Dzisiejszy poranek zaczęłam wraz z Polskim Radiem i przeglądem prasy. Radiowiec czytał fragment artykułu ks. Jarosława Cieleckiego, który ukazał się w formie papierowej dzisiejszego wydania „Naszego Dziennika” oraz, jak to potem ustaliłam – także na stronie internetowej tej gazety.
Link do artykułu: http://www.naszdziennik.pl/
Uważam, że wolność słowa jest w tym samym stopniu ważna, co odpowiedzialność za to, co się powiedziało. I tak, jak akceptuję, że ów ksiądz potępia Halloween i przypisuje temu „świętu” diabelskie konotacje, tak żądam wzięcia odpowiedzialności przez autora za ten fragment wypowiedzi:
"Dla satanistów jest to najważniejsze święto, tzw. noc czarnych mszy, wierzą, że szatan ma wtedy szczególną moc, oddają cześć demonom i złym, potępionym duszom, palą wówczas ogniska i składają ofiary ze zwierząt, a nawet z ludzi, szczególnie z małych dzieci.”
Składanie ofiary wg mnie wiąże się ze skutecznym odebraniem życia składanemu w ofierze, czyż nie? Sądzę, że nie da się kogoś złożyć w ofierze a potem go podnieść i umożliwić oddalenie się w pełnym zdrowiu. Zatem autor dysponuje wiedzą na temat znęcania się nad zwierzętami i mordowania ludzi, w szczególności małych dzieci!
Mordowanie ludzi, rękami satanistów czy też nie, uważam za niedopuszczalne niezależnie od okazji. Co więcej, w polskim prawie przewiduje się za to surowe sankcje. A teraz calkiem serio – czy nie uważacie Państwo, że taka wypowiedź wymaga stanowczej reakcji społeczeństwa/władz/ i wezwania jej autora do złożenia wyjaśnień w prokuraturze? Autor wszakże w tym fragmencie daje wyraźnie do zrozumienia, że na okoliczność 31.10 morduje się rytualnie zwierzęta i ludzi!! Czy zaś, jeśli okaże się, że ksiądz Cielecki „tak to sobie tylko napisał” bądź my oczywiście opacznie go zrozumieliśmy, nie powinno się żądać wydania zakazu publicznych wypowiedzi?
Uważam że ten artykuł wymaga natychmiastowej interwencji, zarówno jeśli ksiądz mówi prawdę jak i jeśli wypisuje bzdury. Co Państwo na to?
Wg mnie artykul ten to kupa bzdur. Przypuszczam ze opis satanizmu w ktorym imputuje się praktyki ze skladaniem ofiar, sugerując popełnianie zabojstw jest klamstwem, pomówieniem wobec tych srodowisk. No ale to chyba sami satanisci jesli sa tacy powinni zaprotestować.
Korekta: pisząc powyzej „artykuł” mialem na myśli artykuł w Naszym Dzienniku.
Ja tam bym nie składała wniosków w prokuraturze, bo to im tylko męczenników przysparza. Takie rzeczy trzeba ośmieszać, a przy tym kontrować informacjami, jaka jest prawdziwa geneza święta zmarłych (bo nie katolicka przecież) i ile krk zarabia na śmierci – jakieś wypominki, horrendalne opłaty za pogrzeby, za msze „w intencji” itp.
Zawłaszczyli naszą tradycję i zamienili w „cepelię” w najgorszym guście. A „ofiara” z żywego człowieka to też z tamtej kultury – bliskowschodniej. Słowianie w ofierze składali jedzenie i picie.
Pani Anno,
Interesuje mnie głównie prawny aspekt wypowiedzi ks. Cieleckiego o składanych w ofierze zwierzętach i ludziach w dniu 31.10.
Ks. Cielecki podał do publicznej wiadomości, że sataniści w konkretny dzień roku mordują zwierzęta i/lub ludzi. Uważam, że słowa te winny być bezwzględnie zweryfikowane przez odpowiednie władze a ich nadawca – zaproszony do prokuratury. Jeśli ks. Cielecki nagiął rzeczywistość, to tym bardziej domagam się wyciągnięcia konsekwencji wobec tego Pana. Przecież nie chodzi tu o wariata, którego nieopatrznie wypuszczono z zakładu zamkniętego, tylko o wykształconego człowieka który ma swoją stronę internetową i jest, wnioskując po jego stronie www, sakralnym celebrytą 🙂
Lepiej ośmieszać niż latać po sądach
”Dziecko otwiera się na wizje świata nadprzyrodzonego, wchodzi w świat czarów, a pojęcie śmierci kojarzy z balem. Często doznaje później nocnych koszmarów i lęków.” toż to w czystej esencji KK- czary grzechu pierworodnego itp, pojęcie smierci – na końcu czeka na nas, wg. KK raj…
Niech lepiej ksieża zastanawiają się co mówią, bo sami innym przypisują to, co sami od wieków uskuteczniaja, uzalezniając niemowlęta od KK wpierw chrztem – bez ich świadomej zgody, a potem .. to juz idzie dalej….
Szkoda czasu na procesowaniu sie o głupoty. Poza tym ksieżulo zawsze może powiedziec, ze mowi o swoim katolickim swiecie, gdzie szatan jest odpowiedzialny za wszystko, włącznie z pedofilią kleru i mordowaniem dzieci.
Artykuł ND to proba ochrony swojego rynku, Halloween to swieto handlu, okazja aby dzieciom wcisnąc maski, rożdżki, kapelusze i inne niepotrzebne rzeczy. Ksieżulo po prostu dba o swoj rynek, bo wtedy mniej kasy idzie na ich 1-2 listopadowe usługi.
Zreszta, panstwo polskie dopuszcza składanie ofiar ze zwierząt (uboj rytualny) i okaleczanie nowonarodzonych (obrzezanie) w imie żydowskiego boga.
Jak powiedziałam wyżej – motywacja księdza mnie interesuje w marginalnym stopniu i nie chciałabym podejmować tutaj rozważań dotyczących tego, jak marketingowo przemyślana jest anty-Halloween’owa akcja środowisk katolickich. Nie chcę aby dyskusja zboczyła na niewłaściwy tor. Informacja o rytualnych mordach podana do publicznej wiadomości nie jest w mojej ocenie głupotą.
Jak tylko przeczytałem te księże rewelacje (bynajmniej nie w ND, tylko na jakimś portalu) to od razu pomyślałem o tym samym, o wniosku do prokuratury. Ale widzę, że Pani wpadła na ten pomysł pierwsza. Sprawa jest poważna. Albo ten ksiądz wie o czymś, o czym opinia publiczna i organy ścigania jeszcze nie wiedzą (w co wątpię), albo szerzy mowę nienawiści. Fałszywe oskarżenia o rytualne mordowanie dzieci były już w przeszłości przyczyną pogromów, np. w Kielcach w 1946 r. Oczywiście dziś trudno nam sobie wyobrazić, by ktoś z czytelników ND chciał robić pogrom fanów Behemotha, w końcu stereotypowe wyobrażenie fanów Rydzyka jest takie, że to starsze panie w śmiesznych beretach, które mogą co najwyżej komuś parasolką przyłożyć. Ale wśród chrześcijańskiej ekstremy są też ludzie młodzi i w pełni sił. Chrześcijańscy fanatycy mają już na koncie morderstwa amerykańskich ginekologów z klinik aborcyjnych czy dzieci na wyspie Utoya. Reagujmy więc zawczasu, by swoją biernością nie doprowadzić do wyhodowania polskiego Breivika.
W kwestii formalnej: do której prokuratury należałoby takie pismo skierować? Toruńskiej?
A jeśli ksiądz mija się z prawdą, to jaką kwalifikację prawną przyjąć? Art. 212 par. 2? Tylko czy przestępstwo określone w tym artykule nie jest czasem ścigane na wniosek pokrzywdzonego? To by znaczyło, że tylko satanista mógłby złożyć wniosek o ściganie. I czy fakt, że (o ile wiem) żaden odłam satanizmu nie zarejestrował się w Polsce jako związek wyznaniowy ma w tym kontekście jakieś znaczenie?
A może art. 257KK?
A w kwestii mordów satanistycznych: szybkie wyszukiwanie w internecie wskazało 2 sprawy w Polsce w ciągu ostatnich 15 lat, które wiążą się jakoś z s(z)atanizmem. Podwójne morderstwo w bunkrze w Halembie w 1999 r. rzeczywiście miało charakter rytualny (rytuał był jednak „autorski”; jak stwierdził powołany biegły teolog, sprawcy sami ułożyli formuły ofiarne niezdarnie przekształcając łaciński tekst… ślubów zakonnych). Było dokonane w marcu. Ofiarami był 18-latek i 19-latka, którzy wcześniej regularnie spotykali się ze sprawcami by razem uprawiać satanistyczne rytuały.
Trójka młodocianych morderców staruszki w Wąchocku w 2009 r. też określała się mianem satanistów, ten mord jednak nie miał charakteru rytualnego, choć wygląda na to, że był to mord dla samego mordu. Został dokonany w lutym.
Żaden z tych mordów oczywiście nie ma nic wspólnego z filozofią satanizmu laveyańskiego, lucyferianizmu czy setianizmu. Tym bardziej nie ma nic wspólnego z Halloween. Już bardziej mają coś wspólnego z… mitami na temat satanizmu, rozpowszechnianymi również przez kościół, ale jednak głównie przez kulturę popularną (w iluż to horrorach satanistyczne sekty dokonują mordów rytualnych). Niestety takie wypowiedzi jak w „ND” mogą stać się samospełniającymi się przepowiedniami. Zacierają bowiem granice między światem horrorów, a rzeczywistością. Zaburzony psychicznie młody człowiek myśli sobie: „uważam się za satanistę (bo słucham ciężkiej muzy i wkurza mnie KK), a mówią, że sataniści popełniają mordy rytualne, więc może ja też powinienem mordować.”