ktore-przebywa-na-terenie-norwegii-jest-wlasnoscia-panstwa/

    1. Nie jest prawdą, ze dzieci są w Norwegii własnoscią panstwa, ani te norweskie, ani turysci. Panstwo wkracza gdy ktos bije dziecko np. na ulicy (turysci). Wystepuje w obronie dziecka niezaleznie kto je bije, czy rodzic czy obcy. Podobnie w relacjach rodzinnych, wsrod polskich rodzin jest duzo patologii, pijanstwo, pobicia, pedofilia, religijna nadgorliwosc itp. Wtedy panstwo wkracza, ale w oficjalnych dokumentach i do prasy nie ma informacji o patologiach (dla dobra dziecka), jedynie adwokaci maja wzgląd w pełne akta, ale zakaz publikowania info o patologiach. A potem jakis religiant wymierzający kary cielesne, albo zmuszający do jakis niecnych praktyk idzie do prasy i sie skarży, ze dziecko to jego własnosc. 

  5. Faktycznie, jak kobieta sie zdecydowała na ciąze to niejako sie zdecydowała, ze nie bedzie truc ani upijac dziecka/płodu. Ale oczywiscie do 12 czy 14 tydognia powinna podwziąc decyzje czy płod usuwa czy nie, czy chce miec dziecko czy nie. 

    Faktycznie, płodzenie dzieci po pijaku powinno tez byc zakazane. 

    Faktycznie,  prawo aborcyjne powinno działac tez i za granicą. Kobiety przy przekraczaniu granicy powinny byc sprawdzane czy nie usuneły płodu, skoro obecne władze traktują to jako morderstwo. Nie mozna sobie tak jechac do np. Czech i zamordowac kogos i spokojnie wrocic. Taką rzecz łatwo wprowadzic i nie rozumiem dlaczego nie ma kontroli macicy na przejsciach granicznych. 

  6. Akurat co do partii rządzącej Prawo i Sprawiedliwość należy podejść w bardziej złożony sposób.

    Warto zwrócić uwagę na elementy pozytywne jak i negatywne polityki obecnego rządu.

    Bo co do polityki prorodzinnej, w ogóle gospodarczej, militarnej, migracyjnej czy dotyczącej sądownictwa to nie mam żadnych zastrzeżeń!

    Anty-rządowe media zawsze atakują rząd Beaty Szydło w sposób wyjątkowo prymitywny i na dodatek bez humoru. Te ataki są tworzone, tylko po to by negować wszystko co rząd zaproponuje. Media anty-pisowskie czepiają się po prostu wszystkiego, by uderzyć w PiS.

    Ja na przykład, jako racjonalista, jestem natomiast zdecydowanym przeciwnikiem polityki narodowej i religijnej rządu. Tym bardziej, że PiS wyznaje fałszywą prawacko-konserwatywną ideologię, która jest sprzeczna z rzeczywistością. Partia rządząca zapomniała o tym, że nasz naród (jak każdy europejski) jest w istocie wymieszany i w cale nie jest jeden sam w sobie (przecież królowie elekcyjni byli w większości nie-Polakami, a Zygmunt August był pół-Włochem). Co do religii, fałszywe jest ich podejście, bo powołują się na liberalnego JPII, lecz są ostro prawicowi w kwestiach, w których ich heros był lewicowy. Pod względem religijnym PiS przypomina bardziej lefebrystów od posoborowców, choć toleruje inne religie (przynajmniej tyle!).

    Dlatego jedyne co mogę na serio im zarzucić to ich fałszywa, głupia, prawacka polityka narodowo-religijna.

    1. "… należy podejść w bardziej złożony sposób”.
      "Bo co do polityki prorodzinnej, w ogóle gospodarczej, militarnej, migracyjnej czy dotyczącej sądownictwa to nie mam żadnych zastrzeżeń!"
      Propaganda za billboardowe.

  7. Jaka propaganda?

    Stwierdzam fakt, dotyczący polskiej polityki.

    Co prawda można się przyczepić do rządu również o dyplomację, która w istocie jest na niskim poziomie, choć nie na tak niskim jak polityka religijna. 🙂

    Można się także przyczepić do polityki militarnej i uznać, że Amerykanie sprowadzają do nas złom, który im nie jest potrzebny – nawet jeśli tka jest, i tak należy patrzeć na tę sprawę pozytywnie.

    Bądźmy szczerzy: Polska jest biednym państwem bez potencjału militarnego, a każda pomoc się przyda!

    1. @HUBERT
      Propaganda. Albo bycie pod głębokim wpływem propagandy.
      Szanse na pomoc amerykańską maleją — Trump używa Polski jako rekwizytu na potrzeby propagandy. Jego najbardziej zagorzali zwolennicy to izolacjoniści, którzy dodatkowo są pod wrażeniem/wpływem Rosji, Dugina i Putina. Sporo jest takich, którzy myślą, że „Jestem Amerykaninem i nie chce żeby USA były w Nato” „Nie możemy robić na inne kraje, które na nas pasożytują”. To nie to samo co jeszcze Bush.
      Także spora część lewicy jest coraz bardziej izolacjonistyczna, twierdzi, że trzymanie wojsk pod granicą Rosji to jej prowokacja. Twierdzą, że trzeba się zając rozpadającymi się mostami w USA zamiast Polską. Liczenie na USA i Trumpa to naiwność. Ludzie, którzy rzeczywiście przyłożyli by się do obrony Polski, są zdecydowanymi przeciwnikami Kaczyńskiego i jego antydemokratycznych zapędów.

  8. Zgadzam się z Panem, że wykorzystanie Polski przez Trumpa służy propagandzie!

    Propaganda ta funkcjonuje także w Polsce, np. w publicznych mediach i tych, ogólnie rzecz biorąc, prawackich.

    Ale proszę zauważyć, że nawet taka propaganda może się czasem na coś przydać. Skoro tracimy na walce z Niemcami (które już od 966 r. pasożytują na Polsce) przynajmniej zyskujemy na ciepłych relacjach z USA.

    To jest oczywiste, że Trumpowi nie zależy na Polsce! Ale przynajmniej reprezentuje on lepsze podejście do Polski, niż np. pro-niemiecki Obama.

  9. Dobrze sie złożyło, że nastał taki czas, w którym rząd Polski oraz nowa administracja USA są w jakimś stopniu sprzymierzone przeciw Niemcom, które jak wiemy, nigdy niczego dobrego dla Polski nie zrobiły i nigdy niczego dobrego dla Polski nie zrobią.

      1. Przyjemność myślenia o sobie jak o ofiarze losu (ofiarze Niemiec) jest ważniejsza od handlu z kimkolwiek, bo całkowicie zwalania z odpowiedzialności za swoje życie.

  10. Skoro tracimy na walce z Niemcami (które już od 966 r. pasożytują na Polsce) 

    ​Dobrze sie złożyło, że nastał taki czas, w którym rząd Polski oraz nowa administracja USA są w jakimś stopniu sprzymierzone przeciw Niemcom, które jak wiemy, nigdy niczego dobrego dla Polski nie zrobiły i nigdy niczego dobrego dla Polski nie zrobią.
    —-
    Zupełnie nie wiem, jak sobie można takie rzeczy wkręcać. 🙂

  11. Panie dowódco Niebieskich Pasów, to nie jest żadne wkręcanie. 🙂

    Nie widzi Pan tego, za kogo Niemcy mają Polaków??? Czyli w konsekwencji także Pana???

    My mamy większe ambicje niż bycie tanią siłą roboczą dla Niemiec. Naprawdę to nie jest najlepszy interes. 🙂

    Obudź się Polsko! Przywróć wolność i równość swoim obywatelom! Wydostań się z sideł Niemiec i Watykanu, które na tobie żerują!

    1. PIS i podobne partie to raczej mają ambicje zostania muzułmańską mniejszością europejską albo czarną mniejszością amerykańską.  Na tym polega wstawanie z kolan. Pieniądze, jakim jest wpływ na wydarzenia na świecie, Pis wydał na prostytutki i narkotyki — czyli na bezsensowne kłótnie. Zostaje już tylko jęczenie, że kolonie i niewolnictwo.
      Ja tam na żadnych kolanach nigdy nie byłem.  
      Tanią siłą roboczą to jest się dla polskich firm, które nigdy nie inwestowały w ludzi. I w sumie w 90% ich model biznesowy polega na eksportowaniu taniej siły roboczej — to jest tak zwana przewaga konkurencyjna. Firmy, przedsiębiorcy zawsze będą chcieli Cię wykorzystać, niezależnie od narodowości, bo mają silniejszą pozycję, dlatego ważne są prawa pracownicze gwarantowane przez niezależne sądy, praworządność i trójpodział władzy, żeby można było iść do sądu z pracodawcą bez strachu, że ma on wtyki w partii, więc się przegra, sensowne związki zawodowe i tak dalej.

  12. Prawda jest taka, że PiS też bierze udział w grze zaplanowanej przez światowy establishment.

    Żeby była jasność, nie jestem wcale zwolennikiem PiS-u, ponieważ kategorycznie odrzucam ich naiwną i głupią prawacką ideologię. Choć nie widzę dobrej alternatywy dla tej partii w Polsce, niestety!

    Pan Grzesiek? Pan Rysiek? Pan Władziu? – nie! To nie jest żadna alternatywa!!!

    Ale należy pamiętać, że wiele punktów (choćby gospodarka) tej nieudolnej polityki, ma jednak charakter całkiem pozytywny. Natomiast co ma do zaproponowania totalna opozycja? Tylko NEGACJĘ wszystkiego, co rząd zaproponuje. To jest program totalnej. 🙂

    1. Żeby była jasność, nie jestem wcale zwolennikiem PiS-u…

      Jakoś tak każdy, kto tak twierdzi, od razu przy okazji powtarza pisowską propagandę. 🙂
      Ale Pis w 95% zasługuje na krytykę. A w przypadku pozostałych 5% — Chavez w Wenezueli rozdawał lodówki i płaskie telewizory (jeszcze wtedy były mega drogie) w programie telewizyjnym nadawanym na żywo — i jak teraz Wenezuela wygląda? Wszyscy ludzie z autorytarnymi/dyktatorskimi zapędami są na początku bardzo mili… udawali głos ludu i tak dalej. Zawsze kłamali. Zobacz sobie dokument o Kubie https://www.netflix.com/pl-en/title/80109535 (Na torrentach na pewno też jest, nie to że pochwalam), też na początku byli mili. Nawet podobno Isis na początku rozwoziło jedzenie ludziom i tym zdobywało przychylność.

      Alternatywą wobec PIS-Kukiz i podobne jest każda partia wierząca demokrację liberalną i trójpodział władzy, wolność obywateli i ich prawo do samostanowienia o sobie oraz brak ich zastraszania (co wkrótce nastąpi). Chociaż opozycja mogłaby się wykazać bardziej jakoś (Ja bym szedł w propozycjach w kierunku państwa opiekuńczego jak w Skandynawii przy jednoczesnej dekoncentracji władzy).
      Nie lubię PO, ale w porównanie z PIsem i tak jest alternatywą. Wolałbym lepszą opozycję, mam nadzieję, że się ogarną, ale i tak zagłosuję na każdą partię poza Kukiz-Pis, która będzie miała największe szanse na zwycięstwo. Mogłaby to być jakaś nowa partia. Chociaż poglądami w kwestiach gospodarczych najbliżej mi do Razem.
      ——
      Prawda jest taka, że PiS też bierze udział w grze zaplanowanej przez światowy establishment.
      .—–
      Chyba jako przedmiot, bo na 100% nie jako podmiot. Sam pisałeś, że Trump wykorzystuje Polskę. Wiesz kogo się wykorzystuje…? Na pewno nie ludzi, których się szanuje i których się słucha. Przecież nawet Orban robi z Polski prostytutkę, czy też PiS/Kaczyński daje z siebie robić prostytutkę… Albo jeszcze gorzej, bo prostytutka przynajmniej zarabia.

      A na dobry stan Polskiej gospodarki w największym stopniu wpływa nasze członkostwo w UE i wymiana handlowa z naszym sąsiadem, czyli Niemcami. W UE jest teraz dobra koniunktura, strefa Euro odżyła i jest wzrost. Więc automatycznie i u nas jest dobrze.
       

  13. Spróbujmy jeszcze raz:

     

    Żeby była jasność, nie jestem wcale zwolennikiem PiS-u…

    Jakoś tak każdy, kto tak twierdzi, od razu przy okazji powtarza pisowską propagandę. 🙂
    Ale Pis w 95% zasługuje na krytykę. A w przypadku pozostałych 5% — Chavez w Wenezueli rozdawał lodówki i płaskie telewizory (jeszcze wtedy były mega drogie) w programie telewizyjnym nadawanym na żywo — i jak teraz Wenezuela wygląda? Wszyscy ludzie z autorytarnymi/dyktatorskimi zapędami są na początku bardzo mili… udawali głos ludu i tak dalej. Zawsze kłamali.  Na netfliksie jest dokument o Kubie The cuba libre story (na torrentach na pewno też jest, nie to że pochwalam), też na początku byli mili. Nawet podobno Isis na początku rozwoziło jedzenie ludziom i tym zdobywało przychylność.

    Alternatywą wobec PIS-Kukiz i podobne jest każda partia wierząca demokrację liberalną i trójpodział władzy, wolność obywateli i ich prawo do samostanowienia o sobie oraz brak ich zastraszania (co wkrótce nastąpi). Chociaż opozycja mogłaby się wykazać bardziej jakoś (Ja bym szedł w propozycjach w kierunku państwa opiekuńczego jak w Skandynawii przy jednoczesnej dekoncentracji władzy).
    Nie lubię PO, ale w porównanie z PIsem i tak jest alternatywą. Wolałbym lepszą opozycję, mam nadzieję, że się ogarną, ale i tak zagłosuję na każdą partię poza Kukiz-Pis, która będzie miała największe szanse na zwycięstwo. Mogłaby to być jakaś nowa partia. Chociaż poglądami w kwestiach gospodarczych najbliżej mi do Razem.
    ——
    Prawda jest taka, że PiS też bierze udział w grze zaplanowanej przez światowy establishment.
    .—–
    Chyba jako przedmiot, bo na 100% nie jako podmiot. Sam pisałeś, że Trump wykorzystuje Polskę. Wiesz kogo się wykorzystuje…? Na pewno nie ludzi, których się szanuje i których się słucha. Przecież nawet Orban robi z Polski prostytutkę, czy też PiS/Kaczyński daje z siebie robić prostytutkę… Albo jeszcze gorzej, bo prostytutka przynajmniej zarabia.

    A na dobry stan Polskiej gospodarki w największym stopniu wpływa nasze członkostwo w UE i wymiana handlowa z naszym sąsiadem, czyli Niemcami. W UE jest teraz dobra koniunktura, strefa Euro odżyła i jest wzrost. Więc automatycznie i u nas jest dobrze.

  14. W istocie opozycja totalna nie jest żadną alternatywą, a na ich "ogarnięcie się" raczej bym nie liczył.

    Z ludzi na poziomie intelektualnym Petru i Schetyny, intelektualistów nie zrobisz! 🙂

    Co do Pana Zandberga i partii Razem, stanowi to jakąś alternatywę, ale w naszym mało oświeconym narodzie raczej partia ultra-lewicowa nie przejdzie.

    Osobiście wolałbym normalną lewicę, ale taką, która nie propagowałaby LGBT i tych zboczeń. Naprawdę, bez tego, lewica lepiej by sobie poradziła!

  15. Uwazam ze trzeba ludzi wychowywac i informowac tak aby byli rozsadni.

    kryminalizacja picia alkoholu nie jest dobrym pomyslem.W USA byl okres kiedy alkohol byl nielegalny  ale rezultatem   byl nielegalny handel i gangsterstwo.Jedynym rozwiazaniem problemu alkoholizmu jest uswiadomienie 

    mlodym ludziom konsekwencji dla ich zdrowia i zdrowia plodu.

    W dodatku mozna podniesc opodatkowanie alkoholu co tez zmniejszy konsumcje. Tak zrobili szwedzi .Ale Szwedzi moga to obejsc przyjezdzajac do Polski i pijac w Gdyni, Dlatego trzeba rozwiazac problem przekonujac ludzi  o szkodliwosci alkoholu a nie przez kryminalizacje .

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

     

  16. Alu myślę że zarówno Ty, jak i niektórzy tu się wypowiadający macie rację. Pijaństwo jest czymś upadlającym, niegodziwym i jeśli karać to wszystkich. Dla mnie wszystko jedno czy będą karani czy nie i tak nigdy w życiu się nie upiłem (w życiu może wypiłem dwa litry słabego procentowo alkoholu). Natomiast jednak matka jest najbardziej odpowiedzialna za kształtowanie się płodu, który szybko dojrzewa w jej brzuchu. I piszę to jako abstynent, żeby nie było, że jestem hiPOkrytą. A Hubertowi polecm Włochaty "Prawo wyboru", żeby się zastanowił czy warto popierać totalitarną lewicę, czy lepiej prawdziwą walczącą o to co należy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

18 − 10 =