W eseju Dwa magisteria omówiłem dwa światy z którymi mamy do czynienia. Świat rzeczywisty i świat wyobraźni. Te światy maja bardzo różne właściwości i metody poznawania prawdy. Do świata rzeczywistego należą nie tylko zjawiska rządzone prawami natury, ale również pewne produkty funkcji materialnych organów takich, jak chociażby mózg. Na przykład zasady moralne i etyczne oraz reguły prawne pomagają nam żyć w społeczeństwie i należą do świata rzeczywistego.
Pytanie – do jakiego świata należy pojecie duszy? Jest to popularna koncepcja stanowiąca istotną część wielu religii. Istniejąca nauka i technologia zaprzeczają istnieniu duszy, która ma własności umysłowe .
Wiemy, że mózg składa się ze 100 miliardów neuronów .Ta potężna siec neuronowa przewodzi lekkie prądy elektryczne i wykonuje wszystkie funkcje umysłowe. Aby zrozumieć jak działa mózg informatycy zbudowali systemy sztucznych neuronów, które wykonują operacje zwane logiką Boole’a.
Boole był logikiem i stworzył w 1854 roku specjalna logikę operacji w systemie liczb binarnych, która znalazła zastosowanie w komputerach. Elektroniczne bramki (gates) w komputerach działają zgodnie z arytmetyką logiki Boole. Obecnie te sztuczne sieci neuronowe są milion razy mniejsze niż wielkość mózgu. .Potrafią jednak rozpoznawać kształty. Ta funkcja nazywa się pattern recognition. Nasze oczy i mózg robią to bez przerwy obserwując świat dookoła nas.
Oczywiście sztuczne sieci neuronowe jeszcze nie potrafią wykonywać wszystkich funkcji mózgu, ale początek poznania mózgu został zrobiony. Jedną z konkluzji jest fakt, że siec neuronowa może symulować pewne funkcje mózgu człowieka i nie potrzebuje do tego żadnej duszy. Ona duszy nie ma.
Możemy sądzić, że w mózgu nie ma duszy również. Nie jest ona potrzebna do myślenia i zmysłowego czucia. Pojecie duszy możemy spokojnie dać na półkę na której są bajki o krasnoludkach. W wielu prymitywnych starych kulturach dusza to oddech ponieważ zauważono, że człowiek martwy nie oddycha. W języku japońskim słowo ki oznacza siłę witalną, która umożliwia życie. W Chinach pojecie to nazwano chi (czi). Na Hawajach tubylcy nazwali duszę Ha. Po śmierci człowieka szaman hawajski krzyczał „Ha!” nad twarzą umarłego aby wetchnąć w niego życiodajną duszę czyli oddech.
Wiemy, że powrót do życia nie jest łatwy a po kilku minutach staje się niemożliwy. Wiemy, że mózg działa na podstawie materialnych elementów bez konieczności niematerialnej duszy.
Jeśli dusza nie istnieje to nie możemy dyskutować jej przydatności. Jeśli istnieje to są dwie możliwości. Pierwsza z nic to taka, w której dusza nie wpływa na świat rzeczywisty naszego życia i możemy ją zignorować tak jak praktycznie ignorujemy krasnoludki. Druga możliwość to taka, w której dusza wpływa na nasz świat rzeczywisty np ciało i rezultaty tego mogą być potwierdzone instrumentami pomiarowej fizyki. Jak dotychczas ani chemia ani fizyka nie wykryły niczego poza materialnymi organami człowieka.
W sumie istnienie duszy jest tak mało prawdopodobne, że należy tę koncepcję odrzucić i żyć wiedząc, że życie to skończonej długości projekt, który zasługuje na optymalne wykorzystanie dla siebie, rodziny, przyjaciół i społeczeństwa całego globu. Po końcu projektu jest taka sama nicość jak ta która była przed urodzeniem. Nie mamy żadnych wspomnień przed urodzeniem i nie powoduje to w nas przygnębienia. Śmierć to po prostu powrót do tej samej sytuacji w jakiej byliśmy miliardy lat przed urodzeniem. Nic czego można się bać.
Uważam, że idea duszy to naturalna chęć przedłużenia świadomości. Jest to zaprzeczenie nieuchronnego końca życia. Czy to jest coś złego? To jest kłamanie samemu sobie. Może być bardzo niebezpieczne np wiara w raj islamskich bombowych samobójców. Seks z dziewicami po śmierci? Bardzo nikle szanse. Lepiej kochać kobietę na ziemi. Wiara w to, że po śmierci ujrzy się zmarłego dziadka nie jest taka zła, ale lepiej było chodzić z dziadkiem na długie spacery zanim umarł niż wierzyć w spotkanie z dziadkiem po śmierci co jest wysoce wątpliwe.
W japońskim języku słowo „ki” oznacza „spirit” czyli duchowy stan np zawodnika walczacego na turnieju karate. Tu ki znaczy postawę psychiczna zawodnika a nie duszę w sensie religijnym. Tuż przed testem na stopień „black belt” w karate japonski trener zapytal mnie czy moje ki jest silne. Miał na myśli to, czy mam zaufanie do swoich umiejętności co pomoże zdać egzamin. Trenowałem setki razy egzaminacyjne kata (walka z cieniem) i powiedziałem trenerowi „Jestem gotowy. Zaczynamy.”
Piszę o tym, bo pojęcie stanu ducha jest po prostu psychicznym nastawieniem. Takie pojęcie duszy ma sens. Religijne pojecie nieśmiertelnej duszy jest absurdem który trzeba odrzucić na śmietnik złych pomysłów starożytnych prymitywnych ludzi którzy nie wiedzieli jaką funkcję spełnia serce, mózg lub inny organ ludzki. Arystoteles mówił, że świat składa się z wody, ognia, ziemi i witalnej siły potrzebnej do życia. I tak zostało do dzisiaj tylko tyle że wodę, ogień i ziemię zastąpiono atomami.
Nasz wierzący komentator Tomasz pisze często, że człowiek to nie kupka atomów. Jednak człowiek to jest jak najbardziej kupka atomów, które zostały zorganizowane w myślący system. Poszczególne atomy ciała człowieka są takie same jak te z których zbudowany jest kamień i inne martwe przedmioty. Argument, że to sobie trudno wyobrazić jest argumentem ignorancji .
Jak już wiele osób napisało idea życia po śmierci jest destruktywna bo odwraca nasza uwagę od tej jednej egzystencji na ziemi której jesteśmy pewni. Łudzenie się wiecznym życiem w nagrodę za dobre zachowanie jest zwykłym oszustwem religijnych szamanów, którzy żyją z tego biznesu wieczności.
Czas w XXI wieku spojrzeć uczciwie i odważnie na ludzki los i starać się uczynić życie użytecznym, celowym i mającym sens. Religijne banialuki datujące się tysiące lat wstecz muszą być odrzucone dla naszego ludzkiego dobra. Żadne kłamstwo nawet przyjemne nie jest dobrym kompasem w życiu. Prawda jest pewniejszą bazą dobrego życia. Życie tchórza modlącego się o wybaczenie, że się urodził nie jest godne człowieka. Stać nas na coś lepszego niż czołganie się przed tyranem którego sami stworzyliśmy.
Destruktywność idei życia po śmierci nie tylko odwraca uwagę od tego jedynego życia ,które znamy ale wręcz wpycha się w życie ludzi nie identyfikujących się z ta ideą, przez przemoc fizyczną ,psychiczną czy probe penalizacji( niedawny przykład aborcji)
Janusz Kowalik napisał: „Nasz wierzący komentator Tomasz pisze często, że człowiek to nie kupka atomów. Jednak człowiek to jest jak najbardziej kupka atomów, które zostały zorganizowane w myślący system.”
.
I to jest kwintesencja tego, co o ludzkim życiu myśli ateista, który odrzuca „destruktywność idei życia po śmierci”. Należy zaznaczyć, że Janusz pisząc „zostały zorganizowane” rozumie przez to: samoczynnie się zorganizowały drogą bezcelowych naturalnych procesów.
Ateista „jedyne życie, które znamy” nazywa kupką atomów w przypadkowej konfiguracji.
Jakie to ma konsekwencje?
Takie, że np. zabicie człowieka jest li tylko dokonaniem dekompozycji owej kupki atomów. Zadanie cierpienia (fizycznego lub psychicznego) jest jedynie wywołaniem pewnych reakcji chemicznych między atomami z tej kupki.
.
Jest jakiś pozytyw?
Pozytywne jest to, że większość ateistów nie ma dość odwagi i konsekwencji, by wyciągnąć z powyższych przekonań właściwe wnioski. Całe szczęście, że nie trzeba wierzyć w sumienie, by je mieć.
Jakie to ma konsekwencje?
Takie, że np. zabicie człowieka jest li tylko dokonaniem dekompozycji owej kupki atomów.
-Takie ma to konsekwencje, że w głęboko wierzących społeczeństwach np. Ameryki Łacińskiej, zabicie człowieka to jak spluniecie, szczególnie w katolickim Meksyku, zaś w wysoce zateizowanych krajach skandynawskich, niezwykła rzadkość…imigranci islamscy (wierzący w duszę) nadrabiają. Włoska mafia też jest bardzo religijna. Dla ateisty życie jest jedno niepowtarzalne, bezcenne, musi je bardziej szanować, dla wierzącego to marność nad marnościami, etap przejściowy. Iluż świętych idiotów, ascetów, masochistów, zamęczyło się, by w „czystości” opuścić cielesną powłokę, ilu religijnych psychopatów zamęczyło ludzi na śmierć, by ich „wyzwolić”?
„Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa.” (Łk 9, 23-24) Mówi wam to coś?
jaaaaasne….
zdaniem ateistów meksykański szef kartelu narkotykowego zabija nie dla brudnego zysku, tylko dlatego, bo wierzy w życie pozagrobowe…
🙂
ateiści są bezgranicznie naiwni…
Wierzący są zaś bezgranicznymi krętaczami. Tylko tyle z tego zrozumiałeś? A może chodzi tylko o to, że wiara nie czyni lepszym, a jej brak gorszym?
Zrozumiałem więcej, ale między innymi właśnie to.
.
Zdanie typu „wiara/niewiara czyni lepszym/gorszym” nie znaczy nic, jeśli wziąć pod uwagę jak wiele jest rozmaitych sposobów wierzenia. To samo dotyczy niewiary.
Dlatego teza o „destruktywność idei życia po śmierci” jest beztreściowa.
.
Na przykładzie ateizmu pokazałem, że jak się uprzeć, to z każdego światopoglądu można bardzo logicznie wykazać jego skrajną destruktywność. Z ateizmu tak samo łatwo (a nawet łatwiej) jak z poglądów religijnych.
„Zdanie typu „wiara/niewiara czyni lepszym/gorszym” nie znaczy nic, jeśli wziąć pod uwagę jak wiele jest rozmaitych sposobów wierzenia.”
-Znaczy tyle, że wiara nie ma prawa uzurpować sobie pierwszeństwa co do jakichkolwiek wartości i moralności, do pouczania kogokolwiek. Znaczy więcej, że nawet przyzwoici ludzie, gdy są mocno wierzący, robią rzeczy idiotyczne, postępują skrajnie irracjonalnie, a czasami robią coś złego, tylko dlatego, że taki są dogmaty, nakazy ich wiary. Gdyby nie wpojona religia nie przyszło by im to do głowy. Wystarczy wyobrazić sobie te wszelkie rytuały, składanie ofiar, inicjacje, wiara, że tego chce jakiś wieki duch, czy inna swołocz. Ile ludzi na tym ucierpiało, ile dzieci nie przeszło „rytuału przejścia”, zmarło (wciąż umiera i cierpi) w wyniku prostackich obrzezań, terapii. Nie ateiści to wymyślili, tu potrzeba wiary. I ciągle nie chcesz zrozumieć faktu, że ateizm to tylko brak wiary w bogów i siły nadprzyrodzone. To może być składowa wielu ideologii, ale sam ateizm nią nie jest. To jedynie pogląd na teizm.
Proponujesz mi rozumowanie na zasadzie: „X jest teistą, więc niczym się nie różni od teistów Sumerów którzy składali w ogniu ofiary z dzieci swemu bogowi Molochowi.”
.
Zdecydowanie odrzucam to rozumowanie, nie dlatego, że sam jestem teistą i bronię swego, tylko dlatego że jest ono wyzute z jakiejkolwiek logiki. Jest po prostu wyjątkowo GŁUPIE.
.
Jest to rozumowanie na zasadzie: „X jest politykiem, więc niczym się nie różni od polityków Hitlera i Stalina, którzy odpowiadają za masowe mordy”
.
Wojujący ateiści są bezgranicznie naiwni (albo nieuczciwi intelektualnie) bo traktują religię jak coś jednego. Ale to jest głupota, bo nie ma jednej religii, tak samo, jak nie ma jednej polityki, nie ma jednego biznesu, nie ma jednej kultury, nie ma jednych mediów itd.itp.
Wierzacy zabijaja mniej niz ateisci.C zlowiek nie jest produktem przypadku poniewaz proces ewolucji nie jest przypadkowy. Kierujaca idea jest natural selection a nie przypadek. Dawkins tlumaczyl to szetki razy .
Nie ma innej lepszej teorii powstania milionow rodzajow zywych istot.
Teoria stworzenia czlowieka z garstki prochu w biblii jest
metafora w najlepszym wypadku interpretacji starych ksiag.
Dawkins tłumaczył to setki razy, a ty ani razu nie zrozumiałeś.
.
przeciwieństwem przymiotnika „przypadkowy” jet przymiotnik „planowy”
negując przypadkowość ewolucji sugerujesz jej …celowość
.
o powstaniu człowieka zadecydowała seria przypadków
gdyby nie meteoryt jukatański ssaki zapewne pozostałyby żyjącymi w norkach drobnymi owadożercami
homo sapiens się wyodrębnił najprawdopodobniej dzięki powstaniu uskoku zwanego Wielkim Rowem Środkowoafrykańskim
wszystko przypadkowe
taki dzielny ateista nie powinien się bać przypadków…
Wierzacy zabijaja mniej niz ateisci
-Panie Januszu, niech pan zaznaczy co jest cytowaniem, a co odpowiedzią. Ponad 90 % ludzi na tej planecie to wierzący. Więc jak ateiści mogą zabijać więcej? Poza tym mutacje są przypadkowe, losowe, potem dopiero selekcja, dobór naturalny, więc stwierdzenie, że człowiek jest dziełem przypadku,to fakt.
Nie tak do końca. Mutacje są rzadkie, mniej więcej 1:1 000 000. W większości mutacje są letalne lub niekorzystne. Korzystne mutacje są rzadkie, ale są.
-Tak, to nie przypadek, że wszystkie aktywnie pływające zwierzęta mają opływowy kształt, a polarne białe ubarwienie. Musiały się jednak pojawiać takie mutacje, by te cechy mógł potem wyselekcjonować dobór naturalny lub płciowy. Chodzi o to, że nikt tego nie planuje, zależy to od środowiska, klimatu, konkurencji.
-Dobry tekst na ten temat:
„Przypadkowe mutacje są niezbędne, gdyż prowadzą do samej zmienności, ale to dobór „decyduje”, które zostaną utrwalone. Obserwowalna w przyrodzie zmienność nie jest więc dziełem tylko ślepego trafu – jest wynikiem złożonej gry przypadku z koniecznością.”
https://www.granicenauki.pl/kilka-mitow-na-temat-teorii-ewolucji-25947
ewolucja to przypadek bo:
1. „decyzje” doboru naturalnego zależą od środowiska, bo organizm się dostosowuje do warunków zewnętrznych (presja środowiskowa), a środowisko kształtuje się przypadkowo.
2. Korzystne mutacje są bardzo rzadkie i przypadek decyduje w jakiej populacji dana mutacja się akurat trafi (i czy w danych warunkach będzie wyraźnie korzystna). Np. zdolność aktywnego lotu wyewoluowała tylko 4 razy (ptaki, nietoperze, owady i wymarłe gady ptezozaury). Wg genetyków widzenie wyewoluowało …jeden raz (wszystkie oczy mają jednego przodka) choć jeszcze do niedawana uważano, że miało to miejsce wielokrotnie.
Ciekawe byłyby nowe poglądy religiantow na temat duszy. Bo wszystko co mozna znalezc to jedynie stare porownania co jeden swiety uwazał, a co drugi swiety. Dusza była dawniej elementem decydującym kiedy zarodek staje sie człowiekiem. Dusza wchodziła w ciało po ok. 12 tygodniach, a objawem były ruchy płodu. Dzis powiedzielibysmy, kiedy system nerwowy sie rozwinął i zaczął działac. A wtedy to religianci tłumaczyli to wejsciem w ciało duszy. Zanim dusza weszła w ciało to zarodek mozna było spokojnie usuwac, przez całe wieki katolicyzmu.
Co ciekawe, dzis mało kto (nikt?) nie powołuje sie na dusze w dyskusjach na temat aborcji. Religianci sami zapomnieli o tym, ze to dusza decyduje o tym kiedy ich bog stwarza nowego człowieka. Watykan powinien sypnąc kase na badania podstawowe: w ktorej chwili dusza wchodzi w ciało, a moze to plemniki niosą ze sobą dusze?
w dyskusjach na temat morderstw też nikt nie powołuje się na duszę
Było też rożnie z płcią z tym wstępowaniem duszy. U chłopców wstępowała po 40 dniach a u dziewcząt po 80 .Jak zwykle patriarchat
Hinduizmie figurki przedstawiajace bogow b yly rodzaju meskiego z widicznymi penisami. Byc m oze Hindusi byli blisko prawdy ze dusza jest wlasnie tam. Bez tego super instrumentu zycie nie moze powstac .
Do Piotra Korgi
Ja po prostu zapomnialem postawic znak zapytania po zdaniu Wierzacy zabijaja mniej niz ateisci?.Chodzilo mi o pytanie czy tak jest jak twierdza religini apologeci.
Odpowiedz jest NIE. Dobrze ze pan zwrocil uwage na ten blad. Dziekuje.
Jadzia slusznie pisze o destruktywnosci religii.
Na przyklad.
Religia niszczy wolnosc slowa i demokracje.
Gdybym zyl w Polsce i napisal w gazecie lub powiedzial publicznie ze Jezus nie byl bogiem tylko zwyklym rabinem gloszacym apokalipse i koniec swiata.To Tomasz S moglby mnie zaskarzyc o obraze jego uczuc religijnych.
Ale jesli on napisalby ze wszyscy ateisci to hitlerowscy i stalinowscy mordercy to ja ani zaden ateista nie moze sie obrazac .Prawo nas nie chroni.
To nie jest mozliwe w USA gdzie wolnosc slowa jest w konstytucji a religia i panstwo sa oddzielone sciana jak to nazwal trzeci prezydent USA Thomas Jefferson jeden z tworcow konstytucji.
Religia walczy o swoje przywileje kazda mozliwa metoda.Od mordowania heretykow (Beziers w 1209) do
politycznej propagandy wyborczej w kosciolach obecnie w Polsce.
Pranie mozgow maluczkich w przedszkolu to rowniez skuteczna metoda kreowania poslusznych owiec zapelniajacych koscioly.
Hitler mial HitlerJungen a Stalim Komsomol bo tez jak kosciol rozunieli ze najlatwiej omamic dzieci ktore jeszcze nie mysla krytycznie i daja wiare religijnym lub politycznym absurdom.
Obecnie IS uzywa notorycznie nastolatkow i mlodych mezczyzn do aktow terroru.Brodaci doktorzy religii wysylaja na smierc mlodych a sami spokojnie planuja
zamachy dostatnio zyjac z pieniedzy plynacych z „charytatywnych” organizacji religijnych.
Ośmieszyłeś się Januszu tym swoim histerycznym wpisem.
Wydawca „Boga urojonego” niczym niezagrożony ma się dobrze i nieźle na tym zarabia – setki ludzi codziennie wygłaszają publicznie różne obrazoburcze tezy i pies z kulawą nogą na nich nie szczeknie.
.
Wolność słowa w Polsce była kiedyś skrajnie ograniczona. Ale wtedy, gdy rządzili tu ATEIŚCI.
Nie pamiętasz już? Przecież za ich rządów uciekłeś z Polski, czyż nie?
Źle ci było?
Władza ateistów ci przeszkadzała?
Wcale się nie dziwię…
Mój brat w latach 80-tych trafił do aresztu na 48 godzin, tylko dlatego, że go ktoś oskarżył o wyłożenie ulotek (zresztą fałszywie) a w domu podczas rewizji znaleziono (i skonfiskowano) trochę niecenzurowanych wydawnictw (a nawet notatek z „podziemnych” wykładów z historii które odbywały się w …kościele katolickim). A i tak miał sporo szczęścia, że skończyło się tylko aresztem.
.
A wiesz kto wtedy był w rządzie?
Ministrem propagandy (kapłanem łgarstwa) tego bandyckiego rządu, który brutalnie tłamsił wolność słowa było wielkie bożyszcze wojujących ateistów – Jerzy Urban. Ten sam Urban który w wolnej Polsce bez żadnych przeszkód wydaje swój szmatławczyk, w którym religia jest regularnie opluwana w sposób wulgarny i obleśny. Żałosny satyr, z którym racjonalista.tv przeprowadza wywiady kreując go na bohatera.
Jego zastępca w tym tygodniku (Andrzej Rozenek) był nawet posłem na Sejm.
.
Pod rządami ateistów z lat 1945-89 obaj by siedzieli w pierdlu.
Wiekszosc ludzi rozumie ateizm jako odrzucenie wiary w ponadnaturalne istoty takie jak bog, anioly, lucyfer itp.
To wynika ze struktury slowa ateizm.
Ale mozna podejsc do tego nieco inaczej. Czlowiek zawsze chcial zrozumiec swiat ktory go otacza.Pytal sie, skad pochodze, kim jestem , co mnie otacza i jak to wszystko dookola dziala, jak powinienem zyc.
Mozna powiedziec ze ateista to czlowiek ktory uwaza ze na te wszystkie pytania mozna racjonalnie odpowiedziec
bez postulowania ponadnaturalnych istot. Ateista nie potrzebuje tej hipotezy jak powiedzial Laplece Napoleonowi. Twory ponadnaturalne sa zbedne .Nie ma potrzeby aby w nie wierzyc. To jest troche inne niz odrzucenied wiazy. To jest raczej stwierdzenie ze wiara w bogow,diably, anioly i dusze nie jest mi potrzebna aby szczesliwie i uzytecznie zyc.
Zaleta tego pogladu jest ominiecie pustki po odrzuceniu religii, bo zaczynamy od pozytywnego pogladu ze mozna zyc uczciwie,szczesliwie , produktywnie ze wspolczuciem dla innych bez bagazu religijnego. Tak zrozumiany ateizm jest optymistyczny i humanistyczny a nie jak przypuszczaja religijni ludzie ze bez boga nie ma celu i sensu w zyciu. Jest odwrotnie .Zycie wolnego czlowieka od lancuchow zabobonow i przesadow jest szczesliwsze i piekniejsze.Nikt nie chce byc niewolnikiem zadnej sily i zadnego despoty w niebie lub na ziemi.
Uwazam ze to uczucie sterowania wlasnym zyciem bez bata i marchewki religijnej jest bezcennym darem dobrze pojetego ateizmu.
Laplace wychował się katolickiej rodzinie. Od dziecka wpajano mu, że natura jest logiczna, bo została stworzona przez rozumną istotę, która jest autonomiczna wobec natury.
Dlatego doskonale rozumiał, że do opisu natury wystarczy sama logika i baczne obserwowanie przyrody.
.
Człowiek uczciwy intelektualnie przyjmuje jakiś pogląd, nie dlatego, że jest mu to potrzebne lub wygodne, tylko dlatego, że jest głęboko przekonany, iż jest to prawda. Nawet, gdyby ta prawda miała go uwierać i mu ciążyć.
Ateizm jest akurat bardzo wygodny – pozwala np. z całkowitą dowolnością przyjmować normy moralne – jak komu korzystniej. Luksus.
Mi się nawet podoba ateizm, mogę się obiema rękami podpisać pod deklaracją Stanisława Obirka: „dostrzegam w sobie silną fascynację światopoglądem ateistycznym, choć przyznaję z pokorą, że łaska niewiary została mi odmówiona”
„Człowiek uczciwy intelektualnie przyjmuje jakiś pogląd, nie dlatego, że jest mu to potrzebne lub wygodne, tylko dlatego, że jest głęboko przekonany, iż jest to prawda.
Nawet, gdyby ta prawda miała go uwierać i mu ciążyć.”
-Stąd się właśnie biorą ateiści. Z uczciwego podejścia do faktów, do akceptowania nawet niewygodniej prawdy. Wiara jest wpajana, religia to efekt indoktrynacji. Ateistami stajemy się w wyniku rozumowania, intelektualnych refleksji, dociekań, dedukcji, analizowania faktów, odrzucania absurdów, świętych kłamstw, pseudowartości. Wymaga to często odwagi i pójścia pod prąd. Jest to pogląd uczciwszy wobec zastanej rzeczywistości, samych siebie, bardziej godny istoty rozumnej, niż irracjonalna wiara.
„Ateizm jest akurat bardzo wygodny – pozwala np. z całkowitą dowolnością przyjmować normy moralne – jak komu korzystniej. Luksus.”
-Opisałeś konformizm i hipokryzję. Jeszcze raz spróbuj pojąć, ateizm to jedynie stosunek do istnienia bogów i sił nadnaturalnych i j.w. wynika z uczciwości, pogodzenia się z niewygodnymi prawdami, a nawet wymaga na tej planecie odwagi. Religia natomiast jest na tyle „pokręcona”, że pozwala dowolnie interpretować swoje „mądrości” przez wszelkich psychopatów. Na szczęście w państwie świeckim musisz przestrzegać prawa, konstytucji, i wszelkich przepisów branżowych, więc nie zamartwiaj się o dowolność norm, jakie kto sobie przyjmuje, dopóki prawa nie łamie i krzywdy nikomu nie czyni.
Ateizm to jest INTUICYJNA interpretacja faktów.
Podobnie zresztą jak religia.
Każdy ma prawo do swojej subiektywnej intuicji.
Jestem chrześcijaninem, nie dlatego że to jest wygodniejsze, bo wcale nie jest (ateizm byłby o wiele wygodniejszy), tylko dlatego, ze mam intuicyjne przekonanie, że jest to prawda.
I jest to mój świadomy wybór – urodziłem się w rodzinie ateistycznej, Moi rodzie byli już zdeklarowanymi ateistami zanim się urodziłem. Nigdy nie chodzili do kościoła.
Zostałem protestantem w wyniku rozumowania, intelektualnych refleksji, dociekań, dedukcji, analizowania faktów, odrzucania absurdów, świętych kłamstw i pseudowartości. Było to w kraju, w którym z jednej strony królował katolicyzm (pocz. lat 80-tych, szczyt popularność JPII) a z drugiej strony państwo promowało ateizm.
Odrzuciłem jedno i drugie.
—
Ateizm to przekonanie o nieistnieniu bogów, a to ma bardzo prostą implikację: nie ma obiektywnych wartości moralnych.
Hipokryzja to niespójność deklaracji i czynów. Ateista może dowolnie dopasować swoje deklaracje do swoich czynów i po problemie.
Teista zazwyczaj przez przynależność do danego wyznania deklaruje pewien ustalony kanon etyczny. Jest wielu religijnych hipokrytów, bo hipokryzja może istnieć tylko tam, gdzie są wyraźne deklaracje etyczne.
Ateiści nie muszą niczego zdecydowanie deklarować (i łatwo mogą zmieniać deklaracje), więc rzadziej są hipokrytami.
Kilka slow dodatku do komentarza Piotra Korgi.
Slusznie podkresla pan intelektualna uczciwosc ateisty.
Z mojego doswiadczenia wynika ze stanie sie ateista to dlugi proces kilkudziesieciu lat.Czlowiek zaczyna krytycznie myslec majac okolo 16 lat.W tym wieku pojawiaja sie watpliwosci i pekniecia monolitu religijnej indoktrynacji.
Powstaja takie pytania:czy to mozliwe ze istnieje wszechmocny bog ktory zsyla na ludzi nieszczescia takie jak pozary,ciezkie choroby,trzesienia ziemi. tsunami itp. To jest poczatek.
Potem nastepuja studia mysli tych ktorzy tez watpili.
Szukanie alternatywnych pogladow ktore sa lepsze i uczciwsze. To zajmuje lata aby pomalu zrzucic kajdany i
bagaz religii i poczuc sie wolnym czlowiekiem ktory nie potrzebuje systemu kary i nagrody aby byc normalnie moralnym czlonkiem rodziny i spoleczenstwa.
Po 50 tce nastepuje koncowa faza w ktorej zasady zycia staja sie klarowne . Znika strach przed koncem zycia .
Powstaje fantastyczne uczucie zadowolenia ze mialo sie szanse istniec i cos chocby malego zrobic dla innych.
To jest piekno ateizmu .Kontrastem jest niewolnik ktory zgodzil sie na bat i marchewke religii i na wszelki wypadek czolga sie chwalac Najwyzszego. Bo Najwyzszy nie jest pewien siebie i wymaga chwalenia tak jak to robil slawetny Jozio Dzugaszwili.
Na samym koncu tego procesu przychodzo zrozumienie ze religia to jak koszmarny sen ktory mozna zapomniec po wstaniu z lozka kiedy juz swieci zyciodajne slonce.
W sumie bog jest tak nam potrzebny jak zarazki dzumy.
Rozmowa z panem Tomkiem to jak rozmowa z niewidomym o kolorach. Nie tylko pod tym tekstem. Dluga droga przed nim i nie wiadomo czy znajdzie w sobie odwagę by iść dalej czy zostanie w miejscu w którym jest. Niewątpliwie czegoś szuka bo inaczej nie byłoby go na tym portalu. Nie wiem czy to misja zawracania innych czy szukanie drogowskazu aby iść dalej
Do jadzi
Ta niezwykla sztywnosc wiary i absolutne przekonanie o
jej prawdziwosci to tez destruktywna cecha religii.
Ateizm dopuszcza zmiane jesli okaze sie ze sa przekunywyjace dowody swiata poza materia. Wiara to jak podroz po jednotorowych szynach .Nie mozna nigdzie zakrecic tylko gnac z tlumem w tym samym kierunku. Dlatego trzeba wierzacych zalowac i wspolczu im w ich nieszczesciu .Co moze byc gorszego niz
zaslepienie. Sokrates powiedzial ze nieprzeanalizowane zycie nie jest wartosciowe. Analiza wymaga elastycznosci.
Japonskie powiedzenie jest : badz jak trzcina ktora sie ugina ale nie lamie , bo jest elastyczna a nie sztywna.
Pozdrowienia i dzieki za komentarz. Jestem wielkim zwolennikiem kobiet i ich rozsadku. Ten fakt rozsadku sie ciagle powtarza.
Twoje świadectwo dochodzenia do ateizmu bardzo wiele wyjaśnia Januszu. Dzięki za szczere wyznanie.
Piszesz, że wychodziłeś z religii kilkadziesiąt lat, podczas gdy większości ludzi to zabiera od kilku miesięcy do 2-3 lat. Fakt, że u ciebie to był taki powolny proces świadczy chyba o bardzo słabej podatności na zmiany.
Ja potrzebowałem ok. 2 lat, żeby całkowicie odrzucić katolicko-ateistyczną atmosferę zafundowaną przez PRL. A gdy już wybrałem protestantyzm, to wielokrotnie zmieniałem zapatrywania na rozmaite tematy, bo protestantyzm to jest szalenie spluralizowany nurt.
W latach komuny rajcował mnie bardziej konserwatywny „southern baptism”, ale to chyba była też reakcja na marksistowską propagandę, bo oni tam na południu szczególnie nie znoszą komunistów. Teraz bliżej mi do liberalnego protestantyzmu.
Byłem tez skrajnie antykatolicki, ale mi przeszło i doceniam praktyczny ekumenizm.
Dziękuję panie Januszu .Pozdrawiam
Ja nie zaprzeczam istnienia duszy ale przez dusze rozumie psychiczny stan czlowieka.
Spotykam moja znajoma Jadzie i moge zapytac: jak sie czujesz fizycznie i duchowo.Ja sie nie pytam o niesmiertelna dusze ktora zyje po smierci co jest idiotycznym absurdem.Ja sie pytam Jadzi czy jest optymistyczna i w dobrfym nastroju. Takie pojecie duszy jest stanem jej materialnego systemu nerwowego ,glownie mozgu.
Wspomnialem ze tak interpretuje kultura japonska pojecie spirit nazywajac ten stan psychiczny ki. Stan psychiczny to rzeczywistosc ktora jest zainteresowany kazdy dobry lekarz badajacy pacjenta.Wiemy ze pozytywny stan psychiczny pomaga w powrocie do zdrowia np po chorobie lub operacji.
Natomiast pojecie niesmiertelnej duszy ktora bryka po smierci ciala jest nonsensem pochodzacym z czasow kiedy ludzie nie znali anatomii i wierzyli ze po zabiciu barana ofiarowanego bogu beda lepsze zbiory. W Afryce pewne plemiona poswiecaly male dzieci zakopujac je z fundamentami domu wierzac ze ofiara dla boga zapewni ze dom sie nie spali.Chrzescijanska wiara w zbawienie skutkiem mordu Jezusa nie jest inna. Przeciez Jezusa w kosciele nazywaja barankiem bozym.Ta boska idea poswiecenia baranka bozego jest przeznaczona dla wierzycych baranow. Nie mozemy powiedziec ze wiara Chrzescijan nie jest logicznie spojna. Ona jest tragicznie, absurdalnie spojna. Tak spojna ze mozna tylko przekonac o jej slusznosci pieciolatka. Po tym wieku juz sa trudnosci.
Apropos southern baptists. W USA ta sekta religijna jest uwazana za jedna z najbardziej zacofanych . Skupia typowo prymitywnych ludzi na niskim poziomie wyksztalcenia. Baptysci stanowia czesc tzw pasa
biblijnego (the bible belt) na poludniu USA znanego z
ponad przecietnej przestepczosci. Biblijny pas kontrastuje z krajami zachodniej Europy ktorych religia jest slaba lecz
obywatele sa uczc=iwi i szanujacy prawo. Na przyklad Skandynawia,Belgia, Nderlandy .
Twoja metoda dyskutowania jest prosta jak budowa cepa
1. nie odpowiedzieć na kontrargumenty
2. odczekać 2-3 dni i powtórzyć swoje
.
To jest technika, dzięki której zmiana poglądu faktycznie może trwać nawet kilkadziesiąt lat.
Doskonale zrodlo wiedzy o teorii ewolucji.
STRONA GŁÓWNA » EWOLUCJA » KILKA MITÓW NA TEMAT TEORII EWOLUCJI
KILKA MITÓW NA TEMAT TEORII EWOLUCJI
MATEUSZ HOHOL21.11.2013
Potezny przyklad religijnegom idiotyzmu
Wzorujac sie na Jezusie szarlatani religijni
„Lecza” psychiczne choroby egzorcyzmem.
Za czasow Jezusa wiedza medycyny byla tak ogramiczona ze choroby unyslowe byly tlumaczone obecnoszcia demonow w glowach i szarlatani z Jezusem wlacznie „leczyli” ludzi egzocyzmami. Obecnie tego rodzaju procedura jest tylko przykladem jak destruktywna jest „oswiecona” religia .To sie dzieje nie w Afrykanskim buszu lecz katolickiej Polsce.
Egzorcyzm w Polsce
Obecnie ,liczbe egzorcystow w Polsce ocenia sie na 100.
Kolo Szczecina budowany jest Istytut Centrum Egzorcysatowania.
Polska staje sie europejskiom centrum koszmarnego egzorcyzmu. Mozna to nazwac Krzemowa Dolina religijnego szarlatanstwa. Dobre pieniadze ale watpliwy przyklad racjonalizmu dla swiata.
Porownywanie w wielowymiarowej przestrzeni.
Jesli porownujemy wysokosc dwoch chlopcow to sprawa jest prosta poniewaz ich wysokosc jest jedna liczba ktora mozna ustalic pomiarem.Porownujac dwie liczby mozemy ustalic ze olbaj chlopcy sa rownego wzrostu lub ze jeden jest wyzszy.
Zalozmy ze porownujemy dwa osobiste nowe samochody. Kazdy jest oceniony kilkoma liczbami:
1. zuzycie benzyny na 100 kilometrow jazdy
2,wielkosc przestrzeni wnetrza
3. cena
4. sredni koszt napraw w ciagu jednego roku po zakupie.
Nawet jesli mamy te dane to porownanie nie jest latwe bo liczb nie mozemy dodac.
Musimy wykonac dodatkowa analize.
Krok a.
Wymienic cztery liczby kazdego samochodu na
liczby w przedziale np 0-10 ktore wskazuja na
jakosc danej cechy .0 odpowiada najslabszej wartosci a 10 jest najlepsza ocena. Ten krok jest subiektywny .Nie ma sztywnych metod redukcji danych fizycznych do przedzialu 0-10 lub 0-1.
krok b.
Teraz mozemy policzyc jedna liczbe dodajac liczby w przedziale 1-10 i stosujac wage kazdej cechy np mozemy zalozyz ze liczba charakteryzujaca cene ma wage 1 a zuzycie paliwa jest bardziej wazne i ma wage 3.
Po tej operacji sumowania kazdy samochod ma tylko jedna liczbe w przedziale 0 – maksymaslnej kwoty jesli wszystkie cechy takiego samochodu sa maksymalne.
Jesli jedna z tych sum jest wieksza to ten samochod jest lepszy zgodnie z naszymi zalozeniami.
Jesli porownujemy zbrodniarzy takich jak Himmler i Beria to musimy wykonac podobna analize ktora jest jeszcze trudniejsza i bardziej subiektywna. W przeciwnym wypadku stwierdzenie ze Beria lub Himmler byl wiekszym zbrodniarzem jest opinia bez uzasadnienia.
Podsunowujac, porownania w wielowymiarowych przestrzeniach wymagaja trudniejszej analizy niz porownania w jednowymiarowej przestrzeni w ktorej mozemy ustalic jedna liczbe uzywajac jeden pomiar.
W matematyce takie przestrzenie nazywaja sie przestrzeniami wektorowymi .Sa one fundamentem kilku galezi matematyki i zastosowan naukowych i przemyslowych.
Jeśli usuwamy domniemaną przyczynę jakiejś dolegliwości, a ona nie ustępuje, to znaczy, że nie była to przyczyna tej dolegliwości.
.
Jak by nie liczyć pewne jest, że usunięcie religii nie likwiduje zła i nie zmniejsza jego skali nawet o milimetr.
.
Proste i logiczne.
Ani proste ani logiczne
Usuniecie wplywu religii pomoze w racjonalnemu podejsciu do problemow zycia.Zamiast decyzji opartych na swietych ksiegach ludzie zaczna uzywac argumenty oparte na doswiadczeniu i wartosciach ustalonych w historii przez humanistow, filozofow i myslicieli a nie religijnych fanatykow ktorzy walcza o swoje stolki i pieniadze za pasozytnicze religijne obrzedy.
Talk to me more….
.
Właśnie leci w radiu audycja o reżimie Pol Pota w Kambodży.
Był to ateista ukształtowany ideologicznie podczas studiów w Paryżu w latach 50-tych przez ówczesną elitę francuskich humanistów, filozofów i myślicieli (chodził min. na wykłady J.P.Sartre’a)
Ten ateista przez krótkie 3 lata swoich rządów doprowadził do wymordowania (głównie maczetami) ponad 2mln. ludzi – 1/3 mieszkańców kraju.
Stworzył państwo w 100% niewolnicze. Zero wolności, zero własności. Przestępstwem było nawet samodzielne przygotowanie posiłku,
Absurdalny argument.
Jesli Pol Pot gral na trabce to wszyscy trabkarze sa przestepcami .Szczegolnie ten ktory nauczyl Pol Pota grac . .Ja znam francuzke ktora chodzila na wyklady Sartre i jest praworzadnym uczvciwym czlowiekiem.
Sartre nigdy nie zachecal do zbrodni lub niesprawiedliwosci. Podkreslal za kazdy czlowiek jest odpowiedzialny za swoje czyny.Jego glowna teza byla idea ze najpierw sie rodzimy a pozniej decydujemy o naszym postepowaniu. Krotko Najpierw egzystencja a pozniej esencja. Trudno to uznac za zla filozofie ktora
stworzyla mentalnosc Pol Pota.
Sartre byl naiwnym intellektualista.Przez pewien czas lewicowcem popierajacym francuskich robotnikow.
W zadnym publikowanym artykule nie zachecal do
politycznej przemocy lub ja usprawiedliwial.
Przypisywanie zbrodni Pol Pot wykladom Sartre jest totalnym nonsensem .
Stalin studiowal w religijnym seminarium ale tam go nie uczyli mordowania ludzi.
Wiedzial ze cerkiew popierala cara. Stad jego idea
zlagodzenia opresji religii po 1943 roku bo on tez byl czerwonym carem.Poprawna logika.
Teraz Putin i religia znow ida razem . Cerkiew wie ze sojusz z wladza sluzy cerkwii i wladzy .Ludzie beda nagrodzeni po smierci .
o nic nie obwiniam Sartre’a (poza tym, że popierał bandyckie rządy marksistów w ZSRR), tylko pokazuje, że dobrze wykształcony człowiek, ukształtowany przez świecki humanizm w świeckim państwie i całkowicie wolny od religii ma w sobie nie mniejszy potencjał zła, niż ktoś o światopoglądzie teistycznym
.
dlatego za naiwną eschatologię należy uznać twój sloganik: „Usuniecie wpływu religii pomoże w racjonalnemu podejściu do problemów życia”
Ateista i pacyfista John Lennon w eschatologicznym hymnie „Imagine” śpiewał „and no religion too”.
Kilkanaście lat temu ujawniono, że Lennon wspierał finansowo terrorystyczną organizacje IRA.
Pomijając hipokryzję muzyka, jest to dowodem, że konflikt terytorialny o Ulster niewiele miał wspólnego z religią.
Kilka slow o Jean Paul Sartre.
Sartre byl filozofem egzystebcjalizmu
lecz nie jedynym lub pierwszym.Przed nim zyl i pisal o filozofii egzystencjalizmu rteligijny Chrzescijanin filozof
Soren Kierkegard )1813-1855).Mozna powiedziec ze Sartre dopchnal egzystencjalizm do konca piszac ze czlowiek jest wrzucony na swiat bez swojej woli i
musi uwazac za swoje najwazniejsze zadanie ustalenie
zasad zycia wsrod innych ktore beda nim kierowaly. Sartre byl ateista ktory wplynal gleboko na rozwoj filizofii w Europie po drugiej wojnie swiatowej. Byl znany i popularny w USA. Sluchalem wykladow o nim na uniwersytecie w USA w polowie lat 1970tych. Wykladowca kobieta profesor filozofii podkreslala kontrast pesymistycznej filozofii Sartre w porownaniu z amerykanska filozofia prgmatyzmu.
Za swoje ksiazki Sartre otrzymal nagrode Nobla lecz jej nie odebral. Nie byl konformista w zyciu. Mieszkal dlugie lata z kobieta tez filozofem ktora popularyzowala egzystencjalizm ale nie zostali oficjalnym malzenstwem.
Dobra ocene filozofii egzystencjalizmu mozna znalezc w ksiazce Abrahama Kaplan pod tytulem „The New World
of Philosophy”.Ksiazka formatu pocket book zawiera opis i ocene kilku filozofii: miedzy innymi, pragmatyzm,
filozofia analityczna, egzystencjalizm. Freud, Buddyzm, filozofia hinduska i chinska.
Sartre byl ateista ale pisal wylacznie o filozofii.Uwazal podobnie jak setki ateistow ze pojecie boga jest tak zbedne ze nie warto nim sie zajmowac.
Nie ma na swiecie stowarzyszenia akrasnal ktore
zrzesza ludzi nie wierzacych w krasnoludki. Ludzie po prostu ignoruja istnienie bogow, aniolow,krasnali itp Nie potrzebuja tej hipotezy do dobrego zycia.Inni traktuja te super istoty jako dowcip szkodliwy dla mentalnego zdrowia.
Zadna wiara nie jest kryminalnym przestepstwem.
Nie karzemy ludzi ktorzy wierza w zyjacego Elvisa.
To jest dziwaczne ale nieszkodliwe. Z tego co widzimy na swiecie religie nie sa tylko dziwactwem .Nie bylo wypadku aby ateista wjechal samochodem w tlum z zabil 84
niewinne osoby .Smutny Bastille we Francji.
a Pol Pot był świeckim humanistą i mu zaszkodziło…
nie ulega kwestii, że pobyt w laickiej Francji bardzo wpłynął na jego poglądy i działania
Pol Pot byl bandyta a nie humanista.
Humanisci to wielcy pisarze , filozofowie i naukowcy .
Francja jest w wiekszosci katolicka nie laicka.
To ze PolPot studiowal we Francji nie ma zwiazku z jego zbrodniami.
Francja udzielila azylu Komeniemu religijnemu ekstremiscie ale nikt nie oskarza Francji o skutki
religijnego teroryzmu w Iranie.
Jednym z mozliwych zrodel pojecia duszy jest starozytny Egipt skad pojecie duszy dostalo sie do Judaizmu a potem Chrzescijanstwa.
Niezaleznie koncepcja duszy pojawila sie w kulturze hinduskiej. Najstarsze ksiegi hinduskie Riga Vega i Upaniszads datujace sie okolo 900 lat przes nasza era opisuja pojecie zwane atman.Byl to zwrotny moment w kulturze hiduskiej. Poprzednio ludzie szuklali dobrego zycia przez ofiary bogom .Nowa Idea zwana atman glosila ze trzeba zwrocic sie wewnatrz do czlowieczego ducha atman zamiast ceremonii i obrzedow religijnych. To byl poczatek wiary w dusze w sensie jaki rozumiemy to slowo obecnie.
Historyk Karen Armstrong nazwala ten okres w historii
ludzkisci The Axial Age Okres Osiowy w ktorym zaczely powstawac zasady moralne bazujace na wartosciach czlowieka a nie rytualach poswiecania ofiar bogom.
Nie mniej jednak w wielu kulturach idea skladania ofiar trwala znacznie dluzej. Na przyklad w kulturze Inkow i Aztekow. Rowniez Crzescijanstwo opiera sie na idei
poswiecenia i ofiary.
Kto jest ojcem ateizmu.
Bylo kilku ojcow w historii .Jednym z nich byl chinski medrzec Konfucjusz zyjacy w piatym wieku przed nasza era. Na pytanie Co bedzie po smierci Konfucjusz odpowiedzial Skoro nie rozumiemy zycia przed smiercia to jak mozemy rozumiec co bedziew po smierci.Jest to odpowiedz w stylu zen.
Konfucjusz odrzucil koncepcje istot niematerialnych i bogow i uczyl jak praktycznie zyc na ziemi.Nie byl ascetykiem ani nie praktykowal medytacji na wzor Buddy. Konfucjusz zachecal do pelnego zycia i nie stronil od dobrego posilku z lampka wina.Uwazal ze wszystko czego jestesmy pewni to zycie na ziemi .
Mozna go zaliczyc do grona pierwszych ateistow .
Religie ,powrot do egoizmu
Najstarsze filozofie okresu Osi podkreslaly uczucia wobec innych i pozbycie sie wlasnego ego.
Jesli spojrzymy na wspolczasne religie abrahamowe
zauwazymy ze idea pozbycia sie egoiznu na rzecz
empatii wobec innych ludzi zostala zastapiona wlasnym dobrem i wyzszoscia wobec wyznawcow innych religii niz moja.Wyznawcy Judaizmu uwazaja sie za wybrany narod.Muzulmanie dyskriminuja innowiercow. .Chrzescijanie uwazaja ze ich najwazniejszy cel w zyciu to zasluzenie na wieczne zycie po smierci na ziemi.
Jest to masowy powrot do okresu czasu przed wiekiem Osi kiedy wierzono ze trzeba udobruchac bogow aby w nagrode byly lepsze plony i bydlo istotne do przezycia.
Tak wiec wrocilismy do prymitywnych kultur i wierzen
chociaz obecne obrzedy religijne sa bardziej wyrafinowane .Ale wewnatrz jest w centralnym miejscu egoizm wlasdnego zbawienia.Jesli zasluzymy na wieczne zycie to zycie na ziemi mialo sens bez wzgledu na nasz stosunek wobec innych ludzi. Oczywiscie sa rozne dobre przykazania. Ale ktora religia traktuje zakaz zabijania powaznie.Zabija sie heretykow, wrogow wiary i z innych powodow dla dobra tego prawdziwego boga.
Ludzkosc jest tam gdzie byla cztery tysiace lat temu .
wiedza powierzchowna bywa gorsza od niewiedzy
.
Żydzi jako naród wybrany mieli być znakiem dla całego świata.
Chrześcijanie na nic nie zasługują, tylko głoszą darmowa łaskę, z czym mieli iść na cały świat i poszli. Jest to jedyna religia, o której można powiedzieć, że jest uniwersalną i że przekroczyła granice wszelkich kultur.
.
To raczej owe pańskie cudowne Chiny zawsze praktykowały izolacjonizm.
A w to, że trzeba udobruchać bogów ofiarami, to wierzyli ulubieńcy ateistów – Rzymianie. Było to obowiązkiem państwowym. Z tego powodu prześladowali chrześcijan, którzy tych prymitywnych rytów nie chcieli odprawiać. Zarzucając im …ateizm.
Dzięki chrześcijaństwu odeszliśmy do prymitywnych kultur i wierzeń.
.
I możesz pisać o Konfucjuszu albo Demokrycie, jako prekursorach ateizmu, ale nie zmienisz faktu, że nowoczesny ateizm powstał w chrześcijańskiej Europie i zawdzięczasz go chrześcijaństwu.
Postep medyczny.
Instytut Technologii MIT eksperymentuje z malym robotem ktory polkniety dostanie sie do zoladka i wykona rozne funkcje :dostarczenie leku, usuniecie niebespiecznych przednmiotow np polknietej malej baterii.To zastosowanie robotyki unika operacji .W przyszlosci przewiduje sie mozliwosc operacji hirurgicznej przez robota sterowanego z zewnatrz.Obecnie probowane sa latwiejsze funkcje np wykonanie zdjec scianek zoladka.