Gdzie „majdan” w Warszawie?

Jak skutecznie udaremnić pisowski zamach na demokratyczny porządek konstytucyjny? Problem jest polityczny, ale ma wiele aspektów praktycznych. Gdzie na przykład w Warszawie najlepiej byłoby zorganizować polski „majdan” – permanentną demonstrację z żądaniem ustąpienia reżimu i rozpisania nowych wyborów?

Nie twierdzę, że nadszedł już czas. Idzie zima, a niektórzy znajomi, równie mocno zatroskani o losy demokracji w Polsce,  twierdzą, że należy jeszcze poczekać z działaniami w tej skali i z takich rozmachem.

[divider] [/divider]

 

 Majdan

[divider] [/divider]

Może mają rację? Może ludzie reżimu jednak się zreflektują? Albo przestraszą? Przecież są wśród nich politycy, Gowin na przykład, których poglądy gospodarcze, a i pewne cechy osobiste, bardziej predestynują do Nowoczesnej niż do paranoiczno-rewolucyjnego pisu. Nie brakuje też wśród dworaków Kaczyńskiego ludzi bojaźliwych, a i Szydło nie czuje się najlepiej w roli rewolucjonistki. Gdyby więc kilku lub kilkoro z nich poszło po rozum do głowy (lub gdziekolwiek) i z pisu lub koalicji odeszło, rząd straciłby większość, a zamach by się nie powiódł.

Tak więc nie wzywam jeszcze, jeszcze nie (a jest 15 grudnia 2015 roku) do budowy miasteczka namiotowego w wybranym miejscu, jednak o samym miejscu warto pomyśleć zawczasu. Gdzie zatem majdan w Warszawie?

Potrzebny jest duży plac, najlepiej położony przy siedzibie władz, jednak nie władz miejskich, wiec Plac Bankowy odpada – nie tylko z tego powodu rzecz jasna; sama nazwa nie najlepiej się kojarzy.

Plac Defilad? Nie wydaje mi się. Duży jest, to prawda, ale położony daleko od siedzib władzy, a poza tym klimat nie ten, nie ta przestrzeń i nie ten duch się nad placem unosi.

A co powiecie na Plac Konstytucji? Nie ma tam wprawdzie budynków rządowych, ale nazwa w sam raz, powierzchnia wystarczająca, a w okolicy dużo miejsc, gdzie można się w razie potrzeby ogrzać, posilić albo jeszcze inaczej zaspokoić podstawową potrzebę.

  [divider] [/divider]

konstytucji

[divider] [/divider]

A może Plac na Rozdrożu? Blisko Ministerstwa Sprawiedliwości, niedaleko Rady Ministrów, a nazwa nawet lepsza. Czyż nie znaleźliśmy się na politycznym rozdrożu? Tak, chyba Rozdroże będzie najlepsze? Majdan na Rozdrożu brzmi intrygująco. Tylko czy jest tam dość miejsca? Jak sądzicie? Zapraszam do konsultacji…

Wpis ukazał się pierwotnie na Listach humanisty

O autorze wpisu:

Aktywny działacz ateistyczny, humanistyczny, feministyczny i prolaicki. Prezes Towarzystwa Humanistycznego, z wykształcenia psycholog. Wydawca książek o tematyce ateistycznej, humanistycznej i filozoficznej. Publicysta aktywny w wielu polskich gazetach i magazynach. Redaktor RacjonalistaTV.

26 Odpowiedź na “Gdzie „majdan” w Warszawie?”

  1. Nawoływanie do obalenia ustroju demokratycznego -art. 127 § 2. Kodeksu karnego, mówiący o tym, że „kto, mając na celu pozbawienie niepodległości, oderwanie części obszaru lub zmianę przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności. § 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.

    Panie Dominiczak

    1. A co zrobić z tymi kto podnieśli rękę na konstytucję? Czy Duda nie jest już przestępcą? W USA konstytucja to wręcz świętość.

      1. Część klasy politycznej prowadzi swoje gierki. Pierwsze było PO po nim Pis. Zresztą nie zagłębiam się w istotę problemu. Nieodpowiedzialne nawoływanie do zamachu stanu, który może zakończyć się rozlewem krwi jest godne potępienia. Naprawdę Pan Andrzej Dominiczak chce majdanu? Takiego jak na Ukrainie? Potrzeba mu śmierci 100 osób? Łaknie tej krwi i dlatego chce Majdanu? Albo to głupota, albo prowokacja. Są inne drogi i sposoby żeby przywrócić ład konstytucyjny, o ile doszło do jego naruszenia – a tego nie mam ochoty rozstrzygać.

        1. Panie/Pani Marts, przecież napisalem, ze nie wzywam. Oczywiscie nie chcę, ale jesli oni np. obalą konstytucję, wprowadzą cenzurę itp, to mozna sie zastanowic, tyle ze bez zadnych ofiar – nasz majdan byłby pokojowy, mamy tradycję solidarnosci.

        2. Proszę Pana lub Pani, to już zostało rozstrzygnięte przez TK, którego wyroki sa ostateczne i powszechnie obowiązujące (art. 190 konstytucji). Wszystko można zmianiać, rownież konstytucję, ale trzeba mieć dostateczne poparcie. W innym przypadku lamie się prawo, a styl, tempo i rodzaj tych smian w tym przypadku znaczą, że dokonuje się zamach typu faszystowskiego. Nawet dzisssiejszy propozycje zmiany ustawy o TK wzorowane sa na rozwiązaniach austriackich z roku 1933, gdy w Austrii rządzili już faszyści.

    2. A co zrobić z tymi co podnieśli rękę na konstytucję? Czy Duda nie jest już przestępcą? W USA konstytucja to wręcz świętość.

    3. Manifestowac pokojowo sprzeciw póki co można. Jeśli rząd zaatakuje manifestantow, to rząd złamie prawo, a nie manifestanci. I sam się obali

    4. Przepisy, które Pan tu przytoczył odnoszą się zdecydowanie do obecnego (nie)rządu, a więc do ugrupowania PIS, którego poczynania pachną zamachem stanu! Tyle, że nie bardzo rozumiem jak mamy wyegzekwować poszanowanie dla naszej Ustawy Zasadniczej i wszystkiego co z nią związane przy obecnym układzie sił. My, jako większość społeczeństwa nie popierająca, a wręcz potępiająca takie działania jakie podejmują osobniki uwarunkowane propagandą, poglądami i prywatną wojenką Prezesa, musimy bronić tego, co z takim trudem i kosztem tylu wyrzeczeń udało nam się przez ostatnie ćwierćwiecze osiągnąć. PIS w swojej indolencji rujnuje to wszystko, a my chcemy i musimy temu przeciwdziałać, jeśli nasze dzieci mają żyć w normalnym, cywilizowanym kraju! Do tego typu osób, które przejęły obecnie władzę w naszym kraju nie trafiają racjonalne argumenty, bo nie są to osobniki, które robiłyby użytek z organu przeznaczonego przez naturę do myślenia, że o wyciąganiu wniosków, czy myśleniu przyczynowo-skutkowym nie wspomnę. Pozostaje tylko jedno – manifestacja naszej gotowości do obrony wszystkimi siłami, wszystkiego tego, co udało nam się zdobyć i naszego kraju przed ruiną zarówno fizyczną, finansową jak i mentalną i intelektualną!

      1. Po pierwsze to nie wiem czy ostatnie przez ćwierczwiecze aż tyle osiągnęliśmy? Są pewne osiągnięcia, ale więcej straconych szans.
        Po drugie nie zgadzam się z oceną Kaczyńskiego jako głupca. To genialny manipulator intrygant, wspaniałe wykorzystujący głupotę Polaków. Gdyby był głupi nigdy by nie doszedł tam gdzie jest. Problemem nie jest Kaczyński, tylko demokracja, dająca prawo głosu każdemu. W ten sposób 5-ciu meneli ma więcej do powiedzenia niż np prezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów. TRZEBA WPROWADZIĆ IQ-KRACJĘ. Inaczej ciągle będzie się pojawiał jakiś Kaczyński żenujący na głupocie.

        1. A kto twierdzi że Kaczyński jest głupi?Kaczyński jest inteligentny, zawistny, pamiętliwy,wytrwały zawzięty, kłamliwy ale nie głupi .Głupiec by nie stworzył partii składających się z fanatycznych wyznawców, którzy na skinienie prezesa są w stanie rozpętać wojnę domową.Co to jest IQ-kracja, co to za brednie?

          1. Zgadzam się, że IQracja to zupełnie utopijny pomysł. Są po prostu różne rodzaje inteligencji. Kaczyński jest bardzo inteligentny społecznie, ale niezbyt chyba inteligentny emocjonalnie i logicznie.

  2. Zastanawiałem się nad tym wczoraj również.Plac Konstytucji to genialny pomysł, jest symbolika, blisko sejmu, dużo miejsca , metro… Grzałbym temat , jeśli wybaczy Pan kolokwializm, całkiem na serio.
    Pozdrawiam
    Jerzy Janiszewski

  3. Demokracja to nie jakaś świętość lecz po prostu ustrój i tyle. Jedyne rozwiązanie tego paru to spotkanie Petru z Kaczorem dobra to ilu wy ilu my i tak się pewnie skończy. Pis dostanie 2 lub 3. Ale jeszcze się pomęczymy i pokrzyczymy zmęczymy wszystko zgodnie z planem kaczora

  4. Nie głosowałem na PiS, ale partia rządząca została wybrana w sposób demokratyczny i wbrew podawanym sondażom ma coraz większe poparcie. Tak więc Panie Dominiczak, szkoda Pańskiego pióra… Ale żeby nie było, cieszę się z powstałej dyskusji na forum, bo okazało się, internauci nie mają za grosz poczucia humoru! Jedni czujni, gotowi bronić interesu narodowego, inni zaś eurokołchozu, a może i nawet ustawy 1066? Szanowni Państwo. My Polacy mamy inne tradycje niż piechota kozacka. Plac Defilad czy Konstytucji to wciąż nie to! Postuluję o wybranie jakiejś długiej ulicy, np Krakowskie Przedmieście, gdzie szarża husarii będzie mogła zaprezentować się w całym swoim blasku i rozjechać buntownika! Pozdrawiam serdecznie.

  5. Jak to skąd wiem. Po nastrojach społecznych można poznać. Co innego „lewicujące” rozmowy w kawiarni czy pubie w centrum miasta, a co innego na dzielnicach, peryferiach miast, ba, wsiach. (Inna sprawa, że PiS to wcale nie prawica, a narodowy socjalizm!) To, że opozycji (a może obcej agencji wywiadowczej) udało się zmobilizować środowisko KOD niczego nie wniosło. Akcja była wyraźnym nawiązaniem do pseudorewolucji, podobnej do tej, która miała miejsce podczas afery z ACTA – i nie bez powodu Giertych nawoływał do podskakiwania – „kto nie skacze … hop hop hop.” Cytując za Kazikiem Staszewskim – po rządzie Ewy Kopacz, nie będzie trudno być lepszym premierem, ot i cała przewaga. A poza tym moda na krytykę kościoła się skończyła, powtarzam modę, bo nie udało się wprowadzić żadnej platformy, która w sposób twórczy krytykowała by działania kk. (no, może poza racjonalista.pl:-)) a młodzi ludzie zmęczeni są postmodernizmem. Nie zrozumieli tego pojęcia i wracają do tego murowanego gmachu, który obronić ma ich przed niepewnością i nadciągającym końcem. amen 🙂

    1. Zgadzamy się i nie zgadzamy jednocześnie. Też uważam że PiS to raczej narodowy socjalizm albo faszyzm (zależy pod jakim względem), a nie prawica. Lączy nas też, jak się zdaje, dość scpetyczny stosunek do KOD i poczucie humoru (?) Ale, tak jak sie spodziewalem, nie wie Pan wcale, ze poparcie dla PiS rośnie. Co najwyżej odnosi Pan takie wrażenie, mam nadzieję, że mylne. Ja sądzę, że bliżej prawdy są wyniki ostatnich sondazy.

      Co do postmodernizmu, to nurt ten (poza jakimis strzępami) wcale się nie przebił do świadomości młodych ludzi, poza garstką lewicowych intelektualistów, tak więc nie było się czym zmęczyć. W każdym razie jego wpływ jest marginalny – trochę tylko osłabia lewicę jako rych polityczny.

  6. A gdzie by – ja jestem prawdziwym angelastą 🙂 Co do poparcia i sondażowych badań oczywiście moje odczucie musi być subiektywne, ale jeśli brać pod uwagę niezdecydowane rządy mniejszościowe versus rządy większościowe jestem zdecydowanie „za a nawet przeciw.” Dlatego jestem „za”, bo tylko rządy większościowe pozwalają jednoznacznie stwierdzić, na ile dana partia była skuteczna itp itd.. „Przeciw” będę jeśli nic się nie zmieni lub co lepsze pogorszy. Śmiem twierdzić, że wygrana PiSu mogła być ich ostatnią wygraną i była kluczem do eliminacji ze sceny politycznej (?) Jeśli jednak okażą się oni dobrymi gospodarzami no to „chapeau bas”, i znowu narzekanie na Klechistan znowu będzie w modzie ))

    1. Panie Adamie, te oceny nie są takie proste. Cóż to jest dobry gospodarz? Jeśli nawet będą dawać te 500 złotych na dziecko, a jednocześnie do końca zdelegalizują aborcję, zaostrzą represje za obrazę władzy lub uczuć religijnych, w trybie rewolucyjnym (czyli nie licząc się ze skutkami) ujawnią jakieś tajemnice, będą prowadzić nacjonalistyczną i antyeuropejską propagandę i kto wie, jak jeszcze będą szkodzi państwo u krzywdzić ludzi, to będą dobrym gospodarzem, czy nie będą. A co do tych 500 złotych, kto policzy np. skutki nieuniknionego wzrostu cen, szczególnie dla najuboższych ludzi w wieku, w którym ludzie nie maja już dzieci w wieku do 18 lat. Moim zdaniem w tym kraju należy po prostu wprowadzić porządne i dostępne zasiłki dla bezrobotnych i najuboższych – podwyższone ze wzgledu na dzieci, a nie dawac wszytskim, w tym bogatym kosztem np. emerytów.

  7. Oj tam Panie Dominiczak, rozpolitykował się Pan! Niechże Pan nie ściemnia z tym poczuciem humoru, wali mnie Pan w pysk demagogią, wcale nie mniejszą niż narodowi-socjaliści, a jad od Pana bije, wcale nie mniejszy niż od TVN24. Przecież chodzi Panu o jasny przekaz: że oto „propaganda”? A któż od niej nie jest wolny? Wolałbym szczerze jakby Pan jasno się określił i rzeczywiście namawiał do Majdanu. Naszą dyskusję uważam za zakończoną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

four − 1 =